chłodnica za zasilaczem

[ivanov]

Mam dosyć spory dylemat.

Otóż kombinuję z większą chłodnicą na "plecy" obudowy i rzecz w tym, że nie mogę sam z sobą dojść do ładu.

 

Opłaca się pakować na tyle dużą chłodnicę, że będzie ona zaraz za wylotem z zasilacza i będzie zasysać wypluwane przez niego ciepłe powietrze? :huh:

Różnica to wielkość jednego "oczka" czyli 120mm.

 

Chodzi o to, czy zysk wydajnościowy wynikający z faktu, że chłodnica będzie większa nie zostanie zneutralizowany tym, że powietrze z PSU będzie ją przez to trochę ogrzewać.

Niby to SeaSonic z wysoką sprawnością (Gold) i wrzątek z niego nie wychodzi, ale zawsze to trochę dodatkowego ciepełka.

 

Zaznaczam, że moje dywagacje NIE dotyczą mojego układu będącego w stanie obecnym.

 

 

Z góry dzięki za Wasze spostrzeżenia!

Edytowane 23 Czerwca 2011 przez ivanov

[Gość marantz5003]

a nie możesz zamontować chłodnicy w innym miejscu?

[ivanov]

Nie ma szans, żeby chłodnica gdzieś indziej wlazła.

Mogą być tylko i wyłącznie plecy. Bo myślę nad 4x120.

Gdyby nie miała zachodzić na PSU to będzie 3x120.

[Elder]

Pakuj 4x120 i nie oglądaj się na zasilacz,wydziela śladowe ilości ciepła.

Chyba że planujesz TRI SLI i będziesz w stanie dowalać zasiłce non stop niemal pełne obciążenie.

W co wątpię.

 

Nic tak jak zwiększenie powierzchni roboczej chłodnic nie przekłada się na schłodzenie płynu w obiegu.

Zwiększanie flow do 300 l/h czy prędkości wentylatorów grubo ponad 1200 obr/min daje niewiele,

przekonałem się o tym przechodząc z RX480 na dual SR1 560.