Skocz do zawartości
Gość Harry Lloyd

cała Polska szuka(ła) Madzi

Rekomendowane odpowiedzi

Zapomnieliscie o jednym. Obdukcji matki ;)

 

Obdukcja rzekomo wykazala faktycznie uderzenie w tyl glowy tepym narzedzien. Sama sobie raczej tego nie zrobila :wink:

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomnieliscie o jednym. Obdukcji matki ;)

 

Obdukcja rzekomo wykazala faktycznie uderzenie w tyl glowy tepym narzedzien. Sama sobie raczej tego nie zrobila :wink:

 

Dlaczego sama miałaby to sobie zrobić? To tylko potwierdza moją teorię. Ojciec dziecka zaplanował wszystko, łącznie z fikcyjnym atakiem porywacza. Jedyne dwa brakujące elementy układanki to wyniki sekcji (na 80% potwierdzą moją wersję) i alibi męża w postaci tego kolegi, co to go niby do sklepu podwiózł. Jakoś media milczą na ten temat, więc nie wiem, czy policja przesłuchiwała tego kolegę (jeśli nie, byłoby to gigantyczne niedopatrzenie i niekomepetencja, chyba, że policja nie postrzega męża jako podejrzanego, ale w to nie chce mi się wierzyć). Ten "kolega" może być np. ziomkiem ojca dziecka z jakiejś sekty czy czegoś w ten deseń i też może go kryć, potwierdzając, że cały czas był z nim w dzień "porwania". Tyle tylko, że wtedy pojawi się problem "teleportacji" dziecka z wózka matki pod stertę gruzu za miastem:P
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie wiadomo tylko tyle, że podobno zdjęli czapkę z głowy dziecka i nie było tam ani śladów krwi ani innych znaków wskazujących na uderzenie (szramy, siniaki). Robi się coraz ciekawiej co nie zmienia faktu, że zalatuje niezłym patolem.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie wiadomo tylko tyle, że podobno zdjęli czapkę z głowy dziecka i nie było tam ani śladów krwi ani innych znaków wskazujących na uderzenie (szramy, siniaki). Robi się coraz ciekawiej co nie zmienia faktu, że zalatuje niezłym patolem.

 

Nie chcę mówić "a nie mówiłem", ale mówiłem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

źle mówileś

Prokuratura: Magda zmarła przez uraz głowy

 

Przyczyną zgonu dziecka był tępy uraz tyłogłowia - wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok półrocznej Magdy. Rzecznik Prokuratury Rejonowej w Katowicach, Marta Zawada-Dybek powiedziała, że wyniki te nie zaprzeczają dotychczasowym zeznaniom matki dziecka i nie dają podstaw do zmiany zarzutów jej postawionych, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci.

 

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

źle mówileś

 

Dziś jak słuchałem radia w samochodzie, to mówili, że sekcja nie została jeszcze w pełni przeprowadzona. Poza tym zważ na to, że jeśli (ja tak uważam) nie był nieszczęśliwy wypadek i wszystko było zaplanowane, to ciężko oczekiwać, żeby wersja przekazana policji nie odpowiadała zadanym dziecku obrażeniom. Przecież oczywistym jest, że małej nie otruto, skoro twierdzą, że spadła na głowę :P . Dla mnie logiczne jest tutaj jedynie morderstwo (i nie kupuję tego, że ojciec traktowany jest przez policję jako świadek, to jest tylko wersja oficjalna, dla mediów - zeznania gościa od początku nie trzymają się kupy), a obrażenia głowy do tej wersji pasują. Nawet nie wiem, czy dokładna sekcja jest w stanie wykazać bezspornie róznice pomiędzy celowo zadanym ciosem, a uderzeniem o próg; czy po tym, co przeszło ciało, taka sekcja może być decydującym materiałem dowodowym. Raczej potrzebne jest tutaj udowodnienie nielogiczności w zeznaniach ojca. Ciekawe, że nic nie mówi się o tym koledze ojca, który podwiózł go do sklepu w dzień zniknięcia córki, przecież to jest bardzo ważny punkt dochodzenia. Wynikałoby z tego, że policja celowo (i słusznie) nie przekazuje mediom informacji o prowadzonym śledztwie (bo takowe zapewne jest prowadzone i uwzględnia scenariusz morderstwa z premedytacją oraz udział męża). Edytowane przez und3r
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jestem jakiś dziwny, ale nie fascynują mnie martwe niemowlęta ani okoliczności ich zgonu.

 

A co mam powiedzieć o mojej żonie?

Wczoraj do starszej córki krzyczała:

"Choć tu bo się zaraz z kocyka wyśliźniesz "

:blink:

:lol2: :lol2:

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość G.r.a.h.a.m.o.w.ski

A co jezeli to naprawde byl wypadek?

Z jednej strony sam chyba nie wytrzymalbym tej tragedii i gdybym doprowadzil do czegos takiego to pewnie zrobilbym sobie w szoku krzywde.

Z drugiej strony to normalne ludzkie zachowanie zeby uniknac kary.

Dziecko juz stracila. Jest psychicznie martwa.

Z drugiej szukala ucieczki.

Wielu z was szukaloby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...