Skocz do zawartości
Rikki

Let's Talk Tech

Rekomendowane odpowiedzi

Podobne jazdy były jak LG się sądziło z Sony w sprawie jakiś patentów i doszło do tego, że dostawy PS3 zostały wstrzymane. A LG jakoś nie wydaje mi się, żeby był producentem konsol. Z tego wynika, że jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze - patenty to straszna kasa. Raptem chwilę temu Google łykneło Motorole i zyskało przy tej okazji 7500 patentów. A kwota jaką wydali? Ponad 12mld $. Teraz pewnie też jest coś w tym stylu. Chociaż jak czytam, że Samsung kopiuje rozwiązania Apple w przypadku tabletów to zalatuje mi to lekka paranoją - to może od razu opatentujmy koło, krzesło i parę innych (BTW. Ktoś to już próbował zrobić, ale się nie udało ;) )

 

Wniosek, o który rozbija się główna linia ataku Appla, to de facto opatentowanie płaskiego prostopadłościanu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smartfony Samsung Galaxy zakazane w Holandii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i innych krajach Unii Europejskiej :: PCLab.pl

 

No i Apple wygrało. Na szczęście nie oznacza to wycofania z rynku telefonów serii Galaxy a jedynie wstrzymanie sprzedaży do czasu wprowadzenia poprawek. Tak jak pisałem, cała sprawa wydaje mi się śmieszna w negatywnym znaczeniu tego słowa, zwłaszcza, że...

 

Pracujące pod kontrolą systemu Android 2.3, wymienione smartfony Samsunga łamią patent Apple na metodę przewijania i przeglądania galerii zdjęć [...]

Dlaczego więc Apple nie pozwało Google? :mur: Przecież to pod ich systemem działają ów telefony. I nie tylko one.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego więc Apple nie pozwało Google? :mur: Przecież to pod ich systemem działają ów telefony. I nie tylko one.

 

Też się zastanawiałem nad tym i doszedłem chyba do jedynego słusznego wniosku: bo Apple się najprawdopodobniej boi Google i woli dręczyć... hmm... tych, których dręczenie nie wpłynie znacząco na {na razie dobre} stosunki z kolorowymi.

Dla mnie ta cała sprawa jest śmieszna - gdybym mieszkał w USA, próbowałbym opatentować sposoby podcierania się w kiblu. Niech miliardy ludzi mi płacą :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steve Jobs resigns as Apple CEO, replaced by Tim Cook; Jobs takes Chairman role | This is my next...

Tim Cook, Apple’s new CEO | This is my next...

 

Kończy się pewna era, haterzy pewnie świętują. Wstawię coś, co warto obejrzeć.

<object width="480" height="390"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/watch?v=UF8uR6Z6KLc?version=3&hl=en_US&rel=0"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/watch?v=UF8uR6Z6KLc?version=3&hl=en_US&rel=0" type="application/x-shockwave-flash" width="480" height="390" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego więc Apple nie pozwało Google? :mur: Przecież to pod ich systemem działają ów telefony. I nie tylko one.

 

Microsoftu też, w końcu Windows Mobile i Windows CE wykorzystuje taki sam system (tak jak i chyba każde inne urządzenie dotykowe). Ale Apple woli zapewne atakować mniejszych od siebie, bo rozpętanie wojny z Google mogłoby im nie wyjść na zdrowie.

 

Co do rezygnacji Jobsa - podobno przyczyną są problemy zdrowotne. Zresztą, nie ma co mówić o końcu ery ani dramatyzować, bo na pewno nadal będzie miał wpływ na korporację, tylko nie będzie już jej twarzą.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszukuje prezentu na święta i wpadłem na taki pomysł: głośnik Bluetooth z wbudowanym radiobudzikiem. Orientuje się ktoś czy coś takiego jest dostępne na rynku za jakieś przyzwoite pieniądze i w miarę dobrą jakością dźwięku/wykonania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HP, Dell Chase Apple’s ‘Fashionista’ Buyers With Ultrabooks - Bloomberg

 

Hewlett-Packard introduced a $1,400 laptop yesterday called the Envy 14 Spectre, which packs a 14-inch screen into a compact chassis encased in black. Dell, meanwhile, is showing its own take on the ultrabook -- an industry term created by Intel Corp. for light, thin laptops.

 

Personal-computer makers are counting on ultrabooks to challenge the MacBook Air, Apple’s best-selling laptop, which is less than an inch thick. Still, Hewlett-Packard isn’t trying to compete on price: The new Spectre is $100 more than a MacBook Air with a 13.3-inch screen. Hewlett-Packard is emphasizing the laptop’s premium features and design, a bid to reach the “savvy fashionista” market, said Page Murray, a vice president of marketing at the company.

