Skocz do zawartości
kucyk

Filmy - co warto obejrzeć?

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy to kwestia akurat tego w Twoim przypadku ale moje doświadczenia pokazują, że okulary w kinach wyświetlających 3D (nie licząc IMAX, gdzie nie spotkałem się z takim problemem) bywają mega-upaćkane od tłustych palców i cholera wie czego jeszcze. Dlatego dobrze jest mieć ze sobą co najmniej ściereczkę, a najlepiej również jakiś płyn do czyszczenia okularów.

Przetarłem kilka razy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co jest z tymi okularami, specjalnie co jakiś czas zdejmowałem i sprawdzałem jasność. Upaćkane na pewno nie były. Z tego co pamiętam na Boewulfie 3D było podobnie. Z resztą skoro przed oczami nakładamy dwa zabarwione szkła, to niemożliwe jest żeby po połączeniu nie przyciemniły obrazu wyjściowego. Cena uzyskania efektu trójwymiaru tanim kosztem.

Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bylem w heliosie (pkow tryb) i okulary nic nie przyciemnialy, obraz byl idealny, zarowno pod wzgledem ostrosci jak i jasnosci. Ale jak juz zauwazyl und3r, czesc okularow po poprzednim seansie pewnie jest upackana, przynajmniej moje byly.

Edytowane przez Carson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle rezerwację biletów zostawiliśmy na ostatnią chwilę i zostały trochę lipne miejscówki :/, dobrze, że przynajmniej nie w pierwszym rzędzie..tak czy siak uderzam w piątek do imaxa ;)

 

Krótkie podsumowanie mijającego roku w jednym klipie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie wróciłem z kina... oglądałem avatara w wersji 3d... krótka recencja: urywa jaja przy samej [gluteus maximus]! dłuższa recenzja: fabuła banalna i trochę oklepana, oprawa muzyczna i wizualna miażdzy... jest klimat, jest przygoda, jest akcja, to trzeba zobaczyć! w kinie pierwsi ludzie zaczeli się zbierać dopiero jak napisy przeskoczyły na czarne tło... doliczyłem się tylko kilku dziwactw, ale nijak wpływa to na ocenę końcową... pamiętam, że ostatni raz takie wrażenie na mnie zrobił władca pierścieni - drużyna pierścienia ładnych parę lat temu... co tu dużo mówić ja tu widzę conajmniej 3 oskary, noi przełom... moim zdaniem to kolejny Matrix w świecie filmowym, kolejne Toy Story w świecie animacji...

 

10/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś chyba wcześniej pisał, że to jest różnica 250mkw? No i że wrażenia generalnie mocniejsze dzięki temu.

 

Ja siedząc gdzieś w 3/4 długości sali w Heliosie w Szczecinie nieco odczuwałem to, że jednak ekran nie obejmował całego pola widzenia. Do tego pomimo czyszczenia przed seansem okularów chyba nie do końca odczułem 3D, bo o ile głębia była ok, to już mi raczej nic z ekranu nie wychodziło...

 

Btw. i tak chętnie bym pojechał do Poznania do IMAXa na jeszcze jeden raz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy o jaki IMAX pytasz - w Polsce jest z tego co wiem tylko jeden IMAX z cyfrowym projektorem (chyba ten w Łodzi). W Wawie i innych miastach IMAXy są analogowe, co ma swoje zalety i wady. Ogólnie największa różnica pomiędzy cyfrowym 3D w "normalnym kinie" i IMAX jest taka, że ekran IMAX jest około 250 m2 większy. ALE - z tego co słyszałem, przy tak dużym ekranie jakość analogowego IMAX jest lepsza od cyfrowego, ponieważ przy cyfrowym widoczne stają się pixele (olbrzymia rozdzielczość nie jest jednak wystarczająca przy tak dużym ekranie). Analogowy obraz jest bardziej "gładki" i "ciepły". Podobnie analogowy sprzęt muzyczny zdaniem melomanów zawsze będzie lepszy niż cyfrowy. Różnica między cyfrowym 3D w takim np. Multikinie w Złotych Tarasach i IMAX w Łodzi jest tylko i wyłącznie w wielkości ekranu i to zdaniem wielu w tym przypadku mniejszy ekran wygrywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy o jaki IMAX pytasz - w Polsce jest z tego co wiem tylko jeden IMAX z cyfrowym projektorem (chyba ten w Łodzi). W Wawie i innych miastach IMAXy są analogowe, co ma swoje zalety i wady. Ogólnie największa różnica pomiędzy cyfrowym 3D w "normalnym kinie" i IMAX jest taka, że ekran IMAX jest około 250 m2 większy. ALE - z tego co słyszałem, przy tak dużym ekranie jakość analogowego IMAX jest lepsza od cyfrowego, ponieważ przy cyfrowym widoczne stają się pixele (olbrzymia rozdzielczość nie jest jednak wystarczająca przy tak dużym ekranie). Analogowy obraz jest bardziej "gładki" i "ciepły". Podobnie analogowy sprzęt muzyczny zdaniem melomanów zawsze będzie lepszy niż cyfrowy. Różnica między cyfrowym 3D w takim np. Multikinie w Złotych Tarasach i IMAX w Łodzi jest tylko i wyłącznie w wielkości ekranu i to zdaniem wielu w tym przypadku mniejszy ekran wygrywa.

