Skocz do zawartości
phranzee

Anime

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w połowie Tales of the Abyss i muszę przyznać że całkiem przyjemnie się to ogląda i co najważniejsze epki strasznie szybko się kończą. Jak by trwały po 10min :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hitsuji no Uta (Lament of the Lamb) - 4 odcinki, prosta historyjka w klimacie thrillera/horroru/wzruszającego dramatu. Chłopak, który od dawna mieszka z wujostwem po tym gdy opuścił go ojciec, spotyka siostrę, której nigdy nie znał oraz dowiaduje się, że na rodzinie ciąży "choroba" powodująca ataki, które uśmierza picie krwi (taki jakby wampiryzm). A dalej dramaty, obecne i z przeszłości.

 

Klimatu, który miał być w założeniach, wytworzyć się nie udało. Strasznie irytują powtarzające się w kółko migawki i kompletnie nie pasujący podkład dźwiękowy (taki lekko psychodeliczny beat, najczęściej gdy właściwie nic się nie dzieje) - chyba miało być jak u Hitchcocka. ;) Pod koniec trochę lepiej ale ogólnie słabo. To chyba była niskobudżetowa produkcja.

 

Jesli ktoś będzie chciał się z tym zapoznać proponuję mangę, pewnie lepsza.

 

4/10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem w połowie Tales of the Abyss i muszę przyznać że całkiem przyjemnie się to ogląda i co najważniejsze epki strasznie szybko się kończą. Jak by trwały po 10min :)

Hmm Talesy - skonczylem i fakt pierwsza polowa swietna czekalem na kolejne epki z niecierpliwoscia, ale potem cos poszlo nie tak i ostatnie przegladalem na tzw. przewijaniu zeby szybciej sie skonczyl i wtedy rzeczywiscie mialy po 10 minut :D

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "talesy koncowka"
W sumie zaczelo sie psuc w momencie kiedy przeszli od przygod Luke'a do wielkiego nadetego ratowania swiata z podrazami w glab ziemi wrzuconymi jako gratis :(

Wiec po usrednieniu dalbym 6.5/10.

 

Acha ostatnio ogladalem na nowo Erementar Gerad , ktory kiedys bardzo mi sie podobal , ale na chwile obecna musze przyznac , ze byl to typowy do bolu Shonen wykonany na przyzwoitym poziomie (tak na 7/10)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Acha ostatnio ogladalem na nowo Erementar Gerad , ktory kiedys bardzo mi sie podobal , ale na chwile obecna musze przyznac , ze byl to typowy do bolu Shonen wykonany na przyzwoitym poziomie (tak na 7/10)

Dodaj jeszcze jedno-dwa oczka , muzyka rzadzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryoko`s Case File - w bardzo wielkim skrócie: animowane x-files :) Policyjna opowieść, w której pani komisarz ze swoim podwładnym zajmują się rozwiązywaniem spraw które niekoniecznie są przyziemne.

Świetna muzyka, dość fajny główny wątek, ładna kreska i humor zgrabnie wpleciony w całość (nie wrzucany na siłę). Gdyby całość utrzymana była w bardziej detektywistycznych klimatach, z mniejszą ilością zjawisk paranormalnych - postawiłbym dychę. Tak wystawiam tylko 8/10 i polecam, bo jak na quick watch'a pozycja mnie pozytywnie zaskoczyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam po chwilowej nieobecności w temacie.

Z ważniejszych rzeczy, które widziałem w tym czasie warto szczególnie napomknąć Kara no Kyoukai - bardzo dobrą, mroczną, pełną tajemnic historię.

Urządziłem sobie także rewatch BECKa. Również tym razem oglądało mi się go bardzo przyjemnie, jednakże to już nie to samo, co za pierwszym razem.

Z serii, które aktualnie wychodzą, co jest wartego uwagi? Jak na razie oglądam tylko K-ON! i Dragon Balla Kai (skrócony, z nowym OP, ED i BGMkami - taki sobie).

Na dysku czeka na mnie Higashi no Eden - z fragmentów, które widziałem oraz relacji znajomych wynika, iż zapowiada się coś naprawdę nieprzeciętnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 11-dniowym animowym śnie, spowodowanym wyjazdem zagranicę, na śniadanie zamówiłem Death Note. Ostatnio z serialem miałem kontakt niemal dwa lata temu. I tak: nie smakuje już jak za pierwszym razem. Bo gdy zna się fabułę, niekiedy nuży. Kole 3D i naleciałości shounen ai, i czekolada. Również działania na krawędzi wykonalności - jak scena z zapakowanym minitelewizorem. Ponadto przypadkowość w drugiej części. Ale mimo tego wszystkiego DN wciąż zapiera dech w piersiach i przyspiesza bicie serca. Przysłużyła się temu głównie odgrywająca tu ważną rolę oprawa audiowizualna, która nadała tej... znakomitej detektywistycznej batalii odpowiedniego wyrazu.

