Skocz do zawartości
Sobota

Pierwszy Kraj Na świecie Uznaje Szeroko Pasmowy Internet Jako Standard

Rekomendowane odpowiedzi

Gość <account_deleted>

POWÓD:

Główny powód takiego stanu rzeczy jest niestety niezależny od tych osób. A większa część społeczeństwa po prostu nie jest go w stanie przezwyciężyć. Jest nim INDOKTRYNACJA.

- Indoktrynacja która zaczyna się od narodzin. Dziecko jest wychowywane przez rodziców, którzy w 95% przypadków mają takie właśnie poglądy.

- Kolejnym etapem jest żłobek/przedszkole. Rodzice są przez system zmuszeni do pracy (oboje) a zatem dziecko trafia w większości przypadków do tychże placówek. Są one w pełni reżimowe, pracują w nich ludzie wykształceni w reżimowych szkołach (światopoglądowo tacy jak rodzice tego dziecka).

- Następna jest szkoła średnia gdzie także dziecko trafia pod przymusem. Sytuacja ze żłobka/przedszkola powtarza się. Odpowiedni dobór lektur, odpowiednie podejście do uczniów, odpowiedni materiał nauczania.

- Równolegle z powyższymi działa najsilniejszy bastion socjalizmu- media publiczne. W pełni reżimowe. Dostarczające odpowiednio spreparowanych informacji, w odpowiedniej dawce.

- Kolejny etap to okres studiów. Czyli przedłużenie średniej szkoły. Dopiero tutaj (ew. końcówka średniej) człowiek może zacząć mieć wątpliwości i może próbować dociekać. Udaje się nielicznym...

Uważasz że to inni mają problemy z myśleniem a ich poglądy są skutkiem indoktrynacji rozpoczętej już w przedszkolu - no gratuluję. Ty myślisz inaczej a Twoja prawda jest najprawdziwsza. Ciekawi mnie gdzie chodziłeś do przedszkola (bo przecież w takim wieku nie byłeś raczej odporny na indoktrynację - np. dostawałeś prezenty od Świętego Mikołaja)

 

Twoje urojenia nie są poparte żednymi faktami ani liczbami.

Na szczęście świat wygląda inaczej - nie jest doskonały, ale nie jest też zły i póki co nikt nie zamierza tego zepsuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Ty myślisz inaczej a Twoja prawda jest najprawdziwsza.

2. Twoje urojenia nie są poparte żednymi faktami ani liczbami.

1. Po prostu myślę logicznie. Wszystkie swoje poglądy popieram logicznymi argumentami. Zaprzeczysz? Domyślam się że tak. W takim razie wypisz w punktach swoje wątpliwości.

2. W tym momencie przyznałeś się do tego co opisałem jako "efekt pierwszego założenia". Blokujesz się na to co mówię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, a co zrobić z artystą, który jest wybitny, ale na tyle pochłonięty tworzeniem, że nie dba o ubezpieczenia zdrowotne, nie dba o pieniądze, i nagle zachoruje. Co z nim zrobić jeśli co gorsza jego wybitność jest niedoceniana w czasach w których żyje, a jak historia nas już nauczyła wielokrotnie się to zdarza.

 

Co zrobić z człowiekiem który nie jest w 100 % sprawny umysłowo, i nie potrafi zarobić tyle by się utrzymać. Nie ma rodziny która by go utrzymała, lub chociaż pozyskała środki od sponsorów na jego utrzymanie.

 

Co zrobić z leniem i nierobem, który wykorzysta dobroć kapitalistów dobrowolnie składających się na nieszczęśliwych ludzi i będzie na każdym kroku oszukiwał, byle by tylko wyciągnąć od nich kasę.

 

Co zrobić gdy takich ludzi pojawi się więcej ? Czy starczy wtedy dla tych naprawdę potrzebujących ? A może Ci naprawdę potrzebujący nie będą mieli takiej siły przebicia by uzyskać pieniądze niezbędne do przeżycia z prywatnych rąk jak ci sprytni oszuści ?

 

Wierzysz że w ustroju drapieżnego kapitalizmu wszyscy będą z natury dobrzy i nie będzie oszustów którzy zamiast kraść państwowe będą kradli prywatne ?

 

I jaki wg Ciebie osiągnie to skutek ? Bo moim zdaniem, gdy składamy się wszyscy przymusowo, to pieniądze nawet małe zawsze trafią do potrzebujących, nawet gdy część trafi do oszustów. A co gdy będziemy się dobrowolnie składać ?

Czy dasz drugi raz pieniądze na potrzebujących jeśli dowiesz się że za pierwszym razem jakiś oszust sprawił sobie za nie wakacje na Majorce ? Czy uważasz że w takiej sytuacji wystarczy dla tych jednostek które są naprawdę potrzebujące, gdy darczyńcy przestaną te pieniądze wpłacać widząc że ich wpłaty w większości pochłaniają pasożyty ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Ok, a co zrobić z artystą, który jest wybitny, ale na tyle pochłonięty tworzeniem, że nie dba o ubezpieczenia zdrowotne, nie dba o pieniądze, i nagle zachoruje. Co z nim zrobić jeśli co gorsza jego wybitność jest niedoceniana w czasach w których żyje, a jak historia nas już nauczyła wielokrotnie się to zdarza.

2. Co zrobić z człowiekiem który nie jest w 100 % sprawny umysłowo, i nie potrafi zarobić tyle by się utrzymać. Nie ma rodziny która by go utrzymała, lub chociaż pozyskała środki od sponsorów na jego utrzymanie.

3. Co zrobić z leniem i nierobem, który wykorzysta dobroć kapitalistów dobrowolnie składających się na nieszczęśliwych ludzi i będzie na każdym kroku oszukiwał, byle by tylko wyciągnąć od nich kasę. Co zrobić gdy takich ludzi pojawi się więcej ? Czy starczy wtedy dla tych naprawdę potrzebujących ? A może Ci naprawdę potrzebujący nie będą mieli takiej siły przebicia by uzyskać pieniądze niezbędne do przeżycia z prywatnych rąk jak ci sprytni oszuści ?

