Skocz do zawartości
phranzee

Anime

Rekomendowane odpowiedzi

@vennor, kosti

( haibane spoiler )

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

mnie sie to wlasnie podobalo, ze nie wyjasnili tych pytan, od samego anime sie juz nad tym zastanawialem, a jestem pewien ze cokolwiek by wymyslili co jest za tym murem albo czym on jest, to bylbym z tego nieusatysfakcjonowany.

Mamy nieco inne poglądy, jednak podoba mi się to, co napisałeś na końcu. Obawiam się, że to może być fakt, choć zapewne zależne byłoby to od wymagań stawianych przez widza :).

 

zagrasz w gre ( jak wyjdzie patch ) to odrazu ocenia anime Ci spadnie :>

 

ja nieogladalem anime, mam zamiar zagrac tylko w gre.

Ha, no tak, też zaglądałeś to tego tematu na ANSI :). Póki co ściągnąłem sobie filmy z gry i... Łee, to w przecież najzwyklejsze, ohydne h-game! Jednak katalog "endings" mnie zadziwia. Z grą poczekam na tłumaczenie, ale właściwie nie wiem, czy chcę to w grać.

 

Zastanawiam się nad School Days ONA, ale wygląda mi to na posklejane fragmenty filmów z gry. Póki co pojawił się jeden odcinek z angielskim hardem - już od dawna siedzi na dysku.

 

@Vennor - Haibane

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
Ja generalnie tez nie lubie takich numerow, ale w tym przypadku jest jak dla mnie inaczej. Moze dlatego, ze bez odpowiedzi na pytania serial nadal jest zrozumialy i milo sie go oglada, zas pytania sa jego drugim dnem.

IMHO Haibane Renmei jest animowana powiastka filozoficzna, ktora kazdy moze rozumiec na swoj sposob, i odpowiedzi podane wprost okazalyby sie strasznym banalem.

Nie bede Cie oczywiscie na sile nawracal (a juz na pewno nie do tego serialu ;) ), ale moze kiedys tez odnajdziesz w tym jakies drugie dno.

Rozumiem, rozumiem.

 

Być może kiedyś, kiedy będę miał już spory staż w oglądaniu anime, obejrzę to raz jeszcze i wyciągnę nieco odmienne wnioski.

Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Dla mnie najważniejsze było, to...

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
...Co kryje się za murem.
Od samego początku chciałem się tego dowiedzieć.

Wydawalo mi sie , ze to jednak jest dosc latwe w interpretacji...skoro postacie nosily aureolki....Choc mozliwe , ze wkroczylibysmy na grunt wiary , wychowania itp... Jesli kogos interesuje moja wizja to :

 

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
miasto jest pewnym czyscem , mur jest ich odkupieniem do ktorego musza sami dojsc

 

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
Oczywiście, to też ważne pytania, na które chciałbym znać odpowiedzi. Może gdyby seria byłaby dłuższa i wyjaśniała choć część z tych zagadnień, byłoby lepiej. Akurat ja nie przepadam za takimi posunięciami, jak pozostawienie widzowi otwartych drzwi i pozwolenie mu na oddanie się domysłom. Chciałbym zostać zaskoczonym, chciałbym żeby twórcy wykazali się czymś, co mnie zdziwi, zaskoczy i dzięki czemu będę mógł czerpać więcej przyjemności z ich produktu.
.

Imho gdyby to anime nie mialo otwartego konca to sam koniec popadlby w banal. Mozliwosc wlasnej interpretacji tego co widzimy na koncu jest najwiekszym atutem tego anime. Tutaj zdania nie zmienie. Kazde inne zakonczenie byloby albo banlane , albo bardzo mocno rozczarowywujace , natomiast pytania ktore zadal Costi to wlasnie strzal w 10. Zgadzam sie z nim w 100% , ostatnie zdanie z wyliczanki to zlota mysl tego anime :wink: Tak skracajac : ulegli bysmy zaskoczeniu negatywnemu gdyby koniec sililby sie na jakies wyjasnienia...

