Skocz do zawartości
Michaelius

Auto Za 11-13k ?

Rekomendowane odpowiedzi

Z racji , ze udalo sie zrobic w koncu prawko to zaczalem sie rozgladac za jakims wozkiem do jezdzenia. 

 

Do wydania bede mial ok 12k.

 

Chcialbym cos bezpiecznego, ze spora iloscia miejsca w srodku i ekonomicznego (tanie czesci i sensowne spalanie najlepiej diesel lub LPG). Osiagi nie musza byc super byle nie był powolną krową. 

 

 

 

 

Na razie upatrzylem sobie kilka japończyków np. Honde Accord (ewentualnie mlodszego Civica , ale on mi tak srednio wizualnie podchodzi)

 

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10805597

 

Może jakąś Toyote Carinę albo Corollę ?

 

http://moto.allegro.pl/item870304689_toyot...n_limuzyna.html

 

Albo Nissana Primere P11?

 

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10776595

 

Ewentualnie jakieś Audi/BMW/Merca ale tam już wogle nie mam rozeznania w modelach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

japonce beda mialy straszne plastyky w srodku ;) zobacz moze za a4 w dislu, albo mercem okularnikiem. No i japonskie silniki ekonomiczne raczej nie beda ;)

 

jak cie nie przeraza, to alfa 147 z 2000 roku z dobrym wypo moze byc twoja ;-)

Edytowane przez jc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę dokładnie taka samą Corollą co podałeś w linku. Nie zgodzę się z jc. Otóż w środku plastiki są bardzo dobrej jakości. Większość mięciutka i nic nie skrzypi. Nowy Auris jest daleko z tyłu pod tym względem. Kolega pisząc o kiepskiej jakości plastików w japońcach miał na myśli pewnie hondy z tamtego okresu. Tam rzeczywiście plastik jest tak twardy i tandetny jak ten z którego zrobione są pudełka TicTaców ;) .

Ogólnie o aucie mogę powiedzieć tyle, że jest bardzo ekonomiczne i bezawaryjne. Przez 10lat robione tylko zawieszenie, hamulce i rozrząd - czyli standard na polskich drogach. Mam dokładnie ten sam silnik co w ogłoszeniu, też z instalacją gazową (sekwencyjną). Spalanie wychodzi mi na poziomie 7,5l lpg w cyklu miejskim oraz 6-6,5l lpg na trasie. Muszę zaznaczyć, że jestem osobą która jeździ raczej spokojnie, chociaż często podczas wyprzedzania zdarza mi się kręcić silnik do 5,5tys obrotów :P . Powyżej 3,5tys obrotów ten silnik dopiero dostaje porządnego kopa i daje całkiem niezłą frajdę z jazdy - pod warunkiem, że w środku są maksymalnie 2 osoby. Przy 4 pasażerach i załadowanym bagażniku samochód robi się trochę mułowaty ale ogólnie nie ma co narzekać. Silnik o takiej pojemności ma być przede wszystkim ekonomiczny ;) . Jakbyś miał więcej pytań pisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę dokładnie taka samą Corollą co podałeś w linku. Nie zgodzę się z jc. Otóż w środku plastiki są bardzo dobrej jakości. Większość mięciutka i nic nie skrzypi. Nowy Auris jest daleko z tyłu pod tym względem. Kolega pisząc o kiepskiej jakości plastików w japońcach miał na myśli pewnie hondy z tamtego okresu. Tam rzeczywiście plastik jest tak twardy i tandetny jak ten z którego zrobione są pudełka TicTaców ;) .

Ogólnie o aucie mogę powiedzieć tyle, że jest bardzo ekonomiczne i bezawaryjne. Przez 10lat robione tylko zawieszenie, hamulce i rozrząd - czyli standard na polskich drogach. Mam dokładnie ten sam silnik co w ogłoszeniu, też z instalacją gazową (sekwencyjną). Spalanie wychodzi mi na poziomie 7,5l lpg w cyklu miejskim oraz 6-6,5l lpg na trasie. Muszę zaznaczyć, że jestem osobą która jeździ raczej spokojnie, chociaż często podczas wyprzedzania zdarza mi się kręcić silnik do 5,5tys obrotów :P . Powyżej 3,5tys obrotów ten silnik dopiero dostaje porządnego kopa i daje całkiem niezłą frajdę z jazdy - pod warunkiem, że w środku są maksymalnie 2 osoby. Przy 4 pasażerach i załadowanym bagażniku samochód robi się trochę mułowaty ale ogólnie nie ma co narzekać. Silnik o takiej pojemności ma być przede wszystkim ekonomiczny ;) . Jakbyś miał więcej pytań pisz.

