Skocz do zawartości
KHOT

Introwersja - choroba? W żadnym wypadku.

Rekomendowane odpowiedzi

Natrafiłem dzisiaj na genialny wręcz artykuł dotyczący introwertyków. Sam będąc jednym mogę tylko przyklasnąć autorowi i podpisać się pod jego słowami, oraz podlinkować wszystkim znajomym. Statystyka mówi że nawet na forum komputerowym powinno się znaleźć paru przynajmniej introwertyków. Co sądzicie o tym tekście? Jak was odbierają osoby z waszego otoczenia?

 

Twój własny introwertyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dalej żadnych odpowiedzi? :blink:

Może przez ten ambitny skasowany post?

 

Mam dwóch (prawie) introwertyków pośród znajomych i w sumie sam mogę sobie przypisać pewne cechy introwertyka w danych polach życia społecznego...

 

Nie spotkałem się jeszcze z osobą którą można by nazwać w pełni introwertykiem, ale raczej z osobami posiadającymi przewagę takich cech.

Na podstawie własnych obserwacji 98% osób nie zdaje sobie sprawy że taka osoba może być introwertykiem i nie jest tak odbierana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to jest przesrane w życiu bo nikogo zazwyczaj nie interesuje czy jesteś introwertykiem czy nie. Ciężko się z tobą dogadać to nikt się raczej starał nie będzie. Zawieranie znaczących znajomości jest bardzo trudne, utrzymanie ich jeszcze bardziej, nie wspominając już o związkach. Jeszcze kobieta będąca introwertyczką ma łatwiej, ale facet to musi miec duże szczęście żeby sobie kogoś znaleźć.

A, nie chce mi się gadać już, artykuł w każdym razie jest celny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja mam tę wątpliwą przyjemność bycia raczej introwertycznym (raczej bo jak wiadomo ciężko znaleźć kogoś kto by był w 100% intro albo ekstra) i w sumie to nie mogę się nie zgodzić z tym co borsuczy napisał, jest przesrane.

Edytowane przez hary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że większość ludzi ma w sobie co najmniej kilka cech introwertyka ;]. W sumie sobię przypisać mogę też parę cech, kieruje się ideami, które mi przyświęcają (krótko mówiac, jestem cholernie upartym człowiekiem i jeśli mi się tak podoba to tak ma być i już) :P. Myślę zanim coś zrobię, słucham uważnie wszystkich osób do mnie mówiących. Uwielbiam stan bezwzględnej ciszy i jak ktoś mi przeszkodzi w czymś potrafie dosyć ostro zareagować. Przede wszystkim jednak wisi mi to co myślą o mnie inni. Jednak kontakt z ludźmi nigdy nie robił dla mnie problemu i wręcz uwielbiam spędzać czas z innymi.

 

Jak widać, nie pasuje do definicji introwertyka, jednak posiadam kilka typowych cech takiego człowieka. Psychika ludzi jest na tyle zróżnicowana, że nie można zdefiniować jej tylko i wyłącznie do jednego typu charakteru/osobowości. Każdy jest inny oraz wyjątkowy, nawet jeśli stara się upodobnić do kogoś innego.

 

EdiT: Stylistyka coś się mi zepsuła :P. Drobne korekty wprowadzone.

Edytowane przez OCM4n14k
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh ja też w jakimś tam stopniu mam cechy introwertyczne, ale brakuje bardzo dużo do 100% introwertyzmu :wink:

 

Nigdy mi nie mówiono że jestem introwertykiem, natomiast zarzuca mi się egoizm którego staram się wyzbyć :mur:

 

Najgorzej jak ma się cechy introwertyka, (nie musi być taki krystaliczny przypadek) i do tego jeszcze dochodzi nieśmiałość w kontaktach z innymi :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że większość ludzi ma w sobie co najmniej kilka cech introwertyka ;]. W sumie sobię przypisać mogę też parę cech, przedewszystkim kieruje się ideami, które mi przyświęcają (krótko mówiac, jestem cholernie upartym człowiekiem i jeśli mi się tak podoba to tak ma być i już) :P. Myślę zanim coś zrobię, słucham uważnie wszystkich osób do mnie mówiących. Uwielbiam stan bezwzględnej ciszy i jak ktoś mi przeszkodzi w czymś potrafie dosyć ostro zareagować. Przede wszystkim jednak wisi mi to co myślą o mnie inni. Jednak kontakt z ludźmi nigdy nie robił dla mnie problemu i wręcz uwielbiam spędzać czas z innymi.

