Thomas Opublikowano 20 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2010 (edytowane) Przeglądając komentarze do 3 odcinka 'High School of Death' zauważyłem post w którym autor żałował, że serwują nam zombie-apokalipsę, a nie ekranizują "Bio-meat: Nectar" więc postanowiłem przyjrzeć się bliżej mandze... i to był mój błąd. 1/3 serii wciągnąłem jeszcze w pracy, a resztę pochłonołem w domu: Bio-meat: survival horror, Japonia cierpi na braki ziemi uprawnej i nadmiar produkcji śmieci,(zresztą jak reszta cywilizowanego świata). No ale od czego są bioinżynierowie, szybko tworzą istotę (bio-meat w skrócie BM) która jest w stanie żywić się wszystkim (oprócz metalu i szkła) rozmnażając się przy tym przez podział (tak więc z jednego osobnika przy dostatku jedzenie w ciągu minuty może ich powstać 10), w dodatku można je później bez problemu przerobić na jadalne mięso - idealne rozwiązanie ! Prawie, problem w tym że to co jest ich największą zaletą jest też ich największą wadą - wystarczy jeden osobnik który wydostałby z wysypiska śmieci i mamy całe miasto pełne krwiożerczych stworków jedzących ludzie/rośliny/meble i zwierzęta// i jak możemy się wkrótce domyślić 4 dzieciaków wkrótce wpada w wyżej przedstawiony scenariusz Jak wygląda Bio-Meat (dla mnie mieszanka żółwia i tasiemca) Amerykanie mają własne bio-meat które wygląda jak ośmiornica bez głowy z zębami na dolemniej/więcej tak/ i pomyśleć że ten link jest prawdziwy) [nie dziwię się że większość ludzi w mandze jest utrzymywana w przeświadczeniu że jedzą po prostu lekko przerobione mięso z krowy, a nie coś takiego] Dla mnie bardzo dobrze zrealizowana manga 9/10 , jeden punkt odejmuję za sztampowe wykonanie połowy kadry "tych złych" - są głupi, zbyt pewni siebie, igrają z BM i jak wszystko się idzie do diabła biorą nogi za pas/do helikoptera/na statek (z drugiej strony druga połowa z nich jest dobrze zarysowana - świat nie może po prostu zrezygnować z BM- bo bez tego zatopi się we własnych śmieciach w ciągu kilku lat, tak więc są ludzie zdolni do wszystkiego aby chronić status quo). Edytowane 20 Lipca 2010 przez Thomas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 24 Lipca 2010 Perfect Blue, Paprika, Sennen Joyuu. Paprika mi się bardzo spodobała, ale perfect blue... jak ja się męczyłem przy tej pozycji. Owszem, mindfuck niesamowity, ale przydałaby się informacja, że przed oglądaniem trzeba się ostro podciąć. Na trzeźwo ledwo przemęczyłem :ph34r: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zzizzy Opublikowano 24 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 24 Lipca 2010 E tam, przynajmniej cycki były :lol: Filmy Satoshiego Kona są takie - świat realny zlewa się ze snem. Zobacz sobie wszystkie jego filmy - są godne polecenia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borsuczy_król Opublikowano 28 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Lipca 2010 (edytowane) Fullmetal Alchemist: Brotherhood - bardzo porządna seria, przez 64 odcinki w ogóle nie przynudza. Lepsza od starego FMA, na dodatek ma zakończenie jak się należy. 9/10. Edytowane 28 Lipca 2010 przez borsuczy_król Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 6 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Sierpnia 2010 http://www.youtube.com/watch?v=AouvVn15pk8 Styczeń 2011 - zapowiada się smakowicie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelekmal Opublikowano 6 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Sierpnia 2010 MADHOUSE :rolleyes: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
