Skocz do zawartości
wysokocukrowy

IKEA FOOD

Rekomendowane odpowiedzi

Polecam wszystkim jedzenie w IKEA FOOD.

Bardzo tanio i bardzo smacznie. Nie jest to co prawda miejsce na randkę, ale do zwykłego najedzenia się, nadaje się idealnie.

Śniadania, obiady, lody, hot-dogi, kanapki i inne przekąski, napoje, różne kawy, herbata i pewnie coś jeszcze.

 

Oczywiście wszystko to jest w innych restauracjach, ale nie wiem czy tak łatwo będzie znaleźć śniadanie "do pełna" za 2.99, dwudaniowy obiad za 8.99 albo hot-dogi po złotówce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm no to ja się wypowiem.

Z racji że często czy to sam coś kupuję do domu, czy komuś pomagam w wyborze jadam w Ikea Food często i przynajmniej w Krakowie jest jeden problem. Nie trzymają poziomu. W zeszłym tygodniu byłem dwa razy, raz hot-dog jadalny innym razem dziwny, posmak wręcz wykluczający tą bułę z parówką z możliwości spożycia. Klopsiki dobre, ale już sos bywa różny. OStatnio co mi naprawdę smakowało to łosoś z grilla, może tu właśnie chodzi o tą prostotę, kawałek ładnego łososiowego steku wrzucony na girlla i gotowe. Dlatego raczej nie eksperymentuję. Fajne są też zupy, szczególnie mi smakowała kiedyś brokułowa. Śniadania nigdy nie jadłem, bo to trochę za wcześnie dla mnie :) (tak jak i nigdy do McD nie mogę trafić o odpowiedniej porze). Co do deserów to sałatka owocowa, w sezonie gdzie owoce są naprawdę wszędzie do dostania, była zrobiona ze składników tylko i wyłącznie z puszki. Jadłem też kilka razy szarlotkę i jest OK. Więc trzeba popróbować a potem ewentualnie trzymać się sprawdzonych rzeczy. No i dobre mają ekspresy do kawy, świeżo mielona, naprawdę dobra.

 

Natomiast w przeciwieństwie do restauracji fajne rzeczy są ze sklepu z przetworami. Żórawiny świetne, prażona cebulka jako dodatek super, szwedzkie słodycze.

 

Ale na tle innych takich sieciowych "jadłodajni" rzeczywiście wolę tam zjeść niż np. w McD, bo jednak trochę zdrowiej a i w większości przypadków smaczniej, choć mogli by popracować nad powtarzalnością (chociaż w Krakowie może to sprawa ciągłego placu budowy, bo dawniej jakoś chyba z tym problemów nie było).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam 5 min. od IKEA Katowice, wiec dosc czesto odwiedzam, sporaczydnie cos tam zjem, ale zdarza sie. Klopsiki z sosem polecam, bo mozna sie najesc i dobre to jest, wszelkie inne wynalazki nie polecam, sprawdzane pare razy i srednio to podchodzi. Gorace psy z IKEA, dobre i tanie, tylko dlaczego musze w weekend czekac na niego 5 minut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IKEA w Jankach k. Warszawy - jak już tam wpadam, to zazwyczaj żywię się hot-dogami, idzie z pięć sztuk w jednej sesji. Jak na taką cenę niezłe są, ale ostatnio zacząłem preferować wyroby ze stacji benzynowych, z racji na to, że są łatwiej dostępne i bardziej zapychają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wczoraj w IKEA w Wawie zjadłem klopsiki 20szt z borówkami i frytkami, zapłaciłem 13zł chyba, dziewczyna brała łososia i obojgu nam smakowało : ) Fajny patent to te mikrofalówki, że można sobie podgrzać jak za mało ciepłe : )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej się przyznaj ile zjadłeś ;) Kiedyś kumpel był świadkiem jak przyjechała ekipa na gastrofazie i brali po 10, ale po 8 wymiękli i stwierdzili że dokupią jeszcze po kilka i będzie na później :D

 

Ostatnio wziąłem zestaw "DIY - Hot Dog Ikea 2010" ;) ale już nie takie dobre. Chociaż robiłem wersje full wypas bo dodawałem home made surówkę z kapusty kiszonej, prażone Ikeowskie cebulki. To tak samo jak nigdy nie byłem w stanie powtórzyć prawdziwych amerykańskich hotdogów z budek w NY. Po prostu się nie da :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji odwiedzin sklepu w Poznaniu wpadliśmy ze znajomymi dzisiaj do ehm "restauracji"... Łosoś na warzywach mnie nie zachwycił - ryba stara, sucha i na dodatek chłodna w środku, do tego warzywa bez grama przypraw, zupełnie bez smaku, wręcz żywcem z biedronkowej mrożonki. Wszystko to okraszone przeciętnym sosem w ilości: łyżeczka na danie. Nikomu nie smakowało: makaron jak stare opony, a reszta tylko dlatego że nie była aż tak żenująca niech zostanie zapomniana...

 

Zawiedliśmy się strasznie i szkoda, bo żarcie z ikeowego sklepiku jest fajne, niestety restauracja to porażka totalna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...