Skocz do zawartości
kucyk

Filmy - co warto obejrzeć?

Rekomendowane odpowiedzi

O widzie ze wiele osób dobrze ocenia nowego Thinga. Stary to klasyka dodatkowo oglądałem jak miałem z 14 lat u babci w domku na wsi o 1 w nocy ;).

 

Another Earth

 

Nie za bardzo rozumiem wysokie oceny tego filmu. Tutaj nie chodzi o budżet ale ten film na pewno nie z gatunku SF ale to przecież nie wada. Największą jego jest po prostu nuda. Na prawdę od początku do końca praktycznie nic się nie dzieje. W dodatku trochę pomysł zmarnowany. 4/10

 

To tak jak ja w przypadku Black Swan. Ludziom po seansie miekly nogi z wrazenia a ja mialem mine w stylu WTF?! :) Another earth to po prostu dramat, z domieszka sci-fi ktore jest tylko tlem dla calej historii (podobnie jak Monsters ktory tez mi sie bardzo podobal).

Edytowane przez Carson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Another Earth jest jak najbardziej SF. Ten gatunek nie kończy się na widowiskowych klepankach z obcymi i ganianiu się po kosmosie ;) Choć akurat w przypadku tego filmu faktycznie stawianie SF na pierwszym miejscu stwarza nieco mylne wrażenie, bo element fantastyczny jest tylko częścią świata przedstawionego.

Podobnie było np. w książce "Ostatni brzeg" Nevile'a Shute (tam był świat po wojnie atomowej, miejscem akcji była Australia, do której opad radioaktywny jeszcze nie dotarł) i wielu opowiadaniach z lat 70tych i 80tych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

In time (wyścig z czasem). Fakt: fabuła prosta jak drut stąd też lekki niedosyt. Naciągane 6/10 (+1 za Amandę Seyfried) ode mnie. Z niecierpliwością czekam na The Thing oraz MI4. Może tym razem się nie zawiodę.

Edytowane przez kfgz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drive - wreszcie obejrzałem i jest bardzo zadowolony z wyboru. Świetna rola Goslinga, facet nie nagadał się, nie nastrzelał, nie rzucał ku$@#mi i wykreował kapitalną postać. Sam scenariusz ok, nic odkrywczego, ale co najważniejsze, skrojona dla głównego bohatera. Na koniec największa zaleta - MUZYKA. Wspaniała. Momentami ma się ochotę zamknąć oczy i tylko wsłuchiwać się w dźwięki płynące z głośników. Polecam. 8/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

Harry Potter and the Deathly Hallows - pierwsza część słaba, nudna, głównie przez to że akcja nie toczyła się w szkole, te wędrówki nie były ciekawe. Druga część w całości bardzo dobra, a szczególnie jak już wrócili do szkoły.

 

Ogólnie wszystkie filmy przyjemne, 1-6 już trzy-cztery razy oglądałem w zależności od części. Trzeba sie kiedyś bedzie zmobilizować do przeczytania książek, ale musze upolować angielskie wydania. Po polsku źle by mi sie to czytało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Human Centipede II - podlinkowałem do filmwebu, tylko po to, aby można było się pośmiać z tego co piszą o tym padle. Filmu nie polecam, naprawdę szkoda czasu i to nie dlatego że jest zryty, ale po prostu - jest on o niczym, wieje nudą, już po dużo lepsze rzeczy wolę zajrzeć na vimeo. 0/10

 

..ale, żeby nie było tak tragicznie, polecam:

 

The Smurfs (2011) - coś dla dzieci... ale NIE tylko! Bardzo przyjemnie się oglądało, Gargamel prze-kozak, śmiejący się Klakier i reszta niebieskich, no wiecie - wspomnienia z dzieciństwa :razz: 7/10

