Skocz do zawartości
KvM

motoryzacja po inżyniersku

Rekomendowane odpowiedzi

Rzecz jednak w tym by z ograniczenia nie robić zalety. Absurdalny wniosek można by wysnuć taki, że sześciobiegowa skrzynia jest gorsza od pięciobiegowej, a ta od czterobiegowej. Bo im mniej biegów tym rzadziej trzeba redukować. No ale, zwróćmy uwagę, że nikt właściciela skrzyni sześciobiegowej nie zmusza do używania wszystkich biegów. Mógłbym się uprzeć by jeździć maks na czwórce. Wtedy nie musiałbym redukować, bo użyteczny zakres prędkości na tym biegu jest od 50 km/h do blisko 200. Ale zdaje się jednak po coś te wyższe biegi się wstawia, prawda?

 

Może nie absurdalny ale na to wychodzi.

Podejrzewam, że tocząc się za korowodem jedziesz w zakresie obrotów nie pozwalających na nagłe przyspieszenie.

Wnioskuję po tym bo piszesz iż musisz redukować.

Z tym, że jadąc te 60-70km/h na 4 biegu ja poruszam się najekonomiczniej, a pod butem mam niemal cały moment obrotowy.

U Ciebie najwidoczniej się tak nie da.

Albo targasz powyżej 2000rpm aby mieć w pogotowiu moment albo na 6 biegu w okolicach 1200rpm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@KvM

Nie twierdzę że na ostatnim przełożeniu przyspieszenie będzie takie samo jak na wcześniejszych, mówiłem tylko bazując na własnych doświadczeniach że się da, co przekłada się na to że silnik potrafi. Jeśli by się zagłębiać w dokładne wartości przyspieszeń trzeba by uwzględnić moment na kołach danego biegu, przełożenie skrzyni biegów czy rozmiar opon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie absurdalny ale na to wychodzi.

Podejrzewam, że tocząc się za korowodem jedziesz w zakresie obrotów nie pozwalających na nagłe przyspieszenie.

Wnioskuję po tym bo piszesz iż musisz redukować.

Z tym, że jadąc te 60-70km/h na 4 biegu ja poruszam się najekonomiczniej, a pod butem mam niemal cały moment obrotowy.

U Ciebie najwidoczniej się tak nie da.

Albo targasz powyżej 2000rpm aby mieć w pogotowiu moment albo na 6 biegu w okolicach 1200rpm.

 

Chcesz mi powiedzieć, że masz możliwość dynamicznego przyspieszania w zakresie 1200-1700 rpm? To jest ekonomiczny, a zarazem wygodny akustycznie zakres obrotów. Poza tym trochę zmieniasz temat. Rozmawialiśmy o prędkościach 80-90 km/h, a nie 60-70 km/h. Zakres obrotów ekonomicznych na czwórce mam w okolicach 50-70 km/h powyżej 70 wrzucam piątkę, powyżej 90 szóstkę Oczywiście przy jeździe ekonomicznej. Jest to zakres obrotów rekomendowanych przez producenta, poprzez wyświetlanie stosownych wskazówek na wyświetlaczu odnośnie zmiany biegu.

 

Owszem bywa, że z lenistwa i z faktu, że dysponuję nadmiarem mocy przyspieszam dynamicznie od tych 60-70 km/h na czwórce, ale raczej nie wtedy gdy zabieram się do wyprzedzania jakiegoś korowodu, bo prawda jest taka, że im szybciej się to zrobi tym bezpieczniej i większa szansa, że łyknie się całość.

 

Nie twierdzę że na ostatnim przełożeniu przyspieszenie będzie takie samo jak na wcześniejszych, mówiłem tylko bazując na własnych doświadczeniach że się da, co przekłada się na to że silnik potrafi. Jeśli by się zagłębiać w dokładne wartości przyspieszeń trzeba by uwzględnić moment na kołach danego biegu, przełożenie skrzyni biegów czy rozmiar opon.

Wiesz, wiele rzeczy się da. Ja też niby mógłbym 80-120 robić na szóstym biegu, bo aktualnie auto przyspiesza w tym zakresie w ok 10 sekund, a więc całkiem nieźle. Im ma się mocniejszy silnik, im większym zapasem mocy się dysponuje tym bardziej można sobie pozwolić na nieefektywne używanie skrzyni biegów. Znowu wracam jednak do tego, by rozróżnić sytuację wynikającą z naszej wygody od spraw ściśle technicznych. Ja jednak wolę zredukować na czwórkę przy 80 km/h by przyspieszyć do 120 km/h w ok 4s. Na trójce byłoby jeszcze ciut szybciej, ale na tyle niewiele, że tego raczej nie robię - właśnie dlatego, że dysponuję nadmiarem mocy, a wolę biegów przy wyprzedzaniu nie zmieniać.

 

Ok. Jadąc sobie leniwie, mając przed sobą długą po horyzont prostą i mając te 90 km/h na liczniku bywa, że sobie redukcję odpuszczę, no ale nie można z wyjątku robić reguły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcesz mi powiedzieć, że masz możliwość dynamicznego przyspieszania w zakresie 1200-1700 rpm? To jest ekonomiczny, a zarazem wygodny akustycznie zakres obrotów. Poza tym trochę zmieniasz temat. Rozmawialiśmy o prędkościach 80-90 km/h, a nie 60-70 km/h. Zakres obrotów ekonomicznych na czwórce mam w okolicach 50-70 km/h powyżej 70 wrzucam piątkę, powyżej 90 szóstkę Oczywiście przy jeździe ekonomicznej. Jest to zakres obrotów rekomendowanych przez producenta, poprzez wyświetlanie stosownych wskazówek na wyświetlaczu odnośnie zmiany biegu.

 

Aby nie być gołosłownym po prostu to sprawdzę.

Ale poniżej 1500rpm nie muszę się obawiać wyprzedzania to wiem na pewno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby nie być gołosłownym po prostu to sprawdzę.

Ale poniżej 1500rpm nie muszę się obawiać wyprzedzania to wiem na pewno.

