Skocz do zawartości
Gość G.r.a.h.a.m.o.w.ski

Policjanci ruszyli między bloki.

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Harry Lloyd

Ale co ma wypadek do zapinania pasów? Przecież nie poszkodzą kogoś nie będącego w ich samochodzie. Przykłady o pasażerach są bez sensu. Każdy powinien móc decydować o własnym bezpieczeństwie. Nie chce zapinać pasów, nie robi tego. Jeśli kierowcy nie podoba się że pasażer nie chce zapiąć pasów, to niech sie zatrzyma i go wyriepdoli z auta. Jeśli pasażerowi nie odpowiada że kierowca nie chce zapiąć pasów, to niech wysiądzie z auta i nie jedzie dalej. Zapinanie pasów nie ma wpływu na to co się dzieje poza autem, dlatego nikt nie powinien mieć prawa wymagać ich zapinania. Dlaczego nikt mi nie mówi co moge a czego nie moge robić w mieszkaniu? Moge odkręcić gaz i iść na spacer, i co? Chyba wyrobię troszkę większe szkody niż osoba bez zapiętych pasów w samochodzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może przez ten obowiązek "parę" osób, które normalnie by ich nie zapinało, zapięło pasy i to uratowało im życie? Czy pasy są aż tak uciążliwe? Aż tak bolesne? Albo może dziewczyny się nie oglądają za frajerami w pasach? Nie rozumiem, mi pasy w ogóle nie krępują ruchu.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uratowało, albo i nie uratowało. Znajomy zmarł, bo pasy zmiażdżyły mu żebra i płuca się zapadły :mur: Także to też nie jest tak, że zapięte pasy = super bezpieczeństwo. Zawsze mam zapięte, żeby nie było, bez nich właśnie gorzej się czuje za kierownicą.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uratowało, albo i nie uratowało. Znajomy zmarł, bo pasy zmiażdżyły mu żebra i płuca się zapadły :mur: Także to też nie jest tak, że zapięte pasy = super bezpieczeństwo. Zawsze mam zapięte, żeby nie było, bez nich właśnie gorzej się czuje za kierownicą.

 

To raczej świadczy o tym że za*******ał na "drugiej nadświetlnej" niż o szkodliwości pasów.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

Może przez ten obowiązek "parę" osób, które normalnie by ich nie zapinało, zapięło pasy i to uratowało im życie? Czy pasy są aż tak uciążliwe? Aż tak bolesne? Albo może dziewczyny się nie oglądają za frajerami w pasach? Nie rozumiem, mi pasy w ogóle nie krępują ruchu.

 

Ale ty dalej nie rozumiesz. Dlaczego ktoś za chłopa decyduje o jego bezpieczeństwie? Nie chce, nie zapina, jego sprawa, on sie zabije.

 

A powyższy filmik tylko potwierdza to o czym pisałem wcześniej. Nie zapiął pasów, to go wyriepdolić z auta. Wcześniejszy filmik z pojedynczym gościem był idealny do tego co mówię. Nikomu krzywdy nie zrobił, wyłącznie sobie - jego wybór, jego sprawa.

 

Dlaczego alkohol i papierosy są dozwolone? Ponieważ zabijają w ciągu 10-20 lat, a nie w ciągu kilku sekund? Sorry, ale to jest śmieszne. Do tego alkohol i papierosy mają wpływ na to co dzieje się dookoła nałogowców, zapinanie pasów wpływu na to co dzieje się poza autem nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To raczej świadczy o tym że za*******ał na "drugiej nadświetlnej" niż o szkodliwości pasów.

 

Nie wspomniałem nawet słowem o szkodliwości :) Chciałem tylko uświadomić, że zapięcie pasów nie oznacza, że nigdy nam się nic nie stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wspomniałem nawet słowem o szkodliwości :) Chciałem tylko uświadomić, że zapięcie pasów nie oznacza, że nigdy nam się nic nie stanie.

