Skocz do zawartości
Gość Kaaban

Uczulenie Na Wi-fi?

Rekomendowane odpowiedzi

Mężczyzna uczulony na sieci bezprzewodowe

 

Z każdym dniem przybywa miejsc, w których możemy uzyskać bezprzewodowy dostęp do Internetu. Standardem staje się dostępność połączenia z Siecią w hotelach, pubach, na rynkach miejskich, w hotelach oraz w wielu innych miejscach. Jednakże, nie dla każdego taki wzrost liczby miejsc, w których możemy przeglądać strony www jest udogodnieniem. Angielski DJ - Steve Miller odkrył niedawno, że jest uczulony na sieci Wi-Fi.

 

Bezprzewodowe fale, które są dzisiaj obecne w tak wielu miejscach powodują u Pana Millera mdłości i zawroty głowy. Twierdzi on, że jego choroba niszczy mu życie. DJ znany jako Afterlife nie może występować za granicą, ponieważ łącza Wi-Fi są obecne w pociągach oraz hotelach, a często również w lokalach, w których miałby występować.

 

Miller twierdzi, że jedynym miejscem, w którym może czuć się zdrowo i bezpiecznie jest jego własny dom. Twierdzi on również, że większość bólów głowy, które odczuwają pracownicy biurowi spowodowane jest obecnością fal elektromagnetycznych.

 

Należy jednak zauważyć, że Steve Miller źle reaguje jedynie na sieci bezprzewodowe. Na jego stan zdrowia nie mają wpływu inne urządzenia, które działają w jego otoczeniu, takie jak telefony komórkowe lub radio.

źródło

http://tech.wp.pl/kat,1009791,title,Mezczy...9&_ticrsn=3

 

 

Ja szczerze mówiąc w to nie wierzę, przecież to bezsensu. Aczkolwiek przypadek ciekawy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pieprzenie od rzeczy. Wifi biega w pasmie 2.4 GHz (pomijam 802.11a w tej chwili), w ktorym "biega" cala masa roznych urzadzen, chocby akcesoria komputerowe.

Nie wspomne o calej masie innych transmisji na innych czestotliwosciach, bo tego jest tyle, ze glowa mala. ;)

 

Goscia trzeba leczyc, ale na cos innego niz uczulenie. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Wami. Fale elektromagnetyczne są szkodliwe. Widocznie przegapiliście w LO jedną z lekcji. Im wyższa częstotliwość, tym bardziej szkodliwa. Nie bez powodu mikrofalówki są urządzeniami zamkniętymi i posiadają zabezpieczenia przed otwieraniem w czasie pracy.

 

Podobnie szkodliwe są telefony komórkowe. Specjaliści zalecają, aby nie trzymać ich przy ciele, lecz raczej w teczce, torebce, na biurku, uchwycie (samochodowym). Każde promieniowanie elektromagnetyczne jest szkodliwe i może wywoływać nowotwory podobnie jak dym papierosa.

 

Wśród instalatorów sieci WiFi krąży nawet opowieść, że w pewnym mieście na najwyższym budynku umieszczono kilka mocnych anten WiFi. Skutek był taki, że na dachu tego budynku znajdowano martwe gołębie. Wprawdzie historia jest trochę naciągana, ale w każdej bajce jest ziarenko prawdy...

 

To, że Wam nie przeszkadza, nie oznacza że nikomu nie przeszkadza. Dla przykładu, ja mogę się godzinami gapić w monitor CRT i nic mi nie będzie, bo jestem przyzwyczajony. Jednak inni ludzie po godzinie czują zmęczenie, bolą ich oczy lub głowa.

Druga sprawa. Dawniej telefony nie miały problemów z zasięgiem nawet w budynkach z grubymi/metalowym ścianami. Obecnie nowe telefony gubią tam zasięg. Wynika to z coraz ostrzejszych norm promieniowania, którym muszą się podporządkować producenci telefonów. Ktoś wymyśla te normy i akceptuje. W przeciwnym wypadku budowano by telefony z bardzo mocnymi nadajnikami/odbiornikami i połowę stacji nadawczo-odbiorczych można by spokojnie zburzyć.

Reszta na temat fal EM tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat nie przegapilem, i to nie tylko w liceum. Ba, mam z tym stycznosc na co dzien w pracy. ;) Jak juz sie przerzucamy faktami, to polecam poczytac o wspolczynniku SAR, wyjasnia on czesciowo rodzaj wplywu jaki maja fale elektromagn. na czlowieka i bezpieczne wartosci natezenia pola.