masz racje, opinie swoja oparlem glownie o hondy, wybacz ;) jak mozesz to podaj cene rozrzadu :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja podam wam opinie co do cariny... japonca z tamtych lat.. plastik trzescy, kwicy i w ogole tandeta :)

A san samochod nad wyraz malo awaryjny. Albo mi sie taki trafil.

Motor mam 2.0 benzyna, zalozylem sekwencje i smiega az milo... po miescie pali 11-12l (styl jazdy z malym przytupem) na trasie 8l LPG.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A znakomite niemieckie auto marki Opel Vectra B.

Za 13 tyś kupisz auto po lifcie.

Proste w naprawie części tanie jak barszcz.

U mnie rozrząd na orginalnych częściach kompletny za 370zł kupiłem plus wymiana.

Jak masz WD40 kombinerki i taśmę izolacyjną i potrafisz zmienić koło to sam sobie auto pod blokiem naprawisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moze Mazda 626? Moja siostra miala 2.0 w automacie z 1999, gdy kupowala w 2004 miala przejechane 280tys, gdy sprzedawala rok temu bylo 450tys i jedynie swiecila sie kontrolka od ABSu bo czujnik w tylnym kole byl walniety. Auto bezwypadkowe, bylo nie do zajechania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe najlepszy tekst auto nie do zajechania :) tylko że potem na 99% trafia nam sie akurat ta zajechana sztuka:)

A moze ludzie sprzedaja auta z takimi magicznymi przebiegami doslownie na kilometr przed totalna awaria i rozsypka? Potem odsprzedaje je kupiec, dopicowawszy, zmniejszywszy przebieg...i sie zaczyna ze jak to auto 160k a sie sypie...

 

Po lekturze www.vwszrot.pl doszedlem do wniosku, ze skoro nie kupuje sie nowego auta...to zawsze cos sie moze spitolic...nie wazne czy to merc, audi, vw czy tez daewoo....

Dlatego ja polece Kappe, auto nietuzinkowe ktore da duzo (szczegolnie takie uturbione) frajdy wlascicielowi, i ktore odwdzieczy mu sie wspanialym komfortem oraz designem ktore w tym przedziale cenowym na pewno deklasuje niemieckie konstrukcje...(owszem mozna wziąźć auto niemieckie o 5 lat starsze ktore bedzie w tej samej cenie z 10x przekreconym licznikiem i zachwalac ich mysl technologiczna)

No chyba ze ktos auto traktuje tylko jak srodek lokomocji, i gdy nie przeszkadza mu ze na parkingu nie wie ktora astra/vectra/golf/passat sa jego, wtedy wystarczy mu Ich liebe OPEL czy inne hasła:)

W takim wariancie mozna smialo celowac w Vectre, najlepiej 2,2DTI (??) na łanczuszku:)

ps. jak narazie z podanych w temacie aut moim zdaniem wiekszosc deklasuje jedno wymaganie:

SPORA ILOSC MIEJSCA W SRODKU....

Astra?

Mazda?

Corolla?

No chyba dla liliputów

 

ps.2 awaryjnosc auta zalezy od stanu przy zakupie a nie znaczka na masce.

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe najlepszy tekst auto nie do zajechania :) tylko że potem na 99% trafia nam sie akurat ta zajechana sztuka:)

A moze ludzie sprzedaja auta z takimi magicznymi przebiegami doslownie na kilometr przed totalna awaria i rozsypka? Potem odsprzedaje je kupiec, dopicowawszy, zmniejszywszy przebieg...i sie zaczyna ze jak to auto 160k a sie sypie...

 

Po lekturze www.vwszrot.pl doszedlem do wniosku, ze skoro nie kupuje sie nowego auta...to zawsze cos sie moze spitolic...nie wazne czy to merc, audi, vw czy tez daewoo....