4. Wierzysz że w ustroju drapieżnego kapitalizmu wszyscy będą z natury dobrzy i nie będzie oszustów którzy zamiast kraść państwowe będą kradli prywatne ?

5. Bo moim zdaniem, gdy składamy się wszyscy przymusowo, to pieniądze nawet małe zawsze trafią do potrzebujących, nawet gdy część trafi do oszustów. A co gdy będziemy się dobrowolnie składać ? Czy dasz drugi raz pieniądze na potrzebujących jeśli dowiesz się że za pierwszym razem jakiś oszust sprawił sobie za nie wakacje na Majorce ? Czy uważasz że w takiej sytuacji wystarczy dla tych jednostek które są naprawdę potrzebujące, gdy darczyńcy przestaną te pieniądze wpłacać widząc że ich wpłaty w większości pochłaniają pasożyty ?

1. Kto to jest artysta i co to znaczy wybitny? Otóż są to ładne wzniosłe hasła, a tymczasem wyjaśnienie jest proste- kasa. Otóż miarą "jakości" artysty jest to czy ludzie chcą go słuchać (muzyk)/ oglądać (aktor)/ oglądać jego dzieła (malarz/rzeźbiarz)/ itp. Jeżeli potrzebują wytworów jego pracy twórczej to za nią zapłacą. Jeżeli zaś nie są tym zainteresowani to nie zapłacą. To po co nam taki "artysta" którego nikt nie słucha/ ogląda/ itd? Jeżeli nie ma zainteresowania ich twórczością to nikt nie ma prawa pod przymusem zmuszać innych do twierdzenia że on jednak jest wybitny. Mimo że nie jest.

Poza tym są tgz. mecenasi sztuki. Ludzie zamożni którzy dla swojego dobrego smaku, próżności itp. utrzymują artystę. W historii przykładów na to jest masa. Dawniej były to praktyki powszechne. Taki artysta utrzymuje się z pieniędzy swego mecenasa, pracuje dla niego (maluje itd), a PRZY okazji maluje i tworzy to co sam uważa za słuszne. Jeżeli nie zostanie doceniony za życia to ta spuścizna pozostanie po jego śmierci.

2. Ludzie nie zbyt sprawni umysłowo, ociemniali, niesłyszący, na wózkach itd. często mają wyostrzone pewne zmysły wielokrotnie lepiej niż pełnosprawni. To zawsze gdzieś zostanie wykorzystane. Ludzi całkowicie niesprawnych i niezdolnych do niczego jest garstka. To że ktoś nie może np. chodzić nie oznacza że nie jest przydatny społecznie. Może pracować umysłowo, albo wykonywać prace wymagające sprawności manualnej (praca biurowa, przy taśmie w fabryce, etc).

3. Jeśli zostanie złapany na oszustwie- ukarać. W kapitalizmie nie ma "dobra wspólnego". Jest dobro prywatne. Właściciel prywatny już sobie dobrze sprawdzi komu daje, nim mu da. A nawet jak da oszustowi, to będzie to strata tego właściciela prywatnego a nie całego społeczeństwa jak to ma miejsce teraz.

Patologii nie wyeliminujemy nigdy całkowicie. Zawsze w każdym ustroju jest element aspołeczny. Ale możemy go minimalizować. Kapitalizm minimalizuje, socjalizm- przeciwnie skłania do takich praktyk (a wręcz zmusza).

4. Nie wierzę. Ale powtarzam. Socjalizm produkuje takich ludzi i popiera, a wręcz wymusza takie działanie jak kradzież, łapówki, krętactwa, malwersacje. Kapitalizm tępi takie zachowania w sposób naturalny. Likwiduje przyczyny patologii.

5. Obecnie daje pieniądze pod przymusem i "coś się tam z nimi dzieje". De facto nie wiem ani gdzie trafiają, komu pomagam, kto z tego korzysta itd. W kapitalizmie wspieram konkretny cel (np. schronisko dla zwierząt dwie ulice dalej, dom dziecka w moim mieście). Znam cel mojej pomocy "z imienia i nazwiska". Mogę łatwo sprawdzić co się robi z moimi pieniędzmi, czy są marnotrawione. Jeśli uważam że są, to zmieniam obiekt pomocy. Wówczas taki "chory" ośrodek upada, ludzie z niego idą do innego lepiej zarządzanego. Zyskuję i ja (wiem gdzie daję pomoc i mam satysfakcję) i ten któremu pomagam (dostaje pomoc lepszej jakości od ludzi którym bardziej zależy). Nie ma też mowy o tym że urzędnik/polityk coś po drodze ukradnie. Nie płacę też urzędnikowi za przekładanie papierków i za to, że za mnie zadecyduje kto jest bardziej wart pomocy, a kto mniej. Jemu na tym nie zależy. Mnie zależy gdzie trafi pomoc.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agresja jest oczywistą reakcją na coś nowego, nieznanego, niezrozumiałego.

Agresja jest reakcją na obrażanie mnie i moich poglądów.

 

Zasadniczym problemem z którym mamy tu do czynienia jest fakt, że "przeciwnicy" tez liberalnych popełniają dwa kardynalne błędy. Czynią takie oto założenia:

1. Założenie pierwsze:

Uważają że osoba która jest przeciwna dopłat do czegoś, automatycznie jest wrogiem tego czegoś.

Ależ oczywiście, że jesteś za tym wszystkim, ale juz nie interesuje cie w jaki sposób to będzie opłacone

 

2. Założenie drugie:

Osoby takie ślepo i bezgranicznie wierzą w moc sprawczą państwa. Uważają oni że każda strefa gospodarki, życia itd powinna być regulowana przez prawo, dekrety, ustawy. W przeciwnym wypadku pogrąży się w odmętach anarchii, niesprawiedliwości, biedy, głodu itp.

I znowu obrażasz tych co nie popierają twoich poglądów. W twoim ustroju nie było by płacy minimalnej, więc tacy jak ty wykorzystywali by ludzi płacąc im śmieszne pieniądze, a jak się nie podoba to wynocha.

 

No i nie odpowiedziałeś mi na ile wyceniasz życie swojej rodziny.

