Skocz do zawartości
maxymili

Wybory prezydenckie 2010

wybory prezydenckie 2010 druga tura  

132 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Na którego kandydata zagłosujesz?

    • Jarosław Kaczyński
      22
    • Bronisław Komorowski
      81
    • oddam głos nieważny
      11
    • nie zagłosuję
      18


Rekomendowane odpowiedzi

...tylko że podobno mamy wolną Polskę.

Niestety...

Mamy genetyczną wadę, która nie pozwala nam dobrze rządzić "naszym krajem", znacznie bardziej wolimy "swój kraj".

 

Co do tych złych czerwonych, to nie wiem co gorsze. "Czerwoni", z którymi da się chociaż załatwić pożądany eksport i sensowny import, czy Czarni, którzy mieszają się do nie swoich dziedzin i można z nimi załatwić co najwyżej "Bóg zapłać".

 

Przynajmniej moja skromna osoba nie odda głosu na żadną partię powiązaną z jakąkolwiek strukturą wyznaniową. Niektórych spraw nie należy łączyć i koniec. Potem wychodzą cyrki, że ci są źli bo nam zrobili kuku, tamci zrobili ała, a jeszcze inni są źli bo nie są z nami. Inni są źli, bo wolą robić zakupy zamiast iść na mszę, jeszcze inni bo mieli dziadka nie tam gdzie trzeba. Tylko co na to szary obywatel, którego interesuje czy będzie miał komu sprzedać towar (bo może znowu jakaś gadająca głowa swoimi wypowiedziami załatwi nam blokadę na eksport), albo czy w tym miesiącu dostanie wypłatę?

Edytowane przez Szawel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zyskuje (PiS, Jarosław) bo ludzie przejrzeli na oczy, jak było za czasów gdy Lech był prezydentem. Jak to media podchwytywały "merytoryczne krytyki" typu cham, alkoholik i wiele wiele innych. Większość krytyki nie była uzasadniona i chyba większość zdrowo myślących ludzi to wie.

 

Odnoszę wrażenie że niektórzy to już kreują jakąś swoją wirtualną rzeczywistość. Ludzie nie przejrzeli na oczy tylko jak bezwolne baranki kierują się tym co pokazuje TV, a że nie wypada źle mówić o zmarłych to przedstawiono Lecha Kaczyńskiego go jako męża stanu, patriotę, wręcz ukochanego prezydenta ( :lol: ), normalnie człowiek bez wad. Ten obraz jest bardzo nieobiektywny, ale że interpretuje się go teraz jako najszczerszą prawdę to nie dziwi skok pis-u i JK w sondażach.
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Jarek zaprosil go do walki na jego warunkach. Coraz czesciej jest tak, ze sami wyborcy PO mowia. Komorowski jest beznadziejny, nie ma sily przebicia, mialki i niajaki. ale musimy na niego glosowac zeby Jarek nie wygral. Raz juz sie to nie udalo. A Kluzik Rostkowska przycmila caly sztab PO.

 

Malo tego Bardzo zyskuje PiS jeszcze wiecej niz sam Jarek.

 

Widzisz dla mnie to jest granie pod wyborców to całe wyciszenie i zmiana poglądów z dnia na dzień... ludzie to łapią i słupki rosną, szczerze to mam to juz w D. czy wygra Kaczyński czy nie, i tak nie mam na to żadnego wpływu społeczeństwo łyka papkę fałszu i cudownych zmian (tak jak łykło kiełbasę wyborczą PO, PiSu itd...) a po wyborach w razie wygranej JK i tak wrócimy do tego samego (negowanie wszystkiego, veta ustaw, bla bla bla), nie zmieni się nic, będzie tak jak za czasów LK bądź jeszcze gorzej, Ci dwaj panowie charaktery mają takie same, w cudowne przemiany po prostu nie wierzę.