 

Jest chyba jasne, że rozmawiamy o najwyższym biegu? Drugiego zdania nie zrozumiałem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest chyba jasne, że rozmawiamy o najwyższym biegu? Drugiego zdania nie zrozumiałem...

 

Teraz ja nie zrozumiałem :P

Mówiłem o 4 biegu albo o takim przy którym jeżdżę ekologicznie i ekonomicznie czyli w zakresie obrotów 1500-1700rpm.

Trochę już mieszamy albo się nie rozumiemy do końca.

 

Najklarowniej jak mogę.

Poruszając się w Polsce poza terenem zabudowanym gdzie ew. mogę wyprzedzać to wiąże się z poruszaniem z prędkością od 50/60km/h wzwyż.

Po prostu wyprzedzę takiego delikwenta bo mogę jechać 90km/h.

To, że chwilowo przekroczę prędkość jest czasami wskazane dla bezpieczeństwa manewru - ale ja nie o tym.

Mnie nie chodzi dokładnie o prędkość z jaką jadę ale o obroty jakie przy danej prędkości mam.

A z przyzwyczajenia jeżdżę gdzieś tak w okolicach 1500-1700rpm (jeżeli prędkość na to pozwala).

I nie muszę nic redukować aby bezpiecznie wyprzedzić bo mam od razu najlepsze przyspieszenie.

Wyjątkiem może być faktycznie jeżeli toczę się 50km/h na ostatnim biegu mając wówczas z 1200-1300rpm i wtedy warto zredukować posiadając okolice 2000rpm ale tak jak pisałem staram się (a wręcz mi się nie zdarza) nie jeździć w tak niskim przedziale bo 1. silnik się męczy, 2. nie jest to ekonomiczne, 3. nie mam wystarczającego momentu pod nogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz ja nie zrozumiałem :P

M\

 

ja już całkiem nie rozumiem. Nie jeździsz na piątym biegu tylko na czwartym?

 

Typowa sytuacja związana z wyprzedzaniem. Jedziesz 80-85 za ciężarówką, albo innym maruderem. Jedziesz wtedy na czwartym, czy piątym biegu? Masz obroty na poziomie 1500 i sobie przyspieszasz bez redukcji?

 

A tak w ogóle, to rozmawiamy o jaki aucie i jakim silniku? Mógłbyś jakiś filmik pokazać z takiego przyspieszenia od 80 na najwyższym biegu?

 

Zapewniam Cię, że przyzwoity diesel jedzie zarówno ekonomicznie jaki w sposób niemęczący dla niego w zakresie obrotów od 1200 rpm. Jedzie, co nie znaczy przyspiesza na maxa z nogą w podłodze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja już całkiem nie rozumiem. Nie jeździsz na piątym biegu tylko na czwartym?

 

Jeżdżę na piątym gdy mam obroty powyżej 1300rpm lub kulam się z górki wiedząc, że nie będę wyprzedzał.

 

Mógłbyś jakiś filmik pokazać z takiego przyspieszenia od 80 na najwyższym biegu?

 

Jedyne co mam ale bez obrotomierza - nie wiedziałem że będzie potrzebny (gdy to nagrywałem spory czas temu).

Ale kątem oka widzę, że przy ok 60km/h jest tak 1100rpm

http-~~-//www.youtube.c...h?v=8brfXDKp7zo

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę na piątym gdy mam obroty powyżej 1300rpm lub kulam się z górki wiedząc, że nie będę wyprzedzał.

 

 

No dobra. To mamy już jakiś punkt odniesienia. Wychodzi, że 80-120 km/h robisz na piątce w ok 10 sekund. Z dokładnością do błędu pomiaru to tyle samo co ja na szóstce we fiacie czy beemce (po chipie).

Jak dla mnie to jest zamulanie, stanie w miejscu, a nie przyspieszanie. Dla Ciebie to jest na prawdę wystarczające? Przecież po zredukowaniu miałbyś znacznie lepszą dynamikę. To jest właśnie narażanie rodziny, bo manewr wyprzedzania powinien być maksymalnie szybki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra. To mamy już jakiś punkt odniesienia. Wychodzi, że 80-120 km/h robisz na piątce w ok 10 sekund. Z dokładnością do błędu pomiaru to tyle samo co ja na szóstce we fiacie czy beemce (po chipie).

Jak dla mnie to jest zamulanie, stanie w miejscu, a nie przyspieszanie. Dla Ciebie to jest na prawdę wystarczające? Przecież po zredukowaniu miałbyś znacznie lepszą dynamikę. To jest właśnie narażanie rodziny, bo manewr wyprzedzania powinien być maksymalnie szybki.

 

80-120km robi w okolicach 8-9s to po pierwsze.

Po drugie to zazwyczaj jeżdżę wtedy na 4 biegu i wtedy zrobię pewnie trochę lepszy czas.

Na 5 biegu nigdy nie wyprzedzam ! (chyba, że drogach expresowych).

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

80-120km robi w okolicach 8-9s to po pierwsze.

Po drugie to zazwyczaj jeżdżę wtedy na 4 biegu i wtedy zrobię pewnie trochę lepszy czas.

Na 5 biegu nigdy nie wyprzedzam ! (chyba, że drogach expresowych).

 

Z filmu wynika raczej 9-10s, ale nie będę się kłócił.

 

To w końcu może dojdziemy do tego na jakim biegu jedziesz przy 80 km/h. Bo chyba masz przy 80 km/h co najmniej te 1500-1700 rpm na tej piątce, czy jedziesz na czwórce? W takim razie redukujesz bieg na czwórkę przed wyprzedzaniem? Oczywiste jest, że na czwórce będzie lepszy czas, a najlepszy na trójce ( najprawdopodobniej ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo chyba masz przy 80 km/h co najmniej te 1500-1700 rpm na tej piątce, czy jedziesz na czwórce?

 

To właśnie zamierzam sprawdzić.

A przy 80km/h już pisałem - jeżeli wiem, że nie będę wyprzedzał (nie widzę delikwenta bądź prędkość z jaką się porusza przede mną mi odpowiada) to jadę na 5 biegu.

