Filmy - co warto obejrzeć?

[BLANTMEN]

Kick-Ass - niezła komedia na sobotni wieczór :)

 

Kick-Ass

Edytowane 5 Lipca 2010 przez BLANTMEN

[s0n1c]

Imo w tym filmie wiecej akcji niz komedii. Co nie zmienia faktu, ze zdecydowanie warte obejrzenia. A trailer moze baaardzo zmylic ;-)

Mocne 7/10.

Edytowane 5 Lipca 2010 przez s0n1c

[borsuczy_król]

The Losers - słabizna. Coś jak G.I.Joe, czyli nawet akcja w tym filmie ssie i nie jest warta spędzonego czasu. Właściwie to może i nawet gorsze niż G.I.Joe... 4/10.

The Wolfman - mógłby być krótszy bo w końcu zrobił się trochę nużący. Wilkołaki nieco śmieszne, kojarzyły mi się z Planetą Małp. :D Ale ostatecznie niezły, 7/10.

Up in the Air - bardzo przyjemne kino. Jeden z tych filmów co to niby o niczym ciekawym a wciąga, po prostu dobrze zrobiony. 8/10.

Solomon Kane - końcówka imo popsuta ale niech mu tam będzie, oglądało się dobrze. 7/10.

Green Zone - wchodzi elegancko, znowu Irak, ale lepszy niż Hurt Locker. Matt Damon jak zwykle daje radę, film jest dynamiczny, ale nie jest to akcja, akcja, akcja. Po prostu... wydarzenia szybko postępują i nie ma czasu się na nim nudzić. 8/10.

Returner - japoński film s-f... jak to azjatyckie kino - gra aktorska to żart (tudzież specyfika tamtejszej kultury). Fabularnie - takie kino klasy B (u nich to może był hit :) ). 4/10.

Unthinkable - całkiem mocny film. 8/10.

[Aquarium]

Exam - 8/10 - Colin Salmon (niestety rola drugoplanowa) w dobrym thrillerze psychologicznym. Ósemka ludzi spotyka się na tytułowym egzaminie przyjęcia do pracy w wielkiej korporacji farmaceutycznej. Egzaminator objaśnia zasady testu oraz oznajmia że mają przed sobą jedno pytanie i wymagana jest jedna odpowiedź. Po czym pozostawia aplikantów z pustymi kartkami i 80 minutami na zegarze. Zaczyna się wyścig... Bardzo fajny filmik z gatunku kręconych w jednym pomieszczeniu, z dobrą grą aktorską i przewrotnym zakończeniem :) Polecam jak ktoś lubi ruszyć mózgownicą. Edytowane 8 Lipca 2010 przez Aquarium

[oldskul]

Solomon Kane - dobre kino, trochę tu o odkupieniu win, całkiem nie głupia fabuła. 7,5/10

[Carson]

The losers - film "akcji" klasy B, efekty specjalne klasy C, "chómor" klasy D, gra aktorska klasy B. 4/10Cop Out - czy czarny policjant zawsze musi w filmie grac takiego idiote? W wielu filmach to bylo zabawne, ale tu nawet nie byl smieszny, wrecz zalosny, ale moze czarna publicznosc doceni jego atuty w koncu jest taki jak oni. Sytuacje mocno ratowal niesmiertelny Stifler i lysy Bruce. 7/10

 

Cop Out - Poczatek filmu jest po prostu TRAGICZNY. Po 20 minutach mialem go wylaczyc ale kumpel powiedzial ze sie rozkreci troche. Tego czarnego retarda nie dalo sie ogladac ani sluchac, niestety az do konca filmu. Postac nakreslona przez kogos bez gustu (na dodatek aktor byl gwozdziem do trumny), Morgan zagral zenujaca do granic mozliwosci ciote ktorej sie po prostu nie dalo ogladac. Juz nie wspominajac o tym ze nie byl zabawny. Masa filmow sensacyjnych z lat 90 potwierdza ze mozna zrobic z gliniarza totalna fajtlape w dobrym i co najwazniejsze smiesznym stylu. A wracajac do samego filmu to uratowal go jedynie Bruce. Ten gosc jest po prostu stworzony do takich sensacyjnych komedyjek. Sama mimika twarzy rozbawia mnie do lez. A jak juz walnie komentarz to mozna wyc ze smiechu. Tutaj bylo pare takich zabawncyh scen. Pierwsza sytuacja w filmie ktora w ogole mnie rozbawila to poturbowany Bruce wysluciach!acy kumpli z wydzialu, ktorzy ewidentnie robili sobie z niego jaja :lol: Jak ktos da rade przetrawic obecnosc jego partnera w filmie to moze obejrzec ;)

