Skocz do zawartości
Dziobak

World of Tanks - Temat zbiorczy

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm jakby to powiedzieć, sport to był mój najcelniejszy czołg. Dołączona grafika

Wyprzedził nawet niemieckie bestie z KT na czele.. strzelać umiem nie ma co, ale po prostu sporcik sam z siebie ściągał cele z dobrych kilkuset metrów. ;> Podstawa to skupić działo do końca. Zła celność ? Chyba tylko na papierze. Z t29 i IS radziłem sobie bez problemu, działo ma wystarczającą penę żeby przebijać od przodu, gorzej jak się wpadło na KT i IS-3, wtedy trzeba było grać jak typowym medem, flankujesz strzał w dupę za ~400 i od razu przeciwnik nabiera respektu. ;>

 

Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiezy czasem uda sie cos odbic Dołączona grafika

Najwieksza jego zaleta jest mobilność i dmg tylko szkoda ze trzeba tak dlugo czekac na przeladowanie, zaloga na max + dosylacz + wentylacja i bia to az 13.25 s.

 

Przy jakim dziale?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne przy 122mm, bo o tym cały czas rozmawiamy. ;>

Łeb potrafi sporo odbić także ci co wala w niego na pewniaka mogą się zdziwić. Przeładowanie jest długie, ale bez przesady, ten czołg i tak wymiata za bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już to z KW. ;> Imo dawne KW a obecne to niebo a ziemia.. obecny odpowiednik w postaci KW-1 jest cieniem danego, wtedy jeszcze na V tierze i dysponującego do wyboru 107mm albo 152mm było postrachem, pamiętam te kolejki za rogiem, gdzie czekał wrogi trol i żadnego chętnego, żeby wyjechać i paść na strzała. Dołączona grafika

152mm na KW-2 dalej jest mega niecelne i na dystans nawet nie ma co próbować tym strzelać, z bliska trzeba też przymierzyć, bo potrafi nieźle spudłować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy czasem dawny KW to nie obecny KW-2 (imo bliżej mu do KW-2 niż do KW-1)?

Najlepsze dla troli jest miasto. Często tak mam teraz na su-152. Jak ktoś wyskoczy bokiem do mnie to często jest to jego ostatni wyskok Dołączona grafika Tyle, że od starego KW mechanika (generator liczb) jest trochę zmieniona i w przynajmniej połowie przypadków oponentowi zostaje się 1-2% życia :/ Wczoraj tak miałem w co drugiej bitwie.

pzd

Edytowane przez jurek911

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawne KW to obecny mix KW-1 i KW-2, wcześniej miałeś do wyboru dwie wieże, które występują w tych modelach. Poza tym KW-2 wskoczył na VI tier a wcześniej z takim uzbrojeniem latałeś na V i.. trafiałeś na X, taki był kiedyś fajny MM. Dołączona grafika

 

Btw mam super sposób w przypadku trybu obrony bazy, gry wszyscy pójdą na jedną flankę a ja sam zostaję na drugiej. Piszę na globalnym chacie, że moja flanka jest wolna i cały lemming train poszedł w drugą stronę, wtedy szybko się reflektują albo ta farsa kończy się o wiele szybciej zaoszczędzając cenny czas. ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzie subiektywnie, miejscami powieje nudą, a całość sprowadza się do TL;DR, więc znudzonym i przerażonym poniższym tekstem, przygotowałem obrazkowe streszczenie tego, co napisałem. Najlepsze, że nie wiem po co ten tekst powstał. Może ktoś udostępni na fejsiku i będę sławny (że bogaty, śmiem wątpić)?

 

Dawno, dawno temu, pacholęciem jeszcze będąc, zobaczyłem w starym czasopiśmie o nieznanym mi już tytule, rysunki Pantery i Tygrysa. Niewtajemniczonym tłumaczę - nie kotów, tylko czołgów takich.