Dlatego ja polece Kappe, auto nietuzinkowe ktore da duzo (szczegolnie takie uturbione) frajdy wlascicielowi, i ktore odwdzieczy mu sie wspanialym komfortem oraz designem ktore w tym przedziale cenowym na pewno deklasuje niemieckie konstrukcje...(owszem mozna wziąźć auto niemieckie o 5 lat starsze ktore bedzie w tej samej cenie z 10x przekreconym licznikiem i zachwalac ich mysl technologiczna)

No chyba ze ktos auto traktuje tylko jak srodek lokomocji, i gdy nie przeszkadza mu ze na parkingu nie wie ktora astra/vectra/golf/passat sa jego, wtedy wystarczy mu Ich liebe OPEL czy inne hasła:)

W takim wariancie mozna smialo celowac w Vectre, najlepiej 2,2DTI (??) na łanczuszku:)

ps. jak narazie z podanych w temacie aut moim zdaniem wiekszosc deklasuje jedno wymaganie:

SPORA ILOSC MIEJSCA W SRODKU....

Astra?

Mazda?

Corolla?

No chyba dla liliputów

 

ps.2 awaryjnosc auta zalezy od stanu przy zakupie a nie znaczka na masce.

za bardzo jesteś w lancie zapatrzony ;) pewnie dlatego,ze sam posiadasz ? :razz:

do rzeczy : jak dla mnie kanciak i typowy dziadkowoz. Na silnik trzeba uwazac, bo naprawy sa drogie ;) przydalby sie tez kumaty mechanik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ze spora iloscia miejsca w srodku

sporo miejsca w środku? proszę: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10933902 lub http://moto.allegro.pl/item866071644_opel_..._dti_sedan.html xD

oczywiście nie te aukcje, taki przykład tylko ~~

Edytowane przez MacOSek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za bardzo jesteś w lancie zapatrzony ;) pewnie dlatego,ze sam posiadasz ? :razz:

do rzeczy : jak dla mnie kanciak i typowy dziadkowoz. Na silnik trzeba uwazac, bo naprawy sa drogie ;) przydalby sie tez kumaty mechanik

Nie posiadam Kappy;) ale jechalem tym, (egzemplarz za 11k) i odrazu czuc czemu to byly w wiekszosci auta rządowe:) a z tyłu mało ktore auto dorównuje miejscem

 

Nie jestem zapatrzony w Lancie, lubie tez Alfe i Fiata :lol2: :lol2:

 

Mowisz ze na silnik trzeba uwazac?

Taki 2.0 benzynka 5.20 jest bezproblemowy

Taki 2.4 jtd 5.20 jest bezproblemowy

Na pewno nie mniej niz na silnik w corolli trzeba uwazac...

Nie sa to jakies konstrukcje wadliwe.

Mowisz drogie czesci?

Do corolki silniczek z 3k...do takiej kappy analogicznie... wiec nie wiem co tu jest drozszego

Kumaty mechanik? Raczej uczciwy, w wiekszosci wychodza z zalozenia ze mozna naciagac bo to Lancia...duzo sie boi je serwisowac, ale to promy kosmiczne nie są...

 

Omega +1:) (byle nie z 2,5 tds) to jest dla mnei spora ilosc miejsca...a nei astra w ktorej mam sadło na kolanach, a kolana pod brodą;)

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do przebiegów to u nas nadal kupuje się rocznik i stan licznika.

Nikt nie kupi auta zadbanego z przebiegiem 300tyś km.

Choć i tacy ludzie mają nie świadomi takie auta.

Kupuj stan faktyczny a nie rok i stan licznika.Mankamenty wyjdą po pół roku albo szybciej.

Szroty ciągną ceny dobrych aut w dół.Doszło już w mojej rodzinie do przypadku gdzie kuzyn nie sprzedał auta w Polsce bo niby było za drogie itp.Pojechało do Niemiec z powrotem :lol2: i tam smaga po autobanach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie posiadam Kappy;) ale jechalem tym, (egzemplarz za 11k) i odrazu czuc czemu to byly w wiekszosci auta rządowe:) a z tyłu mało ktore auto dorównuje miejscem

 

Nie jestem zapatrzony w Lancie, lubie tez Alfe i Fiata :lol2: :lol2:

 

Mowisz ze na silnik trzeba uwazac?