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - Słowo o finiszu
Smutne zakończenie. Bo Raito, mimo że był skrajnym megalomanem i obłąkańcem, działał w dobrej sprawie, wyznając nieszlachetne, ultrasowskie, acz na potęgę owocne w wielu względach ideały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z serii, które aktualnie wychodzą, co jest wartego uwagi? Jak na razie oglądam tylko K-ON! i Dragon Balla Kai (skrócony, z nowym OP, ED i BGMkami - taki sobie).

Valkyria Chronicles - warto no bo jak czesto zdaza sie anime w klimatach europy lat 30 w dodatku z niezle przedstawiona wojna.

 

Phantom - pierwsze 5 epkow zapowiada godnego konkurenta dla Noira (moze nawet lepszego bo bez mistyki)

 

nowy FMA - po 3 epizodach klapy 4 pokazal ze jest nadzieja na dobra serie.

 

Obejrzalem tez OVA do Spice&Wolf - w sumie bieda, glownie Horo udajaca , ze nie jest zazdrosna o pasterke :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Po 11-dniowym animowym śnie, spowodowanym wyjazdem zagranicę, na śniadanie zamówiłem Death Note. Ostatnio z serialem miałem kontakt niemal dwa lata temu. I tak: nie smakuje już jak za pierwszym razem. Bo gdy zna się fabułę, niekiedy nuży. Kole 3D i naleciałości shounen ai, i czekolada. Również działania na krawędzi wykonalności - jak scena z zapakowanym minitelewizorem. Ponadto przypadkowość w drugiej części. Ale mimo tego wszystkiego DN wciąż zapiera dech w piersiach i przyspiesza bicie serca. Przysłużyła się temu głównie odgrywająca tu ważną rolę oprawa audiowizualna, która nadała tej... znakomitej detektywistycznej batalii odpowiedniego wyrazu.

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - Słowo o finiszu
Smutne zakończenie. Bo Raito, mimo że był skrajnym megalomanem i obłąkańcem, działał w dobrej sprawie, wyznając nieszlachetne, ultrasowskie, acz na potęgę owocne w wielu względach ideały.

Vennor pogadajmy o spojlerze , ale wpierw co innego - to anime mniej wiecej od 15/18 odcinka leci po rowni pochylej

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "a mianowicie"
zaraz po smierci orginalnego L , ktory jako jedyny byl ciekawa postacia bo "zlosc" Lajta w pewnym momencie juz smieszyla

JUednak wracajac do spojlera to i ja cos walne.

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Jak mozesz mowic"
, ze on dzialal w dobrej sprawe bedac po pierwsze oblakancem z misja , a po drugie jak osoba , ktora zatracila zdolnosc odrozniania dobra od zla moze byc autorytetem moralnym , ktory to jest w stanie bez bledu ocenic wine i zbronie oraz w rezultacie byc katem wykonujacym kare? To sie w ogole "kupy" nie trzyma. Dzialal w dobrej sprawie? Gdzie?!?! Nikt z nas nie ma prawa oceniac inych ludzi , a w przypadku jego osby dochodzi do paradoksu bo "ze szlachetnej" osoby nagle przeistacza sie w paranoika , ktory po prostu morduje kazdego , ktory wedlug jego pokretnej ideologii spelnia te kryteria - niedlugo mordowalby kogos za przejscie na czerwonym swietle. Dochodzimy do orwellowskiej sytuacji , w ktorej pewnie niedlugo "krzywomyslnosc" bylaby nagradzana smiercia. Ten koles stanowil zagrozenie i nim powinno sie zajac w pierwszej kolejnosci bo od wymierzania kar sa sady. Wreszcie - czy nie uwazasz , ze w pewnym momencie zatracil on to czemu hołdowal i stal sie osoba , ktora sama powinna zostac wpisana na ta liste? Mordowal "na lewo i prawo" , kto w tym momencie bylby w stanie skontrolowac to co on robi i czy czasem nie stanie sie "wszechmogacym" , panem zycia i smierci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Jak mozesz mowic"
, ze on dzialal w dobrej sprawe bedac po pierwsze oblakancem z misja , a po drugie jak osoba , ktora zatracila zdolnosc odrozniania dobra od zla moze byc autorytetem moralnym , ktory to jest w stanie bez bledu ocenic wine i zbronie oraz w rezultacie byc katem wykonujacym kare? To sie w ogole "kupy" nie trzyma. Dzialal w dobrej sprawie? Gdzie?!?! Nikt z nas nie ma prawa oceniac inych ludzi , a w przypadku jego osby dochodzi do paradoksu bo "ze szlachetnej" osoby nagle przeistacza sie w paranoika , ktory po prostu morduje kazdego , ktory wedlug jego pokretnej ideologii spelnia te kryteria - niedlugo mordowalby kogos za przejscie na czerwonym swietle. Dochodzimy do orwellowskiej sytuacji , w ktorej pewnie niedlugo "krzywomyslnosc" bylaby nagradzana smiercia. Ten koles stanowil zagrozenie i nim powinno sie zajac w pierwszej kolejnosci bo od wymierzania kar sa sady. Wreszcie - czy nie uwazasz , ze w pewnym momencie zatracil on to czemu hołdowal i stal sie osoba , ktora sama powinna zostac wpisana na ta liste? Mordowal "na lewo i prawo" , kto w tym momencie bylby w stanie skontrolowac to co on robi i czy czasem nie stanie sie "wszechmogacym" , panem zycia i smierci.
» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « -

Obłąkańcem niewątpliwie był - czy raczej stał się, użytkując notes - ale nie wątpię, że dobro od zła odróżnić potrafił do samego końca. W swoich jednak kryteriach, gdzie defraudacje, morderstwa, oszustwa finansowe, znęcanie się, gwałty itp. stały na równi. Oczywiście, że działał w dobrej sprawie. Chciał stworzyć świat wolny od przez siebie rozumianej niegodziwości. A ludzi, którzy zbrodnie popełnili nieświadomie, nie zabijał - o tym należy pamiętać. Właściwie poza torowaniem sobie drogi do shinsekai, nie uśmiercał ludzi bez winy. Co pokazuje, że poglądy, które wykształciły się u niego podczas działania pod przydomkiem Kiry, były na tyle silne, że wątpię, by mógł zacząć karać za drobne przewinienia. (Zdziwiła mnie co prawda decyzja o wpisaniu do notatnika Takady. Ale przecież według jego ustaleń należało pozbyć się wszystkich, którzy wiedzieli o notesie - ciekawe, czy Misy też...) Przecież nawet po chwilowej panice na końcu odzyskał dobry fason - co znaczy, że nie było z nim tak źle, jak można by przypuszczać. Nie sądzę, że gdyby jego plan się powiódł i zginął N (więc nie byłoby więcej przeszkód), Raito popadałby ze skrajności w skrajność. Miał na to za dużo siły, buty i opanowania oraz - przede wszystkim - wizję.

 

Musimy też ustalić, czy rozmawiamy o niepoprawności jego metod, czy zepsutej osobowości.

 

Pamiętam, że w serialu jedna z postaci mówiła coś w te słowa: "Co to za sprawiedliwość, skoro wynika ona z obawy przed śmiercią?". Ale to zupełnie nie dotyczy ludzi prawych... Równie dobrze słowo "śmierć" można zastąpić więzieniem - i wyjdzie nam to, co mamy w rzeczywistości. Stąd rodzi się na przykład niechęć do policji i powstają hasła, którymi szastają czujący presję ze strony władz. Gdyby nie kary, świat wyglądałby inaczej. A że Raito je zaostrzył, wprowadzając sąd bezwzględny dla bezużytecznych złoczyńców, ozwały się głosy sprzeciwu - znacznie liczniejsze i poważniejsze niż w kierunku policji czy sądów.

 

Potyczka między dwiema sprzecznymi sprawiedliwościami w DN przypomina mi nieco zderzenie autokracji z demokracją w Ginga Eiyuu Densetsu. Ta pierwsza - z odpowiednim człowiekiem na czele - jest skuteczniejsza.

Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

^ DN

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - ""

Przecież już na samym początku Light chciał zabić L, a coś koło 7 epizodu zabił agenta FBI i zaraz potem jego żonę. Abstraciach!ąc od tego co powiedział Firekage, Light od początku był ewidentnie zły.

 

Fakt faktem, że po śmierci L poszło w złą stronę - Near i ci inni byli nędzni po prostu. Za to Mikami Teru był świetny i końcówka, choć totalnie przewidywalna, podniosła poziom adrenaliny.

