Skocz do zawartości
kucyk

Filmy - co warto obejrzeć?

Rekomendowane odpowiedzi

the bok of eli

nie wiem mam mieszane uczucia, klimat badzo dobrze oddany, ale fabularnie ten film ssie bardziej niz deepthroat... ogolnie to film duzo by zyskal gdyby glowny bohater nie zgrywal pedalkowatego paladyna, tylko zachowywal sie jak facet, zakonczenie to juz debilizm silnia... dlatego wystawie dwie oceny: oprawa audio-video + oddanie klimatu fallouta 8/10, fabularnie 3/10... teraz wybierajcie co bardziej cenicie w filmach i sobie ocene wybierzcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co w fabule ci nie odpowiadało? Facet wyrył biblię na blaszkę i każesz mu być pr0 elo ziomem czy też typem Rambo? Całą historia broni się właśnie za sprawą jego wiary w boga i przeznaczenie. Mi tam on w niczym nie przeszkadzał - można było bardziej rozwinąć wątek samej wojny ale poza tym poziom wysoki. 8/10

 

Wolfman - przednia popcornowa rozrywka. + świetnie oddany klimat + gra aktorska jak i sam dobór + wartka akcja! Bawiłem sie zdecydowanie lepiej niż na Sherlocku nowym. 8/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Dzień Świra" is the best!!! W podobnej tematyce ostatnio oglądałem "Job, ostatnia szara komórka". Też momentami można było się pośmiać. Np., gdy robią parodię "Biedronki". Zamiast jej logo widać napis "Stonka". Albo z tą blondynką, co po raz któryś tam zdaje prawo jazdy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

You Don't Know Jack - Genialny dramat oparty na faktach, ktory porusza drazliwy temat eutanazji. Przedstawia historie dr Jacka Kevorkiana, ktory jako jedyny potrafil spojrzec na problem od strony ludzi cierpiacych. Ludzi ktorych najwiekszym pragnieniem jest zakonczenie swojego cierpienia. Jack uwaza ze jako lekarz ma obowiazek pomagac ludziom nawet jesli jest to rownoznaczne z odebraniem im zycia. Nie zwaza na krytyke spoleczenstwa bo jedyne co ma na uwadze to dobro swoich pacjentow. W role "doktora smierci" wcielil sie Al Pacino i jak zwykle zagral kapitalnie. IMO swietny dramat bo przybliza nam temat eutanazji glownie od strony tych, ktorych dotyczy najbardziej. Polecam Edytowane przez Carson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prince of Persia: The Sands of Time - O ile zazwyczaj w tego typu produkcjach zarzuca się niezbyt wierne odtworzenie, fabuły i charakteru pierwowzoru. To w przypadku Księcia z pierwowzoru zostało ściągnięte aż za dużo, fakt Książe nie jest księciem tylko Dastanem i na dodatek nie pochodzi z królewskiego rodu tylko ulicy, ale

 

sam główny wątek i zakończenie praktycznie takie samo jak w pierwszej części trylogii piasków czasu

 

,oczywiście parę zmian jest, gdyż sama fabuła gry nie wystarczyła by na prawie 2 godz. filmu. Może jeszcze za wcześni, aby to stwierdzić, ale daje to twórcom prostą drogę do sequela. Film ogląda się przyjemnie ze względu na historie(odniosłem jednak wrażenie że Ci którzy nie znają gry będą mieli większą frajdę z oglądania), niezły klimat, humor(ach te podatki... :lol2: ) i grę aktorską tu zwrócę uwagę na postać księzniczki Taminy, nie wiem czy zostało to specjalnie zrobione syntezatorem pod tę postać, ale głos szczególnie na początku miała strasznie piskliwy i upierdliwy(choć może to takie moje odczucie).Efektów po za fajnym wyeksponowaniem działania piasków i paru spowolnień lecących strzał nie było za wiele, na muzykę nie zwróciłem uwagi co oznacza raczej że się dobrze wkomponowała. Słowem podsumowania fajna przygodowa bajka z paroma niejasnościami/błędami fabularnymi i zbyt przewidywalna dla znających grę, ale polecam 8-/10

Edytowane przez Ancient

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio TVP zaserwowala filmidlo "To tylko milosc". Z braku innych opcji obejrzalem i... nie zaluje. Fabula mocno chaotyczna, raczej zlepek kilku epizodow, ktore zahaczaja o siebie w finale, ale jako komedia film wypada bardzo dobrze. Humor jest lekki, ale nie glupawy, gagi niewymuszone. Do tego dobra obsada, a Rowan Atkinson jako pedantyczny sprzedawca byl po prostu boski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do postu wyżej - zapewne chodzi o "To właśnie miłość". I rzeczywiście, jedna z lepszych komedii romantycznych ostatniej dekady (chociaż trochę przez niski ostatnimi czasy poziom samego gatunku, ale nie będę się czepiał na siłę ;) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Everybody's Fine - swietny, mocno dolujacy jak dla mnie film o tym ze czasem warto wyjac glowe z wlasnej [gluteus maximus] i zajac sie swoimi bliskimi. Niby nic sie nie dzieje, niby film drogi nawet, a dla mnie klimat wylewal sie wiadrami.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Everybody's Fine - bardzo dobry film, dobry do przemyśleń, polecam 8/10