 

Jak widać, nie pasuje do definicji introwertyka, jednak posiadam kilka typowych cech takiego człowieka. Psychika ludzi jest na tyle zróżnicowana, że nie można zdefiniować jej tylko i wyłącznie do jednego typu charakteru/osobowości. Każdy jest inny oraz wyjątkowy, nawet jeśli stara się upodobnić do kogoś innego.

 

I dlatego moim zdaniem tworzenie takich profili jest bezsensowne, przypinanie komus plakietki choleryka, flegmatyk itp. Kiedys sie tym troche zainteresowalem, poczytalem i stwierdzilem ze do niczego jest to nie przydatne. Nie wiem jak z innymi ale ja z wachlarza dzielacego ludzi na 4 typy jestem w stanie wybrac cechy z kazdego z 4 typow. Ludzie od dawna lubili katalogowac wszystko co poznaja :lol:

Edytowane przez Carson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, dlatego nigdy nie starałem się przypisywać sobię danego typu osobowości. Jestem sobą i tyle. Moje negatywne i pozytywne cechy tworzą po prostu moją własną osobowość, nie ma dwóch takich samych ludzi na świecie ;]. Nawet bliźniacy jednojajowi, mimo, iż genetycznie są tacy sami, to różnią się bardziej lub mniej swoim charakterem. Wszelkie określenia cech charakteru przypisywane do danego typu osobowości są jedynie umowne i raczej subiektywnie, niżeli obiektywne.

Edytowane przez OCM4n14k
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Istnieje Introwertyzm i jego przeciwieństwo czyli ekstrawertyzm. Jest jeszcze egocentryzm <-> Decentracja.

 

Dlatego też podczas tworzenia profilu osobowości, psycholodzy stosują określenia typu "egocentryczny-introwertyk" bądź "decentryczny-ekstrawertyk" itp.

Edytowane przez KiloBajt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem 100% introwertykiem :lol2: Mieliśmy test na zajęciach z psychologii (taki prawdziwy, nie psychotest) no i mam max introwersji i max neurotyzmu - czyli jestem melancholikiem. Jednak na codzień nauczyłem się chyba dobrze aktorstwa, i udaje mi się to częściowo zasłonić. Wiadomo że pewnych cech nie da się ukryć, patrzę w oczy jeżeli ktoś do mnie mówi, nie patrzę w oczy kiedy sam mówię, mam wolniejsze reakcje niż u ekstrawertyka, brak możliwości ciągłego wykonywania jednej czynności, itp. Poza tym lubię czasami samotność. Introwertyzmu nie da się zmienić, tak samo jak nie da się zmienić innych osobowości, to tak jakby próbować z pudla zrobić dobermana i odwrotnie. Jest to też związane jakoś z mózgiem i układem nerwowym. Najważniejsze to zaakceptować siebie takim jakim się jest. Ja zaakceptowałem, pomimo że kiedyś było mi ciężko być "innym". I takim oto sposobem obecnie jestem szczęśliwym i zadowolonym z życia introwertykiem.

Co do kobiet, to może faktycznie jestem trochę nieśmiały, szczególnie na początku, ale potem, w miarę poznawania siebie, introwertyzm nie przeszkadza :wink:

 

Tu tez jest dobrze opisane:

Introwersja – Wikipedia, wolna encyklopedia

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może przez ten ambitny skasowany post?

 

No właśnie, ten usunięty post dobrze pokazuje typowe podejście "extra" do introwertyków: "życie w pudełku". Zdarza mi się (czasami słusznie, ale to inna sprawa :wink: ) że przy pierwszym kontakcie ludzie podchodzą do mojej osoby jak do nadętego idioty, zwłaszcza jeżeli odbywa się to w toksycznym dla mnie środowisku (wysoka aktywność (nadaktywność? :wink: ) dużej liczby osób), jednak przy dalszym poznaniu to wrażenie (najczęściej) mija.

W sumie sobię przypisać mogę też parę cech, kieruje się ideami, które mi przyświęcają (krótko mówiac, jestem cholernie upartym człowiekiem i jeśli mi się tak podoba to tak ma być i już) :P. Myślę zanim coś zrobię, słucham uważnie wszystkich osób do mnie mówiących. Uwielbiam stan bezwzględnej ciszy i jak ktoś mi przeszkodzi w czymś potrafie dosyć ostro zareagować. Przede wszystkim jednak wisi mi to co myślą o mnie inni. Jednak kontakt z ludźmi nigdy nie robił dla mnie problemu i wręcz uwielbiam spędzać czas z innymi.