Edytowane przez KiMR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

@Pigmej:

 

1. Właśnie teraz nikt za bardzo nie sponsoruje sztuki z pieniędzy publicznych - było tak za komuny. I co? mamy całą masę śmiesznych i tandetnych gwiazdeczek 1 piosenki produkowanych przez wielkie koncerny fonograficzne (i jak najbardziej kapitalistyczne).

To nie socjaliści, tylko kapitaliści stworzyli wielokrotnie skompromitowane RIAA oraz f.e. DRM które w większości założeń jest sprzeczne z podstawowym dla Ciebie (ale i dla mnie) prawem kapitalizmu - prawem do prywatnej własności i decydowania o jej losie.

 

2. Pleciesz bzdury - każdy pracodawca będzie wolał zatrudnić pełnosprawnego pracownika - jedynym powodem zatrudniania niepełnosprawnych są zniżki w składkach oraz ulgi podatkowe ustanowione przez państwo.

 

4. Nigdy nie istniał realny socjalizm ani prawdziwy kapitalizm - i nigdy nie będzie. Mamy do dyspozycji socjalizm kapitalistyczny albo kapitaizm socjalistyczny - bo to wynika z podstawowych praw człowieka - tyle że ty je też kwestionujesz poprzez podważanie konieczności ich zapewnienia.

 

5. Czysty Kapitalizm jest utopią. Nie gwarantuje nawet prawa do decydowania o swojej własności - istnieje wiele firm, w których rozdrobniony akcjonariat nie ma żadnego wpływu na zarządzanie, wypłatę dywident itd. Zarząd jest nietykalny (bo walne zgromadzenie nigdy nie osiąga wymaganej jedności lub liczby uczestników) i nie liczy się z własnością która należy do wielu, czyli jest... niczyja - jak w komunistycznej Polsce. Dlatego rządy kontrolują rynek - aby poprostu chronić obywateli przed cwaniakami i oszustami. Przykłady można mnożyć w nieskończoność: np. wystarczy że największe koncerny naftowe dogadają się i zaczną windować ceny w kosmos - co ich powstrzyma? Jaki ma to związek z popytem? I co jeśli zamiast ropy podstawimy prąd, wodę, itp? - Państwa muszą kontrolować przynajmniej strategiczne gałęzie rynków żeby nie dopuścić do tragedii.

Twoje mżonki o czystym kapitaliźmie niczym się różnią od mżonek Lenina o czystym socjaliźmie.

 

Na koniec: wciskasz na siłe swoje utopijne poglądy niezważając wogóle czy pozostają w jakimś związku z tematem - ludzi którzy tak postępują określa się zazwyczaj "oszołom" - zastanów się nad tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

darmowa edukacja zaniża jakość tej edukacji (czy wszyscy muszą kończyć studia ?) itp.).

7. Powodem jest przymusowa konkurencja tandetnej państwowej oświaty, która odbiera klientów prywatnej. Ubogi musi posłać do państwowej bo na prywatną już zapłacić w podatkach i go nie stać. Gdyby miał tą kasę w kieszeni i wybór to by posłał do prywatnej. Bo tam dziecko dostanie "najlepszą" wiedzę. Niestety nie ma wyboru.

No tak, i to pewnie ta "tandetna" panstwowa oswiata powoduje, ze prywatne uczelnie to w porazajacej wiekszosci miejsca, gdzie dyplom sie po prostu kupuje, bo nauczaniem nie da sie tego nazwac?

 

Dzisiaj uniwersytety produkują bezrobotnych, dlaczego ? Ponieważ jest duża podaż ludzi z wyższym wykształceniem.

I rownie duzy popyt, ale w innych dziedzinach, niz wiekszosc absolwentow... ale to juz problem ludzi, ktorzy na haslo "fizyka" uciekaja z krzykiem ;)

 

Zauważ, że tam socjalizm trwa o wiele dłużej, my się dopiero tego uczymy. Tam też się rozdaje łapówki na lewo i prawo, tylko, że tam to robią zawodowcy, mniej tych afer wychodzi.

Rzuc jakims przykladem, pytam bez zlosliwosci.

 

W przychodniach jestem częstym gościem, ze względu na dzieciaki, ostatnio jeździłem przez 4 tygodnie do mojego młodego do szpitala - w przeciwieństwie do was wiem jak jest w rzeczywistości i nie jest wcale tak tragicznie IMO.

Dobrze trafiles, bo naprawde bywa roznie...

 

A, to przepraszam. nie wiedziałem, że rząd Finlandii ma taką moc sprawczą. Czyli gwarantują dostęp, ale nikogo do zapewnienia tego dostępu nie zmuszają? Ustawa ciałem się stała czy jak? To tylko nie rozumiem, czemu by tak nie podnieść od razu do 1Tbit? Skoro i tak za darmo?

A może jednak się mylisz? Może rząd Fiński jednak zmusza dostawców do zapewnienia 1mbit? I może jednak ktoś za to zapłaci – i będzie to albo podatnik, albo klient? (trudno sprecyzować, nie widziałem tekstu ustawy, a doniesienia prasowe to same ogólniki)

W tym drugim przypadku zmienię pytanie: Czy uważasz za „sprawiedliwy społecznie” fakt, że ubożsi klienci korzystający z najtańszego (najwolniejszego) łącza, będą dopłacać bogatszym do łącza 1mbit?

Moze jednak przeczytaj cytat, ktory podal SGJ...

 

Własnie była info że TP S.A. podpisała z urzędem komunikacji elktronicznej umowę na wybudowanie ponad miliona nowych linii telefonicznych które mają ułatwić dostęp do netu naziemnego.

I jestem ciekaw kto za to zapłaci bo chyba nie Ci co mają już umowy podpisane... chyba że TP zerwie umowy ze wszystkimi z kim teraz ma<ironia>

Mylisz niebo z gwiazdami odbitymi noca na powierzchni stawu... TP SA, jako firma prywatna, moze sobie budowac co chce i gdzie chce - i tak, robi to za pieniadze obecnych abonentow. Ironia kompletnie Ci nie wyszla, bo kazda firma robi inwestycje za pieniadze swoich klientow. CO tu jest dziwnego, skad indziej niby maja brac pieniadze?

