Skocz do zawartości
DrKleiner

Samochód do miasta za 15000zł

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie, jakiś samochód do 15000zł. Temat motoryzacji jest u mnie bardzo kiepski, potrafię jeździć ;) ale pora na coś własnego. Powiem tak bardzo przyjemnie jeździ mi się Citroenem C4, ale pewnie do 15k znajdę coś lepszego? optymalnego? do miasta.

Benzyna czy diesel?

 

Samochód chciał bym kupić koło listopada, ale myślę że warto już teraz zacząć się rozglądać i myśleć a nie na hura... to nie informatyka gdzie potrafię podjąć decyzję na już... dlatego zwracam się z prośbą o jakieś ciekawe wskazówki do Was :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miasto mozna roznie definiowac... jezeli u ciebie to wyglada tak, ze stoisz w korkach przez polowe drogi to moze dobrym pomyslem bylby wlasnie maly japoniec, jezeli miasto wyglada tak jak u mnie, prawie zero korkow a przelotowa predkosc to kolo 50 km/h albo wiecej to moze warto polasic sie o cos z mocniejszym silnikiem.

 

Nie okresililes swoich kryteriow, jaki rocznik, rodzaj nadwozia, pojemnosc... to duzo by pomoglo.

 

Ja moge polecic beemke ktora sam posiadam i wbrew stereotypom duzy silnik nie musi spalac duzo paliwa!

 

E36 coupe 2.8l 193 kunie mechaniczne + gaz, na trasie okolo 9-10, na codzien 12-13, z tym, ze nie mam lekkiej nogi, nie mowie od razu, ze jade jak szalony 100 na 50-tce, ze wzgledu na liczne swiatla po prostu przydaloby sie dynamicznie ruszac spod swiatel i wlasnie z tych wzgledow kiedy ja szukalem samochodu, zdecydowalem sie na wysoko pojemosciowo silnik. A to przeklada sie jak wiadomo na przyzwoita moc i wysoki moment obrotowy.

 

Okresl sie to wtedy bedzie mozna cos gdybac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do miasta benzyna, raczej bez gazu (silnik może nie zdążyć się nagrzać i przełączyć na gaz, jeżdżenie na samym gazie o pustym baku jest niezdrowe dla pompy paliwa), diesel jest bez sensu, chyba że wolnossący mułek typu SDI, któremu wszystko jedno na czym i gdzie jeździ, w końcu przecież kiedyś i tak dojedzie, no nie? Do bardzo dużego miasta i makabrycznych korków niegłupi będzie automat, nie trzeba wtedy wachlować sprzęgłem i wajchą od biegów, podsuwając się na światłach o pół metra co minutę.

 

Ile osób będzie z tobą jeździło? 0? 1? 4? Zamierzasz wozić lodówki? Worki cementu? Portfel? Pudełko na ajpada?

 

Jeśli auto będzie używane przeważnie w mieście, szukaj czegoś, co ma dobrą widoczność, sensowne wspomaganie (Punto mają takie z funkcją City, obracasz kierownicę jednym palcem, może być zwichnięty) i łatwe parkowanie. Ja wiem, że prawdziwy samiec maczo umie świetnie parkować i generalnie jeździ lepiej niż te pedałki z WRC i Formuły 1 razem wzięte, ale nic tak sprawnie nie uruchamia gruczołów potowych w rowku jak próba zaparkowania między innymi samochodami sześciometrowego dostawczaka tyłem przy zerowej widoczności do tyłu i przeciętnej na boki. Próbowałem, nie polecam, Piotr Fronczewski.

 

Konkretne modele trudno mi podać, kuknij waćpan na Allegro, zaznaczając w filtrach budżet, żądany typ nadwozia, rodzaj paliwa i ewentualnie wspomaganie. Ja w ten sposób znalazłem markę, o której nigdy nie sądziłem, że kupię :>

 

wbrew stereotypom duzy silnik nie musi spalac duzo paliwa!

To prawda, nie musi.

 

E36 coupe 2.8l 193 kunie mechaniczne

do miasta

[double_facepalm.jpg]
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- Myślę intensywnie o hatchbacku jakimś lubię te samochody i sensownie się nimi jeździ po mieście.