Edytowane przez deserted

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

In time - bardzo fajny materiał na rozprawkę filozoficzną i duży potencjał moralizatorski doszczętnie sciach!lony przez słabe aktorstwo, nielogiczne ciągi przyczynowo skutkowe i debilne zakończenie

szkoda, bo momentami film naprawdę wybijał się ponad przeciętną

5/10

ps w opisanym społeczeństwie dominowałyby gwałty, morderstwa i KAZIRODZTWO, a nie przedstawiony defetyzm Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The debt - 7.5/10 - niezły film o agentach Mosadu polujących na nazistę - lekarza z obozu Birkenau. Nieźle oddana atmosfera Berlina podzielonego murem i losów trójki agentów działających pod presją.

 

Margin call - 7.5/10 - filmidło ukazujące 24h przed nastaniem najnowszego kryzysu ekonomicznego. Znani aktorzy plus aktualny temat równa się dobry film. Warto obejrzeć i przemyśleć jacy ludzie decydują o funkcjonowaniu rynków finansowych... Wake up Neo...

Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drive - Zachwyty nad tym filmem nie byly w ogole przesadzone, urywa nogi przy samej dup.e. Przegenialny klimat, po czesci dzieki soundtrackowi, ktory tak utkwil mi w pamieci, ze po seansie musialem odsluchac go w calosci (i to nie jeden raz). No i do tego swietna kreacja glownego bohatera. To bedzie chyba jedyny film w tym roku ktory obejrze raz jeszcze. Polecam
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Thing (2011) - Wysiadlem po godzinie. To ma byc prequel? Przez cale 50 minut mialem wrazenie, ze ogladam remake filmu, w ktorym glowna role gralo zaskoczenie, napiecie i klimat. Nie polecam, no chyba ze ktos nie ogladal "cosia" z 82 to wtedy jak najbardziej warto obejrzec (jakkolwiek smiesznie to zabrzmialo)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No fakt parę scen skopiowanych z oryginału. Generalnie nie byłbym tak surowy w ocenie, całość można śmiało obejrzeć. Tylko nie nastawiajcie się na film na 1000 oscarów. ;) Plus jest taki, że następna część (jeśli powstanie) będzie się działa w rosyjskiej bazie. Bодка cила cпорт могила, zapiją robala. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drive - wreszcie obejrzałem i jest bardzo zadowolony z wyboru. Świetna rola Goslinga, facet nie nagadał się, nie nastrzelał, nie rzucał ku$@#mi i wykreował kapitalną postać. Sam scenariusz ok, nic odkrywczego, ale co najważniejsze, skrojona dla głównego bohatera. Na koniec największa zaleta - MUZYKA. Wspaniała. Momentami ma się ochotę zamknąć oczy i tylko wsłuchiwać się w dźwięki płynące z głośników. Polecam. 8/10

 

Drive - Zachwyty nad tym filmem nie byly w ogole przesadzone, urywa nogi przy samej dup.e. Przegenialny klimat, po czesci dzieki soundtrackowi, ktory tak utkwil mi w pamieci, ze po seansie musialem odsluchac go w calosci (i to nie jeden raz). No i do tego swietna kreacja glownego bohatera. To bedzie chyba jedyny film w tym roku ktory obejrze raz jeszcze. Polecam

 

Cholera, przez was siedziałem wczoraj do 2 w nocy, żeby obejrzeć ten film i nie mam pojęcia czym się tak zachwyciliście - moja dup.a nadal jest na miejscu (EDIT: miało być nogi :D). Za fajny klimat i śliczną Irene dam 6, ale reszta filmu taka sobie. Te bezsensowne brutalne sceny mogli sobie darować. Edytowane przez Modd
  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drive - Oglądałem jakiś czas temu ale że znowu o nim piszecie to i ja się wypowiem. Oglądałem z drugą połówką i szczerze to 3/4 filmu na przewijaniu bo był po prostu nudny, daje 3/10 za fajny początek bo tylko tyle pamiętam z plusów Edytowane przez Garfield^
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholera, przez was siedziałem wczoraj do 2 w nocy, żeby obejrzeć ten film i nie mam pojęcia czym się tak zachwyciliście - moja dup.a nadal jest na miejscu (EDIT: miało być nogi :D). Za fajny klimat i śliczną Irene dam 6, ale reszta filmu taka sobie. Te bezsensowne brutalne sceny mogli sobie darować.