Wydaje mi się, że jednak dość dokładnie ten opis pasuje do osoby introwertycznej - mam podobne cechy: introwertyzm nie oznacza "odludka", osoby aspołecznej - lubię towarzystwo ludzi, podobnie uwielbiam spędzać z nimi czas, jednak jest pewna granica ilościowa w aktywności tych osób powyżej której sytuacja dla mnie staje się nieznośna, niekoniecznie sama ilość osób, a raczej zależność typu: [ilość] X [aktywność(przede wszystkim głosowa)] wchodzi tutaj w grę. Czuję się bardzo komfortowo w dużej grupie nad którą jedna/dwie osoby mają kontrolę, natomiast dużo mniejsza grupa w której panuje chaos działa na mnie toksycznie.

 

Szczerze mówiąc nie zauważam u siebie problemów z kobietami, co prowadzi do tezy postawionej w artykule: introwersja to nie nieśmiałość, chociaż te dwie rzeczy często są mylone ze sobą, są jednak dwoma zupełnie różnymi rzeczami (polecam poczytanie podlinkowanego artykułu jeszcze raz, dokładnie (nie, to nie jest próba docinki, tylko zdaję sobie sprawę że czytając szybko pewne rzeczy umykają, bądź się spłycają)).

Edytowane przez KHOT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam lubię moje pudełko ;]

Przeczytałem podany przez Ciebie tekst parokrotnie, włącznie z komentarzami, no i - jakbym o sobie czytał. Może nie w stu procentach, ale jednak w znacznej większości celny tekst.

 

przy pierwszym kontakcie ludzie podchodzą do mojej osoby jak do nadętego idioty

To norma. Dopiero po jakimś czasie, najczęściej kiedy nadarza się okazja porozmawiania z kimś w cztery oczy, nawet niekoniecznie w ten sam dzień, wrażenie o tobie jako o jakimś aspołecznym typie mija i kończy się zwykle komentarzem "a myślałem/am, że ty taki nieciekawy jesteś".

Ech, ile mi to już krwi w życiu, szczególnie na/po imprezach, napsuło.

A czy jestem nieśmiały... ehehe, dobre sobie.

Nie, nie jestem... potrafię strzelić, nawet do zupełnie nieznanej osoby, prosto z mostu, co myślę (ofc po uprzednim przemyśleniu) i może przez to mam jeszcze mniej przyjaciół. No, ale mam przynajmniej takich prawdziwych- wiedzą, że mogą na mnie polegać i v-ce versa.

Zresztą, długo by w moim przypadku pisać o przejawach introwertyzmu w moim przypadku, ale wszystko chyba już tutaj (lub w linkowanych tekstach) było, więc co najwyżej wałkowałbym to samo po raz wtóry.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@KHOT

Dla mnie w grupie ludzie mogą zachowywać się nawet całkiem chaotycznie. Mi to nie przeszkadza. Oczywiście jeśli wtedy nie wykonuje jakiejś czynności wymagającej skupienia lub nie chcę pobyć w spokoju. Zresztą mam typową cechę nieuległości innym i jeśli jest taka możliwość lubię dominować :P, szczególnie gdy mam większe doświadczenie w danym temacie. Przypisywanie mi introwersji nie jest jednak zbyt trafne, mam wiele cech różnych charakterów i te wymienione w cytowanym przez Ciebię poście są tylko przykładami cech introwersyjnych, które posiadam.

Edytowane przez OCM4n14k
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tych dwudziestu cech introwertyków wymienionych w wikipedii, praktycznie wszystkie opisują mnie - chyba jedynym wyjątkiem jest punkt o wolnym mówieniu. Mogę więc powiedzieć, że łapię się w 99% ;) . Nigdy nie udało mi się spotkać kogoś tak mocno introwersyjnego jak ja.

