Skocz do zawartości
Rikki

Let's Talk Tech

Rekomendowane odpowiedzi

System, system. Na studiach u mnie wszystko było systemem, więc jakoś teraz śmiesznie się to czyta. Teraz jeszcze jest pytanie: jeden system czy może więcej odpowiedzialnych za mniejsze rzeczy? Bo taka markiza np. i jej zwijanie przy wietrze. Droższe mają już od lat wbudowany czujnik wiatru i coś tam jeszcze, i ten 'system' działa, ma się dobrze i jest autonomiczny. Serio potrzebujemy do niego zdalny dostęp z możliwością regulacji krytycznej siły wiatru (będę pro i niech się zamyka nie przy wietrze 50km/h a dopiero przy 53km/h ;-), haxor rules)?

 

Moim zdaniem najlepszy byłby jakiś prosty standard sterowania czy tam komunikacji i modułowość całego tego rozproszonego ustrojstwa. Takie USB ynteligentnych ficzersów (coś jak CAN w autach, tyle że powiedzmy bezprzewodowy, bezpieczny, itd). Co chcę to sobie kupię i mam pewność, że będzie działało z moim pilotem/phonem/klaskaniem/głosem i tyle. Wówczas jak komuś nie wystarczy powiedzieć dzieciom, żeby nie grzebały w kontaktach, to kupi sobie mądre gniazdko i będzie mógł mu wysyłać smsy ;d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Aby mógł cię nie wpuścić do kibla musiałby mieć fizyczną możliwość wykonania tego. A nie ma. Nie słyszałem o montowaniu elektrozamka przy drzwiach do kibla (no może oprócz McKaczora- ale to inna bajka).

Każdy system typu alarm, inteligentny dom etc, można i wyposaża się w zasilacz buforowy, który umożliwia działanie systemu w razie zaniku zasilania sieciowego. I to np. przez tydzień. Od dawna już ludzkość jest uzależniona od prądu elektrycznego i nic na to nie poradzimy.

2. Nikt nie każe podpinać do systemu sokowirówki...

3. Zabezpieczenia wykorzystują identyfikację numeru dzwoniącego, indywidualne hasło, zakresy uprawnień plus ew. limity połączeń na dobę, etc.

1. Skąd wiesz, że nie będzie miał? Albo na przykład nie odetnie wody ze względów (a jakże) bezpieczeństwa, bo zlokalizował wyciek na skutek oszronionego czujnika gdzieś tam? Parę lat w przemyśle nauczyło mnie, że nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli o zakłócenie pracy czujnika czegokolwiek chodzi.

Uzależnienie od elektryczności to fakt, wystarczy kilkugodzinna awaria zasilania w centrum i miasto leży i kwiczy.

2. Jeszcze nie.

3. Chodzi mi o bardziej prozaiczne problemy - zasięg. Niby jest wszędzie, ale jednak. A co, jeśli autoryzacja z domem odbywa się przez UMTS, obecny tylko w centrach miast?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. System wykrywa deszcz i domyka okna na dachu, żeby woda nie wlała się na poddasze.

Pisalem juz wyzej co sie robi w nowoczesnych i energooszczednych domach. To sa rozwiazania zalecane przez specjalistow w tej dziedzinie. Poszukaj w necie jak sie powinno budowac domu, ktore maja byc energoszczedne.

2. System wykrywa silny wiatr i zwija markizy na tarasie, żeby wiatr ich nie oderwał od ściany albo nie poszarpał.

Zwijanie takich markiz to zwykly przycisk - naprawde uwazasz, ze kupowanie i instalowanie calego systemu zeby zaoszczedzil ci 22 sekund podczas ktorych musisz podejsc i wcisnac przycisk kosztem -dziesiąt tysięcy zlotych to jest oszczednosc??

3. System umożliwia wyłączenie prądu w wybranych gniazdkach. Np. gniazdka w pokoju dziecinnym (coby nie gmerały drutem), na zewnątrz, etc.

http://allegro.pl/item870132903_zatyczki_d...szt_chicco.html - moj "system" >>>> twoj system

4. System umożliwia zgaszenie lamp w całym domu, gdy np. w pośpiechu musimy go opuścić i nie ma czasu latać po domu i sprawdzać.

To samo zrobie wylaczajac odpowiednie "dzyndzle" w skrzynce elektrycznej - koszt zero złotych. No dobra, prawie zero, musze zmarnować parę kalorii na podniesienie ręki do poziomu.

5. System sam reguluje ogrzewaniem elektrycznym/klimatyzacją w zależności od temperatury na zewnątrz, wewnątrz, nasłonecznienia, etc. Centralnie. Obniżajac rachunki do minimum.

Pisalem wyzej: byle panel w piecu takie cos ma, u rodzicow w Buderusie, ktory ma lekko liczac dekadę jest taki panel z czujka zewnetrzna i tez ma takie "hi-end features".

6. System sam zasuwa/odsuwa żaluzje na danej ścianie o danej godzinie by słońce nie świeciło Ci o poranku w oczy i niepotrzebnie nie nagrzewało domu latem.

Tak tu sie zgadzam, nawet sam sprawdziłem, zasunięcie kotarki zabrało mi z życiorysu jakieś 1,4-1,7s. Ten czas jest absolutnie wart wydanych na system pieniedzy.

7. System sam włączy lekkie podświetlenie korytarza gdy w nocy pójdziesz do kibla, żeby lampa nie walnęła Ci światłem po oczach przyzwyczajonych do mroku.

Czujka światła w hipermarkecie budowlanym. Nie chce mi się nawet ceny szukać, ale obstawiam w porywach do 20 złotych?

8. System wykryje suchy grunt i o zadanych porach (np. wieczornych) sam nawodni trawnik.

Dokladnie mam cos takiego w domu, caly pakiet nabylem w NASA. Sklada sie z rurki na wode i czujki wilgoci.

9. Wykona określone prądożerne czynności w porze niższej taryfy za prąd.

Np zacznie odkurzać o 2 nocy? A moze będzie mocniej mroził lodówkę zeby od 6 do 22 była wyłączona?

To są konkretne ułatwienia i redukcja konkretnych kosztów. Poza tym czas to pieniądz. Jeżeli jakiś głupi komputerek zrobi za Ciebie coś szybko, sprawnie i taniej to dlaczego z tego nie skorzystać. Obecnie ludzie są wystarczająco zabiegani i po prostu nie chcą myśleć o takich rzeczach. Ja np. wolałbym oglądnąć film/wyjść na spacer/etc niż np. podlewać ogród.

Czy ty w ogole wiesz o czym piszesz? Redukcja konkretnych kosztów? A pomyslales ile trzeba najpierw WYDAC zeby pozniej ci sie to zaczelo zwracac i co wazniejsze PO JAKIM CZASIE? Ludzie chyba nie bardzo wiedza jakie koszta trzeba poniesc zeby cos takiego w ogole wdrozyc. Trzeba trzezwo myslec i patrzec co sie zyskuje i za jaka kwote. Bo jesli mam wydawac rownowartosc 1/5 domu zamiast 11 zlotych zeby "zablokowac" dostep dzieciaka do kontaktu to sory, ale to juz sie kwalifikuje do wizyty w psychiatryku. Edytowane przez maSTHa212

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. Czy ty w ogole wiesz o czym piszesz? Redukcja konkretnych kosztów?

2. A pomyslales ile trzeba najpierw WYDAC zeby pozniej ci sie to zaczelo zwracac i co wazniejsze PO JAKIM CZASIE?

3. Ludzie chyba nie bardzo wiedza jakie koszta trzeba poniesc zeby cos takiego w ogole wdrozyc.

4. Trzeba trzezwo myslec i patrzec co sie zyskuje i za jaka kwote. Bo jesli mam wydawac rownowartosc 1/5 domu zamiast 11 zlotych zeby "zablokowac" dostep dzieciaka do kontaktu to sory, ale to juz sie kwalifikuje do wizyty w psychiatryku.

Odnoszę wrażenie że nie wiesz o czym mowa. To że każde z tych zadań można zrealizować inaczej nie ulega wątpliwości. My nie o tym gadamy. Gadamy o plusach integracji wszystkich tych zadań w jedno.

1. Tak. Redukcja kosztów.

2. Tak pomyślałem. A Ty pomyślałeś że NIC nie ma za darmo. ZAWSZE trzeba zainwestować. Więc co ma piernik do... inteligentnego domu.

Podaję przykłady jakie to ma możliwości. To w jakim stopniu z nich skorzystasz to Twoja sprawa. Nie chcesz to nie korzystasz wcale. Chcesz korzystasz z danych funkcjonalności. Ktoś jest całkowity leń i nie chce o niczym pamiętać- zapodaje full opcję i się nie martwi. Nie widzisz chyba po co to zostało stoworzone i starasz się głupio udawadniać że "można inaczej". Ja to wiem. Wszystko można rozwiązać na wiele sposobów. I co z tego? To źle? Nie. To dobrze. To jest rozwój. Nikt Ci nie wmusza takiej instalacji, ale nie pisz pierdół że to zło konieczne i dla imbecyli bo tak nie jest.

3. No to dajesz. Podaj koszta.

4. Sam sobie odpowiadasz. Jedno drugiego nie wyklucza. Rozumiem że nie masz w domu nic automatycznie działającego bo przecież można inaczej.

- Sterownik do pieca- przecież można zastosować włącznik za 2zł i ręcznie włączać. Po cholerę sterownik za 200zł.

- Markizy można ręcznie zwijać na korbkę- po cholerę drogi silniczek.

- itd.

To jest UDOGODNIENIE i nie trzeba być debilem że chcieć mieć wygodnie. W aucie rozumiem szyby na korbę, lusterka to samo, rozrusznik na korbę itd. Jak chcesz tak to prosze. Nikt Ci nie broni. Ale niektórzy chcą mieć przewietrzone, ogrzane, zaświecone światła jak się zbliżają do domu.

 

 

1. Skąd wiesz, że nie będzie miał? Albo na przykład nie odetnie wody ze względów (a jakże) bezpieczeństwa, bo zlokalizował wyciek na skutek oszronionego czujnika gdzieś tam? Parę lat w przemyśle nauczyło mnie, że nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli o zakłócenie pracy czujnika czegokolwiek chodzi.