Jeżeli jadę w trasie i wiem, że będę wyprzedzał co jakiś czas to nie zmieniam nawet na 5.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To w końcu może dojdziemy do tego na jakim biegu jedziesz przy 80 km/h. Bo chyba masz przy 80 km/h co najmniej te 1500-1700 rpm na tej piątce, czy jedziesz na czwórce? W takim razie redukujesz bieg na czwórkę przed wyprzedzaniem? Oczywiste jest, że na czwórce będzie lepszy czas, a najlepszy na trójce ( najprawdopodobniej ).

Zakładając że jedzie na 5, to redukcja na 4 OK, ale czy jeśli wrzuci 3 to obroty nie wzrosną za bardzo i wtedy ,,użyteczny,, obszar się nie skończy? Nic nie mówię jeśli mówimy o wysoko obrotowej benzynie, ale w dieslu raczej niższe obroty bardziej go zadowolą chyba? Choć to też zapewne zależy od charakterystyki silnika, przełożeń skrzyni itd.

Edytowane przez Fredek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakładając że jedzie na 5, to redukcja na 4 OK, ale czy jeśli wrzuci 3 to obroty nie wzrosną za bardzo i wtedy ,,użyteczny,, obszar się nie skończy? Nic nie mówię jeśli mówimy o wysoko obrotowej benzynie, ale w dieslu raczej niższe obroty bardziej go zadowolą chyba? Choć to też zapewne zależy od charakterystyki silnika, przełożeń skrzyni itd.

 

Zgadza się. Wszystko zależy od silnika i przełożeń. Raczej jednak przeciętne auto nawet z dieslem (sprawnym) do tych co najmniej 110-120 km/h na trójce pojedzie.

 

Ważne jest też do jakiej prędkości będzie przyspieszał.

Przykładowo jeśli na trójce jedzie do maks 120, a on ma zamiar przyspieszyć do 125 to może nie opłacać mu się wrzucać trójki, bo będzie zmuszony w trakcie przyspieszania zmieniać bieg i to co zarobi na lepszym przyspieszeniu na trójce straci na zmianie biegu. Dlatego jak się ma spory zapas mocy to można sobie pozwolić na przyspieszanie na nieoptymalnym ( nie najszybszym ) biegu.

 

Generalnie auto trzeba wyczuć/zmierzyć i wybierać bieg adekwatnie do sytuacji lub potrzeb. Wiedząc jakie mamy możliwości możemy podjąć decyzję świadomie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ważne jest też do jakiej prędkości będzie przyspieszał.

Przykładowo jeśli na trójce jedzie do maks 120, a on ma zamiar przyspieszyć do 125 to może nie opłacać mu się wrzucać trójki, bo będzie zmuszony w trakcie przyspieszania zmieniać bieg i to co zarobi na lepszym przyspieszeniu na trójce straci na zmianie biegu. Dlatego jak się ma spory zapas mocy to można sobie pozwolić na przyspieszanie na nieoptymalnym ( nie najszybszym ) biegu.

To racja. Chyba że ktoś płynnie operuje już sprzęgłem i biegami to błyskawicznie podczas wyprzedzania przeskoczy na 4, przyśpieszając z 3. Z drugiej strony jeśli zacznie przyśpieszać z 4 aniżeli z 3, więc de facto na 4 obroty będą niższe, to przy samochodzie z turbo dziurą może minąć jakiś czas zanim turbosprężarka zacznie porządnie dmuchać a ty samym samochód zbierze sie tak jak trzeba, więc tak jak mówisz trzeba poznać własne auto i wiedzieć mniej więcej jak zachowuje się w jakich warunkach.

Edytowane przez Fredek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy 80km/h mam 2000rpm na 4 biegu.

Tak jak pisałem jeżeli wiem, że będę wyprzedzał to nie zmieniam biegu na 5.

Nie jest to jakaś kalkulacja i przemyślenia z oceną otoczenia podzielona przez ryzyko itp. bzdury.

Nie chcę uchodzić za jakiegoś wirachę ale to się po prostu czuje i po 1,5 roku jeżdżenia t.dieslem jest to bardzo wygodne i przychodzi samo.

Zresztą przy tych wspomnianych 80km/h na 5 mam ok 1700rpm i znów pełny moment pod butem więc też ciężko nie jest.

Oczywiście na 4 biegu od 2000rpm przyspieszenie jest lepsze - stwierdzone wczoraj stoperem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy 80km/h mam 2000rpm na 4 biegu.

Tak jak pisałem jeżeli wiem, że będę wyprzedzał to nie zmieniam biegu na 5.

Nie jest to jakaś kalkulacja i przemyślenia z oceną otoczenia podzielona przez ryzyko itp. bzdury.

Nie chcę uchodzić za jakiegoś wirachę ale to się po prostu czuje i po 1,5 roku jeżdżenia t.dieslem jest to bardzo wygodne i przychodzi samo.

Zresztą przy tych wspomnianych 80km/h na 5 mam ok 1700rpm i znów pełny moment pod butem więc też ciężko nie jest.

Oczywiście na 4 biegu od 2000rpm przyspieszenie jest lepsze - stwierdzone wczoraj stoperem.

 

No widzisz więc mamy na czwórce przy 80 km/h takie same obroty. Ja jednak jadę na piątce, a bywa, że i na szóstce przy takiej prędkości. Nie zmienia to faktu, że redukować trzeba (w przykładowej sytuacji o której dyskutujemy).

Napisz może ile Ci tych sekund wyszło na czwórce, no i sprawdź jeszcze jakie masz przyspieszenie na trójce w zakresie 80-120 jeśli to nie kłopot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czywiście, ze w 1.6 16V aby te 16 zaworów jechało trzeba wysoko kręcić, a co za tym idzie przy wyprzedzaniu redukcja no ale tu też kwestia stylu jazdy bo jeden będzie trzymał cały czas benzyna w takim zakresie obrotów, ze obejdzie się bez redukcji ;) Najlepsza opcja t. benzyna :D

 

1.6 16V to się nadaje do Yarisa, a nie auta o masie 1200 - 1300 kg (zakładam, że o takim aucie mowa). Już 2 litry lepiej by tam jeździło. Wprawdzie różnica w mocy niewielka, ale sam moment i jego przebieg (wynikający z pojemności) jest zapewne lepszy. Nie trzeba już kręcić jak kosiarki, żeby to chciało jechać.

