Pawello12 Opublikowano 25 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 25 Lutego 2011 Mam dość poważny problem z szybkością działania systemu (windows 7 home premium 32 bit). Ostatnio poszukiwałem darmowego edytora wideo i instalowałem kilka. W tym samym czasie windows próbował zainstalować jakieś aktualizacje z Windows Update, ale mu się nie udało. Dlatego nie wiem, co jest winowajcą. Obciążenie procesora nigdy nie spada poniżej 50 %, zazwyczaj jest ok. 100 %. Ram też jest bardziej zajęty, zawsze ponad 1 GB bez włączonych programów. Zamula strasznie. Nawet teraz jak pisze tego posta, litery pojawiają się z opóźnieniem. Przy wyłączaniu komputera zawsze pojawia się komunikat o przygotowywaniu do instalacji aktualizacji, ale nic się nie dzieje przez bardzo długi czas. Próbowałem przywracania systemu, ale nic nie dało. Przeczyściłem system i rejestr za pomocą CCleanera - też nic nie dało. Proszę o pomoc, bo nie uśmiecha mi się wizja formatu, a teraz praktycznie nie da się korzystać z komputera. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 25 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 25 Lutego 2011 Na początek powiedz, jaki to proces zużywa czas procesora. Następnie wklep jego nazwę w Google, aby sprawdzić czy jest szkodliwy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawello12 Opublikowano 25 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 25 Lutego 2011 W sumie ciężko mi stwierdzić, co tu jest nie tak. Nie widzę jakiegoś bardzo zasobożernego procesu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 25 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 25 Lutego 2011 Może dlatego go nie widzisz, bo nie masz na liście wszystkich pracujących w systemie? Zechciej zauważyć na dole opcję "Pokaż procesy wszystkich użytkowników". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawello12 Opublikowano 25 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 25 Lutego 2011 Teraz wygląda to tak. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 25 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 25 Lutego 2011 Instalator żre ponad 40%, a Comodo zapewne go próbuje blokować i żre kolejne 22%. Wyłącz Comodo całkowicie, zaktualizuj system na spokojnie, włącz Comodo. Zresztą używanie Comodo pod W7 nie ma wg mnie sensu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawello12 Opublikowano 25 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 25 Lutego 2011 Więc sugerujesz, żebym przestał używać antywirusa? Czy może używać innego? Po wyłączeniu Comodo faktycznie udało mi się dokończyć instalację aktualizacji systemu i wygląda na to, że już po problemie. Wielkie dzięki za szybką pomoc. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 26 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2011 Jak go potrzebujesz, to zostaw. Gdyby, po aktualizacji systemu, Comodo nie chciał działać poprawnie, to trzeba mu także zrobić aktualizację. W razie problemów wszystko opisane jest tutaj: Solution: CIS Crashes in Windows 7 x64 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dijkstra Opublikowano 26 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2011 Zresztą używanie Comodo pod W7 nie ma wg mnie sensu.Zaciekawiłeś mnie; zechcesz rozwinąć? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 26 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2011 Zaciekawiłeś mnie; zechcesz rozwinąć? Comodo kojarzy mi się głównie z firewallem, a tenże w W7 jest wg mnie zbędny (sam system ma sporo opcji). Kolega jednak powiedział, że ma antywira od Comodo. Ten jest już bardziej potrzebny, ale (jak widać) autorzy muszą nad nim jeszcze popracować. Wracając więc do firewalla, to obecnie nawet Neo (nie mówiąc o WiFi i kablówkach) używa routerów, które można łatwo konfigurować i blokować połączenia bez potrzeby utrudniania sobie pracy w systemie. W przeciwnym wypadku dochodzimy do paradoksu, gdzie połowa mocy komputera idzie na programy, które chronią nas przed własną nieostrożnością (aby nie powiedzieć: głupotą). ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ZlyUser Opublikowano 26 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2011 (edytowane) Wracając więc do firewalla, to obecnie nawet Neo (nie mówiąc o WiFi i kablówkach) używa routerów, które można łatwo konfigurować i blokować połączenia bez potrzeby utrudniania sobie pracy w systemie. A no mozna, tylko zapomniałes wspomniec ze z automatu mozna blokowac tylko niechciany ruch przychodzący. Blokowanie wychodzącego oczywiscie jest mozliwe, ale tu juz trzebaby wiedziec z czym kazdy zainstalowany program się łaczy i na jakich portach i tak codziennie dodawac nowe regułk. W przeciwnym wypadku dochodzimy do paradoksu, gdzie połowa mocy komputera idzie na programy, które chronią nas przed własną nieostrożnością (aby nie powiedzieć: głupotą). ;] Paradoks. Mam zainstalowany Eset Smart Security. Ile mocy idzie na jego obsługę? Odpowiedz. Oczywiscie zgodnie z powyższym cytatem "połowa" : Edytowane 26 Lutego 2011 przez ZlyUser Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 26 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2011 Powinieneś zostać prawnikiem - mało kto tak potrafi uczepić się znaczenia słowa i dopisać do niego własną kontrę. Ad. 1. Głupia zasada wyniesiona z prymitywnego systemu Windows. Zasady bezpieczeństwa mówią o dokładnie odwrotnym zachowaniu. Najpierw blokujemy wszystko, a potem odblokowujemy to, co nam potrzebne. Port można sprawdzić w TCPView lub pomocy danego programu. Ad. 2. Odsyłam do obrazka z posta nr 5. Natomiast u mnie firewall zużywa 0KB, a antywirus mniej niż 1/3 tego, co Twój (16MB). PS. Jak ktoś stwierdza, że spędził pół dnia na robieniu czegoś, to znaczy iż dosłownie 12 godzin siedział nad czymś? Czytaj proszę ze zrozumieniem, a nie bierz każdego słowa dosłownie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ZlyUser Opublikowano 26 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2011 Najpierw blokujemy wszystko, a potem odblokowujemy to, co nam potrzebne. Port można sprawdzić w TCPView lub pomocy danego programu. Port to jest najmniejszy problem. W praktyce zaden normalny ruter nie pozwoli na zablokowanie w pełni przypadkowego ruchu wychodzącego. W prymitywnym systemie windows mamy równie prymitywne firewalle, które potrafią cos czego nie potrafią firewalle w ruterach. Na starcie zablokowac wszystko a potem pozwalac na ruch tylko dla wybranych programów. Ruter nie wie czy połaczenie pochodzi z przeglądarki, klienta poczty czy robaka. Natomiast u mnie firewall zużywa 0KB, a antywirus mniej niż 1/3 tego, co Twój (16MB)Ramu? Co mnie ram interesuje jak mam go tyle ze moge odpalic jeszcze 2 virtuale i nadal mam kupe wolnego. PS. Brak firewalla = 0KB Firewall Windows = szukaj po svchostach. Zaden nie zajmuje 0... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...