Skocz do zawartości
Gość

Wybór uczelni i kierunku studiów. PWr czy PK. Elektronika czy elektrotechnika?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Otóż mam dylemat dotyczący studiów a dokładnie wyboru uczelni i kierunku. Ogólnie wygląda to tak że dostałem się na Politechnice Wrocławskiej jednocześnie na Elektronikę i Telekomunikacje na Wydziale Elektroniki Mikrosystemów i Fotoniki i na Elektrotechnikę na wydziale Elektrycznym. Składałem też papiery na Elektrotechnikę na Politechnice Krakowskiej ale się nie dostałem. Ogólnie nie dużo mi brakło a że na ten kierunek jest jeszcze dodatkowa rekrutacja wrześniowa to mam duże szanse się dostać.

Osobiście jakoś bardziej mnie ciągnie na tą elektronikę. Lubie sobie pogrzebać przy komputerze i ostatnio zacząłem się bawić w Arduino itp. W przyszłości myślałem nad własną firmą zajmująca się, alarmami, tzw. "Inteligentnym domem i ogrodem" lub ewentualnie coś w dziale audio. I pod to bardziej chybaby się nadawała elektronika. Tylko mnie martwi że na ten kierunek był niski próg w porównaniu do elektrotechniki i że podobno jest ona dość trudna tzn. dużo materiału do ogarnięcia.. Który z tych kierunków jest bardziej przyszłościowy i która z uczelni jest lepsza? Jakie jest wasze zdania na ten temat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@klaus Nie rozumie twojego postu. Chciałeś mi pojechać czy coś? W moim temacie jest coś dziwnego/śmiesznego/żałosnego? Jeśli tak to napisz to wprost. Chociaż liczyłem na wypowiedzi osób które mogą mi pomóc w podjęciu decyzji (byłych lub obecnych studentów danych kierunków/uczelni).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duży chłopczyk powinien wiedzieć co che w życiu robić, do czego ma predyspozycje, co go pociąga.

Jeśli masz iść na elektronikę, bo Lubie sobie pogrzebać przy komputerze, odpuść elektronikę.

Alarmami, inteligentnym domem możesz się zajmować po szkole średniej, kursie czy innym wynalazku, także po politologi.

 

Elektrotechnika daje dużo szersze możliwości, otwiera drogę do uzyskania uprawnień budowlanych. Z uprawnieniami budowlanymi możesz pracować na własną rękę jak i jako najemnik.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@wayne Już chyba nie miałeś się czego przyczepić.
Dlatego się pytam jakie perspektywy daje dany kierunek. Co do grzebania w komputerze napisałem do dlatego bo to mnie własnie pociąga (czytanie ze zrozumieniem się kłania). Ogólnie odpuść sobie Klaus bo widzę ze twoim priorytetem jest kogoś zgnoić a nie pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzebanie w komputerze z byciem w przyszłości elektronikiem może łączyć 13-nasto latek. Nić nie wskazuje, by mógł być z ciebie wybitny elektronik. Osoby interesujące się elektroniką znają zasady działania elementów elektronicznych, mają za sobą różne projekty, naprawy w wieku kilkunastu lat. Grzebanie w komputerze ma niewiele wspólnego z elektroniką, to bardziej Lego dla większych chłopców. No chyba, że przez grzebanie w komputerze rozumiesz wymianę elementów BGA, naprawy sekcji zasilania na mobo. grafikach itd, wtedy szacun, idź na elektronikę.

 

Zapoznaj się z ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I BUDOWNICTWA z dnia 28 kwietnia 2006 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie.

Aby mieć dobrą robotę, musiałbyś być wybitnym elektronikiem, szczerze - nie zanosi się.

Jako mgr inź elektryk z uprawnieniami budowlanymi, nawet przeciętny nie będziesz miał problemu z robotą. 

Przemysł elektroniczny w naszym kraju leży, "grube kable" ciągnie się w każdej branży przemysłu.