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, populizm to domena polskiej sceny politycznej. A przytłaczająca większość wyborców rozumów nie ma i zagłosuje na tego, kto głośniej krzyczy w telewizji. Kogo obchodzi co mówi, ważne, że go słychać.

 

Dla mnie jedynym sensownym kandydatem jest Korwin-Mikke. Wiele złego można o nim powiedzieć, ale przynajmniej facet jest rzeczowy, mówi otwarcie, konkretnie. Nie jest kolejną chorągiewką. Wie co mówi i mówi dobrze. Choć ze wszystkim zgodzić się nie można, to z większością jak najbardziej.

Smutne jest to, że nie ma szans na wygraną tylko dlatego, że nie piekli się przed kamerami pięć razy dziennie. No i jego poglądy nie pokrywają się z oczekiwaniami Polaków nadal żyjących komunizmem. Jeszcze co najmniej kilka dziesięcioleci musi minąć, zanim będzie można coś zmienić.

 

I tak wygra Komorowski, bo wygląda, jakby miał coś ciekawego do powiedzenia. Szkoda, że to tylko złudzenie. Zresztą, on czy Kaczyński, co za różnica. Mniejsze czy większe, bagno to bagno.

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wprowadzając akcyzę na marihuanę, będzie można obniżyć ceny innych "dóbr luksusowych" - alkoholu czy benzyny. Nie od dziś wiadomo, że obniżenie cen powoduje wzrost popytu.

 

@Modd - lepiej nie dało się tego skwitować, brawo!

Edytowane przez zzizzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Wprowadzając akcyzę na marihuanę, będzie można obniżyć ceny innych "dóbr luksusowych" - alkoholu czy benzyny. Nie od dziś wiadomo, że obniżenie cen powoduje wzrost popytu.

Tak, wprowadźmy marihuanę to Maciek będzie miał benzynę po 2pln i Finlandię tańszą o połowę. No co za ślepe myślenie... (Z)rozumiem, jeśli mówisz o obniżkach rzędu 20-30 gr na benzynie , ale nie o (aktualnie) 3pln ! ;) 

 

 

JKM (Dżej-Kej-Em , prawie jak JFK ;) ) ma dosyć fajne, utopijne poglądy, na pewno część z nich by się ładnie sprawdziła w życiu codziennym, ale nie wiem czemu, ale widzę w nim wręcz szaleńca ;) w sensie teraz wszystko spoko, ale jak się "rozbucha" to kto wie do czego będzie dążył ? ;) 

 

Mam mieszane odczucia, z jednej strony i tak JKM nie ma szans na wygraną, a myślę, że warto by "zaryzykować" bo w przypadku Komorowskiego i tak nic w naszym kraju się nie zmieni, w przypadku Kaczyńskiego sądzę, że się pogorszy (no-offence miłośnicy JK ;) ), a w przypadku JKM mogłoby albo cudownie zmienić się na lepsze albo spieprzyć totalnie, "wszystko albo nic", "gra vabank" ;) ja w taką ruletkę bym zagrał. Szkoda, że nie ma szans na wygraną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie że niektórzy to już kreują jakąś swoją wirtualną rzeczywistość. Ludzie nie przejrzeli na oczy tylko jak bezwolne baranki kierują się tym co pokazuje TV, a że nie wypada źle mówić o zmarłych to przedstawiono Lecha Kaczyńskiego go jako męża stanu, patriotę, wręcz ukochanego prezydenta ( :lol: ), normalnie człowiek bez wad. Ten obraz jest bardzo nieobiektywny, ale że interpretuje się go teraz jako najszczerszą prawdę to nie dziwi skok pis-u i JK w sondażach.

 

Wirtualna rzeczywistość to była w mediach za czasów kadencji PISu jak próbowano z Lecha zrobić rusofobicznego alkoholika i kretyna. Co zresztą się udało wyśmienicie.

