OCM4n14k Opublikowano 19 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2011 Maus wyprodukowano dwa, z czego i tak nie moglyby byc uzyte ze wzgledu na mase i zuzycie paliwa. Lowe znowu odrzucili na rzecz Mausa... Itd itp Mausa prawdopodobnie Niemcy raz użyli bojowo, Rosjanie napotkali jakiś wielki czołg, ale po pewnym czasie Niemcy specjalnie go zdetonowali bo wiedzieli, że wpadnie w ręce Sowietów. Tak czy inaczej miał możliwość brania udziału w bitwie, problemem były braki paliw i surowców w Rzeszy kiedy ta wypowiedziała wojne ZSRR, a Stalin zakręcił im kurek ;]. Zresztą to samo było z Tygrysem królewskim, na stepach ten czołg by rządził, ale brakło paliwa i materiałów. W ofensywie w Ardenach Niemiaszki używali już rezerw. Kto wie, czy jeśli taki Maus nie byłby powszechnie używany gdyby Niemcy zdobyli złoża ropy w Kaukazie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 19 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2011 Ruscy ten czolg maja w calosci ;] Stoi u nich w muzeum w Kubince... Co do mausa to przeczytaj co bylo przeszkoda w jego uzyciu... Grzezl na rozmieklej ziemi, zaden most nie byl w stanie wytrzymac jego masy, spalal ogromne ilosci paliwa... no ale masa 188T robila swoje ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tom256 Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 ..no i z racji że był ogromny, był bardzo łatwy do trafienia bomba lotniczą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
El Gato Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 Dotargałem się w końcu do Pantery. Co to jest za muł w stocku.... I jeszcze działo ma takie ze większość rywali tylko rozśmieszam. No ale w nadchodzącym patchu będzie obniżenie tieru i będzie za darmo panthera II oraz zostaje jedynka czyli darmowe dodatkowe miejsce w garażu. Co do premki to od 7 tieru bardzo się przydaje, bez niej trzeba na mniejszych armatach grać , inaczej ekonomicznie się nie wyrabia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 Ja się jeszcze nie spotkałem z pukaniem o pancerz, ale z blokowaniem owszem. Wtedy zwykle pomaga strzał ostrzegawczy obok pacjenta (jak jest czas). Raz mnie też jakiś gość (4502) zjechał za blokowanie, a wyglądało to tak, że zostałem sam na otwartym terenie i akurat przejeżdżałem kawałek za nim, jak ruszył do tyłu i na mnie wpadł. Ofc nie łaska wtedy ruszyć w drugą stronę, tylko jeszcze utrudniał mi wyjechanie zza niego, żeby potem narzekać, że go trafili. Szkoda słów czasem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OCM4n14k Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 (edytowane) Ruscy ten czolg maja w calosci ;] Stoi u nich w muzeum w Kubince... Co do mausa to przeczytaj co bylo przeszkoda w jego uzyciu... Grzezl na rozmieklej ziemi, zaden most nie byl w stanie wytrzymac jego masy, spalal ogromne ilosci paliwa... no ale masa 188T robila swoje ;] Czytałem całą historię tego czołgu, aby go złożyć Rosjanie potrzebowali 2 egzemplarzy. Z tego zniszczonego pobrano wieże, a kadłub wzięto z jeszcze niegotowego pojazdu. Tak czy inaczej, sprawdny egzemplarz nie wpadł w ręce sowieckie. Czołg w założeniu nie miał poruszać się swobodnie po obszarze, miał robić za mobilny bunkier, a rzeki mógł przepływać dnem, przynajmniej teoretycznie jego konstrukcja była szczelna. Na rozległe obszary był sprzętem idealnym, wystarczyło go umiejscowić i swobodnie niszczyć T-34 :P. Żaden czołg nie był w stanie zdruzgotać jego pancerza. ..no i z racji że był ogromny, był bardzo łatwy do trafienia bomba lotniczą. Nie do końca, czasy II WŚ, to czasy kiedy zamiast bomb precyzyjnych stosowano naloty dywanowe. Uwierz mi, że trafienie jednego czołgu było trudnym osiągnięciem, co innego zniszczenie kolumny czołgów, a co