 

“There’s always someone who wants to win the race to the bottom,” Murray said. “It usually ends with a splat.”

Czy mi się wydaje czy właśnie HP skrytykowało Apple za ceny podbijające dolną część rynku? :blink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CES 12 = NUDY?! Jakoś nic specjalnego nie pokazali. Albo przynajmniej nic nie rzuciło mi się za bardzo w oczy. Znowu jak co roku tablety, smartphony, ultrabooki (już nie można powiedzieć thin-and-light, jest zbyt staromodne), TV z komputerem, 3DHD4K16:9LED+ramka 1nm, LTE i cloud gaming.

 

Z innej beczki. Dziś udało mi się nabyć na Allegro Kodaka Playsport ZX5 za 350 ziko, nówka funkiel z 2 letnią gwarą. Myślę, że deal niezły. Będzie po weekendzie to się pochwalę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wreszcie mam HTPC jakie chciałem - obsługiwane tylko pilotem, działające bez zawiechy, bez grzebania pod maską.

Rozwiązanie? Linux Openelec, czyli specjalnie zrobione distro z XBMC na pokładzie. Co w nim jest specjalnego? To distro skrojone od podstaw pod jednym kątem: obsługi multimediów, i tylko tego. Takie rozwiązanie typu "magic box" - włączasz i nic więcej nie musisz robić. Jest malutki (100MB po instalacji), wstaje błyskawicznie (ok. 15 sekund z dysku laptopowego 5400rpm), cały system jest na partycji squashfs (read-only), więc nie da się go popsuć (oczywiście foldery, do których coś jest na bieżąco zapisywane, typu /var czy profil użytkownika, są na normalnej partycji).

Od startu jest postawione udostępnianie przez SMB (łącznie z folderem, w którym są montowane dyski USB), ew. konfiguracji Wifi dokonuje się z poziomu pluginu do XBMC, a aktualizacja to kwestia wgrania dwóch plików do katalogu update (też dostepnego via SMB) i restartu. Perfect.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnicą chciałem podzielić się wrażeniami, bo dziś dotarł do mnie Kodak ZX5. Mówiąc wprost: jestem bardzo mile zaskoczony mimo, że i tak miałem dość wysokie oczekiwania. Sprzęt oczywiście nowy, wszystkie folijki nie ruszone. W komplecie od producenta otrzymujemy dosłownie wszystko łącznie z przejściówkami do innych kontaktów, kablem HDMI-mini HDMI czy smyczką do kamery. Nie ma tylko karty pamięci więc zaopatrzyłem się już w 16GB SDHC. Od razu naładowałem kamerę i trwało to krócej niż deklarowane przez producenta 4,5h, ale dłużej niż trochę ponad 2h jak relacjonowali w filmikach na YT, u mnie równo 3,5h. Liczyłem na trochę krócej, ale nie ma co narzekać. Sama kamera zbudowana i spasowana naprawdę bardzo dobrze i nie ma raczej szans żeby zaślepki mogły się samoczynnie odtworzyć podczas kręcenia pod wodą. Jest też zdecydowanie mniejsza i lżejsza niż się spodziewałem. W ustawieniach sporo opcji, jest nawet język polski. Generalnie na chwilę obecną jedyny minus to kolor: nie było wyboru i jest to biały. Wolałem czarny, ewentualnie czerwony. Ale zakładając, że refubrished z miesięczną gwarą chodzą po 300, a nowe za jakies 450-470 w górę to naprawdę nie jest to żadna wada. Zastanawiałem się jeszcze nad poprzednikiem czyli ZX3, który według relacji jest lepszy pod paroma względami (chociażby wymienna bateria), ale w jednej ważnej dla mnie kwestii ZX5 ma przewagę: ma szerszy obiektyw. No i nie ukrywam, że również cena miała wpływ na decyzję o zakupie. Ogólnie jestem mega zadowolony, moja ocena 9+/10.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie i Panie. Krótko i na temat. Zupełnym przypadkiem nadziałem się dzisiaj na Allegro na coś takiego jak Lenovo Ideapad A1. Szczerze mówiąc, mocno się zdziwiłem zarówno ceną urządzenia jak i całkiem znośnymi bebechami. 7" 1024x600, 1GHz, 2GB wbudowanej pamięci, jakieś dodatki typu kamera i kolorowa obudowa. Wprawdzie tylko Gingerbread, ale z czasem może wyjdzie jakiś update. Du.py nie urywa, ale i cena na poziomie ~800 złotych czyli jakby nie patrzeć niewiele więcej niż chinole spod znaku GoClevera i innych tego typu. Miał ktoś to z łapach? Sam tabletu nie potrzebuje (chociaż może?), ale że zaraz walentynki to dla lubej taki różowy byłby jak znalazł. Ewentualnie czy jest jakaś alternatywa w tej cenie (ale nie wyższej), która oferowałaby podobny konfig, jakość wykonania?

