Chłodzenie "silnika"-komedia nieporozumień

[abaku]

Swego czasu w wyniku komedi nieporozumien przed zima zamiast petrygo wlalem do mojej leciwej Skody 120L 12 litrow plynu do mycia szyb (spryskiwaczy) tez z Pertrochemi plockiej, zdaje sie ze do -20 nie zamarza. Efekt byl taki ze temp nie dochodzila do 70 stopni (kto ma/mial te stare Skody to wie o czym pisze), nie gotowalo tez chyba, bo jest zawor cisnieniowo-przelewowy i go nie otwieralo (wrzenie>para>wzrost cisnienia>otwarcie zaworu) - plynu nie ubywalo, po wymianie na Petrygo temp jak w ksiazce pisze 80 stopni itd. Wczesniej jak jezdzilem na wodzie tez 80 stopni.

Sprawa jest tym ciekawsza ze 78-80 stopni to temp pelnego otwarcia termostatu, co oznacza ze na plynie do szyb chlodzenie silnika odbywalo sie w "malym"obiegu, termostat byl przymkniety i chlodnica nie byla zasilana plynem, "maly" obieg to pomijajac przewody tylko nagrzewnica.

Zadnych glonow, medium raczej nie agresywne tylko ten zapach denaturatu a scislej cos pomiedzy gorzala a plynem do mycia naczyn :D .

Tak sobie tera mysle nad teoretycznym uzasadnieniem tego wszystkiego, no niby silnika nie zajechalo, pompy tez, nie wybuchlo, w odruchu desperacji zanim sie zorientowalem ze to nie ten plyn to nawet wpakowalem karton na chlodnice (w Skodzie !!) no i w korkach tez nie gotowala co w tych samochodach postrzegam jako folklor

[Morus]

Wykorzystanie płynu do spryskiwaczy jak płynu chłodzącego w aucie jest niebezpieczne gdyż zawiera on alkohol, więc szybciej paruje, co powoduje powstanie bąbelków powietrza a to prowadzi do zapowietrzenia całego układu chłodzącego a potem to już wiadomo, co się dzieje. Niska temperatura silnika mogła wynikać właśnie zapowietrzenia układ a jak nie ma pełnego obiegu to wskaźnik też nie będzie wskazywał prawidłowej temperatury. Kolejnym problemem jest pienienie się takiego płynu a to znowu prowadzi do zapowietrzenia układu chłodzenia. Stosowanie takiego płynu jest wielce nie wskazane.

[Gość]

a za wysoka pinkny pożar :lol: