power26 Opublikowano 17 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 17 Lipca 2009 ok 15tys. rocznie ok. 65% trasa, 35%miasto Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 17 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 17 Lipca 2009 Nie wiem jak w Twojej okolicy, ale pod Krakiem można już wyhaczyć sekwencję za 2K z małym kawałkiem, więc przy 15 tysiach miesięcznie koszt zwróci się relatywnie szybko. Jeśli chodzi o kalkulator, to te 20% więcej gazu wydaje mi się lekko naciągane i tyczy się chyba instalacji 2gen. A nawet jeśli drugiej generacji, to wychodzi na to, że moim można zejść do około 8 litrów na 100km w przypadku benzyny, co mimo moich dobrych chęci i umiejętności nie wydaje mi się możliwe, bo nawet dane techniczne podając chyba więcej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzej Opublikowano 18 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2009 do miasta bardziej lpg ? to juz nie trzeba odpalac na benzynie, przejechac kawalek zeby dogrzac silnik i dopiero przelaczac na gaz? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 18 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2009 (edytowane) do miasta bardziej lpg ? to juz nie trzeba odpalac na benzynie, przejechac kawalek zeby dogrzac silnik i dopiero przelaczac na gaz?w sekwencji to sie robi samo:) A 2 gen, mozna przelaczyc manualnie na zimnym silniku uszkadzajac reduktor;) Silnik musi osiagnac temp pracy, aby uklad chlodzenia podgrzewal gaz w reduktorze i zamienial go z fazy lotnej w gazową..., ale znam takich hardkorow ktorzy ODPALAJA nawet na gazie....wiec;) teoria z praktyka ma niewiele wspolnego...dlatego wskazane jest zakladac gaz SAMEMU:) ULLISSES troche mojego posta nie zrozumiales, postawilem na krytyke mniej lub bardziej sluszna, oparta na doswiadczeniu czy tez zabobonach, ale tak czy siak zostane przy LPG z jego wadami i zaletami, bo na benzyne mnie nie stac z jej wadami i zaletami, a auta mi tatus niestety na 18ke nie kupił:) ale juz ponizej 2,0l nie zejde:P Edytowane 18 Lipca 2009 przez HeatheN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 18 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2009 Silnik musi osiagnac temp pracy, aby uklad chlodzenia podgrzewal gaz w reduktorze i zamienial go z fazy lotnej w gazową..., ale znam takich hardkorow ktorzy ODPALAJA nawet na gazie....wiec;) teoria z praktyka ma niewiele wspolnego...dlatego wskazane jest zakladac gaz SAMEMU:)Dokładnie. Motyw jest taki, że przy obecnych temperaturach osiągnięcie temperatury przełączenia nie trwa długo, bo na dzień dobry płyn ma jakieś 35 stopni. Natomiast w przypadku coraz bardziej zakorkowanych miast, to i w zimie nie ma problemu. Postoisz w korku chwilę, podjedziesz 5 metrów na minutę i temperatura przełączenia jest. Dobrze jest samemu zakładać instalację, bo wtedy wiemy co mamy, do tego kwestia gwarancji i ewentualnego serwisu. Zanim się założy, warto poczytać jakieś forum o danej marce/modelu, aby wiedzieć co polecają użytkownicy. Np do BMW polecają Stag 300 oraz KME. Poza tym trzeba też dobrze wybrać serwis, który nam to zrobi. Nawet najlepsza instalacja będzie miała fochy, gdy założy ją jakiś amator. Na koniec ważne jest, aby układ chłodzenia był w pełni sprawny - żadnych wycieków, zapowietrzeń czy zatorów. Do tego sprawny termostat. W przeciwnym wypadku auto będzie się długo nagrzewać, a więc połowę drogi pokonamy na benzynie. ULLISSES troche mojego posta nie zrozumiales, postawilem na krytyke mniej lub bardziej sluszna, oparta na doswiadczeniu czy tez zabobonach, ale tak czy siak zostane przy LPG z jego wadami i zaletami, bo na benzyne mnie nie stac z jej wadami i zaletami, a auta mi tatus niestety na 18ke nie kupił:) ale juz ponizej 2,0l nie zejde:PI miło to słyszeć. ;] Teraz coś mi się kojarzy temat o wyższości większych silników nad małymi. Chyba sam tam mówiłeś, że 1.5 to Espero to zdecydowanie za mało. Wracając do tematu, to może autor sam zaproponuje jakieś modele, a my powiemy które tak, które nie i dlaczego...? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DoctorPulse Opublikowano 18 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2009 najważniejsze to żeby na instalacji nie oszczędzać, a spora ilość "mitów" o gazie właśnie powstaje kiedy ktoś ostro tnie koszt założenia gazu i montuje go u gaziarza który ledwo ma pojęcie o montażu, jeśli np do V6 ludzie pakują zwykły gaz 2gen i później się dziwią że silnik słaby, że strzela, że trzeba regulować to się nie dziwię... sukces przy jeździe na lpg to dobra instalacja + dobry montaż... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sbchp250 Opublikowano 18 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2009 (edytowane) Mialem swego czasu instalacje LPG 2gen i do poki temp. zewnetrzna nie spadala poniezj 8*C to odpalalem na LPG, a w zimie przelaczalem po przejechaniu ok 500m. Reduktor padł po 4latach takiego uzytkowania, przy czym samochod uzywany byl codziennie od pon. do soboty, a czasami nawet w niedziele. Zawsze mialem benzyniaki zagazaowane, 2 tyg temu do cariny E 2.0l 133KM zalozylem, staga300, wtryskiwacze MagicJet (dobry stosunek cena/jakosc) i reduktor tłokowy Magic III (co by nie miec problemow z membranami i innymi cudami) :) Koszt instalacji to 2400zł na zadupiu. W cywilizowanym swiecie pewnie sporo mniej. Trzba pamietac przy lpg, co by robili nawierty jak najblozej wtryskiwaczu benzyny (czesto im sie kolektora nie chce sciagac). MagicJety powinny byc zamontowane pionowo - mniej sie brudza. Zbiornik kazalem zamontowac wielozaworem do tylu, jak ktos dociekliwy znajdzie dlaczego, nie wiem czy cos to faktycznie daje, ale komfort psychiczny jest :) EDIT: wspomniano o reduktorach KME - ostatnio sie "popsuly", te nowe sztuki maja dosc duze spadki cisnienia przy max bucie. Dobierajac reduktor warto dodawac przynajmniej 70KM do mocy silnika, wtedy przy max depnięciu cisnienie powinno byc ok. Edytowane 18 Lipca 2009 przez sbchp250 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
power26 Opublikowano 20 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2009 Witam, odrzuciłem na samym początku Peugeota, ale jednak chyba postawię na Peugeota 307(od 2004-5r. do 100tys.) w kolorze niebieskim, hatchback(mało na aukcjach ;/). Czy opłaca się ciągnąć z zagranicy? bo nie wiem czy szukać tutaj czy lepiej coś sprowadzić? jak jest z tym modelem? chyba do 28tys. PLN się znajdzie :| znalazłem na aukcjach z 2(ale 1 prawd. bity, a drugi 2 drzwiowy;/) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Havoc Opublikowano 20 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2009 Kup samochód za 20tys. a 10 tysięcy wydaj na instalację nie LPG a LPI. Będzie co prawda z domieszką Pb ale nie dość że taniej niż czysta benzyna, to (ponoć) bezobsługowo jeździsz przez lata. Nie ma się praktycznie co popsuć. Zamiast straty mocy masz jej więcej w wysokim zakresie obrotów (w sam raz dla japońców :) ). Inna sprawa że imho zwykła sekwencja wystarcza. Jest pewien rozchwytywany gazownik na granicy z niemcami, na jednym z for o lpg pod pseudonimem Croma1. Do mojego Colta zaproponował instalacje za 2500 lub 3tys. Dobrana, dostrojona. Sam ma niesamowite pojęcie o tym temacie, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
power26 Opublikowano 20 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2009 Kup samochód za 20tys. a 10 tysięcy wydaj na instalację nie LPG a LPI. Będzie co prawda z domieszką Pb ale nie dość że taniej niż czysta benzyna, to (ponoć) bezobsługowo jeździsz przez lata. Nie ma się praktycznie co popsuć. Zamiast straty mocy masz jej więcej w wysokim zakresie obrotów (w sam raz dla japońców :) ). Inna sprawa że imho zwykła sekwencja wystarcza. Jest pewien rozchwytywany gazownik na granicy z niemcami, na jednym z for o lpg pod pseudonimem Croma1. Do mojego Colta zaproponował instalacje za 2500 lub 3tys. Dobrana, dostrojona. Sam ma niesamowite pojęcie o tym temacie, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. nie, dzieki Co myślicie o 307? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neo_x Opublikowano 20 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2009 nie, dzieki Co myślicie o 307? W sam raz dla emerytow... obrzydliwy samochod... To juz moja thalia chyba jest ladniejsza ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