Uzależnienie od elektryczności to fakt, wystarczy kilkugodzinna awaria zasilania w centrum i miasto leży i kwiczy.

3. Chodzi mi o bardziej prozaiczne problemy - zasięg. Niby jest wszędzie, ale jednak. A co, jeśli autoryzacja z domem odbywa się przez UMTS, obecny tylko w centrach miast?

1. Za dużo filmów jonas :wink:

3. Przecież dom się nie przemieszcza. Walisz antenę GSM na okno, albo dach i podpinasz do modułu powiadomienia. Chodzi albo nie. Nie ma że raz chodzi a raz nie. Chyba że tajfun wyrwał okoliczne BTSy z korzeniami. Nie przesadzaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Za dużo filmów jonas :wink:

3. Przecież dom się nie przemieszcza. Walisz antenę GSM na okno, albo dach i podpinasz do modułu powiadomienia. Chodzi albo nie. Nie ma że raz chodzi a raz nie. Chyba że tajfun wyrwał okoliczne BTSy z korzeniami. Nie przesadzaj.

1. Skup się - lata w przemyśle. Filmy są idiotyczne, jeśli o takie sprawy chodzi. W rzeczywistości bywa ciekawiej.

3. Skup się #2 - sterując z telefonu będziesz się przemieszczał jak cholera trzymając go w łapie i o to mi chodzi. Przecież nie mówimy o sterowaniu ze stacjonarki.

Późno już :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. Skup się - lata w przemyśle. Filmy są idiotyczne, jeśli o takie sprawy chodzi. W rzeczywistości bywa ciekawiej.

2. Skup się #2 - sterując z telefonu będziesz się przemieszczał jak cholera trzymając go w łapie i o to mi chodzi. Przecież nie mówimy o sterowaniu ze stacjonarki.

3. Późno już :>

1. No ale co z tego? Awaria czujnika? Naprawiamy czujnik. Problem nie istnieje. Teraz Ci żaden czujnik nie może nawalić od niczego? Nie rób katastrofy z niczego.

2. Ale telefon służy tu jako terminal do wysyłania komendy. Np. pchasz sms z komendą "włącz podlewanie ogrodu"- finał. To nie gra w CS w czasie rzeczywistym, że jak masz lagi to Cię zabiją.

3. E tam. Dzień dopiero się zaczyna :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pigmej coś czuje że masz w tym interes :D ale nie ważne

 

Intielignetny dom:

+:

*+10 pkt lansu przed znajomymi

* oszczędność 3 minut przed wyjściem na imprezę / do roboty/gdzieś tam

-:

* jak coś się popsuje w święto /sylwestra to leżysz i kwiczysz

* cena nieadekwatna do zaoszczędzonego czasu

* serwis też kosztuje a nic nie jest wieczne

* 90% niby to użytecznych opcji już się stosuje i nie wymagają dostępu przez sieć itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. Pigmej coś czuje że masz w tym interes :D ale nie ważne

2. +:

*+10 pkt lansu przed znajomymi

* oszczędność 3 minut przed wyjściem na imprezę / do roboty/gdzieś tam

-:

* jak coś się popsuje w święto /sylwestra to leżysz i kwiczysz

* cena nieadekwatna do zaoszczędzonego czasu

* serwis też kosztuje a nic nie jest wieczne

* 90% niby to użytecznych opcji już się stosuje i nie wymagają dostępu przez sieć itp

1. Nie. Nie wsadzam swojego interesu byle gdzie :wink:

2. Niestety nie wiesz o czym mówisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że to był żart. Bo jeśli nie to raczej nie przedstawiłeś się w pozytywnym świetle... :wink:

A w zyciu, to jest powazna sprawa. Urzadzenia potrafia wywijac najdziwniejsze numery przy naglym odcieciu od pradu, szczegolnie takie przeznaczone do pracy ciaglej, ktore z reguly bootuja sie strasznie dlugo. Dla przykladu - profesjonalny, emisyjny odbiornik satelitarny wstaje ok. 10 sekund, koder wstaje juz ze 30 sekund, a krosownica 128x128 wstaje ok. 5 minut (a w czasie tych 5 minut na wyjsciach panuje kompletny burdel, skutkiem czego w kanale sportowym ogladasz opere, na kanale newsowym widzisz podglad ze studia zamiast normalnego programu itp.). Nie wspomne o dziwacznych efektach zawieszania sie urzadzen lub elementow urzadzen ;) Za malo Pigmej czasu spedziles z urzadzeniami przeznaczonymi do ciaglej pracy. Ja co prawda pracuje w telewizji, a nie przemysle, ale jajca sa rownie dobre.

Bardzo obawialbym sie powierzenia sterowania calym domem jednemu systemowi, bez wzgledu na system operacyjny, pod jakim by to chodzilo. Za duzo moze sie "zesrac", a skutki beda oplakane.

 

Każdy system typu alarm, inteligentny dom etc, można i wyposaża się w zasilacz buforowy, który umożliwia działanie systemu w razie zaniku zasilania sieciowego. I to np. przez tydzień. Od dawna już ludzkość jest uzależniona od prądu elektrycznego i nic na to nie poradzimy.

Czyli co, UPS 20kVA wraz z odpowiednim pomieszczeniem standardowym wyposazeniem domu?

3. Zabezpieczenia wykorzystują identyfikację numeru dzwoniącego, indywidualne hasło, zakresy uprawnień plus ew. limity połączeń na dobę, etc.

A na to wszystko nalozone stare, dobre "abonent czasowo niedostepny" :lol:

 

Moim zdaniem najlepszy byłby jakiś prosty standard sterowania czy tam komunikacji i modułowość całego tego rozproszonego ustrojstwa.

A malo jest? GPI, HPIB, SNMP, jeszcze pare innych - mozna wybierac i przebierac. A i tak do kazdego urzadzenia trzeba pisac zestaw komend od nowa.

 

A tak w ogole, to jestem ciekaw, czy taki "inteligentny dom" by sie zamortyzowal w sensownym czasie (powiedzmy: jakies 25-30 lat)? Patrzac na niektore pomysly, to mam powazne co do tego watpliwosci. ;)

 

Moim zdaniem to będzie rok tabletów (Apple, któremu nie można odmówić umiejętności wpływania na rynek, wywoła burzę po wprowadzeniu tabletu 26 stycznia - ich prezentacja staje się coraz bardziej pewna, lecz nadal nie 100 procentowa)

A moim zdaniem to bedzie fail. Tablety sa od dawna i jakos nikt sie nimi nie ekscytuje. Za duze jako zastepstwo smartphone'a, za male i zbyt ulomne jako zastepstwo laptopa. Do tego, znajac Apple, wepchna do tego ekran pojemnosciowy, a wtedy to juz bedzie kompletna porazka. Tak, naleze do osob, ktore uwazaja ekrany pojemnosciowe za zly pomysl. Moze i sa czulsze od rezystancyjnych (choc IMHO jest to troche pzresadzone, do tego w rezystancyjnych nie powiedziano jeszcze ostatniego slowa), ale koniecznosc uzywania tylko i wylacznie palcow jest IMHO porazkowa. Moze i sprawdza sie to w komorce (nie wiem, mam z rezystancyjnym, ktory dziala wystarczajaco dobrze nawet palcami), ale w wiekszym urzadzeniu brak mozliwosci interakcji z panelem jakims pisakiem czy rysikiem jest IMHO powaznym ograniczeniem. Przy takiej wielkosci ekranu moim zdaniem niezbedna jest mozliwosc np. robienia odrecznych notatek na projekcie prezentacji.

 

Co do trendow na 2010, to widze przede wszystkim rozwoj i ekspansje e-papieru i czytnikow e-bookow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. A w zyciu, to jest powazna sprawa. Urzadzenia potrafia wywijac najdziwniejsze numery przy naglym odcieciu od pradu, szczegolnie takie przeznaczone do pracy ciaglej, ktore z reguly bootuja sie strasznie dlugo. Dla przykladu - profesjonalny, emisyjny odbiornik satelitarny wstaje ok. 10 sekund, koder wstaje juz ze 30 sekund, a krosownica 128x128 wstaje ok. 5 minut (a w czasie tych 5 minut na wyjsciach panuje kompletny burdel, skutkiem czego w kanale sportowym ogladasz opere, na kanale newsowym widzisz podglad ze studia zamiast normalnego programu itp.). Nie wspomne o dziwacznych efektach zawieszania sie urzadzen lub elementow urzadzen ;) Za malo Pigmej czasu spedziles z urzadzeniami przeznaczonymi do ciaglej pracy. Ja co prawda pracuje w telewizji, a nie przemysle, ale jajca sa rownie dobre.

2. Bardzo obawialbym sie powierzenia sterowania calym domem jednemu systemowi, bez wzgledu na system operacyjny, pod jakim by to chodzilo. Za duzo moze sie "zesrac", a skutki beda oplakane.

3. Czyli co, UPS 20kVA wraz z odpowiednim pomieszczeniem standardowym wyposazeniem domu?

4. A na to wszystko nalozone stare, dobre "abonent czasowo niedostepny" :lol:

5. A tak w ogole, to jestem ciekaw, czy taki "inteligentny dom" by sie zamortyzowal w sensownym czasie (powiedzmy: jakies 25-30 lat)? Patrzac na niektore pomysly, to mam powazne co do tego watpliwosci. ;)

2. Tak opłakane. Właśnie opisałeś to w pkt.1. Podpięcie pod wspólny system nie wyłącza pracy autonomicznej. Nie będzie prądu to i tak światła nie zapalisz. Co za różnica.

3. Ja mówię o podtrzymaniu działania samego sterownika systemu. Elementy wykonawcze niestety nie chodzą. Nie muszą. To nie data center FBI. Aczkolwiek mogą. Dla pewnych urządzeń UPSa można zastosować. Nikt nie mówi o UPS na całe mieszkanie bo jak sobie suszarki nie włączysz czy TV przez parę godzin to się nic nie stanie. Ale np. światło przed domem możesz chcieć żeby się świeciło.

