Skocz do zawartości
Mutos

MetallicA st.Anger - już ma album!!

Rekomendowane odpowiedzi

Sproboje jeszcze z jeden sciagnac Frantic, ale ten co mi sie sciagnal to byl instrumental, a tak wogole toco to z buc z warkoczykami na basie??? gdzie Jason ??? bo tochyba nie on, jakis niepodobny. Co sie dzieje z tymi basistami najpierw Clif (do niego nie mam pretesji bo to nie jego wina ze nie ma go z metallica, jak sami napewno wiecie) teraz Jason.

Wiem jakiego "Frantica" zassałeś. Kilka razy się na to naciąłem. To nie to. Szukaj dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sproboje jeszcze z jeden sciagnac Frantic, ale ten co mi sie sciagnal to byl instrumental, a tak wogole toco to z buc z warkoczykami na basie??? gdzie Jason ??? bo tochyba nie on, jakis niepodobny. Co sie dzieje z tymi basistami najpierw Clif (do niego nie mam pretesji bo to nie jego wina ze nie ma go z metallica, jak sami napewno wiecie) teraz Jason.

Jason powiedzial papa juz ze dwa lata temu. Pojawil sie w EchoBrain (taki typowy amerykański badziew) a obecnie jest w VoiVod

 

Na płycie na basie gra Bob Rock czyli producent

 

A ten z warkoczykami to nowy basowy - Robert Trujillo - kiedys Suicadal Tendencies i Infectious Grooves - umie przywalic i pofunkowac. Wczesniej czytalem ze basowym miał zostac Scott Reeder (Kyuss) ale nie zostal jak widac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Newsted po prostu powiedzial krotko: "Nie chce miec wiecej nic wspolnego z ta banda przezartych na wskros komercja frajerow i bufonow. Jesli chca dalej robic z siebie pajacow i pedzic za kasa jak ostatnio, to beze mnie."

 

I bardzo slusznie zrobil :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mutos, spotkajmy się :D

Jasne, wypalić Ci kopie?? Jeśli bardzo chcesz to na priv i sie jakoś ustawimy ;)

Obawiam się, że album jest dosyć czerstwy (jak napisali już wcześniej inni).

 

A mnie się całkiem podoba "Purify".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jestem fanem M ale kiedy uslyszalem w TV St ANger to odnioslem wrazenie ze slysze (z daleka ) grupe dzieciakow ktore zrobily sobie instrumenty z rzeczy znalezionych na dworze i probuja grac jakas melodie

powaznie heh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jestem fanem M ale kiedy uslyszalem w TV St ANger to odnioslem wrazenie ze slysze (z daleka ) grupe dzieciakow ktore zrobily sobie instrumenty z rzeczy znalezionych na dworze i probuja grac jakas melodie 

powaznie heh

To poslochaj sobie np. master of puppets albo ride the lighting, ale masz racje st. anger jest do [gluteus maximus]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sobie słucham St Anger. Hmm, Jestem fanem Metalliki, wręcz fanatycznym ale muszę przyznać, że sie hopoki nie popisały, fszystko na jedno kopyto, kurewsko brakuje solówek Hammetta (trza będzie coś dograć chyba :) ). Może jeszcze pare razy przesłucham i zaakceptuje, ale pierwszym trzem płytom to do pięt nie dorasta, a mimo szumnych zapowiedzi, że nie to i tak brzmienie lekko zalatuje (Re)Loadem. Po tym co ludzie pisali w necie przed premierą to spodziewałem się czegoś o mocy Slayera z epickimi kawałkami w stylu Fade to black, Master of Puppets, Blackened, One, Bettery a tu lipa.