Taki 2.0 benzynka 5.20 jest bezproblemowy

Taki 2.4 jtd 5.20 jest bezproblemowy

Na pewno nie mniej niz na silnik w corolli trzeba uwazac...

Nie sa to jakies konstrukcje wadliwe.

Mowisz drogie czesci?

Do corolki silniczek z 3k...do takiej kappy analogicznie... wiec nie wiem co tu jest drozszego

Kumaty mechanik? Raczej uczciwy, w wiekszosci wychodza z zalozenia ze mozna naciagac bo to Lancia...duzo sie boi je serwisowac, ale to promy kosmiczne nie są...

 

Omega +1:) (byle nie z 2,5 tds) to jest dla mnei spora ilosc miejsca...a nei astra w ktorej mam sadło na kolanach, a kolana pod brodą;)

nie chodzi mi o caly silnik, tylko o poszczegolne czesci, ktore sa drogie jak to do diesli. Poza tym- blacharka. Pewnie czesci na potege nie ma ;) Fiatowski diesel na pompowtryskach nie jest zly, ale trzeba uwazac na wstryski, i odpowiednio je 'dogladac' zeby wyeliminowac odrazu jak zaczna cieknac.

Omega fajna sprawa, ja polecam ;)

 

btw. sam mam alfe jtd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe najlepszy tekst auto nie do zajechania :) tylko że potem na 99% trafia nam sie akurat ta zajechana sztuka:)

Co w tym smiesznego? Ja mowilem o konkretnym aucie, a nie calej serii. Prawda jest taka, ze na palcach jednej reki mozna policzyc auta ktore przejechaly 500tys km i sa w lepszym stanie niz te ktore przejechaly 100tys, a to w takim bylo. Kupujacy jak zobaczyl stan licznika zwatpil, ale przejechal sie z mechanikiem i wzial od razu, a mial do wyboru "takie same" mazdy rok-dwa mlodsze z nizszymi przebiegami w tej samej cenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemn2 wspomnial w PL nadal kupuje sie na przebieg i rocznik...

Dlatego gadanie o aucie nie do zajechania, ktore robi 500k jest smieszne, bo aut z takim przebiegiem nie uswiadczysz, jeno z przebiegiem 160k:)

I potem sie pojawia mit..jak to auto mialo spokojnie 250k robic bez awarii, a juz przy 160k zaczyna sie sypac, gdy realnie okrążyło ono już 13x kule ziemską:)

I gdzie tu bezawaryjnosc?

Bezawaryjne to sa stare dobre BMW i Mercedesy oraz Golfy 2;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Volvo za takie pieniadze to raczej 850 z konca produkcji z niesmiertelnym 2.5tdi od VW. W V70 juz bylo troszke inne zawieszenie z przodu a zarazem drozsze w serwisie.

Wg mnie Volvo najlepiej spelnia te wymagania a czesci nie sa drogie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za propozycje.

 

Ściąganie z Niemiec odpada, nie znam się na tym prawie wcale, a na miejscu to chociaż kolege automaniaka wyciagne na sprawdzenie.

 

A właśnie czy jak kupie coś z silnikiem 2.0 lub większym to czy ubezpieczenie nie wzrośnie astronomicznie z moim prawkiem jazdy od kilku tygodni (dobrze chociaż , że mam ponad 25 lat :D )

 

Volvo patrzyłem S40/V40 bo to jednak łatwiej trafić za te pieniądze w kraju :) 850 wygląda ciekawie, ale czy ono przypadkiem nie pali jak smok ? Bo z tego co widzę po necie to wychodzi po 12l ON/100 albo i do 15l LPG. No i jak to jest z cześciami bo mi mówiono , że Volvo (wspomniane S40/V40) jest raczej drogie w naprawie.

 

Audi 100, merc E, BMW E32 - ja sie nie znam, ale czy one nie trzymaja ceny nieco "zbyt" dobrze ? Znaczy czy jak go kupie to nie dostane jednak samochodu w gorszym stanie niż innych mniej trzymających cene marek ? W sumie chciałbym te 2-3 lata tym pojeździć, więc dobre trzymanie ceny nie jest tu kluczowe.