4. To pchniesz sms-a za pół minuty. Nie ma problemu.

5. Przy sterowaniu ogrzewaniem elektrycznym domu, klimatyzacją i oświetleniem na pewno szybko. A wygoda nie do ocenienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. No ale co z tego? Awaria czujnika? Naprawiamy czujnik. Problem nie istnieje. Teraz Ci żaden czujnik nie może nawalić od niczego? Nie rób katastrofy z niczego.

2. Ale telefon służy tu jako terminal do wysyłania komendy. Np. pchasz sms z komendą "włącz podlewanie ogrodu"- finał. To nie gra w CS w czasie rzeczywistym, że jak masz lagi to Cię zabiją.

1. Naprawiamy kim? Sam naprawisz? To sam sobie "system" w domu zrób, skoro tak. I naprawdę nie masz doświadczenia w tych sprawach, a samo pojęcie na temat czujników i automatyki jest u ciebie czysto teoretyczne. To nie zawsze jest proste ot, tak, zwłaszcza jak przymrozi albo lunie. I powtarzam, filmy i fantazja Holyłódu nie ma startu do "pomysłowości" realnych urządzeń, w których nic się telekinetycznie nie przesuwa ani nie spada samo na głowę, ale wystarczy tego, co może zrobić zwykła woda albo jakiś paproch.

2. Wysyłasz SMSa z komendą "zakręć wodę" albo "zakręć gaz", a otrzymujesz po kilku minutach "wysyłanie nieudane". Nie gadaj, że ci się nie zdarzyło tego otrzymać. W ogóle to kretyński pomysł ufać w tak ważnych sprawach byle komóreczce. Przed dłuższym wyjazdem najlepiej zakręcić wodę i gaz w domu, co dla średnio rozgarniętego człowieka (a nawet kobiety) nie powinno przedstawiać większego wysiłku umysłowego.

1. Nie. Nie wsadzam swojego interesu byle gdzie :wink:

2. Niestety nie wiesz o czym mówisz.

1. To dobrze.

2. Niestety dla ciebie - wie.

Za malo Pigmej czasu spedziles z urzadzeniami przeznaczonymi do ciaglej pracy.

Obstawiam, że w ogóle nic. Nawet przy dobrze skonstruowanej i pomyślanej sieci mogą wystąpić błędy komunikacji, jeśli coś wystartuje inaczej (później, szybciej, z inną konfiguracją) niż zaplanowali to projektanci.

A tak w ogole, to jestem ciekaw, czy taki "inteligentny dom" by sie zamortyzowal w sensownym czasie (powiedzmy: jakies 25-30 lat)? Patrzac na niektore pomysly, to mam powazne co do tego watpliwosci. ;)

Pewnie taka sztuka dla sztuki, kilka rzeczy z takich "systemów" przyjmie się szerzej, ale od gazu, wody i prądu zostaną stare dobre kręciołki i esiki.

Co do trendow na 2010, to widze przede wszystkim rozwoj i ekspansje e-papieru i czytnikow e-bookow.

Naaah, e-papier jest znany od kilku lat, Motorola ma model F3 - i nic, poligrafia trzyma się dobrze. Przyzwyczajeń ludzkich nie zmienisz zbyt szybko. Wyobrażasz sobie swoją żonę, która przestaje kupować "Przyjaciółkę" albo "Vivę" i zamiast tego klika w e-papierowy tablecik?

3. Ja mówię o podtrzymaniu działania samego sterownika systemu. Elementy wykonawcze niestety nie chodzą. Nie muszą. To nie data center FBI. Aczkolwiek mogą. Dla pewnych urządzeń UPSa można zastosować. Nikt nie mówi o UPS na całe mieszkanie bo jak sobie suszarki nie włączysz czy TV przez parę godzin to się nic nie stanie. Ale np. światło przed domem możesz chcieć żeby się świeciło.

4. To pchniesz sms-a za pół minuty. Nie ma problemu.

5. Przy sterowaniu ogrzewaniem elektrycznym domu, klimatyzacją i oświetleniem na pewno szybko. A wygoda nie do ocenienia.

3. Wstajesz rano po Sylwestrze, chcesz sobie odsłonić żaluzje, żeby popatrzyć na świat boży. Klik klik klik - merde, nie ryra. Zamarzły ci krańcówki od żaluzji i "system" wykrywa stan nieprawidłowy, bo obie są wciśnięte. Żaluzja Fatal Error, wołaj sobie specjalistę i czekaj aż wyleczy kaca albo otwieraj żaluzję na korbkę. Gdzie tu filmowa fantazja?

Oczywiście można wybrać, które elementy mają chodzić na UPSie, ale jeśli rozwiniesz "inteligencję" domu na piec, uniemożliwiając mu odpalenie ręczne czy choćby podłożenie kawałka drewna, to powodzenia zimą.

4. Czytaj wyżej.

5. Wygoda tak, ale bez przesady z technokracją.

"Inteligentne" domy to cały czas ciekawostka i wydaje mi się, że jeszcze długo taką pozostanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. Naprawiamy kim? Sam naprawisz? To sam sobie "system" w domu zrób, skoro tak.

2. I naprawdę nie masz doświadczenia w tych sprawach, a samo pojęcie na temat czujników i automatyki jest u ciebie czysto teoretyczne.

3. To nie zawsze jest proste ot, tak, zwłaszcza jak przymrozi albo lunie. I powtarzam, filmy i fantazja Holyłódu nie ma startu do "pomysłowości" realnych urządzeń, w których nic się telekinetycznie nie przesuwa ani nie spada samo na głowę, ale wystarczy tego, co może zrobić zwykła woda albo jakiś paproch.

4. Wysyłasz SMSa z komendą "zakręć wodę" albo "zakręć gaz", a otrzymujesz po kilku minutach "wysyłanie nieudane". Nie gadaj, że ci się nie zdarzyło tego otrzymać.

5. W ogóle to kretyński pomysł ufać w tak ważnych sprawach byle komóreczce.

6. Przed dłuższym wyjazdem najlepiej zakręcić wodę i gaz w domu, co dla średnio rozgarniętego człowieka (a nawet kobiety) nie powinno przedstawiać większego wysiłku umysłowego.

7. Obstawiam, że w ogóle nic. Nawet przy dobrze skonstruowanej i pomyślanej sieci mogą wystąpić błędy komunikacji, jeśli coś wystartuje inaczej (później, szybciej, z inną konfiguracją) niż zaplanowali to projektanci.

8. Pewnie taka sztuka dla sztuki, kilka rzeczy z takich "systemów" przyjmie się szerzej, ale od gazu, wody i prądu zostaną stare dobre kręciołki i esiki.

9. Naaah, e-papier jest znany od kilku lat, Motorola ma model F3 - i nic, poligrafia trzyma się dobrze. Przyzwyczajeń ludzkich nie zmienisz zbyt szybko. Wyobrażasz sobie swoją żonę, która przestaje kupować "Przyjaciółkę" albo "Vivę" i zamiast tego klika w e-papierowy tablecik?

10. Wstajesz rano po Sylwestrze, chcesz sobie odsłonić żaluzje, żeby popatrzyć na świat boży. Klik klik klik - merde, nie ryra. Zamarzły ci krańcówki od żaluzji i "system" wykrywa stan nieprawidłowy, bo obie są wciśnięte. Żaluzja Fatal Error, wołaj sobie specjalistę i czekaj aż wyleczy kaca albo otwieraj żaluzję na korbkę.

11. Oczywiście można wybrać, które elementy mają chodzić na UPSie, ale jeśli rozwiniesz "inteligencję" domu na piec, uniemożliwiając mu odpalenie ręczne czy choćby podłożenie kawałka drewna, to powodzenia zimą.

12. Wygoda tak, ale bez przesady z technokracją. "Inteligentne" domy to cały czas ciekawostka i wydaje mi się, że jeszcze długo taką pozostanie.

1. Tak naprawię. I taki mam zamiar. Zresztą to samo z alramem, sterownikiem pieca, alarmem samochodowym i wieloma innymi. Ufam tylko sobie w takich kwestiach i komu jak komu ale mnie o tym czy to są ważne sprawy mówić nie trzeba.

2. Błędne wnioski, wyciągnięte na podstawie luźnej dyskusji. Może nie sypnę z rękawa skrótami i nazwami z "branży", ale zasada działania jest mi dobrze znana.

3. Ale czy ja twierdzę że jest proste. Po prostu twierdzę że producent też nie jest idiotą i nie robi czujnika deszczu po to by po pierwszym deszczu penis go trafił, a czujnika wiatru po to żeby jak silniej zawije urwało śmigło. Wyolbrzymiasz problem zupełnie niepotrzebnie.

4. To może w ogóle zrezygnujmy z kodów sms-owych w bankach, z GPS, itd. Przecież może zawieść. Bardzo dobrze że podchodzisz do tego na zasadzie "system jest tak mocny jak najsłabsze ogniwo"- zdrowo, ale nie przesadzaj. Sterownikiem systemu nie jest 20 letni pecet z Windows Milenium na pokładzie, tylko dedykowany sprzętowy kontroler. To się praktycznie nie psuje.

5. Ludzie mają kody sms-owe w bankach i przechowują tam miliony. Mają karty płatnicze których skopiowanie nie przedstawia żadnego problemu i jakoś żyją.

Robisz z tego rozwiązania diabła wcielonego.

6. A jeśli mamy zimę i ogrzewanie gazowe w domu? Rozumiem że piec wyłączamy i spuszczamy wodę z rur. Gorzej jak się okaże że gdzieś nie spłynęła i rozerwało rurę, albo zamarzło coś o czym zapomnieliśmy.

7. Czyli rezygnujemy ze wszystkich samochodów wyposażonych w CENTRALNY komputer sterujący. Tam to dopiero dużo od niego zależy. Albo taki sterownik ABS. Aż strach pomyśleć co się stanie jak nawali na śliskiej nawierzchni a kierowca nie jest zbyt doświadczony.

