Gość Harry Lloyd Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Ale co ma wypadek do zapinania pasów? Przecież nie poszkodzą kogoś nie będącego w ich samochodzie. Przykłady o pasażerach są bez sensu. Każdy powinien móc decydować o własnym bezpieczeństwie. Nie chce zapinać pasów, nie robi tego. Jeśli kierowcy nie podoba się że pasażer nie chce zapiąć pasów, to niech sie zatrzyma i go wyriepdoli z auta. Jeśli pasażerowi nie odpowiada że kierowca nie chce zapiąć pasów, to niech wysiądzie z auta i nie jedzie dalej. Zapinanie pasów nie ma wpływu na to co się dzieje poza autem, dlatego nikt nie powinien mieć prawa wymagać ich zapinania. Dlaczego nikt mi nie mówi co moge a czego nie moge robić w mieszkaniu? Moge odkręcić gaz i iść na spacer, i co? Chyba wyrobię troszkę większe szkody niż osoba bez zapiętych pasów w samochodzie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Może przez ten obowiązek "parę" osób, które normalnie by ich nie zapinało, zapięło pasy i to uratowało im życie? Czy pasy są aż tak uciążliwe? Aż tak bolesne? Albo może dziewczyny się nie oglądają za frajerami w pasach? Nie rozumiem, mi pasy w ogóle nie krępują ruchu. 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KonradGT Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Uratowało, albo i nie uratowało. Znajomy zmarł, bo pasy zmiażdżyły mu żebra i płuca się zapadły :mur: Także to też nie jest tak, że zapięte pasy = super bezpieczeństwo. Zawsze mam zapięte, żeby nie było, bez nich właśnie gorzej się czuje za kierownicą. 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Uratowało, albo i nie uratowało. Znajomy zmarł, bo pasy zmiażdżyły mu żebra i płuca się zapadły :mur: Także to też nie jest tak, że zapięte pasy = super bezpieczeństwo. Zawsze mam zapięte, żeby nie było, bez nich właśnie gorzej się czuje za kierownicą. To raczej świadczy o tym że za*******ał na "drugiej nadświetlnej" niż o szkodliwości pasów. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KiMR Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Harry Lloyd Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Może przez ten obowiązek "parę" osób, które normalnie by ich nie zapinało, zapięło pasy i to uratowało im życie? Czy pasy są aż tak uciążliwe? Aż tak bolesne? Albo może dziewczyny się nie oglądają za frajerami w pasach? Nie rozumiem, mi pasy w ogóle nie krępują ruchu. Ale ty dalej nie rozumiesz. Dlaczego ktoś za chłopa decyduje o jego bezpieczeństwie? Nie chce, nie zapina, jego sprawa, on sie zabije. A powyższy filmik tylko potwierdza to o czym pisałem wcześniej. Nie zapiął pasów, to go wyriepdolić z auta. Wcześniejszy filmik z pojedynczym gościem był idealny do tego co mówię. Nikomu krzywdy nie zrobił, wyłącznie sobie - jego wybór, jego sprawa. Dlaczego alkohol i papierosy są dozwolone? Ponieważ zabijają w ciągu 10-20 lat, a nie w ciągu kilku sekund? Sorry, ale to jest śmieszne. Do tego alkohol i papierosy mają wpływ na to co dzieje się dookoła nałogowców, zapinanie pasów wpływu na to co dzieje się poza autem nie ma. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KiMR Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Ale za leczenie tego kretyna jeżeli się nie zabije na miejscu płacimy my, no chyba, że nie zapiął pasów to niech sam sobie radzi. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwykły User Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Składał się tak jak ty i każdy, więc w czym problem? Jak marmurem okładali nowe NFZ-ty to nie darłeś szat na sobie że cie okradają. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KonradGT Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 To raczej świadczy o tym że za*******ał na "drugiej nadświetlnej" niż o szkodliwości pasów. Nie wspomniałem nawet słowem o szkodliwości :) Chciałem tylko uświadomić, że zapięcie pasów nie oznacza, że nigdy nam się nic nie stanie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Nie wspomniałem nawet słowem o szkodliwości :) Chciałem tylko uświadomić, że zapięcie pasów nie oznacza, że nigdy nam się nic nie stanie. Wiesz, to trochę jak wsadzić sobie odpaloną piłę łańcuchową w cojones i dziwić się że boli... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Harry Lloyd Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Ale za leczenie tego kretyna jeżeli się nie zabije na miejscu płacimy my, no chyba, że nie zapiął pasów to niech sam sobie radzi. A co za różnica. I tak płacić podatki trzeba, mi jest obojętne na co idą, nie mam na to wpływu, i mnie to nie ciekawi. Musze płacić to płace i tyle, i mam zupełnie gdzieś kto sie zabije a kto nie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMAHAWK_ Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2011 Uratowało, albo i nie uratowało. Znajomy zmarł, bo pasy zmiażdżyły mu żebra i płuca się zapadły :mur: Także to też nie jest tak, że zapięte pasy = super bezpieczeństwo. Zawsze mam zapięte, żeby nie było, bez nich właśnie gorzej się czuje za kierownicą. Przeżył by gdyby nie zapiął pasów ? Nie sądzę. Prawdopodobieństwo nie przeżycia przy odpiętych pasach jest większe niż prawdopodobieństwo nieprzeżycia przy zapiętych. Ale za leczenie tego kretyna jeżeli się nie zabije na miejscu płacimy my, no chyba, że nie zapiął pasów to niech sam sobie radzi. A ów kretyn nie płaci podatków i składek ZUS/NFZ ? 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chimera_1 Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2011 Mam wrażenie, ze celem zakladającego temat było trochę co innego. Stwierdził, iż problemem jest tylko i wyłacznie fakt, iż policjanci zamiast pilnować porządku w miejscach w ktorych powinni sie znalezc, lecą na łatwą kase i nabijają statystyki ukaranych tak naprawdę w absurdalnych sytuacjach. Takich jak na przykład stanie na krawężniku i wypisywanie mandatu osobie ruszającej spod bloku bez zapiętego pasu. Oczywiscie nie ma sensu się klocic czy zapinanie pasów jest dobre czy złe - trzeba to robić i koniec. Tak jak mozemy sie spierac czy jazda ze swiatlami w ciągu dnia ma sens, bo przecież "znajomy znajomego jechał na światłach i uderzył w jadący naprzeciwko samochód. Jest to oczywista wina świateł". Ech... ;D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość G.r.a.h.a.m.o.w.ski Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2011 Mam wrażenie, ze celem zakladającego temat było trochę co innego. Stwierdził, iż problemem jest tylko i wyłacznie fakt, iż policjanci zamiast pilnować porządku w miejscach w ktorych powinni sie znalezc, lecą na łatwą kase i nabijają statystyki ukaranych tak naprawdę w absurdalnych sytuacjach. Takich jak na przykład stanie na krawężniku i wypisywanie mandatu osobie ruszającej spod bloku bez zapiętego pasu. Oczywiscie nie ma sensu się klocic czy zapinanie pasów jest dobre czy złe - trzeba to robić i koniec. Tak jak mozemy sie spierac czy jazda ze swiatlami w ciągu dnia ma sens, bo przecież "znajomy znajomego jechał na światłach i uderzył w jadący naprzeciwko samochód. Jest to oczywista wina świateł". Ech... ;D DOkladnie tak. A co do zapinania pasow. Owszem byly historie gdzie pasy miazdzyly klatke piersiowa itp ale gdyby nie byly zapiete to delikwent pewnie zrobilby wylot przez przednia szybe albo uderzylby o kierownice glowa z ogromna sila ewentualnie mialby spotkanie z twarda poduszka powietrzna. Suma sumarum. Moze lepiej zapiac. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chimera_1 Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2011 Z dwojga złego wolałbym żyć z połamanymi żebrami niż być martwy przez własną ignorancję. Jeśli tak bardzo ktoś boi się o swój mostek, to zawsze istnieje opcja zainstalowania sportowych pasów pięciopunktowych. Jeśli ktoś wolałby mimo tego jeździć bez pasów robi to na swoją odpowiedzialność. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...