Skocz do zawartości
Sobota

Pierwszy Kraj Na świecie Uznaje Szeroko Pasmowy Internet Jako Standard

Rekomendowane odpowiedzi

ja nadal uważam że chciałbym odkręcić kran - mieć ciepłą wodę

zapalić światło - mieć prąd

odpalić tv - mieć kanały

odpalić laptopa - mieć internet

 

przyszły standard a może opcja tylko dla zamożnych ? :)

 

costi - zgadzam się. Odnoszę wrażenie że właśnie polskie realia wpływają negatywnie na odbieranie tego tematu. I nie nie chodzi tu Pigmej o ZASADE bo jeśli się nimi kierować bo zawsze będziemy zacofani, nawet jeśli to jakiś radykalny krok który może uderzyć w część społeczeństwa (na ich warunki zapewne nieodczuwalne)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Nie, regulacje prawne nie sa sprawa uniwersalna.

2. Jakos uparcie nie mozesz przyjac do wiadomosci, ze w Skandynawii model panstwa socjalnego dziala, i dziala dobrze. Dlaczego wiec chcesz ludzi uszczesliwiac na sile wmawiajac im, ze nie maja racji?

1. Napisałem że ZASADY są uniwersalne. Nie regulacje prawne. Zasada brzmi: każdy płaci za siebie, a jak chce pomagać innym to dobrowolnie.

2. Ale na jakiej podstawie twierdzisz że działa dobrze? Nie może działać dobrze bo polega na zbieraniu siłą jednym i dawaniu drugim. Sam TEN fakt wyklucza że system działa dobrze. Jeżeli ludzie chcieliby się zrzucać na doprowadzenie netu komuś innemu powołaliby fundację i zbierali datki. Skoro tego nie robią to nie chcą. Ale oczywiście państwo wie lepiej i "państwo da". Tylko jak państwo mówi da to najpierw sięga wszystkim do kieszeni. Taka jest idea socjalizmu i tak jest ona realizowana.

 

Gadanie że tam jest to dobrze jest herezją. Być może (nie wykluczam) ludzie są uczciwsi i nie kradną tyle co u nas. Ale to nie jest ważne. Nawet jeśliby NIC nie ukradli to sam fakt redystrybucji środków w socjalizmie pochłania kasę na pensje urzędnika. A do tego dochodzi rzecz najważniejsza. NIGDY osoba trzecia nie będzie wiedzieć lepiej ode mnie, co JA chcę. NIGDY. Dlatego swoje pieniądze każdy powinien dystrybuować w gospodarce, tak jak ON SAM uważa za słuszne. Chcę- pomagam, nie chcę- nie pomaga. Potem będę potrzebował pomocy od innych ale oni się wyprą bo nie pomagałem jak mogłem. Zapewne, ale to jest moja decyzja.

Socjalizm w KAŻDEJ postaci zabiera ludziom wolną wolę, bo państwo myśli za ludzi. To jest okropne. A to że tam jest bogatszy kraj niż u nas nic nie zmienia.

 

ja nadal uważam że chciałbym odkręcić kran - mieć ciepłą wodę

zapalić światło - mieć prąd

odpalić tv - mieć kanały

odpalić laptopa - mieć internet

No to jest takie właśnie (nie obraź się się zibi) myślenie szarego człowieka. Wszyscy oddajemy nasze zarobki do jednego wora i politycy niech mi dadzą to to i to. Reszta mnie nie interesuje. To jest wygodne- nie przeczę. Nie trzeba myśleć o pewnych sprawach, nie trzeba się martwić. Szkoła jakaś będzie, karetka zapewne przyjedzie, policjant może obroni i jakaś emeryturka będzie. Git. Więcej mi nie potrzeba.

 

Ja tak nie potrafię myśleć...

 

I nie nie chodzi tu Pigmej o ZASADE bo jeśli się nimi kierować bo zawsze będziemy zacofani,

Jest dokładnie odwrotnie. Przecząc starym dobrym zasadom które zbudowały ten świat- uwsteczniamy się. Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierwsza zasada marketingu mówi o tym że ludzie często nie wiedzą czego chcą... i ponoć działa :)

 

wiem wiem marketing to nie zarządzanie państwem socjalistycznym, ale twierdzisz że ktoś nigdy nie będzie wiedział lepiej od Ciebie czego chcesz. otóż są tacy co wiedzą...

 

Pigmej to że Ty tak żyć nie potrafisz nie znaczy że inni tak nie umieją i nie chce im się myśleć inaczej. wiesz że w tej chwili robisz ogromną zbrodnię? narzucasz innym swoją wolę. to jest niewolnictwo. każesz innym myśleć tak jak ty.

Edytowane przez prznar1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pigmej, w żaden sposób się nie obrażam, po to jest dyskusja aby o tym porozmawiać.

W takim razie powiedz mi co ma począć człowiek o Twoich poglądach na przykładzie -

dlaczego mam płacić na NFZ skoro leczę się zawsze prywatnie ?

po co opłacać armię skoro nie ma wojen które nas bezpośrednio dotyczą ?

po co opłacać policję skoro czuję się bezpiecznie i uważam że jest ona dla mnie nie przydatna ?

po co mam płacić za prąd skoro mam prywatny wiatrak na podwórku ?

dlaczego mam płacić na oświatę jeśli mam zamiar posłać dziecko do prywatnej szkoły ?

 

A może z twoich podatków chore dziecko sąsiada zostanie uleczone ?

A może pan policjant odnajdzie skradzione auto twojej rodziny ?