 

 

Ogólnie odpuść sobie Klaus bo widzę ze twoim priorytetem jest kogoś zgnoić a nie pomóc.

Uświadomienie komuś jego pozycji jest dla niego bezcenne, mimo że nie docenia tego w odpowiednim momencie.

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elektronika to ciężka sprawa, trzeba się interesować, programować jakieś układy dla siebie w wolnym czasie. Jak nie lubisz programowania, i to programowania w c i asemblerze to nie podchodź nawet do tego. Jest to moim zdaniem zdecydowanie cięższy kierunek niż np informatyka, z racji na zakres rzeczy na których trzeba się tam znać. Tylko dla pasjonatów. W przeciwnym razie będziesz z tego zwyczajnie kiepski.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisze się rozumiem, przyszły studencie!

Przepraszam, samo się pisze?

 

Autorze tematu: Jak masz tatusia, albo kolesi to śmiało idź na co Ci się podoba. W przeciwnym wypadku przejrzyj programy studiów, siatki przedmiotowe i ew. ogłoszenia o pracę.

Na polibudy przyjmują wszystkich jak leci (oprócz kierunków zamawianych), więc nie wiem z czego się cieszysz.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zanim zwrócisz komuś uwagę na brudne buty, to najpierw swoje obetrzyj z g[ciach!]a.

Za ciepło? Browarków na ochłodę za dużo? Wyluzuj, póki jeszcze masz ku temu czas. 

Edytowane przez Klaus
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Który z tych kierunków jest bardziej przyszłościowy i która z uczelni jest lepsza? Jakie jest wasze zdania na ten temat?

Najbardziej przyszłościowy jest ten, na którym będziesz miał najwięcej czasu na znalezienie normalnej roboty i nabijanie expa oraz golda. Oczywiście nie można popadać w skrajności i iść na jakąś socjologię, filozofię albo inną fabrykę bezrobotnych, ale zwłaszcza w obecnej sytuacji praca >>> studia, bo same studia nie dają właściwie nic.

 

Chociaż liczyłem na wypowiedzi osób które mogą mi pomóc w podjęciu decyzji (byłych lub obecnych studentów danych kierunków/uczelni).

Ja skończyłem PWSZ we wsi na kierunku elektrotechnika, zaocznie. Potem Politechnikę Poznańską, też elektrotechnika, też zaocznie. Best decyzja ever, na automatykę i robotykę, jako bardziej elo kierunek, poszło kilku kolegów ze średniej szkoły. Ukończył jeden, ale tylko dlatego, że był asem z programowania PLC i miał łeb do matematyki wyższej. Ja nie mam, ale na elektrotechnice nie było to najistotniejsze.

Uprawnienia SEP do 1 kV miałem zrobione wcześniej, dlatego nie umiem powiedzieć, czy któraś z tych dwóch uczelni ułatwia swoim studentom ich zdobycie.

 

Dlatego się pytam jakie perspektywy daje dany kierunek. Co do grzebania w komputerze napisałem do dlatego bo to mnie własnie pociąga (czytanie ze zrozumieniem się kłania).

Grzebać w komputerze możesz po godzinach, chyba że interesuje cię praca w serwisie komputerowym na osiedlu za 1500 zł i przeinstalowywanie Windowsów atechnicznym ludziom.

Elektronik projektujący nowoczesne scalaki i inne takie musi umieć coś więcej, niż grzebanie i jakieś studia. Polecałbym elektrotechnikę lub pokrewne i potem specjalizację budowlaną albo coś podobnego, na to zawsze będzie zapotrzebowanie, jak nie w Bolandzie, to w Berlinie.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aerial :  Juz nie przesadzaj że elektronika jest ciężka :P

 

DO autora tematu :

Jesli wcześniej sam w domu ( sam czy z pomocą kogoś) nie robiłeś nic z elektroniki o bedzie ci  bardzo ciężko.

