Skocz do zawartości
kucyk

Filmy - co warto obejrzeć?

Rekomendowane odpowiedzi

to rzeczywiście film musi być słaby jak nawet TO czy raczej TE nie ratują sytuacji :lol2:

 

Assassination of a High School President - S.Holmes w wieku lat 17 rozwiązujący sprawę zaginionych SAT. Można obejrzeć, jest fabuła, wykonanie całkiem solidne. 7.5/10

 

ps. postać księdza rozbiła mnie na kawałki :)

Edytowane przez LPKorn3324

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Road - więcej takich filmów!. Film bardzo dobry. 9/10

 

Lektor- trochę nudny, ale ciekawy. 8/10

Edytowane przez maruh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paranormal Activity - oglądanie tego filmu o 1 w nocy i na dodatek samemu to chyba nie najlepszy pomysł. Dawno nie widziałem filmu, który tak bardzo trzymał w napięciu. Można śmiało powiedzieć, że sceny dialogów to tylko mizerny dodatek do całości. Każda scena rozpoczynająca się w nocy budziła we mnie niepokój. Mocne 8/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sherlock Holmes-Rozrywka na najwyższym poziomie fanom "tradycyjnego" Holmes-a film niekoniecznie może się spodobać, gdyż dosyć w słabo ukazano dedukcje i procesy myślowe detektywa ,choć może w czasach Monka i Dr. Housa za dużo wymagam z drugiej strony, gdyby Holmes wyjaśniał wszystko od razu to rozwikłanie całej zagadki na koniec filmu nie było by takie efektowne.

Po trailerze spodziewałem się, że w filmie będzie dużo akcji z dodatkiem humoru, docelowo okazało się, że akcja dosyć często zwalnia(krytyczny moment mniej więcej w 2/3 filmu) jednak pod koniec zaczyna dziać się dosyć sporo. W kwestii humoru otrzymałem go więcej jak się spodziewałem (to subiektywne odczucie choć nie tylko moje, bo parę osób na sali z końskim śmiechem też takie miało <_< )pośmiać się można szczególnie na początku, Robert Downej Jr. idealnie gra postacie geniuszy-dziwaków, a Jude Law idealnie mu towarzyszy. Wykonanie filmu również na wysokim poziomie XIX wieczny Londyn ukazany ciekawie, jednak na wielką pochwałę zasługuje muzyka Hansa Zimmera, która niektóre sceny wręcz sama definiuje tworząc z obrazem idealną całość. 9/10

Edytowane przez Ancient

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciacho - żenua z Kononowiczem na czele, to chyba wszystko co można o tym filmie napisać. Trzy razy mnie coś rozśmieszyło, ocena 3/10.

 

Hurt Locker - film o wojnie w Iraku, przedstawia nam działania saperów. Polecam. 8/10

Edytowane przez maruh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z Avatara 3D, i chyba dołączę do tej mniejszości, którym film nie przypadł do gustu. Równie ciekawe były opisy przyrody nad Niemnem. Akcja wydłużona do granic możliwości, jednym słowem wieje nudą, i jedynie krajobraz sztucznie stworzony sprawia, że film się jako tako ogląda. Ucieszyłem się jak film się skończył, bo już miałem wyjść :). Nie rajcują mnie poprostu takie efekty. 6/10.

 

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Niecenzurowana sex sccena z Avatara"
Edytowane przez lgolebio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2012 - jestem pełen podziwu i obaw zarazem. Oto stanęliśmy u kresu możliwości napisania najbardziej naiwnego scenariusza wszech-czasów! Co teraz się stanie? Czy 2012 będzie tym, który osiągnął granicę możliwości? Chyba tak bo przy nim Poka... znaczy się Avatar, Transformers czy Iron Man to filmy niemalże dokumentalne....

Tak poważnie to film niestety zawalił na całej linii. Efekty specjalne i owszem tip top ale takie same widziałem pół roku temu we wspomnianych transformers 2, a do 3d avatara to startu w ogóle nie ma. A skrypt to już głupota niemiłosierna. Przyznam, że przez godzinę dzielnie się broniłem bo natłok absurdów podanych w pseudo-naukowej otoczce był jeszcze do zniesienia ale to co działo się później WOW. Lubię fantastykę ale to co dano nam w 2012 to są banialuki, a nie fantastyka. Strasznie mnie to denerwowało i psuło zabawę z efektów specjalnych. Z minuty na minutę mój śmiech "o k**** jaka bzdura" mnożyła się w tempie zalewania świata przez oceny z filmu słowem tragedia. Do spoilera zapraszam gdzie podzielę się tylko ułamkiem tego co w filmie mnie rozśmieszyło do łez. Film dostaje ode mnie 6/10 za efekty + dźwięk [film w 720p więc kino domowe pokazało możliwości to przyznam]. Nigdy więcej.