A co do "umowy z UKE" - UKE jest organem regulujacym i nadzorujacym rynek telekomunikacyjny i wszelkie nowe instalacje musza byc przez UKE zatwierdzone. Szczegolnie dotyczy to TP SA, ktore jest tzw. operatorem dominujacym i UKE duzo bardziej patrzy mu na rece.

 

ten młody kierowca rozpoczyna swoje życie z olbrzymi długiem - praktycznie żyje w nędzy, bo musi spłacać poszkodowanego. jeszcze młodszy kierowca kupuje już auto za 200zł - bo 100 zł postanowił przeznaczyć na dobrowolne OC - ponieważ wie, jak opłakane mogą być konsekwencje

właśnie nauczyliśmy tego młodszego odpowiedzialności i samodzielnego myślenia - wartości znienawidzonych przez socjalistów

Alez nie, bo OC nie bedzie go kosztowac 100zl, tylko jako mlody kierowca jezdzacy trupem za 200zl zostanie wsadzony do grupy wysokiego ryzyka ze stawka OC rzedu np. 500zl. I co teraz?

Chyba nie uwazacie, ze ceny OC w momencie uwolnienia tego rynku beda dazyc monotonicznie do okolic zera? A jesli tak uwazacie, to polecam odrobine otrzezwienia i spojrzenie na ceny ubezpieczen nieruchomosci - te sa dobrowolne.

 

Ok, a co zrobić z artystą, który jest wybitny, ale na tyle pochłonięty tworzeniem, że nie dba o ubezpieczenia zdrowotne, nie dba o pieniądze, i nagle zachoruje. Co z nim zrobić jeśli co gorsza jego wybitność jest niedoceniana w czasach w których żyje, a jak historia nas już nauczyła wielokrotnie się to zdarza.

Ogolnie sie z Pigmejem nie zgadzam, ale to IMHO zly przyklad. Jesli owy artysta byl niedoceniany za zycia, to z punktu widzenia jego pokolenia nie byl wybitnym artysta, tylko grafomanem/pacykarzem. A jesli byl wybitny, to mecenat i pomoc sie znajdzie, ew. jego dziela beda sie sprzedawac na tyle dobrze, ze bedzie go stac na leczenie.

 

@tomazzi: mrzonki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, i to pewnie ta "tandetna" panstwowa oswiata powoduje, ze prywatne uczelnie to w porazajacej wiekszosci miejsca, gdzie dyplom sie po prostu kupuje, bo nauczaniem nie da sie tego nazwac?

Taka sytuacja ma miejsce tylko dla tego, że istnieje nieucziwa konkurencja w postaci szkół państwowych. Gdyby wszystkie szkoły działały na równych warunkach było by zgoła inaczej

 

Moze jednak przeczytaj cytat, ktory podal SGJ...

mówisz o tym?

Grupa medialna YLE poinformowała o najnowszej decyzji fińskiego ministerstwa transportu i komunikacji. Zgodnie z nią, obywatelom tego kraju zagwarantowano prawnie dostęp do łącza internetowego o przepustowości równiej 1Mb/s. (...)

jeśli tak, to moje pytanie odnosi się bezpośrednio do tego cytatu - co znaczy, że gwarantuje?

 

Alez nie, bo OC nie bedzie go kosztowac 100zl, tylko jako mlody kierowca jezdzacy trupem za 200zl zostanie wsadzony do grupy wysokiego ryzyka ze stawka OC rzedu np. 500zl. I co teraz?

jak to co teraz? pojedzie autobusem (prywatnym, oczywiscie!). nie ma problemu.

 

Właśnie teraz nikt za bardzo nie sponsoruje sztuki z pieniędzy publicznych - było tak za komuny. I co? mamy całą masę śmiesznych i tandetnych gwiazdeczek 1 piosenki produkowanych przez wielkie koncerny fonograficzne (i jak najbardziej kapitalistyczne).

To nie socjaliści, tylko kapitaliści stworzyli wielokrotnie skompromitowane RIAA oraz f.e. DRM które w większości założeń jest sprzeczne z podstawowym dla Ciebie (ale i dla mnie) prawem kapitalizmu - prawem do prywatnej własności i decydowania o jej losie.

po pierwsze - sponsoruje. duże pieniądze są wydawane lekką ręką przez urzędników, aby pożal się boże "artyści" mogli realizować swoje wizje i marzenia. fakt, że później nikt tego nie słucha czy nie ogląda, ale kasa leci.

a tandetne gwiazdeczki - mam taką teorię - to właśnie efekt braku myślenia: tak jak większość nie chce myśleć czy ma się ubezpieczyć czy nie, ma to za nich załatwić państwo, tak samo nie chcą myśleć, co jest dobre, a co kiczowate. media mają za nich zadecydować.

 

ps

coraz dalej od tematu odchodzimy, może by wydzielić wątek o wyższości kapitalizmu nad socjalizmem i vice versa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Właśnie teraz nikt za bardzo nie sponsoruje sztuki z pieniędzy publicznych - było tak za komuny.

2. I co? mamy całą masę śmiesznych i tandetnych gwiazdeczek 1 piosenki produkowanych przez wielkie koncerny fonograficzne (i jak najbardziej kapitalistyczne).

3. To nie socjaliści, tylko kapitaliści stworzyli wielokrotnie skompromitowane RIAA oraz f.e. DRM które w większości założeń jest sprzeczne z podstawowym dla Ciebie (ale i dla mnie) prawem kapitalizmu - prawem do prywatnej własności i decydowania o jej losie.

4. Pleciesz bzdury - każdy pracodawca będzie wolał zatrudnić pełnosprawnego pracownika - jedynym powodem zatrudniania niepełnosprawnych są zniżki w składkach oraz ulgi podatkowe ustanowione przez państwo.