 

Tak jak nagonką w mediach udało się zmienić sprawe Blidy z pytania co i ile trafiło w lepkie czerwone rączki w nagonkę na służby z których zrobiono prawie gestapo.

 

Szkoda , że tylu ludzi musiało zginąć by przeciętny widz TVNu przejrzał na oczy.

 

BTW fajna nagonka i straszenie pisem się zaczęło w kilku mediach, nie doceniłem kwiatu polskiego "dziennikarstwa" myśląc że zacznie sie dopiero w połowie kampanii. Nawet posel Palikot juz wychynął.

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda , że tylu ludzi musiało zginąć by przeciętny widz TVNu przejrzał na oczy.

 

I Twoim zdaniem to co się mówiło o Lechu Kaczyńskim zaraz po jego śmierci to prawdziwy obraz, a to co wcześniej było zafałszowane o 180*? Edytowane przez WestCoach
  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będąc na stronie WIP'u , widząc "odpowiadamy w 24h" napisałem sobie pytanie odnośnie prędkości jazdy samochodowej. Otrzymałem taką odpowiedź : 

 

Ograniczenia prędkości w naszym kraju od wielu już lat

funkcjonują nie ze względu na bezpieczeństwo czy z jakiegokolwiek innego

oficjalnie podawanego powodu a tylko i wyłącznie ze względu na to, że

jest to prawdziwa kopalnia pieniędzy.

To tyle wyjaśnień, natomiast co do meritum:

 

Pan Janusz Korwin Mikke od lat postuluje aby prędkość z jaką porusza

się samochód warunkowana była umiejętnościami kierowcy i jego oceną

sytuacji na drodze.

Wynika to z konstatacji prostego faktu, że niewielu jest wśród

normalnych ludzi samobójców chcących popełnić w tak skomplikowany

sposób samobójstwo.

Samochód służy (a przynajmniej powinien służyć) do skrócenia czasu

przejazdu a nie do napełniania dziurawej jak sito kasy państwowej.

 

Jak to skomentować... cóż... Impressive. Benzyna po 2 pln i do tego na takich warunkach. Chętnie bym w to wszedł ale i tak wyjdzie jak zwykle. ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I naprawde nie uwazasz tego za brednie? Lysy glab zap...jacy 150 po miescie pelnoletnim BMW tez dokonal, we wlasnym mniemaniu, oceny sytuacji na drodze.

 

Wlasnie przez takie wyskoki nie da sie Korwina traktowac powaznie... wiele rzeczy mowi z sensem, ale doprawia je takimi wlasnie glupotami i ogolne wrazenie zostaje takie, ze gosc jest jakims oszolomem.

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego prawo ma byc tworzone z mysla o malej patlogicznej grupie? wiekszosc ludzi jezdzilaby po miescie max 80km/h... tak samo nowe prawo - za klapsa do perdla, to dopiero jest paranoja... wy juz macie wyprane mozgi i nie dopuszczacie do siebie mozliwosci aby zyc bez sztucznych ograniczen

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I naprawde nie uwazasz tego za brednie? Lysy glab zap...jacy 150 po miescie pelnoletnim BMW tez dokonal, we wlasnym mniemaniu, oceny sytuacji na drodze.

 

Wlasnie przez takie wyskoki nie da sie Korwina traktowac powaznie... wiele rzeczy mowi z sensem, ale doprawia je takimi wlasnie glupotami i ogolne wrazenie zostaje takie, ze gosc jest jakims oszolomem.

 

Częściowo na pewno tak, ale jestem niepoprawnym optymistą i gdzieś w głębi duszy ciągle wierzę, że kiedyś, jakoś dałoby się tą sprawę rozwiązać, ale nie sądzę, żeby JKM tego dokonał. ;) Generalnie sam wiesz, że jadąc pustą szeroką drogą 120km/h nikomu nie zagrażasz, no ale sam podałeś idealny kontrprzykład, więc wyjście z takiej sytuacji nie byłoby łatwe i póki co raczej nie prędko możliwe... 