 

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "aaa"
...

 

zaintrygowały mnie te 'statki' zanim je zobaczyłem pomyślałem, że będą to mega zajebiste obiekty wielkości 10 tytaników i naturalnie będą latać. Potem patrze a tu sięokazuje, że:

 

1) statki wybudowali chińczycy w niespełna 3 lata, ba zrobili to z marszu wszakże planów konstrukcji nikt nie miał ale dajcie jeść Azjatom to wybudują wam nawet prom kosmiczny. Ha! teraz nie ma co się dziwić, że chiny są potęgą!

2) statki to ... statki. Pływające. Jak się okazało musiały kosztować z biliard dolarów skoro prywatnie zapłacić trzeba było po 1 mld ojro za miejsce, a ludzi na platformie było na oko 7+ tysięcy, swoją drogą nie wiedziałem, że mamy aż tylu miliarderów. Tak czy inaczej statki po bilard euro, których koła zębate ważące na oko tonę, 2 można zablokować jakimś wężem czy wiertarką. Daj coś chinćzykom, a ...

3) oczywiście statki budowano w himalajach bo tam buduje się wszystko najwygodniej, dostarczanie materiałów, budowa fabryk wsio buduje się w tempie błyskawicy.

4) ot w ciągu kilku godzin ocean wdarł się (ziemia zniknęła???) 2-3000 km w głąb lądu zabierając wszystko ze sobą ALE NIE! haha oto statki przytrzymywane przez jakieś mocarne kleszcze potrafią oprzeć się sile trylionów litrów wody! Chińczycy : Koniec Świata 3:2 i gwizdek kończący mecz.

 

... głupoty aż głowa boli w innych filmach nie przeszkadzają jak są dobrze podane tutaj film skrojono chyba na 8 latka.

 

 

Edytowane przez LPKorn3324

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Fourth Kind - dobry thriller, bo oparty na faktach. Mila Jovovich w roli psychoterapeutki próbującej rozwikłać zaburzenia snu w alaskańskiej mieścinie Nome. Siłą filmu są "autentyczne" nagrania audio i wideo z tego okresu. Miłośnicy Rosemary też poczują dreszczyk na plecach :) Jak dla mnie zjada Paranormal activity - 8/10 Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Aquarium

Film ma tyle wspólnego z prawdą co Paranormal Activity, nie na miejscu jest pisać "oparty na faktach".

A co do samego filmu, nie lubię jak producent bierze widza za idiotę wciskając kit że to prawda, lecz jak byłem młodszy lubiałem oglądać dokumenty o uprowadzeniach, więc wybaczam. Można się trochę przestraszyć. Polecam oglądanie go w nocy :)

Edytowane przez rbtck1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak dobra zabawa :)

 

Triangle - pokręcona historia grupki przyjaciół wybierających się w rejs jachtem. Nagła burza, katastrofa i trafiają na opuszczony okręt pasażerski, gdzie ktoś urządził sobie polowanie z shotgunem... Film jest czymś więcej niż tylko klasycznym thrillerem, rozwija wątek psychologiczny - niestety niewiele czasu zajmuje przewidzenie rozwoju akcji. Przez to zakończenie niczym nie zaskakuje, widzieliśmy to x razy wcześniej - 6/10

Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i znów taka mała Avatarowa dygresja :D - 6 weekend 1 w box-office w usa ma na koncie 552 mln i w przyszły weekend wszystko na to wskazuje przebije tytanica, a jak szacuje studio jutro film przekroczy światowy pułap 1.848 mld $ i będzie najbardziej kasowym filmem w historii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Informant! - "mierz siły na zamiary" tak zwykli mówić rodzice swoim dzieciom, które niekiedy rzucają się z motyką na słońce. Szczęśliwy ten kto ma takich rodziców, a zaliczyć się do tej grupy niestety nie może Steven Soderbergh, reżyser filmu. Zdarza się, że w gazecie przeczytamy o jakimś wymyślnym, pokręconym oszustwie finansowym i o ile nie jest to kradzież miliardów $ powodujących największą recesję od czasów wielkiego kryzysu to po prostu zmarszczymy czoło ze zdziwienia, uśmiechniemy się czytając ale gazetę odłożymy i jutro o sprawie pamiętać nie będziemy. Tak po prostu jest. Steven jednak postanowił zrobić inaczej i wziął się za temat, którego najzwyczajniej nie dało się dobrze zrobić. Discovery by tego w 30 min nie przedstawiło ciekawie więc jak myślicie czy udało się do osiągnąć w ... 2 godziny!?