 

Co do martwych golebi - wcale mnie to nie dziwi, w koncy tuz przy kilku mocnych antenach gestosc mocy byla pewnie jak w dobrej kuchence :)

 

BTW. mikrofalowki sa zamkniete nie ze wzgledu na obecnosc pola elektromagn., tylko na natezenie tego pola - chodzi o to, zeby uzytkownik przy okazji robienia obiadu nie ugotowal sam siebie. ;) O takim szczegole, ze mikrofalowki pracuja w pasmie zblizonym do GSM (ok. 1.8 GHz) juz nie wspominam.

 

Zostawiajac jednak te dywagacje za soba, nadal uwazam, ze goscia "uczulenie na wifi" jest pieprzeniem od rzeczy, bo rzekomo szkodzi mu tylko Wifi, a np. chodzaca w tym samym poasmie myszka radiowa juz nie.

 

EDIT: co do telefonow: dawniej telefony mialy dlugie, wystajace antenki, a do tego bylo ich duzo mniej, wiec i poziom szumow byl duzo nizszy (dla danego aparatu kazdy inny telefon w okolicy jest zakloceniem).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę w tym artykule ani słowa o myszkach radiowych, BT czy innych urządzeniach bezprzewodowych w podobnym paśmie. Jest o telefonach (częstotliwości niższe) oraz radia (komentarz chyba zbędny).

 

Poza tym nie porównujmy promieniowania generowanego przez myszki radiowe do tego, które generuje antena WiFi. Natężenie i zasięg pola jest zdecydowanie różny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pomijając prawdomówność tego kolesia - jego sytuacja udowadnia, iż to obce WiFi penetruje jego dom, co sugeruje iż nie można tak na prawdę "kraść" komuś wifi, a jedynie korzystać z tego co jakaś osoba sama wniosła do domu. Była taka sytuacja niedawno rozpatrywana w sądzie, pewnie jeszcze się sprawa toczy, bo nie słyszałem o wyniku rozprawy.

 

Co do tytułowej sytuacji - raczej przychylałbym się do wersji w której sam sobie koleś wmawia, gdyż nie ma mowy w newsach (a czytałem o tym w różnych miejscach), aby przeprowadzono naukowe testy, kiedy ma problem, a kiedy nie.

 

Ot prosty placebo test udowodniłby czy koleś jest szaleńcem.

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nie porównujmy promieniowania generowanego przez myszki radiowe do tego, które generuje antena WiFi. Natężenie i zasięg pola jest zdecydowanie różny...

Wnosze, ze jestes swiadom, ze natezenie pola i gestosc mocy maleja proporcjonalnie do kwadratu odleglosci od nadajnika?

Zreszta, jakichkolwiek tekstow o porownaniach nie ma co wyciagac, bo nic nam nie wiadomo o warunkach, w jakich objawia sie owe "uczulenie". Zasygnalizowalem jedynie, ze Wifi to nie jedyne, co smiga na tej czestotliwosci ;)

 

Zreszta, news jest napisany tak nieprecyzyjnie, ze nie wiadomo, czy koles o BT wspominal, czy nie, i czy w ogole wie, o czym mowi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem ostateczny dowód we wiecznie prawdomównym internecie - oczywiście po angielsku.

 

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Click"
Wifi consists of electromagnetic waves, just like light or radio waves, with a frequency of 2.4GHz, giving it a wavelength of around 12.5cm. There is some variation but not enough of a range to make any difference. 2.4GHz is on the long end of microwave, getting close to radio, rather similar to mobile phone signals. It transmits at much lower power than a mobile phone mast, so even if those signals were harmful, Wifi would be less so.

 

Mr Miller makes no mention of mobile phones, he is only bothered by Wifi. If it is electromagnetic radiation in general he’s sensitive to, he’s in real trouble as radio waves and visible light flood our atmosphere every minute of every day. A television aerial would be a truly useless thing if there weren’t electromagnetic radiation at close to the frequency of Wifi being blasted around the country by hundreds of transmitters. Mobile phones would be hopeless lumps of plastic and glass.

 

I don’t know Mr Miller, I’ve never spoken to him. My first thought, though, when someone tells me they have an unexplained feeling whenever they’re in a variety of public places that only goes away when they’re at home is not that they’re mysteriously allergic to something that that is present at every point of the earth’s surface, but that they may be agoraphobic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mozna wykluczyc tego przypadku jako odosobnionego... jednakze fale em o wysokich czestotliwosciach i niskim natezeniu nie wplywaja znaczaco na nasz organizm (nawet przy dlugotrwalej ekspozycji), ba nie mamy odpowiednich mechanizmow zmyslowych aby zmiany natezenia pol w bezposrednim otoczeniu rozpoznawac... bycmoze to jest jakis medyczny wyjatek, moze po prostu proba zaistnienia, ale ja stawiam na zaburzenia psychiczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musze troche poprostowac COSTI :

O takim szczegole, ze mikrofalowki pracuja w pasmie zblizonym do GSM (ok. 1.8 GHz) juz nie wspominam.