- Niestety Wrocław to miasto gdzie stoi się w korkach, ale czasami kuce się przydają jak chce się śmignąć na zakupy na drugi koniec miasta (obwodnica)

- Razem ze mną będą jeździć 1 2 osoby, więc nie dużo :)

- Wozić też nie zamieżam specialnie dużo tyle co zakupy w weekend

 

Co do Fiatów ostatnio jeździłem punciakiem i rzeczywiście opcja City do miejskich manewrów jest bardzo ciekawym rozwiązaniem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

raczej listopad to nie jest dobry moment na zakup bo za niecałe 2 miechy auto bedzie starsze o rok Dołączona grafika choć obecnie i tak bierze się pod uwage stan auta niż jego rocznik

warto dłużej poszukać bo może się coś trafić ciekawego

 

A ja wręcz przeciwnie, powiedział bym, że nadchodząca pora roku jest najlepszym okresem na kupno samochodu.

Generalnie najwięcej chętnych do kupowania auta jest na wiosnę i na lato, w chłodne dni po prostu jest mniejszy ruch w interesie i ciężej sprzedać auto, tak by się zdawać mogło na logikę i tak też słyszałem chociażby od znajomego co coś tam sam kręci u siebie na podwórku.

Do tego przy mniejszych temperaturach dużo łatwiej ocenić np stan silnika, fakt, że teraz jest jeszcze 10 stopni na dworze z rana ale jak już będzie 0 to może się to okazać powoli problemem dla niektórych samochodów. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak patrzę po sobie (dwa auta), rodzinie, znajomych to gdzieś 8 na 10 aut było kupionych w okresie kwiecień - czerwiec. Najczęściej auta używane, jak i nowe.

 

Co do klimy w chłodne dni, jeśli nie ma mrozu, klima bez ogrzewania powinna sobie radzić z odprowadzeniem wilgoci z auta. Szyby nie powinny parować.

 

Co do listy modeli, b. rzadko pada Skoda Fabia, jest do zdobycia w tych pieniądzach. Nie powala stylistyką, mniejsze silniki benzynowe też szału nie robią. Nie są chyba obarczone specjalnie jakimiś wadami. W razie co, w miarę łatwo powinno się takie auto też sprzedać, toż to "niemiecka technologia". Trzeba jednak mieć na uwadze, że auto to było swego czasu popularnym autem flotowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, rozglądam się za jakimś samochodem i aktualnie najbardziej interesuje mnie Ford Mondeo mk3. Kombi, wersja benzynowa z silnikiem 1.8 125KM lub 2.0. Co prawda oprócz samego miasta (tytuł wątku) będzie też trochę jeździć po trasach, ale to już mniej istotna sprawa.

Co możecie powiedzieć o tym samochodzie i silniku? Ich awaryjność, koszta eksploatacji?
Dodam, że zapewne zamontowałbym w nim instalację gazową.

 

Co sądzicie o tej konkretnej sztuce: http://allegro.pl/ford-mondeo-iii-1-8-125km-bezwyp-u-wlasc-od-5-lat-i3241876603.html ? Niestety jest z drugiego końca Polski...

Ogólnie ciężko znaleźć takie mondeo jakiego chcę... Myślałem, też nad Passatem B5 FL, ale tam znowu jest problem z dużymi kosztami naprawy zawieszenia, no i ogólnie samo auto mniej mi się widzi.

A jak jest z Audi A6 C5? Ma to problemowe zawieszenie co A4 B5 i wspomniany Passat? Jak z kosztami eksploatacji? O wiele większe niż takiego Forda?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamy w rodzinie mondeo mk3 z tym, że w dieslu. Silnik 2.0 tdci elastyczny i w miare ekonomiczny. Jego wady: dwumas, drogi koszt wymiany wtryskiwaczy. Zawieszenie bardzo dobre, układ jezdny jeden z lepszych w tym segmencie. Bardzo słaba jakość materiałów obić, plastików - plastik wygląda jakby się złuszczał. Za te pieniądze można się zastanowić nad mazdą 6 z tym, że tam szybko rdza łapie i silniki zarówno benzynowe jak i diesla do udanych nie należą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silnik 1.8 w mondeo mk3 to porażka (za słaby), wiem, bo mam 2.0 i mówię jak jest Dołączona grafika

 