Bo co z tego że bedziesz miał teorię  jak całkowity brak praktyki ? Zaczynająć od najprostszej rzeczy jak lutowanie ( tak tak wydaje się proste ale przy SMD to juz troche doświadczenia jest potrzebne -- i nie mówię tu od razu o BGA )

 

Wiadomo dziś głownie to elektronika cyfrowa  ale czesto jest ona połączona z elektroniką analogową i trzeba nauczyć się wszystkiego od poczatku od diody po IC..

 

A jesli miałbyś pracować przy naprawach sprzętu to polegniesz ... umiejetność kojarzenia faktów( co jak działa) oraz lokalizacji uszkodzenia. Bo czasami trzeba robić myki by oszukać dany blok i zobaczyć czy urzadzenie wstanie.

 

No i elektronika jest "elastyczna" wielu młodych trzyma się kurczowo schematu i naprawia / buduje według elementow podanych na schemacie. Często musiałem wstawiać protezy z innych elementów ( np. w zasilaczu profesjonalnym za 4.5K $ ) bo oryginał nie do zdobycia.a że to był element nie krytyczny to mogłem sobie pozwolić na modyfikacje.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze kazda politechnika w kraju ma przez pierwsze 2 lata taki sam zestaw przedmiotow w 80%, reszta to sa specyficzne rzeczy dla danego wydzialu.

 

Drugi rok jest najciezszy, odoada na nim najwiecej ludzi. 5 semestr jest dla dobicia tych co nie odpadli na 4. A na 6 semestrze zaczyna sie juz luz.

Dopiero na 3 roku wybieasz specjalizacje, gdzie ci bardziej pasuje. Nastepnie od tego zalezy jaka bedziesz pisal prace inzynierska/magisterska - chodzi o wybor tematow, ew mozesz sam zaproponować temat, ale musi on byc zgodny z kierunkiem studiow (ew zajmujesz sie fragmentem wiekszej pracy i ten fragment musi sie pokrywac z kierunkiem studiow).

Tak naprawde kazdy wydzial to tak szeroka dziedzina, ze mozna znalezc naprawde nudne jak i ekscytujace kierunki.

 

Prawda jest taka, ze studia daja ci podstawy wiedzy, ucza cie jak pracowac przy projekcie indywidualnym i zespolowym.

 

Potem dostajesz papier i mozesz sie zajmowac czyms kompletnie innym. Kto wie czy nie zostaniesz handlowcem, albo zainteresuje ciecos kompletnie innego.

Moja siostra skonczyla finanse na SGH, lubila finanse, ale po 6 latach w firmach tak jej to zbrzydlo, ze zaczela sie bardziej interesowac swoim hobby, a teraz jest bardzo dobrym lektorem jezyka angielskiego.

Ja bylem na polibudzie na mechatronice, ale kompletnie mi nie podeszlo. Przeszedlem na informatykę i dopiero mi poszlo.

 

Jesli planujesz otwarcie swojej firmy to zapewniam cie, ze wiecej bedzie tam z zarzadzania i project managmentu niz calej reszty Dołączona grafika

Co do miasta - lepiej wybierz to blizej domu.

 

Edit: formatowanie, Taptalk/forum kompletnie zjadło znaki nowej linii...

 