Edytowane 9 Lipca 2010 przez Carson

[Verter]

Exam - 8/10 - Colin Salmon (niestety rola drugoplanowa) w dobrym thrillerze psychologicznym. Ósemka ludzi spotyka się na tytułowym egzaminie przyjęcia do pracy w wielkiej korporacji farmaceutycznej. Egzaminator objaśnia zasady testu oraz oznajmia że mają przed sobą jedno pytanie i wymagana jest jedna odpowiedź. Po czym pozostawia aplikantów z pustymi kartkami i 80 minutami na zegarze. Zaczyna się wyścig... Bardzo fajny filmik z gatunku kręconych w jednym pomieszczeniu, z dobrą grą aktorską i przewrotnym zakończeniem :) Polecam jak ktoś lubi ruszyć mózgownicą.

 

skoro Ci się to spodobało to zobacz również Metoda ta sama tematyka. Exam nie widziałem ale ten który zaproponowałem podobał mi się więc i Exam zobacze.

[Yearman]

Exam - 8/10 - Colin Salmon...

 

 

Dzięęęęęęęki stary - zmarnowałem 1,5h na tego przewidywalnego gniota. :lol: NIe mam żalu oczywiście :lol: ale jak dla mnie film słabiutki (szczególnie, że miałem duże oczekiwania). Może za szybko zorientowałem się o co chodzi i kto jest kto.

Exam - 5/10

[Aquarium]

Dzięęęęęęęki stary - zmarnowałem 1,5h na tego przewidywalnego gniota. :lol: NIe mam żalu oczywiście :lol: ale jak dla mnie film słabiutki (szczególnie, że miałem duże oczekiwania). Może za szybko zorientowałem się o co chodzi i kto jest kto.

Exam - 5/10

 

No cóż, statystycznie patrząc na recki z IMDB większości film się spodobał, ale 1/3 nie bardzo :) Ja po prostu lubię takie niskobudżetowe zagwozdki, z klimatem Cube. Jeśli wpadłeś na rozwiązanie głównego pytania przed końcówką filmu to szacunek.

 

Zobaczymy czy Metoda będzie ciekawsza.

 

Drużyna A - naciągane 8/10 za fajne dialogi i humor. Taka ilość CGI, że aż oczy bolą... Przesadzona na maxa końcówka. Jak komuś Losers nie podeszło, to ostrożnie z tym tytułem.

 

PS.

 

No i The Method okazał się na dobrą sprawę prekursorem Exam'u. Tylko że w nim cały nacisk jest postawiony na grę psychologiczną. Nie ma motywu przewodniego ani zaskakującego zakończenia. Na dobrą sprawę można by nazwać film obyczajowym. Ba, można by go w teatrze go wystawić :) Wstrzymam się od oceny, bo jest po prostu nietypowy.

 

Przy okazji - w tym tygodniu polska premiera Predators, jest szansa na odbudowanie kultowego klimatu polowania z jedynki, czy też znowu będzie bajeczka dla 12 latkow jak AvP? W roli drugoplanowej m.in. Fishburne.

Edytowane 11 Lipca 2010 przez Aquarium

[johnny00]

Exam (2009) - Mi się film podobał, ale ja akurat lubie produkcje "w jednym pomieszczeniu" :P podejżenia pewnie każdy jakieś ma, moje okazały się nawet cześciowo trafne. Mimo wszystko i tak troche zaskakuje.

