Filmy - co warto obejrzeć?

[vENiZE]

Oldboy - wybaczcie Państwo, ale ja nie rozumiem takich filmów. Klimat jest taki jak w Kill Billach, Psach Rezerwowych czy Grindhousach - Kłentinowe badziewie. No i jeszcze te azjatyckie twarze - wszystkie takie same, że w końcu nie wiedziałem już w ogóle o co chodzi. Zastanawiam się jeszcze dlaczego wciąż wierzę w te wysokie oceny z iMDb - to 8.2/10 to jakaś kpina. Odradzam.

[Silvana]

Day Watch (Straż Dzienna)

Kompletnie zwariowany film, ale dobrze się ogląda ;)

[sesq]

Oldboy - wybaczcie Państwo, ale ja nie rozumiem takich filmów. Klimat jest taki jak w Kill Billach, Psach Rezerwowych czy Grindhousach - Kłentinowe badziewie. No i jeszcze te azjatyckie twarze - wszystkie takie same, że w końcu nie wiedziałem już w ogóle o co chodzi. Zastanawiam się jeszcze dlaczego wciąż wierzę w te wysokie oceny z iMDb - to 8.2/10 to jakaś kpina. Odradzam.

Klimatu jak w kłentinowych badziewach tam nie ma.

Polecam.

Edytowane 11 Stycznia 2009 przez sesq

[Aquarium]

Slumdog Millionaire - 7/10 - Nie wbiło mnie w fotel - zbyt oklepany scenariusz i te creditsy :P

[Kaeres]

Oldboy - wybaczcie Państwo, ale ja nie rozumiem takich filmów. Klimat jest taki jak w Kill Billach, Psach Rezerwowych czy Grindhousach - Kłentinowe badziewie. No i jeszcze te azjatyckie twarze - wszystkie takie same, że w końcu nie wiedziałem już w ogóle o co chodzi. Zastanawiam się jeszcze dlaczego wciąż wierzę w te wysokie oceny z iMDb - to 8.2/10 to jakaś kpina. Odradzam.

Nie słuchajcie go, bredzi :)

 

Gran Torino - Eastwood starzeje się z klasą. Wyciąga jeszcze z amerykańskiego kina jeszcze resztówki wielkiego kunsztu reżyserskiego i aktorskiego - 8,5/10

[xpektor]

Kaeres, nie bredzi, ale moze ma inny gust... tak czy inaczej calkowicie nie zgadzam sie z jego zdaniem.

vENiZE, te twarze myla ci sie tylko w Oldboyu, czy moze w kazdej innej azjatyckiej produkcji? Jesli tak to wspolczuje. Wiele ciekawych filmow mozesz przez to ominac...

 

Eden Lake - Film bardzo mocny i trzymajacy w napieciu az do samusienkiego konca. Bez potworow, odpadajacych glow, czy tez gasnacego swiatla w najmniej spodziewanym momencie. Wystarczyla grupka gimnaz... mlodocianych przestepcow, pozbawionych jakichkolwiek zasad. Troche przerazala mnie ich nadludzka wytrzymalosc - te kilkadziesiat godzin w lesie, to sprintem, to na biku i zadnego zmeczenia an ich twarzach widac nie bylo. Strach pomyslec co bede wyprawiac w przyszlosci. Najgorsze jest to, ze taka chora sytuacja, jest calkiem prawdopodobna - chocby ostatnia akcje z ksiedzem zaatakowanym i pobitym przez 14 latkow.

8/10

[USB]

Max Payne - O grze wiem bardzo niewiele, ponieważ nigdy nie interesowały mnie gry TPP. Ale nie przykładałem też nigdy zbyt wielkiej wagi co do tego, czy filmowe adaptacje w 100% oddają to, co przedstawia gra. Co więcej, zawsze mnie śmieszyły komentarze osób, które burzyły się z tego względu, że reżyser zrobił coś po swojemu - who cares? nie widzę potrzeby żeby wszystko było jota w jotę. To, że w grze czy w książce jest inaczej nie musi oznaczać, że nie można czegoś zrobić lepiej. Mniejsza o to, film jest według mnie rewelacyjny, świetna gra aktorska Wahlberga, świetny montaż i bardzo klimatyczny nastrój w filmie. Moja ocena 9/10

I po raz kolejny przekonałem się, że nie ma sensu sugerować się ocenami na filmwebie.

[SGJ]

Problem w tym z w filmowym MP zrobili wiecej zle niz lepiej, a całosc pomimo przekrecenia prawie wszystkiego co się dało uszłaby, gdyby nie beznadziejna muzyka.