Sent from my GT-I9100 using Tapatalk 4

Edytowane przez _KaszpiR_
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomimo, że już się zdecydowałeś dodam jeszcze moje 3 słowa. Ogólnie przed wyborem studiów warto przyjrzeć się ofertą pracy. Z zawodów, których możesz uczyc się na politechnice obecnie na rynku pracy ma największe wzięcie informatyk. Nie ma się co temu dziwić - wystarczy nawet popatrzeć jak portale internetowe ewaluowały przez te wszystkie lata. Teraz jest pełno tabletów, smartfonów...ktoś musi pisać na to soft. Dla firm spoza Polski jesteśmy atrakcyjnym rynkiem - nawet jak zaoferują wypłate bardzo dobrą jak na Polski rynek, to i tak będą to grosze w porównaniu z tym co musieli by zapłacić człowiekowi z tą samą wiedza mieszkającemu "na zachodzie". Ważne jednak aby na studiach opanować jakąś dziedzine do perfekcji - teraz pracodawcy patrzą się na umiejętności a nie na średnią ze studiów. Wiele przedmiotów na studiach to "przedmioty śmieciowe". Są prowadzone, ponieważ kadra dydaktyczna ma akurat osobe parająca się takim zagadnieniem. Lepiej mieć śrenią ze studiów 3,5 i np. znać perfekcyjnie C++ i metody projektowania oprogramowania niż mieć średnią ze studów 5.0 i nie być dobrym w niczym. (:


Odnośnie kierunków elektronicznych - sam studiowałem na wydz. elektroniki PWr (Automatyka i Robotyka). Nie wiem jak to wygląda teraz (bo studia są 2 stopniowe) ale za moich czasów na 1 roku głównymi wyzwaniami była matematyka oraz przedmioty elektryczne takie jak miernictwo. Jeżeli chodziłeś do LO, to na 1 roku odstawałeś od kolegów po technikum elektronicznym, ponieważ oni dużo zagadnień przerabiali już w szkole śreniej. Jakby nie było jak się ktoś przyłożył to dał radę. Pod koniec 2 roku różnice były już wyraźnie zatarte. 
Absolwenci elektroniki też mają wzięcie na Polskim rynku - nie myśl jednak, że będziesz miał po tym prace projektanta układów scalonych. U nas nie ma silicon valley. Jak nie ma przemysłu to i nie ma odpowiedniej kadry dydaktycznej - nie nauczysz się tego. W tym wypadku trzeba się nastawić na programowanie uC, systemy wbudowane, proste urządzenia elektroniczne.
 

 

Na polibudy przyjmują wszystkich jak leci (oprócz kierunków zamawianych), więc nie wiem z czego się cieszysz.

Może i przyjmują - chociaż za moich czasów na wydział Elektroniki trudno się było dostać, więc nie wierze, że w przeciągu kilku lat świat obrócił się do góry nogami. Poza tym trudność studiowania polega na tym, żeby te studia dociągnąć do końca a nie się dostać.

 

 

Jeśli masz iść na elektronikę, bo Lubie sobie pogrzebać przy komputerze, odpuść elektronikę.

Alarmami, inteligentnym domem możesz się zajmować po szkole średniej, kursie czy innym wynalazku, także po politologi.

To prawda ale jeżeli będzie chciał szukać pracy w poważnej firmie to bez studiów nikt go nawet nie zaprosi na rozmowe kwalifikacyjną.

 

 

Elektrotechnika daje dużo szersze możliwości, otwiera drogę do uzyskania uprawnień budowlanych. Z uprawnieniami budowlanymi możesz pracować na własną rękę jak i jako najemnik.

To prawda, ten kierunek na prawde jest u nas w Polsce ceniony. Szczególnie jak wyrobisz sobie uprawnienia projektowe - będziesz zbijał mega kasę za same przeglądanie i zatwierdzanie projektów. Nie jest to jednak łatwe - tak na prawdę, to trzeba znać jakiegoś innego projektanta aby to zrobić, ponieważ trzeba trochę popracować pod jego okiem nim będziesz mógł być dopuszzconym do egzaminu.

 

 

Elektronika to ciężka sprawa, trzeba się interesować, programować jakieś układy dla siebie w wolnym czasie. Jak nie lubisz programowania, i to programowania w c i asemblerze to nie podchodź nawet do tego. Jest to moim zdaniem zdecydowanie cięższy kierunek niż np informatyka, z racji na zakres rzeczy na których trzeba się tam znać. Tylko dla pasjonatów. W przeciwnym razie będziesz z tego zwyczajnie kiepski.