5. Nigdy nie istniał realny socjalizm ani prawdziwy kapitalizm - i nigdy nie będzie. Mamy do dyspozycji socjalizm kapitalistyczny albo kapitaizm socjalistyczny - bo to wynika z podstawowych praw człowieka - tyle że ty je też kwestionujesz poprzez podważanie konieczności ich zapewnienia.

6. istnieje wiele firm, w których rozdrobniony akcjonariat nie ma żadnego wpływu na zarządzanie, wypłatę dywident itd. Zarząd jest nietykalny (bo walne zgromadzenie nigdy nie osiąga wymaganej jedności lub liczby uczestników) i nie liczy się z własnością która należy do wielu, czyli jest... niczyja - jak w komunistycznej Polsce.

7. Dlatego rządy kontrolują rynek - aby poprostu chronić obywateli przed cwaniakami i oszustami.

8. Przykłady można mnożyć w nieskończoność: np. wystarczy że największe koncerny naftowe dogadają się i zaczną windować ceny w kosmos - co ich powstrzyma?

9. Jaki ma to związek z popytem? I co jeśli zamiast ropy podstawimy prąd, wodę, itp? - Państwa muszą kontrolować przynajmniej strategiczne gałęzie rynków żeby nie dopuścić do tragedii.

1. Czym w takim razie zajmuje się m.in. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego? Oczywiście oprócz brania łapówek i przejadania kasy społeczeństwa na pensje urzędnicze.

2. Takie jest zapotrzebowanie społeczne. Wtłaczanie takiej płytkiej "kultury" jest elementem strategi socjalistów. Chodzi o to by ludzie byli głupi i nie myśleli. Mają pracować i oddawać swoje pieniądze rządzącej kaście.

3. Mechanizmy, o których mówisz stworzyły państwa socjalistyczne pod naciskiem lobby płytowego. Nie stałoby się tak w państwie prawa. Tylko w ochlokracji prawo jest robione ad hoc pod naciskiem różnych grup.

4. Nieprawda. Ludzie nie w pełni sprawni fizycznie są bardzo wdzięcznymi pracownikami bo bardziej, niż sprawnym zależy im na pracy. Są dokładni, sumienni, etc.

Poza tym obecnie to co nazywasz dopłatami do pracy niepełnosprawnych przynosi stratę gospodarce. Ponieważ sztucznie stwarza się takim ludziom miejsca pracy. To jest droższe niż wytwory ich pracy. To żadna praca.

Nie wspomnę o gigantycznej skali nadużyć z PFRON.

5. Zgadza się. Nie ma "czystych" w 100% ustrojów. Zawsze jest to jakiś udział procentowy jednego i drugiego. Sęk w tym że obecny udział kapitalizmu to pojedyncze procenty. A powinno być odwrotnie.

6. To wady takich sposobów organizacji firmy, a nie ustroju.

7. Nie wierzę w ochronę przed cwaniakami i oszustami, sprawowaną przez cwaniaków i oszustów.

8. Podrzucę Ci do rozważenia dwa hasełka: "OPEC" i "kartel". Poczytaj o tym. Istnieje od prawie 50 lat.

9. Kontrola państwa nad tymi strategicznymi gałęziami sprowadza się obecnie do tego, że państwo ma na nie monopol. Nie dopuszcza nikogo a z obywateli (czyli odbiorców) wszystkich mediów zdziera akcyzę. Coś wspaniałego- na prawdę.

 

 

1. No tak, i to pewnie ta "tandetna" panstwowa oswiata powoduje, ze prywatne uczelnie to w porazajacej wiekszosci miejsca, gdzie dyplom sie po prostu kupuje, bo nauczaniem nie da sie tego nazwac?

2. Dobrze trafiles, bo naprawde bywa roznie...

3. Alez nie, bo OC nie bedzie go kosztowac 100zl, tylko jako mlody kierowca jezdzacy trupem za 200zl zostanie wsadzony do grupy wysokiego ryzyka ze stawka OC rzedu np. 500zl. I co teraz?

1. Program nauczania w szkołach prywatnych jest TAKŻE zatwierdzany przez MEN. A zatem uczelnia nie ma możliwości uczyć czegoś innowacyjnego, sprzecznego z doktryną Państwa. Jedyne w czym się różni to to że sama musi na siebie zarobić, podczas gdy państwowe mają fory bo na nich robi całe społeczeństwo.

Dajmy "autonomię światopoglądową" uczelniom prywatnym, zlikwidujmy im nieuczciwą konkurencję państwową i wtedy oczekujmy efektów.

2. I to jest argument przeciw, a nie za.

3. To jest wyliczenie na podstawie obecnych realiów.

 

coraz dalej od tematu odchodzimy, może by wydzielić wątek o wyższości kapitalizmu nad socjalizmem i vice versa?

Podzielam zdanie. Osobny topic: "Kapitalizm vs Socjalizm" Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2. Takie jest zapotrzebowanie społeczne. Wtłaczanie takiej płytkiej "kultury" jest elementem strategi socjalistów. Chodzi o to by ludzie byli głupi i nie myśleli. Mają pracować i oddawać swoje pieniądze rządzącej kaście.

To jest zapotrzebowanie, czy jest to wtlaczane? Sorry, sam sobie przeczysz...

BTW. takie gwiazdeczki powstaja glownie w oparciu o badania rynku i sluza tylko i wylacznie nabiciu kabzy wydawcy. Czysta komercja.

Poza tym zaczynasz wpadac w maniere milosnikow teorii spiskowych, co nie sluzy dobrze wiarygodnosci tego, co piszesz. Zaraz dojdziemy do Zydow, masonow i cyklistow z Brukseli :P

 

1. Program nauczania w szkołach prywatnych jest TAKŻE zatwierdzany przez MEN. A zatem uczelnia nie ma możliwości uczyć czegoś innowacyjnego, sprzecznego z doktryną Państwa. Jedyne w czym się różni to to że sama musi na siebie zarobić, podczas gdy państwowe mają fory bo na nich robi całe społeczeństwo.

A co ma program do rzeczy? Nie mowimy o programie, tylko jakosci ksztalcenia tam oferowanego. A ta czesto jest taka, ze wystarczy oplacac czesne i licencjat (rzadziej magister) w kieszeni.