Nasze mondeo jest z 2006 roku i ma aktualnie nastukane jakieś 70, czy 80 tys km przebiegu realnego, którego jestem w 100% pewny. Jakość wnętrza jest na dobrym poziomie, plastiki miłe w dotyku i nic nie trzeszczy. Spalanie silnika 2.0 jest różne, potrafi zejść czasem nawet w okolice 6, czy 6,5 l, teraz nie pamiętam dokładnie, ale to na długiej i spokojnej trasie, w mieście to 13, a nawet lepiej nie stanowi problemu. Podczas podróży do Rzymu (Niemcy, Austria, Szwajcaria, Czechy 3,5 tys km) spalił średnio 7,7 l, wioząc 4 osoby i pełny kufer, a i po przełęczach alpejskich też się wspinał, więc lekko nie było Dołączona grafika

 

Zastrzeżenia jakie mam do tego auta, to takie, że w środku mogło by być troszkę ciszej przy większych prędkościach, aczkolwiek na trasie 1000 km nie jest to uciążliwe, po prostu taka fanaberia moja Dołączona grafika

 

Prowadzenie tego auta to bajka, w zakręty komponuje się elegancko, jechałem nim 215 km/h (i jeszcze był lekki zapas), łuki na autostradach pokonywał przy takich prędkościach niezauważalnie, taka prędkość nie robiła na nim większego wrażenia, był stabilny i spokojny. 

 

Auto bardzo duże, chyba jedne z większych jak nie największe w swojej klasie, długie podróże to pikuś. Bardzo wygodne i nie męczy w trasie - przejechałem na raz 1000 km i jeszcze po powrocie siedziałem do 1 w nocy oglądając film, a nie jestem zawodowym kierowcą i to była pierwsza moja tak długa droga. 

 

Standardowy system audio jest do duuuuupy, coś tam gra, ale w porównaniu do tego we fiacie coupe z 99 roku z radiem panasonica średnich, a nawet niskich lotów, to jest niebo a ziemia. 

 

Do jazdy po mieście się nie nadaje, za dużo spali, a jego gabaryty również nie są optymalne do naszych miast.

Jeśli masz jakieś pytania, to śmiało, postaram się odpowiedzieć. 

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za te pieniądze można się zastanowić nad mazdą 6 z tym, że tam szybko rdza łapie i silniki zarówno benzynowe jak i diesla do udanych nie należą.

Owszem, Mazda 6 rdzewieje na potęgę i ma kiepskie silniki Diesla ale benzynowe ma rewelacyjne. Zupełnie bezawaryjne i ekonomiczne. Swoją szóstkę (1.8 120KM) sprzedawałem z przebiegiem ok. 250.000km i silnik był w bardzo dobrym stanie. Pewnie zrobi drugie tyle :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mialem przyjemnosc pojezdzic 6 w benzynie 2.0, spalanie po miescie w granicach 12 litrow przy max oszczednej jezdzie. Silnik troche malo elastyczny jak na taka pojemnosc, wydaje sie ospaly gdy trzeba troche przycisnac. Moze trafil mi sie trefny egzemplarz.

 

Sent from my HTC Wildfire S A510e using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na autostradzie ciagnac nawet do 5 tys na 1,2,3 biegu byl mul, ledwo sie wkrecala. Niby 140 koni ale troche leniwe, moze to kwestia przyzwyczajenia.

 

Sent from my HTC Wildfire S A510e using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem 1.8 120KM i dawało radę. Średnie spalanie po 32.000km to 7,07l/100km (w tym 30% w mieście) - zawsze tankowane pod korek. Poza tym fajnie się wkręcał na obroty i nieźle ciągnął powyżej 3500obr/min. Oczywiście wszystko zależy od tego do czego się porównuje ale nie wydaje mi się, żeby inne wolnossące silniki o tej pojemności były żwawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mazda 6 i Focus raczej odpadają, średnio do mnie przemawiają. Prędzej ten Passat i A6, ale to też tak słabiej.

Jazdę po mieście nim raczej przeżyje, nie będzie tak źle. Tak samo audiofilem nie jestem, więc nie robi mi różnicy trochę lepszy czy trochę słabszy system audio.

Najważniejsze to wygoda i w miarę niskie koszty eksploatacji i awaryjność. Duża ilość miejsca też się czasem przyda.

 

Piotreek masz benzynę? Jak z awaryjnością i ew. kosztami napraw?

 

Najgorsze w tym mondeo jest to, że strasznie ciężko znaleźć jakiś sensowny egzemplarz w kombii i benzynie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O passacie bym nie powiedział, że ma niskie koszty eksploatacji zwłaszcza jak weźmiesz diesla a już broń boże jakiegoś w wersji B5".5", czyli z 2.0 TDI Pompowtryski, dwumas, turbo, wielowahaczowe zawieszenie a o audi już nie wspomnę bo w końcu to "premium" więc i ceny na kieszeń "premium". Dołączona grafika Chyba, że wierzysz w legendy handlarzy, że te auta się nie psują.