Czyli nie ma absolutnie żadnej różnicy w sposobie wyświetlania pomiędzy IMAXem a CinemaCity? Jedynie wielkość ekranu?

 

Najprosciej zadzwonic do kina... Na stronie napisane bylo, ze bilety trzeba odebrac 48 godzin przed, ale telefonicznie dowiedzialem sie, ze nic takiego nie trzeba, wystarczy zarezerwowac, przyjechac i zaplacic za bilet nawet. I tak zrobilem, odebralem bilet pol godziny przed seansem i zadnych problemow nie mialem.

W Cinema trzeba niby 15 minut przed odebrać. Pani powiedziała mi, że jak jest dużo wiary, to wyprzedają rezerwacje po tym czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Avatar - chciwi biali napier...lają do niebieskich Indian z ostrej amunicji, pragnąc surowców, na których ogromnym złożu całkowitym przypadkiem rośnie święte indiańskie drzewo, wielkie jak przyrost naturalny niemieckich Turków. Jeden z białych, przebrany za niebieskiego, udaje się infiltrować i knuć, jednak gdzieś w tym zamieszaniu zaczyna mu się podobać indiańskie życie i dyma białych podstępem i odwagą, a także granatami. Widać po scenariuszu ciągle pokutujące w US & A poczucie winy za wyrżnięcie czerwonoskórych i wsadzenie ich do rezerwatów. No, tyle o fabule. Teraz reszta - pierwszy raz byłem na filmie 3D. Momentami złudzenie jest okrutnie doskonałe, jakieś dzieci przede mną próbowały łapać te latające światłobzdrynie. Sam miałem ochotę połazić po tym lesie i posmyrać świecące kwiatki. Bardzo ładne widoczki, fajne efekty, nieraz gdzieś spomiędzy rzędów wyrywało się staropolskie, pełne zachwytu "o k...wa!". Jeszcze o samym kinie - jeśli, śmierdzący kmiocie z zapyziałej wioski w lesie, nie jesteś w stanie ogarnąć logistycznie posiłku przed seansem i przychodzisz do kina, żeby nawpieprzać się cuchnących moczem chipsów - umrzyj, tak będzie lepiej dla wszystkich. I niech ci na tym mrozie poobijany pełnoletni Gulf nie odpali do późnej nocy, zdychaj w piekle razem ze swoją przeklętą po wieki wieków rodzinką debili i półmózgów. Hmm, uniosłem się. Brawa dla pana w rzędzie niżej, który wprawdzie całkowicie bez sensu zabrał ze sobą czteroletniego synka, ale po cichu wyjaśniał mu, co widać na ekranie, co to jest i dlaczego biegają i skaczą, a co więcej, na piski i okrzyki małego reagował (!!! niesamowite, choć jeden rodzic, który nie słucha tej posranej Superniani) dyskretnym "cśśś". Piękna sprawa. Film też, dlatego w kategorii fabularnej 2/10 (no bo ileż można o tych Indianach ...), jako widowisko 8/10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie wrocilem z seansu Avatara w CC.