 

Zgadzam się z Twoim zdaniem, zresztą o czym pisałem wyżej, sprawia on wrażenie szaleńca. Niektóre poglądy bardzo na plus, ale jakby się "rozbuchał" to aż strach się bać co by z tego wynikło.

 

Jeszcze ciekawi mnie, skoro znieślibyśmy akcyzę i podatek z benzyny, znieślibyśmy podatek dochodowy, znieśli kary za prędkość i pewnie jeszcze masa innych "podatków" out. To z czego on planuje "zarabiać" ? Prostytucja i kościół ? ;) Tam pewnie też by zniósł podatki... A przecież nie jesteśmy państwem, gdzie ropa z kranu płynie a Tatry składają się z platyny i złota... Any idea's ? :) 

 

 

grzechuk -> nie wiem jakie masz doświadczenie za kółkiem, ale z mojego wynika, że te 50km/h w mieście, gdzie bezpośrednio z ulicą graniczy chodnik jest prędkością idealną. Nie mówię tu o szerszych drogach, czy odgrodzonych dwupasmówkach, tylko o tych uliczkach których niestety w każdym mieście jest większość. Jedyne co należałoby tutaj zmienić, to kary za potrącenia. Według mnie, reforma prędkości jest najbardziej potrzebna poza granicami miast, na drogach krajowych, w mieście jeszcze ujdzie. 

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a... wy juz macie wyprane mozgi i nie dopuszczacie do siebie mozliwosci aby zyc bez sztucznych ograniczen

 

Zaraz ja się zabiorę za pranie. Ze szczególnym uwzględnieniem Ciebie.

Wyluzuj trochę i zacznij używać cywilizowanego języka, bez wycieczek osobistych i obrażania rozmówców, bo może się okazać, że będziesz miał ogłoszoną indywidualną ciszę wyborczą, która się skończy dopiero wraz z drugą turą wyborów prezydenckich.

EOT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego prawo ma byc tworzone z mysla o malej patlogicznej grupie? wiekszosc ludzi jezdzilaby po miescie max 80km/h... tak samo nowe prawo - za klapsa do perdla, to dopiero jest paranoja... wy juz macie wyprane mozgi i nie dopuszczacie do siebie mozliwosci aby zyc bez sztucznych ograniczen

 

Jezdzac po Warszawie stwierdzam, ze ta patologiczna grupa wcale nie jest taka mala... w kazdym razie taka totalna deregulacja ruchu drogowego nie wyjdzie nam na zdrowie, bo polskie zwyczaje drogowe po prostu sie do tego nie nadaja.

 

Jeszcze ciekawi mnie, skoro znieślibyśmy akcyzę i podatek z benzyny, znieślibyśmy podatek dochodowy, znieśli kary za prędkość i pewnie jeszcze masa innych "podatków" out. To z czego on planuje "zarabiać" ? Prostytucja i kościół ? ;) Tam pewnie też by zniósł podatki... A przecież nie jesteśmy państwem, gdzie ropa z kranu płynie a Tatry składają się z platyny i złota... Any idea's ? :)

Korwin zaklada panstwo minimum - zadnej opieki spolecznej, zero regulacji czegokolwiek, zero panstwowych spolek, minimum administracji. Stad tez przychody potrzebne do utrzymania czegos takiego sa nieduze.

Osobiscie uwazam, ze te pomysly, choc niewatpliwie kuszace, sa po prostu nierealne, bo pewne rzeczy panstwowe zostac musza (ot, chocby wojsko, straz pozarna, policja, bank centralny).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiscie uwazam, ze te pomysly, choc niewatpliwie kuszace, sa po prostu nierealne, bo pewne rzeczy panstwowe zostac musza (ot, chocby wojsko, straz pozarna, policja, bank centralny).