Edytowane przez Kacimiierz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

benzyna 2.0 145 koni. w sumie odkąd go mamy, to tylko eksploatacja była, ceny części normalne. Z poważniejszej eksploatacji to tarcze i klocki na przodzie, komplet bosch z allegro 345 zł. - jeszcze by mogły śmiało jeździć, bo wyglądały dobrze te stare, ale było kilka dłuższych wyjazdów (Niemcy, Włochy) to dla spokoju ducha wymieniliśmy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ ToTylkoJa

 

Może mazda 3 1.6 105KM? silnik benzynowy, rozrząd na łancuchu, spalanie pb w miescie 8-9l przy w miarę ekonomicznej jezdzie. Właściwości jezdne ma rewelacyjne. Mierz w rocznik po lifcie - rocznik 2005+(przezroczyste lampy z tyłu), ponoc ma lepsze zabezpieczenia antykorozyjne. Hatchbacka łatwo znajdziesz bo jest ich multum. Ja natomiast poszukuję sedana, od początku roku robie wycieczki i jeszcze nic sensownego nie kupiłem a niektore egzemplarze były w gorszym stanie niż mój 17-letni escort ;( Oczywiście w rozmowie telefonicznej auto igiełka.

 

Minusy samochodu - rdzewieje na progach i nadkolach(głównie tu) wiec trzeba pilnować i zakonserwować. 

 

Reszta to same plusy  Dołączona grafika Silnik niewysilony, więc posłuży długo. Lubi gaz (mam zamiar założyć jak kupię) Jezdzi sie super, jak na silnik 1.6 zrywne- jezdziłem juz chyba dziesiącioma różnymi sztukami, cześci eksploatacyjne w miarę tanie (auto na płycie forda focusa).

 

Jak bedziesz jezdzill i szukal to kup sobie magnesowy miernik lakieru na alledrogo, 50zł nie pieniądze a od razu bedziesz wiedzial gdzie jest malowane a gdzie szpachla.

 

 

PS w rozmowie telefonicznej ze sprzedającym, o zapytaniu  o "bezwypadkowe" warto zapytać jeszcze o "BEZKOLIZYJNE". Szeroko pojęta bezwypadkowość każdyrozumie inaczej. Np ostatnio przekonałem się, iz auto po dachowaniu jest w zasadzie bezwypadkowe, a jedynie pokolizyjne. Taki tam smaczek :)

Edytowane przez pix3l

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ToTylkoJa

jak szukasz czegoś bezawaryjnego i komfortowego do tych 15k to ja bym się rozejrzał za jakimś Audi A6c4 2.6 lub 2.8. Zawieszenie trwałe, silniki gaz znoszą bez problemu tylko to już trochę wiekowe auta. Sam wolałbym C4 niż C5 właśnie z powodu mniejszego skomplikowania zawieszenia - $

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W miernik oczywiście się zaopatrzyłem, odnośnie wypadków i kolizji też poczytałem, nie wiadomo czy się z tego śmiać czy płakać, ale cóż- Polska...

 

Mazda 3/6 może w dalszej kolejności, jeśli nie uda mi się znaleźć Mondeo Dołączona grafika A6 C4 też na kolejnych miejscach, właśnie ze względu na wiek niestety, ale na pewno nie odrzucam całkowicie Dołączona grafika

 

 

Znalazłem takie trzy oferty w mojej okolicy:

 

http://otomoto.pl/ford-mondeo-C29315240.html
http://otomoto.pl/ford-mondeo-sprzedam-lub-zamienie-C29112316.html

http://allegro.pl/ford-mondeo-duze-wygodne-i-ekonomiczne-i3279924700.html

 

Co możecie o nich powiedzieć?

Wszystkie trzy mają już instalację gazową, co mnie z jednej strony cieszy, ale z drugiej martwi (poczytałem trochę i lepiej nie oszczędzać na instalacji do Mondeo i zakładać u sprawdzonej osoby, a z już założonym gazem nigdy nic nie wiadomo... Pytanie tylko, czy jeśli same podzespoły są dobre, tylko okazałoby się, że jakiś partacz zakładał, to generalnie da radę to naprawić, czy już lipa?)