"Just as planned" - jeden z najmocniejszych momentów w anime. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « -

Obłąkańcem niewątpliwie był - czy raczej stał się, użytkując notes - ale nie wątpię, że dobro od zła odróżnić potrafił do samego końca. W swoich jednak kryteriach, gdzie defraudacje, morderstwa, oszustwa finansowe, znęcanie się, gwałty itp. stały na równi. Oczywiście, że działał w dobrej sprawie. Chciał stworzyć świat wolny od przez siebie rozumianej niegodziwości. A ludzi, którzy zbrodnie popełnili nieświadomie, nie zabijał - o tym należy pamiętać. Właściwie poza torowaniem sobie drogi do shinsekai, nie uśmiercał ludzi bez winy. Co pokazuje, że poglądy, które wykształciły się u niego podczas działania pod przydomkiem Kiry, były na tyle silne, że wątpię, by mógł zacząć karać za drobne przewinienia. (Zdziwiła mnie co prawda decyzja o wpisaniu do notatnika Takady. Ale przecież według jego ustaleń należało pozbyć się wszystkich, którzy wiedzieli o notesie - ciekawe, czy Misy też...) Przecież nawet po chwilowej panice na końcu odzyskał dobry fason - co znaczy, że nie było z nim tak źle, jak można by przypuszczać. Nie sądzę, że gdyby jego plan się powiódł i zginął N (więc nie byłoby więcej przeszkód), Raito popadałby ze skrajności w skrajność. Miał na to za dużo siły, buty i opanowania oraz - przede wszystkim - wizję.

 

Musimy też ustalić, czy rozmawiamy o niepoprawności jego metod, czy zepsutej osobowości.

 

Pamiętam, że w serialu jedna z postaci mówiła coś w te słowa: "Co to za sprawiedliwość, skoro wynika ona z obawy przed śmiercią?". Ale to zupełnie nie dotyczy ludzi prawych... Równie dobrze słowo "śmierć" można zastąpić więzieniem - i wyjdzie nam to, co mamy w rzeczywistości. Stąd rodzi się na przykład niechęć do policji i powstają hasła, którymi szastają czujący presję ze strony władz. Gdyby nie kary, świat wyglądałby inaczej. A że Raito je zaostrzył, wprowadzając sąd bezwzględny dla bezużytecznych złoczyńców, ozwały się głosy sprzeciwu - znacznie liczniejsze i poważniejsze niż w kierunku policji czy sądów.

 

Potyczka między dwiema sprzecznymi sprawiedliwościami w DN przypomina mi nieco zderzenie autokracji z demokracją w Ginga Eiyuu Densetsu. Ta pierwsza - z odpowiednim człowiekiem na czele - jest skuteczniejsza.

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Zapomniales o tym , ze"
agent FBI jak i jego panna to ofiary niewinne , a wiec sam zlamal swoj "kodeks" dlatego zdania o nim nie zmienie , a Borsuczy tez to zauwazyl ;)
No i
» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "cos jeszcze."
Zapomniales , ze on sie w zasadzie rozkrecal i predzej czy pozniej - stalby sie "bogiem" w swoim przekonaniu , zarzadzal zyciem i smierca , dochodziloby do jeszcze wiekszych wypaczen i w konsenkwencji wlasnie za duperele by karal z tego powodu , ze nagle zabrakloby "ciezkich' przestepcow.

^ DN

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - ""

Przecież już na samym początku Light chciał zabić L, a coś koło 7 epizodu zabił agenta FBI i zaraz potem jego żonę. Abstraciach!ąc od tego co powiedział Firekage, Light od początku był ewidentnie zły.

 

Fakt faktem, że po śmierci L poszło w złą stronę - Near i ci inni byli nędzni po prostu. Za to Mikami Teru był świetny i końcówka, choć totalnie przewidywalna, podniosła poziom adrenaliny.

"Just as planned" - jeden z najmocniejszych momentów w anime. :)

Borsuszy , zgadzam sie jesli rozmawiamy

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "o"
agencie i jego pannie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « -

Za to Mikami Teru był świetny (...)

O tak!