Zafascynowany przede wszystkim zachodzącymi na siebie kołami, zacząłem ją szkicować, a że talent jakowyś miałem, bo rodzicielka po szkole plastycznej była, to nawet mi to wychodziło. Gdzieś w tym okresie dane mi było pojechać do wielkiej aglomeracji (jaką, zaiste, była Dębica) i obejrzeć w parku czołg. Czołg, jakich było w tym okresie mnóstwo w każdym większym mieście. Czołg stojący na postumencie, mający wychwalać i upamiętniać siłę, która kilkadziesiąt lat temu przezwyciężyła germańskie zło, po raz kolejny zalewające świat. Po raz kolejny, bo przecież byli wcześniej Germanie, był Ulrich von Jungingen, była I wojna światowa. Ech, gdyby Ruscy wiedzieli, że po wojnie Szkopy przeforsują 1.9 tdi, Unię Europejską, i Benedykta XVI, to by pewnie teraz w miejscu Niemiec była głęboka dziura wypełniona wodą, a cała Europa pisałaby cyrylicą. No, ale mniejsza o to - nie wyszło, w sumie dobrze. Ale powróćmy do tego czołgu, a tak bardziej prawidłowo - kawału żelastwa, które robiło za atrakcję dla okolicznej dzieciarni, urządzającej wyścigi we wspinaczce na wieżę, huśtającej się na lufie, tudzież ozdabiającej go ( starsza i po zmroku, rzecz jasna) pstrokatymi malunkami. Był to T-34-85 i w tych czasach, mimo innego numeru bocznego, każdy mówił na niego Rudy. Boże, ależ to było paskudztwo. Tu obły, tu kanciasty, tu lany, tu spawany, tu z przeszlifowanymi nadlewkami, żeby sobie przypadkiem rąk nie pokaleczyć. No widać było po prostu, że to jakieś stado nieuczonych pastuchów musiało rzeźbić, bo wyglądał jak jakieś (nie obrażając, bynajmniej, artystów prawdziwych) rękodzieło ludowe, kozikiem w klocku drewnianym łupane. No i takie wrażenie na temat ruskiej techniki mi pozostało. Utwierdziłem się w nim jeszcze bardziej, wsiadając za czas jakiś do Władimirca, MTZ, Łady, Kraza i Wołgi. A fascynacja niemieckim sprzętem wojennym pozostała. I trochę amerykańskim, głównie ze względu na ich kinematografię, ale o tym kiedy indziej.

Przeskoczę teraz trochę, dobijając od razu do owego dnia, kiedy zastanawiałem się, od czego by tu zacząć przygodę z World of Tanks. Pewnie się domyślacie, że uderzyłem od razu w niemieckie czołgi- żeby zobaczyć, jak to było z tymi siejącymi postrach wśród Aliantów maszynami. Świecie podły, czemuś mi nie powiedział, że tu nie ma ani krztyny historii, a jest tylko strzelanie do różnych dziwadeł prototypowych, przedwojennych i powojennych? Bardzo szybko nauczyłem się tych wszystkich magicznych skrótów, pokroju AP, HE, RoF, DMG, a przede wszystkim OP. Na przykład Ferdynand na swoim tierze był OP i cholernie się go bałem. Żadnej innej maszyny nie omijałem tak szerokim łukiem, jak Ferda właśnie. Gdyby się dało, to bym go objeżdżał poza mapą. Cały czas byłem, jednakowoż, wierny Niemcom, z małym wyjątkiem na Shermana E8, którego używałem do zarabiania (bo pz4 trafiał wtedy na KW, ale o tym za chwilę).

 

Pewnego dnia wyczytałem, że WG chce walnąć za free czołg premium. O cholera, ale czad! Zabrałem się żwawiej za USA. No i grałem praktycznie tak samo jak Niemcami. Tu strzelasz, tu cię trafiają, tu wybuchasz... po prostu tak samo, no.