 

Nie chcę uchodzić za jakiegoś wirachę ale to się po prostu czuje i po 1,5 roku jeżdżenia t.dieslem jest to bardzo wygodne i przychodzi samo.

Zresztą przy tych wspomnianych 80km/h na 5 mam ok 1700rpm i znów pełny moment pod butem więc też ciężko nie jest.

Oczywiście na 4 biegu od 2000rpm przyspieszenie jest lepsze - stwierdzone wczoraj stoperem.

 

Wg mnie sam fakt, że możesz tak robić, nie wynika ani z mocy, ani turbo diesla, lecz w tym wypadku z pojemności. Podejrzewam, że takie 1.9/2.0TDI wykręcone do tej mocy za Chiny ludowe nie pojedzie tak, jak Twój - na pewno nie z takich obrotów i z taką masą do ciągnięcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.6 16V to się nadaje do Yarisa, a nie auta o masie 1200 - 1300 kg (zakładam, że o takim aucie mowa). Już 2 litry lepiej by tam jeździło. Wprawdzie różnica w mocy niewielka, ale sam moment i jego przebieg (wynikający z pojemności) jest zapewne lepszy. Nie trzeba już kręcić jak kosiarki, żeby to chciało jechać.

 

Myślę, że wiele osób źle odbiera te małe silniki 16 V. Patrzą wyłącznie na moc, a nie na pojemność z jakiej ona wynika i nie rozumieją konsekwencji tych czynników. W takich małych silnikach ta większa moc jest jakby ekstra dodatkiem. Mamy mały silnik z małą ceną i adekwatnym zużyciem paliwa, a dodatkowo względnie wysoką mocą. Oczywiście jak to w życiu bywa jest tu pewien kompromis - moc jest do wykorzystania pod warunkiem posiadania umiejętności korzystania ze skrzyni biegów. Wydaje się, że to nie są duże wymagania, jednak większość kierowców nie potrafi prawidłowo wybierać przełożeń. Niektórzy wręcz boją się wyższych obrotów, będąc przekonanym, że są one szkodliwe dla silnika.

 

Wg mnie sam fakt, że możesz tak robić, nie wynika ani z mocy, ani turbo diesla, lecz w tym wypadku z pojemności. Podejrzewam, że takie 1.9/2.0TDI wykręcone do tej mocy za Chiny ludowe nie pojedzie tak, jak Twój - na pewno nie z takich obrotów i z taką masą do ciągnięcia.

 

Tu się z Tobą nie zgodzę. Turbina w tym wypadku z powodzeniem może nadrobić ubytki w pojemności, a nawet przewyższyć parametry tego silnika. To kwestia założeń konstrukcyjnych. Nie twierdzę, że takie przykłady są, bo nie o to tu chodzi, mówię tylko o możliwościach technicznych.

 

Edit. Nawet są przykłady z życia - 140KM 2,0 TDI-CR ma 320 Nm, a więc nawet więcej od tego 2,4 JTD.

 

To tylko potwierdza mój pogląd na tę kwestię. 100% "cudownych" właściwości dynamicznych t.diesli wynika z turbiny/sprężarki, a nie sposobu pracy samego silnika, który to jest tylko i wyłącznie ograniczeniem.

Edytowane przez KvM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.6 16V to się nadaje do Yarisa, a nie auta o masie 1200 - 1300 kg (zakładam, że o takim aucie mowa). Już 2 litry lepiej by tam jeździło. Wprawdzie różnica w mocy niewielka, ale sam moment i jego przebieg (wynikający z pojemności) jest zapewne lepszy. Nie trzeba już kręcić jak kosiarki, żeby to chciało jechać.

 

Dla czego ciągle mówicie o "momencie" ? Jak to czytam to też mam "momenty". Liczy się moc ... na którą moment obrotowy ma wpływ. Silnik 1,6 o podanej przez producenta mocy 110 KM może mieć mniejszą moc (w użytecznym zakresie obrotów) niż silnik 2,0 o podanej przez producenta mocy 110 KM ... dla tego że ta podawana przez producenta na ulotkach moc to moc maksymalna (osiągana np. przy 6000 RPM) ... a przy 2000 RPM ta dwulitrówka może mieć np. kilkanaście % większą MOC (oczywiście jest to wynikiem o kilkanaście % wyższego momentu obrotowego ... ale nie zmienia to faktu że liczy się tylko i wyłącznie moc przy całym używanym zakresie obrotowym).

 

ps. oczywiście nie mówimy teraz o przełożeniu skrzyni biegów i innych oczywistościach - skupiamy się na samym silniku

 

ps2. takie zamiłowanie do większych pojemności też jest średnio rozsądne ... turbodoładowany silnik o mniejszej pojemności , ze zmiennymi fazami rozrządu będzie miał większy moment (skoro tak lubicie te momenty, bo chodzi po prostu o charakterystykę mocy od RPM) od silnika większego, niedoładowanego, bez zmiennych faz i na gaźniku :P

Edytowane przez Kyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poniżej troche przydługa, lecz nie moja wypowiedz. Zgadzam sie z nia w 100% i sprawdzałem to w praktyce..Pogrubiłem najważniejsze fragmenty

 

Faktem jest że moc samochodu to nic innego jak moment obrotowy silnika pomnożony przez prędkość obrotową. Tego się po prostu nie da pominąć, jeżeli ktoś widział wykres momentu obrotowego i mocy samochodu. To dla jasności nikt tak na prawdę nie mierzy mocy samochodu, moc samochodu jest po prostu wyliczana z momentu obrotowego.