 

właśnie użycie mocnych scen było jak najbardziej usprawiedliwione przy takim głównym bohaterze. A co do przewijania filmu - cóż, trzeba było obejrzeć transformers, nie każdy film ma przez cały czas trwania dostarczać scen pirotechnicznych. Tak, Drive to nie Szybscy i Wściekli, a mam wrażenie, że część osób do niego właśnie tak podchodzi.

 

The Ides of March (2011) - ponownie Gosling, a do tego Clooney, Tomei, rachel Wood, Seymour Hoffman, Giamatti obsada mocna. Film też jednak powiem wprost - od pewnego momentu. Tak między 20, a 60 minutą Clooney snuje nam wprowadzenie do historii, tak jakby każdą scenę chciał dogłębnie przeanalizować. Tylko po co? W efekcie zaczęło lekko przynudzać, niepotrzebnie ponieważ od wspomnianej 60 minuty akcja ma ręce i nogi, nie galopuje, ale we właściwym tempie serwuje dobry polityczny thriller. Mimo wszystko lekkie rozczarowanie bo miało być kapitalnie, a jak po prostu dobrze. 7.5/10

 

Margin Call - obsada jak powyżej tj. plejada gwiazd. Film jak najbardziej daje radę, myślałem że wyjdzie nużąca finansowa papka, a tu proszę. Zaskoczenie na plus. 8/10

Edytowane przez LPKorn3324

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O widzie ze wiele osób dobrze ocenia nowego Thinga. Stary to klasyka dodatkowo oglądałem jak miałem z 14 lat u babci w domku na wsi o 1 w nocy ;).

 

Mam dokładnie ten sam sentyment. To był klimat wręcz niepowtarzalny: północ już dawno minęła, za oknem śnieg na polach i huczący wiatr...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogłoski o mojej śmierci jako pseudorecenzenta są grubo przesadzone.

W ramach nauczania popkulturowego demonstruję żonie szeroko pojętą klasykę. Terminatory 1 i 2 spodobały się bardzo, trójka, której sam dotąd nie widziałem, została przez nią podsumowana dość zwięźle - "kał". A że krótka forma wypowiedzi jest mi raczej obca, jedziemy.

 

Terminator 3: Rise of the Machines - słuchaj ziomuś, sprawa jest, potrzebuję zarobić nieco kasy. No dobra, jakiś scenariusz masz? Nie. Jakąś sensowną historię do opowiedzenia? Nie. A może chociaż pomysł, co chcesz nakręcić? Niezupełnie. A co masz? Podstarzałego Arnolda, rozłożystą Skandynawkę, niedomytego pedałka i rudą wywłokę z jankeskiej klasy średniej. I co jeszcze? Gazylion dolarów na komputery od Zielonej Ściany, wycyganiłem od jakichś frajerów omamionych Mem Nazwiskiem Genialnem. Git, coś się nakręci.