innego atak na samotny czołg. Jak wiadomo, czołg, nawet ten 188 tonowy, nie jest tak dużym celem, aby swobodnie go trafić z samolotu. Był to przejaw gigantomani Hitlera, ale miał służyć do walki w warunkach jakie prezentowały olbrzymie obszary ZSRR. Mógł sam zmieniać pozycję, docelowo miał być przewożony koleją na front (jego konstrukcja była modułowa, można było odpinać wielkie działo od jeszcze większego kadłuba). Nie był tak mobilny jak Tygrysy, bo nie był do tego celu stworzony. Miał po prostu stać w miejscu, a w razie potrzeby się poruszyć :P. Niemcy zniszczyli sprawny egzemplarz między innymi dlatego, bo czołg posiadał zaawansowany system generowania prądu elektrycznego. Przed i po ;). Edytowane 20 Lipca 2011 przez OCM4n14k Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 A propo widział ktoś krzyż z kościoła z planszy Lakeville? Na WOT już różne plotki chodzą :] Gdzie jest krzyż? :P Co do Mausa, to drugi prototyp miał okazję pobronić swojej fabryki. Pierwszy nie bardzo, bo z drewnianej makiety lufy słabo się strzela ;) Mausa prawdopodobnie Niemcy raz użyli bojowo, Rosjanie napotkali jakiś wielki czołg, ale po pewnym czasie Niemcy specjalnie go zdetonowali bo wiedzieli, że wpadnie w ręce Sowietów. Tak czy inaczej miał możliwość brania udziału w bitwie, problemem były braki paliw i surowców w Rzeszy kiedy ta wypowiedziała wojne ZSRR, a Stalin zakręcił im kurek ;]. Zresztą to samo było z Tygrysem królewskim, na stepach ten czołg by rządził, ale brakło paliwa i materiałów. W ofensywie w Ardenach Niemiaszki używali już rezerw. Kto wie, czy jeśli taki Maus nie byłby powszechnie używany gdyby Niemcy zdobyli złoża ropy w Kaukazie.Nie byłby, bo to był czołg, który jechał do pierwszej rzeki tylko. Nie istniał wtedy w Europie most zdolny go unieść. Poza tym był zwyczajnie za drogi i byłoby go za mało. Co do jeżdżenia po dnie - pokaż mi rzeki z utwardzonym dnem ;) Żaden czołg nie był w stanie zdruzgotać jego pancerza.Czołg nie... ale wiesz jaka była najgroźniejsza amerykańska broń ppanc pod koniec wojny? Jeep z radiem. Po chwili przylatywały Mustangi albo Thunderbolty, względnie sojusznicze Hurricane'y, i kończyły zabawę. Nie do końca, czasy II WŚ, to czasy kiedy zamiast bomb precyzyjnych stosowano naloty dywanowe.Naloty dywanowe stosowano na miasta, i to też tylko i wyłącznie wybiórczo, w celu złamania morale (ogromne straty wśród ludności cywilnej). Normą były bombardowania precyzyjne, czyli mamy wyznaczony cel (np. fabrykę) i staramy się go trafić. Poza tym nie mieszajmy bombowców do ataków na czołgi - do tego służyły samoloty szturmowe, a bomba była ostatnim z ich argumentów. Podstawą były wielkokalibrowe KM lub działka (pod koniec wojny doszły do tego rakiety niekierowane) i atak z niskiego pułapu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OCM4n14k Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 (edytowane) Nie byłby, bo to był czołg, który jechał do pierwszej rzeki tylko. Nie istniał wtedy w Europie most zdolny go unieść. Poza tym był zwyczajnie za drogi i byłoby go za mało. Co do jeżdżenia po dnie - pokaż mi rzeki z utwardzonym dnem ;) Czołg mógł zostać przetransportowany w częściach na front, mosty kolejowe dałyby radę go przetransportować. Naloty dywanowe stosowano na miasta, i to też tylko i wyłącznie wybiórczo, w celu złamania morale (ogromne straty wśród ludności cywilnej). Normą były bombardowania precyzyjne, czyli mamy wyznaczony cel (np. fabrykę) i staramy się go trafić. Poza tym nie mieszajmy bombowców do ataków na czołgi - do tego służyły samoloty szturmowe, a bomba była ostatnim z ich argumentów. Podstawą były wielkokalibrowe KM lub działka (pod koniec wojny doszły do tego rakiety niekierowane) i atak z niskiego pułapu. Wiem, że naloty dywanowe były stosowane na miasta. Było to nawiązanie do trudności osiągnięcia zamierzonego celu. Samoloty szturmowe, owszem, mogły niszczyć czołgi, ale po pierwsze, najlepiej jak by były w kolumnie (wtedy najczęściej zadawano duże straty), albo stały blisko siebie. Kiedy front się normował obrona przeciwlotnicza już działała. Jeśli to Niemcy by napierali w ostatniej fazie wojny to takie samoloty szturmowe na niewiele by się zdały. Zresztą, czołg miał walczyć z silnie rozbudowanymi wojskami pancernymi ZSRR, Niemcy cały czas liczyli na podpisanie pokoju z zachodem. http-~~-//www.youtube.com/watch?v=e8bxwqma0sk&feature=player_embedded Edytowane 20 Lipca 2011 przez OCM4n14k Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 Uprzedziles mnie Costi... OCM4n14k zerknij co potrafily zdzialac P-51... On nie musial zbytnio celowac... Wystarczy ze podlecial na kilkanascie metrow i bylo po sprawie... A sprawni pilosci dokonywali przelotow kilka metrow nad ziemia. Tak wlasnie z tego co pamietam zakonczyly sie walki pierwszych tygrysow... One mialy zasieg dzial liczony w tysiacach metrow, a alianci zeby go podziurawic musieli sie zblizyc na maksymalnie 400m. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OCM4n14k Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 (edytowane) Nawet jeśli taki Maus stanowił by łatwy cel dla samolotów, to tylko dlatego bo Luftwaffe straciło przewagę powietrzną i zostało skutecznie wyeliminowane z wojny po bitwie o Anglie (znaczenie lotnictwa w Rzeszy znacznie spadło). Po raz kolejny zaznaczam, że naturalnym obszarem działań Mausa były wielkie tereny ZSRR. Tygrys królewski taże był do tego stworzony, a w Ardenach nawet nie mógł pochwalić się zasięgiem swych dział. Nie twierdzę, że Maus nadawał się do warunków frontu zachodniego (zresztą tak samo jak Tygrysy), on był idealnym królem stepów, gdzie odległości widzenia są ogromne, a mobilność nie odgrywa istotnej roli. Kiedy front wschodni zbliżał się do Rzeszy to budowa tego czołgu nie miała większego sensu. Projekt Myszki był przygotowywany właśnie w okolicach 1941 roku i brał pod uwagę warunki występujące na radzieckiej ziemi. Edytowane 20 Lipca 2011 przez OCM4n14k Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 Oczywiscie... Masz tutaj racje... Ciezkie czolgi nadawaly sie tylko na stepy. Dlatego w europie zachodniej duzo lepsze byly panntery Pomysl byl stworzenia myszki byl chory. Problem mieli juz z produkcja Tigera II ktory okazal sie gorszy od jedynki ze wzgledu na zly sklad stali w nim uzyty Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mamool Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 Brakowało metali na dobre pancerze to wrzucili co mieli :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reyden Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 Niestety Niemcy mieli takiego przywódcę jakiego mieli - pod koniec wojny miał taką megalowanie że głowa boli . Maus to przy tym co on chciał to pryszcz - "czołgi" Szczur czy Monster , kolosy o wadze > 1 000 ton , uzbrojone w okrętowe działa ( Szczur miał mieć 2x280 mm jako uzbrojenie główne , Monster miał mieć działo kal. 800 mm ) . Poza tym zmiana Swalbe w bombowiec - też wyraźny rozkaz Hitlera , mimo że sam samolot nie bardzo się do tej roli nadawał . Maus pojawił się za późno , choć nawet w 1941 był by trudny w budowie i użytkowaniu . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 20 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2011 Jaki to by nie byl czolg zagrozeniem dalej bylo lotnictwo ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tom256 Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 (edytowane) Słabo, ja na samym KV którym rozegrałem 721 bitew mam prawie 1200 fragów :wink: Zagraj sobie Maraderem 2, albo Hetzerem to pogadamy o fragach. KV są prawdziwym utrapieniem dla tych TD. I są przegiętymi czołgami jak na Tier 5:/ Edytowane 21 Lipca 2011 przez tom256 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Glupota niektorych mnie powala... Wlasnie gralem mapke gdzie mniej wiecej wyrownane szanse... 