Skocz do zawartości
twec

Genius Sw-hf5.1 5100 - Recenzja Użytkownika

Rekomendowane odpowiedzi

O głośnikach marki Genius głośno jest praktycznie wszędzie. Na forach dyskusyjnych różnego rodzaju czy też, dajmy na to, porównywarkach cenowych zalewa nas cała masa komentarzy na temat głośnikowych produktów wspomnianej marki. Przebrnąć przez to nie jest łatwo, a zatem może niniejsza recenzja (a raczej recenzja w wersji mini) okaże się przydatna :).

 

Osobiście byłem wielkim, zagorzałym fanem produktów Creative - wierny, oddany użytkownik, który od niepamiętnych czasów wykorzystywał głośniki tylko i wyłącznie tej "stajni". Zawsze przychodzi jednak czas na zmiany, człowiek zaczyna szukać alternatyw...

 

Zawartość opakowania, design

Genius już na początku kusi przede wszystkim designem. Klasyczny, surowy wygląd głośników 5100 bardzo przypada do gustu i może się podobać. Co więcej, imponuje solidność wykonania, a to za sprawą wykorzystania materiałów drewnopochodnych. Całość jest niesamowicie ciężka. Najnowszy produkt Geniusa waży blisko 20 kg (jeżeli macie zamiar zmawiać sprzęt online, kurier na pewno nie będzie z tego zadowolony :P).

 

W opakowaniu odnajdziemy satelitki, głośnik centralny oraz - najcięższy element - subwoofer. Prócz tego, nie zabraknie także wszelkich kabli połączeniowych, pilota, baterii, etc. Wszystko dokładnie zapakowane, zafoliowane i obłożone styropianem. Tutaj nie ma prawa nic się wydarzyć, nawet podczas dłuższych podróży (wygląda na to, że całość mogłaby przeżyć nawet bliskie spotkanie z Pocztą Polską ;)).

 

Instalacja systemu 5.1, pierwsze uruchomienie

Proces dziecinnie prosty. Satelitki posiadają metalowe zawieszki, dzięki którym można przytwierdzić je na ścianie. Wcześniej warto jednak poczytać o prawidłowym rozmieszczeniu głośników dla systemu 5.1, gdyż na pewno pozytywnie wpłynie to na odczucia podczas odsłuchu. Mankamentem okazują się być kabelki. Niby producent dołącza 5-metrowe przewody dla głośników umieszczanych z tyłu, jednak nie są one wystarczające (zależnie od powierzchni pomieszczenia - wiadomo). Konieczny staje się zatem odrębny zakup.

 

Podłączenie wszelakich źródeł dźwięku odbywa się bez kłopotu. Panel "wejściowy" (powiedzmy, że tak sobie go nazwę) jest bardzo przyjazny i nie powinien sprawiać problemów nawet mocno początkującym. Do Geniuszów jesteśmy w stanie podłączyć dosłownie wszystko: od komputera poczynając, przechodząc przez wszelkiego rodzaju sprzęt grający czy odtwarzacze przenośne, na telewizorach, konsolach i odtwarzaczach DVD kończąc. Bardzo uniwersalnie i bardzo, bardzo dobrze - decydujemy się na jeden zestaw do wszystkiego. To się podoba!

 

Po uruchomieniu wyświetlacz wita nas czerwonymi cyferkami. Stonowane kolory - fajnie. Niestety, nie obyło się bez wpadki, której osobiście nie jestem w stanie pojąć. Otóż, mamy wyświetlacz, który nigdy nie gaśnie, więc po co zatem dodawać niebieski, jaskrawy pasek, informujący o pracy zestawu? Konia z rzędem temu, kto będzie w stanie to wyjaśnić :P. Zależnie od umiejscowienia subwoofera pasek ten może, ale nie musi irytować. W najgorszym wypadku trzeba będzie go po prostu zakleić.

 

Wrażenia odsłuchowe

R... e... w... e... l... a... c... j... a...! 5100 idealnie sprawdzają się podczas słuchania muzki. Ta właśnie poszła na pierwszy ogień i trzeba przyznać, że ~170W mocy muzycznej świetnie sobie radzi. Dźwięk jest czysty, klarowny, dynamiczny. Wszystko tak jak być powinno. Niezadowoleni mogą być tylko i wyłącznie sąsiedzi (ale przecież takie jest życie - nikt nie mówił, że będzie lekko :P).