 

Update:

Bogatszy w nowe doświadczenia po kilkugodzinnym obcowaniu z St Anger postanowiłem dopisać coś jeszcze. Moim zadaniem to jest najgorszy album Metalliki :cry: . Płyta jest poprostu NUDNA, rify są monotonne, nie sprawiają przyjemności grając je, brak im błyskotliwości mastera czy seek & dest. Ulrich tylko napierdala po werblu i ładuje stopami (czasem nawet spoko) Jedynie Frantic mnie zadowolił muzycznie.

Cała płyta przesiąknięta jest minimalizmem, chyba ostatnio modnym (co nie znaczy dobrym). Brakuje tylko hip hopowych beatów do pełni zgrozy. Ostatnio pełno jest artystów zapewniających, że ich album będzie rewolucją danego gatunku, gdy tymczasem okazuje sie, że te dokonania to szmira. St Anger miałbyć w mniemaniu wszystkich stron łącznie z oficjalną metallica.com właśnie taką rewolucją, klimat objawienia muzycznego dodatkowo podsycały wywiady z osobami zapraszanymi na listening party i członkami metalliki, a tym czasem St Anger - "kopnięcie prosto w muzg" okazał się rysą na obrazie zespołu, oby ostatnią. Chłopaki chyba trochę się pogubili w nurcie niu metalu i zatracili swoją tożsamość :(.

Może to kiepskie porównanie, ale nasuwa mi się Bon Jovi z kawałkami typu Livin on a prayer czy Wanted dead or alive i późniejszą metamorfozą w kapelę grającą tylko nudne pościelówy.

To tylko subiektywne odczucia, radzę przesłuchać i samemu ocenić, ale to nie jest płyta dla "starej gwardii". Its sad but true :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziłem wczoraj teledysk do st.Anger no i... Na mojej "cudownej" płytce pod tym tytółem jest zupełnie inny kawałek. FUCK to_slowo_zostalo_wyklete_z_tego_forum!!

Pociągnij sobie tak jak już ktoś wcześniej pisał z www.simplemp3.com

Fuck!! Jestem bardzo zdegustowany kawałkiem st.Anger. Boże jak panowie z tak poważnego zespołu mogli... Bębny mnie w tym kawałku wyjątkowo irytują. Jak pisałeś wcześniej - kich niestey, nawet Load jest lepszy

 

A mp3 na modemie to ja sobie mogę ściągać :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sciagnalem sobie celem "sprobowania" i wniosek jest jeden -> nie kupie oryginalu. Szkoda mi 50 zlociszy na to nowe "cudo". A zreszta... nie bede pisal dwa razy - macie tutaj moja recenzje, ktora pisalem w chwili uniesienia swiezo po przesluchaniu.

 

W historii muzyki nowoczesnej niewiele jest zespołów, które aktywnie uczestniczyły w tworzeniu muzycznej sceny na przestrzeni kilku dekad. Należy do nich niewątpliwie amerykańska formacja Metallica kapela od dawien dawna legendarna. Czterech chłopaków z długimi włosami zaczęło tworzyć na samych początku lat 80-tych ubiegłego stulecia i wciąż towarzyszą rzeszy niezliczonych fanów na całym świecie teraz już niemalże jako dinozaury pokroju The Rolling Stones.

 

Dyskografia Metaliki liczy już sobie dziewięć pełnowartościowych wydawnictw (z czego jedno stanowi dwupłytowy album koncertowy nagrany wraz z orkiestrą symfoniczną) oraz mnóstwo singli, EPek, czy płyt z dopiskiem A tribute to. Wydawałoby się, iż po odejściu z zespołu drugiego basisty (bowiem pierwszy i zdaniem wielu najlepszy zginął w wypadku) oraz chorobach alkoholowo narkotykowych innych członków kapeli, nie ukaże się następna płyta sygnowana logiem Metallica. Tymczasem do grona starych wyjadaczy dołączył nowy basista, który wprowadził do zespołu pewną dozę oryginalności. Fani się doczekali na półkach sklepowych leżą już limitowane edycje (z dodatkowym DVD) nowego krążka pt. St. Anger.