 

Mogę wymieniać wiele takich przykładów :)

Nie mówię że Państwa i rządy to dobra sprawa. Prawda jest jednak taka że jednostka nić nie osiągnie.

 

Tak na marginesie - podaj proszę mi kraj lub miejsce gdzie można dostanie żyć według twojego rozumowania :) Z chęcią się tam przeniosę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. ale twierdzisz że ktoś nigdy nie będzie wiedział lepiej od Ciebie czego chcesz. otóż są tacy co wiedzą...

2. Pigmej to że Ty tak żyć nie potrafisz nie znaczy że inni tak nie umieją i nie chce im się myśleć inaczej.

3. wiesz że w tej chwili robisz ogromną zbrodnię? narzucasz innym swoją wolę. to jest niewolnictwo. każesz innym myśleć tak jak ty.

1. Nie. Nie ma takich którzy wiedzą lepiej ODE MNIE co jest MI potrzebne. Aczkolwiek większość społeczeństwa nie wie co chce. To jest kwestia traktowania. Państwo od małego każdego tak traktuje (że nie wie) i dlatego nie wie.

2. Ja nie akceptuję takiego rozumowania, że ktoś ma myśleć za mnie. To jest zupełnie co innego, niż brak umiejętności życia w takim otoczeniu.

3. Teraz jest niewolnictwo. Bo jestem okradany i uszczęśliwiany na siłę.

 

A ja nikomu nie nakazuję myśleć jak ja. Ja tylko każę ludziom myśleć. Bo teraz nie myślą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

każesz a nakazujesz to jest to samo.

 

doskonale wiesz do jakich wynaturzeń prowadzi kapitalizm. ów system to pozostałość wielkich lordów po czasach feudalizmu. czysty socjalizm/komunizm też nie jest cudowny bo zabrania wolnego życia w niemalże każdej sferze... i jak na razie mix to jest jedyne co mamy. i wg mnie regulacje prawne czyli takie akcje jak w Finlandii są wg mnie jak najbardziej potrzebne bo wolny rynek to wolna amerykanka... a te parodie o których pisałeś są niedorzeczne i najzwyczajniej głupie

 

i na koniec. jak się Tobie nie podoba nasz kraj to nikt Cię tutaj na siłę zatrzymywać nie będzie. prawda? jak tak źle się tutaj czujesz to znajdź sobie lepszy skrawek ziemi...

Edytowane przez prznar1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh dlaczego na siłę chcesz kogoś uszczęśliwić ? nie każdy ma ochotę mieć jeszcze więcej problemów na głowie - bo lepiej jest myśleć. Niektórzy wolą wrócić z pracy, spędzić czas z rodziną trochę się zrelaxować a nie nie myśleć o kolejnych zbędnych problemach ;)

 

samym zdaniem że każesz ludziom myśleć...Dlaczego każesz ? namawiasz ? skoro każdy ma swoją wolę, mózg i widzą co się dzieje a nie reagują to ich sprawa. Osobiście mam w d... co się dzieje dookoła. Ja chcę odebrać moją wypłatę, i miło spędzać swoje życie które i tak się kiedyś skończy. Chcę żeby było mnie stać na zachcianki mojej rodziny, na wspaniałe wakacje w ciepłych krajach itp. Dość mam problemów w życiu codziennym aby myśleć o problemach i głupocie systemu rządzącego czy całego społeczeństwa. Jesteś jednostką, może grupą, nawet tłumem ..... przy milionach nie znaczysz NIC. Dlatego proponuję zobaczyć jakieś dobre aspekty tego życia i cieszyć się jakoś z tego co jest. Może i "szary człowiek - szara masa" to smutne i przykre, dla ludzi nie myślących, zamulonych, zaślepionych. Ale tej masie (w której i ja jestem) jest tak wygodniej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie powiedz mi co ma począć człowiek o Twoich poglądach na przykładzie -

1. dlaczego mam płacić na NFZ skoro leczę się zawsze prywatnie ?

2. po co opłacać armię skoro nie ma wojen które nas bezpośrednio dotyczą ?

3. po co opłacać policję skoro czuję się bezpiecznie i uważam że jest ona dla mnie nie przydatna ?

4. po co mam płacić za prąd skoro mam prywatny wiatrak na podwórku ?

5. dlaczego mam płacić na oświatę jeśli mam zamiar posłać dziecko do prywatnej szkoły ?

 

6. A może z twoich podatków chore dziecko sąsiada zostanie uleczone ?

7. A może pan policjant odnajdzie skradzione auto twojej rodziny ?

 

8. Nie mówię że Państwa i rządy to dobra sprawa. Prawda jest jednak taka że jednostka nić nie osiągnie.

 

9. Tak na marginesie - podaj proszę mi kraj lub miejsce gdzie można dostanie żyć według twojego rozumowania :) Z chęcią się tam przeniosę.

1. Nie ma sensownego uzasadnienia. Nie powinienem płacić na NFZ. Chyba że chcę.

2. Wojsko jest niezbędne nie tylko (a może przede wszystkim) do innych celów niż wojny. Musi bronić polskiego obywatela na całym świecie. Jak ktoś gdzieś porwie Polaka- wojsko ma tam lecieć i go odbijać. Natychmiast. Itp.

3. Policja w obecnym kształcie jest aparatem represji państwa (w dużej mierze). Ale to nie oznacza że policja jako taka jest zbędna. Jest niezbędna. Musi chronić obywateli wewnątrz kraju.

4. Naturalnie w takim przypadku jest to absurd. Jeśli mam swój to nie kupuję na zewnątrz (poza domem). Jeśli nie mam- kupuję. Tak samo jak mogę mieć w ogrodzie jabłoń i nie kupować jabłek, lub jej nie mieć i kupować. Mogę też prądu nie potrzebować. Każdy ma sobie kupować to co potrzebuje.