 

Podczas oglądania filmów wrażenia wcale nie ulegają zmianie. Można rzec, że jest nawet troszeczkę lepiej. Efekty dźwiękowe prezentują najwyższy (tak, tak - najwyższy!) poziom. Widz ma wrażenie dokładnie takie, jak w popularnych niegdyś reklamach Cyfry+. Znajduje się - dosłownie - w samym centrum wydarzeń. Akcja rozgrywa się wręcz obok niego. Zdecydowanie na plus.

 

Gry... Ano jak to gry. Geniusze + Xbox 360 + GTAIV: Lost and Damned dają caluteńki weekend z głowy... Resztę pozostawiam bez komentarza :).

 

Dla wybrednych producent do dyspozycji oddał korektor (czego nie było w modelu poprzednim, tj. 5005), a dokładniej kilka predefiniowanych ustawień: Live, Classic, Pop, Disco, Hall. Możemy także zdecydować się na deaktywację, tj. nie korzystać z żadnego predefiniowanego ustawienia. Ponadto, zestaw prócz ustawiania ogólnej głośności, oferuje także regulację głośności poszczególnych satelit czy subwoofera. Nie ma problemu z tym, by - przykładowo - tylne satelitki grały głośniej niż przednie lub odwrotnie.

 

Kilka słów od ojca prowadzącego

Nowe Geniusy od swoich poprzedników odróżnia kilka znaczących szczegółów. Jednym z nich - bezapelacyjnie - jest zwiększona moc muzyczna, oczywiście na korzyść zestawu 5100. Pojawiają się też nieznaczne różnice w designie (m.in. wykończenie głośnika niskotonowego) oraz budowie (subwoofer nie jest już zamknięty - głośnik niskotonowy umieszczono w obudowie bass-reflex). Ponadto, dodano nieco bajerów, jak chociażby wyświetlacz czy wspomniany equalizer. Jakość i estetyka wykonania stoi na wysokim poziomie.

 

Podsumowując

+ jakość wykonania

+ nieprzeciętna jakość dźwięku

+ funkcjonalność

+ wyposażenie

+ wyświetlacz

+ equalizer

+ pilot zdalnego sterowania

 

- brak wejścia optycznego

- zbyt krótkie kable połączeniowe (kwestia dyskusyjna - dla niektórych mogą okazać się wystarczające)

- jaskrawy, irytujący pasek na przednim panelu subwoofera

 

Dołączona grafika

 

PS Będę wdzięczny za wszelkie uwagi dot. niniejszego tekstu. W przyszłości postaram się go rozbudować o własne fotografie oraz kolejne wrażenia z użytkowania. Jeżeli recnezja okaże się przydatna, niewykluczone, że opiszę coś jeszcze ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stary z tym wejściem optycznym to dowaliłeś jak łysy grzywa o kant kuli chyba ci się klasy sprzętu pomyliły, sorry ale marnie się to czyta, gienki na 360 lol ? upmix ale fakt, że lepiej niż na tanich creative no ale co ma creative w klasie cenowej gienków hmmm nic :) ogólnie cała recka to jeden wielki zachwyt a coś takiego się raczej kiepsko czyta i wzbudza to poważne podejrzenia ale fakt faktem, że nowe gienki to niezły produkt na który warto zwrócić uwagę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym dalej drążyć tematu, ale żeby było wejście optyczne to nie wystarczy po prostu jedna dziurka więcej na kabelek :D

Co do gier na X360 to wracamy do poprzedniego problemu - bez amplitunera nic oprócz mono i stereo nie da się osiągnąć.

Jeśli jestem w błędzie poprawcie mnie delikatnie (dochodzi pierwsza) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no recka miażdży. Gratuluję koledzę jakiegoś upośledzenia laryngologicznego czy coś w tym stylu, bo nazwać te pierdziawki dobrze grającymi to lekkie nieporozumienie. Mój zestaw z podpisu choć kosztuje ponad 10 razy tyle niekoniecznie mnie zadowala i wiele jest w nim do poprawy, a już napewno nie nazwałbym go rewelacyjnym :lol:

 

Venize - żeby było wejście optyczne potrzebny jest dekoder, niekoniecznie amplituner. Przykład - Logitechy Z5500 czy też stare modele Creative z serii Cambridge.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...