 

Opel Vectra/Omega - w sumie spelniaja wszystkie wymagania, wygladaja calkiem ladnie. Astra akurat wczoraj taka jechalem jako pasazer i taka wielkosc w srodku to juz jest sensowne minimume tego co bym chcial (w sumie chodzilo mi bardziej by to nie byl jakis pokurcz wielkosci Yariski czy Punto gdzie mi sie nogi ledwo mieszcza)

 

Lancia- kurcze bardzo mi się podoba, ale zdrowy rozsądek jednak przestrzega przed nadmierną egzotyką (mało tego jeździ po polskich drogach). Uczulenia na włoszczyznę nie mam bo wiem ,że sprzęt z wyższej półki potrafią zrobić dobry.

 

W sumie na zdrowy rozsądek to pewnie najlepsza i najtańsza byłaby Corolla/Astra, ale muszę się gdzieś do nich przymierzyć w jakimś komisie (doinnych propozycji zresztą też)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lancia- kurcze bardzo mi się podoba, ale zdrowy rozsądek jednak przestrzega przed nadmierną egzotyką (mało tego jeździ po polskich drogach). Uczulenia na włoszczyznę nie mam bo wiem ,że sprzęt z wyższej półki potrafią zrobić dobry.

I to jest wlasnie to co tygryski lubia najbardziej gdy nie trafiasz na lancie co 1km :D a co 100km:)

Najlepsze gdy nie masz problemu przed hipermarketem z trafieniem na swoje auto;) wśród lasu vw/audi/merc ;)

Ja ze swojej strony polecam:

http://lanciaclub.pl/

Mozesz poczytac, o slabych punktach, zasiegnac porady forumowiczow...lub tez zakupic dobry egzemplarz:)

Pzdr

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A właśnie czy jak kupie coś z silnikiem 2.0 lub większym to czy ubezpieczenie nie wzrośnie astronomicznie z moim prawkiem jazdy od kilku tygodni (dobrze chociaż , że mam ponad 25 lat :D )

Lepiej rejestrować na współwłaściciela w postaci rodzica/brata/siostry, którzy mają pełne zniżki. Jak się nie ma takiej możliwości, to niektóre firmy potrafią wyskoczyć z czterocyfrowymi sumami.

 

850 wygląda ciekawie, ale czy ono przypadkiem nie pali jak smok ? Bo z tego co widzę po necie to wychodzi po 12l ON/100 albo i do 15l LPG.

15 LPG to realny wynik, ale 12 ON? Chyba z patologicznym kierowcą za kółkiem. Bez przesady.

 

No i jak to jest z cześciami bo mi mówiono , że Volvo (wspomniane S40/V40) jest raczej drogie w naprawie.

Z tego co wiem, to w mniejszych miastach trzeba będzie czekać na części. Ceny są adekwatne do marki - Deawoo to nie jest, ale też nie Mercedes.

 

Audi 100, merc E, BMW E32 - ja sie nie znam, ale czy one nie trzymaja ceny nieco "zbyt" dobrze ? Znaczy czy jak go kupie to nie dostane jednak samochodu w gorszym stanie niż innych mniej trzymających cene marek ? W sumie chciałbym te 2-3 lata tym pojeździć, więc dobre trzymanie ceny nie jest tu kluczowe.

Jeśli patrzeć pod względem rocznika i przebiegu, to są drogie. Przejedź się jednak zadbanym egzemplarzem, a potem jakimś nowszym samochodem w podobnej cenie (206, Punto, Focus, Astra czy nawet E36, Vectra, Octavia) i zobaczysz, za co się płaci.

 

Opel Vectra/Omega - w sumie spelniaja wszystkie wymagania, wygladaja calkiem ladnie. Astra akurat wczoraj taka jechalem jako pasazer i taka wielkosc w srodku to juz jest sensowne minimume tego co bym chcial (w sumie chodzilo mi bardziej by to nie byl jakis pokurcz wielkosci Yariski czy Punto gdzie mi sie nogi ledwo mieszcza)

Vectra ok. Od Omegi lepiej wziąć Merca/BMW.