Nie zgodzę się z tym. Studiowałem też jeden rok informatyke i uważam, że studia te są równo trudne jak te na elektronice, czy elektrotechnice (wydział elektryczny). Na każdym kierunku informatycznym jest też kurs z asemblerem (1 semestr), poza tym wiele innych trudnych przedmiotów - systemy operacyjne (na 1 roku przeważnie), języki formalne i kompilatory, matematyka dyskretna, teoria algorytmów, metody numeryczne, bazy danych, kryptografia, logika,  przez studia przewija się wiele jezyków programowania i jest pełno list z programami do pisania. Jak nie masz zapału to równie łatwo odpadniesz.

Edytowane przez udam_u

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie przed wyborem studiów warto przyjrzeć się ofertą pracy.

wystarczy nawet popatrzeć jak portale internetowe ewaluowały przez te wszystkie lata

Chamski błąd ortograficzny i niepoprawne zastosowanie jednego słowa. Mogło być gorzej.

 

Teraz jest pełno tabletów, smartfonów...ktoś musi pisać na to soft.

Azjaci, Hindusi albo dzieciaki.

 

Dla firm spoza Polski jesteśmy atrakcyjnym rynkiem - nawet jak zaoferują wypłate bardzo dobrą jak na Polski rynek, to i tak będą to grosze w porównaniu z tym co musieli by zapłacić człowiekowi z tą samą wiedza mieszkającemu "na zachodzie".

Znów - wiele można zlecić równie dobrze chińskiemu lub indyjskiemu studentowi, zwłaszcza w dobie Internetu liczonego w dziesiątkach megabitów na sekundę w byle domu i zagrodzie.

 

U nas nie ma silicon valley. Jak nie ma przemysłu to i nie ma odpowiedniej kadry dydaktycznej - nie nauczysz się tego. W tym wypadku trzeba się nastawić na programowanie uC, systemy wbudowane, proste urządzenia elektroniczne.

Proste urządzenia i programowanie (choćby głupiego Logo! Siemensa) opanuje nawet średnio rozgarnięty sprzedawca z hurtowni elektrycznej, który ma te zabawki na półkach. I często mając tylko zawodówkę oraz niejedną widowiskowo sfajczoną zabawkę za sobą.

 

To prawda ale jeżeli będzie chciał szukać pracy w poważnej firmie to bez studiów nikt go nawet nie zaprosi na rozmowe kwalifikacyjną.

To fakt, teraz studia to jak kiedyś matura. Umiesz czytać i pisać, to wskazane byłoby mieć jakieś literki przed nazwiskiem.

Choć firmy bardziej interesuje, co kandydat umie i gdzie wcześniej pracował oraz jak długo.

 

Szczególnie jak wyrobisz sobie uprawnienia projektowe - będziesz zbijał mega kasę za same przeglądanie i zatwierdzanie projektów.

Fachowiec nigdy nie będzie chodził głodny, ale do zostania fachowcem jest zawsze długa i wyboista droga. Zbijanie mega kasy raczej nie przyjdzie od razu, po roku czy dwóch. Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Absolwenci elektroniki też mają wzięcie na Polskim rynku - nie myśl jednak, że będziesz miał po tym prace projektanta układów scalonych. U nas nie ma silicon valley. Jak nie ma przemysłu to i nie ma odpowiedniej kadry dydaktycznej - nie nauczysz się tego.

Silicon valley może nie ma, ale się będzie rozwijało. My Gdańsku ciągle szukamy ludzi do pracy w projektowaniu analogowych układów scalonych, w ciągu dwóch lat wzrost zarudnienia o 50%, a nadal mamy nowe wakaty, a nie ma już ludzi do zatrudniania po mojem specjalizacji, więc się ciągnie z innych niż mikroelektronika. Dodatkowo cadence wykupił niedawno dział projektowania analogów z evatronixa, można się spodziewać, że będzie inwestował i rozwiajał biuro. Prędzej czy później będą tutaj firmy inwestować i otwierać biura projektowe, bo robimy lepsza pracę niż hindusi czy chińczyki, a wciąż jesteśmy tak samo tani jak oni. Troche tej kadry dydaktycznej też jest, tylko są średnio zainteresoani uczeniem studentów, przynajmniej na gdańskiej polibudzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Azjaci, Hindusi albo dzieciaki.