8. Ale jaka sztuka dla sztuki:

- Mamy rolety- albo ręczne albo na silniczek. W tym drugim przypadku trzeba sterownik, doprowadzić prąd, i zamontować guzik na ścianie. Jak mamy centrlanie to mamy tak samo tylko ten autonomiczny sterownik ZASTĘPUJEMY innym i doprowadzamy do niego skrętkę (albo bezprzewodowo).

- Sterownik do ogrzewania podłogowego ZASTEPUJEMY innym i podpinamy.

- itd.

Kupujemy sterownik, który i tak byśmy kupili. Wiadomo że ten zarządzany centralnie jest nieco droższy plus koszt kabelka. Ale do diaska to nie jest fortuna. Nikt nie każe podpinać do systemu każdego najdrobniejszego dupca. Podpinamy to co chcemy, co uznamy za sensowne, co nam jest potrzebne, itd.

9. Zgadza się. Jeszcze baaaaaaardzo wiele drzew padnie nim człowiek zrezygnuje z papieru. Poza tym... e-bookiem nie można się podetrzeć :lol2:

10. No i nie przeczę. Jest to możliwe. Ale czy teraz (przy sterowaniu autonomicznym) też nie jest?

11. Chwileczkę chwileczkę. Ale teraz to Ty jawnie przyznajesz się do niezrozumienia. Gdzie ja piszę że podpięcie do takiego systemu odbiera mi kontrolę ręczną nad piecem? Cały czas podkreślam że AUTONOMICZNOŚĆ pracy elementów systemu nie musi być ograniczana. Innymi słowy: roletę może Ci wg schematu odsuwać sterownik centralny (uwzględniając nasłonecznienie na daną ścianę, porę dnia etc), a OPRÓCZ tego sam w dowolnym momencie możesz to zrobić pstryczkiem. Nikt Ci nie odbiera władzy nad żadnym elementem systemu.

12. Dochodzę do wniosku, że rozmawiamy o dwóch różnych wizjach tego czym jest "inteligentny dom".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Tak. Redukcja kosztów.

2. Tak pomyślałem. A Ty pomyślałeś że NIC nie ma za darmo. ZAWSZE trzeba zainwestować. Więc co ma piernik do... inteligentnego domu.

To ma piernik do inteligentnego domu, ze skoro mozna wiekszosc tego zrobic nieporownywalnie nizszymi kosztami to ladowanie sie system zastepujacy trzezwe myslenie jest moim zdaniem nierozsadne.

Nie widzisz chyba po co to zostało stoworzone

Po prostu taki wynalazek majacy zaspokoic ambicje snobow na lans.

Wszystko można rozwiązać na wiele sposobów. I co z tego? To źle? Nie. To dobrze.

Oczywiscie, ze dobrze. Pytanie tylko kto wychodzi na tym lepiej.

3. No to dajesz. Podaj koszta.

W tygodniu postaram sie zdobyc fachowa wycene od znajomego z pracy, na chwile obecna strzelam, ze to okolo 60-70k za dom 200m2.

4. Sam sobie odpowiadasz. Jedno drugiego nie wyklucza. Rozumiem że nie masz w domu nic automatycznie działającego bo przecież można inaczej.

- Sterownik do pieca- przecież można zastosować włącznik za 2zł i ręcznie włączać. Po cholerę sterownik za 200zł.

Piece i to nawet te z nizszej polki maja sterowniki wiec sila rzeczy ciezkoby bylo zakupic egzemplarz bez takowego "bajeru".

To jest UDOGODNIENIE i nie trzeba być debilem że chcieć mieć wygodnie.

Oczywiscie, ze mozna chciec zyc wygodnie. ALe trzeba umiec tez zrobic rachunek zyskow i strat i uczciwie przyznac, ze pewne inwestycje nie sa warte realizacji wlasnie ze wzgledu na znikome realne korzysci jakie daja.

11. Chwileczkę chwileczkę. Ale teraz to Ty jawnie przyznajesz się do niezrozumienia. Gdzie ja piszę że podpięcie do takiego systemu odbiera mi kontrolę ręczną nad piecem? Cały czas podkreślam że AUTONOMICZNOŚĆ pracy elementów systemu nie musi być ograniczana. Innymi słowy: roletę może Ci wg schematu odsuwać sterownik centralny (uwzględniając nasłonecznienie na daną ścianę, porę dnia etc), a OPRÓCZ tego sam w dowolnym momencie możesz to zrobić pstryczkiem. Nikt Ci nie odbiera władzy nad żadnym elementem systemu.

 

Jak mamy centrlanie to mamy tak samo tylko ten autonomiczny sterownik ZASTĘPUJEMY innym

No to w koncu jak jest? Osobno czy razem? Wychodzi na to, ze dokladnie wszystko musi byc podwojnie czyli place dwa razy za wykonanie tej samej czynnosci - redukcja kosztow FTW.

 

Na chwile obecna inteligentne domy wydaja mi sie bardziej wynalazkiem stworzonym i na sile wciskanym ludziom, ktorzy nie maja za bardzo co robic z nadmiarem pieniedzy. Wygoda ok, ale nie takimi kosztami. Oszczednosci rzedu dziesiatek sekund dziennie, ktore niby mamy "zaoszczedzic" na roznych czynnosciach nijak maja sie do wkladu finansowego potrzebnego na realizacje projektu. W redukcje kosztow utrzymania domu tez nie bardzo do mnie przemawiaja, a okres zwrotu liczonych w dekadach raczej nie jest zachecajacy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. Na chwile obecna inteligentne domy wydaja mi sie bardziej wynalazkiem stworzonym i na sile wciskanym ludziom, ktorzy nie maja za bardzo co robic z nadmiarem pieniedzy.

2. Wygoda ok, ale nie takimi kosztami.

3. Oszczednosci rzedu dziesiatek sekund dziennie, ktore niby mamy "zaoszczedzic" na roznych czynnosciach nijak maja sie do wkladu finansowego potrzebnego na realizacje projektu.

1. Być może dedykowane rozwiązania są na razie droższe. Nie przeczę. Ale to nie znaczy że należy wykluczać to rozwiązanie.

2. Ale instalację taką można wykonać np. na kilku sterownikach typu Siemens LOGO, czy Moeller EASY. Kwestia napisania sobie programu co przy odrobinie zmysłu technicznego i instrukcji nie nastręczy dużych trudności. W LOGO to bajka. Do tego szpula skrętki trochę przekaźników i mamy "YntelYgentny dom" jak marzenie za 2-3kPLN. Gdzieś Ty przeczytał że ja mówię TYLKO o dedykowanych rozwiązaniach za 50k? :blink:

Nawet głupia centralka alarmowa umożliwia podpięcie czujek ruchu, czadu, gazu i sterowania oświetleniem. Kwestia odpowiedniej konfiguracji. Ja nigdzie nie pisałem że taki system ma służyć WYŁĄCZNIE sterowaniu nim przez GSM. To akurat można załatwić modułem GSM za 700zł.

Nie chcę strzelać, ale ten Twój 200m2 dom "zYntelYgentniłbym" za mniej niż 5kPLN (nie wliczając sterowników rolet czy pieca, które i tak trzeba kupić a które bym wykorzystał).

To że podałem przykład Xcomfort to dlatego że jest stronka, jest opis i osoby nie znające tematu mogą obczaić co i jak. A realizacja takiej instalacji nie musi się wcale na drogich komponentach odbywać.

3. Zgadzam się. Bilans zysków i strat jak najbardziej. Dla mnie wydanie tych 5k nie byłoby zbytkiem.

 

No to w koncu jak jest? Osobno czy razem? Wychodzi na to, ze dokladnie wszystko musi byc podwojnie czyli place dwa razy za wykonanie tej samej czynnosci - redukcja kosztow FTW.

A jak jest realizowane domykanie szyb w samochodzie dla przykładu? Masz guziczek na drzwiach i sobie manipulujesz szybą. Opuszczasz auto, włączasz alarm a centralka podaje impuls masowy na ten guziczek i domyka. Cała centralka domykania kosztuje 20zł i nie robi nic innego niż "symuluje" że to ty ręcznie dotknąłeś guzik.

To samo tutaj. Naciskasz guzik od rolety- zamyka się. Równolegle do guzika masz przekaźnik- zamyka się. Koszt przekaźnika 2zł plus 10m kabla za 3zł- ogromny koszt. Tak łopatologicznie.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pigmej, tylko chłopaki mówią tutaj o rozwiązaniach "fabrycznych" a nie "złotorączkowych" ;)

Więc gdzie tu logika? Możesz sobie poprowadzić 10m kabla, samemu sobie polutować it ale nadal robisz to amatorsko sam.

Poza tym - ile osób zainteresowane takimi wynalazkami zastanawiało by się czy samemu to robic? z 2% może?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale chyba nie chcesz teraz powiedziec, ze wszyscy potencjalni nabywcy takich rozwiazan to entuzjasci komputerow i ludzie z wyksztalceniem i praktyka elektronika i programisty. Ja podalem koszt systemu dla przecietnej osoby, przychodzi gosc z ulicy i mowi, ze chcialby miec dom z wyzszym IQ niz jego wlasne. Mechanik naprawi swoje auto za free, ale to chyba nie oznacza ze wizyta w serwisie kazdego bedzie kosztowac uscisk dloni prezesa?

 

1. Być może dedykowane rozwiązania są na razie droższe. Nie przeczę. Ale to nie znaczy że należy wykluczać to rozwiązanie.

Nie wykluczylem rozwiazania, po prostu w obliczu tanszych alternatyw takie wyjscie nie wydaje sie byc najlepszym.

 

Nie chcę strzelać, ale ten Twój 200m2 dom "zYntelYgentniłbym" za mniej niż 5kPLN

W takim razie nie pozostaje nic innego jak otworzyc firme. Z taka oferta cenowa zmieciesz w pyl kazda konkurencje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. Pigmej, tylko chłopaki mówią tutaj o rozwiązaniach "fabrycznych" a nie "złotorączkowych" ;)

2. Więc gdzie tu logika?

3. Możesz sobie poprowadzić 10m kabla, samemu sobie polutować it ale nadal robisz to amatorsko sam.

4. Poza tym - ile osób zainteresowane takimi wynalazkami zastanawiało by się czy samemu to robic? z 2% może?

1. No to jak się nie potrafi to się płaci. Oczywista i znana reguła we wszystkim.

2. Logika jest taka że mam to samo za mniej. Wspomniany rachunek zysków i strat.

3. Celem jest stworzenie instalacji. A jakimi metodami to osiągnę to już chyba nie gra roli. Mówimy o idei "yntelygentnego domu". Dla mnie jest to coś podobnego do "sztucznej inteligencji". Jest to pewne hasło, pod którym kryją się wszelkie rozwiązania zmierzającego do osiągnięcia określonego celu. W tym wypadku do zautomatyzowania pewnych czynności w domu.