5. Państwowa oświata to też absurd. Wiedza jest narzędziem takim samym jak młotek, czy śrubokręt. I tak samo jak Państwo nie rozdaje każdemu śrubokręta, nie ma prawa rozdawać wiedzy. Tym bardziej że by dać tą darmową i tandetną wiedzę musi okraść całe społeczeństwo. A przy okazji nakarmić urzędasów i część ukraść samemu.

6. A może przez to że dziecko sąsiada zostało uleczone, nie starczy już kasy by uleczyć moje.

Jeżeli chcę pomóc dziecku sąsiada i mam kasę bo mnie państwo nie okrada, to dam mu pieniądze (lub pożyczę) dobrowolnie. Nie pod przymusem. Co z tego że jego dziecko zostało uleczone gdy moje nie ma na leki? Nie pomyślałeś o tym. Sorry. Ale moje dziecko jest dla mnie ważniejsze niż sąsiada i państwo nie ma prawa decydować które jest ważniejsze.

7. Pkt. 3.

8. Chwileczkę. Czy Ty mnie w tym momencie nazwałeś anarchistą? Anarchia (czyli rupta co chceta) to absurd. Nie mam z tym nic wspólnego.

9. Jest to stałe pytanie w takich dyskusjach. I odpowiedź jest też stała: Państwa o podejściu czysto "nie socjalistycznym" obecnie nie ma. Gdyby było nie byłoby mnie tutaj, tylko tam. Są natomiast kraje gdzie udział władzy jest znacznie mniejszy. To o czym ja mówię to pewien ideał do którego należy dążyć. To są pewne podstawy. Jeżeli ktoś jednak neguje już te podstawy to jak oczekiwać czegoś więcej.

 

Dlatego nie wymagaj ode mnie, że zrobię rewolucję, stworzę takie państwo lub coś w tym guście. Nie zrobię tego. Baa. Nawet gdybym zrobił to muszę mieć poparcie społeczne, a to powstaje a nie staje się ot tak- od pstryknięcia palcem. Na to trzeba czasu. To natomiast co można robić to aktywować u ludzi logiczne myślenie, dawać im powód do zastanowienia, podawać przykłady. Być może dzięki temu będzie w przyszłości duża grupa myślących, którzy zrobią takie państwo...

To taka praca u podstaw :wink:

 

Dlatego proponuję zobaczyć jakieś dobre aspekty tego życia i cieszyć się jakoś z tego co jest. Może i "szary człowiek - szara masa" to smutne i przykre, dla ludzi nie myślących, zamulonych, zaślepionych. Ale tej masie (w której i ja jestem) jest tak wygodniej :)

Sam powiedziałeś ze to dyskusja. To jest jakaś taka mania. Fakt iż O TYM MÓWIĘ, nie oznacza że od rana do nocy płaczę, szlocham i narzekam, podcinam sobie żyły etc. Ja to po prostu DOSTRZEGAM i opisuję. A 90% ludzi tego nawet nie dostrzega. Tyle.

 

doskonale wiesz do jakich wynaturzeń prowadzi kapitalizm.

Śłucham?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytać się tego nie chce... wypisujesz takie bzdury że głowa mała. np o wiedzy. to że jej jakość spada to nie nowina ale w porę zauważono ten fakt i stopniowo będzie podwyższany poziom nauczania. a po co? bo wiedza i mądre społeczeństwo to jest podstawa bogatego kraju (bez różnicy w jakim ustroju). no chyba że wolisz durny motłoch którym można sterować jak tv pilotem. durnotą jest natomiast pozwalanie aby kasa wydana na wykształcenie poleciała wraz z człowiekiem za granicę do krajów które idą na łatwiznę i ściągają już wykształconych ludzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mają iść na to podatki - niech idą, jeśli prywatne firmy mają mieć dofinansowania - niech mają. Nie widzę w tym nic strasznego. Dobra infrastruktura internetowa do prosta przyszłość.

Rozumiem, że chętnie i bez ociągania zapłacisz co miesiąc z własnej kieszeni na ten cel np. 20zł? Edytowane przez rosolini

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2. Ale na jakiej podstawie twierdzisz że działa dobrze? Nie może działać dobrze bo polega na zbieraniu siłą jednym i dawaniu drugim. Sam TEN fakt wyklucza że system działa dobrze. Jeżeli ludzie chcieliby się zrzucać na doprowadzenie netu komuś innemu powołaliby fundację i zbierali datki. Skoro tego nie robią to nie chcą. Ale oczywiście państwo wie lepiej i "państwo da". Tylko jak państwo mówi da to najpierw sięga wszystkim do kieszeni. Taka jest idea socjalizmu i tak jest ona realizowana.

Sa zadowoleni? Odpowiada im to? To znaczy, ze dziala. Nie ma co tu dorabiac glebszej filozofii.

A zakladam, ze im odpowiada, bo zakladam rowniez, ze gdyby im nie odpowiadalo, to dawno by to zmienili.

 

Masz swoja wizje swiata i w glwoie Ci sie nie miesci, ze ktos gdzies moze miec wizje zupelnie inna i byc z niej zadowolonym. A z takim zalozeniem trudno sie dyskutuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale czemu zaraz każdą rozmowę sprowadzacie do podatków, polityki i wojska...? Do jasnej ciasnej!

Albo nie łapiecie ogółu, albo macie nadmiar gotówki.

