eXtremeX Opublikowano 27 Grudnia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Grudnia 2011 Cześć.. Krótka historia: z dniem 19 grudnia próbowałem włączyć kompa, niestety w ogóle nie reagował na przycisk power, nie działo się nic. Na pierwszy ogień podejrzewałem padnięty zasilacz. Odpiąłem go, probowałem zabawy ze zwieraniem pinów we wtyczce ATX, za jednym razem ruszał na ułamek sekundy, innym razem działał bez żadnych problemów i tak testowałem go dobrych kilka dni i nadal nie jestem pewny czy działa sprawnie czy nie, dlatego chyba kupię nowy, ale nie o tym mowa. Podejrzewając, że może padł mi przycisk w obudowie ;) próbowałem bootować płytę główną przy użyciu przycisku power na płycie (extreme4 ma takowy) ale bez żadnego rezultatu, po prostu nic nie startowało - sama goła płyta, bez pamięci, sam procesor i wpięte zasilanie. Nie startowało NIC. Probowałem też bez CPU o ile jest w ogóle możliwe jakikolwiek start płyty bez CPU. Spróbowałem na innym zasilaczu (z działającego sprawnie kompa) i taki sam trup dlatego stwierdziłem, że płyta zdechła, ma zwarcie czy cuś i odesłałem na serwis. Wróciła do mnie z serwisu z adnotacją, że wyprostowali jakiegoś pina a tak poza tym, to wszystko w płycie działa, nawet uruchomili system operacyjny :| (swoją drogą zjedli mi zaślepkę panelu tylnego -_-) Niestety przyszła do mnie dosłownie tuż przed moim wyjazdem na święta, dlatego zdążyłem ją tylko wypakować, zamontować proca i znowu spróbować odpalić gołą - i nadal kompletny trup. Na więcej testów nie miałem czasu. Dlatego teraz póki mam czas do powrotu do domu zastanawiam się co tu mogło w takim razie paść? :| Serwis twierdzi, że płyta działa teraz bez zarzutu. To może 2500k mi się "zjarał" i dlatego płyta nie chce wstać? W ogóle możliwe jest jakiekolwiek odpalenie płyty bez CPU (żeby chociaż rzygnęła jakimś numerkiem na dr debug czy coś...) Na pierwszy ogień pójdzie tak czy siak kupno nowego zasilacza ale wątpię by TERAZ to cokolwiek pomogło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...