8:8 Stoja wszyscy i kampia, wiec lece... po drodze skosilem Su-85, jakas arty i sredniaka, po czym napatoczyla sie kolejna arty... za mna caly czas PzIII i T29... Zaczynam okupowac baze. A te dwa debile chowaja sie za kamieniem 15m dalej... Mimo ze cala reszta przeciwnikow u nas w bazie... Zalapali o co chodzi 15s za pozno. I doprowadzili do remisu... Co za cioly ;/ Zaraz kupuje panthere i dalej bede marudzil ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scratix Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Kupiłem 203mm do S-51 no i powiem że teraz to się można bawić :wink: Takiego T32 ściągam na strzał a IS4 zabieram 60% HP, no i zarabia lepiej od KV nie muszę się zbytnio męczyć żeby wyjść 20k creditów na czysto oczywiście jeżeli mój team wygra. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michaelius Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Zagraj sobie Maraderem 2, albo Hetzerem to pogadamy o fragach. KV są prawdziwym utrapieniem dla tych TD. I są przegiętymi czołgami jak na Tier 5:/ Hetzerem to prosto - ladujesz 10cm i czekasz na bitwe z nizszymi tierami a potem patrzysz jak przeciwnik znika po jednym strzale :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trawienny Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 (edytowane) Glupota niektorych mnie powala... Wlasnie gralem mapke gdzie mniej wiecej wyrownane szanse... 8:8 Stoja wszyscy i kampia, wiec lece... po drodze skosilem Su-85, jakas arty i sredniaka, po czym napatoczyla sie kolejna arty... za mna caly czas PzIII i T29... Zaczynam okupowac baze. A te dwa debile chowaja sie za kamieniem 15m dalej... Mimo ze cala reszta przeciwnikow u nas w bazie... Zalapali o co chodzi 15s za pozno. I doprowadzili do remisu... Co za cioly ;/ Haha mialem identyczna sytuacje. Tyle ze te dwa debile sie nie zorientowaly, przegralismy 100% do 90% :| Edytowane 21 Lipca 2011 przez Trawienny Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Zagraj sobie Maraderem 2, albo Hetzerem to pogadamy o fragach. KV są prawdziwym utrapieniem dla tych TD. I są przegiętymi czołgami jak na Tier 5:/ Nie powiem, jak jeszcze miałem zwykłego m4 i vk3601h, potrafiły mnie nieźle wkurzyć. Od czasu easy eight przecudownie się go zdejmuje celując w tę ogromną wieżę :D Glupota niektorych mnie powala... (...) Ja mam czasem podobnie, tyle, że sam jestem tym debilem... Vmax 30km/h i zanim gdziekolwiek dojadę, jest najczęściej po wszystkim :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tom256 Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Hetzerem to prosto - ladujesz 10cm i czekasz na bitwe z nizszymi tierami a potem patrzysz jak przeciwnik znika po jednym strzale :D Mam głupią ambicję zdobywać fragi przy każdej walce :P , 105 koszmarnie wolno się przeładowuje a nie zawsze jest się gdzie schować. Na niższe tiery dobra lepsza 75, zazwyczaj wystarcza 1-2 strzały. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michaelius Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Mam głupią ambicję zdobywać fragi przy każdej walce :P , 105 koszmarnie wolno się przeładowuje a nie zawsze jest się gdzie schować. Na niższe tiery dobra lepsza 75, zazwyczaj wystarcza 1-2 strzały. Kazdy ma ;) Jak dla mnie strata expa i kasy. 10,5 cm potem spokojnie wykorzystasz na Stugu III zanim nie dojdziesz do magicznego L70. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 zalamka czasami... no a teraz klne Panthera i dzialo 75mm do tego ten silnik... tia poszalec tylko... Od wiekszosci sie odbijam ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tom256 Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Kazdy ma ;) Jak dla mnie strata expa i kasy. 10,5 cm potem spokojnie wykorzystasz na Stugu III zanim nie dojdziesz do magicznego L70. Spoko używam 10,5 tylko zbieram na przyspieszenie przeładowania. Dobre i te 10% szybciej. PS Co daje w tym czołgu ulepszone zawieszenie(mowa o dodatkowym ekwipunku którego nie można zdjąć bez złota)? PS2 Jakiej amunicji używacie i kiedy?. Mowa o AP i HE. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Eh jak tu expa zdobywac i kase... Panthera stock a przeciwnicy... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reyden Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Ulepszone zawieszenie działa podobnie jak zwykłe , pozwala na zamontowanie cięższych modułów ( jak nie masz zwykłego zawieszania odkrytego ) . Nie wiem czy ma jakiś wpływ na prędkość tak jak zwykłe zawieszenie . Co do ammo - od czasów bety wożę ze sobą i AP i HE . Mniej więcej 60% do 40 % jeżeli chodzi o ilość ammo , jak AP nie daje rady przebić ( odległość albo ostre pochylenie itp. ) to przełączam na HE , zawsze odbierze te parę % HP . Choć w sumie częściej używam AP , zależy jaki czołg . Marder II z 76 mm daje radę . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
El Gato Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 @ tom256 Do 10,5 na Hetzu tylko HE używałem. @ jonathan No przechodziłem do dziś to samo. Ale po założeniu wieży i krótszej 88 można już nawet z T32 czy tam Lowem się trochę postrzelać :) No i te koszty naprawy, z 75-ką jak nie dokładałem to był cud. Ale nie ma się co poddawać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 (edytowane) Nie wiem czy ma jakiś wpływ na prędkość tak jak zwykłe zawieszenie . AFAIR poprawia zwrotność i manewrowanie na trawie/błocku. W niektórych czołgach prędkość (tak chyba miałem w lekkich Niemcach typu pzIII), jak czytałem opis. Nigdy tego nie kupowałem. Jonathan, nie masz pojęcia ile razy się odbijałem od innych czołgów jak miałem krótką 88 w tygrysie. Założyłem długą i trzeba naprawdę cieżkiego przeciwnika, żeby strzał nie przeszedł... no i hit ratio na poziomie 75% (i rośnie :twisted2: ). Tymczasem doradźcie, bo mnie cholera bierze z su-5. Warto iść dalej w ruską artylerię (i np odblokować sobie su-8 za free exp), czy sprzedać to w cholerę i lecieć w niemieckie/usa? Przy 122mm mam 28 strzałów (zwykle zaczyna brakować amunicji przy "połowie" starcia), przy 152mm mam...14 strzałów. A dlaczego? Bo zwykle stawia mnie przeciwko tak ciężkim czołgom, że jeden mój strzał to 2-4% hp... (albo ding) i mogę sobie bębnić o ich pancerz. Najczęściej, jak wpadam tą artylerią na mapę, mam kilku trafionych splashem, zero zdjętych, 300 expa i 4000-6000 kasy. Do su-8 potrzebuję jeszcze 30k expa, a w takim tempie zdążę akurat przed Bożym Narodzeniem. Edytowane 21 Lipca 2011 przez m4r Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mamool Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Właśnie sobie gram SU-8. Też sie męczyłem z SU-5 ale uważam że było warto Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 21 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2011 Jonathan, nie masz pojęcia ile razy się odbijałem od innych czołgów jak miałem krótką 88 w tygrysie. Założyłem długą i trzeba naprawdę cieżkiego przeciwnika, żeby strzał nie przeszedł... no i hit ratio na poziomie 75% (i rośnie :twisted2: ). No wlasnie z utesknieniem czekam na ta armatke ;] Ale juz niedlugo... jeszcze jakies 40 gier ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...