Powiem jedno, filmy w 2D to przezytek. A jesli ktos ma zamiar ogladac ten film w 2D albo co gorsza sciagnac go i ogladac na komputerze to wrecz profanacja.

Na ten film poprostu trzeba wybrac sie do kina. Wyzebrac, zarobic, znalesc 25zl i isc do kina bo tylko wtedy ma to sens.

I mowi to osoba, ktora praktycznie w ogole do kina nie chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle to i tak wiadomo juz z samych trailerow :P

 

Zgodze sie z Jonasem odnosnie ludzi na sali, mozliwe ze bylismy w tej samej sali ;P

 

A co do Avatara to fabularnie "Pokachontasz: Odyseja Kosmiczna" :P. Ale za to efekty sa kapitalne. Az samemu chce sie naprawde tam znalezc. Spece od grafiki naprawde sie wykazali. A jako ze lubie od czasu do czasu obejrzec ckliwe historie to dam 9/10. Peace

 

A tak btw. to wyczytalem gdzies ze chodzi nie tylko o Indian ale takze glowny bohater jest nawizaniem do kalekich weteranow z "Vi'et'nam" :P

Edytowane przez Szela

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie jakieś fajne tytuły komedi typu Amercan Pie albo Harold & Kumar ? Pośmiałbym się troche a już dużo oglądałem i nie widze dobrych komedii

SPRING BREAKDOWN, 2009 - wczoraj na HBO oglądałem, głupie do bólu :D , 5/10

 

Avatar jest jak Crysis.

Edytowane przez qbass

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrota do piekieł aka "Drag Me To Hell". Hmm, nie mam weny do pisania długich opowiadań jak to kiedyś miałem w zwyczaju więc streszczę się możliwie szybko. Slogany z plakatów nawet dość trafnie opisują film. Jest zabawny (oj uśmiałem się całkiem nieźle). Ot młoda amerykancka waćpanna jak to ma w zwyczaju (bo ona amerykancka jest przeca) jest nieco tępawa, co dodaje filmu pytowatości. Oczywiście bzdurnie zasłania się swoimi łapczętami jak podstarzała pani gdzieś z rejonu kaukazkiego pluje do niej robaczkami. Było troszkę haftowania (o treści haftu bliżej nieokreslonej), troche rozwalania mebli (nie wiem po co ona to robiła, nie mogła zostawić tych mebli w spokoju?) no i oczywiście medium, które umiera. Bo było medium. Bez hepi endu. Dolby sprawdziło się przy scenach spirytustycznych i tylko tam.

Dobrze, że miałem za darmo (dla "vipów" jest bez reklam). Przynajmniej nie wydałem 25zł/sztuka za pokaz przedpremierowy. W skali od 1/10 to jakieś 2?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylem wczoraj na Avatar 3D, Dwie godziny 40 minut wysiedzialem, nie narzekalem ze mnie du** boli bo nie bylo na to czasu. Piekne widowisko, fabula troche oklepana ale mimo to bylo czuc powiew swierzosci; no i te efekty... WOW. Bardzo dobrze przemyslana produkcja i brawa za reżyserie. 9+/10

Edytowane przez NeonPPC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrong Turn 3 - o ile część pierwsza jak i druga trzymały jeszcze jako taki poziom, to o części trzeciej nie można tego powiedzieć. Film to dno. 2/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Box - film z pogranicza thrillera, grozy i tajemnicy, w roli głównej Cameron Diaz. Rzecz dzieje się Langley, lata 70te. Ona pracuje jako nauczycielka, on w NASA jako konstruktor i kandydat na astronautę. Pewnego zimowego dzionka do domu zostaje dostarczone tajemnicze pudełko z zamkniętym w nim przyciskiem. Niebawem pojawia się tajemniczy starszy człowiek z milionem dolarów i nietypową propozycją. Co ciekawe facet nie prawie połowy twarzy :unsure: ... Film trochę rozwlekły, ale dobrze oddany klimacik tamtego okresu. Gdyby autorem oryginalnej książki był King, mielibyśmy hicior. A tak tylko 6.5/10 ze względu na niezaskakujące zakończenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy o jaki IMAX pytasz - w Polsce jest z tego co wiem tylko jeden IMAX z cyfrowym projektorem (chyba ten w Łodzi). W Wawie i innych miastach IMAXy są analogowe, co ma swoje zalety i wady. Ogólnie największa różnica pomiędzy cyfrowym 3D w "normalnym kinie" i IMAX jest taka, że ekran IMAX jest około 250 m2 większy. ALE - z tego co słyszałem, przy tak dużym ekranie jakość analogowego IMAX jest lepsza od cyfrowego, ponieważ przy cyfrowym widoczne stają się pixele (olbrzymia rozdzielczość nie jest jednak wystarczająca przy tak dużym ekranie). Analogowy obraz jest bardziej "gładki" i "ciepły". Podobnie analogowy sprzęt muzyczny zdaniem melomanów zawsze będzie lepszy niż cyfrowy. Różnica między cyfrowym 3D w takim np. Multikinie w Złotych Tarasach i IMAX w Łodzi jest tylko i wyłącznie w wielkości ekranu i to zdaniem wielu w tym przypadku mniejszy ekran wygrywa.