master4life Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Sierpnia 2010 (edytowane) angel beats - 8/10 oglądał mi się bardzo przyjemnie, odcinki nie nudziły, 8 tylko dla tego że za mało akcji i końcówka troch zmieszana. Paprika - yyy... yyy... ciężko mi ocenić tą produkcje, prawdopodobnie dlatego, że pierwszy raz oglądałem taki mysz masz(sny-jawa-bajka), ale oglądało się przyjemnie. Edytowane 7 Sierpnia 2010 przez master4life Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borsuczy_król Opublikowano 8 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2010 Durarara! - spodziewałem się trochę więcej, wydaje mi się że ta seria jest nieco przereklamowana. Przez około 8-9 pierwszych odcinków brakuje głównego wątku i powstaje wrażenie, że to anime o niczym konkretnym właściwie nie opowiada, przez to trochę trudno się wciągnąć. Poznajemy nowe postacie, coś się niby dzieje, ale motywu przewodniego brak. Potem już zaczyna się to wszystko kleić, fabuła nabiera kształtu i ostatecznie nie jest źle, do końca obejrzałem już z zainteresowaniem. Co prawda szału nie ma ale obejrzeć warto. 7/10. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelekmal Opublikowano 9 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2010 A oglądałeś wcześniej Baccano? Na aniDB jest napisane: "same characters". Mi się bardzo podobało Baccano! i czekałem aż wyjdzie całość Durarara, pora się za to zabrać :rolleyes: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thomas Opublikowano 10 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2010 (edytowane) Nie licz na 'same characters' w Durara, są najwyżej 2 sceny w których można poznać postacie z Baccano - ale powiedzieć że mają rolę 3-cio planowe, to gruba przesada :). Ja osobiście uwielbiałem pierwsze 13 odcinków - tempo, poziom zagmatwania (no i oczywiście Shizuo rzucający automatami od napojów) dorównywał "Baccano", ale w drugiej połowie wszystko się rozpaćkało (jeszcze ta anty-klimatyczna końcówka). Ostatecznie dałem anime 8.0/10 jednak jedynie przez wzgląd na Shizuo i Izayę(depczącego telefony :P). Edytowane 10 Sierpnia 2010 przez Thomas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Sierpnia 2010 (edytowane) Kilka dni temu obejrzałem kanona 2006 - nie napiszę nic odkrywczego stwierdzając, że Key klepie wszystkie swoje tytuły na tą samą modłę. Podobieństwo do clannad'a aż biło po oczach, zaczynając od bohaterów (Yuuichi- Tomoya z Clannada; Kitagawa to brat bliźniak Sunohary; Ayu kojarzy się cały czas z Fuuko), a kończąc na wątkach przewijających się przez obie serie. Całość posłodzona domieszką magii a'la Air. Ale ta wtórność wcale mnie nie bolała, a nawet udowadniała, że świetna pozycja wcale nie musi korzystać z nowych, a wykorzystywać już sprawdzone pomysły. Jeżeli komuś spodobał się clannad lub air to i kanonem się zachwyci. Jeżeli narzekał na tamte pozycje, to i tutaj będzie narzekał na lekką haremowatość, na wyidealizowanie bohaterów, na lekką kiczowatość. Jak dla mnie dycha. ps - to anime ma wręcz genialny ost. Teraz na ruszt leci Durarara! Edytowane 18 Sierpnia 2010 przez Gość Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Sierpnia 2010 A ja wczoraj wciagnalem dwie krotkie OAVki - Pale Cocoon i Aquatic Language. Aquatic Language ma 9 minut i jest posrednio powiazane z Time Of Eve - ta sama knajpa. Traktuje jednak o czyms zupelnie innym. Kreska mocno nietypowa, soundtracku prawie nie ma (tlo wypelniaja odglosy z kawiarni), ale klimat wylewa sie litrami. Pale Cocoon to 22-minutowe SF o blizej nieokreslonej przyszlosci, kiedy to ludzie kompletnie rozwalili ziemska ekosfere i musza zyc w sztucznym srodowisku; w dodatku informacje o przeszlosci w wiekszosci zaginely i musza byc odzyskiwane ze strzepkow danych. Glowny bohater pracuje w biurze zajmujacym sie wlasnie takim odzyskiwaniem. Duzo klimatu, niezla muzyka. Obu nie wystawiam oceny, bo tak po prawdzie to ciezko mi je ocenic - mieszcza sie w anime'owym odpowiedniku kina ambitnego/artystycznego. Oba jednak zdecydowanie polecam, szczegolnie, ze dlugie nie sa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Pale... dawno temu widziałem i z tego co pamiętam bardzo przypadło mi do gustu. Z krótszych zastanawiałem