 

Jak się z tym żyje? Jest lepiej niż mogłoby się wydawać. Chyba najwieksza przeszkoda dla mnie jest dlugie zbieranie mysli, przez co nie zawsze potrafie znalesc odpowiednie słowo czy umiejetnie posługiwać się ciętą ripostą. Nie przejmuję się tym, że cieżej mi nawiązać konktakt z innymi ludzmi, bo jak można było przeczytać wcześniej - nie zależy mi specialnie na tym :) . Problemów z krótkim pogadaniem o <span style='color: red;'>[ciach!]</span>łach nie mam (choć tego nie lubię), z dziewczynami nigdy nie mialem problemów, ludzie których znam wiedzą że nie jestem zbytnio rozmowny, więc nie naciskają. Lubie rozmyślać nad różnymi sprawami i zagadnieniami, podchodzić emocjonalnie (patrz mój sig, mam taki a nie inny komputer tylko z sentymentu :D ), wiązać fakty i związki przyczynowo-skutkowe, przez co mam wrażenie, że w wielu kwestiach jestem bardziej świadomy, dojrzały i "o krok do przodu" od "tych dziwaków którzy tak dużo gadają" ;) . Tak jak ktoś wcześniej wspominał, ja też nie lubię przebywac dłuzej w dużej grupie ludzi, do tego nienawidzę być w centrum uwagi. Nikomu nie wchodzę w drogę i zazwyczaj mi nikt też w nią nie wchodzi, przez co mam święty spokój i mało problemów :) . Fakt, mam mniej znajomych czy przyjaciół niż przeciętna osoba, ale wiem, że są to osoby na których mogę w jakiś sposób polegać - nie potrzebuje przysłowiowych kumpli do pogadania czy wypicia piwa. Jakbym mogł w tej chwili zmienić swóją osobowość, na pewno nie wolałbym być cholerykiem czy ekstrawertykiem.

 

Wiele osób uważa, ze jestem nieśmiały czy małomówny, co nie jest prawdą - zwyczajnie nie potrzebuje duzo konktaktu z innymi i nie lubię gadać aby gadać, wolę któtko i konkretnie na temat. Widać to zreszta po moich postach na forum, musze sie wysilić zeby ponad 3 linijki napisac ;) (doceńcie ten post!! :D :D )

 

Czy uważam ze jestem gorszy od wiekszosci społeczeństwa? Nie, myślę ze powinienem się cieszyć, że nie jestem kolejnym zwykłym kowalskim, takim samym jak cała reszta.

 

Jeśli ktoś myśli, że jestem chory na głowe czy po prostu jestem najzwyklejszym dziwakiem - w ogóle to mnie nie rusza, bo z mojego punktu widzenia to on jest dziwakiem :lol:

Edytowane przez MaSell
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem takim połączeniem melancholika z cholerykiem zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym mało kto może ze mną wytrzymać :lol: taka ciulata natura...

Nie będę się powtarzał to co napisał MaSell w dużej części pokrywa się z moją osobą.

Czy jestem jakiś inny pewnie tak, czasami mi to przeszkadza ale cóż, zawsze pozostaje psychoterapia grupowa :lol:

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na te 20 cech, o których wspomniał MaSell, posiadam wszystkie, oprócz trzech wątpliwych:

- myślą zanim coś zrobią lub powiedzą, (tutaj różnie, zależnie od sytuacji, towarzystwa, nastroju itp)

- mówią wolno, z przerwami, (To zdecydowanie odpada u mnie)

- nie wyrażają swoich uczuć wyrazem twarzy. (Tego po prostu nie wiem, podejrzewam, że jest podobnie jak przy pierwszym myślniku, zależy to od wielu rzeczy)

 

Nie uważam się za introwertyka, ale zdaję sobie sprawę z tego, że jestem zdecydowanie trochę "inniejszy" :lol2:

 

:lol:

Olać podziały i klasyfikacje :wink:

"Trzeba robić melanż i się nie przejmować" :lol:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tego testu nie polecam, żadnych takich testów nie polecam bo na każde z pytań są tylko 2 odpowiedzi, przez co często żadna z tych odpowiedzi nie jest bliska prawdy (u mnie to ze 3/4 pytań w tym teście taka jest).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy post masell, ale ja ze zjazdu ppc czy jakiś imprez zapamiętałem Cię jako kogoś zupełnie innego :blink:

 

Dobry przykład na to ze introwersja nie oznacza nieśmiałości, bycia odludkiem czy życia w pudełku.

 

Oprócz Ciebie dwie inne osoby wypowiadający się w tym temacie znają mnie osobiście i też pewnie nawet nie podejrzewały, że jestem "inny" ;)

Edytowane przez MaSell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam test na mypersonality.com.