 

Przy okazji sorry, że nie wrzuciłem jeszcze nic o Kodaku. Totalne urwanie głowy i jaj, ale pamiętam o tym i postaram się nadrobić zaległości jak tylko znajdę wolną chwilę.

 

Pozdro

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam teraz trochę więcej czasu i zapragnąłem kupić sobie kartę graficzną. Podobny zryw miałem w okolicach czerca zeszłego roku, ale okazało się, że jednak nie mam tego czasu tak wiele, jak mi się wydawało i wówczas zakup odłożyłem. Co mnie cholernie zdziwiło to to, że ceny tych samych kart graficznych wzrosły (!). Patrząc teraz na ceny i porównując je z postami na forum widzę, że są one podobne jak rok-półtora temu.

 

Dyski - wiem, powódź w Tajlandii i spekulacje cenowe. Ale co się do cholery stało z tymi kartami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jest teraz niepisane przyzwolenie na takie ceny i trend, że zamiast zastępować karty w danych segmantach cenowych to po prostu nowe twory mają wyższe ceny. Kiedyś za high-endowe karty placiło się do 1000, za mid-end 500-600, teraz aż strach patrzeć ile trzeba zapłacić za płynność w grach. Kiedyś kupująć mid-end miałeś przyzwoitą wydajność na dość wysokich detalach, obecnie trzeba celować w najwyższe modele aby zapewnić sobie przyzwiitą rozgrywkę. Takie czasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może jest to odpowiedni moment aby rozważyć zakup konsoli? ;)

Oczywiście jeśli myślimy o PC jako zabawce wyłącznie do gier.

Edytowane przez g00dMan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

Przy okazji sorry, że nie wrzuciłem jeszcze nic o Kodaku. Totalne urwanie głowy i jaj, ale pamiętam o tym i postaram się nadrobić zaległości jak tylko znajdę wolną chwilę.

 

 

Wiem że ludzie mają różne zajęcia, ale na prawdę nie znalazłeś tych kilkunastu minut żeby cyknąć jakieś fotki i nagrać filmik czy dwa? Nie musi to przecież być nic wybitnego.

 

 

 

Co do kart, to po low-endzie dopiero widać jaka jest obecnie beznadzieja. Kiedyś za niecałe 300 zł kupiłem Radeona 9550 i wszystkie gry działały w niezłych detalach (a i na max można było pograć w 20-30 FPS).

Teraz za podobne pieniądze kupiłem HD 6570 (fakt przeznaczoną przede wszystkim do filmów), i w sensownych detalach to można tylko w świetnie zoptymalizowane gry pograć (np. DiRT-y), albo w jakieś starsze tytuły, W BF3 to by nawet na low sie nie dało komfortowo grać.

 

To samo zresztą z procesorami. Kiedyś były genialne Durony i Athlony, pare lat temu cudowne Pentium Dual-Core kosztujące grosze i po OC mające wydajność high-endu, a teraz za za 300 zł to można kupić badziewie do biura.

Edytowane przez Harry Lloyd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już to nie raz pisałem ale ja przestałem grać jakoś tak w 2007 z powodu rozczarowania jakością ówczesnych gier. Wtedy też przesiadłem się na laptopy i od tamtej pory nie grałem. Czy żałuję? Z jednej strony trochę szkoda, bo gry przeszły odrodzenie i znowu są ekscytujące, a z drugiej zaoszczędziłem mnóstwo kasy na swoim komputerowym hobby. Kiedyś nabędę konsolę i ponadrabiam co ciekawsze tytuły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też komputer to bardziej narzędzie pracy, komunikacji i dostępu do informacji niż zabawka. Też przesiadłem się na lapka i bardziej zależy mi na jakości/stylu/ergonomii/cenie niż na wydajności. PC raczej traktuję hobbystycznie bo gigaherce dalej jarają, a braciak odziedziczył mojego peceta i czasem lubię coś podrasować ale nie jestem skłonny ładować grubych pieniędzy. W końcu przeszedłem przeszczep nerki. Za niedługo powrót na studia i ponowna wyprowadzka z domu (mam nadzieję że tym razem bez nieplanowanych powrotów.) Następny zakup dla mnie to pewnie cienki laptop 13stka, a stacjonarnego peceta pewnie już nie będę nigdy miał. Czekam cierpliwie na AMD trinity, bo ceny ultrabooków to śmiech na sali, już wolę kupić równie przepłaconego, a często nawet tańszego od nich Macbooka air. W gry czasem gram na PS3, pare tytułów było naprawdę epickich i po zagraniu wiem, że byłaby to strata jakbym je ominął (Heavy Rain, seria Uncharted, God of War 3, Red dead Redemption, Mass Effect 2 i jeszcze parę innych) ale ogólnie to już nie ten sam fun co dobre kilka lat temu. Kiedyś grałem we wszystko jak leci. Teraz na to co w recenzjach podchodzi pod tytuły wybitne i przełomowe ja mówię "w miarę fajne, w sumie mogę popykać" Ale w sumie mi nie żal. Ważniejsze rzeczy są w życiu. ;-)

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś nabędę konsolę i ponadrabiam co ciekawsze tytuły.

