Skocz do zawartości
Dijkstra

Oneiric a ostatnie zmiany w top5 na DistroWatch - takie tam luźne dywagacje

Rekomendowane odpowiedzi

Elo

 

Od pewnego czasu odwiedzam sobie DistroWatch szukając ciekawych i wartościowych dystrybucji, ale wczoraj wchodzę i trochę mnie zgięło:

 

Last 1 month

1 Mint 4455

2 Fedora 2413

3 Ubuntu 2161

4 openSUSE 1865

5 Debian 1522

 

 

To, że Mint (którego od pewnego czasu używam z satysfakcją i zadowoleniem) wyprzedzi Ubuntu było wiadomo od czasów co najmniej Natty i pierwszej odsłony Gnome 3 + Unity, bo już wtedy były silne sygnały, że nie tędy droga. A tym czasem Canonical dalej w to brnie - userzy odchodzą, deweloperzy odchodzą, a oni swoje. I to, że wyprzeza ich Fedora, a za chwilę openSUSE, zdaje się nikomu nie dawać do myślenia...patrząc na Precise Pangoline

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Unity to rzeczywiście strzał w kolano. Nie mogę tego środowiska przeboleć. Osobiście wraz z wydaniem 12.04 przechodzę na Xfce. Być może Xfce to krok w tył w porównaniu do GNOME2, ale to 10 kroków naprzód w porównaniu do Unity.

Poza samym Unity, to jednak wszystko w Ubuntu mi się podoba. Najbardziej cenię sobie właśnie wydania LTS - czyli raz instaluję i przez lata nie muszę się przejmować aktualizacją wersji systemu.

Na h-online ostatnio napisano o Ubuntu ciekawy artykuł.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

XFCE w odróżnieniu od nowego gnome jest małe, spójne i łatwo konfigurowalne - i nie wygląda jak plasma ;p. Po testach Mint 12 z Gnome 3 również zastanawiam się nad przejściem na XFCE - Gnome 3 (nawet z MGSE mintowym) chyba nie będe w stanie przetrawić :/ Przez pewien czas pracowałem na mincie LXDE - fajne, ale trochę jeszcze niedopracowane, wciąż jakieś małe, upredliwe bugi mi się trafiały.

 

Unity - OK, rozumiem potrzebę istnienia, że może być spora grupa, którym to przypadnie do gustu (klikacze na netbookach) - ale robienie z tego mainstreama to jakiś joke, mogli by to rozwijać równolegle z pozostałymi środowiskami (jako uubuntu - nie wiem).

 

 

 

EDIT:

 

1 Mint 4708

2 Fedora 2427

3 openSUSE 2205

4 Ubuntu 2024

5 Debian 1498

 

Ciekawe, czy Debian - czyli w pewnym sensie dokładne przeciwieństwo Ubuntu - też ich wyprzedzi :/ To nie jest fajne, bo jeżeli deweloperzy nie związani z canonical się przerzucą na inne distro i Ubuntu pójdzie w rozsypkę, to idea linuxa - łatwej alternatywy dla MS mocno na tym ucierpi (nie mówiąc o innych distrach basujących na Ubuntu)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety XFCE nie jest pozbawione błędów, z domyślnym managerem okienek xfwm4 występuje problem z rozjeżdżaniem się "tearing" filmów przy włączonych kompozycjach. Więc jest imo kiepską alternatywą dla gnome 2, chyba że ktoś lubi więcej dłubać w systemie niż z niego korzystać.

 

Przyszłość mint'a też nie wygląda dobrze, przyszła edycja tego distro ma opierać się na nieszczęsnym gnome 3 :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

papillon86:

Nie doświadczyłem nigdy problemów z xfwm4 i filmami. Grafika Intela SNB i odtwarzacz SMPlayer. Natomiast wymiana xfwm4 na compiza to prościzna, jeżeli komuś faktycznie ten manager okien nie pasuje.

Zauważ natomiast, że GNOME3 w Mincie będzie miał specjalnie przygotowane wtyczki, które wystylizują go na klona GNOME2 - więc zapowiada się ciekawie.

 

Dijkstra:

Mark Shuttleworth to milioner i całe Ubuntu się kręci na jego pieniądzach. Póki więc są pieniądze, to nie ma się co martwić o upadek projektu.

Zauważ też, że OpenSUSE i Fedora miały przed chwilą premiery nowych wersji, więc nic dziwnego, że im statystyki skoczyły.