 

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Zapomniales o tym , ze"
agent FBI jak i jego panna to ofiary niewinne , a wiec sam zlamal swoj "kodeks" dlatego zdania o nim nie zmienie , a Borsuczy tez to zauwazyl ;)
No i
» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "cos jeszcze."
Zapomniales , ze on sie w zasadzie rozkrecal i predzej czy pozniej - stalby sie "bogiem" w swoim przekonaniu , zarzadzal zyciem i smierca , dochodziloby do jeszcze wiekszych wypaczen i w konsenkwencji wlasnie za duperele by karal z tego powodu , ze nagle zabrakloby "ciezkich' przestepcow.
» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « -

Nie zapomniałem, tylko uwzględniłem ich w kwestii, gdzie piszę o torowaniu drogi - zarówno Penbar i jego narzeczona, jak i reszta agentów FBI, L, Watari, naczelnik policji, ludzie z SakuraTV, Takada i inni należą do grupy, która stała na drodze do stworzenia świata idealnego (według Raito). W historii mamy wiele podobnych przypadków - weźmy Napoleona (ale przy nim Raito wymięka).

 

Nie zauważyłem, żeby Raito nabierał prędkości w swojej manii. Poruszał się raczej jednostajnie, choć coraz pewniej. Nie wiem, czy mamy podstawy, by gdybać, jak by postąpił, gdyby mu się powiodło. Ale to, jak mógłby wyglądać rozwój (a właściwie zastój) jego poglądów, zaznaczyłem w poprzednim poście. I jeśliby tak właśnie było - jeśli oczyściłby świat i wrzucił na luz, jego działanie można by było uznać za sukces.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

O tak!

 

 

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « -

Nie zapomniałem, tylko uwzględniłem ich w kwestii, gdzie piszę o torowaniu drogi - zarówno Penbar i jego narzeczona, jak i reszta agentów FBI, L, Watari, naczelnik policji, ludzie z SakuraTV, Takada i inni należą do grupy, która stała na drodze do stworzenia świata idealnego (według Raito). W historii mamy wiele podobnych przypadków - weźmy Napoleona (ale przy nim Raito wymięka).

 

Nie zauważyłem, żeby Raito nabierał prędkości w swojej manii. Poruszał się raczej jednostajnie, choć coraz pewniej. Nie wiem, czy mamy podstawy, by gdybać, jak by postąpił, gdyby mu się powiodło. Ale to, jak mógłby wyglądać rozwój (a właściwie zastój) jego poglądów, zaznaczyłem w poprzednim poście. I jeśliby tak właśnie było - jeśli oczyściłby świat i wrzucił na luz, jego działanie można by było uznać za sukces.

Tak dywagujac , mowisz - wyhamowac? Juz jeden oczyszczal ;) Nic dobrego z tego nie przyszlo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak dywagujac , mowisz - wyhamowac? Juz jeden oczyszczal ;) Nic dobrego z tego nie przyszlo ;)

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « -
Czekałem na to porównanie, bo jest niezwykle oczywiste. Tamten jednak kierował się czym innym, nie przestępstwami w świetle prawa - a za te karał Raito.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « -
Czekałem na to porównanie, bo jest niezwykle oczywiste. Tamten jednak kierował się czym innym, nie przestępstwami w świetle prawa - a za te karał Raito.

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Narazie"
karal przestepcow , gdy tych zabrakloby wtedy zaczalby za drobne przewinienia , a ze poczul ten "smak" wladzy , bycia panem zycia i smierci tak jestem pewien tego , ze nie wyhamowalby w ogole - wedlug mnie jemu to sie po prostu podobalo , zreszta jego pokretna nature i brak zasad pokazalo morderstwo agenta FBI i jego panny - nie trafia do mnie to , ze mu zagrazali. W tym momencie zabil niewinnych , a wiec sam powinien zostac wpisany na ta liste jako , ze popelnil morderstwo czyli najciezszy grzech na jego liscie "uczynkow".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Death Note

obejrzalem, bo kumpel mowil, ze calkiem dobre - i takie rzeczywiscie bylo. Z przyjemnoscia ogladalo sie odcinek za odcinkiem, ale... tylko do mniej wiecej polowy, jak to juz powiedzial Firekage - potem to juz coraz wieksza i jeszcze wieksza padaka sie robila... ogladanie kolejnych odcinkow bylo dla mnie meczace (nawet w pewnym momencie zrobilem sobie dluzsza przerwe w ogladaniu /kumpel, ktory mi to polecil, tez zdaje sie wymiekl kolo 20 odcinka/). No ale udalo sie skonczyc... z trudem ;)

 