power26 Opublikowano 20 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2009 (edytowane) pomińmy kwestię wyglądu, zostańmy przy awaryjności itd. btw: thalia to jest dopiero dla emerytów .... Edytowane 20 Lipca 2009 przez power26 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 20 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2009 Awaryjności? Jak by to powiedzieć... 1. Auto niższego segmentu - w teorii mniej dopracowane niż wyższe segmenty (cięcie kosztów, auto kierowane do średniozamożnych). 2. Auto dość nowe - im nowsze auta, tym więcej elektroniki, tym większa masówka. Nie wiem, jak długo zamierzasz nim jeździć, ale dostępne egzemplarze są na gwarancji lub niedługo po niej. Teraz zapewne wszystko zacznie się sypać i koszty mogą być różne. 3. Opierając się na stereotypach, to jego nazwa zaczyna się na F :P http://www.auto-swiat.pl/artykuly,Raport-T...ta,23031,1.html http://www.vdtuev.de/presse/pm/tuev-report...geht-nach-japan (dział Dokumente). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Awaryjności? Jak by to powiedzieć... 1. Auto niższego segmentu - w teorii mniej dopracowane niż wyższe segmenty (cięcie kosztów, auto kierowane do średniozamożnych). Nie w teorii, tylko w praktyce, i nie mniej dopracowane, tylko opracowane na starszej (tańszej) technologii. Taka Dacia montuje silniki Renault, m.in. dCi, a trudno im zarzucić niedopracowanie. W tańszym samochodzie muszą z czegoś urwać i można mówić o rozsądnym wyborze, jeśli jest to np. starszego typu silnik, plujący w atmosferę większą ilością czegoś tam (kto na to zwraca uwagę, tak na marginesie?) albo korbka zamiast guziczka do szybek, a nie np. papierowej grubości i wytrzymałości blacha (takie SC na przykład). 2. Auto dość nowe - im nowsze auta, tym więcej elektroniki, tym większa masówka. Nie wiem, jak długo zamierzasz nim jeździć, ale dostępne egzemplarze są na gwarancji lub niedługo po niej. Teraz zapewne wszystko zacznie się sypać i koszty mogą być różne.Nasz wykładowca z Diagnostyki Technicznej, kiedy usłyszał toczony w tylnych rzędach szeptany spór na temat wyższości włoskiej motoryzacji nad japońską i niemiecką (czy też odwrotnie, ale nie będę się zajmował ludźmi, którzy w oczywisty sposób nie mają racji :>), włączył się weń - stwierdził, że japońskie samochody są boskie, dopóki nie skończy się ściśle wyliczony okres żywotności części lub podzespołu, np. 10 lat. Co więcej, podejrzewa, że niejeden posiadacz małych żółtych łapek dostał okrutne pieniądze za owe wyliczenia. Co do makaronu i golonki z piwem, to orzekł, że gdyby połączyć włoski design i niemiecką solidność, mielibyśmy samochody idealne. Że zaś pakowanie coraz większej ilości elektroniki nie wpływa dodatnio na trwałość pojazdów - cóż, postęp. Na temat francuskich głosu nie zabrał, ale kładę na nie męski narząd moczowo-płciowy, bo z reguły są szpetne i wujowo pomyślane jeśli o samodzielne naprawy idzie. 3. Opierając się na stereotypach, to jego nazwa zaczyna się na F :PWyjdź :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ridczak Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 307 nie ma najlepszej opinii na rynku pod wzgledem niezawodnosci. Ponoc to jeden z gorszych modeli Peugeota. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Havoc Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Jonas...kup sobie starego Japońca i zobaczymy czy poczujesz choć raz coś takiego jak z góry nałożony "okres żywotności". Bo ja znam ludzi którzy w WV i Oplach co trochę dłubą i dokupują, zmieniają etc. Przy samochodach 2x młodszych od moich japońców. No thx, miałem z paroma styczność i to staruszkami, z przebiegami bliskimi 300k i o problemach nie słyszałem ani sam nie miewam. Wojny nie zaczynajmy ale śmieszy mnie taki tekst kiedy na własne oczy widzę że staruszkiem z 90' można jeździć i jeździć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Gaz sekwencja to dobra sprawa nie ma co. Sam może kiedyś przy turbo benzynce będę gaz zakładał ale to jest troszkę czasu minie. Co do diesli. 