 

Mieszkacie sobie gdzieś w miastach lub na obrzeżach i przebieracie w ISP jak się Wam podoba. A teraz jest motyw:

Mieszkasz sobie na wiosce, gdzie jest nadal jeden ISP z WiFi - telekomuna i inne wynalazki tam nie sięgają szerokopasmówką, a ISDN to max co można mieć poza WiFi. I płacicie niemałe pieniądze (w porównaniu z średnimi stawkami gdziekolwiek indziej) za swoje 512. A tu nagle ISP podnosi Wam koszt Netu, bo musi uzbierać na sprzęt, aby podłączyć kawał lasu dalej, bo w nim są 3 domki bez Netu. Pasuje? Jak nie pasuje, to podpina kolejnych i kolejnych ludzi na tym samym łączu, co przy włączonych wszystkich kompach w sieci daje przepustowość na poziomie 1/10 deklarowanej. Czy jesteście z tego zadowoleni?

Żadna firma usługowa to nie jest Caritas/Stowarzyszenie Wróżek i nie wytrzaśnie spod ziemi kolejnych banknotów, aby postawić kolejny nadajnik w lesie/szczerym polu, bo tak sobie rząd wymyślił.

 

Poza tym Net to nie jest dobro, bez którego nie da się żyć. Dlaczego w PL nikt nie wymusił na firmach odpowiedzialnych za gospodarkę komunalną, aby każdy dom miał możliwość podpięcia kanalizacji?

 

Poza tym zastanówmy się, jak będzie ten przepis wyglądał w praktyce i jakie będą konsekwencje nie stosowania się do niego przez... no właśnie - kogo? Skoro jakiś ISP ma w swoim zasięgu kilka wiosek i znajdzie się wioska zaraz obok, która nie ma Netu, to co? Czy ten ISP ma wyskoczyć z kasy na nadajnik? A może zapłacić karę?

 

Ten temat nie jest o przenoszeniu przepisów na nasze realia, ale o dyskutowaniu nad sensem i zasadnością takiego przepisu. Niemal oczywistym jest, że przepis jest nierealny i bezsensowny. Kolejne niepotrzebne zamieszanie i biurokracja. Bo w sumie komu mam zgłosić, że nie mam dalej dostępu do Netu w swoim domku letniskowym w górach? Policji? Lokalnej władzy? A może poskarżyć się do prezydenta/premiera?

 

Dlatego też proszę o nie mieszanie w taki prosty i bezsensowny przepis spraw wojska, podatków, opłat za gaz/prąd/wodę i innych dupereli nie mających z tematem nic wspólnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

Istnieje także powszechne prawo do darmowego wykształcenia, czy darmowej opieki medycznej - to też jest be według teorii pana Pigmeja - bo przecież każdy ma płacić za siebie i ma to na co go stać. Wykształcenie biedniejszych jest finansowane z podatków płaconych przez "bogatych" - w większości cywilizowanych kapitalistycznych państw na świecie.

 

Ktoś tu nie rozumie że zapewnienie dostępu do netu jest prawie dokładnie tym samym? Mamy 21 wiek jakby ktoś jeszcze nie zauważył.

 

Oczywiście że bez neta można przeżyć, bez wykształcenia też. Nie patrzcie na świat przez pryzmat naszego pierdzidołka, gdzie nic się nie da i nic się nie opłaca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten temat nie jest o przenoszeniu przepisów na nasze realia, ale o dyskutowaniu nad sensem i zasadnością takiego przepisu.

Ale ty nie dyskutujesz nad przepisem tylko nad jednym zdaniem z pierwszego posta...

 

Poza tym Net to nie jest dobro, bez którego nie da się żyć

Jak się zyje w zacofanym kraju to moze i nie jest... W zinformatyzowanym panstwie gdzie przez internet mozna zalatwic wiele rzeczy jest troche inaczej.

 

 

Żadna firma usługowa to nie jest Caritas/Stowarzyszenie Wróżek i nie wytrzaśnie spod ziemi kolejnych banknotów

Jak firma działa na granicy opłacalnosci to tak jest. Prawidłowo działająca firma pokrywa koszt inwestycji z własnych pieniędzy.

 

 

==============

Grupa medialna YLE poinformowała o najnowszej decyzji fińskiego ministerstwa transportu i komunikacji. Zgodnie z nią, obywatelom tego kraju zagwarantowano prawnie dostęp do łącza internetowego o przepustowości równiej 1Mb/s.

 

Nowe zasady obowiązywać mają od lipca przyszłego roku. Przypomnijmy, że obecne działania są skutkiem wcześniejszej zapowiedzi fińskich władz, zgodnie z którą obywatele tego kraju najpóźniej w roku 2015 mają mieć prawo dostępu do szerokopasmowego łącza o przepustowości 100Mb/s.

 

Zastanawiająca jest jednak definicja dostępu do Sieci jaka przyjęta została przez fińskich polityków. Uważa się bowiem za niego zamieszkiwanie w odległości maksymalnie 2 kilometrów od punktu dostępowego zdolnego zapewnić połączenie z Internetem o stosownej prędkości. Co więcej, prawo to nie będzie dotyczyć około 2 tysięcy gospodarstw domowych położonych na północnych krańcach tego kraju.

 

Co ciekawe, Finlandia nie jest jedynym krajem, który za podstawowe prawo obywatela uznaje dostęp do Internetu. Warto również wspomnieć o Francji. Tamtejszy Trybunał Konstytucyjny odrzucając ustawę o odcinaniu piratów od Internetu w uzasadnieniu podał, iż taka kara byłaby zbyt surowa ponieważ naruszałaby podstawowe prawa wolności dostępu do informacji i komunikacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Istnieje także powszechne prawo do darmowego wykształcenia, czy darmowej opieki medycznej - to też jest be według teorii pana Pigmeja - bo przecież każdy ma płacić za siebie i ma to na co go stać. Wykształcenie biedniejszych jest finansowane z podatków płaconych przez "bogatych" - w większości cywilizowanych kapitalistycznych państw na świecie.