 

NIE. Film jest cholernie nudny. Przez 90 minut ziewanie niesamowite (Bękarty przy tym to Transformers) by ostatnie 20 min wytłumaczyć widzowi właściwie co próbowano mu powiedzieć przez cały czas. Gdy pojawiają się napisy końcowe nasuwa się tylko jedno słowo: "Aha". Temat, który nigdy nie powinien być inspiracją filmu. Co robił tam M.Damon? Nie mam zielonego pojęcia choć mam teorię. Negocjując kolejną umowę na postać Bourne'a powiedział, że chce więcej $ na co studio "nie damy więcej bo i tak nie dostaniesz teraz innej roli", a Bourne yyy Matt na to: "Ok, to patrzcie" i zadzwonił do Stevena z pytaniem o jakąś rólkę. Nie widział biedak co czyni.

 

Oczywiście to tylko teoria :D

 

Podsumowujac - nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Jeżeli koniecznie chcecie poznać historię kolesia (bo jest to oparte na faktach) to

 

a) poczytajcie o tym w internecie

b) ... poczytajcie o tym w internecie nie oglądajcie filmu

 

5/10

Edytowane przez LPKorn3324

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na luzie bedzie 2mld :D - juz teraz ma $1,836,143,000 - 6mln do Titanica :D

Jak krótko po premierze wieszczyłem pobicie Powrotu Króla napisałem też, że Titanic jest raczej poza zasięgiem. Tymczasem, po miesiącu czasu:

 

Dołączona grafika

 

Przy czym:

 

Fastest to $100 million 24

Fastest to $150 million 18

Fastest to $200 million 10

Fastest to $250 million 6

Fastest to $300 million 3

Fastest to $350 million 2

Fastest to $400 million 2

Fastest to $450 million 2

Fastest to $500 million 1 (tylko 3 filmy przekroczyły barierę 500 mln na rynku USA)

 

Porównanie z Titaniciem na wykresie:

http://farm3.static.flickr.com/2687/430108...6eb6b8bde_b.jpg

 

To jest niesamowite co się wyprawia w dobie piractwa. Nie widać nawet, aby wykres Avatara się załamywał:

 

http://www.the-numbers.com/interactive/comp-Avatar.php

 

Przy tej tendencji prawie pewne jest 2,5 mld wpływów ze świata, a jak Cameron zdecyduje się wpuścić do kin jakąś "extended version" czy dir cut to i 3 mld (!) jest w zasięgu. Nie chciałbym się teraz znaleźć w skórze ludzi z Paramount Pictures ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również zasilę grono ludzi średnio zachwyconych Avatarem. Byłem w Rzeszowskim heliosie i co do jakości to obraz wydawał mi się momentami zbyt ciemny, ale znajomi twierdzili że nic takiego nie odczuli. Co do oceny to 6/10. Graficznie mnie jakoś specjalnie nie zachwycił, a fabularnie strasznie kulał, niektóre akcje wręcz żałosne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym wątku dałem avatarowi 9/10 (przesadnie) ale tak po dłuuuższym zastanowieniu dam max 7,5. Prawdę mówiąc lepiej bawię się przy filmie z porządną fabułą niż przy czymś co może zachwycić jedynie efektami audio/vid.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciacho - niestety kobieta chciała to iść trzeba było, ale; w największym skrócie - dawno nie widziałem takiego g**na - nudne, wieśniackie "okołoodbytowe" żarty i żenujące aktorstwo...

 

Dom Zły - Polski, dobry i wart obejrzenia film z całkiem ciekawą historią... polecam...

 

Sherlock Holmes - Lekkie i przyjemne kino rozrywkowe z fajnym klimatem i muzyką. RDJ jak zwykle stworzył ciekawą kreację. Sama fabuła może do majstersztyków nie należy, ale całość trzyma się kupy i jednocześnie otwiera drogę do kolejnych (mam nadzieję że powstaną) części...

Edytowane przez Wreq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem właśnie po projekcji Avatara. Film zostawił po sobie całkiem dobre wrażenie, ale głównie za sprawą efektów, bo scenariusz jak to bywa ostatnio nie był z najwyższej półki. Pierwszy raz byłem na filmie 3D i nie powiem czasem dało się odczuć to całe 3D, co jest całkiem ciekawe. Choć przyznam, że po samym filmie spodziewałem się trochę więcej efektów (może to wina Heliosa, bo ponoć IMAX robi różnicę..). Było kilka momentów, z którymi można by dyskutować, ale w końcu to tylko film. W każdym razie film całkiem udany i ode mnie dostaje pewne 8/10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hell Ride - niepolecam wyłączyłem po 20 mintach

I sell the dead - to samo

 