[borsuczy_król]

Repo Man (2010) - w niedalekiej przyszłości można zastąpić wszystkie organy sztucznymi, są one jednak bardzo drogie zatem zazwyczaj ludzie biorą je na kredyt. Co się dzieje jeżeli nie spłacają rat? Odwiedza ich repo man i konfiskuje nerkę, watrobę, czy cokolwiek to jest. Dość oczywistym jest, że dłużnik nie uchodzi z takiej operacji z życiem. Remy (Jude Law) jest bardzo dobry w swoim fachu ale wszystko się zmienia kiedy na skutek wypadku otrzymuje sztuczne serce. Rzecz jasna na kredyt... 7/10.

Cop Out - komedia sensacyjna o gliniarzach. W przeciwieństwie do kolegi wyżej murzyn mnie za bardzo nie wkurzał, chociaż idiotą jest nieziemskim. Dosyć zabawny film ale nic specjalnego. Bruce, owszem, dobrze wypada w takich rolach i ta nie jest wyjątkiem. 7/10.

[Ancient]

Repo Men- skorzystałem z powyższej rekomendacji i ... nie żałuje film wg. mnie świetny, pomysł całkiem oryginalny nie jest, scenariusz powstał na podstawie książki " The Repossession Mambo", oraz był wykorzystany w filmie/musicalu "Repo! The Genetic Opera" którego seans jeszcze rozważam ze względu na dość nietypową formę. Repo Men jest chyba bardziej przystępny dla szerokiej publiczności, ale nie jest to hollywoodzka produkcja w złym tego słowa znaczeniu. Gra aktorska na bardzo wysokim poziomie, jedna z niewielu ról J. Law w której mi się faktycznie podobał, może przez to że dosyć nie typowa, ale zagrał naprawdę dobrze, podobnie jak Whitaker i reszta obsady. Do tego świetnie dobrana muzyka + zaskakujące zakończenie = 8/10 Edytowane 13 Lipca 2010 przez Ancient

[Aquarium]

Shrek forever - 6/10, w skrócie to już nie to co było.... Do tego trafiłem na wersję 3D, która jest po prostu biedna.

 

Prince of Persia - naciągane 8/10, a to dlatego że wcześniejszy seans Shreka mnie zmęczył i zerkałem na zegarek kiedy się skończy ;) Dla gracza jest to dobra ekranizacja.

[Yearman]

Clash of the Titans - 6,5/10

 

A-Team - 7/10 niezła rozrywka i dużo znośnego humoru- niemniej brakuje klimatu serialu. Szczerze mówiąc myślałem że serial pójdzie w stronę realizmu i będzie bardziej surowy, brutalny a nie landrynkowy -to byłoby coś a tak z pewnym grymasem oglądałem niektóre sceny pilotażu np. czołgu, aaaaale nie będę się czepiał.

[Carson]

Ktos z was ogladal amerykanska podrobe Death At A Funeral z tego roku? :D Podejrzewam ze klimatem nie zblizy sie nawet w najmniejszym stopniu do angielkiego oryginalu (stwierdzam po obejrzeniu trailera) ktory byl imo genialny. Skonczylem ogladac caly zaplakany ...ze smiechu :lol:

[przemn2]

Predators-ktoś z was oglądał już może to dzieło?

[Imperator Kret]

Do kin wchodzi dopiero w piątek :wink:

[sector]

Do kin wchodzi dopiero w piątek :wink:

 

Jak to zwykle bywa w PL, natomiast na swiecie juz mialo swoja premiere.

[przemn2]

Pytałem o niego bo trąbiom o tym w radiu i widziałem trailery.

[Havoc]

@Carson, ja nie tykam nawet. DatF w angielskim wykonaniu jest dla mnie esencją kina z tejże części globu. Idealne i specyficznie zabawne. Nie jak jakiś idiotyczny JaśFasola ;] A ta chamerykańska wersja wpienia mnie samym swoim byciem. Czemu oni zawsze muszą wszystko kopiować, jak the eye, grundge i teraz to?