 

Z licznych wywiadów można było dowiedzieć się, iż kolejny album zapowiada się na powrót do ostrych i ciężkich korzeniu metalu oraz odejście od zaprezentowanego na Load oraz ReLoad country. Po części przepowiednie się sprawdziły. Już pierwsze riffy Frantic uderzają w słuchacza z niebywałą siłą. Gitary brzmią bardzo nowocześnie, ciężko oraz mocno.

 

Przenieśmy się teraz do połowy lat 80-tych, kiedy to triumfy święciły pierwsze krążki Metaliki (Kill'em All, Ride the Lightning, Master of Puppets). Z pozoru prymitywne, szybkie i mało wyszukane granie, któremu towarzyszył paradoksalnie niebywały kunszt, genialne solówki oraz świetny wokal. Właśnie dzięki temu Metallica zdobyła sobie uznanie w metalowym świecie. Późniejsze dokonania sprawiły, iż kapela została zauważona przez resztę społeczności i straciła swoje pierwotne brzmienie. Muzyka zespołu stała się popularna i komercyjna w szerokim tego słowa znaczeniu.

 

Teraz z powrotem do St. Anger. Po tym przydługim wywodzie nie trzeba chyba długo wyjaśniać, iż nowa płyta jest całkowicie różna od tego, do czego nas na samym początku przyzwyczaił zespół i za czym tęsknią zagorzali jego miłośnicy. Tak moi drodzy St. Anger wraz z duchem czasu stara się nadgonić aktualne trendy i modę. Wszędzie wyraźnie czuć naleciałości nu metalowe (o których pisałem w ostatnim numerze przy okazji Evanescence). Nie ma już wyszukanych solówek, riffów, które przejdą do historii, tego klimatu, ani nastrojowych ballad. Owszem miejscami nowe kawałki bardzo dobrze się zapowiadają. Lecz kiedy na scenie muzycznej pojawia się wokal, całość traci swój koloryt, przeobrażając się w nową odmianę P.O.D. albo innego Linkin Park. Brakuje tylko syntezatora i skreczowania.

 

Oczywiście koloryzuję z recenzenckiego obowiązku, lecz jako fan Metaliki w jej pierwotnym brzmieniu, nie potrafię się pogodzić z nowym stylem, pogonią za modą i pieniędzmi. Gwoździem do trumny nowego krążka jest jego tytułowy kawałek, St. Anger, do którego teledysk można od niedawna podziwiać. Początek, środek i koniec ślicznie, bajecznie, wręcz bosko! Za to moment, w który, Hetfield po odwyku zaczyna sączyć słowa, gdy cichną gitary i perkusja, jest początkiem końca. Apogeum nadchodzi wraz z nowym basistą, który to zaczyna wtórować wokaliście i szczeka do mikrofonu. Zaiste nie da się tego inaczej opisać!

 

Nowy krążek legendarnej Metaliki z pewnością wywoła niemałe poruszenie wśród fanów. Miłośnicy ponownie podzielą się na zwolenników i przeciwników. Do tych pierwszych bez wątpienia zaliczą się nowi słuchacze wychowani na muzyce alternatywnej. Szkoda, gdyż zapowiadało się tak pięknie...

 

Przy okazji kryptoreklama. Recka ukaze sie na lamach ZINa Revolter. Kto jeszcze nie zna, tego zapraszam na http://www.revolter.deo.pl ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słucham właśnie do śniadania znowu tej Metallicy. Wszystko na jedno kopyto, gdzie sie podziały solówki?! Co tam wogóle rabi teraz Hammet?! 2 kawałki można posłuchać- Frantic ( ale trochę wk....te "Tik tik tik tok ";)) i ST. Anger- reszta brzmi tak samo i większego sensu nie ma :? Moja ocena 3, żeby się chłopaki nie popłakali i zrobili coś leprzego, bo przy tym nawet Load i Reload brzmi lepiej :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...