Są dostępne rozwiązania w pełni pro (są najdroższe z zasady), pół-pro (np. wykorzystanie możliwości centralek alarmowych do wykonywania pewnych zadań), i rozwiązania home-made. Jakie by nie były mają ten sam cel. Ja mówię o celu i o samej idei podając przykłady. I tak jak napisałem uważam tą ideę za słuszną i prorokuję jej rozwój. Za czym na pewno (jak zwykle), pójdzie obniżenie cen rozwiązań pro.

Natomiast moi oponenci założyli (nie wiem dlaczego) że takie rozwiązania to tylko te pro i skoro są drogie to pojechali po nich jak po burej suce.

4. Nie wiem. Nie interesuje mnie to. Ale czy to oznacza że nie wolno nam o tym mówić?

 

1. No tak, ale chyba nie chcesz teraz powiedziec, ze wszyscy potencjalni nabywcy takich rozwiazan to entuzjasci komputerow i ludzie z wyksztalceniem i praktyka elektronika i programisty.

2. Ja podalem koszt systemu dla przecietnej osoby, przychodzi gosc z ulicy i mowi, ze chcialby miec dom z wyzszym IQ niz jego wlasne.

3. Mechanik naprawi swoje auto za free, ale to chyba nie oznacza ze wizyta w serwisie kazdego bedzie kosztowac uscisk dloni prezesa?

4. Nie wykluczylem rozwiazania, po prostu w obliczu tanszych alternatyw takie wyjscie nie wydaje sie byc najlepszym.

5. W takim razie nie pozostaje nic innego jak otworzyc firme. Z taka oferta cenowa zmieciesz w pyl kazda konkurencje.

1. Nie nie chcę tego powiedzieć. Na pewno sporą grupę stanowią bogaci ludzie którzy kupią nieadekwatnie do potrzeb drogie rozwiązanie dla szpanu. Nie zaprzeczam że tak. Ale na pewno spora gruba będzie chciała mieć pewne rozwiązania z pobudek czysto praktycznych (np. ja).

Tak jak było z CCTV. Na początku ceny były horrendalne. Teraz kamery montuje się w domach prywatnych, a videodomofon nie jest żadnym cudem techniki. Dlatego powtarzam po raz kolejny. Takie rozwiązania wejdą w życie i teraz mają swoje dzieciństwo.

2. Mimo to dla 200m2 domu przesadziłeś. Albo inaczej- nie wiem co uwzględniłeś w takim systemie że kosztuje 70k.

3. Pewnie że nie. Ale robiąc np remont czy nową instalację, pociągnięcie tych dodatkowych kabli nie jest już tak wielkim kosztem. A przy rozwiązaniu radiowym w ogóle nie trzeba kabli.

4. Ale te rozwiązania występują w postaci tańszych i droższych. Najtańsze oczywiście będą home-made. Grunt by działały i spełniały swoje zadanie.

5. Najpierw biurokracja, certyfikaty CE, testy, audyty itp. Na razie podziękuję :wink: Ale w swoim domu na pewno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Tak naprawię. I taki mam zamiar. Zresztą to samo z alramem, sterownikiem pieca, alarmem samochodowym i wieloma innymi. Ufam tylko sobie w takich kwestiach i komu jak komu ale mnie o tym czy to są ważne sprawy mówić nie trzeba.

Twoja żona, kiedy wyjedziesz na delegację albo nawet zostaniesz dłużej w pracy, też to umie? Gratuluję znalezienia technicznie uzdolnionej kobiety, to rzadkość.

2. Błędne wnioski, wyciągnięte na podstawie luźnej dyskusji. Może nie sypnę z rękawa skrótami i nazwami z "branży", ale zasada działania jest mi dobrze znana.

Znajomość zasady działania to już dużo, ale przydałoby się jeszcze pewne obycie z tematem od strony praktycznej. Przypominasz studenta drugiego roku prawa, który coś tam wyczytał, coś usłyszał na wykładach, a teraz przy kontroli drogowej ruga policjantów, obrzucając ich cytatami z kodeksów i konstytucji. A potem i tak siada na dołek na 48 za obrazę funkcjonariusza na służbie.

3. Ale czy ja twierdzę że jest proste. Po prostu twierdzę że producent też nie jest idiotą i nie robi czujnika deszczu po to by po pierwszym deszczu penis go trafił, a czujnika wiatru po to żeby jak silniej zawije urwało śmigło. Wyolbrzymiasz problem zupełnie niepotrzebnie.

Ech, cały czas wychodzi brak obycia - nie mówię, że ma się zaraz zepsuć, nie wszystko jest robione w Chinach za dolara. Chodzi bardziej o oszukanie czujnika przez skroploną wodę czy szron. Czy czujnika optycznego przez refleksy na jakiejś błyszczącej powierzchni.

4. To może w ogóle zrezygnujmy z kodów sms-owych w bankach, z GPS, itd. Przecież może zawieść. Bardzo dobrze że podchodzisz do tego na zasadzie "system jest tak mocny jak najsłabsze ogniwo"- zdrowo, ale nie przesadzaj. Sterownikiem systemu nie jest 20 letni pecet z Windows Milenium na pokładzie, tylko dedykowany sprzętowy kontroler. To się praktycznie nie psuje.

W ogóle. Pewnie dlatego żaden producent nie oferuje możliwości zbackupowania programu ze sterownika, bo przecież się nie psuje.

Brak obycia i technokracja, powtarzam.

5. Ludzie mają kody sms-owe w bankach i przechowują tam miliony. Mają karty płatnicze których skopiowanie nie przedstawia żadnego problemu i jakoś żyją.

Robisz z tego rozwiązania diabła wcielonego.

Nie diabła, tylko wolę podchodzić mniej entuzjastycznie do pokładania pełnej ufności w GSM.

6. A jeśli mamy zimę i ogrzewanie gazowe w domu? Rozumiem że piec wyłączamy i spuszczamy wodę z rur. Gorzej jak się okaże że gdzieś nie spłynęła i rozerwało rurę, albo zamarzło coś o czym zapomnieliśmy.

Gdzie widzisz tu miejsce na "system"? Obłożyć rury czujnikami? Czy może utrzymywać obieg i temperaturę? W takim razie gdzie tu obniżenie kosztów, jak wszystko pracuje non stop?

7. Czyli rezygnujemy ze wszystkich samochodów wyposażonych w CENTRALNY komputer sterujący. Tam to dopiero dużo od niego zależy. Albo taki sterownik ABS. Aż strach pomyśleć co się stanie jak nawali na śliskiej nawierzchni a kierowca nie jest zbyt doświadczony.

Nie zrozumiałeś, znów brak obycia - nie chodziło mi o awarię jednego "mózgu" czy sterownika, tylko właśnie o problemy z wieloma sterownikami pracującymi w sieci. Domorosłym informatykom wydaje się, że jak włożą RJ45 do routera i trochę poklikają, to już żadna sieć im nie spłata psikusa. A zawołasz takiego do wywalonego HHANa z zaledwie trzema węzłami i leży.

8. Ale jaka sztuka dla sztuki:

- Mamy rolety- albo ręczne albo na silniczek. W tym drugim przypadku trzeba sterownik, doprowadzić prąd, i zamontować guzik na ścianie. Jak mamy centrlanie to mamy tak samo tylko ten autonomiczny sterownik ZASTĘPUJEMY innym i doprowadzamy do niego skrętkę (albo bezprzewodowo).

- Sterownik do ogrzewania podłogowego ZASTEPUJEMY innym i podpinamy.

- itd.

Kupujemy sterownik, który i tak byśmy kupili. Wiadomo że ten zarządzany centralnie jest nieco droższy plus koszt kabelka. Ale do diaska to nie jest fortuna. Nikt nie każe podpinać do systemu każdego najdrobniejszego dupca. Podpinamy to co chcemy, co uznamy za sensowne, co nam jest potrzebne, itd.

Spoko, też mi się podoba pomysł automatycznych zraszaczy na Logo! Siemensa, zwłaszcza że koszt jest faktycznie niewielki. Tyle że Logo!, będące właściwie programowalnym przekaźnikiem, i "inteligencja" nijak nie idą w parze.

9. Zgadza się. Jeszcze baaaaaaardzo wiele drzew padnie nim człowiek zrezygnuje z papieru. Poza tym... e-bookiem nie można się podetrzeć :lol2:

Cóż, ze względu na pracę mam nadzieję, że poligrafia tak szybko nie zniknie ze świata :>

10. No i nie przeczę. Jest to możliwe. Ale czy teraz (przy sterowaniu autonomicznym) też nie jest?

Jest, ale żeby zaciętą roletę otworzyć w zimie, wystarczy ci łom i trochę WD40. Żeby naprawić i uruchomić pozamarzane prowadnice i silniczki, trzeba nieco więcej sprytu.

11. Chwileczkę chwileczkę. Ale teraz to Ty jawnie przyznajesz się do niezrozumienia. Gdzie ja piszę że podpięcie do takiego systemu odbiera mi kontrolę ręczną nad piecem? Cały czas podkreślam że AUTONOMICZNOŚĆ pracy elementów systemu nie musi być ograniczana. Innymi słowy: roletę może Ci wg schematu odsuwać sterownik centralny (uwzględniając nasłonecznienie na daną ścianę, porę dnia etc), a OPRÓCZ tego sam w dowolnym momencie możesz to zrobić pstryczkiem. Nikt Ci nie odbiera władzy nad żadnym elementem systemu.

To wspaniale, bo już zaczynałem się bać, wyobrażając sobie magiczny inteligentny domek, który nie wypuści mnie ze sracza jak nie spuszczę wody.