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
zwlaszcza rozumowe...gdy anime odnosi sie do znacznie wyzszych ideii , odczuc , wrazen...
Edytowane przez Firekage

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydawalo mi sie , ze to jednak jest dosc latwe w interpretacji...skoro postacie nosily aureolki....Choc mozliwe , ze wkroczylibysmy na grunt wiary , wychowania itp...

Dlatego wlasnie wspominalem o kwestiach wiary i swiatopogladu przy interpretacji ;)

 

Przychylalbym sie do Twojej wersji, ale

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

Zeby bylo ciekawiej, to jak na forum Boxtorrents swego czasu byla podobna dyskusja, to Zyd mial nieco inne podejscie do pewnych spraw, a muzulmanka miala totalnie inna interpretacje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imho gdyby to anime nie mialo otwartego konca to sam koniec popadlby w banal (...). Kazde inne zakonczenie byloby albo banlane , albo bardzo mocno rozczarowywujace (...).

Kto wie...

 

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
IMHO mur nie jest odkupieniem - to raczej rozumiem doslownie, jako granice czyscca. Odkupienie zdobywa sie poprzez zrozumienie wlasnego grzechu - Rakka musiala znalezc swojego ptaka, Reki miala scene z pociagiem...

W tym kontekscie ptaki (jedyne istoty, mogace swobodnie przekraczac mur) mogly byc poslancami Boga, obserwujacymi uczynki Haibane.

Zeby bylo ciekawiej, to jak na forum Boxtorrents swego czasu byla podobna dyskusja, to Zyd mial nieco inne podejscie do pewnych spraw, a muzulmanka miala totalnie inna interpretacje ;)

Interesujące. Nie pomyślałem o tym. Dlaczego? Odnosząc się do ostatniego zdania - ateista ma odmienne spojrzenie na tę historię.

 

Jednak w takim wypadku pojawia się kolejne pytanie.

 

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
Skoro to czyściec, to dlaczego trafiają tam głównie dzieci (osoby młode). Gdyby padła odpowiedź "bo tak jest wygodniej" - dlaczego więc każdy z nowo przybyłych jest w innym wieku? Właściwie na to również można szybko znaleźć odpowiedź - "wiek stanowi odzwierciedlenie poniesionej winy"...
Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Dlatego wlasnie wspominalem o kwestiach wiary i swiatopogladu przy interpretacji ;)

 

Przychylalbym sie do Twojej wersji, ale

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
IMHO mur nie jest odkupieniem - to raczej rozumiem doslownie, jako granice czyscca. Odkupienie zdobywa sie poprzez zrozumienie wlasnego grzechu - Rakka musiala znalezc swojego ptaka, Reki miala scene z pociagiem...

W tym kontekscie ptaki (jedyne istoty, mogace swobodnie przekraczac mur) mogly byc poslancami Boga, obserwujacymi uczynki Haibane.

Zeby bylo ciekawiej, to jak na forum Boxtorrents swego czasu byla podobna dyskusja, to Zyd mial nieco inne podejscie do pewnych spraw, a muzulmanka miala totalnie inna interpretacje ;)

To bedzie banalne - Costi twoja interpretacja lezy blisko mojej wiec mozna powiedziec , ze uzupalniaja sie , wypas B-) Dlatego tak bardzo to anime przypadlo mi do gustu B-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znalazłem FAQ ktore chcieliscie robic

http://forum.anime-reactor.net/viewtopic.php?t=4285

edit: aaargghh

huge romance to jakies starozytne anime a w small kanon... ehhh co za glupie faq :>

Co masz do Kanon'a? Jeden z lepszych romansów jakie widziałem (mało widziałem, wiem... :P) :P

 

@Vennor - W takim razie chyba nie zauważył, że "small" itp. odnosi się do liczby odcinków? :P Czy znów się mylę? :P

Edytowane przez crush

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Vennor - W takim razie chyba nie zauważył, że "small" itp. odnosi się do liczby odcinków? :P Czy znów się mylę? :P

Nie myliłeś się :).