 

Lancia- kurcze bardzo mi się podoba, ale zdrowy rozsądek jednak przestrzega przed nadmierną egzotyką (mało tego jeździ po polskich drogach). Uczulenia na włoszczyznę nie mam bo wiem ,że sprzęt z wyższej półki potrafią zrobić dobry.

Przejedź się po sklepach i popytaj o części - dostępność i ceny. Takie rozpoznanie pozwoli Ci się zdecydować.

 

W sumie na zdrowy rozsądek to pewnie najlepsza i najtańsza byłaby Corolla/Astra, ale muszę się gdzieś do nich przymierzyć w jakimś komisie (doinnych propozycji zresztą też)

Astra 2 to taki średni pomysł wg mnie - płacisz za Vectrę, dostajesz Astrę. Zupełnie nie rozumiem wyboru Astry w starciu z Vectrą. Może ktoś podać sensowne powody? Rocznik, rozmiar, przebieg to dla mnie żadne argumenty.

Z Corollą to jest trochę inny problem. Pomijając już, że egzemplarze tego modelu w mojej okolicy mogę na palcach u jednej ręki policzyć, co daje do myślenia na temat dostępności części (podobnie jak z Lancia), to jest jeszcze druga sprawa. Widziałeś kiedyś w takiej Corolli jakiegoś młodego człowieka? Ja nigdy. Widziałem za to emerytów. Wnioski? Bezawaryjny samochód i do tego zupełnie nieatrakcyjny dla młodego człowieka. Jeśli jednak Ci się podoba, to nie mi to oceniać.

 

Podsumowując:

1. Jeśli cenisz sobie wygodę, to Audi, Merc, BMW, Volvo. Na Passata raczej szkoda się porywać, chyba że coś się trafi - najlepiej po znajomości.

 

2. Jeśli coś pomiędzy wygodą a ekonomią, to Vectra, Octavia, A4, czy chociażby Corolla. Jest jeszcze Carisma, Mondeo i... Honda Accord, którą stawiam nad wszystkimi w tym punkcie.

 

O jeszcze mniejszych pisać chyba nie muszę, bo sam auta rozmiaru Punto, 206, Polo wykreśliłeś..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obojętnie co kupisz nie będzie to nowe auto.

Niezależnie od marki jak trafisz na padło to w papciach się nie zmieścisz jeżeli chodzi o wydatki.

Jak już wybierzesz sobie ze 2 lub 3 auta to przeszukaj sklepy fora i czytaj pytaj i nie słuchaj ludzi,którzy nie mieli takiego auta lub bazują na stereotypach.

Najważniejsze jest to abyś w cenie jednego auta nie otrzymał dwóch lub trzech :wink:

Spalanie to rzecz względna i zależy w dużej mierze od kierowcy.

Zresztą co do spalania to ludzie czasami kłamią zaniżając je.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obojętnie co kupisz nie będzie to nowe auto.

Niezależnie od marki jak trafisz na padło to w papciach się nie zmieścisz jeżeli chodzi o wydatki.

Jak już wybierzesz sobie ze 2 lub 3 auta to przeszukaj sklepy fora i czytaj pytaj i nie słuchaj ludzi,którzy nie mieli takiego auta lub bazują na stereotypach.

Najważniejsze jest to abyś w cenie jednego auta nie otrzymał dwóch lub trzech :wink:

Spalanie to rzecz względna i zależy w dużej mierze od kierowcy.

Zresztą co do spalania to ludzie czasami kłamią zaniżając je.

Bardzo słuszna opinia

Dlatego ja wzialem auto którym jazda sprawia mi czysta przyjemnosc, i nawet gdy sie zacznie sypac to nie bede mial ochotu zostawic go w przydrożnym rowie:)

Bo mozna kupic duopowoz ktory zacznie sie sypac, jak i Auto ktore tez zacznie sie sypac....pytanie czy ma to by tylko srodek lokomocji, wtedy lepiej brac dupowoz...bo nie zal takiego kopnąć w kołpak z nerwów^^.

Jak rozroznic dupowoz od Auta?

Do auta wsiadasz i nie chcesz juz z neigo wysiasc:)

I wcale to nie mosi byc ferrari^^

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...