 

Invictus - Puchar świata w Rugby w RPA w 1995 roku i prezydentura Nelsona Mandeli, warto zobaczyć, choć IMHO trochę za długi 8/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzalem wreszcie dzis Alicje Burtona. Strona wizualna, jak to u Burtona, zrobiona fantazyjnie i z rozmachem. Kostiumy, scenografia i efekty na najwyzszym poziomie. Muzycznie tez bardzo dobrze - czegoz innego zreszta oczekiwac po Dannym Elfmanie?

Fabularnie jednak troszke sie zawiodlem - historia jest ok, ma zgrabny poczatek i koniec, pod tym wzgledem wszystko jest ok. Jednak byla mocno standardowa i przewidywalna.Mimo wszystko myslalem, ze Burton lepiej wykorzysta potencjal oryginalu.

Ogolnie jednak film byl bardzo przyzwoity - akurat na 7.5 czy slabe 8.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

When in Rome - średniak nad średniaki. Komedia romantyczna, która nie zaskakuje niczym nowym (w tym gatunku to już chyba niemożliwe) wczoraj wieczorem obejrzałem, a dziś już nie kojarzę całości. + Kristen Bell za atuty wizualne. I to na tyle. 6.5/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio siostra była na drugiej części "Seksu w wielkim mieście" - jako, że jest fanką serialu to film jej się podobał, podobno lepszy niż jedynka...

długi, typowo babski film, trzyma "poziom" serialu, jeśli jednak ktoś nie zna to niech sobie daruje, jej ocena - dla znających 6/10, dla reszty 2/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Hurt Locker - i to dostało Oskara? Sorry Winnetou, ale podobnych filmów jest na pęczki. 6/10

 

V for Vendetta - orwellowskie klimaty to to, co lubię. 8+/10

 

Death Proof - Jak to u Tarantino :) Kurt Russell wciąż w niesamowitej formie. 9+/10

 

Love Actually - z reguły nie oglądam romansideł, ale ten jest wprost świetny - kilka historii, prowadzonych jednocześnie, splatających się w kluczowych momentach. 8-/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"The Hurt Locker" - też się dziwię, że zdobył 6 statuetek

"Seks w wielkim mieście" - oglądałam jedynkę i to była strata czasu

 

Był ktoś na "Disco robaczki". Da się pośmiać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Timber Falls - schemat Amerykanie-z-miasta-w-lesie, do tego świrusy z niebanalną manią, wyrzucanie łusek miast nabojów z rewolweru (widać jak w mordę strzelił, że to łuski, a cały czas mówią o nabojach), biust, rany cięte, miażdżone i postrzałowe. Główni bohaterowie doznają obrażeń i co ciekawe widać, że naprawdę ich coś boli. Inaczej niż w większości holyłódzkich bzdur, gdzie postrzelony po wielokroć heros ochoczo skacze, biega i strzela seriami z M60 trzymanego nonszalancko jedną ręką. Fabułka do przełknięcia. 6/10

 

Hardwired - w bliżej nieokreślonej przyszłości Zła Firma robi Złą Rzecz, wszczepiając jakimś wybranym przez siebie czarnuchom Złe Implanty, dzięki którym mogą wysyłać im spam bezpośrednio do mózgu. Nawiasem mówiąc aktorka grająca w jednym z owych spamów powinna popracować nad uzyskaniem talii, bo gdzieś zgubiła. Jeden z zaszczepionych wyrywa się spod bacznej opieki Złej Firmy i za pomocą staruszka, warzywa oraz duetu wyglądającego jak zespół techno-porno-folkowy z NRD knuje przeciw Złym oraz kaleczy im buzie i kończyny. Nie najgorsze FXy, brak golizny, kilka śmiesznostek. Takie tam widowisko do kotleta. 6/10

 

Butterfly Effect 3 - po bardzo dobrej części pierwszej i bardzo kałowej części drugiej ktoś postanowił wycisnąć z pomysłu jeszcze trochę rzadkiego soku i nakręcono część trzecią. Właściwie nie wiem po co - ni to slasher, ni to kryminał, ni to SF. Skoki w czasie i przestrzeni jakieś wymuszone nagiętym jak bambusowa pułapka Vietcongu scenariuszem, pierwsza połowa filmu diabli wiedzą o czym jest, druga coś wyjaśnia, ale sama końcówka wywołuje tylko złośliwy rechot swą naiwnością i sztampowością. Jakby wywalić stąd tytułowego motyla, byłby to taki sam film jak miliardy innych. Niewiele jest kontynuacji, sequeli i tak dalej, którym udało się dorównać lub nawet przewyższyć poziom pierwowzoru - temu motylu niestety się nie udało. 4/10

 

 

W kwestii "Seksu w wielkim mieście" - jak jeszcze raz usłyszę gdzieś, że ta potworna larwa z końską mordą jest "seksowna" lub "piękna", kopsnę się pod jej chawirę i spalę wszystko, co zastanę wewnątrz. Rozumiem, że US & A cierpi na deficyt kobiet, które nie wyglądają jak samice słonia morskiego, ale litości!

Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kwestii "Seksu w wielkim mieście" - jak jeszcze raz usłyszę gdzieś, że ta potworna larwa z końską mordą jest "seksowna" lub "piękna", kopsnę się pod jej chawirę i spalę wszystko, co zastanę wewnątrz. Rozumiem, że US & A cierpi na deficyt kobiet, które nie wyglądają jak samice słonia morskiego, ale litości!

 

 

Nie mogę, się uśmiałam z tego komentarza

Edytowane przez xmxm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Descent (Zejście) - wczoraj przypomniałem sobie ten horror. Moja ocena 8/10. Dobre kino, oglądać w nocy, dużo ciemnych (niedoświetlonych) scen, co jest plusem :)

 

fragment tematu z filmweb

marcalina:

...to w końcu ona przeżyła czy nie ?

 

zabok7:

jasne, że uciekła. ale najpierw po zabiciu wodza podziemnych potworów została przywódczynią stada. taką podziemną królową. po latach terroru miała już dość ciągle kapiącej wody ze stalaktytów więc wyszła na powierzchnię by założyć Umbrella Corporation. do badań wykorzystywała niewolników z jaskini. okazało się to strzałem w dziesiątkę i dorobiła się niezłej kasy. ale jak to w życiu bywa, żeby nie było zbyt pięknie, musiała się w to wszystko wpieprzyć niejaka Alice, która nie wiedząc o co cho, rozpierniczyła jej cały biznes. z tego powodu, nasza business woman postanowiła wyemigrować z ziemi i osiedliła się na planecie LV-426, gdzie z uprzejmych i bardzo wesołych kosmitów stworzyła tzw. Xenomorph'y. żyli wspólnie w udanej symbiozie z kolonistami gdy nagle pojawiła się kolejna zdzira - żądna przygód, obłąkana feministka Ellen Ripley. po wielkiej awanturze korporacja naszej bohaterki prawie zbankrutowała ale w ostatniej chwili jej akcje na Wall Street wykupił Eldon Tyrell. zmienił nazwę firmy na bardzo odkrywczą Korporacja Tyrell'a i z resztek zużytego Bishopa postanowił zbudować sobie Nexus'ów 6 a sam zajął się grą w szachy i oglądaniem filmów o grotołazie Brusie Waynie. uffff

 

mam nadzieję, że rozwiałem twoje wątpliwości co do głównej bohaterki :)

BTW Descent 2 - 6/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Horseman (Jeźdźcy apokalipsy) - świetny scenariusz na kryminalny thriller ale czegoś zabrakło. Zakończenie można przewidzieć a ja potrzebowałem czegoś co mnie zwali z nóg tak jak np. w "Siedem".

Ale generalnie bardzo dobry film - 8/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prince of Persia: The Sands of Time - O ile zazwyczaj w tego typu produkcjach zarzuca się niezbyt wierne odtworzenie, fabuły i charakteru pierwowzoru. To w przypadku Księcia z pierwowzoru zostało ściągnięte aż za dużo, fakt Książe nie jest księciem tylko Dastanem i na dodatek nie pochodzi z królewskiego rodu tylko ulicy, ale

 

sam główny wątek i zakończenie praktycznie takie samo jak w pierwszej części trylogii piasków czasu

 

,oczywiście parę zmian jest, gdyż sama fabuła gry nie wystarczyła by na prawie 2 godz. filmu. Może jeszcze za wcześni, aby to stwierdzić, ale daje to twórcom prostą drogę do sequela. Film ogląda się przyjemnie ze względu na historie(odniosłem jednak wrażenie że Ci którzy nie znają gry będą mieli większą frajdę z oglądania), niezły klimat, humor(ach te podatki... :lol2: ) i grę aktorską tu zwrócę uwagę na postać księzniczki Taminy, nie wiem czy zostało to specjalnie zrobione syntezatorem pod tę postać, ale głos szczególnie na początku miała strasznie piskliwy i upierdliwy(choć może to takie moje odczucie).Efektów po za fajnym wyeksponowaniem działania piasków i paru spowolnień lecących strzał nie było za wiele, na muzykę nie zwróciłem uwagi co oznacza raczej że się dobrze wkomponowała. Słowem podsumowania fajna przygodowa bajka z paroma niejasnościami/błędami fabularnymi i zbyt przewidywalna dla znających grę, ale polecam 8-/10

 

Mi rownież się film podobał i oceniam tak samo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...