 

kanon oczywiscie jedno z najlepszych romance/drama :)

Trochę mnie odrzucają postaci z tego anime. Wyglądają jak pączki. Kiedyś jednak trzeba obejrzeć. Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Lecimy z Basiliskiem. Jestem cholernie ciekawy konca i oceny jaka wystawie za sprawa kilku kluczowych elementow , ktore kocham w anime. Tymi elementami sa miedzy innymi japonskie miecze - katany , a wiec jeden z warunkow juz jest spelniony oraz akcja umieszczona mniej wiecej w 17 wieku , w dobie samurajow oraz ukrytych ninja. Ten warunek tez jest spelniony. Narazie jestem po 5 epkach wiec nic sensownego o fabule nie napisze , wtrace jedynie iz na Tanuki dostalo to 10. Boli mnie mocno jeden fakt. Ogladalem Shinobi - Heatrs Under The Blade , a ten pelnometrazowy film jest skrocona wersja Basiliska. Mniej wiecej wiem co sie dzieje , jakie beda walki , kto z kim i dlaczego wiec nie ma elementu zaskoczenia. W zasadzie moge powiedziec , ze i koniec znam bo przeciez ogladalem film. Eh i to juz cholernie boli.... No szkoda. Pomijajac ten aspekt napiszmy troche o animcu. Jak wspomnialem katany , samurajow oraz ninja lacznie z Japonia mamy przerobione. Co jak narazie mi sie podoba : swietny opening i jeszcze lepszy ending. Kreska jest mistrzowska i nieczesto takie sie oglada. Olbrzymi szacuneczek , to wyglada fantastycznie poczawszy od fenomenalnych szkicow-projektow postaci po plenery. Jest niezle. Twarze bohaterow to po prostu sztuka. Wyglad Oboro dla przykladu itd. Interesujaco naszkicowali samurajow , jeszcze lepiej postacie kobiet (wspomniana Oboro , Akeginu czy Hotarubi) . HWidze , ze projektanci spisali sie na medal. Co mi sie nie podoba : w zasadzie tylko imiona glownych postaci. Od razu gleboka woda i ponad 20 nazwisk , bez wiki sie nie obedzie bo nawet glownych bohaterow jest trudno zapamietac. Ogladamy dalej , choc ciezko mi to przychodzi gdy w zasadzie widze bardziej rozbudowane wydarzenia z Shinobi , of koz nie wszyskto bylo ale gdybym wiedzial to bym tego nie ogladal. :-| Animacja jest dobra , walki sa dynamiczne czyli i za to plusika moge przyznac. Osobicie jednak nie wierze iz wystawie 9....moze gdybym wlasnie filmu nie ogladal... :| Deja vu...

Edytowane przez Firekage

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogladalem Shinobi - Heatrs Under The Blade , a ten pelnometrazowy film jest skrocona wersja Basiliska. Mniej wiecej wiem co sie dzieje , jakie beda walki , kto z kim i dlaczego wiec nie ma elementu zaskoczenia.

Malo wiesz i gwarantuje, ze serial zdazy Cie zaskoczyc ;) Shinobi nie jest skrocona wersja anime, tylko oparte jest na tej samej ksiazce. Jest sporo podobienstw, ale im dalej tym bardziej sie rozjezdzaja.

 

bez wiki sie nie obedzie bo nawet glownych bohaterow jest trudno zapamietac.

Najprosciej po mocach ;) Zreszta ten serial ma to do siebie, ze lista nazwisk sie tylko skraca :)

 

wspomniana Oboro , Akeginu czy Hotarubi

Jedyny minus kreski to IMHO oczy jak spodki u Oboro.