Żyjesz w świecie złudzeń kolego! NIE MA NIC ZA DARMO!!! Te Twoje "darmowe" kosztuje nas w rzeczywistości kilka razy więcej niż jakby było prywatne!

I mogę Cię zapewnić, że bogaci podatków nie płacą (przynajmniej nie w takim stopniu jak to sobie wyobrażasz ;) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Sa zadowoleni? Odpowiada im to? To znaczy, ze dziala.

2. Nie ma co tu dorabiac glebszej filozofii.

3. A zakladam, ze im odpowiada, bo zakladam rowniez, ze gdyby im nie odpowiadalo, to dawno by to zmienili.

4. Masz swoja wizje swiata i w glwoie Ci sie nie miesci, ze ktos gdzies moze miec wizje zupelnie inna i byc z niej zadowolonym. A z takim zalozeniem trudno sie dyskutuje ;)

1. Nie wiem czy są. Lepszy net- fajna sprawa. Gorzej że nie znają ceny tej "fajności".

2. Zgadza się. To jest proste jak drut: Każdy ma płacić za swój net sam.

3. Jasne. Wszyscy wkoło narzekają na złe drogi, wysokie podatki, fatalną służbę zdrowia etc. Od tylu lat. I też tego nie zmieniamy. Twój argument jest bez sensu costi.

4. Twój wniosek jest wewnętrznie sprzeczny. Gdybym nie dostrzegał istnienia innego rozwiązania, nie mógłbym dyskutować o jego odmienności od mojego. A dyskutuje i krytykuję go- tak jak na to zasługuje.

 

Istnieje także powszechne prawo do darmowego wykształcenia, czy darmowej opieki medycznej - to też jest be według teorii pana Pigmeja - bo przecież każdy ma płacić za siebie i ma to na co go stać. Wykształcenie biedniejszych jest finansowane z podatków płaconych przez "bogatych" - w większości cywilizowanych kapitalistycznych państw na świecie.

Czyli miarą ucywilizowania państwa jest stopień okradania bogatych. Ciekawy pogląd. Zwracam Ci tylko uwagę, że ZAWSZE gdy "zrzucają się wszyscy" (oświata, służba zdrowia) tak na prawdę płaci biedny, a nie bogaty. Bogatego stać na unikanie podatków i prywatną służbę zdrowia. W efekcie na biednych zrzucają się inni biedni i dodatkowo są okradani. Pomyśl o tym.

To samo z edukacją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

Czyli miarą ucywilizowania państwa jest stopień okradania bogatych. Ciekawy pogląd. Zwracam Ci tylko uwagę, że ZAWSZE gdy "zrzucają się wszyscy" (oświata, służba zdrowia) tak na prawdę płaci biedny, a nie bogaty. Bogatego stać na unikanie podatków i prywatną służbę zdrowia. W efekcie na biednych zrzucają się inni biedni i dodatkowo są okradani. Pomyśl o tym.

To samo z edukacją.

Miarą ucywilizowania państwa jest m.in. dbałość o jakość życia swoich obywateli czyli w gruncie rzeczy zapewnianie minimum przysługujących praw. Rozwój państwa rozumiany głównie jako rozwój gospodarczy i technologiczny pozwala podnosić poziom uznawany za minimum.

 

Posługujesz się jakimiś ekstremalnymi stwierdzeniami o okradaniu i oszustwach - to paranoja. Co z tego że gdzieś ktoś oszukuje na podatkach? - wcześniej czy później zapuka do niego skarbówka. Patrzysz na sprawy przez krzywe szkło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pigmej - masz irytujacy zwyczaj zmieniania kontekstu wypowiedzi. Najpierw szeroko jedziesz po panstwie socjalnym w ogole, a potem, gdy sie na to odpowie, zawezasz kontekst tylko do jednego zagadnienia, wykrecajac sens wypowiedzi rozmowcy. Oczywiscie zaraz sie dowiem, ze dyskusja jest tylko o necie i o co mi w ogole chodzi. :|

 

Mieszkacie sobie gdzieś w miastach lub na obrzeżach i przebieracie w ISP jak się Wam podoba.

Warszawa, obrzeza - tylko TPSA i pochodne.

Warszawa, Ochota, 5 przystankow tramwajem od scislego centrum miasta - jw.

Cos jeszcze?

 

Poza tym zdawalo mi sie, ze przepis, o ktorym jest temat, wprowadzono w Finlandii, wiec co ma za znaczenie gdzie mieszkamy? Moze przypomne, ze Internet jest u nich niemalze tak powszechny jak elektrycznosc... nie tylko, jesli chodzi o dostepnosc, ale tez wykorzystanie.

 

Poza tym Net to nie jest dobro, bez którego nie da się żyć. Dlaczego w PL nikt nie wymusił na firmach odpowiedzialnych za gospodarkę komunalną, aby każdy dom miał możliwość podpięcia kanalizacji?

To juz jest IMHO czysty, zacofanczy populizm. BTW. bez kanalizacji tez da sie zyc - zapytaj posiadaczy szamb.

I tak, uwazam, ze net jest medium rownie niezbednym co elektrycznosc, ciepla woda i ogrzewanie.