A innego dnia wyczytałem, że IS-4 ma wlecieć na X tier, że ma się dostać miejsca w garażu za KW i takie tam... No i się zaczęło. Zainwestowałem w Sowietów. Każdy kolejny czołg, aż do słynnego KW, był dla mnie przyczyną rytmicznego uderzania głową w ścianę i powtarzania sobie mantry "co to, [ciach!]a, ma być?!". Z drobnym wyjątkiem na T-34, który mimo pokracznego wyglądu jakoś dawał radę. A potem nadszedł KW. Pamiętacie 107mm? No właśnie. Mam to szczęście, że jeszcze jeździłem z tym działem na 5 tierze. Przeciwnik schodzący od dwóch strzałów? Nie ma problemu. Siódmy tier od przodu? Nie ma problemu. A oni mi mogą... skoczyć. Ustawię się pod kątem i będą bić do usranej śmierci. No i tak było. A ze 152 zdejmował na szota każdy czołg z 5 i większość z 6 tieru. Też bosko. Przez to znielubiłem PzIV- jedziesz, jedziesz, jeb! nie jedziesz. Po nim był KW-3. Potem IS. Spokojnie, mili państwo, brak celności wliczony w pancerz. Zero, zero, zero, HE za 20, zero. Steel wall, top gun, dziękuję, dobranoc. Potem IS-3 - magia dingów. A potem w końcu czołg - legenda, czyli IS-4. Miałem już wtedy KT i bałem się go tak samo, jak odrobinę wcześniej Ferdynanda. Jedyne, co mogłem mu zrobić, to zdjąć kierowcę, a w porywach parę HP. A on mnie perfidnie ubijał. I nim też grałem, jak był na IX tierze. E-75 to jego marna imitacja. E-75 robi dingi przodem. IS-4 robił dingi z każdej strony. Jak wyjeżdżałeś na IS-4, mającego 20hp, to nigdy nie byłeś pewien, który z was zginie. Teraz mam go na X tierze. Coś w nim podłubali, zmienili kadłub i kierowca ostatni raz zginął mi w nim... jak czołg był na IX tierze. Dalej tyle samo odbija, chociaż ma teraz lepszych przeciwników (Baty, AMXy, T110 i stado TD). A Niemcy? Są. A Amerykanie? Są. I to wystarcza. Gram jednymi, drugimi, trzecimi. Gram Brytyjczykami, Chińczykami i Francuzami. I cholera mnie bierze, ilekroć spotykam jakiś szatański pomiot spod Moskwy. Masz jeden strzał, to zastanów się dwa razy, czy strata 400hp jest warta twojego hitu za zero.

Przez kilkanaście miesięcy grania różnymi nacjami, wymyśliłem sobie taki pseudo poradnik. Prosty, jak konstrukcja ruskiego czołgu:

- Nie idą Ci niemieckie? Weź Francuza.

- Francuz papierowy? Weź Brytyjczyka.

- Nie dajesz rady Brytyjczykiem? Weź Chińczyka.

- Chińczyka nie trawisz? Weź USA.

- USA kiepski? Weź Niemca.

- A jak po pewnym czasie zobaczysz, że w każdym wtapiasz tak samo, wywal wszystkie w cholerę i weź Ruska.

Bardzo szybko zacznie ci się dobrze grać, ale będzie to znaczyło nie to, że poprawiły ci się umiejętności. Będzie to jedynie znaczyło że jesteś lamerem i w końcu odnalazłeś się w łańcuchu pokarmowym. Bo niżej upaść już nie można. Można, z jakichś sobie tylko znanych powodów, lubić tę radosną twórczość, cud inżynierii, gdzie w temacie przewodnim był kiedyś czołg. Ale jeżeli gracie nimi, bo liczycie na dingi i tzw. [ciach!]lnięcie, to jesteście straceni dla świata. Ruskie maszyny to wynalazki dla największych nieudaczników w tej grze. Do kroćset, w ruskim czołgu poradziłby sobie nawet mój kot, gdyby był zainteresowany tą grą bardziej, niż grzaniem tyłka na routerze.

Będę kończył, bo po porannej kawie najwyższy czas zabrać się za robotę.