 

Dzięki za linka, test jest wart czasu jaki na niego trzeba poświęcić... co do tego, że często dwie odpowiedzi są zbieżne, albo żadna zupełnie nie pasuje - taki urok testów, trzeba dokładnie przemyśleć w którą ze stron bardziej się przechylamy i na tej podstawie wybierać... co do wyniku...

Dołączona grafika

 

"Population: 1.5% (2.5% male, 0.5% female)..." ma ktoś demota z "unique"? :wink:

Edytowane przez KHOT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry przykład na to ze introwersja nie oznacza nieśmiałości, bycia odludkiem czy życia w pudełku.

+1

 

Nie czuję się "tru" introwertykiem, to na pewno. Nie zgadza się to o problemach z kobietami, małomówności czy lagach przy odpowiadaniu: jestem od kilku lat szczęśliwie żonaty, strasznie dużo gadam i nie mam problemu z ciętymi ripostami, czym nieraz sprowadziłem sobie na łeb kłopoty (używanie wulgaryzmów w korespondencji służbowej, choćby tylko dla podkreślenia soczystości przekazu, nie jest chyba zbyt rozsądne). Problemy z kobietami, które miałem za czasów panieńskich, wynikały raczej z dorodnego trądziku i zamiłowania do stroju kloszarda - o to ostatnie żona nadal ma pretensje, jej styl ubierania się kładzie na cycki Jolkę Kwaśniewską. Nie przywiązuję wielkiej wagi do ciuchów, mocno znoszone (acz wygodne) rzeczy, lekka siwizna i plugawa morda dodają mi nieco lat, więc bywa, że biorą nas za ojca z córką :>

Ale! uwielbiam wręcz samotność i ciszę - to drugie może być efektem pracy w dużym (>90dB) hałasie, drażni mnie nawet telewizor, ryczący w skali 6/35. Potrafię przesiedzieć cały wolny dzień sam w domu, oddając się takim zajęciom jak zmywanie, odkurzanie, pranie, robienie obiadu czy gierki i uznam taki dzień za udany. A propos gierek - wciągnął mnie niesamowicie Fallout Online, z zasady MMORPG, wiele rzeczy najłatwiej tam zdobyć i osiągnąć działając w grupie. A mi całkiem dobrze, choć niełatwo, prztykało się samemu, czym zadziwiałem wielu. Zmieniło się to, jak doszedłem do wniosku, że dalsza gra w ten sposób to jak łażenie po uniwersum Hello Kitty Online w poszukiwaniu broni palnej, czyli bez sensu - i teraz mam zaszczyt przewodzić kilkunastoosobowej grupie zacnych ludzi, w większości również samotnych strzelców z zamiłowania. Nie cierpię komunikatorów, Fejsbuków i Majspejsów, profil na Naszej-Klasie odwiedzam raz na miesiąc lub rzadziej, idea prowadzenia słitaśnego blogaska śmieszy mnie przeokrutnie. Wsiadając za kierownicę obowiązkowo wyłączam radio, najlepiej prowadzi mi się w towarzystwie pomrukiwania silnika. Przyjaciel to bardzo mocne słowo, oprócz żony nie mam prawie żadnego. Dobrych znajomych jest nieco więcej, zwykłych, analogowych znajomych i kolegów cała horda. Ich należałoby spytać, czy jestem intro, ekstra czy inne homo.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja to 90%, ale uwierzcie mi sporo ludzi (głownie starszych) rozumie pojęcie introwersji i często nowo poznane osoby tak własnie do mnie sie zwracają. Oczywiście są osoby których to odrzuca. Ja tam lubie rozmawiać, ale no właśnie osoba musi być interesująca i otwarta. I nie oszukujmy czasem zdarzają się takie osoby, gdzie z góry wiem że nie mam z nimi do pogadania. Jednak jak już zname te osoby gęba mi się raczej nie zamyka. Mówie z sensem i wtedy kiedy mam coś konkretnego do powiedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie jestę pojebę, ale introwertykię? Czadowo, szkoda że nie ma na to jakichś papierów do wyrobienia, mógłbym zostać na przykład ochroniarzem mając grupę inwalidzką.

 

No dobra, bez żartów. Obrazek zgadza się właściwie we wszystkim, jeśli o moją nieskromną osobę chodzi. Właściwie nie lubię ludzi, są tacy hałaśliwi, nie umiem jednak powstrzymać się od obserwowania ich zachowań i przysłuchiwania się, jak hałasują.

  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...