 

Swoja droga, Szekspir zaciera metafizyczne rece widzac, jak jego pomysl jest odmieniany przez wszystkie przypadki. Udal mu sie Romeo i Julia, nie ma co :P

 

A ja tymczasem skonczylem Higurashi Kai - udal im sie drugi sezon, zdecydowanie. Dosc powiedziec, ze planowalem pojsc spac trzy godziny temu i wrzucilem sobie jeden odcinek "do poduszki", a teraz siedze tutaj 10 odcinkow pozniej i pisze wrazenia :)

Poczatek jakos tak troche przynudzal, i ciezko mi sie bylo przebic, ale koncowka byla swietna.

 

Ocena: 8.5/10 za drugi sezon, 8/10 za calosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś pomysł gdzie dorwać "Young GTO" ? Prześladuje mnie dziś jakieś fatum i ciągle trafiam na zdechłe torrenty :(

KgK wydało w święta ostatni odcinek - wreszcie ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczatek jest genialny. Niestety koncowka nie za ciekawa ... Za te koncowke ocena poleciala o 2 oczka w skali.

Obecnie niewątpliwie mógłbym wystawić 9, lub nawet 9.5. Boję się oglądać kolejne odcinki. Dwa ostatnie, które dotychczas widziałem (17. i 18.) były najlepszymi z jakimi się spotkałem w tej serii. Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie skończyłem oglądać Minami-ke. Nie lubię wystawiać ocen ale tej serii bez chwili wahania wystawiłbym 10 :D Jeśli ktoś lubi dobre komedie i do tego podobała mu się Azumanga, to Minami jest pozycją obowiązkową ;) W szczegóły wdawać się nie będę, bo w przypadku tego anime mija się to z celem, pozwolę sobie za to zacytować intro (które wydaje mi się wyjątkowo niegramatycznie przetłumaczone? :huh:) "This is just a plain deciption of the days of the lives of the three Minami sisters. Please don't expect too much." Dodam tylko, że nie jest to prawdą... :P

Wiem, że w porównaniu do waszych opisów wygląda to biednie... Ale nie dość, że jestem bardziej typem "czytacza", to do tego o tym anime naprawdę ciężko jest cokolwiek napisać. Jest to typowy (świetnie wykonany :P) "odstresowywacz", więc nie ma nawet zbytnio nad czym się rozwodzić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Costi , Vennor wracajac do Haibane.

 

Przegladajac ostatnio net nadzialem sie na ta recenzje.

http://azunime.net/anime/idanm,6,idrec,6,recenzja.html

 

Nie bede spojlerowal bo w samej recce da sie to przeciez przeczytac , ale pozwole sobie na wklejenie tego tekstu. Miazga :-P

Momentami seria jest bardzo smutna, wiedząc co czują bohaterki, jakie myśli chodzą im po głowach jest ich naprawdę żal i z niecierpliwością czeka się na kolejne odcinki, mając nadzieję, że uda im się przez to jakoś przebrnąć. Przyznam, że pod koniec niektórych odcinków omal się nie popłakałem. „Haibane Renmei” to seria diametralnie różna od większości anime. Nie znajdziemy tutaj zbyt wiele humoru, nie znajdziemy efekciarstwa. Autorzy każą myśleć podczas oglądania, każą wczuć się w trudne role bohaterek. To nie jest prosta rozrywka, tego się nie ogląda, to się przeżywa. Podobne pytania do tych postawionych podczas kolejnych odcinków może zadać sobie każdy człowiek – na przykład „Co jest po śmierci?...” Autorzy dopingują nas do zadawania sobie pytań dotyczących naszej egzystencji...

 

Być może i ja trafię kiedyś do Starego Domu? Może poznam Rakkę i inne haibane, być może będę w stanie pomóc jego mieszkańcom, a może sam będę bardzo potrzebował pomocy i szukał odpowiedzi na stawiane pytania...

Po prostu sie zgadzam , koles opisal dokladnie to samo co czulem ogladajac to anime.