Cieszy mnie mnogość opcji, tylko znów - po co? Wygoda już była, jakie jeszcze są zalety?

12. Dochodzę do wniosku, że rozmawiamy o dwóch różnych wizjach tego czym jest "inteligentny dom".

Możliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. Twoja żona, kiedy wyjedziesz na delegację albo nawet zostaniesz dłużej w pracy, też to umie? Gratuluję znalezienia technicznie uzdolnionej kobiety, to rzadkość.

2. Znajomość zasady działania to już dużo, ale przydałoby się jeszcze pewne obycie z tematem od strony praktycznej.

3. Ech, cały czas wychodzi brak obycia - nie mówię, że ma się zaraz zepsuć, nie wszystko jest robione w Chinach za dolara. Chodzi bardziej o oszukanie czujnika przez skroploną wodę czy szron. Czy czujnika optycznego przez refleksy na jakiejś błyszczącej powierzchni.

4. W ogóle. Pewnie dlatego żaden producent nie oferuje możliwości zbackupowania programu ze sterownika, bo przecież się nie psuje.

Brak obycia i technokracja, powtarzam.

5. Nie diabła, tylko wolę podchodzić mniej entuzjastycznie do pokładania pełnej ufności w GSM.

6. Gdzie widzisz tu miejsce na "system"? Obłożyć rury czujnikami? Czy może utrzymywać obieg i temperaturę? W takim razie gdzie tu obniżenie kosztów, jak wszystko pracuje non stop?

7. Nie zrozumiałeś, znów brak obycia - nie chodziło mi o awarię jednego "mózgu" czy sterownika, tylko właśnie o problemy z wieloma sterownikami pracującymi w sieci.

8. Spoko, też mi się podoba pomysł automatycznych zraszaczy na Logo! Siemensa, zwłaszcza że koszt jest faktycznie niewielki. Tyle że Logo!, będące właściwie programowalnym przekaźnikiem, i "inteligencja" nijak nie idą w parze.

9. Cóż, ze względu na pracę mam nadzieję, że poligrafia tak szybko nie zniknie ze świata :>

10. Możliwe.

1. Nie bardzo rozumiem w jakim celu żona miałaby umieć założyć alarm do samochodu, sterownik do pieca, alarm do domu, sterownik rolety, skoro ja już to zrobiłem? :blink:

2. Mam i to. I nie sprowadza się to do tego, że widziałem Simatica na wystawie w sklepie...

3. Ale jeszcze raz pytam. CO Z TEGO? każdy czujnik jest obarczony jakimś błędem, każdy jest robiony pod konkretne zastosowanie z uwzględnieniem charakterystycznych dla tego zastosowania NEGATYWNYCH wpływów otoczenia etc. Ale od tego jest głowa, instrukcja i jednak bądź co bądź jakieś doświadczenie tych co ten czujnik zrobili. Z Twojej gadki wynika że wszystko jest tandetne, kijowe i jak tylko to podłączymy to dom wyleci w powietrze. Zaprawdę powiadam Ci- to zakrawa na histerię.

4. Napisałem "PRAKTYCZNIE" co oznacza, że zawodność jest minimalna.

5. A kto podchodzi z pełną ufnością do GSM? Ale to co tu prezentujesz że Ci ktoś dom wysadzi sms-em bo podszyje się pod Twój numer, pozna Twoje hasło i wyśle tylko tobie znaną komendę na tobie znany numer to już zakrawa na kpinę. To czego ty oczekujesz. Autoryzacja po siatkówce, odcisku palca, DNA, próbce moczu, kału i stu znakowym haśle alfanumerycznym?

6. To ty sugerowałeś odcięcie gazu i wody. Piec gazowy bez gazu nie zahula. Choćbyś go na kolanach błagał.

7. Ale tu główny sterownik oddziaływuje na końcowe elementy wykonawcze, a nie odwrotnie.

8. Czym jest "inteligentny dom" wyjaśniłem wyżej. Nie oczekiwałeś chyba że system będzie w stanie grać z Tobą w szachy, rozwiązywać krzyżówkę i domyślić się czy dziś masz ochotę na lampkę szampana, czy whiskey z lodem?

9. Ja też mam taką nadzieję, choć w poligrafii nie robię. Ale pod okupacją UE wszystko jest możliwe... niestety.

10. Na pewno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pigmeju, obawiam sie, ze musisz ustapic pola jonasowi w tej kwestii - bez praktyki nie da sie tego zrozumiec. Na papierze wszystko wyglada pieknie, a potem w praktyce zaczynaja sie jaja.

 

Przyklad - czujnik wilgoci w piwnicy, ktory ma sluzyc jako zabezpieczenie jakby zawor puscil i na podstawie jego wskazan system ma odcinac wode, gdy stwierdzi ze "sie leje". Na czujniku zbiera sie wilgoc, bo np. ktos nie domknal okna w piwnicy i dochodzi do kondensacji pary wodnej, albo przypadkiem cos sie wylalo. Efekt - jestes bez wody w calym domu az czujnik obeschnie.

W razie awarii tegoz nie masz nawet mozliwosci umycia rak do czasu wymiany, bo system w razie braku komunikacji z czujnikiem rzuca Fatal Error i odcina wode, tak na wszelki wypadek. Oczywiscie, mozesz zalogowac sie do centralki, ustawic czujnik na "niemonitorowany" i wymusic wlaczenie wody, ale wtedy zostajesz z brakiem inteligencji do czasu wizyty serwisu.

Inny przyklad - skoro pod zasilaniem awaryjnym mamy tylko centralke, to w razie odciecia pradu centralka straci lacznosc ze wszystkimi czujnikami i sterownikami (bo nie beda mialy zasilania) i dostanie totalnego ataku paniki, wylaczajac wszystko, co oczywiscie bedzie tylko pustym gestem, ale tylko do czasu az prad wlacza - wtedy wszystko zareaguje i beda sie dzialy dziwne rzeczy az do czasu powrotu stanu ustalonego. To oczywiscie przy zalozeniu, ze automatyka bedzie miala prawo wlaczyc niektore systemy, bo bardzo czesto robi sie tak, ze wylaczenie alarmu na kluczowych urzadzeniach/czujnikach wymaga interwencji operatora.

Nie wspominam juz nawet o tym, ze czasami diagnostyka usterki nie jest taka oczywista i spedza sie dlugie godziny, albo i dni, na metaforycznym wypruwaniu kabli ze scian i szukaniu winnego.

 

3. Ale jeszcze raz pytam. CO Z TEGO? każdy czujnik jest obarczony jakimś błędem, każdy jest robiony pod konkretne zastosowanie z uwzględnieniem charakterystycznych dla tego zastosowania NEGATYWNYCH wpływów otoczenia etc. Ale od tego jest głowa, instrukcja i jednak bądź co bądź jakieś doświadczenie tych co ten czujnik zrobili. Z Twojej gadki wynika że wszystko jest tandetne, kijowe i jak tylko to podłączymy to dom wyleci w powietrze. Zaprawdę powiadam Ci- to zakrawa na histerię.

To nie jest histeria, to jest praktyka. Producent nigdy nie przewidzi wszystkiego. To, o czym piszemy z jonasem, nie wynika z jakiejs zaawansowanej paranoi, tylko z praktyki. Co prawda nie siedze w tym biznesie az tak dlugo jak jonas, ale wystarczajaco, zeby podchodzic do tego w takim sam sposob. Prawa Murphy'ego to nie wymysl - rzeczywistosc bywa jeszcze bardziej nieprawdopodobna ;)

 

7. Ale tu główny sterownik oddziaływuje na końcowe elementy wykonawcze, a nie odwrotnie.

He? A sygnaly z czujek to nie oddzialywuja no glowny sterownik?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. Pigmeju, obawiam sie, ze musisz ustapic pola jonasowi w tej kwestii - bez praktyki nie da sie tego zrozumiec. Na papierze wszystko wyglada pieknie, a potem w praktyce zaczynaja sie jaja.

2. Przyklad - czujnik wilgoci w piwnicy, ktory ma sluzyc jako zabezpieczenie jakby zawor puscil i na podstawie jego wskazan system ma odcinac wode, gdy stwierdzi ze "sie leje". Na czujniku zbiera sie wilgoc, bo np. ktos nie domknal okna w piwnicy i dochodzi do kondensacji pary wodnej, albo przypadkiem cos sie wylalo. Efekt - jestes bez wody w calym domu az czujnik obeschnie.

W razie awarii tegoz nie masz nawet mozliwosci umycia rak do czasu wymiany, bo system w razie braku komunikacji z czujnikiem rzuca Fatal Error i odcina wode, tak na wszelki wypadek.

3. Oczywiscie, mozesz zalogowac sie do centralki, ustawic czujnik na "niemonitorowany" i wymusic wlaczenie wody, ale wtedy zostajesz z brakiem inteligencji do czasu wizyty serwisu.

4. Inny przyklad - skoro pod zasilaniem awaryjnym mamy tylko centralke, to w razie odciecia pradu centralka straci lacznosc ze wszystkimi czujnikami i sterownikami (bo nie beda mialy zasilania) i dostanie totalnego ataku paniki, wylaczajac wszystko, co oczywiscie bedzie tylko pustym gestem, ale tylko do czasu az prad wlacza - wtedy wszystko zareaguje i beda sie dzialy dziwne rzeczy az do czasu powrotu stanu ustalonego.

5. To oczywiscie przy zalozeniu, ze automatyka bedzie miala prawo wlaczyc niektore systemy, bo bardzo czesto robi sie tak, ze wylaczenie alarmu na kluczowych urzadzeniach/czujnikach wymaga interwencji operatora.

6. Nie wspominam juz nawet o tym, ze czasami diagnostyka usterki nie jest taka oczywista i spedza sie dlugie godziny, albo i dni, na metaforycznym wypruwaniu kabli ze scian i szukaniu winnego.

1. Nigdzie nie pisałem że awaria nie może nastąpić.

2. System wywalając fatal error z czujnika automatycznie daje mi do zrozumienia że coś z nim nie tak. Głupie wytarcie go z wilgoci szmatką powinno wystarczyć. Cały czujnik zalania składa się z płytki na której dwa zachodzące na siebie grzebienie przewodzące prąd, łączą się poprzez wodę. Naprawdę wystarczy wytrzeć.