Dokładna czestotliwosc 2450Mhz ( czestotliwosc drgań cząsteczek wody )

 

BTW. mikrofalowki sa zamkniete nie ze wzgledu na obecnosc pola elektromagn., tylko na natezenie tego pola - chodzi o to, zeby uzytkownik przy okazji robienia obiadu nie ugotowal sam siebie

Moc samych miktofal to czesto 800W !

 

Co do martwych golebi - wcale mnie to nie dziwi, w koncy tuz przy kilku mocnych antenach gestosc mocy byla pewnie jak w dobrej kuchence

Moc dopuszcama EIRP z wifi wynosi 100mW czyli przy zastosowaniu anteny dookólnej o zysku 0dB ( antena izotropowa )

Np stosujac kabel koncentryczny o długosci X oraz tłumieniu Y moza zastosowac antene o wiekszym zysku by miec dokładnie pole elektromagnetyczne odpowiadajace 100mW z anteny 0dB ( niestety wielu ludzi o tym nie wie i stosuje anteny o zysku wiekszym i przekracza dopuszczalna gęstość mocy ) nie wspomne o debilach dokładajacyh dopały 0.5W co grozi konsekwencjami karnymi.

 

Np stosujac antene o zysku kierunkowym 20dB ( czasza z mikropaskiem ) mamy wzmocnienie sygnału około 40 razy czyli teoretyczna gestos mocy w 1 kierunku wynosi około 4W ( gdzie tu porównanie do magnetronu mikrofali która przy antenie 1/2 fali i zysku 2.18dB ma 800W-1000W :D )

 

EDIT: co do telefonow: dawniej telefony mialy dlugie, wystajace antenki, a do tego bylo ich duzo mniej, wiec i poziom szumow byl duzo nizszy (dla danego aparatu kazdy inny telefon w okolicy jest zakloceniem).

Kiedys komórki miały anteny 1/2 lub 1/4 fali dlatego ze ilosc przekazników była mała i sygnał z nich był mały i potrzebna była natena o wiekszym zysku energetycznym ( BTS-Y i tak maja 80W nadajnik ale nie promieniuja non stop na duzej mocy tylko same dobieraja sobie moc na okreslonych kanałach im sygnał korespondeta jest mniejszy ) do tego stosuja anteny sektorowe o ukszałtowanej charakterystyce promieniowania..

 

Dzis to przekazniki sa co kilkaset metrów i w komórkach nie sa juz potrzebne anteny o jakimkolwiek zysku ( wręcz sa to anteny o zysku ujemnym )

 

Jakos pracuje na radiostacji o mocy szczytowej 100W czesto wrecz 2metry od anteny i nigdy nie bolała mnie głowa..ale np znajowmego przy 50W zaczyna i to szybko (wszystko zalezne jest od konkretnego człowieka)

 

Np. Gdyby mi na dachu mieli załozyć przekaznik BTS... to bym ich pogonił i to szybko....

 

Tyle wywodów od człowieka który w radiu siedzi juz 12 lat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mozna wykluczyc tego przypadku jako odosobnionego... jednakze fale em o wysokich czestotliwosciach i niskim natezeniu nie wplywaja znaczaco na nasz organizm (nawet przy dlugotrwalej ekspozycji), ba nie mamy odpowiednich mechanizmow zmyslowych aby zmiany natezenia pol w bezposrednim otoczeniu rozpoznawac... bycmoze to jest jakis medyczny wyjatek, moze po prostu proba zaistnienia, ale ja stawiam na zaburzenia psychiczne

 

Nie wiem czy to prawda czy nie, wiem że jak kiedyś z kumplem celowaliśmy sobie antenami tubowymi w głowe to mieliśmy metaliczny posmak w gębie i ból głowy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to prawda czy nie, wiem że jak kiedyś z kumplem celowaliśmy sobie antenami tubowymi w głowe to mieliśmy metaliczny posmak w gębie i ból głowy .

Gratzy za pomyslowosc :wink: Edytowane przez _Ran'dall_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to prawda czy nie, wiem że jak kiedyś z kumplem celowaliśmy sobie antenami tubowymi w głowe to mieliśmy metaliczny posmak w gębie i ból głowy .

prawda jest taka, ze metaliczny posmak jest objawem uszkodzenia mózgu, albo nerwów smakowo/węchowych... czuliscie uszkodzenie tych narzadow, a nie promieniowanie... tak samo wątroba nigdy nie boli, bo nie jest unerwiona, bolą okoliczne trzewia, gdy podczas intensywnej pracy wątroba puchnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...