 

Wracajac do tematu Basiliska. Jest coraz lepiej i ogladam dalej. Faktycznie , skleroza to czasem blogoslawienstwo bo okazalo sie , ze nic nie pamietam z Shinobi w temacie kto z kim walczyl :lol2: Czyli ogladam bez znuzenia. Podoba mi sie. Mam nadzieje , ze nasuna mi sie glebsze refleksje po ogladnieciu ostatniego odcinka. Tutaj jest w zasadzie wiele elementow , ktore uwielbiam : od japonskiej kultury po ich kraj w 17 wieku , czasy wojen miedzy szogunatem oraz walka o wplywy miedzy samurajami a shinobi (ta , lepsze slowo niz ninja :D ) wiec i ocena powinna byc jednak wysoka , ale zobaczymy. Kenshin dostal 9 , a mial jednak mniej powazna fabule...ale o tym pozniej.

Edytowane przez Firekage

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

Minami-ke zauważyłem już dawno temu. Kiedy tylko zobaczyłem parę początkowych minut pierwszego odcinka, wiedziałem, że muszę to obejrzeć w całości.

 

(...)

Nie wpłynie to na moją opinię, ale dziękuję za link. Chętnie przeczytam całość. Jednak nadal nie mogę nawet wmówić sobie, że było to coś wyjątkowego - dla mnie Haibane Renmei stoi w szeregu wielu innych tytułów, z których tylko część zrobiła krok na przód... A szkoda, bo jak już wspomniałem: początek tego anime niezwykle mnie zachwycił. Być może rzeczywiście swój udział ma tutaj wiara (lub jej brak) widza (a więc jego obeznanie w temacie oraz zasób informacji z danej dziedziny). Mi nawet na myśl nie przyszło to, o czym wspominał wcześniej costi i akurat wcale mnie nie obchodzi co będzie po śmierci (odnośnie cytatu z recenzji). Szkoda, szkoda... Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie znalazłem czas na skończenie Champloo iii z deka kiła :/

Sama końcóweczka jeszcze jeszcze, ale tak 25 do połowy 26 epka nie za bardzo mi się podobały.

 

Dla mnie i tak pierwszy epek wymiata :)

 

Daje 9.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czas na moją krótką wypowiedź na temat:

Kareshi Kanojo no Jijou.

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

Początek nie jest nadzwyczajny. Mogę nawet powiedzieć, że pierwszy odcinek był przeciętny - niczego niepospolitego w nim nie zauważyłem. Wręcz odwrotnie. Wraz z kolejnymi odcinkami, począwszy od drugiego, było coraz lepiej. Oczywiście niektóre późniejsze odcinki były lepsze lub gorsze od kolejnych, czy poprzednich. Część była zrobiona w innym stylu, dziwnym stylu - przykładem epizod 19.

 

Pierwsze wrażenie, które odczułem, to "myślałem, że to romans". Tak oczywiście nie było - Kareshi Kanojo no Jijou jest mieszanką kilku gatunków filmowych. Każdy z nich opiszę w dalszej części.

 

Fabuła tej serii... Zaraz, jaka fabuła? Dziewczyna chcąca jak najlepiej wypaść przed otaczającymi ją ludźmi, chcąca być chwaloną, wywyższaną; ceciach!ąca się egoizmem i egocentryzmem poznaje pewnego chłopaka, który - równie jak jej alter ego - mógłby być wzorem dla pozostałych uczniów. Początkowo jedyne, co do niego czuje to nienawiść i chęć wyeliminowania go jako przeciwnika w boju o osiągnięcie statusu najlepszego ucznia w szkole. (Jej drugie "ja") postanawia się z nim zaprzyjaźnić, by ułatwić sobie drogę do zwycięstwa. Zbieg okoliczności sprawia, że Arima odkrywa tajemnicę Yukino, przy czym dzień wcześniej szepcze jej do ucha słowa "suki da yo" odkrywając przed wybranką swoje uczucia. Tym sposobem Kare Kano staje się romansem. Późniejsze wydarzenia sprawiają, że oglądający oraz Yukino dowiadują się, że również Souichirou Arima ma swoje drugie oblicze - gwałtowne i agresywne. Powodem, dla którego postanowił się zmienić było odrzucenie przez rodzinę, spowodowane zachowaniem, kradzieżą pieniędzy i ucieczką rodziców chłopca; przez co sądzono, że jest on zdolny do podobnych czynów. Poszkodowany za wszelką cenę chciał przeciwstawić się słowom członków rodziny, dlatego też starał się być idealnym, nie chciał by ktokolwiek inny żywił do niego negatywne uczucia, nie chciał być nienawidzonym. Parł do przodu by stać się ideałem i udowodnić, że jest wart więcej niż jego rodzice.