 

Znów - wiele można zlecić równie dobrze chińskiemu lub indyjskiemu studentowi, zwłaszcza w dobie Internetu liczonego w dziesiątkach megabitów na sekundę w byle domu i zagrodzie.

 

Proste urządzenia i programowanie (choćby głupiego Logo! Siemensa) opanuje nawet średnio rozgarnięty sprzedawca z hurtowni elektrycznej, który ma te zabawki na półkach. I często mając tylko zawodówkę oraz niejedną widowiskowo sfajczoną zabawkę za sobą.

Masz racje, do takich "domowych robótek" nie trzeba wiele ale mi chodziło o rzeczy o wiele bardziej ambitne. Logo każda gospodyni domowa ogarnie, to niewiele trudniejsze od nastawiania zmywarki. Prostą aplikacje na androida też nie jest trudno stworzyć - na internecie pełno tutoriali, to samo prosta elektronika - wystarczy kupić Elektronike dla Wszystkich. Nikt z taką szczątkową wiedzą nie zostanie jednak dopuszczony np. do automatyzacji  elektrociepłowni, gdzie prócz dobrej znajomości programowania PLC (Siemens S7-300, S7-400) wymagana jest wiedza z zakresu teorii sterowania, elektryki, mechaniki, termodynamiki. (; To samo odnośnie informatyki - taka osoba bez wiedzy weźmie zlecenie na problem NP trudny i będzie się zastanawiać dlaczego nie można tego policzyć w normalnym czasie.

 

Odnośnie ludzi z Azji czy Indii to jesteśmy równo atrakcyjni na rynku pracy - np. NSN we Wrocławiu ma też filie w Chinach. Dzięki temu pracują nad projektami 24h na dobe.

Mamy jednak dużą zalete, ponieważ uchodzimy za bardziej solidnych.

Rynek informatyczny cały czas jest nienasycony i nie wierze, żeby w rozkwicie coraz to nowszych technologii kiedykolwiek to zwolniło. Poza tym nawet do tych" robótek ręcznych" zatrudniłbym polskiego studenta zamiast azjaty. Nasz kraj to Polska i nie widze sensu aby dawać zarabiać obcokrajowcom za coś w czym jesteśmy równie dobrzy lub nawet lepsi.

 

BTW. Jesteś chińczykiem, że tak wszystko zlecałbyś chińczykom? (;

 

 

Silicon valley może nie ma, ale się będzie rozwijało. My Gdańsku ciągle szukamy ludzi do pracy w projektowaniu analogowych układów scalonych, w ciągu dwóch lat wzrost zarudnienia o 50%, a nadal mamy nowe wakaty, a nie ma już ludzi do zatrudniania po mojem specjalizacji, więc się ciągnie z innych niż mikroelektronika. Dodatkowo cadence wykupił niedawno dział projektowania analogów z evatronixa, można się spodziewać, że będzie inwestował i rozwiajał biuro. Prędzej czy później będą tutaj firmy inwestować i otwierać biura projektowe, bo robimy lepsza pracę niż hindusi czy chińczyki, a wciąż jesteśmy tak samo tani jak oni. Troche tej kadry dydaktycznej też jest, tylko są średnio zainteresoani uczeniem studentów, przynajmniej na gdańskiej polibudzie.

Super informacja z evatronixem, może w ten sposób to się ruszy. Mamy bardzo dużo zdolnych ludzi w Polsce, brakuje jednak możliwości rozwoju. W stanach uczelnie wyższe współpracują blisko z przemysłem a u nas jest to wyraźnie rozdzielone.

Edytowane przez udam_u

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...