LXDE jest fajne na stary sprzęt. Mi działa jak marzenie na Pentium III.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety XFCE nie jest pozbawione błędów, z domyślnym managerem okienek xfwm4 występuje problem z rozjeżdżaniem się "tearing" filmów przy włączonych kompozycjach. Więc jest imo kiepską alternatywą dla gnome 2, chyba że ktoś lubi więcej dłubać w systemie niż z niego korzystać.

E? Przecież z XFCE jest Mythbuntu, czyli ubuntu + mythTV (media center z front i back endem).

 

Przyszłość mint'a też nie wygląda dobrze, przyszła edycja tego distro ma opierać się na nieszczęsnym gnome 3 :/

Zgadza się, tylko Clem siedzi i tworzy Mint Gnome Shell Extensions, czyli rozszerzenia powłoki do Gnome 3, które mają zapewnić część funkcjonalności starego gnome na gnome 3 (przede wszystkim brakujący taskbar) - pakiety oznaczone mgse-. Na razie w RC nie widzę części funkcjonalności, bez których nie wyobrażam sobie życia - ale zobaczymy. Lepszy gnome 3 z MGSE, niż bez nich - to na pewno ;]

 

 

 

Poza tym nie jest chyba jeszcze wykluczone, że będzie Mint 12 (jako ostatni prawdopodobnie) równolegle z Gnome 2.32, albo wsparcie dla Mint 11 będzie wydłużone (coś jak LTS ubuntowe).

 

 

Dijkstra:

 

 

Mark Shuttleworth to milioner i całe Ubuntu się kręci na jego pieniądzach. Póki więc są pieniądze, to nie ma się co martwić o upadek projektu.

 

Nie tyle chodzi mi o upadek, co odpływ użytkowników - a przez społeczność i niezależnych deweloperów tworzona jest cała masa fajnych pakietów... to, co robi canonical to tylko niewielki procent. Poza tym Ubuntu jest po prostu rozpozanwalną alternatywą dla MS - miało w karierze kilka dużych zwrotów, ale nigdy aż taki. Ciężko przekonywać ludzi, że istnieje alternatywa dla Widnowsów, jeżeli nagle największe distro robi taki zwrot.

 

 

Zauważ też, że OpenSUSE i Fedora miały przed chwilą premiery nowych wersji, więc nic dziwnego, że im statystyki skoczyły.

No cóż, Ubuntu też miało a statystyki im spadły :-) Mint nie miał (Bo 12 RC nie liczę), a im wzrosły...

 

Poza tym nigdy wcześniej nie było takiego skoku - to ewidentnie jest efekt niezadowolenia użytkowników Ubuntu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem ludzi, którzy narzekają na Unity. Sam pracuję na nim od kiedy tylko wyszło 11.04 i jestem naprawdę zadowolony. Ono jest po prostu inne od tego, co było wcześniej. Pamiętam jak wchodziła Vista i wszyscy na nią narzekali, co najlepsze najbardziej Ci którzy nie używali. Fakt był to raczej kiepski system, ale dał początek Aero i innym fajnym rzeczom wykorzystanym w 7. Bardzo podobne zjawisko jest tutaj. Wiele osób mówi, że Unity to zło, chociaż nie poświęciło na zapoznanie się z tym środowiskiem więcej niż kilka godzin. Przyznam, że na początku nie potrafiłem się w nim odnaleźć, ale teraz nie wyobrażam sobie działania na czymkolwiek innym. Może to też dlatego, że nie używałem innej dystrybucji. Tylko, że nie widzę potrzeby. Ubuntu jest szybkie i nie robi problemów. Przez 11 miesięcy używania zawiodło mnie może z 3 razy złapało zwiechy, ale poza tym brak jakichkolwiek problemów.

Myślę, że droga w którą zmierza Ubuntu jest jak najbardziej słuszna, bo idzie w nowoczesność, a nie zostaje przy tym, co wszyscy znamy. Podejrzewam, że to tylko chwilowe załamanie popularności i ludzie jednak przekonają się do Unity.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle chodzi mi o upadek, co odpływ użytkowników - a przez społeczność i niezależnych deweloperów tworzona jest cała masa fajnych pakietów... to, co robi canonical to tylko niewielki procent. Poza tym Ubuntu jest po prostu rozpozanwalną alternatywą dla MS - miało w karierze kilka dużych zwrotów, ale nigdy aż taki. Ciężko przekonywać ludzi, że istnieje alternatywa dla Widnowsów, jeżeli nagle największe distro robi taki zwrot.