@Grobel:

niedawno, bo kilka tygodni temu, tez mialem przyjemnosc obejrzec Ryoko's Case File - mamy bardzo podobne zdanie, stymze ja wystawilem ocene nieco nizsza, bo 7,5 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Znajomy mowil mi , ze to anime zostalo tak zakonczone z tego wzgledu , ze ponoc na tworcow nalozono cenzure i kazano w ogole skonczyc z tym projektem , ale ile w tym prawdy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Death Note

obejrzalem, bo kumpel mowil, ze calkiem dobre - i takie rzeczywiscie bylo. Z przyjemnoscia ogladalo sie odcinek za odcinkiem, ale... tylko do mniej wiecej polowy, jak to juz powiedzial Firekage - potem to juz coraz wieksza i jeszcze wieksza padaka sie robila... ogladanie kolejnych odcinkow bylo dla mnie meczace (nawet w pewnym momencie zrobilem sobie dluzsza przerwe w ogladaniu /kumpel, ktory mi to polecil, tez zdaje sie wymiekl kolo 20 odcinka/). No ale udalo sie skonczyc... z trudem ;)

bo DN ogląda się do pewnego momentu jak jest dobre a

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - -
resztę już po tym jak L zostaje załatwiony
można sobie spokojnie odpuścić ja jedank wysiedziałem do końca i no cóż złe nie byłe ale poziomu początku to nie trzymało.

 

Skończyłem właśnie rideback i szczerze polecam sobie odpuścić bo wygląda to mniej więcej tak : początek eeee, środek oooo, koniec eeee wystawie 6/10 bo jednak kilka odcinków w środku było niezłych ale ostatecznie jestem na nie a szkoda bo myślałem, że coś z tego będzie.

 

Nowy FMA po odcinku 4,5 zacząłem się wczuwać i zaczął mi się nawet openning podobać :) im dalej powinno być lepiej :)

Edytowane przez Art385

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry już poprawiłem, ale w sumie akurat w DN nie jest ważne co tylko w jaki sposób i to jest pasjonujące, bo co się szykuje to wiadomo od początku wątku

Edytowane przez Art385

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Sorry już poprawiłem, ale w sumie akurat w DN nie jest ważne co tylko w jaki sposób i to jest pasjonujące, bo co się szykuje to wiadomo od początku wątku

E , nie mow hop bo
» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "nie spodziewalem sie tego , ze "
zalatwi L'a...
, myslalem ze rozegra sie to na innej plaszczyznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Art385:

chyba jednak Twoj poprzedni post nie jest jeszcze poprawiony ;)

 

Uzupelniajac jeszcze swoja wypowiedz o DN:

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "..."
Ano zgadza sie, wlasnie poziom DN leci na leb na szyje od momentu likwidacji L. Jego nastepcy od samego poczatku mi nie podeszli i za kazdym razem gdy ich widzialem, to w glowie mialem tylko "OMFG... zas on...". Dodajac jeszcze do tego wspomniane przez Vennora ledwo wykonywalne dzialania, czy tez przypadkowosc - jezeli cos poszlo niezgodnie z zalozonym planem, to i tak na koncu okazywalo sie, ze wyszlo lepiej niz plan zakladal - tutaj moge troche wyolbrzymiac, bo tak jak juz mowilem, nie pamietam w szczegolach tej serii, ale takie wlasnie byly moje odczucia po niektorych odcinkach.

Ja aktualnie dalej lece z Dragon Ballem. Kiedys za malolata widzialem troche odcinkow w telepudle i w jakis zachwyt nie popadlem, ale nawet sie wtedy podobalo. Jestem juz po Pilaf Saga i Tournament Saga. Red Ribbon Army Saga niestety najslabsza - strasznie przynudza. Obecnie przy Generale Blue juz sie nieco poprawilo, bo z powrotem mamy Zolwia oraz Bulma (ktora IMHO powala) i spolke :)

Edytowane przez brachol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Ogladam aktualnie - Bakumatsu Kikansetsu Irohanihoheto - i mam pytanie do osob , ktore to ogladaly:

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "czy"
w tym anime do samego konca beda super-powersy i inne czarowania?
Na poczatku bylem zachwycony openingiem , pozniej endingiem oraz klimatem (samuraje , Japonia w schylkowym okresie na styku dwoch er) i nagle widze to co w spojlerze - lol...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Soul Eater jest świetny!

Właśnie obejrzałem 17 epek -> :lol2:

Dawno się tak nie pośmiałem... tym bardziej że to "Baka" w wymowie przypomina kaszel mojego "profesora" od niemca, ale to już historia na grubszą książkę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...