 

Historia ta więc może zostać okrzyknięta mianem komedii, romansu oraz dramatu psychologicznego (w takiej kolejności). Właśnie, poruszyłem tu jedną z ważniejszych kwestii odnośnie tego anime. Psychika. O ile dobrze wiem, serią tą zajmowali się ludzie, którzy mają na swoim koncie między innymi Neon Genesis Evangelion, w którym - jak wiadomo - bardzo ważnym elementem wydarzeń były sceny rozgrywane w umysłach bohaterów. W Kareshi Kanojo no Jijou nie jest inaczej. Położony duży nacisk na przedstawienie wnętrz ważnych postaci. Na każdym kroku spotkać się można z ich przemyśleniami, rozważaniami i wywodami odnoście przyszłości, czy przeszłości. Pokazane są ich zmagania z problemami, z którymi muszą radzić sobie sami, ich wahania emocjonalne oraz prawdziwa osobowość.

 

Obraz prezentuje przestarzałe już rysownictwo, choć jak na lata produkcji tej serii (1998-1999) wygląda ona nadzwyczaj nieładnie. Początkowo, zaraz po ściągnięciu całości, zacząłem się zastanawiać, czy to nie aby jakiś fake. Okazało się jednak, że właśnie tak ma to wyglądać! Aa! Kolory są wyprane, obraz się trzęsie (stwierdzenie na podstawie wiersji LIME), a kreska - o, kreska! Jest ładna, podoba mi się, nie mam zastrzeżeń. Otoczenie jest ubogie. Często pojawiają się szerokie krajobrazy, czy ładne rysunki dużych budowli, czy miast.

 

Animacja jak na obecne standardy wypada raczej słabo, ale nie należy zapominać, że Kare Kano ma swoje lata. Nie uważam tego za dobre wytłumaczenie, ale zawsze lepiej jakieś mieć. Ruchy postaci są płynne i swobodne. Myślę, że tyle wystarczy. Chciałbym tu jednak poruszyć jeszcze jedną kwestię. Mianowicie - okropnie szybko zmieniające się sceny i scenerie. Bardzo dynamiczne przejścia pomiędzy każdą z sytuacji. Nie doświadczyłem łagodnego przewijania obrazu, tak bym mógł podziwiać otoczenie. Nie! Co chwilę dzieje się co innego (no, może poza niektórymi scenami przypominającymi o tym, że jest to również romans).

 

O openingu nie będę wspominał, bo nie ma w nim czego szczególnego. Za to ending jest specjalny i zrobiony na rzadki sposób. Otóż większość z nich (bo co odcinek otrzymujemy inne nagranie) to zwykłe nagrania kamerą amatorską, przedstawiające między innymi japońską szkołę, studio nagrań, autostradę, okręt, a nawet drzemiącego kota!

 

Dźwięk - warto o nim wspomnieć. Głosy postaci są wyraźne i miłe dla ucha. Szczególnie zapadł mi w pamięć bardzo miły głos Riki Sena. Odnośnie muzyki: motyw z openingu mi się nie podobał, za każdym razem go omijałem. Co innego utwór puszczany podczas endingu, którego bardzo przyjemnie się słuchało - Yume no Naka he. Jako BGM (background music) użyto endingu, granego na różnych instrumentach (a to na pianinie, na gitarze, na skrzypcach,...) oraz pary szybkich i specyficznych utworów, dzięki którym (w połączeniu z dynamicznymi zmianami scen) anime to kojarzyło mi się bardziej z amerykańskimi bajkami, niż z anime. Właściwie to sam nie wiem dlaczego odniosłem takie wrażenie.