E tam. Większość pakietów to snapshot z Diebiana Sid. Jeżeli ci niezależni developerzy zajmują się za to rozwojem Unity, to może już najwyższy czas, żeby odeszli...

 

 

No cóż, Ubuntu też miało a statystyki im spadły :-) Mint nie miał (Bo 12 RC nie liczę), a im wzrosły...

 

Poza tym nigdy wcześniej nie było takiego skoku - to ewidentnie jest efekt niezadowolenia użytkowników Ubuntu.

 

Znaczy się, inni mieli bardziej udane premiery, chociaż ani z nowej Fedory, ani z openSUSE nie jestem szczególnie zadowolony...

 

Gracjan1987 myślę, że takie jest też podejście Canonical. Uważają, że ludzie nie lubią Unity, bo jest inne, ale jak poużywają i się przyzwyczają to je pokochają. Czy ma rację? Nie wiem. Ja w Unity nie potrafię się odnaleźć i raczej migruję na XFCE wraz z Ubuntu 12.04.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy można w prosty sposób powiedzieć, że ludzie nie lubią Unity (z resztą z Gnome 3 będzie podobnie) - po prostu wymusza używanie komputera w inny sposób, nie dając łatwej alternatywy. IMHO kwestia jest taka, że spora część użytkowników Ubuntu to mimo wszystko użytkownicy komputerów ogólnie, którzy po za swoim sprzętem używają też na co dzień komputerów z Windowsem, którego nie mogą zastąpić niczym innym, a teraz specjalnie na potrzeby swojego komputera muszą zmieniać elementarne przyzwyczajenia związane z jego obsługą. I tylko tyle. Dlatego uważam, że pakowanie Unity do głównej gałęzi nie było dobrym rozwiązaniem, jakkolwiek jeżeli i tak chcieli to zrobić, to moment pojawienia się Gnome 3, na które też kamienie lecą był chyba najlepszym na taką zmianę. Z resztą zobaczymy, bo wygląda że wśród deweloperów Gnome też jest niemałe zamieszanie i możliwe, że Gnome w formie, jaką znamy z 2.32 przetrwa (niekoniecznie jako gnome...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie Gnome 3 też mi nie podchodzi :mad: W sumie pamiętam jak było z KDE4 na początku. Większość userów kde narzekała i pisali że pierwowzór jest lepszy (KDE3) ale jak poprawili niedociągnięcia, wszystko zaczęło chodzić stabilnie to wszytkim nastrój się poprawił :wink:. Pewnie z Gnome 3 będzie tak samo, łatwiej się przyjmie bo Gnome to większa marka w świecie linuksa niż Unity, poza tym praktycznie na każdym distro można mieć Gnome. Jak odpaliłem testinga to mnie nie zachwyciło ale pewnie będzie już tylko lepiej, w końcu to duża zmiana. Co do Unity zauważyłem że z wydania na wydanie coraz lepiej działa, mi osobiście nie przeszkadza, na pewno jest to coś innego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przesiadłem się z Ubuntu, w którym pojawiło się Unity. Najpierw próbowałem XFCE, jednak miałem za dużo przyzwyczajeń z Gnome 2. Później próbowałem znowu Unity, ale to jakiś śmiech i mi nie podchodzi nic a nic. Z tego powodu chciałem spróbować Fedory i Gnome 3. Powiem wam, że myślałem, że będzie bieda. Że nie przeskoczę pewnych przyzwyczajeń, ale się myliłem. Gnome 3 jest ok! :) Natomiast ostatnimi czasy Ubuntu mówię nie! (na rzecz Fedory!)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do dyskusji - od kilku miesięcy (a ktonkretnie od premiery Mint 13) używam środowiska MATE - czyli forka Gnome 2.32, na którego czekałem i bardzo je sobie chwalę. Nie różni się od niego niczym i nie ma z nim większych problemów.

MATE działa out of the box na większości mainstreamowych distro i jest jednym z domyślnych managerów okien dla Mint 13 (czyli Ubuntu Precise) - alternatywnie jest cinnamon. Cinnamon jest niezłym desktopem dla tych, którzy szukają stylu a la Aero, czyli dopieszczonej grafiki, ale z KDE 4 im nie podrodze i jest rozwinięciem idei Mint Gnome Shell Extensions z wcześniejszych wersji Minta. Jest to oczywiście środowisko GTK3.