[USB]

Problem w tym z w filmowym MP zrobili wiecej zle niz lepiej, a całosc pomimo przekrecenia prawie wszystkiego co się dało uszłaby, gdyby nie beznadziejna muzyka.

Z tym, że Twoje odczucie nie jest obiektywne, bo znasz grę i to oczywsite, że wszystko co będzie inaczej niż w grze będzie "gorzej" ;) Ja z kolei nie grałem i sam film jako film oceniam wysoko.

[NightEL]

Cass - coś ala Green Street Holigan's albo Football Factory. Oparty na faktach film o ... prawdziwych kibicach ;) 9/10

[Sysak]

mnie sie Football Factory nie podobało. Jak dla mnie lipnie zrobione i nie lubie tego pucatego bruneta który gra w co drugim angielskim filmie. ;-) A GSE to bajka. Już wolę rodzimą Klatkę, albo To my rugbyści (jak nie widziałeś patrz youtube, oba tam są) Latkowskiego, albo jakieś porządne dokumenty o kibolach, a nie lukrowaną szmirę.

 

Jestem wam strasznie wdzięczny za wasze ostatnie typy filmów, bo prawie przyjechałem do Szwajcarii z PL i jeszcze miałem troche wolnego czasu do zabicia, więc obejrzałem filmy, które tak zachwalaliście i naprawdę większość z nich must see. Szacunek bo na wasz gust można liczyć.

 

 

Gran Torino, niby nic arcy-wybitnego, ale ten film naprawdę kawał zajebistego kina. Eastwood wykreował naprawdę fajną postać. Jedyne co mi się nie zgadzało, to że cała jego rodzina to banda skretyniałych amerykańskich zezwierzęciałych konsumentów którzy sprzedaliby własnego ojca/dziadka za dwudziestopięciocentówkę i na każdym kroku próbują go wydymać. Jestem skłonny uwierzyć że takie są jednostki, ale że całe rodziny, no way. 8.5/10 (u mnie to dużo, bo 9 dostają filmy genialne, a 10 te które na zawsze zmieniają moje życie:P )

 

Slumdog Millionaire: 7/10 bardzo spoko się oglądało, ale nic mega głębokiego ani odkrywczego. Polecam za klimat i porządne wykonanie.

 

7 Pounds: Niby romansidło, ale przez wątek Willa Smitha któremu w 7 sekund zmienia się całe życie bardziej życiowe i nieszmirowate. Naprawdę mi się podobało. Jeśli wasza dziewczyna się nie rozpłacze pod koniec, to sprawdźcie czy aby na pewno nie jest facetem. ;-) 8/10

Edytowane 12 Stycznia 2009 przez Sysak

[vENiZE]

The Usual Suspects - Podejrzani

Oryginalny tytuł precyzyjniej oddaje esencję tego filmu. Nie mogę wyjść z podziwu. Nic nie jest takie, na jakie z pozoru wyglądu.

11/10

 

A Oldboya to wyłączyłem po zdaje się 40 minutach. Może miałem zły dzień. Może byłem zmęczony - nie wiem. Jutro obejrzę go jeszcze raz od początku - choć mało to i tak prawdopodbne, iż przeżyję nawrócenie.

[Kaeres]

vENZiZE !!!

Oldboy miażdży właśnie pod koniec !

OMG - opinia o Oldboyu po 40 minutach :D :D :D

 

Może porównaj to do Piły I - chodzi o ocenianie filmu nie oglądając go w całości.

Edytowane 13 Stycznia 2009 przez Kaeres

[Silvana]

Slumdog Millionaire: 7/10 bardzo spoko się oglądało, ale nic mega głębokiego ani odkrywczego. Polecam za klimat i porządne wykonanie.

Ten film zarobił właśnie Złotego Globa, można obejrzeć z ciekawości.

[xpektor]

To sie nazywa ignorancja. Jak mozna ocenic film po obejrzeniu 40min ?! Az sie krew w czlowieku gotuje.

[Gość]

To sie nazywa ignorancja. Jak mozna ocenic film po obejrzeniu 40min ?! Az sie krew w czlowieku gotuje.