 

i właśnie wg niego te pewne rzeczy mają zostać państwowe :) Edytowane przez MacOSek
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję podejścia. Głosować na kandydata mając nadzieję, że nie zrealizuje swojego programu. Śmiać się czy płakać?

 

Czyli powinienem głosować tylko na takiego kandydata, z którym planem wyborczym zgadzam się w 100%? Dzięki, ale z takim podejściem do końca życia prawdopodobnie nie wezmę udziału w wyborach. Wolę zagłosować na JKM, z którego poglądami w 80% się zgadzam, więdząc że pozostałych 20% tak czy tak nie uda mu się wprowadzić niż siedzieć i narzekać, że jest źle ale nic w związku z tym nie robić.

 

bo pewne rzeczy panstwowe zostac musza (ot, chocby wojsko, straz pozarna, policja, bank centralny).

 

A od kiedy to JKM chce likwidować te rzeczy?
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie że niektórzy to już kreują jakąś swoją wirtualną rzeczywistość. Ludzie nie przejrzeli na oczy tylko jak bezwolne baranki kierują się tym co pokazuje TV, a że nie wypada źle mówić o zmarłych to przedstawiono Lecha Kaczyńskiego go jako męża stanu, patriotę, wręcz ukochanego prezydenta ( :lol: ), normalnie człowiek bez wad. Ten obraz jest bardzo nieobiektywny, ale że interpretuje się go teraz jako najszczerszą prawdę to nie dziwi skok pis-u i JK w sondażach.

 

No przecież nie ma ludzi bez wad, i on również nie był wyjątkiem, przecież nikt nie mówi, że był idealny, był po prostu aż nad to krytykowany w wielu przypadkach bezpodstawnie. A to, że wizerunek był przesłodzony, to jest oczywiste, w Polsce tak jest. Miałem pogrzeb dziadka i ksiądz powiedział, że to był wspaniały katolik, rozmodlony i w ogóle, trochę mi to nie pasowało bo do kościoła nie chodził w ogóle, no ale... Po prostu ludzie po śmierci są wychwalani.

 

A co do prezydenta.

 

mąż stanu: no chyba tak przecież każdy prezydent jest mężem stanu,

patriota: przecież on otwarcie mówił ile dla niego Polska znaczy, zabiegał o jak najszybsze wybudowanie muzeum powstania warszawskiego i to był jeden z jego konkretynch czynów,

ukochany prezydent: nie wiem czy takie sformułowanie padało... Ja bynajmniej się nie spotkałem.

 

I Twoim zdaniem to co się mówiło o Lechu Kaczyńskim zaraz po jego śmierci to prawdziwy obraz, a to co wcześniej było zafałszowane o 180*?

 

Według mnie częściowo prawdziwy, częściowo "przesłodzony".

 

Ja będę obstawał przy swoim zdaniu, że za życia był przesadnie i bezpodstawnie krytykowany w wielu przypadkach.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to, że wizerunek był przesłodzony, to jest oczywiste, w Polsce tak jest.

 

Jak więc można przejrzeć na oczy na podstawie przesłodzonego wizerunku?

 

A co do prezydenta.

mąż stanu: no chyba tak przecież każdy prezydent jest mężem stanu,

 

Wypadło mi słówko "wielki", za którego Lecha Kaczyńskiego nigdy nie uważałem.

 

patriota: przecież on otwarcie mówił ile dla niego Polska znaczy, zabiegał o jak najszybsze wybudowanie muzeum powstania warszawskiego i to był jeden z jego konkretynch czynów,

 

Ja mu tego że byl patriotą i był uczciwy nie odmawiam, lol'a postawiłem przy "ukochanym prezydencie". Swoją drogą patriotyzm i uczciwość to za mało by być dobrym prezydentem.

 

ukochany prezydent: nie wiem czy takie sformułowanie padało... Ja bynajmniej się nie spotkałem.