 

You know it won't happen ;) Największą przerwę w graniu miało, o dziwo, w drugiej części liceum. Myślałem wtedy, że już mi przeszło. Ale na studiach na nowo zaczęła się moja przygoda z gierczeniem, która trwa do dziś. Nie będę ukrywać, że między innymi właśnie ze względów finansowych (wkurzało mnie permanentne ładowanie kasy w kompa) zakupiłem pierwszego Xboxa (przy jednoczesnej zamianie blaszaka na laptopa). I to posunięcie z perspektywy czasu uważam chyba za najlepszy z możliwych kroków jaki mogłem poczynić (jeśli chodzi o temat grania). Od tamtego czasu 90% gier to tytuły konsolowe, na PC zostawiłem sobie praktycznie tylko RPG i strategie. Inna sprawa, że parę ostatnich lat to olbrzymi skok wydajności laptopów, które obecnie są w stanie pociągnąć nowe gry i nie muszą być to nawet produkty z wyższej półki.

 

Ja osobiście bardziej ubolewam i jednocześnie nie bardzo rozumiem czemu tak mało robi się w kierunku mobilnego grania. Tyle się trąbi o nowych, wielordzeniowych chipach podczas, gdy gier faktycznie wykorzystujących te dobrodziejstwa jest tyle co kot napłakał. Triumfy święcą popierdółki typu Angry Birds, do których nic nie mam, bo to świetna gra, ale ona działa nawet na jednordzeniowych procesorach. Brakuje po prostu prawdziwych, dużych i wymagających produkcji, które pozwalałyby na kilka czy kilkanaście godzin gry. Poza tym ja np do tej pory nie mogę pojąć czemu mimo obecności takich platform jak iPad2 czy mocne Honeycomby nie następuje reaktywacja i druga młodość gier z przełomu wieków i pierwszej połowy poprzedniej dekady? Jest tyle przygodówek, strategii, rpgów, które wydają się być wręcz idealne do tego by je wydać na tabletach. Czemu nie ma starych Command&Conquer, starych Herosów (nie licząc amatorskich projektów), UFO, Diablo, różne space-simy tak kiedyś popularne. I wiele innych. Przecież remaki tych tytułów w wersjach HD to byłby instant bestseller. Jedyna nadzieja chyba z Vicie chociaż na razie ceny i ilość gier nie zachęca do zakupu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[usunięte dowody zbrodni]

Oczy zaczęły mi krwawić.

 

Laptopy wykluczają granie czy tylko nowsze tytuły? Bo ja na swoim wysłużonym poleasingowcu namiętnie pykam a to w Fallocika Online, a to w Settlersy 3, a to w Thiefy (Deadly Shadows wliczając). Zapuściłem nawet coś o nazwie Warhammer 40,000 - Dawn of War i nie zamulało. Smerfnych hitów ostatnich lat nie próbowałem, pewnie bym się zmartwił. Z drugiej strony wywalać grube pliki tatusiów na "laptopa do gier", na którym po roku nie ruszy żadna nowość, to trochę nieporozumienie. A komputer muszę mieć mobilny po prostu, stacjonarka z wypasem odpada.

 

Konsola do gier pewnie zagości w domu wraz z małym jonasiątkiem, więc jeszcze mam trochę czasu :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konsoli nigdy nie miałem i żałuję bo cena gier jest rekompensowana brakiem konieczności ciągłego aktualizowania sprzętu. Pamiętam jak ładowałem po paręset złotych co dwa miesiące dla samego faktu zabawy nowym procesorem, grafiką czy RAMem. Ostatnie tytuły w jakie miałem przyjemność zagrać to gry sprzed 2007; później tylko Assassin's Creed, CoD4 i Wiedźmin 1.

 

Ja na gry mobilne nawet nie patrzę bo FPSy na ekranie dotykowym to porażka, wyszytko inne to siepanie pokroju gier flashowych. Wyobrażacie sobie remake Baldurs Gate'a albo Planescape Tormenta na iPada? Vita wygląda fantastycznie zarówno pod względem sprzętowym jak i posiadanego potencjału, oby Sony go wykorzystało. Wielu mówi, że nie ma już miejsca na rynku na przenośne konsole ale ja uważam, że wszystko zależy od odpowiedniego podejścia do tematu.

 

/edit.

Mi również, wybacz jonas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...