 

No i te cykady, których dźwięk (ten sam, zresztą, powtarzający się w wielu anime) zawsze kojarzył będzie mi się z Serial Experiments Lain i Neon Genesis Evangelion, a nawet odrobinę z Higurashi no Naku Koro ni (bo i tam udało mi się go usłyszeć).

 

Podsumowanie - tak, część obowiązkowa.

Kare Kano jako komedia. Rodzina Miyazawa to banda idiotów (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), na czele których stoi ojciec głównej bohaterki. Niesamowicie komiczna postać. Śmiałem się za każdym razem kiedy go zobaczyłem, bo wiedziałem, że zaraz stanie się coś naprawdę wartego takiego wyrazu radości. Koleżanki Yukino również nieraz powodowały pojawienie się "banana" na mojej twarzy. Na tej płaszczyźnie seria wypada dobrze, ale nie bardzo dobrze.

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika

Kare Kano jako romans. Tutaj jest ubogo. Górują odcinki (o ile dobrze zapamiętałem) 17. oraz 18. Podczas niektórych scen już niemal płakałem, ale zanim do tego doszło atmosferę psuła jakaś wstawka komediowa. Jeżeliby wydzielić część romantyczną to byłaby ona dobrym materiałem do rozwinięcia; chciałbym wreszcie zobaczyć dobry romans (bez trójkątów i haremu), a na taki zapowiadało się to anime na samym początku. Szkoda, że nie zostało to odpowiednio powiększone.

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika

Kare Kano jako dramat psychologiczny. Tu właściwie nie ma o czym pisać, bo o wszystkim wspomniałem już wcześniej. Najważniejsze są tu: zagłębianie się w umysły bohaterów i ukazanie nieszczęścia oraz traumatycznych przeżyć Arimy.

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika

Zakończenie mnie zdziwiło i odrobinę zdenerwowało. Nie zostały wytłumaczone dalsze losy dwójki bohaterów. Wraz z dwuznaczną podpowiedzią pozostawiono to domysłom widza: z jednej strony Arima puszcza dłoń Yukino, kiedy postanawia uratować siebie (z dzieciństwa; jakkolwiek to brzmi) w scenie rozgrywającej się wewnątrz jego umysłu (takie przynajmniej odniosłem wrażenie); dochodzą do tego jeszcze komentarze odnoszące się do tego, że "on nie może żyć bez niej, ona bez niego - owszem" i obawy Arimy przed całkowitym wyjawieniem swojej prawdziwej osobowości. Ze strony drugiej: Miyzawa wciąż powtarza, że kocha Souichirou - który w jej obecności zapomina o wszystkim innym - i nigdy go nie opuści.

 

Zastanawiające jest też to, że w ostatnich sekundach 26. odcinka, który ma być ostatnim, ukazuje się obraz z napisem "look forward to the next time". Czy to aby na pewno jest zakończenie? Jestem zawiedziony. Zostało jeszcze tyle niedokończonych wątków. Co z ojcem Tsubasy? Co z jej przyrodnim bratem? Co z sytuacją w rodzinie Arima? Jak wyglądają stosunki rodzin Miyazawa i Arima? Co ostatecznie zaistnieje pomiędzy Sakurą i jej przyjacielem z gimnazjum? No i najważniejsze, wspomniane już - jak wyglądał będzie związek Yukino i Souichirou?

 

Na te i inne pytania chciałbym poznać odpowiedzi. Wydaje się to jednak niemożliwe.

Nie potrafię wystawić oceny za całokształt. Mój zakres rozmyślań to: 7.5, 8.0, 8.5 oraz 9.0.

 

Przypuszczam, że coś umknęło mojej uwadze, w takiej sytuacji jeżeli coś mi się przypomni, będę edytował post.