 

Ale jeżeli się zmusisz podziel się proszę wrażeniami. Ciekaw jestem mimo wszyskto ale nerwów mi raczej nie starczy :)

 

Miałem zamiar wybrać się na Księcia, Shreka i ToyStory3, ale jak kolega się po 2 z nich zmęczył to chyba to rozłożę w czasie. Co warto w 3D z ostatniej dwójki? Bo co to co w 2D jest równie dobre (jak wnioskuję, Shrek) to wolę obejrzeć na dvd niż wydawać 100zł na bilet i wyprawę do większego miasta.

[Carson]

The losers - film "akcji" klasy B, efekty specjalne klasy C, "chómor" klasy D, gra aktorska klasy B. 4/10

 

The Losers - słabizna. Coś jak G.I.Joe, czyli nawet akcja w tym filmie ssie i nie jest warta spędzonego czasu. Właściwie to może i nawet gorsze niż G.I.Joe...

 

Nie wiem czy aby na pewno ogladalem ten sam film co Wy (choc tytul sie zgadza) ale to co ja obejrzalem zdecydowanie nie nazwalbym kinem klasy B :) Dla mnie film jak najbardziej pozytywny, luzne kino akcji okraszone humorem typowym dla filmow tego typu. Efekty na dobrym poziomie. Nie zastanawialem sie podczas ogladania ile jeszcze do konca ani nie spogladalem na zegarek wiec czasu nie stracilem. Polecam bo to dobry film akcji.

 

@Havoc raczej sie nie skusze. Obejrzalem trailer, przeczytalem pare opinii w necie i jestem pewny ze to smierdzace popluczyny pierwowzoru. Na dodatek rezyser chyba zbyt doslownie potraktowal nazwe gatunku czyli czarna komedie obsadzajac glowne role czarnoskorymi aktorami (nie ma tu nic rasistowskiego z mojej strony).

 

Ostantio obejrzalem The Rampage od Uwe Bolla i musze powiedziec ze konkretny "hardkor" jest w tym filmie. Zastanawialiscie sie jakby wygladaly w realu akcje przeniesione z GTA/Postal'a? No to tutaj mozna to zobaczyc. Film dosc mocno brutalny ale do zabijania dzieci rezyser sie nie posunal (co imo mogloby byc "delikatnym" przegieciem). Oczywiscie to moje nawiazanie do gier jest raczej luzne, bohater posiada swoj motyw dzialania i namiastka fabuly w filmie tez sie znajdzie. Po obejrzeniu mialem mieszane uczucia, nie polece ale tez nie odradze ogladania ;)

 

ps. nie wiem czy tylko ja mam takie odczucia ale w filmach wiekszosc amerykanskich malych miasteczek jest pokazywana w jakis przygnebiajacy sposob. Puste, ponure i doslownie idealnie pasujace do wykorzystania w jakims horrorze.

Edytowane 13 Lipca 2010 przez Carson

[Shelerr]

Polecam wam obejrzeć:

Fighting

13 dzielnica

Bardzo fajne filmy akcji :wink:

[Powerslave]

Nie wiem czy aby na pewno ogladalem ten sam film co Wy (choc tytul sie zgadza) ale to co ja obejrzalem zdecydowanie nie nazwalbym kinem klasy B :) Dla mnie film jak najbardziej pozytywny, luzne kino akcji okraszone humorem typowym dla filmow tego typu. Efekty na dobrym poziomie. Nie zastanawialem sie podczas ogladania ile jeszcze do konca ani nie spogladalem na zegarek wiec czasu nie stracilem. Polecam bo to dobry film akcji.

 

The A-Team - to jest dobry film akcji, na dobra sprawe fabula obu jest o tym samym. Jako ze Losers to kino B, a A-Team to kino A, wiec ocena bardzo mocne 8/10 bo tu jest prawdziwy humor, akcja i efekty, o obsadzie nie wspomne.

[Carson]

The A-Team - to jest dobry film akcji, na dobra sprawe fabula obu jest o tym samym. Jako ze Losers to kino B, a A-Team to kino A, wiec ocena bardzo mocne 8/10 bo tu jest prawdziwy humor, akcja i efekty, o obsadzie nie wspomne.