 

Może literalnie nie padło, ale gdybym przeleżał pod lodem ostatnie kilka lat, to oglądając TV nieuchronnie takie wrażenie bym odniósł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ludzie nie przejrzeli na oczy na podstawie "przesłodzonego" wizerunku. Ludzie po prostu zobaczyli mechanizm mediów, jakie były przed katastrofą, a jakie po. Nagle znalazły się "normalniejsze zdjęcia", niepublikowane dość interesujące wywiady, nagle pojawiły się w końcu jakieś zasługi, a przede wszystkim ustało szczekanie - bezpodstawne szczekanie.

 

Proszę: Palikot: Lech Kaczyński w złym stanie; jest półżywy - Wiadomości - WP.PL

Tutaj ostatnia "merytoryczna" krytyka pana Palikota z dnia 29 marca 2010 roku. "Lech Kaczyński jest półżywy"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak więc można przejrzeć na oczy na podstawie przesłodzonego wizerunku?

 

 

 

Ja mu tego że byl patriotą i był uczciwy nie odmawiam, lol'a postawiłem przy "ukochanym prezydencie". Swoją drogą patriotyzm i uczciwość to za mało by być dobrym prezydentem.

 

 

Może literalnie nie padło, ale gdybym przeleżał pod lodem ostatnie kilka lat, to oglądając TV nieuchronnie takie wrażenie bym odniósł.

 

No ba, ale tu się rozchodzi o medialną manipulację, a nie o samego prezydenta. Przejrzeć na oczy można widząc jak szybko media zmieniły całą wersję prezydentury. I nie chodzi o to, że teraz wyszła prawda na temat Kaczyńskiego, bo każdy kto ma własny mózg i go używa wie, że nie ale to jak przed całą Polską pluto na niego w mediach woła o pomstę do nieba... Prawda wyszła, ale na temat obłudy mediów i tego jak nam robią wodę z mózgów 24/7. PS. Negatywny wizerunek na świecie, też wziął się z Polskich mediów, bo od nikogo innego światowe dzienniki informacji na temat Polski raczej nie biorą. Tak samo teraz Tusk cieszy się poważaniem na świecie i nawet dostał jakąś wybitną nagrodę, tylko dla tego, że u nas jest przedstawiany jako nowoczesny rzetelny polityk, człowiek sukcesu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I Twoim zdaniem to co się mówiło o Lechu Kaczyńskim zaraz po jego śmierci to prawdziwy obraz, a to co wcześniej było zafałszowane o 180*?

 

Nie do końca prawdziwy bo w paru sprawach się nie popisał,a jego dobór współpracowników był raczej słaby. Ale myślę , że to co pokazano na pogrzebie pokazało polakom , że nie był on dnem totalnym jak wcześniej go przedstawiano i ludzi wyciągneli wnioski.

 

@Sysak - to nie do końca tak zobacz , że na zachodzie najbardziej opluwani politycy to byli Belrusconi, Klaus, Kaczyński , Heider czyli ludzi o przekonaniach wybitnie prawicowych jakże niemodnych w postępowej UE.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ludzie nie przejrzeli na oczy na podstawie "przesłodzonego" wizerunku. Ludzie po prostu zobaczyli mechanizm mediów, jakie były przed katastrofą, a jakie po. Nagle znalazły się "normalniejsze zdjęcia", niepublikowane dość interesujące wywiady, nagle pojawiły się w końcu jakieś zasługi, a przede wszystkim ustało szczekanie - bezpodstawne szczekanie.

 

Niestety nie mogę podzielić Twojego optymizmu, IMO ludzie nie zobaczyli jak działają media, i jak tylko "okres ochronny" dla JK się skończy wszystko wróci do normy, łącznie ze słupkami poparcia. Pewna część społeczeństwa jest bardzo podatna na medialny wizerunek i tak już raczej zostanie.