Jak to jest, ze jednak sa szkoly prywatne z renoma, ktorych dyplom wzbudza, powiedzmy, powazanie, a nie usmieszek politowania?

 

3. To jest wyliczenie na podstawie obecnych realiów.

Mowilem - zerknij na ceny ubezpieczen domow i mieszkan, tam jest pelna wolnorynkowosc, nikt nikogo nie zmusza do ubezpieczania sie.

 

Zapominasz o jednej rzeczy: firma ubezpieczeniowa to takie miejsce, gdzie wszyscy zrzucaja sie na odszkodowania dla (relatywnie rzecz biorac) kilku pechowcow. Na wysokosc skladki ma zas wplyw glownie szansa, ze takim pechowcem zostaniesz (czyli tzw. grupa ryzyka). To, jak sobie to towarzystwa ubezpieczeniowe ustalaja, to juz ich slodki seket, sprowadza sie to jednak do tego, ze skladki wcale nie musza za bardzo staniec, bo nadal ubezpieczalnie musza miec kase na wyplate tychze odszkodowan - a ubezpiezcenia komunikacyjne sa pod tym wzgledem zlosliwe, bo tych wyplat jest relatywnie duzo.

BTW. nie zastanowilo Cie, ze obecna sytuacja na rynku sprzyja w pewien sposob obnizkom cen ubezpieczen? Ubezpieczyc sie musi kazdy kierowca, nie jest tylko powiedziane u kogo. Rozmiar tortu jest wiec znany, ale ilosc chetnych do krojenia moze byc dowolnie duza i na dobra sprawe walcza oni miedzy soba o tort o znanych rozmiarach. Ubezpieczyciele nie musza walczyc o rozszerzenie rynku, tylko o podebranie klientow konkurencji. Co wiecej, tort sie w zasadzie caly czas powieksza.

Zaryzykowalbym wrecz teze, ze rezygnacja z obowiazkowego OC spowodowalaby wzrost skladek, bo czesc kierowcow zrezygnowalaby z placenia OC, wiec tort by sie zmniejszyl.

 

EDIT: @yamaykee:

Zastanawiająca jest jednak definicja dostępu do Sieci jaka przyjęta została przez fińskich polityków. Uważa się bowiem za niego zamieszkiwanie w odległości maksymalnie 2 kilometrów od punktu dostępowego zdolnego zapewnić połączenie z Internetem o stosownej prędkości. Co więcej, prawo to nie będzie dotyczyć około 2 tysięcy gospodarstw domowych położonych na północnych krańcach tego kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiająca jest jednak definicja dostępu do Sieci jaka przyjęta została przez fińskich polityków. Uważa się bowiem za niego zamieszkiwanie w odległości maksymalnie 2 kilometrów od punktu dostępowego zdolnego zapewnić połączenie z Internetem o stosownej prędkości. Co więcej, prawo to nie będzie dotyczyć około 2 tysięcy gospodarstw domowych położonych na północnych krańcach tego kraju.

to, w świetle naszej dyskusji, jest bez znaczenia. to jedynie szczegół techniczny.

Ktoś i tak będzie musiał zapłacić za postawienie punktu dostępowego - a czy będzie to 1 czy 10 km, 1Mbit czy 1Tbit - to tylko kwestia skali kosztów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. To jest zapotrzebowanie, czy jest to wtlaczane? Sorry, sam sobie przeczysz...

BTW. takie gwiazdeczki powstaja glownie w oparciu o badania rynku i sluza tylko i wylacznie nabiciu kabzy wydawcy. Czysta komercja.

Poza tym zaczynasz wpadac w maniere milosnikow teorii spiskowych, co nie sluzy dobrze wiarygodnosci tego, co piszesz. Zaraz dojdziemy do Zydow, masonow i cyklistow z Brukseli :P

2. Jak to jest, ze jednak sa szkoly prywatne z renoma, ktorych dyplom wzbudza, powiedzmy, powazanie, a nie usmieszek politowania?

3. Zaryzykowalbym wrecz teze, ze rezygnacja z obowiazkowego OC spowodowalaby wzrost skladek, bo czesc kierowcow zrezygnowalaby z placenia OC, wiec tort by sie zmniejszyl.

1. Wyraziłem się może nieprecyzyjnie. Wtłaczana jest pewna ideologia. Rozwiązłość, zero zahamowań moralnych, życie dniem dzisiejszym, zero trosk o jutro, zero autorytetów, etc. Efektem wtłaczania takiej ideologi jest ogłupienie społeczeństwa/deprawacja. W związku z tym tak spreparowane społeczeństwo ma zapotrzebowanie na kulturę "bardzo niskiej jakości". I tacy właśnie celebryci są odpowiedzią na to zapotrzebowanie. Działą prawo popytu i podaży. Jest popyt, jest podaż. A że akurat pewna wąska grupa wytwórców płytowych to wykorzystuje to inna sprawa. Na dobrą sprawę robią to co powinni- zaspokajają popyt. To jest cel każdego przedsiębiorcy.

A przykład idzie z góry. Od polityków którzy kradną, łajdaczą się, oszukują. Od rodziców którzy całymi dniami pracują i nie mają czasu dla dzieci, którymi w zastępstwie zajmuje się ulica. Do tego dochodzi chore prawo. To wszystko jest konsekwentnie realizowana polityka socjalizmu.

2. Uwaga o programie była dodatkowo. By uświadomić ze to są tak na prawdę państwowe tylko z kapitałem prywatnym. Bo co to za prywatna jak i tak ma uczyć tego co chce państwo. To pokazuje stopień zmonopolizowania szkolnictwa przez państwo.

A najważniejsze było drugie zdanie. Szkoła prywatna (teoretycznie) musi ostro się wysilać by mogła istnieć i dopiero w drugiej kolejności może się skupić na jakości nauczania.

Państwowe po prostu są. Nie muszą walczyć o przetrwanie bo państwo zawsze da. A ponieważ pensja jest "czy się stoi czy się leży" to wykładowcy mają w tyle poziom nauczania. Program się układa pod wykładowców, a nie pod studenta.