 

Szczerze mowiac, z checia zamienilbym abonament RTV na oplate, dzieki ktorej mialbym powszechny, "bezplatny" (czyli nie wymagajacy podpisywania dodatkowych umow czy dokonywania platnosci w momencie, gdy chce skorzystac) dostep do Internetu, nie musi byc ekstra szybki. Przez powszechny rozumiem, ze siadam na lawce, otwieram laptopa i mam zasieg. Cos na zasadzie dostepu do naziemnej TV czy radia.

Zreszta, TV czy radio tez moznaby dystrybuowac ta droga, ale to jest piesn przyszlosci, bo IPTV nie jest jeszcze tak rozwiniete.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Pigmej - masz irytujacy zwyczaj zmieniania kontekstu wypowiedzi.

2. Najpierw szeroko jedziesz po panstwie socjalnym w ogole, a potem, gdy sie na to odpowie, zawezasz kontekst tylko do jednego zagadnienia, wykrecajac sens wypowiedzi rozmowcy.

1. Przykład.

2. Przykład.

 

Szczerze mowiac, z checia zamienilbym abonament RTV na oplate, dzieki ktorej mialbym powszechny, "bezplatny" (czyli nie wymagajacy podpisywania dodatkowych umow czy dokonywania platnosci w momencie, gdy chce skorzystac) dostep do Internetu, nie musi byc ekstra szybki. Przez powszechny rozumiem, ze siadam na lawce, otwieram laptopa i mam zasieg. Cos na zasadzie dostepu do naziemnej TV czy radia.

Zreszta, TV czy radio tez moznaby dystrybuowac ta droga, ale to jest piesn przyszlosci, bo IPTV nie jest jeszcze tak rozwiniete.

No i wspaniale. Czy ktoś Ci broni podpisać taką umowę? Nie. Gdy tylko pojawi się dostawca takiej usługi zapewne z niej skorzystasz. I bardzo fajnie dla Ciebie.

Ale czy sensem jest nakazywać stworzenie takiej usługi? Nie mówię że Ty jesteś za takim nakazem, bo nie napisałeś że jesteś. Ja po prostu pytam. Czy powinno się takie coś nakazać?

 

Ja odpowiem NIE. Zasada popyt i podaży. Jeśli pojawi się więcej costi to zapewne ktoś się na taki ruch zdecyduje. Ale fakt że komuś, czy jakiejś grupie społecznej jest coś na rękę nie uprawnia państwa do nakazywania tego wszystkim. I o tym rozmowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

Pigmej: wolny rynek w Twoim wyobrażeniu nigdy nie istniał i nie będzie istniał. I to nie dla tego, że światem rządzi tajne stowarzyszenie komunistów, tylko dla tego że to utopia taka sama jak czysty socjalizm. Teorie o wolnym rynku sprawdzają się na bazarze czy w zakresie drobnych usług, a nie w świecie gigantycznych korporacji które są w stanie narzucać ceny, tworzyć monopole i niszczyć konkurencję poprzez dumping cenowy, malwersacje giełdowe czy odcinanie źródeł surowców. Dlatego rządy wszystkich państw kontrolują rynki i giełdy, wydają i odbierają licencje, tworzą policje skarbowe oraz ustawy antymonopolowe. Jesteś idealistą z klapkami na oczach, a niestety life is brutal.

 

O co masz pretensje do rządu Finlandii? - wygląda na to że nie podoba Ci się ich podejście do własnych obywateli. Żadna firma dostarczająca uisługi nie padnie z tego powodu - spokojnie. Coś mi się też wydaje że nie doczytałeś o co wogóle chodziło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warszawa, obrzeza - tylko TPSA i pochodne.

Warszawa, Ochota, 5 przystankow tramwajem od scislego centrum miasta - jw.

Cos jeszcze?

Żadnych WiFi w zasięgu? Ciekawe. W mojej okolicy ludzie potrafią kilometrami przesyłać Polpaka po WiFi, by potem go rozdzielić i zarabiać.

 

To juz jest IMHO czysty, zacofanczy populizm. BTW. bez kanalizacji tez da sie zyc - zapytaj posiadaczy szamb.

Tak się składa, że do nich należę i otwarcie stwierdzam, że bez kanalizacji nie da się żyć. Opłaty za wywożenie są nieprzyzwoicie wysokie i bez puszczania co jakiś czas do rowu nadmiaru tych zasobów, samo wywożenie za pomocą MPGK jest finansową katastrofą.

 

I tak, uwazam, ze net jest medium rownie niezbednym co elektrycznosc, ciepla woda i ogrzewanie.

Jak dopiszesz do tego zdania resztę w postaci "dla młodego człowieka", to nawet się z Tobą zgodzę. W innym przypadku stwierdzenie jest błędne.

 

Szczerze mowiac, z checia zamienilbym abonament RTV na oplate, dzieki ktorej mialbym powszechny, "bezplatny" (czyli nie wymagajacy podpisywania dodatkowych umow czy dokonywania platnosci w momencie, gdy chce skorzystac) dostep do Internetu, nie musi byc ekstra szybki. Przez powszechny rozumiem, ze siadam na lawce, otwieram laptopa i mam zasieg. Cos na zasadzie dostepu do naziemnej TV czy radia.

Zreszta, TV czy radio tez moznaby dystrybuowac ta droga, ale to jest piesn przyszlosci, bo IPTV nie jest jeszcze tak rozwiniete.

Nie jest to realne zarówno od strony sprzętu (stacje dostępowe musiały by mieć spore możliwości transferowe w obie strony), a do tego zapanował by monopol na skalę porównywalną z TPSA kilka lat temu.