Można samemu sobie wszystko policzyć tym oto wzorem

Moment_obrotowy[Nm] = Moc[KM] * 0,736 * 9550 / prędkość_obrotowa[obr/min]

A moc możemy obliczyć z tego wzoru:

Moc[KM] = Moment_obrotowy[Nm] * prędkość_obrotowa[obr/min] / 9550 / 0,736

Tyle faktów, teraz trochę teorii :D

Wielu na tym forum twierdzi że tylko MOC ma znaczenie i nie chce mi się wierzyć że ktokolwiek przemówi do nich że jest inaczej, jest tak dlatego że mają coś z rycerza ;)

 

No więc tak, mamy do wyboru jeden z 2 samochodów do wyścigów, który obstawicie mając tylko te dane które podaję?

 

Samochód X 300KM max przy 5000obr/min

Samochód Y 150KM max przy 5000obr/min

 

Wiedząc tylko tyle o samochodzie każdy zgodnie pewnie wybierze samochód X, prawda?

Faktycznie samochód X jest szybszy, bo ma więcej KM, ale nie do końca dla tego, moment obrotowy tych samochodów wynosi odpowiednio:

X: 421Nm przy 5000obr/min

Y: 210Nm przy 5000obr/min

Hmm ok, jeszcze jeden wyścig, całkiem inne samochody, informacji znowu mało:

 

X: 100Nm przy 7000obr/min

Y: 200Nm przy 7000obr/min

 

Który wybierzecie? Osoby które twierdzą że tylko moc się liczy, wybierze na pewno ten ładniejszy :D albo na złość innym ten o niższym momencie obrotowym.

W każdym razie samochód Y wygrywa, pytanie dlaczego ? Czyżby to jednak moment obrotowy miał znaczenie? I tak i nie, na razie podam moc dla powyższych samochodów

X: 100KM przy 7000obr/min

Y: 199KM przy 7000obr/min

 

Hmm czyżby znowu moc była górą ?

Odpowiedź jest prosta, zarówno moc jak i moment obrotowy, są ze sobą ściśle powiązane. Jeżeli wszystkie inne parametry były by takie same i przebieg momentu byłby taki sam, to zawsze lepszy samochód będzie ten który posiada większą moc lub większy moment. Niestety (albo na szczęście) tak nie jest, poniewarz w grę wchodzi wiele innych czynników.

Tak na prawdę nic nam nie da jeżeli będziemy znali maksymalny moment obrotowy, nie wiedząc do jakiej prędkości obrotowej silnik się kręci i jaką maksymalną moc posiada.

Również nic nam nie da wiedza o tym ile dany samochód posiada mocy, jeżeli nie będziemy znali maksymalnego momentu obrotowego i przy jakiej prędkości jest on osiągany.

Dopiero znając obie te wartości, jesteśmy w stanie trafnie określić jego prawdziwą potęgę, czy też słabość i po to właśnie producenci podają nam obie wartości.

Mimo tego że najpierw jest moment obrotowy, a dopiero później moc i o ile moment obrotowy nic nie wie o istnieniu mocy, tak moc nie potrafi istnieć bez momentu.

Więc z całą pewnością najważniejsza jest nie MOC, a PRZEBIEG momentu obrotowego, ale nie posiadając go, wystarczy znać maksymalną moc i maksymalny moment obrotowy.

 

Ok, znowu obstawiamy, wyścig od 0 do 100km/h:

X: 200KM przy 7000obr 300Nm przy 3500obr

Y: 100KM przy 7000obr 150Nm przy 3500obr

 

A zwycięzcą jest pojazd Y… chwileczkę, jak to możliwe ?

Aaa, zapomniałem dodać że zastosowano bardzo kiepskie przełożenia biegów, które pozwalają osiągnąć takie oto prędkości maksymalne:

 

X: 1- 10km/h 2- 20km/h 3- 30km/h 4- 40 km/h 5 - 50km/h

Y: 1- 40km/h 2- 80km/h 3- 120km 4- 160km/h

No ok, może naciągnięty przykład, ale obrazuje że ważne są przełożenia skrzyni biegów.

 

OK inny wyścig, 2 różne samochody, te same silniki i ta sama skrzynia biegów.

X: 90KM przy 4000obr i 1500Kg

Y: 90KM przy 4000obr i 1000Kg

Który będzie szybszy do 100km/h?

O dziwo ten lżejszy… X:15.73s Y: 11.32s

 

Tak więc warto policzyć ile Kg przypada na każdy KM..

 

Kolejna sprawa, kiedy przyśpieszenie będzie największe i kiedy powinno się zmieniać biegi?

Z całą pewnością siebie powiem że, twierdzenie “zawsze powinno się kręcić silnik do odcięcia na każdym biegu by uzyskać maksymalne przyśpieszenie” jest totalną bzdurą.

Prawdą jest natomiast że wszystko zależy od skrzyni biegów, a właściwie to od jej przełożeń i od przebiegu momentu obrotowego.

 

Nasz moment obrotowy, bardzo uproszczony wygląda tak.

1000 obr 50Nm (7KM)

1500 obr 150Nm (32KM)

2000 obr 210Nm (60KM - maksymalny moment)

2500 obr 200Nm (71KM)

3000 obr 190Nm (81KM)

3500 obr 175Nm (87KM - maksymalna moc)

4000 obr 150Nm (85KM)

4500 obr 120Nm (77KM)

5000 obr 90Nm (64KM)

5500 obr 60Nm (46KM - maksymalne obroty)

 

Zauważmy że zarówno przy 1500obr i 4000obr mamy taki sam moment obrotowy i różne moce.

Jedziemy na pierwszym biegu i mamy równo 1500obr, wciskamy gaz do podłogi, robimy to samo ale jadąc na pierwszym biegu 4000obr.

W którym przypadku przyśpieszenie będzie lepsze/większe?

Z całą pewnością w pierwszym, dlaczego? Ponieważ gdy obroty wzrosną o 500obr/min to w pierwszym przypadku zyskamy 60Nm i 28KM, a w drugim stracimy 30Nm i 8KM.