W prywatnej to jest nie do pomyślenia. Zły wykładowca wypada jak się nie stara. I dlatego czysto prywatne szkolnictwo wymuszałoby jakość, a nie "byle jakość".

3. Twój tok rozumowania jest słuszny. Ale czy ja temu zaprzeczyłem? Nie. Stwierdziłem że wyliczenie które poczyniłeś jest "na podstawie obecnych realiów". A te realia to średnia 1kzł na rękę i wysokie ceny wszystkiego.

W sytuacji gdy człowiek nie byłby obciążony tymi wszystkimi chorymi opłatami, jego dochód był by bez porównania większy. A zatem nawet 1000zł dobrowolnego OC na auto mogłoby się okazać niedużą kwotą.

Spójrzmy na taką Irlandię obecnie. Nie jest przykład kapitalizmu oczywiście, ale do tego konkretnego przypadku go zastosuje. Ubezpieczenie auta kosztuje nawet cenę taniego auta (auto 3k i np. 2k OC). A mimo to, są to śmieszne pieniądze (ludzie dobrze zarabiają) i są ostrożniejsi na drodze.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ad. 1 - od zawsze tzw. gawiedz bawila sie przede wszystkim prostymi rozrywkami, nie wymagajacymi wysilku umyslowego, wrecz prostacki.

Wyrafinowana sztuka, teatry, opera itp. byly domena raczej waskiej grupy. IMHO wiele sie w tej kwestii nie zmienilo, co najwyzej srodki techniczne i skala promocji takich rozrywek (tych prostackich, znaczy ;) ).

 

Ad. 2 - Znowu, czemu sa prywatne uczelnie, ktore maja poziom i do ktorych absolwenci wala drzwiami i oknami? Wiekszosc tzw. szkol prywatnych to zwykly skok na kase, wynikajacy z zapotrzebowania na latwy dyplom. Taka "niewidzialna reka rynku" po polsku :P

A w drugim akapicie chyba pokreciles uczelnie prywatne z panstwowymi ;)

 

Ad.3 - Nie czepialbym sie tak cyferek, odnioslem wrazenie, ze operujemy liczbami czysto przykladowymi?

 

@yamaykee - powiadaja, ze diabel tkwi w szczegolach. W tym przypadku owym szczegolem jest kraj, w ktorym to wprowadzono, czyli Finlandia, w ktorej dostep do netu ma ok. 95% spoleczenstwa. Nie zdziwilbym sie wcale, gdyby sie okazalo, ze wszyscy oprocz owych wylaczonych "2 tysiecy gospodarstw na polnocy kraju" jeszcze przed wprowadzeniem przepisu pelniali jego warunki. Ergo, ze przepis jest tylko potwierdzeniem stanu faktycznego, a jedyne co robi, to wymusza na ISP modernizacje infrastruORT: ORT: ktury, aby do 2015 wyrobili sie z owymi 100Mbit.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Ad. 1 - od zawsze tzw. gawiedz bawila sie przede wszystkim prostymi rozrywkami, nie wymagajacymi wysilku umyslowego, wrecz prostacki.

Wyrafinowana sztuka, teatry, opera itp. byly domena raczej waskiej grupy. IMHO wiele sie w tej kwestii nie zmienilo, co najwyzej srodki techniczne i skala promocji takich rozrywek (tych prostackich, znaczy ;) ).

2. Ad. 2 - Znowu, czemu sa prywatne uczelnie, ktore maja poziom i do ktorych absolwenci wala drzwiami i oknami? Wiekszosc tzw. szkol prywatnych to zwykly skok na kase, wynikajacy z zapotrzebowania na latwy dyplom. Taka "niewidzialna reka rynku" po polsku :P

3. A w drugim akapicie chyba pokreciles uczelnie prywatne z panstwowymi ;)

4. Ad.3 - Nie czepialbym sie tak cyferek, odnioslem wrazenie, ze operujemy liczbami czysto przykladowymi?

5. Ergo, ze przepis jest tylko potwierdzeniem stanu faktycznego, a jedyne co robi, to wymusza na ISP modernizacje infrastruORT: ORT: ktury, aby do 2015 wyrobili sie z owymi 100Mbit.

1. Wiadomo. Ale "szkodliwość społeczna" tego co jest teraz promowane jako norma, jest bez porównania większa niż wiejskiej potańcówki. Doskonale wiesz o czym mówię. Tym bardziej że jesteś "z branży" :wink:

2. Nie każ mi tłumaczyć elementarza. To że mamy chlubne wyjątki, nie oznacza błędu w twierdzeniu o pozytywnym wpływie prywatyzacji na ten sektor.

Gdyby szkolnictwo państwowe było dobre to bym się nie czepiał. Ale nie jest. ZAŁOŻENIA z jakimi zostało skonstruowane, są takie że znając podstawy zachowań ludzkich można stwierdzić że prawidłowo to działać nie może. Mało tego. Jako dowód mamy wieeeeele lat praktyki.

3. Istotnie. Poprawiłem.

4. Cyferki nie były istotne tylko skala. Do tego się odniosłem i wyjaśniłem powyżej.

5. To po jaką ch. został wprowadzony? O tym jest dyskusja. O głupocie. O zajmowaniu się przez polityków tym co w ogóle ich nie powinno obchodzić. To jest ten sam poziom co "proste banany", czy "rak jest rybą". Idiotyzm demokracji wynika właśnie z tego. Że politycy chcą kontrolować i regulować WSZYSTKO. Głównie z nudów.

I po drugie. A dlaczego mają się wyrobić do 2015 ze 100Mbit? Dlaczego akurat ze 100Mbit? A może 120Mbit? A jak będą świadczyć 99Mbit? O to chodzi. Polityk sobie coś tam wymyśli i to trzeba zrobić. Dzięki temu czuje że ma władzę, jest ważny. Ludzie widzą że coś robi. Bo przecież jakby nie robił nic, to mogliby wpaść na pomysł żeby go odwołać. To jest właśnie to. Demokracja jest okropna bo jest AUTODESTRUKCYJNA dla społeczeństwa.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

śmiem twierdzić że za komuny wykształcono lekarzy którzy teraz uciekają do bogatszych klinik za na zchodzie...