Jak jest gniotem, to można ocenić i po 10minutach. Jaki jest sens oglądania filmu który się nie podoba? Raczej nikt tu nie jest krytykiem i nei piszę recenzji. Ogląda się dla przyjemności i jakoś nie wyobrażam sobie, bym tracił czas na betonowy film, bo inaczej na zostanę wyśmiany na forum przez jakiegoś "konesera". Ignorancją to wieje od was... Edytowane 13 Stycznia 2009 przez Gość

[Arni]

Są badziewia które można poznać po trailerze... http://pl.youtube.com/watch?v=eSpCWJnnWVI -1/10 a obejrzałem 3min [było 90% tego co na trailerze.... o0]

[xpektor]

Nie uwazam sie za konesera. To po pierwsze. Po drugie, moim zdaniem tylko obejrzenie calosci, pozwala sensownie ocenic dany film. Czesto sama koncowka, ostatnie minuty, decydują o tym jak odbierzemy całość. Po trzecie, oceniamy tutaj filmy min po to aby zachęcić lub ostrzec innych użytkowników przed jakąś produkcją. Fajnie by było gdyby napisał że pojechał dany film, po obejrzeniu tylko jego części. Oczywiscie, jeżeli film mnie męczy poprostu go wyłączam, a jeżeli o nim pisze, to pisze ze do 10minuty był daremny, co nie znaczy że później nie mogłoby się zdarzyć coś, co diametralnie zmieniłoby moją opinie na jego temat.

[Slow]

Wlasnie skonczylem ogladac:

 

Bohater z wyboru Hero Wanted (2008)

 

Mimo kiepskich opinii oraz niskiej nocie np. na Filmwebie - podobał mi sie, a byłem śpiący ;)

[CzArNy`]

ogladal ktos Ip Man'a z Donnie Yen? bardzo mi sie podobal :)

Edytowane 14 Stycznia 2009 przez CzArNy`

[mechl!k]

Są badziewia które można poznać po trailerze... http://pl.youtube.com/watch?v=eSpCWJnnWVI -1/10 a obejrzałem 3min [było 90% tego co na trailerze.... o0]

Zostałem zabity jednym komentarzem ;]

Tarantino is like: "Damn. Back to the drawing board!"

[eragonek]

Pride and Glory - kawał dobrego kina, świetna gra Farella i Nortona i bez jakiegoś naciąganego happy endu 8+/10

[CzArNy`]

zgadzam sie W cieniu chwaly to zacny film :) ode mnie 8/10

 

 

jeszcze polecam The Wrestler - dobry dramat

Edytowane 14 Stycznia 2009 przez CzArNy`

[qbass]

Piorun - srednie 4.5/10

[thuGG]

No chyba żartyjesz, mi się podobał, nieźle się uśmiałem, chomik ROX - 7.5/10

Edytowane 15 Stycznia 2009 przez thuGG

[Yearman]

Pride and glory 6,5/10 - Film dobry ale to wszystko juz bylo a potencjal norton + farrell nie został wykorzystany, Scenariusz miejscami nie trzyma sie kupy i brak mu dynamiki.

 

Seven Pounds - 10/10 to trzeba zobaczyc-film genialny.

 

The Wrestler - 6/10 czuje niedosyt po obejzeniu tego filmu. Dobry ale jednak klasy "B"

[agr]

Pride and glory - 4/10 Jak dla mnie slaby film. Wszystko juz bylo, nic ciekawego. Nie mam zielonego pojecia po co powstal ten film. Strasznie sie wynudzilem. Dziwie sie, ze Norton i Farrell zagrali w tym czyms, zagrali niezle, ale to niczego nie zmienia. Nie polecam.

[tofff89]

Zadziwia mnie post Yearman'a , chyba oglądaliśmy inne filmy :mellow:

 

The Wrestler 9/10 - świetna rola Rourke, bardzo dobre zakończenie, aż chciałem krzyczeć RAM JAM ^_^ . Nie wiem jak mozna to uznać za dzieło klasy "b". IMHO najlepszy film roku 2008.

 

Seven Pounds 7+/10 - nie wiem dlaczego ten film jest tak wysoko przez wielu oceniany (wręcz przeceniany jak Slumdog Millionare). Po pół godziny mozna domyslić się zakończenia, łącznie z najdrobniejszymi szczegółami. Film ratuje aktorstwo Smitha i dobra gra a uczuciach widza.

[vENiZE]

Pride and Glory - świetne kino. Nie podobała mi się jedynie 'rodzinna bójka', ale szybko została wynagrodzona porządnym 'wyciskaczem łez' ;]

[9/10]

[USB]

Ostatnio oglądałem "Nie zadzieraj z fyzjerem". Nigdy specjalnie nie przepadałem za Sandlerem, ale ta komedia bardzo mnie rozbawiła. Dużo śmiesznych scen, śmieszne dialogi, dawno nie oglądałem tak dobrej komedii.

 

Co do "W cieniu chwały" - kompletnie nie rozumiem argumentu typu "to już było". Jedna osoba tak napisała i teraz każdy to powtarza. Co z tego, że było? Jest cała masa filmów podobnych do siebie i nie widzę w tym żadnego problemu. Batman też już był wiele razy, a mimo to wychodzą kolejne części. Dziwi mnie podejście niektórych do oceny filmu. Jeszcze nie oglądałem, ale na pewno obejrzę.