 

Jeszcze tylko wspomniane streszczenie powyższego. Czyli ilustracja tego, jak wygląda proces przesiadki graczy między czołgami:

post-21135-0-07278600-1361365527_thumb.jpg

  • Upvote 6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IS-3 był fajny, bo przez 90% losowań byłem top tierem, najbardziej dobijał brak opuszczania działa w dół. Później zimny prysznic w postaci IS-8, o ile IS-3 dobrze odbijał o tyle konfrontacje w IS-8 z IX i X stwarzały wrażenie, że IS-8 nie posiada żadnego pancerze, bo czułem że wszystko w niego wchodzi. Poza topowym działem już nic w nim nie robiłem tak bardzo mi nie leżał. Ale to pewnie kwestia skilla (mam niecałe 1300 effi) że nie potrafiłem się z nim dogadać, taki Shoikan_PL ma na nim ponad 2 fragi na bitwę i ponad 2600dmg czy jednak się da, mnie nie zachwycił, nie czułem się w nim OP. IS-7 nie kupiłem, nie chciało mi się farmić kredek, nie gram w CW, ale wiem z doświadczenia i recenzji kumpli, że ma magiczny pancerz.. no cóż, deficytowy rosyjski produkt.

 

Porównując jeszcze inne rodzaje pojazdów, o wiele lepiej grało mi się jpantherą niż su-152, niby suchy ma moc, ale z trolem to się trzeba tyla nakombinować. 122mm to śmiecha na sali z tą penetracją, co śmieszne to musimy się z tym męczyć jeszcze na isu-152 do odkrycia BL-10, mało zabawne.

T-34-85, który ostatnio robię, moc to może miał kiedyś, przed nerfem, po wymaksowaniu i tak lepiej mi się grało amerykańskim E8. O T-43 nie wspomnę, bo jazda z tym samym działem co poprzednik musi być dużym przeżycie, także mało zabawne.

 

Patrząc na X tiery jakoś nie mam wrażenia, że ruskie są OP, kumpel w bacie robi taką rozpierduchę, to samo w E-50 ausf m. a w T-62A nie mógł się kompletnie odnaleźć mimo, że T-54 grało się wspaniale i sprzedał. T110E5 to w tej chwili najpopularniejszy X HT na klanówkach, w 1 vs 1 amx 50 100 nie ma sobie równych, IS-3 jest jeszcze używany w ogóle na kompaniach ?

 

Może i WG macza palce w ruskich tak samo w mm, 50% wr.. nie wiem, ale dla mnie nie aż takiej różnicy w ruskich, żeby każde starcie z tą nacją irytowało i cisnęło na usta "jebać WG, ruskie som ope !!1".

Bardziej mnie wkurza prem ammo, dzięki któremu dane maszyny potraciły swoje walory i właściwości, teraz liczy się szybkość przeładowania i ciach!lnięcie a nie jakieś kątowanie, wystawić tylko "budkę" itp. bo jak się dostanie hita za 350-400 peny to nie ma zmiłuj, wejść musi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzie subiektywnie....

 

Jeszcze tylko wspomniane streszczenie powyższego. Czyli ilustracja tego, jak wygląda proces przesiadki graczy między czołgami:

post-21135-0-07278600-1361365527_thumb.jpg

 

Nie jesteś sam Dołączona grafika Czekam na kolejny wywód. lepsze to niż czytanie bzdur wyszukanych na oficjalnym forum WOTa, które są tu czasami serwowane. Aaaa i proszę mniej o kocie, bo mam uczulenie Dołączona grafika

Edytowane przez ShaoLee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniales dodac oewolucji

- Ruscy - czolgi staja sie szybsze, maja +20 do dingowania, dziala staja sie celniejsze, szybsze i zyskuja na penetracji (taki T-44 zamiast dziala 85mm raptem zyskuje 122mm montowana na HT i TD)

- Niemcy - zniwelowana celnosc, pancerz nie ma znaczenia jezeli grasz przeciwko Ruskim, +50 do podpalenia

- Ameryka - zmiejszona depresja dziala

- Francuzy - tu chyba najmniej zmian

 

I teraz taka dziwna zaleznosc... Czemu najwiecej zmian na minus, maja najstarsze czolgi, pomijajac oczywiscie Ruskich?

Nowe czolgi sa mocniejsze niz starsi odpowiednicy... ale spokojnie za jakis czas wejdzie nowa nacja i starsze zostana zjechane, by zachecic do gry nowymi.