Pierwsze- trochę porysowany tylny zderzak i nadkole z lewej strony, klapa bagażnika też oberwała, ale kupiony w kraju i podobno prowadzona książka. Homologacja na ciężarowe, ale według informacji z internetu to koszt przejścia na osobowy około 100-200zł?

Drugi- porysowany przedni bok (według informacji od sprzedawcy), jakaś dziwna dziura w tylnim zderzaku (maznięta jakąś farbą), tylnej wycieraczki brak, ale może po prostu zdemontował. Na plus podgrzewana przednia szyba. Jedyny z nich ma silnik 2.0.

Trzeci- do niego już bym miał trochę dalej, może większa szansa, że nie kręcony przebieg, gaz już cztery lata, wiec też z jednej strony plus, bo skoro tyle czasu używa, to pewnie jest ok, z drugiej minus, bo już trochę czasu na nim przelatał. Ale na minus- brak podgrzewanych siedzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwól, że w sprawie Mondeo mk3 się wypowiem. Raptem 2 miechy temu sobie takiego sprawiłem i miałem farta...
Ciężko na rynku wtórnym namierzyć coś w dobrym stanie, ale jest to osiągalne - mi zajęło to nieco ponad 1,5 miesiąca, ale też poszedłem na lekki kompromis na studencki budżet, o czym za chwile.

Silnik pierwotnie miał być 2.0, ale po kilku wizytach i benzynach chodzących jak diesel (klapki w dolocie do zdiagnozowania przy zakupie!), stwierdziłem byleby mechanicznie był cacy, blachę się podciągnie do stanu. Trafiłem na sprowadzonego z Niemiec sedana z grudnia 2001, 1.8 na podtlenku, GHIA - brak navi i skóry. W kraju był od 1,5 roku, a instalację miał raptem rok, po ścieżce zdrowia, gdzie np: nie stwierdzono dziur w podłodze, a amory miały po siedemdziesiąt kilka procent sprawności, hamulce były nowe, stwierdziłem biorę. Jedyny mankament to fakt, że zderzak był pęknięty po spotkaniu z wilkiem (wilk przeżył) i obcierka na drzwiach do tylnego błotnika. Po zakupie wymieniłem filtry gazu, olej, filtr oleju i powietrza i świece - prawie 5k km za mną, tylko lać i jeździć i miejmy nadzieje, że tak będziemy się sobie odwdzięczać Dołączona grafika

 

W trasie przy prędkościach 150-160 pali to poniżej 11L na LPG (nie mam lekkiej nogi), w mieście według komputera pokazuje mi 13L PB, ale nie powiem jak to jest naprawdę, gdyż do tej pory przeważnie jeżdżę po trasie. Aha, ważne, klima cały czas używana! Poprzedni właściciel mówił, że 14L LPG po Warszawie było do zrobienia - jak? Nie pytajcie.

 

Jak chciałem kupić, chciałem poliftowego (od 4 kwartału 2003), ale po ocenie tego co jest na rynku odpuściłem, a dwa konsola środkowa przestała mi się zupełnie podobać (strasznie plastikowa wydaje się w porównaniu do mojego pseudo drewna).

Co do kombi szczególnie dużo uwagi należy poświęcić przy zakupie na stan tylnego zawieszenia. Pojawia się tam często kwestia zużytych tulei przez co auto pływa (efekt mniej odczuwalny jak jest obciążony). Koszt chyba tych tulei to jakies 300 złociszy (14 sztuk jeśli dobrze pamiętam), robocizna - nie mam pojęcia, pewnie drugie tyle. Do kombi koniecznie 2.0, bo jest cięższe od sedana. Sprawdzać stan dolnych krawędzi drzwi, szukać rudego przy lusterkach bocznych i klapie z tyłu - to takie typowe miejsca utleniania. Jak gdzieś indzie wyskakuje coś - zastanawiałbym się czy nie bity. Do miasta, jak jesteś gotowy na więcej główkowania, to olałbym argument wielkości - wszystko się da.

Do cywilnej wersji pewnie wskazane byłoby 2.5V6, ale nie można mieć wszystkiego Dołączona grafika

Poza tym cieszy się człowiek jeżdżąc, bo naprawdę pomimo być FWD, pięknie połyka zakręty, nie męczy w trasie i nie zagląda głęboko do portfela. Tam gdzieś poruszona była kwestia audio - wywalić to oryginalne radio 2din, kupić ramkę i wstawić coś normalnego - nawet fabryczne głośniki ożywają.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...