Rok temu byłem w IMAX'ie w Sadybie(Wawa) na jakimś nudnym filmie o dinozaurach na którym po kilku minutach zasnąłem. W przyszłym tygodniu mam zamiar się wybrać do IMAX'a w Łodzi, ale pewnie różnicy nie zauważę, no może oprócz tego, że film będzie ciekawszy.

Edytowane przez carek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze o samym kinie - jeśli, śmierdzący kmiocie z zapyziałej wioski w lesie, nie jesteś w stanie ogarnąć logistycznie posiłku przed seansem i przychodzisz do kina, żeby nawpieprzać się cuchnących moczem chipsów - umrzyj, tak będzie lepiej dla wszystkich. I niech ci na tym mrozie poobijany pełnoletni Gulf nie odpali do późnej nocy, zdychaj w piekle razem ze swoją przeklętą po wieki wieków rodzinką debili i półmózgów. Hmm, uniosłem się.

Takich to na pal.

 

Nie uniosłeś się - bynajmniej zwróciłeś uwagę na powszechny niestety zwyczaj siania trzody na sali kinowej. Jest to ciekawy paradoks, że głośniki na sali ryczą jak zarzynane, na ekranie wybuchy, warkot silników, strzały i postękiwania a Ty i tak słyszysz jak jakiś gumiak mlaska Ci nad uchem, ewentualnie gmera w kartoniku z popcornem tak upierdliwie, że masz ochotę się odwrócić i powiedzieć coś o jego rodzinie. Tak z trzy pokolenia wstecz.

 

btw. Avatar 3D jest bajeczny - poczułem się jakbym znowu miał 10 lat : )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to mi bardziej przeszkadza co chwile pisanie sms'ów albo sprawdzanie godziny na komórce.

 

Co do Avatara - kolorowy, ciekawy, ale określanie go mianem wybitnego to przesada. Prosta historyjka przedstawiona w miły dla oka sposób i tyle. Co nie zmienia faktu, że jeszcze zobacze drugi raz w IMAX :wink: 8,5/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Avatar 3D - co ja sie będe produkował, wszystko zostało powiedziane. Film bajecznie piękny, tylko za krótki jak dla mnie, chciałbym dużo więcej czasu spędzić w tamtym świecie. Must see, nawet jeśli nie dla samego filmu to dla efektów. Odemnie 10/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie był ktoś na Avatar w iMaxie ? bo wydaje mi się, że nie ma sensu brać się na ten film do cinema (za mały ekran), pojawia się pytanie jak wchodzę na stronę i maxa i patrzę na rezerwacje to mi się wierzyć nie chce, większość miejsc zarezerwowane, czy to 10.30 czy 13.30 czy 21.30, noż KUR ! czy Ci ludzie to naprawdę idą na ten film czy sobie tylko tak klikają te rezerwacje byle było... bo nie chce jechać na marne a z chęcią bym film obejrzał w iMax, jednak tym sposobem to obejrzę za miesiąc przez te rezerwacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety tak jest. Ja we wtorek rano zrobiłem rezerwację na niedzielę 13.30 bo to był pierwszy termin gdzie mogłem wybrać W MIARĘ rozsądne miejsca. Jak ktoś lubi siedzieć pod ekranem/tulić się do ściany to zawsze uda mu się zarezerwować bilet ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...