 

Dobrnął ktoś do końca? :)

Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Dobrnął ktoś do końca? :)

Ja :D

 

Z powodu pewnego wypadku niestety nie moge uzewnetrznic sie co do koncowki Basiliska , ktorej nie...widzialem oraz kilku innych (Macross , CoTS) :lol2:. Heh , cos czuje ze bede musial to przelozyc na dalsze terminy :-|

 

Z wiazku z wyzej wymienionym powodem ogladam Bakuretsu tenshi. Mechy uwielbiam , ale nie o tym chcialem. Anime (tajemnicy zadnej nie zdradze , to samo jest w reckach) ponoc nie ma powalajacej fabuly , tej narazie nie oceniam bo w zwiazku z mocnym przeziebieniem i zawaleniem zatok nie poznalem jej dokladnie (za malo odcinkow , nawet nie edytuje animedb). Na plus na pewno zalicze walki. Bardzo podobaly mi sie te z Vandreda , gdzie uzytko komputerow , ale tutaj ten element to klasa sama dla siebie. Faktycznie koparka opada. Roboty wygladaja swietnie , animacja jest dynamiczna , walki sa widowiskowe. To jeden z plusow , moze bedzie ich wiecej. Glownymi bohaterkami sa mlode panienki , czyli w zasadzie juz wiecie ze i fanserwis jest... Czy przykuwaja czyms uwage? Tak , obfitoscia biustow i chyba narazie tylko tym. Narazie tyle , nie mam mocy. :-| Poczatek jest dosc...durny. Kolo widzi pojednyek liderki tejze grupy panienek z jakims patalachem , w wyniku walki traci swoj motor. Pozniej dowiaduje sie iz pewna firma poszukuje kucharza , ktorym on jest. Nie brzmi czasem idiotycznie? No wlasnie. W wyniku pozniejszego spotkania w sprawie pracy poznaje reszte ekipy panienek. W zasadzie jesli po ukonczeniu bede mial jakies negatywne nastawienie to nie wiem czy bede mial ochote na ogladanie kolejnych produkcji spod znaku mechowatych.... Gundam mnie nie porwal...a mialo byc cudownie :|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okładka znajoma, kiedyś chyba o tym czytałem, ale nie zainteresowało mnie. Jeszcze odnośnie mechów - ostatnio Shinsen Subs wypuścił dwa odcinki Soukou Kihei Votoms: Pailsen Files. Dopiero po tym jak je ściągnąłem, przeczytałem: "(...) utilizing the latest in 3D CG animation". Ale skoro już to mam, to po co usuwać. Szczęście, że całe anime nie jest w 3D.

 

Parę screenów:

 

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika

Inne wieści: pojawiły się pierwsze odcinki: Persona: Trinity Soul i H2O: Footprints in the Sand! Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vennor:

Nie wspomniales o irytujacym zwyczaju przypominania na poczatku kazdego odcinka co sie zdazylo dotychczas od poczatku serii. Jesli mnie pamiec nie myli to zdazyl sie nawet odcinek w ktorym do polowy leciala czysta retrospekcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

H2O jest na podstawie gry ? bo nie wiem dlaczego mam to w wishliscie.

H2O: Footprints in the Sand is a Japanese adult visual novel by Makura which was released on June 23, 2006 for the PC as a DVD; a version playable on the PlayStation 2 under the title H2O + will follow in 2008 (...)

 

A manga adaptation, drawn by Japanese artist Kira Inugami, started serialization in the seinen magazine Comp Ace on January 26, 2007, published by Kadokawa Shoten. An anime by the animation studio Zexcs will begin airing in Japan on January 4, 2008 on the Fukui TV television network.

Najwidoczniej.

 

Vennor:

Nie wspomniales o irytujacym zwyczaju przypominania na poczatku kazdego odcinka co sie zdazylo dotychczas od poczatku serii. Jesli mnie pamiec nie myli to zdazyl sie nawet odcinek w ktorym do polowy leciala czysta retrospekcja.

Zgadza się, zapomniałem. To było okropnie nudzące. Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...