 

Proszę: Palikot: Lech Kaczyński w złym stanie; jest półżywy - Wiadomości - WP.PL

Tutaj ostatnia "merytoryczna" krytyka pana Palikota z dnia 29 marca 2010 roku. "Lech Kaczyński jest półżywy"...

 

Ze strony PIS nietrudno znaleźć przykłady na podobne zachowanie, wystarczy choćby wspomnieć dziadka z Wehrmachtu. Obie partie mają ludzi do obrzucania się gnojem, tylko zauważ że Tusk i ludzie z kierownictwa platformy nie są kojarzeni z takim zachowaniem a często pajacowanie Palikota spotyka się z głosami dezaprobaty w samej platformie. Przeciwnie w PIS-ie, sam Jarosław Kaczyński jest autorem kilku "ciekawych" sentencji np.

 

Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota

Wiadomo, kto ma przewagę w internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować, na kogo ma zagłosować
Nie daliśmy rady szerokiemu frontowi od Faktów i Mitów, które kiedyś zatrudniały Grzegorza Piotrowskiego, mordercę ks. Popiełuszki (...) po tygodnik Nie, Gazetę Wyborczą, różne telewizje, Platformę...
Raz jedyny kiedy Tusk wypalił z moherowymi beretami, tłumaczył się potem z tych słów bo wiedział że lekceważenie, obrażanie wyborców nawet bez złych intencji to dla polityka grzech śmiertelny.

Nie uważam aby bracia Kaczyńscy byli obiektem niezawinionej nagonki mediów, oni sami się podkładali. A jak do kogoś przylgnie pewna etykietka, to oderwać ją bardzo trudno. Dziennikarze nie mają w tym żadnego interesu, skoro trafili w poczytny ton to eksploatowali go po prostu dalej, nawet jeśli kolejne takie newsy były już trochę naciągane.

Image to w polityce podstawa, spójrzcie choćby na wykonanie spotów wyborczych, te z pis przez długi czas wyglądały jakby ktoś robił je naprędce w movie makerze.

 

Negatywny wizerunek na świecie, też wziął się z Polskich mediów, bo od nikogo innego światowe dzienniki informacji na temat Polski raczej nie biorą.

Ależ oczywiście że to wszystko było nadmiernie podkoloryzowane, ale taka już natura dziennikarzy i ogólnie mediów. Im bardziej sensacyjna jest wiadomość tym więcej mamy kliknięć czy większy nakład.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam aby bracia Kaczyńscy byli obiektem niezawinionej nagonki mediów, oni sami się podkładali. A jak do kogoś przylgnie pewna etykietka, to oderwać ją bardzo trudno. Dziennikarze nie mają w tym żadnego interesu, skoro trafili w poczytny ton to eksploatowali go po prostu dalej, nawet jeśli kolejne takie newsy były już trochę naciągane.

Image to w polityce podstawa, spójrzcie choćby na wykonanie spotów wyborczych, te z pis przez długi czas wyglądały jakby ktoś robił je naprędce w movie makerze.

 

 

Ok, wiadomo, każdy jest człowiekiem, nikt nie jest doskonały, każdy błędy popełnia. Ale zauważ pewną konsekwencję, z jaką media budowały taki a nie inny wizerunek braci Kaczyńskich. Nie były już takie konsekwentne w budowania wizerunku Niesiołowskiego (jednego z największych pieniaczy jakich znam)

Czy Palikota...

 

Swoją drogą cytat o tym, że Kaczyńskie nie chce by młodzi ludzie... i tutaj obraz bezmyślnego młodego człowieka.... w moim przekonaniu nie jest wpadką. Co nie zmieia faktu, że Kaczyński wpadki miał (jak każdy!).

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, wiadomo, każdy jest człowiekiem, nikt nie jest doskonały, każdy błędy popełnia. Ale zauważ pewną konsekwencję, z jaką media budowały taki a nie inny wizerunek braci Kaczyńskich. Nie były już takie konsekwentne w budowania wizerunku Niesiołowskiego (jednego z największych pieniaczy jakich znam)

Czy Palikota...