3. I straszna tragedia z tego powodu się dzieje?

4. Wystarczy że centralka ma detekcję zaniku napięcia sieciowego i zaimplementowaną procedurę postępowania na taki wypadek (np. obsługa tylko tych urządzeń które mają swoje zasilanie awaryjne).

5. W domu raczej nie sądzę by było to konieczne.

6. Wypruwać kabli nie trzeba. Wystarczy zbadać podejrzany element wykonawczy/czujkę systemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Nie bardzo rozumiem w jakim celu żona miałaby umieć założyć alarm do samochodu, sterownik do pieca, alarm do domu, sterownik rolety, skoro ja już to zrobiłem? :blink:

Nie założyć - zachować się w przypadku awarii. Skoro piszesz o instalacji robionej przez siebie samego, odpada wezwanie serwisu. Skoro żona nie umie, to jak przeprowadzisz z nią zdalnie wgrywanie programu do wysypanego po awarii sterownika? Przez Skype? Przecież sterownik się wysrał i na przykład odciął zasilanie routera. Zostaje telefon i instrukcja krok po kroku, jak najpierw przywrócić zasilanie ręcznie (bo przecież musi się dać, inaczej to szajs nie sprytna instalacja), a potem wgrać program.

2. Mam i to. I nie sprowadza się to do tego, że widziałem Simatica na wystawie w sklepie...

Tym bardziej dziwi mnie twoja ślepa wiara w niezniszczalność i bezawaryjność sterowników.

3. Ale jeszcze raz pytam. CO Z TEGO? każdy czujnik jest obarczony jakimś błędem, każdy jest robiony pod konkretne zastosowanie z uwzględnieniem charakterystycznych dla tego zastosowania NEGATYWNYCH wpływów otoczenia etc. Ale od tego jest głowa, instrukcja i jednak bądź co bądź jakieś doświadczenie tych co ten czujnik zrobili. Z Twojej gadki wynika że wszystko jest tandetne, kijowe i jak tylko to podłączymy to dom wyleci w powietrze. Zaprawdę powiadam Ci- to zakrawa na histerię.

Nie kolego, nic nie pisałem o wysadzaniu domu, znów ci to napiszę - chodzi o czujnik, który jak costi zauważył, może pokryć się skroploną parą wodną. Chodzi o czujnik, który na światła samochodu na drodze obok zareaguje "dzień" i pogasi w domu żarówki. Oczywiście, po to masz łeb, żeby sprytnie te czujniki porozmieszczać. Ale nie przewidzisz wszystkiego, więc znów - mniej bezgranicznej ufności do tych spraw.

4. Napisałem "PRAKTYCZNIE" co oznacza, że zawodność jest minimalna.

Ale jest i trzeba się z tym liczyć. Dlatego też cieszy mnie, że dostrzegasz konieczność zduplikowania sterowania na przykład roletami czy piecem. .

5. A kto podchodzi z pełną ufnością do GSM? Ale to co tu prezentujesz że Ci ktoś dom wysadzi sms-em bo podszyje się pod Twój numer, pozna Twoje hasło i wyśle tylko tobie znaną komendę na tobie znany numer to już zakrawa na kpinę. To czego ty oczekujesz. Autoryzacja po siatkówce, odcisku palca, DNA, próbce moczu, kału i stu znakowym haśle alfanumerycznym?

Znów demagogia, nic takiego nie pisałem. Cały czas mylisz bezpieczeństwo szyfrowania i tak dalej, którego ani myślę podważać, ze zwykłym, prozaicznym brakiem zasięgu. Tak trudno to rozróżnić?

6. To ty sugerowałeś odcięcie gazu i wody. Piec gazowy bez gazu nie zahula. Choćbyś go na kolanach błagał.

Nie ja, tylko ktoś wyżej pisał o zaworze w gabinecie i od tego się zaczęło.

7. Ale tu główny sterownik oddziaływuje na końcowe elementy wykonawcze, a nie odwrotnie.

Dalej nie rozumiesz - co będzie, jak sterownik w piwnicy nie dogada się z tym w kuchni? A to może się zdarzyć i zdarza się, oczywiście w przemyśle daleko częściej niż w domu. Wiesz jakie ciekawe rzeczy może zrobić sterownik lub napęd elektryczny, kiedy mylnie zinterpretuje stany wejść? Powtórzę ci - jako jedyny konstruktor całego systemu nie jesteś w stanie tego przewidzieć, zwłaszcza testując "system" na żywym organizmie.

8. Czym jest "inteligentny dom" wyjaśniłem wyżej. Nie oczekiwałeś chyba że system będzie w stanie grać z Tobą w szachy, rozwiązywać krzyżówkę i domyślić się czy dziś masz ochotę na lampkę szampana, czy whiskey z lodem?

Na Logo! na pewno nie :>

Zresztą pierwsza maszyna, która zaczęłaby się nadmiernie interesować moim życiem czy samopoczuciem, dostałaby strzał w sam procek z testera izolacji.

9. Ja też mam taką nadzieję, choć w poligrafii nie robię. Ale pod okupacją UE wszystko jest możliwe... niestety.

Ano, smutny to wniosek na podsumowanie, ale racja.

6. Wypruwać kabli nie trzeba. Wystarczy zbadać podejrzany element wykonawczy/czujkę systemu.

He he, brak obycia, powiadam. Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. Nie założyć - zachować się w przypadku awarii. Skoro piszesz o instalacji robionej przez siebie samego, odpada wezwanie serwisu. Skoro żona nie umie, to jak przeprowadzisz z nią zdalnie wgrywanie programu do wysypanego po awarii sterownika? Przez Skype? Przecież sterownik się wysrał i na przykład odciął zasilanie routera. Zostaje telefon i instrukcja krok po kroku, jak najpierw przywrócić zasilanie ręcznie (bo przecież musi się dać, inaczej to szajs nie sprytna instalacja), a potem wgrać program.

2. Tym bardziej dziwi mnie twoja ślepa wiara w niezniszczalność i bezawaryjność sterowników.

3. [...] chodzi o czujnik, który jak costi zauważył, może pokryć się skroploną parą wodną.

4. Chodzi o czujnik, który na światła samochodu na drodze obok zareaguje "dzień" i pogasi w domu żarówki.

5. Oczywiście, po to masz łeb, żeby sprytnie te czujniki porozmieszczać. Ale nie przewidzisz wszystkiego, [...]

6. więc znów - mniej bezgranicznej ufności do tych spraw.

7. Znów demagogia, nic takiego nie pisałem. Cały czas mylisz bezpieczeństwo szyfrowania i tak dalej, którego ani myślę podważać, ze zwykłym, prozaicznym brakiem zasięgu. Tak trudno to rozróżnić?

8. Nie ja, tylko ktoś wyżej pisał o zaworze w gabinecie i od tego się zaczęło.

9. Dalej nie rozumiesz - co będzie, jak sterownik w piwnicy nie dogada się z tym w kuchni?

10. Zresztą pierwsza maszyna, która zaczęłaby się nadmiernie interesować moim życiem czy samopoczuciem, dostałaby strzał w sam procek z testera izolacji.

1. Oczekujesz gotowego rozwiązania. Na teraz Ci nie odpowiem, ale z całą pewnością opracowałbym plan B. Choćby jakieś obejście na krótko na krytyczne elementy systemu do czasu powrotu i naprawy.

2. Wklej cytat gdzie tak napisałem.

3. Szmatka.

4. Wystarczy ustalić interwał reakcji na kilka minut i oślepienia światłami, piorunami i czym jeszcze chcesz nie grają roli- będą ignorowane.

5. Wyjdzie w praniu. Drobne korekty i gra jak w zegarku.

6. jonas gdzie Ty tu widzisz tą bezgraniczną ufność to ja nie wiem.

7. To sugestia. Nie twierdzę że tak napisałeś. Jeszcze raz Ci powtarzam. Włączenie podlewania w ogrodzie z drugiego końca Polski czy świata nawet godzinę w tę czy wewte (bo nie było zasięgu) jest bez znaczenia. Nikt nie mówi o sterowaniu jak dżojstikiem w czasie rzeczywistym. Tym bardziej że nie ma czym. Wysyłasz komendę.

8. Ty. Napisałeś żeby przed wyjazdem odcinać gaz i wodę zaworem ręcznie. Na to ja odpowiedziałem, że bez gazu piec nie zadziała, a spuszczenie wody z rur nie jest pewne i lepiej by piec chodził na funkcji "nie zamarzanie".

9. Powtarzam raz jeszcze. Sterownik w domu, piwnicy czy gdziekolwiek indziej robi jedną rzecz- mierzy temperaturę i jak uzna że jest za zimno to zwiera dwa kable razem dając do zrozumienia piecu że ma się załączyć. Czy na tym kablu będzie równolegle 2 przekaźniki które je zwierają czy 200 nie gra roli. Gdzie tu masz konflikt? Może się przekaźnik zewrzeć na stałe bo się przyjarał. Ale to znowu wracamy do punktu wyjścia. Można złamać kręgosłup potykając się na schodach. Nie dochodź do absurdu. Pieca nie rozerwie. Każdy szanujący się producent ma wbudowuje w piec zabezpieczenie przed taką ewentualnością.

I od razu uprzedzam. Jeżeli i zabezpieczenie na piecu zawiedzie, to wybuchnie/zapali się etc. Ale bez systemu też by się to stało.

10. Nie inaczej :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam o tych domach i tylko czekam aż powstanie film, w którym sfrustrowany "ynteligentny" dom zacznie się mścić na spokojnie kopulujących lokatorach za to, że musi za nich spuszczać wodę w kiblu :lol2: Myślę, że to trochę przystopuje ich ekspansję :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Oczekujesz gotowego rozwiązania. Na teraz Ci nie odpowiem, ale z całą pewnością opracowałbym plan B. Choćby jakieś obejście na krótko na krytyczne elementy systemu do czasu powrotu i naprawy.

Mądrze.