 

Resztę wywodu idealnie uzupełnia wypowiedź Pigmeja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że do nich należę i otwarcie stwierdzam, że bez kanalizacji nie da się żyć. Opłaty za wywożenie są nieprzyzwoicie wysokie i bez puszczania co jakiś czas do rowu nadmiaru tych zasobów, samo wywożenie za pomocą MPGK jest finansową katastrofą.

Przypadkiem to placi sie za wywoz z szamba, a nie za okreslona ilosc szamba? Przynajmniej tak jest u mnie, dlatego szambo jest duze, fakt inwestycja, ale sie zwroci. W dodatku oczyszczalnia we wlasnym zakresie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadnych WiFi w zasięgu? Ciekawe. W mojej okolicy ludzie potrafią kilometrami przesyłać Polpaka po WiFi, by potem go rozdzielić i zarabiać.

Na obrzezach to mam za sasiadow pole i las ;) Zas na Ochocie - jakies Wifi mam w zasiegu jak wlacze lapka, ale nie widzialem ogloszen, ze tak powiem, komercyjnych. Podejrzewam raczej uzytkownikow Neostrady itp.

Dwie ulice dalej jest bodajze Aster, no ale to jest wlasnie dwie ulice dalej. ;)

Takze nie jest tak, ze w duzym miescie to wszedzie jest tak kolorowo.

 

Nie jest to realne zarówno od strony sprzętu (stacje dostępowe musiały by mieć spore możliwości transferowe w obie strony), a do tego zapanował by monopol na skalę porównywalną z TPSA kilka lat temu.

Wimax. Sa nawet przydzialy czestotliwosci na bezplatny, bezprzewodowy net o zasiegu metropolitarnym.

A poza tym w tej dziedzinie nie powiedziano jeszcze ostatniego slowa (widzialem relacje z testow systemu luzno opartego o Wimax, w ktorym w jadacym samochodzie, w zasiegu dwoch nadajnikow, osiaganio ok. 150 Mbit/s).

 

1. No i wspaniale. Czy ktoś Ci broni podpisać taką umowę? Nie. Gdy tylko pojawi się dostawca takiej usługi zapewne z niej skorzystasz. I bardzo fajnie dla Ciebie.

2. Ale czy sensem jest nakazywać stworzenie takiej usługi? Nie mówię że Ty jesteś za takim nakazem, bo nie napisałeś że jesteś. Ja po prostu pytam. Czy powinno się takie coś nakazać?

Ad. 1 - Teoretycznie juz moge, nazywa sie to iPlus, Blueconnect itp. ;)

Ad. 2 - Jesli bylaby to jedyna mozliwosc, aby takie cos powstalo, to tak - bylbym za tym. Dlaczego? Bo pewne rzeczy sa potrzebne, choc totalnie nieoplacalne gdyby rozpatrywac je jednostkowo. Tak bylo swego czasu z telefonami - sa miejsca, gdzie nie oplaca sie kompletnie ciagnac drutow, a jednak TP SA miala (albo ma nadal, nie jestem pewien) obowiazek zalozyc telefon kazdemu chetnemu. Jak sie z tego wywiazywala, to inna sprawa, ale na razie rozmawiamy o teorii i zalozeniach. Dzis, wraz z rozwojem komorek, to juz troche stracilo na znaczeniu, choc nadal sa miejsca, gdzie komorki tez nie daja rady.

Chodzi o to, zeby nie eykluczac automatycznie ludzi zyjacych dalej od wielkich skupisk miejskich od zycia publicznego, zeby nie tworzyc Polski A i Polski B (tak, zdaje sobie sprawe, ze ten termin odnosi sie do czegos troche innego, ale nie przychodzi mi do glowy lepsze okreslenie).

Wydaje sie publiczne pieniadze (niewazne, czy na etapie panstwowym, czy samorzadowym) na szeroko pojeta poprawe standardu zycia obywateli. Dlatego, ze w przeciwnym wypadku pewne rzeczy moglyby w ogole nie powstac, albo byc niedostepne dla duzej czesci spoleczenstwa.

Tu mozna wyciagnac np. radio i telewizje publiczna, w ktorych wiele programow i audycji w komercyjnych stacjach by nie powstalo, bo badania rynku wskazalyby zbyt mala grupe odbiorcow. Nie chce rozwijac tutaj wywodu nt. finansowania mediow publicznych (szczegolnie, ze jestem nieobiektywny w tej kwestii jako pracownik TVP), ale szczegolnie po przykladzie Telewizji Polskiej widac, co sie dzieje jak sie robi szpagat nad przepascia i kaze jej sie dostosowac do regul rynkowych i samofinansowac sie, a jednoczesnie domaga sie produkcji ambitnych i dla waskiego gorna odbiorcow, i to najlepiej w prime time.

 

Jak dopiszesz do tego zdania resztę w postaci "dla młodego człowieka", to nawet się z Tobą zgodzę. W innym przypadku stwierdzenie jest błędne.

Powiedz to mojemu ojcu (55 lat), ktory ma dwa konta internetowe, jego podstawowa forma komunikacja z pracodawca jest email, namietnie uzupelnia kolekcje plyt na allegro, ebayu i amazonie oraz matce, ktora potrafi godzinami wisiec na Skype, bo jest za darmo. ;) Babcia mojego kumpla pisze z kolezankami z kola emerytow na GG.

