USAL Opublikowano 7 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 7 Września 2009 (edytowane) Dziś ,w "podarunku" otrzymałem zasilacz CoolerMaster 650W Extreme Power Plus. Został on zdiagnozowany przez kolegę ,jako spalony ze względu na burzę. Po prostu ,nie włącza się. Niby diagnoza prosta lecz coś mi nie pasowało. Rozkręciłem go ,i oto znalazłem w środku...luźna śrubkę. Widocznie musiała mu wpaśc (nie wiem jakim sposobem) i dotknęła płyty. Jak to normalne ,była osmalona. Nie byłem w stanie dopatrzeć się nigdzie indziej ,żadnych osmaleń na płycie(z obu stron). Aczkolwiek jeden z małych oporników, przy którym znalazłem śrubke wydaje sie trochę brązowy. Poskręcałem ,podłączyłem pod stara płytę ,i nic trup. Po prostu nie rusza. Chciałbym sie teraz dowiedzieć ,czy warto jest bawić w w ewentualna naprawę (być może poszedł bezpiecznik ,albo coś innego?) ,czy po prostu dać se spokój? Pytam gdyż wysyłka do serwsiu ,w którym naprawiają takie rzeczy ,trochę kosztuje:D. Z góry dziękuje i pozdrawiam:) W załaczniku umieściłem zdjecie ,prawdopodobnej przyczyny:P Czy brak lutu (z spalonej śrubki) może powodować właśnie takie zjawisko? (zaznaczone na czerwono) Edytowane 7 Września 2009 przez USAL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...