Czy może ktoś mi polecic jakies dobre stare sf. Ostatio szukałem i nic nie znalazłem, przypominam że prawie wszystko co dobre (to stare i nowe) już obejrzałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Avatar - fajny jesli chodzi o pelnometrazowy film 3d. Fabula oklepana (Tanczacy z wilkami, Ostatni samuraj, Pokahontas...), hamerykanska... Ogolnie 7/10

 

Sherlock Holmes - humor na niskim poziomie, poza nazwa zupelny brak nawiazania do oryginalnych powiesci, ot. glupawa sensacyjka... 5/10

 

Case 39 - fajny thriller, super muzyka, trzyma napiecie, polecam! 8.5/10

 

The Messenger - dlugi, smutny, przygnebiajacy, nudnawy... 5/10

 

Ostatni dom po lewej - kolejna hamerykanska opowiesc... 4/10

 

Law abiding citizen - super sensacja z marnym zakonczeniem, rozgrywka na poziomie, polecam 8.5/10

Edytowane przez Martinii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio w pociagu obejrzalem sobie 9 (animacje) i Kroniki Mutantow.

 

Ten pierwszy byl w sumie niezly - ladnie zanimowany i udzwiekowiony, fajny pomysl, dosc wartka akcja bez dziur czy przestojow. jednak w annalach kinematografii sie nie zapisze. Ot, taki film na wieczor, zeby obejrzec i zapomniec.

 

Kroniki Mutantow - z oryginalnymi Kronikami (kto gral w Doomtroopera czy Warzone ten wie, o co chodzi) ten film ma wspolny tylko tytul i imiona postaci. Poza tym jest to SF o lekko steampunkowym klimacie, plasujace sie mocno w klasie B. Jak komus sie naprawde bedzie nudzilo, mozna obejrzec. Ale beda to musialy byc ciezkie nudy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Informant! - "mierz siły na zamiary" tak zwykli mówić rodzice swoim dzieciom, które niekiedy rzucają się z motyką na słońce. Szczęśliwy ten kto ma takich rodziców, a zaliczyć się do tej grupy niestety nie może Steven Soderbergh, reżyser filmu. Zdarza się, że w gazecie przeczytamy o jakimś wymyślnym, pokręconym oszustwie finansowym i o ile nie jest to kradzież miliardów $ powodujących największą recesję od czasów wielkiego kryzysu to po prostu zmarszczymy czoło ze zdziwienia, uśmiechniemy się czytając ale gazetę odłożymy i jutro o sprawie pamiętać nie będziemy. Tak po prostu jest. Steven jednak postanowił zrobić inaczej i wziął się za temat, którego najzwyczajniej nie dało się dobrze zrobić. Discovery by tego w 30 min nie przedstawiło ciekawie więc jak myślicie czy udało się do osiągnąć w ... 2 godziny!?

 

NIE. Film jest cholernie nudny. Przez 90 minut ziewanie niesamowite (Bękarty przy tym to Transformers) by ostatnie 20 min wytłumaczyć widzowi właściwie co próbowano mu powiedzieć przez cały czas. Gdy pojawiają się napisy końcowe nasuwa się tylko jedno słowo: "Aha". Temat, który nigdy nie powinien być inspiracją filmu. Co robił tam M.Damon? Nie mam zielonego pojęcia choć mam teorię. Negocjując kolejną umowę na postać Bourne'a powiedział, że chce więcej $ na co studio "nie damy więcej bo i tak nie dostaniesz teraz innej roli", a Bourne yyy Matt na to: "Ok, to patrzcie" i zadzwonił do Stevena z pytaniem o jakąś rólkę. Nie widział biedak co czyni.

 

Oczywiście to tylko teoria :D

 

Podsumowujac - nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Jeżeli koniecznie chcecie poznać historię kolesia (bo jest to oparte na faktach) to

 

a) poczytajcie o tym w internecie

b) ... poczytajcie o tym w internecie nie oglądajcie filmu

 

5/10

Glowny bohater to ..."kosmita" :lol: Tylko to mi przychodzilo do glowy po obejrzeniu 2/3 filmu :D No po prostu nie moglem wytrzymac ze smiechu jak robil z agentow fbi kompletnych idiotow (z reszta nie tylko ich), przy czym sam sprawial wrazenie skonczonego, naiwnego glupka :D Damon zagral swietnie, chociaz wole go ogladac w filmach z nieco innym klimatem. Pierwsze ~30min faktycznie nudne do bolu i w ogole nie wiadomo bylo do czego zmierza fabula. Pozniej juz bylo coraz lepiej. Do tego swietna muzyka, ktora wlaczala sie w odpowiednich momentach sprawiajac, ze smieszne sceny stawaly sie jeszcze smieszniejsze (np reakcje ludzi zaskakiwanych przez Whitacre'a) :D

 

ps. ja oczywiscie tez polecam ;)

Edytowane przez Carson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...