 

Ponieważ Ubuntu Precise jest LTS, również Mint 13 ma wsparcie do 2017r, co czyni go bardzo fajnym linuxem, nie tylko dla początkujących. A ponieważ jest dostępny w wersji instalacyjnej ze środowiskami MATE, Cinnamon, KDE i XFCE, chyba każdy znajdzie coś dla siebie. Gnome 3 można doinstalować we własnym zakresie. Unity nie próbowałem.

 

Na notebooku mojej lepszej połowy ponad rok temu postawiłem LMDE, czyli minta bazującego na debianie. Jako debian, jest to Squeeze (czyli stable) i poprzez repozytoria upgrade idą rzadko, ale za to jest to system całkowicie stabilny i po konfiguracji nie było z nim żadnych problemów. Działa z XFCE + Compiz. Dla kogoś, kto po po prostu używa komputera i nie lubi się bawić zbyt często, jest to fajne distro. Acz po zmianie wersji stable debiana (instalacji nowych pakietów) potrafi się tochę podziać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem wcześniej tego tematu więc pozwolę sobie wtrącić trzy grosze.

 

Przede wszystkim DistroWatch nie jest wskaźnikiem popularności dystrybucji i nie należy go używać do tego celu. Zresztą wystarczy popatrzyć co sami autorzy serwisu maja na ten temat do powiedzenia:

The DistroWatch Page Hit Ranking statistics are a light-hearted way of measuring the popularity of Linux distributions and other free operating systems among the visitors of this website. They correlate neither to usage nor to quality and should not be used to measure the market share of distributions. They simply show the number of times a distribution page on DistroWatch.com was accessed each day, nothing more.”

W tej chwili nie ma jednego pewnego źródła które mogło by w miarę celnie podać popularność dystrybucji. Osobiście jednak użyłbym do tego celu google trends które IMO jest znacznie bliższe prawdy aniżeli DW.

https://www.google.com/trends/explore#q=ubuntu%20linux,%20linux%20mint,%20mageia%20linux,%20fedora%20linux

W to już bym prędzej uwierzył.

 

 

Jeżeli chodzi o Unity to powodem dlaczego tylu użytkowników na niego narzekało jest narzucanie przez jego twórców jedynego “słusznego” rozwiązania. Nie chodzi o to czy jakieś rozwiązanie jest lepsze czy gorsze tylko o to by tą decyzje pozostawić użytkownikowi.

IMO Cannonical idzie w kierunku MS i Appla które to wiodą prym w narzucaniu konkretnych rozwiązań I olewaniu użytkowników. O ile Apple ma najłatwiej ze względu na swoich wyznawców którzy zaakceptują wszystko tak z linuksiarzami tak łatwo nie ma. Ktoś kto używał już linuksa X lat to jest przyzwyczajony do tego, że może sobie wszystko poustawiać tak jak się mu podoba czy to w KDE, w Gnome2 czy innych mniejszych środowiskach. Osobiście mogę powiedzieć Cannonical to co ostatnio Linus Torwalds powiedział Nvidii i nie mam zamiaru nigdy używać ani polecać ich systemu.

 

Całe szczęście jest tyle innych dystrybucji, że właściwie nie ma się czym przejmować. Każdy znajdzie coś dla siebie, wystarczy tylko poszukać i do tego właśnie celu DistroWatch może się przydać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem starym wyjadaczem. Linuksa używam od około 2000 roku. Obecnie korzystam w domu z Arch Linuksa z XFCE, a w pracy mam firmową wersje Debiana z KDE3. Trochę mnie dziwią te dzisiejsze dyskusje w których o wyborze dystrybucji decyduje środowsko graficzne. Dawniej każdy sobie instalował co mu się podobało - w każdej dystrubuji było Gnome, KDE, Afterstep, WindowMaker, itd. Sam przez lata używałem Debiana z WindowMakerem.

 

Co do Ubuntu, to spróbowałem i mi się nie spodobało, ale Canonical bardzo popularyzuje Linuksa i to mnie cieszy. Co do Unity, to dla mnie to bardziej reaserch w temacie interfejsów użytkownika - powłoka przeznacznona dla ludzi, którzy nie rozumieją różnicy między zamknięciem okna a zminimalizowaniem. Sam się do nich nie zaliczam, ale są tacy którzy tego potrzebują. Może kiedyś i my z tego w jakiś sposób skorzystamy.

 

Póki co dystrybucje Linuksa więcej łączy niż dzieli. Jeśli ktoś rozwiąże jakiś problem dotyczący z czymś pod dystrubucją X, to użytkownik dystrubucji Y zazwyczaj może z tego rozwiązania skorzystać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...