 

Troche to przykre.

Ludzie inwestuja czas i kase... np w takie Lowe, ktore po jakims czasie okazuje sie zajebistym kaskiem dla wiekszosci przeciwnikow.

 

Jak tak patrze to chyba za pozno wzialem sie za robienie amerykancow... Bo tu zapewne w najblizszym paczu znowu dziwnie cos oslabnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Francuzy - tu chyba najmniej zmian

tzn. jak był postawiony na nich krzyżyk tak nadal jest ? Pytam, bo postanowiłem dociągnąć lorrainem 40t do batchat'a i już 20 bitew z kolei w plecy :/

Gram w międzyczasie su-152 i dla odmiany same wygrane...no, 80%.

pzd

Edytowane przez jurek911

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniales dodac oewolucji

- Ruscy - czolgi staja sie szybsze, maja +20 do dingowania, dziala staja sie celniejsze, szybsze i zyskuja na penetracji (taki T-44 zamiast dziala 85mm raptem zyskuje 122mm montowana na HT i TD)

- Niemcy - zniwelowana celnosc, pancerz nie ma znaczenia jezeli grasz przeciwko Ruskim, +50 do podpalenia

- Ameryka - zmiejszona depresja dziala

- Francuzy - tu chyba najmniej zmian

 

I teraz taka dziwna zaleznosc... Czemu najwiecej zmian na minus, maja najstarsze czolgi, pomijajac oczywiscie Ruskich?

Nowe czolgi sa mocniejsze niz starsi odpowiednicy... ale spokojnie za jakis czas wejdzie nowa nacja i starsze zostana zjechane, by zachecic do gry nowymi.

 

Troche to przykre.

Ludzie inwestuja czas i kase... np w takie Lowe, ktore po jakims czasie okazuje sie zajebistym kaskiem dla wiekszosci przeciwnikow.

 

Jak tak patrze to chyba za pozno wzialem sie za robienie amerykancow... Bo tu zapewne w najblizszym paczu znowu dziwnie cos oslabnie

 

U ruskich to pozabierali działa z KW, T-34-85, T-43.. poza tym na T-43 nikt nie jeździ ze 122mm, zobacz jaki to ma czas przeładowania. ;>

Niemcy z kolei od KT to trudna sztuka kątowania, którą nie każdy załapał. Pod koniec robienia tigera 2 miałem kilka fajnych walk, co T34 wyjeżdżało na pewniaka, bo co "ja z 246 peny nie przebiję ?" i ostro dziwili się dingiem. E-100 i maus wiadomo jak się ustawią to nie do ruszenia, w desperacji można ich "złotem okładać".

Amerykanie nie mieli nerfa do depresji tylko elewacji (wznoszenie działa a nie opuszczanie, czyli "hull down" dalej działa). Jeszcze wcześniej był nerf nowych HT, ale dalej T110E5 jest najpopularniejszym HT na clan warsy..

Franca z kolei zabija magazynkiem, 50 100 rozkłada każdego VIII tiera 1 vs 1, później reszta amx 50 120 i 50B są strasznymi potworami, podobnie jak bacik.

 

Dodam jeszcze, że żadnej ze swoich "życiówek" czy to na ht, medzie, td nie zrobiłem na rusku, także to coś dla mnie znaczy.

 

No i fakt, że ruskie mają najgorszy VIII prem tank HT w postaci IS-6.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jonathan, Przynajmniej się przebiłeś, ja w su-152 z golda nie przebiłem się przez przód tygrysa z 10m Dołączona grafika

Fala porażek na Lorr 40t trwa... ;(

pzd

 

 

ufff, w końcu wygrałem bitwę. Nie było łatwo, JpzE100 sam na jednej stronie przeciwko drugiemu + E100, reszta lemmingów na drugiej....raid na arty boczkiem, pomoc dla lemmingów (bo przecież żaden się nie wychyli zza rogu) i powrót po JpzE100+E100...

 

Zwycięstwo!