się nad dokonaniami Studio 4°C ale jakoś nie miałem wtedy chęci a teraz mam czas na zaległości w stopniu minimalnym :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JROX Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Po Bleachu, swoją drogą po półtorej roku przerwy znów obejrzeć walkę Zarakiego... :rolleyes: , wrzuciłem sobie: Arakawa under the bridge - całkiem śmieszna historia gościa który wylądował pod mostem, poza tym że można się pośmiać to chyba nic więcej nie da się napisać :P Aoi Bungaku - Na podstawie 6 książek, swego czasu możliwe że i lektur. Godne polecenia. Ładna kreska i generalnie animacja, a do tego ciekawe historie. Angels Beats! - Bohater trafia do świata po smierci, w którym spotyka grupkę walczącą z całym systemem [; Całkiem fajnie się ogląda, można się też pośmiać :) Pale Cocoon tez kiedyś oglądałem. IMO za krótkie, mogli by zrobić chociaż jakiś dłuższy film, bo rzeczywiście klimatycznie miażdży. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
master4life Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Sierpnia 2010 (Project) Aquarion - kolejna bajka z aniołami i mechami w roli głównej, podobne do evangeliona ale słabsze, 7/10. Black Blood Brothers - wielki potencjał i wielkie spartaczenie... 5/10. Akikan - nie byłem w stanie strawić więcej jak 2 odcinków podrząd :| , pomysł dobry ale realizacja słaba 5/10. Project Blue - nie każdemu przypadnie do gustu ale mi się podobało, 8/10. Samurai 7 - fajna fabuła, wykonanie na wysokim poziomie jednak gdyby autor podszedł do tego bardziej poważnie wyszło by naprawdę dobre anime, 8/10. Znów poszukuje czegoś z mrocznym klimatem :( Nie mogę się przemóc do Ghost Hunt i Black Lagun, coś na zachętę? :? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zzizzy Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Berserka widział? To anime na 8,9/10. Jedyna wada - krótkie. A razem z mangą spokojnie można dychę wystawić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michaelius Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Z mrocznym klimatem to może Gilgamesh. Hmm ja ostatnio już prawie zmeczyłem MAR , ale dzieki tej serii juz wiem , ze bleach to jednak nie bylo dno :) Zreszta jakos mnie naszlo ostatnio na skonczenie porzuconego bleacha, ale by nie szukac odcinka na ktorym porzucilem serie poszedlem w mange (no i nie bedzie tych beznadziejnych watkow anime only, ktore mnie kiedys dobily). Angel Beatsow nie skonczylem - poczatek byl dobry , ale ugrzazlem gdzies w okolicy 10 odcinka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
master4life Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Berserka widział? To anime na 8,9/10. Jedyna wada - krótkie. A razem z mangą spokojnie można dychę wystawić. Widział, manga o niebo lepsza :< Do bleacha nie wracam puki nie wyjdzie cała seria, podobnie z naruto. Gilgamesh - właśnie zaczynam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vennor Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Ja tymczasem zacząłem Cross Game (sub CA). Już na samym początku dało mi do zrozumienia, że nie będzie sielankowym anime o dzieciakach wykazujących niemałe talenta sportowe. I na to liczyłem, powodowany wspomnieniem Hajime no Ippo. Pachnie rześko! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
master4life Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Gilgamesh- po 5 epkach nie mogę powiedzieć optymistycznego zdania o tym anime. Fabuła nie wciąga, kreska momentami jest brzydka :< Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 29 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Sierpnia 2010 Skończyłem Durarara!!. Cóż mogę powiedzieć po dobrych kilku tygodniach abstynencji od anime - 10. Dobrze rozwijająca się fabuła, narracja, kreska i IMHO genialny OST który nieznacznie odstaje od Cowboy Bebop i Samurai Champloo ( jako pozycje nie związane tematem z muzyką