Jasne, szczegolnie nauczono ich angielskiego. Ci lekarze maja juz lata praktyki, ktorymiuzupelnili braki w wyksztalceniu. Nikt chyba nie twierdzi, ze sluzba zdrowai w Polsce stoi na wysokim poziomie i nie jest to wylacznie efekt braku pieniedzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

Poczuli się gorsi :mur:

Łapy opadają...

 

Chciałbym, żeby Polska też poczuła się "gorsza" okazując to w taki sposób :)

...

No ale na razie jesteśmy przecież "lepsi" i nie będziemy się zniżać do poziomu Szwecji czy takiej <tfu na psa urok> Finlandii gdzie komuchy psują całą świetlaną ideologię wolnego rynku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łapy opadają...

 

Chciałbym, żeby Polska też poczuła się "gorsza" okazując to w taki sposób :)

...

No ale na razie jesteśmy przecież "lepsi" i nie będziemy się zniżać do poziomu Szwecji czy takiej <tfu na psa urok> Finlandii gdzie komuchy psują całą świetlaną ideologię wolnego rynku...

Łapy opadają gdy się czyta takie komentarze jak Twój. 5 stron wałkowania tematu i nadal nic nie dotarło? Dlaczego 1, czy 100Mbit? Niech uchwalą od razu gwarantowany 1Tbit/s + komputer dla każdego potrzebującego, wtedy będziemy najlepsi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurna, pojedzcie sobie z Pigmejem na tournee po Skandynawii uswiadamiac Szwedow i Finow, ze rzad im krzywde robi i powinni zrobic przewrot, bo panstwo socjalne jest be :mur:

Szwecji to już nic nie pomoże. Finowie są na takim etapie że jeszcze sporo przyjmą. Orka na ugorze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

Dlaczego 1, czy 100Mbit?

... bo od czegoś trzeba zacząć? ...i najlepiej od tego co już jest? :lol:

 

Przez 5 stron wałkowania tematu obaj z Pigmejem nie zadaliście sobie trudu przeczytania o co chodzi. To żałosne.

Na szczęście wasze liberum veto połączone z prześmiesznym darciem łachów jest całkowicie bez znaczenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. ... bo od czegoś trzeba zacząć? ...i najlepiej od tego co już jest? :lol:

2. Przez 5 stron wałkowania tematu obaj z Pigmejem nie zadaliście sobie trudu przeczytania o co chodzi. To żałosne.

Na szczęście wasze liberum veto połączone z prześmiesznym darciem łachów jest całkowicie bez znaczenia ;)

1. Raczej każdy ma tam też drzwi wejściowe. Podaj mi jeden sensowny argument za tym, by nie stworzyć ustawy pt. "każdy ma mieć drzwi wejściowe, a do 2015 każdy ma mieć drzwi wejściowe np. dębowe"?

2. Żałosne jest to że nie rozumiesz co się do Ciebie mówi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

1. Raczej każdy ma tam też drzwi wejściowe. Podaj mi jeden sensowny argument za tym, by nie stworzyć ustawy pt. "każdy ma mieć drzwi wejściowe, a do 2015 każdy ma mieć drzwi wejściowe np. dębowe"?

2. Żałosne jest to że nie rozumiesz co się do Ciebie mówi.

Podałem wcześniej przykład prawa budowlanego - Twoje przykłady są bez sensu (albo płytkie poprostu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijając już wszelkie "90%", "100%", "wszyscy", "muszą" i "gwarantuje", to tak sobie dumam, na kij im 100Mb? Do przeglądania Netu? Do tego 2Mb starcza z powodzeniem. No chyba, że chcą poprawić transfery użytkownikom sieci P2P. ;]

Tez tak początkowo pomyślałem, jednak po chwili przyszło mi do głowy że patrząc w przyszłość mogą np zakladać rozwój video połączeń. Na dzień dzisiejszy mamy coś takiego jak Skype. Jakość obrazu nawet przy dość drogiej kamerze jest po prostu słaba. Takie łącze zapewni pełną płynność w dużo wyższych rozdzielczościach.

 

Co do sporu uważam dokładnie po środku. Tez nie lubię państwowego interwencjonizmu jednak jego mała doza jest konieczna.

Być może lepszym byłoby tu sformułowanie że min 1MB/s a nie że ma byc tyle konkretnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po przyszłego roku, nie znam dokładnie daty, bo ta ustawa dopiero wejdzie w życie (albo i nie wejdzie),gminy dostaną nowe zadanie własne - rozbudowę infrastruktury telekomunikacyjnej, jeśli nie ma na ich terenie komercyjnego operatora zapewniającego każdemu z domostw przepływności na poziomie 2 Mbit/s (jest to prędkość zdefiniowana w UE jako "dostęp szerokopasmowy"). Dotyczy to oczywiście prowincji, ale problem ten zarówno w Finlandii jak i w Polsce pojawia się właśnie na takich terenach. Są działania unijne, takie jak 8.3 dla JST czy 8.4 dla MSP, które wspierają obniżanie poziomu wykluczenia cyfrowego. Z projektów, które wpisują się w te działania od razu mogę wymienić dwa - podłączenie wszystkich bibiolotek gminnych w kraju przez TP SA na okres 3 lat za darmo a potem przedstawienie im preferencyjnej oferty oraz projekt Ostatnia Mila - wsparcie JST i MSP w budowie infrastruktury dostępowej na terenach gminno-wiejskich. U nas też to się dzieje, tylko świadomość jeszcze niska, ale i to się zmieni. Co do cytatu, najwidoczniej "gwarancja" polega na tym, że każdy operator działający na terenie Finlandii będzie musiał gwarantować DARMOWY dostęp na poziomie 1Mbit - jak chcesz więcej, dopłać. W Polsce tzw. socjalny dostęp do internetu ustanowiony jest na poziomie 144Kbit/s, właśnie aby nie zagrażać usługom komercyjnym. Wniosek prosty - Finowie po prostu mają lepsze łącza ;)

Edytowane przez qhash

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...