Koło podbiegunowe - 20 lutego 2013 20:31:46

Pojazd: Lorraine 40 t

Doświadczenie:: 1 241 Kredytow: 42 772

 

Naprawa -9 955

Amunicja -21 630

Zarobiono 11 187

 

tylko 3800 dmg (+2300 po podświetleniu) i 5 zabitych, żadnej odznaki nie dostałem, więc jednak ludzie potrafią grać lorr'ką , batchata sobie chyba w takim razie odpuszczę.

Edytowane przez jurek911

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bat jest o wiele lepszy niz lorek...ale nadal papier. Fun to play. Uderz i znikaj na przeładowanie.

co do tresci wywodu/ów tu przytoczonych to nic tylko przyklasnąć...stad też czesty widok w is3/8/7/4 nabów z eff poniżej 600pkt, którzy dzielnie giną na początku.

ja chyba jak sie skonczy prem to skasuje wszsytkie czołgi,b o ta gra mnie doprowadza do ku...wskiej pasji. Dziś is7 szarża(magik z 650eff) na wprost i pad w 3 minucie...i tak dużo wytrzymał...ale bitwa wtopa, bo reszta też mózgi zostawiła w szkole...czy gdzie tam...

probowałem coś dzis zrobić, ale bez plutonu nie da rady, 3 to jednak 3, potrafi sie w plutku zrobic 10-15kdmg i po 4-12 kili, i to wystarcza przeważnie. Solo to mi pała mięknie jak widze co te bezmózgi od@$%!

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja chyba jak sie skonczy prem to skasuje wszsytkie czołgi,b o ta gra mnie doprowadza do ku...wskiej pasji. Dziś is7 szarża(magik z 650eff) na wprost i pad w 3 minucie...i tak dużo wytrzymał...ale bitwa wtopa, bo reszta też mózgi zostawiła w szkole...czy gdzie tam...

 

To jeszcze da się zrozumieć ale jak koleś z efi ~1500 najwyższy tier w drużynie ginie w pierwszych 3 minutach bitwy to jest już lekka przesada

 

dzisiaj w jednej bitwie xvm pokazywał 93% możliwości wygranej po niespełna 6-7 minutach zostało nas 3 na 12 przeciwników to co niektórzy robią to aż krew człowieka zalewa

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe, ja mam 15% wygranych na lorr 40t (dzisiaj). Lemming train w 90%, aż dziw bierze jak to jest możliwe na 9-10 tierze. Nawet nikt nie patrzy na czat czy minimape, co najwyżej możesz dostać odpowiedź stfu jak napiszesz dużymi literami że prawa flanka jest otwarta.

Z drugiej jednak strony...ta, przeciwnik jakoś mniej lemminguje, jest na pozycjach i robi co należy. Przez to są wyniki 15-2 do 15-6.

pzd

Edytowane przez jurek911

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jonathan, Przynajmniej się przebiłeś, ja w su-152 z golda nie przebiłem się przez przód tygrysa z 10m Dołączona grafika

Fala porażek na Lorr 40t trwa... ;(

pzd

 

 

ufff, w końcu wygrałem bitwę. Nie było łatwo, JpzE100 sam na jednej stronie przeciwko drugiemu + E100, reszta lemmingów na drugiej....raid na arty boczkiem, pomoc dla lemmingów (bo przecież żaden się nie wychyli zza rogu) i powrót po JpzE100+E100...

 

Zwycięstwo!

Koło podbiegunowe - 20 lutego 2013 20:31:46

Pojazd: Lorraine 40 t

Doświadczenie:: 1 241 Kredytow: 42 772

 

Naprawa -9 955

Amunicja -21 630

Zarobiono 11 187

 

tylko 3800 dmg (+2300 po podświetleniu) i 5 zabitych, żadnej odznaki nie dostałem, więc jednak ludzie potrafią grać lorr'ką , batchata sobie chyba w takim razie odpuszczę.