 

Odpowiedz jest prosta. Niesiołowski nie jest twarzą PO, tą twarzą jest Tusk. To on jest najważniejszą osobą w partii i to jego wizerunek udziela się reszcie. Dlatego Niesiołowski i Palikot mogą sobie pozwolić na relatywnie bezkarne bredzenie. Natomiast twarzą PIS jest Kaczyński, który ma na koncie wiele kontrowersyjnych wypowiedzi. Użyje takiego zobrazowania sytuacji: obie partie paplały się w bagnie obrzucając nawzajem błotem, różnica jest taka że PO było na tyle zgrabne w tym że upaprało sobie tylko ręce, natomiast PIS upaprał się od stóp do głów.

Pieniacz Niesiołowski nie pasuje do ogólnego wizerunku platformy i dlatego ten temat nie jest tak lotny. Za to zaściankowy wizerunek JK rzutuje na cały PIS. Zły wizerunek lidera pogrąży każdą partię nawet taką ze świetnym programem i wszystkim innym. Ale jeszcze raz podkreślam ten wizerunek Kaczyńscy mieli na własne życzenie.

 

Swoją drogą cytat o tym, że Kaczyńskie nie chce by młodzi ludzie... i tutaj obraz bezmyślnego młodego człowieka.... w moim przekonaniu nie jest wpadką. Co nie zmieia faktu, że Kaczyński wpadki miał (jak każdy!).

 

W Twoim przekonaniu może nie, ale każda wypowiedz która może zrazić wyborców do polityka jest po prostu strzałem w stopę, szczególnie jeśli ten polityk już ma nieciekawy wizerunek.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam Niesiołowskiego lubię. To jest koleś, który nie owija w bawełnę i nie udaje kogoś kim nie jest. Jak mu coś nie pasuje to to powie i tyle. Z tym, że potem nie udaje, że on taki nie jest, albo, że tego nie powiedział. Pamiętam jedną jego wypowiedź, kiedy nazwał kogoś tam idiotą. Potem jakaś dziennikarka się mu pytała dlaczego. Typowy kłamliwy polityk zaczął by się z tego wykręcać, udawać, że tak nie było itp. a Niesiołowski powiedział jej wprost, że trzeba sprawy nazywać takimi jakimi są bez pudrowania. Jak ktoś się zachowuje jak idiota, to trzeba go nazywać idiotą.

 

Wiem, ma ostry styl, który może wielu ludzi irytować. Jednak bardzo często ma rację w tym co mówi i nie angażuje się w sprawy nieistotne. Gdyby szukać kogoś takiego w PiSie... nie wiem kogo by można wskazać? Myślałem o Kurskim, ale to zwykły dzieciak z umiejętnościami PR'owca, który czasem piekli się sam nie wiedząc o co. Druga opcja to Cymański, ale od jakiegoś czasu jest zbyt ostrożny w swoich wypowiedziach, za co go z drugiej strony szanuję, ale czasem potrafi gadać takie <span style='color: red;'>[ciach!]</span>ły, że mózg staje.

 

PiS ma zwyczajnie ten kłopot, że dobiera sobie na czołowych działaczy ludzi mało elokwentnych o niezbyt dobrej aparycji, oraz bardzo ograniczonych zdolnościach oratorskich. Czasem myślę, że bracia dobierali ich tak specjalnie, żeby im nikt nie zagroził w tej totalitarnej władzy w partii. Do tego jednoczenie się ze strukturami wyznaniowymi (co moim zdaniem powinno być ustawowo zakazane w sensie partii. Indywidualnie niech każdy sobie robi co chce.) jest puki co kołem napędowym, jednak pokolenia się zmieniają, a młodzi już nie będą głosować tak jak proboszcz kazał, tylko tak jak sami ocenią.

Edytowane przez Szawel
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...