3. Szmatka.

To teraz zamarznięty czujnik - opalarka. Potem zabrudzony opiłkami metalu w garażu - znów szmatka. Potem stacja meteo pokryta ptasim guanem - więcej szmatek.

I tak biegaj po domu i czyść te czujniki co miesiąc czy dwa, jak na jakimś przeglądzie. A idź pan z takim inteligentnym domem, każda rozsądna baba ci to powie, zwłaszcza jak choć raz ją przegonisz w ten sposób po domu :>

4. Wystarczy ustalić interwał reakcji na kilka minut i oślepienia światłami, piorunami i czym jeszcze chcesz nie grają roli- będą ignorowane.

Równie mądrze.

7. To sugestia. Nie twierdzę że tak napisałeś. Jeszcze raz Ci powtarzam. Włączenie podlewania w ogrodzie z drugiego końca Polski czy świata nawet godzinę w tę czy wewte (bo nie było zasięgu) jest bez znaczenia. Nikt nie mówi o sterowaniu jak dżojstikiem w czasie rzeczywistym. Tym bardziej że nie ma czym. Wysyłasz komendę.

Podlewanie podlewaniem, chodziło o odcinanie głównego zaworu wody w razie awarii, tu wskazana byłaby szybka reakcja - pomysł wydaje mi się kretyński, o czym zresztą wspomniałem. I naprawdę lepiej zakręcić kranik ręcznie.

8. Ty. Napisałeś żeby przed wyjazdem odcinać gaz i wodę zaworem ręcznie. Na to ja odpowiedziałem, że bez gazu piec nie zadziała, a spuszczenie wody z rur nie jest pewne i lepiej by piec chodził na funkcji "nie zamarzanie".

No więc jeszcze raz - gdzie ta oszczędność? Co cwańszy piec ma taką funkcję, jak również obsługę trzeciej rury z ciągle ciepłą wodą, żeby rano myć paszczę w komforcie. I nie trzeba do tego "systemu".

9. Powtarzam raz jeszcze. Sterownik w domu, piwnicy czy gdziekolwiek indziej robi jedną rzecz- mierzy temperaturę i jak uzna że jest za zimno to zwiera dwa kable razem dając do zrozumienia piecu że ma się załączyć. Czy na tym kablu będzie równolegle 2 przekaźniki które je zwierają czy 200 nie gra roli. Gdzie tu masz konflikt? Może się przekaźnik zewrzeć na stałe bo się przyjarał.

Nie mówimy tu teraz o programowanych przekaźnikach jak Logo! i komunikacji na zasadzie "jedna żyła - jeden sygnał", tylko o rozbudowanej sieci po jakimś standardzie komunikacyjnym. Takie rzeczy też oferują już do domów.

W twoim przykładzie masz rację - co ci może się nie skomunikować jak ma tylko jeden kabel z 24V DC w środku, a na końcu wisi sobie przekaźnik? Ale są już bardziej zaawansowane rzeczy na świecie niż przekaźniki. Znów brak obycia, mój złotousty przyjacielu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4. Wystarczy że centralka ma detekcję zaniku napięcia sieciowego i zaimplementowaną procedurę postępowania na taki wypadek (np. obsługa tylko tych urządzeń które mają swoje zasilanie awaryjne).

Wiesz, jak objawia sie w centralce brak zasilania czujki? "No contact with device". I nie da sie tu w zaden sposob rozroznic, czy czujka nie ma pradu, czy po prostu jej sie zmarlo, czy zgubila ustawienia, czy szczur przegryzl skretke.

 

5. W domu raczej nie sądzę by było to konieczne.

Czujka w kuchni twierdzi, ze ulatnia sie gaz, wiec odcina doplyw tegoz. Czy znikniecie alarmu (czyli spadek stezenia gazu w okolicach czujki) oznacza, ze gaz przestal sie ulatniac i mozna go puscic ponownie? Czy moze znaczy to tylko tyle, ze gdzies zostalo otwarte okno i gaz rozlazi sie po calym domu? Moze wiec jednak lepiej ustaiwc system tak, ze musisz wydac swiadome polecenie "odblokuj gaz"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

2. Potem zabrudzony opiłkami metalu w garażu - znów szmatka.

3. Potem stacja meteo pokryta ptasim guanem - więcej szmatek.

4. [...] chodziło o odcinanie głównego zaworu wody w razie awarii, tu wskazana byłaby szybka reakcja - pomysł wydaje mi się kretyński, o czym zresztą wspomniałem. I naprawdę lepiej zakręcić kranik ręcznie.

5. No więc jeszcze raz - gdzie ta oszczędność? Co cwańszy piec ma taką funkcję,

6. [...] jak również obsługę trzeciej rury z ciągle ciepłą wodą, żeby rano myć paszczę w komforcie. I nie trzeba do tego "systemu".

7. Nie mówimy tu teraz o programowanych przekaźnikach jak Logo! i komunikacji na zasadzie "jedna żyła - jeden sygnał", tylko o rozbudowanej sieci po jakimś standardzie komunikacyjnym. 8. W twoim przykładzie masz rację - co ci może się nie skomunikować jak ma tylko jeden kabel z 24V DC w środku, a na końcu wisi sobie przekaźnik? Ale są już bardziej zaawansowane rzeczy na świecie niż przekaźniki.

1.2.3. Zła lokalizacja.

4. A jeszcze lepiej by odciął się sam i dał info sms-em o takim zdarzeniu.

5. O oszczędności mówiłem w kontekście klimatyzacji, ogrzewania elektrycznego, rolet (domykanie w lecie od słonecznej strony by nadmiernie nie nagrzewać pomieszczenia i nie włączać klimy). Możliwości jest więcej. Na tą chwilę te trzy główne obszary przychodzą mi na myśl.

6. Trzecia rura to akurat nie ma nic wspólnego z piecem. Ot dodatkowa rura na ciepłą wodę plus pompa do recyrkulacji wody w niej. I akurat tutaj widzę zastosowanie "systemu". Pompa nie musi chodzić cały czas ale załączać się np. od czujki ruchu nad drzwiami kibla lub od włącznika światła w kiblu czy kuchni. Co byłoby znakiem że ktoś chce z ciepłej wody skorzystać.

Oczywiście można to zrobić inaczej. Można. Ale jest to jakieś kolejne potencjalne zastosowanie.

7. No to mówimy o różnych rzeczach.

8. Słucham jakie. Platynowousty :wink:

 

1. Wiesz, jak objawia sie w centralce brak zasilania czujki? "No contact with device". I nie da sie tu w zaden sposob rozroznic, czy czujka nie ma pradu, czy po prostu jej sie zmarlo, czy zgubila ustawienia, czy szczur przegryzl skretke.

2. Czujka w kuchni twierdzi, ze ulatnia sie gaz, wiec odcina doplyw tegoz. Czy znikniecie alarmu (czyli spadek stezenia gazu w okolicach czujki) oznacza, ze gaz przestal sie ulatniac i mozna go puscic ponownie? Czy moze znaczy to tylko tyle, ze gdzies zostalo otwarte okno i gaz rozlazi sie po calym domu? Moze wiec jednak lepiej ustaiwc system tak, ze musisz wydac swiadome polecenie "odblokuj gaz"?

1. O jakiej centralce i jakiej czujce mówimy. W alarmowej np. mamy obwód antysabotażowy oraz opornik na obwodzie wyzwalajacym alarm. Zmiana rezystancji, lub przerwanie obwodu TMP wyzwala alarm/informację o błędzie. Centralka ma swoją procedurę testowania.

Diagnostyka? Odpinamy kabel od centrali, od czujki, przedzwaniamy z obu końców (bez wypruwania ze ścian). Jak git to sprawdzamy czujkę. Jak git to wejście centralki ma upalony bezpiecznik. Awaria centralki zdarza się baaardzo rzadko.

U siebie zrobiłbym to na podobnej zasadzie. Jedna para przewodów ze skrętki jako diagnostyczne. I obwód informujący o przerwie na tej parze, z dowolnej czujki.

2. W tym wypadku lepiej ręcznie.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie poczytałem ten temat i mam wrażenie, że poca potrzebuje automatycznego zamykania okien i podgrzewania podjazdu :0 Typowy nerd siedzący w piwnicy, którą nazywa command center.

W małym mieszkaniu mam rekuperator od wielu lat i naprawdę okien nie otwieram za często. System automatycznego zamykania kosztuje pewnie tyle co kawalerka.

Nie chciałbym mieć domu naszpikowanego elektroniką, za dużo z tym się babram w pracy, żeby jeszcze w domu zastanawiać się dlaczego wifi w mojej lodówce nie działa. Wystarczają mi problemy z mediacenter. Jedyne co bym chciał to automatyczne smarowanie mechanizmów obrotnicy anteny sat zimą i podłogę, która sama się oczyszcza. Lecz bez sterowania wifi/bt.

Te inteligentne domy to taki sam bajer jak ocieplenie klimatu. Wszystko dla kasy.

 

jonas - z konsolami to z wiekiem przychodzi. Człowiek na starość chce grać w proste gry. Dlatego faceci mający po 30 parę lat wydają parę setek na plastikowe gitary i mikrofony ;)

Edytowane przez Przemol^N

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co bym chciał to automatyczne smarowanie mechanizmów obrotnicy anteny sat zimą

A to jakis wielki wyczyn? Chyba kazdy porzadny uklad motoryzacji ma samosmarujace sie przekladnie? Ew. musisz kupic porzadny smar, jak chcesz to odezwij sie na PW, wygrzebie z dokumentacji jakie smary zalecaja Viasat, Andrew i Scientific Atlanta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to jakis wielki wyczyn? Chyba kazdy porzadny uklad motoryzacji ma samosmarujace sie przekladnie? Ew. musisz kupic porzadny smar, jak chcesz to odezwij sie na PW, wygrzebie z dokumentacji jakie smary zalecaja Viasat, Andrew i Scientific Atlanta.

Niestety jak napada śniegu i jest mróz to zwykłe smary odpadają. Może bardziej chodziło mi o odśnieżanie niż smarowanie. Napiszę PM jednak na temat smarów bo widzę, ze jesteś w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...