Tak więc w pierwszym przypadku przyśpieszenie będzie rosło, a w drugim malało.

Dobra, jak to będzie wyglądało na 2 biegu?

Jedziemy i mamy 1500obr, gaz do podłogi, a później na drugim biegu jedziemy mając 4000obr, kiedy przyśpieszenie będzie lepsze? znowu w pierwszym przypadku, z tych samych powodów.

Teraz pytanie, czy przyśpieszenie przy 1500obr, na 1 biegu i na 2 biegu będzie takie samo?

Nasza skrzynia biegów ma takie przełożenia

1- 4:1

2- 2:1

3- 1:1

4- 0.75:1

5- 0.50:1

 

Co nam to daje? pomijając różne straty, 1 bieg kosztem obrotów, daje nam 4 razy większy moment obrotowy na kołach i wynosi on dla maksymalnego momentu obrotowego, 840Nm, dla 2 biegu będzie to 420Nm, dla 3 biegu 210Nm, dla 4 biegu 157,5Nm, a dla 5 biegu 105Nm

 

Wynika z tego że zarówno moc, jak i przyśpieszenie będzie tym mniejsze, im wyższy bieg wrzucimy.

Chcąc uzyskać jak najlepsze przyśpieszenie, dlaczego nie jechać na niższym biegu do odcięcia, po czym wrzucić wyższy bieg?

Zwróćmy uwagę że 1 bieg pozwala nam nawet osiągnąć moment obrotowy na kołach 840Nm, a 2 bieg, 420Nm. Jadąc więc na 1 biegu przyśpieszamy do odcięcia i osiągamy 5500obr/min co odpowiada 60Nm na silniku i 240Nm na kołach….. chwileczkę przecież to jest mniej niż na 2 biegu!? no właśnie nawet o 180Nm , zmieniamy bieg na 2 i auto nagle zaczyna bardziej przyśpieszać, z 5500obr po zmianie biegu, obroty spadną do 2750 co daje 390Nm, nie jest źle, ale mogło by być lepiej.

Kiedy było by, najlepiej zmienić bieg? Najlepiej wtedy kiedy aktualny moment obrotowy * przełożenie, będzie bardzo bliski momentowi maksymalnemu razy przełożenie następnego biegu.

A dokładniej 2*210Nm=420Nm / 4 = 105Nm co daje nam 4750obr/min, wtedy mamy 105Nm na silniku.

 

Ok jedziemy jeszcze raz na 1 biegu, osiągamy 4800obr/min i 102Nm*4=408Nm na kołach, wrzucamy 2 bieg, tracimy połowę mocy, ale obroty spadają też o połowę i mamy teraz 2400obr/min i 202Nm na silniku i 404Nm na kołach. To jest idealna zmiana biegu jeżeli chodzi o rozpędzanie.

Z 2 biegu na 3 bieg, zmienimy mając znowu 4800obr/min i 204Nm, uzyskamy 2400obr/min i 202Nm na kołach.

Z 3 na 4, mając 3900obr/min mamy 155Nm na kołach, zmieniamy na 1950obr/min i na 153Nm.

W ten sposób uzyskujemy czas 12.19s do 100km/h i 17.29s do 120km/h, ciągnąc biegi czas byłby odpowiednio 12.60s, 17.70s ale wszystko zależy od zastosowanych przełożeń i przede wszystkim od przebiegu momentu obrotowego. W innym wypadku różnica mogła by być nawet kilka sekund.

 

Ta sama zasada obowiązuje jeżeli chcemy się rozpędzić np. z 80-100km/h

Jeżeli jedziemy na 4 biegu to w naszym przypadku mamy coś około 112Nm na kołach i coś około 1900obr/min. Czyli jesteśmy blisko maksymalnego momentu obrotowego i najlepszego przyśpieszenia, ALE TYLKO NA DANYM BIEGU!

Wystarczy redukcja na 3 bieg i już mamy coś około 200Nm na kołach… gdzie przyśpieszenie będzie i tak lepsze, chociaż nie jesteśmy blisko maksymalnego momentu obrotowego, bo mamy jakieś 2500obr/min

Jeszcze lepiej wyglądała by sprawa rozpędzając auto ze 100km/h do 150km/h

Jadąc 100km/h na 5 biegu mielibyśmy jakieś 1500obr/min i 75Nm na kołach, redukcja na 4 bieg i mamy teraz jakieś 2200obr/min i 154Nm na kołach, a redukcja na 3 bieg daje nam 3000obr/min i 190Nm na kołach…

Od razu widać że najlepsze przyśpieszenie w tym zakresie będzie na 3 biegu.

A co by się stało gdybyśmy wrzucili 2 bieg zamiast 3 ?

Było by nie ciekawie, bo nasz przykładowy samochód może jechać jakieś 80km/h maksymalnie na 2 biegu.

OK jeszcze jedna sprawa, wiele osób twierdzi że samochód uzyskuje najlepsze przyśpieszenie w momencie maksymalnej mocy.

Mamy teraz taką sytuacje, jedziemy w korku 20km/h delikatnie pod górkę i czekamy na okazje, jeżeli się nadarzy to musimy jak najszybciej przejechać dany odcinek.

Jedziemy silnikiem benzynowym który maksymalną moc uzyskuje przy 7000obr/min, jedyną możliwością jaką znam, jadąc 20km/h i mając 7000obr/min żeby mieć maksymalne przyśpieszenie w razie czego(jak niektórzy twierdzą) jest trzymać sprzęgło i gaz, nie licząc zużywania samego sprzęgła, co jeżeli nagle musimy stanąć, a zaraz znowu jechać 20km/h? obroty skakały by cały czas, między 1000obr, a 7000obr… ja dziękuję za taką jazdę :D

A co jeżeli maksymalne przyśpieszenie będzie około 1900obr/min? (najwyższy moment obrotowy)

Jedziemy na 1 biegu, delikatnie gaz, tak żeby jechać stale 20km/h jeżeli mamy wtedy 1600obr/min to nic nie szkodzi, jeżeli dodamy gaz, to w ułamku sekundy będziemy mieć już 1900obr/min, jeżeli będziemy mieć 2000obr/min to nic nie szkodzi bo i tak moment będzie wyższy niż w przypadku jeżeli największe przyśpieszenie było by w okolicach mocy maksymalnej…

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1000 obr 50Nm (7KM)

1500 obr 150Nm (32KM)

2000 obr 210Nm (60KM - maksymalny moment)

2500 obr 200Nm (71KM)

3000 obr 190Nm (81KM)

3500 obr 175Nm (87KM - maksymalna moc)

4000 obr 150Nm (85KM)

4500 obr 120Nm (77KM)

5000 obr 90Nm (64KM)

5500 obr 60Nm (46KM - maksymalne obroty)

 

Zauważmy że zarówno przy 1500obr i 4000obr mamy taki sam moment obrotowy i różne moce.