 

Wiesz, to trochę jak wsadzić sobie odpaloną piłę łańcuchową w cojones i dziwić się że boli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

Ale za leczenie tego kretyna jeżeli się nie zabije na miejscu płacimy my, no chyba, że nie zapiął pasów to niech sam sobie radzi.

 

A co za różnica. I tak płacić podatki trzeba, mi jest obojętne na co idą, nie mam na to wpływu, i mnie to nie ciekawi. Musze płacić to płace i tyle, i mam zupełnie gdzieś kto sie zabije a kto nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uratowało, albo i nie uratowało. Znajomy zmarł, bo pasy zmiażdżyły mu żebra i płuca się zapadły :mur: Także to też nie jest tak, że zapięte pasy = super bezpieczeństwo. Zawsze mam zapięte, żeby nie było, bez nich właśnie gorzej się czuje za kierownicą.

 

 

Przeżył by gdyby nie zapiął pasów ? Nie sądzę.

Prawdopodobieństwo nie przeżycia przy odpiętych pasach jest większe niż prawdopodobieństwo nieprzeżycia przy zapiętych.

 

 

Ale za leczenie tego kretyna jeżeli się nie zabije na miejscu płacimy my, no chyba, że nie zapiął pasów to niech sam sobie radzi.

 

A ów kretyn nie płaci podatków i składek ZUS/NFZ ?

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, ze celem zakladającego temat było trochę co innego. Stwierdził, iż problemem jest tylko i wyłacznie fakt, iż policjanci zamiast pilnować porządku w miejscach w ktorych powinni sie znalezc, lecą na łatwą kase i nabijają statystyki ukaranych tak naprawdę w absurdalnych sytuacjach. Takich jak na przykład stanie na krawężniku i wypisywanie mandatu osobie ruszającej spod bloku bez zapiętego pasu.

Oczywiscie nie ma sensu się klocic czy zapinanie pasów jest dobre czy złe - trzeba to robić i koniec. Tak jak mozemy sie spierac czy jazda ze swiatlami w ciągu dnia ma sens, bo przecież "znajomy znajomego jechał na światłach i uderzył w jadący naprzeciwko samochód. Jest to oczywista wina świateł".

 

Ech... ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość G.r.a.h.a.m.o.w.ski

Mam wrażenie, ze celem zakladającego temat było trochę co innego. Stwierdził, iż problemem jest tylko i wyłacznie fakt, iż policjanci zamiast pilnować porządku w miejscach w ktorych powinni sie znalezc, lecą na łatwą kase i nabijają statystyki ukaranych tak naprawdę w absurdalnych sytuacjach. Takich jak na przykład stanie na krawężniku i wypisywanie mandatu osobie ruszającej spod bloku bez zapiętego pasu.

Oczywiscie nie ma sensu się klocic czy zapinanie pasów jest dobre czy złe - trzeba to robić i koniec. Tak jak mozemy sie spierac czy jazda ze swiatlami w ciągu dnia ma sens, bo przecież "znajomy znajomego jechał na światłach i uderzył w jadący naprzeciwko samochód. Jest to oczywista wina świateł".

 

Ech... ;D

 

DOkladnie tak. A co do zapinania pasow. Owszem byly historie gdzie pasy miazdzyly klatke piersiowa itp ale gdyby nie byly zapiete to delikwent pewnie zrobilby wylot przez przednia szybe albo uderzylby o kierownice glowa z ogromna sila ewentualnie mialby spotkanie z twarda poduszka powietrzna. Suma sumarum. Moze lepiej zapiac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dwojga złego wolałbym żyć z połamanymi żebrami niż być martwy przez własną ignorancję. Jeśli tak bardzo ktoś boi się o swój mostek, to zawsze istnieje opcja zainstalowania sportowych pasów pięciopunktowych. Jeśli ktoś wolałby mimo tego jeździć bez pasów robi to na swoją odpowiedzialność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...