Nie robmy ze starszych (czy tez moze: innych niz mlodzi, bo osoba ok. 50 to nie jest "starszy czlowiek", tylko osoba w sile wieku) ludzi abnegatow technicznych, bo to sie dosc szybko zmienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Tak bylo swego czasu z telefonami - sa miejsca, gdzie nie oplaca sie kompletnie ciagnac drutow, a jednak TP SA miala (albo ma nadal, nie jestem pewien) obowiazek zalozyc telefon kazdemu chetnemu. Jak sie z tego wywiazywala, to inna sprawa, ale na razie rozmawiamy o teorii i zalozeniach.

2. Chodzi o to, zeby nie eykluczac automatycznie ludzi zyjacych dalej od wielkich skupisk miejskich od zycia publicznego, zeby nie tworzyc Polski A i Polski B (tak, zdaje sobie sprawe, ze ten termin odnosi sie do czegos troche innego, ale nie przychodzi mi do glowy lepsze okreslenie).

Wydaje sie publiczne pieniadze (niewazne, czy na etapie panstwowym, czy samorzadowym) na szeroko pojeta poprawe standardu zycia obywateli. Dlatego, ze w przeciwnym wypadku pewne rzeczy moglyby w ogole nie powstac, albo byc niedostepne dla duzej czesci spoleczenstwa.

1. Powiem Ci jak się to odbywało. W tgz. czynie społecznym całe moje osiedle kopało własnymi rękami na terenie swojej działki (i okolic) rowy pod kable łopatami. Potem zrzuta na kable, a TP łaskawie przejmowało tą infrastrukturę na własność i łaskawie wywiązywało się ze swego zaszczytnego obowiązku podpięcia każdego do centrali.

NIE MA NIC ZA DARMO!

2. Powiedz mi jaki jest problem żeby ta zainteresowana grupa na oddalonej wiosce we własnym zakresie zebrała kasę i zrobiła sobie sieć? Wystarczy chcieć a nie oczekiwać że ktoś mi coś da. Tak jest ze wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A poza tym w tej dziedzinie nie powiedziano jeszcze ostatniego slowa (widzialem relacje z testow systemu luzno opartego o Wimax, w ktorym w jadacym samochodzie, w zasiegu dwoch nadajnikow, osiaganio ok. 150 Mbit/s).

1. Tylko to był jeden komp w sieci, a nie np 500.

2. Widziałem monitor, który można zwijać jak kartkę papieru, ale nadal mam na biurku CRT.

 

Wydaje sie publiczne pieniadze (niewazne, czy na etapie panstwowym, czy samorzadowym) na szeroko pojeta poprawe standardu zycia obywateli. Dlatego, ze w przeciwnym wypadku pewne rzeczy moglyby w ogole nie powstac, albo byc niedostepne dla duzej czesci spoleczenstwa.

No i właśnie tu jest pies pogrzebany. Jeśli kasa na rozbudowę infrastruktury poszła by z budżetu państwa (na podobnej zasadzie, ja finansuje się edukacje czy służbę zdrowia), to każdy jest za. Gdyby jednak miała iść z kieszeni ISP, to przedstawiciele ISP zaczęli by swoim klientom zaglądać do kieszeni, a to już nie jest takie fajne.

 

Powiedz to mojemu ojcu (55 lat), ktory ma dwa konta internetowe, jego podstawowa forma komunikacja z pracodawca jest email, namietnie uzupelnia kolekcje plyt na allegro, ebayu i amazonie oraz matce, ktora potrafi godzinami wisiec na Skype, bo jest za darmo. ;) Babcia mojego kumpla pisze z kolezankami z kola emerytow na GG.

Nie robmy ze starszych (czy tez moze: innych niz mlodzi, bo osoba ok. 50 to nie jest "starszy czlowiek", tylko osoba w sile wieku) ludzi abnegatow technicznych, bo to sie dosc szybko zmienia.

Jeden bocian wiosny nie czyni. Wiem, że są osoby starsze (powiedzmy po 40-tce), które używają Sieci na równi z prądem. Tacy ludzie zazwyczaj są na tyle obrotni/rozgarnięci, że dostęp do Sieci potrafią sobie sprawić nawet w postaci telefonu komórkowego podpiętego do kompa. Poza tym jednak większość ludzi radzi sobie dobrze w życiu bez komputera/Netu. A to, że dostając go nie chętnie go oddadzą, to już inna bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby jednak miała iść z kieszeni ISP, to przedstawiciele ISP zaczęli by swoim klientom zaglądać do kieszeni, a to już nie jest takie fajne.

A gdyby nie zagladała? Nie wiem jak jest w twojej wiosce, ale u mnie w miescie ISP rozbudowują sieci, a koszty im sie zwracają z czasem dzieki wlasnie nowo podlączonym uzytkownikom a nie podwyzszaniu cen u obecnych.

 

 

Poza tym jednak większość ludzi radzi sobie dobrze w życiu bez komputera/Netu

Uogólnienie na przykladzie własnego otoczenia? Jedni lubią jechać na zakupy na drugi koniec kraju. Inni wolą kupic to samo nie wychgodząc z domu. Jedni lubią stac w kolejkach w urzedach, inni wola zalatwic to nie jadąc kilkudziesięciu kilometrow do miasta i jeszcze stac w kolejkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Tylko to był jeden komp w sieci, a nie np 500.

2. Widziałem monitor, który można zwijać jak kartkę papieru, ale nadal mam na biurku CRT.

1. Wszystko sie jakos zaczyna. Majac 150Mbit/s mozna dac 500 czy 600 osobom 512kbit/s i wszyscy beda zachwyceni (nie, nie pomylilem sie w rachunkach). Ze nie wspomne o slynnym cytacie o 640 kilobajtach ;)

2. Teflon byl kiedys tylko w NASA, teraz jest nawet na tanich patelniach z Tesco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...