Jedziemy na pierwszym biegu i mamy równo 1500obr, wciskamy gaz do podłogi, robimy to samo ale jadąc na pierwszym biegu 4000obr.

W którym przypadku przyśpieszenie będzie lepsze/większe?

Z całą pewnością w pierwszym, dlaczego? Ponieważ gdy obroty wzrosną o 500obr/min to w pierwszym przypadku zyskamy 60Nm i 28KM, a w drugim stracimy 30Nm i 8KM.

OK jeszcze jedna sprawa, wiele osób twierdzi że samochód uzyskuje najlepsze przyśpieszenie w momencie maksymalnej mocy.

Mamy teraz taką sytuacje, jedziemy w korku 20km/h delikatnie pod górkę i czekamy na okazje, jeżeli się nadarzy to musimy jak najszybciej przejechać dany odcinek.

Jedziemy silnikiem benzynowym który maksymalną moc uzyskuje przy 7000obr/min, jedyną możliwością jaką znam, jadąc 20km/h i mając 7000obr/min żeby mieć maksymalne przyśpieszenie w razie czego(jak niektórzy twierdzą) jest trzymać sprzęgło i gaz, nie licząc zużywania samego sprzęgła, co jeżeli nagle musimy stanąć, a zaraz znowu jechać 20km/h? obroty skakały by cały czas, między 1000obr, a 7000obr… ja dziękuję za taką jazdę :D

A co jeżeli maksymalne przyśpieszenie będzie około 1900obr/min? (najwyższy moment obrotowy)

Jedziemy na 1 biegu, delikatnie gaz, tak żeby jechać stale 20km/h jeżeli mamy wtedy 1600obr/min to nic nie szkodzi, jeżeli dodamy gaz, to w ułamku sekundy będziemy mieć już 1900obr/min, jeżeli będziemy mieć 2000obr/min to nic nie szkodzi bo i tak moment będzie wyższy niż w przypadku jeżeli największe przyśpieszenie było by w okolicach mocy maksymalnej…

 

 

Nie wiem czy sam w to wierzysz. "W którym przypadku przyśpieszenie będzie lepsze/większe?" przy 1500 obr. czy przy 4000obr. , rozumiem ideę przebiegu, ale to jest śmieszne. :) To samo pogrubiona wypowiedź, nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale przedstawione to jest w taki sposób, że ja tu czytam, że w swoich benzynach mam lepsze przyspieszenie na 1500/1900 rpm niż przy 4000/6000. ;) Have fun dalej z takimi ideologiami... 

Tzn. oczywiście dochodzi jeszcze jedna kwestia, śmieszy mnie trochę ten wywód, bo przetoczony maksymalny moment kolega ustawił na 2000rpm w benzynie ;) co jest trochę dziwne. Przyznać muszę, że sam też przyspieszam w momencie największego momentu ( ;) ) czyli przy ~ 4300rpm, z prostego powodu, przy prędkości mocy maksymalnej czyli ~ 6200rpm co ja bym przyspieszył ? Skoro odcinka jest koło 6500. ;)  Jednak z moich własnych odczuć, mimo wszystko, "rwie" bardziej do przodu przy 5500rpm niż przy 4300rpm (max Nm). :) 

 

 

EDIT : Chyba, że tyczy się to wyłącznie diesla, to zamykam japę. ;) 

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem SAM podwałem:)

Ale kurde widze ze ludzie nie klikają w linki, skoro Kyle mi tu nadal z mocą wyskakuje:)

 

Bo Kyle ma rację. Na prawdę nie daje Wam do myślenia filmik z CVT? Przy możliwości dowolnego wyboru przełożeń i płynnej ich zmiany do osiągnięcia maksymalnego przyspieszenia wybiera się obroty, gdzie mamy moc maksymalną.

Ja nie twierdzę, że autor cytowanego artykułu nie wie o czym pisze, problem w tym, że on bardzo miesza aspekty czysto techniczne (fizyczne) z aspektami praktycznymi.

 

 

Kluczowe twierdzenie:

Tak na prawdę nic nam nie da jeżeli będziemy znali maksymalny moment obrotowy, nie wiedząc do jakiej prędkości obrotowej silnik się kręci i jaką maksymalną moc posiada.

Również nic nam nie da wiedza o tym ile dany samochód posiada mocy, jeżeli nie będziemy znali maksymalnego momentu obrotowego i przy jakiej prędkości jest on osiągany.

 

Jest kompletnie nieprawdziwy w drugiej części. O ile znajomość momentu rzeczywiście nic nam nie daje, to znajomość mocy maksymalnej mówi nam bardzo dużo o silniku. Oczywiście należy jeszcze raz podkreślić, że rozmawiamy o maksymalnych osiągach. Owszem, cała charakterystyka silnika miałaby ogromne znaczenie gdybyśmy nie posiadali skrzyni biegów. Przeciętny samochód ją posiada i nie licząc pierwszego biegu najszybsze przyspieszenie odbywa się w okolicach mocy maksymalnej, a nie maksymalnego momentu.