bo inną ligą jest Beck, Nana i Nodame Cantabile ;] ) Do tego daaaawno nie widziałem drugoplanowych postaci które potrafią mieć w sobie tyle charyzmy - Shizou, Celty i Simon FTW!1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vennor Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Koniec Cross Game. Świetnie zrealizowane połączenie historii miłosnej ze sportową. Warto zaznaczyć, że żaden z wątków nie został potraktowany po macoszemu (jak na przykład w Suzuce), na obydwa poświęcono wystarczająco dużo czasu i obydwa znajdują swój finał. Są tu ambicje i skromność, radości i smutki, przyjaźń i nienawiść, a także fatum dramatu z dzieciństwa - cała gama emocji. Bohaterowie są sympatyczni, choć wydaje mi się, że za słabo zagłębiono się w ich życia. Nie dali się zbyt dobrze poznać w ciągu tych 50 odcinków, które jednak pozostawiają niedosyt. Przykrótkie, ale znakomite anime! Z radością przywitałbym kontynuację. I to pomimo mojej nieznajomości baseballu, przez którą nieraz gubiłem się w terminologii. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Sierpnia 2010 50 odcinkow to przykrotkie anime? ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vennor Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Sierpnia 2010 50 odcinkow to przykrotkie anime? ;) W tym przypadku tak. :P Dobrą historię można zamknąć w kilku godzinach, ale tutaj 50 odcinków to zdecydowanie za mało. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vennor Opublikowano 4 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2010 Cencoroll za mną. Wreszcie anime, w którym rozmiar piersi nie gra żadnej roli, uf. Ciekawe tła. Wyglądają jak przefiltrowane zdjęcia. Fabuła szczątkowa. Za krótkie! Nie mogę natomiast wyjść z wrażenia po Summer Wars. Mimo że cała historia jest naciągana (sposób kontroli awatarów, samo OZ, przekraczanie możliwości, reakcja rodziny na zwierzenia Wabisukego itd.), to można się nią nacieszyć. Przykładne anime. Bardzo ładnie rysowane, o ciekawym wątku i o fascynujących ludziach. Osobowość głównego bohatera (nieśmiały geniusz) przypomina mi Georga Riemanna :). Poczułem jakby zbieżność z twórczością Ghibli. Ciekawostka: przyglądając się nazwiskom osób, którym udało się złamać szyfr zabezpieczeń OZ, znalazłem Kima Peeka (który notabene zmarł niedługo po premierze tegoż anime)! Dobry polski sub (co uważam za okrutną rzadkość) dzięki uprzejmości grup Kami Squad i Butazaru. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 4 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2010 W ramach ciekawostki: wlazlem dzis do Empiku przy okazji zakupow, a tam stoi sobie Evangelion I:II na DVD i BD (BD 80zl, co ciekawe, no i japonski dub w DTS-HD MA) oraz wersja kolekcjonerska z figurka Asuki i jakimis ciach!lami (plakat, DVD "making of" i chyba cos jeszcze) za 170zl (cena taka sama dla DVD i BD chyba). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelekmal Opublikowano 8 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2010 Zobaczcie sobie "Cat Shit One". Ciekawy pomysł i fajna realizacja :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michaelius Opublikowano 8 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2010 Wlasnie a to wychodzi jako OAV? Bo tylko jeden epizod na razie chyba jest? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 8 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2010 Jako OAV, z tego co kojarze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
master4life Opublikowano 8 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2010 Gilgamesh'a nie skończyłem, pewnie kiedyś wrócę. Tymczasem obejrzałem Ninja Scroll , cóż zbyt stare anime jak dla mnie :( Shikabane Hime: Aka - ciekawy klimat, mimo iż nie stara się przyciągać zbytnio uwagi, to spokojnie trawiłem nawet po 5 epków. Niestety fabuła trochę kuleje :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...