1. Jak coś walnie to ja dziękuję czy turbinka czy wtryski czy inne ustrojstow to sie zaplakać można i ceny solinde są. Chyba że mówimy o 1,9tdi na pompie. 2. Dieselki to się do maszyn roboczych nadają. 3. Do nowoczesnych silników potrzebne jest bardzo czyste paliwo (mało siarki i innych syfów) 4. Fajna sprawa że sie ładnie OCują te silniczki. Gaz 1. Tani tani i raz jeszcze tani 2. Brak spalania stukowego :] 3. Odpowiednia instalacja i śmiga ąż miło. Mechanik mój ma SAAB 95 3,0T na gazie i fajnie to chodzi. Znajomy ma betkę 5kę z silniczkiem około 3l i też smiga a zrobił 100k albo więcej). 4. Filtry oleje to norma aby silnik dobrze działał. Ceikawą sprawą jest że w okrętownictwie coraz częsciej stosuję sie silniki 2 paliwowe. Silniki spalaja ok 98% gazu przy stopniu sprężania jak diesle i do tego jest inicjujący zapłon mieszanki by bardzo lekki i czysty siesel (po 700-800$ za tonę a więc drogo). Taki silnik + prądnica potem pędniczek i mamy niezły napęd który jest ekologiczny co jest ważne w naszym pięknym świecie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Jonas...kup sobie starego Japońca i zobaczymy czy poczujesz choć raz coś takiego jak z góry nałożony "okres żywotności".A co, jak poczuję? Od starych samochodów odstrasza mnie właściwie tylko wysoka składka OC, więc jak nałapię zniżek, to kto wie. Któraś tam generacja Hondy Civic, ta z lat 199x-2001 bodajże, bardzo mi podchodzi od strony estetycznej. Ale stara Lancia Delta bardziej :> Wojny nie zaczynajmy ale śmieszy mnie taki tekst kiedy na własne oczy widzę że staruszkiem z 90' można jeździć i jeździć.Nie wątpię. Powtarzam tylko czyjeś słowa, niekoniecznie się z nimi w pełni zgadzając. Choć trochę racji jednak facet miał, i nie dotyczyło to wyłącznie samochodów, niestety. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wozaq Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 2. Dieselki to się do maszyn roboczych nadają. No tu trochę puściłeś wodze fantazji :blink: Pojeźdź trochę samochodem z NOWOCZESNYM dieslem, to zmienisz zdanie. Ja tam nawet osobiście lubię jak tam sobie poklekocze coś tam i nie przeszkadza mi to. Co do kosztów, to wydaję mi się (pewien nie jestem), że w każdym względnie NOWYM samochodzie (diesel czy nie diesel) koszty jakichkolwiek awarii są duże. Także ja bym nie uogólniał... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
draak Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 Współczesne turbo benzyny są podobnie wrażliwe na jakość paliwa, jak diesle z CR, ale jeśli ktoś nie sępi tych nastu groszy na litrze paliwa, to nie ma czego się obawiać- od czegoś w końcu jest również gwarancja. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pageup Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 Od kiedy moja mamcia ma saab'a 93 1,9 ttid (dwie turbiny 180kucy) kocham diesla :D spalanie przy oszczednej (ale bez przesadzania) jezdzie miasto-trasa okolo 5,5l :) Ale jakby nie bylo to nowka cewka jest. Choc 45tys nakulał i silnik igiełka :) Oleju nie bierze (co przy dwoch turbo oczywiste nie jest) i slicznie chodzi :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 Od kiedy moja mamcia ma saab'a 93 1,9 ttid (dwie turbiny 180kucy) kocham diesla :D spalanie przy oszczednej (ale bez przesadzania) jezdzie miasto-trasa okolo 5,5l :) Ale jakby nie bylo to nowka cewka jest. Choc 45tys nakulał i silnik igiełka :) Oleju nie bierze (co przy dwoch turbo oczywiste nie jest) i slicznie chodzi :) Jaki rocznik?? Sam myślałem a SAABiku 93 ale 2,0T + gaz :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pageup Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 ubiegłoroczny ;) Saab fajny choc czuc w nim opla :/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...