Wrócę do pierwszego mojego postu. Przy pomocy przekładni możemy uzyskać dowolny moment na kołach w praktyce jednak jego wielkość zależy niemal wyłącznie od mocy maksymalnej silnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy sam w to wierzysz. "W którym przypadku przyśpieszenie będzie lepsze/większe?" przy 1500 obr. czy przy 4000obr. , rozumiem ideę przebiegu, ale to jest śmieszne. :) To samo pogrubiona wypowiedź, nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale przedstawione to jest w taki sposób, że ja tu czytam, że w swoich benzynach mam lepsze przyspieszenie na 1500/1900 rpm niż przy 4000/6000. ;) Have fun dalej z takimi ideologiami... 

 

ale przecież cały ten tekst był podporządkowany pewnemu przykładowemu silnikowi, który masz opisany na początku wraz z przykładowymi przełożeniami skrzyni biegów... i dla tego zestawu były odpowiednie wnioski. eh, dlatego nie powinno się czytać tylko pogrubionego tekstu, bo potem wychodzą takie niedoczytania i niejasności...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale przecież cały ten tekst był podporządkowany pewnemu przykładowemu silnikowi, który masz opisany na początku wraz z przykładowymi przełożeniami skrzyni biegów... i dla tego zestawu były odpowiednie wnioski. eh, dlatego nie powinno się czytać tylko pogrubionego tekstu, bo potem wychodzą takie niedoczytania i niejasności...

 

True, powycinane fragmenty mogą namieszać. ;) Swoją drogą, trochę dziwną charakteryzację silnika koleś sobie wymyślił. :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.6 16V to się nadaje do Yarisa, a nie auta o masie 1200 - 1300 kg (zakładam, że o takim aucie mowa). Już 2 litry lepiej by tam jeździło. Wprawdzie różnica w mocy niewielka, ale sam moment i jego przebieg (wynikający z pojemności) jest zapewne lepszy. Nie trzeba już kręcić jak kosiarki, żeby to chciało jechać.

Hmmm wspominałem gdzieś w czym jest to 1.6 16V? Nie ma znaczenie czy to Yaris czy coś większego nie jechałem jeszcze zadnym 16V 1.6 czy to 1.8 które by się zbierało od niskich obrotów, ten plus małego auta, ze łatwiej je po prostu rozpędzić jak już wejdzie na te wysokie obroty...

 

Myślę, że wiele osób źle odbiera te małe silniki 16 V. Patrzą wyłącznie na moc, a nie na pojemność z jakiej ona wynika i nie rozumieją konsekwencji tych czynników. W takich małych silnikach ta większa moc jest jakby ekstra dodatkiem. Mamy mały silnik z małą ceną i adekwatnym zużyciem paliwa, a dodatkowo względnie wysoką mocą. Oczywiście jak to w życiu bywa jest tu pewien kompromis - moc jest do wykorzystania pod warunkiem posiadania umiejętności korzystania ze skrzyni biegów. Wydaje się, że to nie są duże wymagania, jednak większość kierowców nie potrafi prawidłowo wybierać przełożeń. Niektórzy wręcz boją się wyższych obrotów, będąc przekonanym, że są one szkodliwe dla silnika.

Może to wynika z tego, ze jak taki Kowalski zobaczy na liczniku spalanie 15l/100km w takim 1.6 16V to woli wrzucić wyższy bieg i mulic przy 2Krpm? Ja lubię mieć pod nogą tyle ile oferuje mi silnik dlatego swojego 1.8 td trzymam w okolicach 3-3,5K, a benzynę adekwatnie wyżej...

 

 

Tu się z Tobą nie zgodzę. Turbina w tym wypadku z powodzeniem może nadrobić ubytki w pojemności, a nawet przewyższyć parametry tego silnika. To kwestia założeń konstrukcyjnych. Nie twierdzę, że takie przykłady są, bo nie o to tu chodzi, mówię tylko o możliwościach technicznych.

Wystarczy spojrzeć na nowe silniki Fiata czy VAG'a mała pojemność turbo/kompresor i takie 1.4 ma 140KM. Do takiego Polo jak znalazł

 

 

 

To tylko potwierdza mój pogląd na tę kwestię. 100% "cudownych" właściwości dynamicznych t.diesli wynika z turbiny/sprężarki, a nie sposobu pracy samego silnika, który to jest tylko i wyłącznie ograniczeniem.

Ameryki nie odkryłeś bo to nie dziwny zbieg okoliczności, ze max moment w silnikach doładowanych jest przy obrotach od których zaczyna dmuchać sprężarka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to wynika z tego, ze jak taki Kowalski zobaczy na liczniku spalanie 15l/100km w takim 1.6 16V to woli wrzucić wyższy bieg i mulic przy 2Krpm? Ja lubię mieć pod nogą tyle ile oferuje mi silnik dlatego swojego 1.8 td trzymam w okolicach 3-3,5K, a benzynę adekwatnie wyżej...

 

NIestety Kowalski nie rozumie, że owszem chwilowo spalanie jest wysokie, ale trwa tylko chwilę i sumarycznie oznacza mniejsze zużycie niż duszenie przy 2 tys rpm przez dłuższy czas (mówimy o wyprzedzaniu)

 

to nie dziwny zbieg okoliczności, ze max moment w silnikach doładowanych jest przy obrotach od których zaczyna dmuchać sprężarka...

 

Jest to jeden z popularnych mitów motoryzacyjnych nie mających nic wspólnego z prawdą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to jeden z popularnych mitów motoryzacyjnych nie mających nic wspólnego z prawdą

 

a ja mam maxymalny moment tam gdzie włacza sie VIS (1,8 VTT) czy to też mit? czy moze zbieg okolicznosci...tak jak z turbo dieslem (chodzi o jakies normalniejsze jednostki o zmiennej geometrii łopatek, a nie stare turboklekoty z turbodziurą do 2k:))

ps. sprawdziłęm dokładnie różnica to okolo 100rpm (i kilka jtd ma podobnie) wiec moze to tak dokladnie sie nie pokrywa, z drugiej strony roznica znikoma:)

Na pewno nie powinno byc tak ze auto ma moment obrotowy max tak jak w zwyklym SDI, bo po co wtedy turbinka?

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...