 

Po prostu lorka jest cienka od momentu jak ją wrzucili na IX tier, bacik to zupełnie inna liga także wytrzymaj a zostaniesz nagrodzony. ;>

 

---

 

Ja dzisiaj dla odmiany szybko zbiłem gwiazdy na persie i ferdzie a męczę się na su-152 i t-34-85, no i gdzie to ruskie szczęście ? ;>

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja wczoraj po zaciach!ie na E-50, pogralem arta (cos korci mnie mocno GWpanther) i wsiadlem znowu na E-50

Losowanie... 6 pojazdow tier X, mysle sobie ze juz sie nagralem...

 

No i teraz najlepsze... na lewej flance zostalem sam z KT, wylonil nam sie foszek i IS-4... no i... no i okazalo sie ze operuje nimi takie nuvbostwo ze szok... Tiger zalaskotal foszka za 300pts i zdjal gaski IS-4... Co najlepsze przeciwnicy skupili sie na nim. Hmmmm duzy blad. Zjechanie focha i calego IS-4 kosztowalo mnie 790HP ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj dla odmiany szybko zbiłem gwiazdy na persie i ferdzie a męczę się na su-152 i t-34-85, no i gdzie to ruskie szczęście ? ;>

 

Nie masz effa 500, to się męczysz, sorry.

 

 

Cieszę się, że się tekst spodobał, może będzie coś podobnego... kiedyś.

Jeżeli ktoś wziął sobie niektóre elementy na poważnie, to dobrze. Trzeba tylko ogarnąć, które. Prawda jest taka, że często cholera mnie bierze, jak spotykam maszyny z grupy KW. Głównie przez to, że mają nieobliczalny pancerz, który raz robi ding, a raz jest z papieru. I to w tym samym miejscu trafienia, z takiego samego dystansu i pod tym samym kątem. Magia i tyle. Czołgów z grupy IS nie zaliczam do tego grona, bo wchodzi w nie wszystko, o ile strzela się w element będący do ciebie pod odpowiednim kątem. Aczkolwiek, widzę często-gęsto, jak na ruskich czołgach są przez mechanikę gry wynagradzane głupie zagrania, typu "wyjazd sam na trzech, strzał i powrót za górkę", czy szarża na maszynę 2 tiery wyżej. Jadąc tak dowolną inną nacją, miałbym od razu 1000hp mniej po połowie sekundy i całą resztę HP zjechaną parę sekund później. To się daje zrobić tylko Rosją.

Poza tym artyleria jakoś bardzo nie lubi ruskich czołgów. Ile razy zdjęliście na strzał IS/KW/IS-3/KW-3/KW-5/IS-8? No właśnie. Zdjąć t28 na szota z GW, to nie problem. Za to KW-3 rozwaliłem jednym strzałem tylko raz w całej karierze artyleryjskiej... i dostałem gratulacje od obu teamów.

 

KW-1S? Ku chwale pie@#^&nięcia! Lubię go spotykać w Cromwellu i E8. Szybko ginie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co gorsze, strzały, które nie mają opcji nie trafić (czołg jest cały w zasięgu celownika) i pozostają bez komentarza, czyli jakby w ogóle nie doleciały. No i z ostatniego meczu, waliłem do arty z 10 metrów i nic, koleś po mnie poprawił i też nic, oczywiście mecz przegrany. ;>

Na prawdę dziwne akcje można zaobserwować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grając w wota można czuć się jak w grach od EA jak need for speed, czy fifa, jak daleko nie odjedziesz, ile byś nie prowadził to i tak gra jest tak zrobiona, że przeciwnik nagle dostanie podtlenku i cię dogoni, nagle przeciwnik w fifie kopnie z połowy boiska i to właśnie ten strzał okaże się decydujący.

 

---

 

Dołączona grafika

 

Opis scenki: HT-ki w przewadze 2:1 dla nas postanowiły, że jako umarł ich przywódca drużyny czyli ja, zaczną bronić bazy, bo po co atakować.. *RENCE*

Uroki randomków jak to mawiają. ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dwa dni temu w hummela przywalilem z E-100 z okrzykiem "To musialo bolec" za 0dmg

 

Mnie chyba juz nic nie zdziwi

 

Hummel jak hummel, ale ja z Lorki 155 51 wladowalem w Tygrysa 2 piekny bezposredni strzal za 0dmg - to jest dopiero magia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...