 

No tak, wiedzialem ze o czyms zapomnialem oceniajac film, mianowicie o tym ze dobra obsada to podstawa dobrego filmu. Bardzo dobitnie przekonal mnie o tym Armored. A co do filmu to nie bede sie bezsensownie sprzeczal, sa gusta i gusciki. Mi film sie podobal i kinem klasy B go nie nazwe. A druzyny A jeszcze nie ogladalem.

Edytowane 14 Lipca 2010 przez Carson

[Powerslave]

Nie chodzi mi o znane nazwiska, chociaz oczywiscie bardziej przyciagaja, chodzi o to ze wg. mnie w The Losers gra aktorska stala na niskim poziomie o czym tez wspomnialem. Ale jak mowisz sa gusta i gusciki, Tobie sie podobal a mi nie nie bedziemy sie przeciez z tego powodu zabijac :)

[Silvana]

The A-Team - to jest dobry film akcji, na dobra sprawe fabula obu jest o tym samym. Jako ze Losers to kino B, a A-Team to kino A, wiec ocena bardzo mocne 8/10 bo tu jest prawdziwy humor, akcja i efekty, o obsadzie nie wspomne.

 

The A Team można obejrzeć z sentymentu.

Przebajerzone jest, ale tak wlaśnie wygląda amerykańskie kino. A ogląda się calkiem milo :)

[Ancient]

Shrek Forever After( aka. Shrek 4)- Dużo lepiej pod każdym względem od moim zdaniem najsłabszej części trzeciej i nie tak wybitnie jak pierwsze dwie. Ogląda się naprawdę przyjemnie, jest dużo fajnych tekstów jednak na pierwszym seansie oczywiście wszystkich nie zapamiętałem, chociaż "No, zarycz no" masz szansę stać się hitem :D. Po za tym jest to chyba najciekawszy fabularnie shrek ze wszystkich 4 części. Zdecydowanie polecam.

 

Clash of the Titans - Dobry film przygodowy z amerykańską wersją grackiej mitologi. 6+/10

 

 

 

...

Miałem zamiar wybrać się na Księcia, Shreka i ToyStory3, ale jak kolega się po 2 z nich zmęczył to chyba to rozłożę w czasie. Co warto w 3D z ostatniej dwójki? Bo co to co w 2D jest równie dobre (jak wnioskuję, Shrek) to wolę obejrzeć na dvd niż wydawać 100zł na bilet i wyprawę do większego miasta.

 

Jako że przed seansem shreka wg. zapowiedzi wszystkie kolejne produkcje Dreamworks będą w 3D i z czasem wersji 2D może już nie być to ja jednak specjalnie poszedłem do innego kina, by nie musieć zakładać badziewnych okularków... no i mieć tańsze bilety. IMO takie animacje o ile nie są specjalnie wyposażone w ujęcia fajnie wykorzystującą efekt trójwymiaru, jak np. Shrek 4D, to nie warto dopłacać(jak ma się wybór).

Edytowane 15 Lipca 2010 przez Ancient

[Aquarium]

Repo men - 8/10 - Dobry, chociaż ciutkę rzeźnicki S-F z zaskakującym zakończeniem :) Pozytywne zaskoczenie. Edytowane 15 Lipca 2010 przez Aquarium

[Imperator Kret]

Predators - można obejrzeć, na pewno lepszy od obydwu części AVP i chyba trochę lepszy od Predator 2. Jednak byłoby o wiele lepiej, gdyby producenci odważyli się umieścić Predatorów takich jak w pierwowzorze a nie jakieś ubogie wersje z demobilu. 7/10 Edytowane 16 Lipca 2010 przez Puma

[G73]

The Entity 1981,

ponoc oparty na prawdziwej historii ale nigdzie nie moglem znalezc informacji do konca potwierdzajaych zdarzenia przedstawione w filmie,

dla mnie swietny horror/dreszczowiec jak na swoje lata i zdecydowanie lepszy od paranormal activity i reszty jego klonow,

polecam ogladac wieczorem, 7/10 :)

Edytowane 17 Lipca 2010 przez ayabrea