Coś się nakręciło. Było to tak złe, tak doszczętnie durne, tak obrażające widza nawet jeśli ten jest hydrocefalikiem, że moszna się w trąbkę skręca. Nie umiem sobie narysować powodu, dla którego ta sterta rzadkiej, brzydko śmierdzącej sraki ma w tytule "Terminator", ani też co robił w tej kloace Arnold. Choć właściwie Arnold wiem co robił: usiłował być zabawny. Humor swym wysileniem przypomina bolesne zatwardzenie, cały film nakręcono w magazynie o zielonych ścianach, z którego naprędce uprzątnięto palety i stare kartony, oprócz Arnolda nie zauważyłem tam aktorów, bo ci statyści ze szkolnej akademii ku czci hutnika i górnika sprawiali wrażenie, że jeszcze przed chwilą nosili kawę kamerzyście. Trawestując inną klasykę - ta obrośnięta małpa z czarnym ryjem to ma być Dżon Konor, Il Grande Capo di Tutti Ocaleni, lider zdolny porwać niedobitki ludzkości do walki z rozszalałym sprzętem AGD/RTV? Przecież on tu wyglądał jakby potrzebował pomocy przy pisuarze, no ludzie kochani.

Właściwie mógłbym tak jeszcze długo, ale smutłem okropecznie po tej projekcji. Legenda dzieciństwa zgwałcona w tak odrażający sposób. To jakby nakręcić czwartego Mad Maxa i wsadzić go do Passata TDI. Pewnych rzeczy nie powinno się robić, po prostu.

1/10

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jonas, miałem dokładnie te same odczucia po obejrzeniu trójki. Ba, to był nawet pierwszy film, z którego wyszedłem podczas projekcji w kinie, gdzieś w połowie, bo nie zdzierżyłem tego ciach!a. Tak to już jednak jest jak rusek chce przegonić ojca Camerona.

Na szczęście w 4 części "poszli po rozum do głowy" i zrobili to co z nowymi batmanami. Czyli całkiem nieźle. Spróbuj. Psychika wróci na prawidłowe terminatorowe tory, niemniej niesmak po tej jak to opisałeś "srace" pozostanie. Ja do dzisiaj mam traumę i do kina nie chodzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warrior - Taki sobie, dobrze zrealizowany, ale totalnie niczym nie zaskakujący film sportowy o MMA. Ocena na filmwebie 8,2 chyba od dzieciaków jarających się sztukami walki. Jak dla mnie 6.5/10

 

Cinderella Man (Człowiek ringu) - Ten mimo oceny 7.7 na fw jest super. (8.5/10) Prawdziwa przejmująca historia legendarnego boksera Jimmy'ego Braddocka i jego losów w czasie wielkiego kryzysu. Russel Crowe w głównej roli. Polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jonas, miałem dokładnie te same odczucia po obejrzeniu trójki. Ba, to był nawet pierwszy film, z którego wyszedłem podczas projekcji w kinie, gdzieś w połowie, bo nie zdzierżyłem tego <span style='color: red;'>[ciach!]</span>a. Tak to już jednak jest jak rusek chce przegonić ojca Camerona.

Na szczęście w 4 części "poszli po rozum do głowy" i zrobili to co z nowymi batmanami. Czyli całkiem nieźle. Spróbuj. Psychika wróci na prawidłowe terminatorowe tory, niemniej niesmak po tej jak to opisałeś "srace" pozostanie. Ja do dzisiaj mam traumę i do kina nie chodzę.

 

Czwórka zaliczona czas temu jakiś, ale żona nie przepada za konsolowymi bajkami o walczących robotach, więc sobie odpuścimy.

 

Swoją drogą nie wiedziałem nawet, że to nie Cameron reżyserował T3, tylko jakiś anonek z łapanki. To wiele wyjaśnia, ale niesmak pozostaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

Mnie sie trójka bardzo podobała, za to czwórka to dno, ale całego nie obejrzałem, i tego nie zrobie.

 

Jedynka dla mnie natomiast jest za stara. Lubie wiele starych filmów, ale Terminatora jakoś źle mi sie oglądało, mimo iż sensowna fabuła i dobrze nakręcony.

 

 

 

Dla mnie strasznie dużo filmów to jest niewykorzystany potencjał - Terminator, Alien, Predator, Star Wars. 2-3 godziny na pare lat to za mało, a nawet kilka części jest dalekie od wyczerpania możliwości danego settingu.

 

Ale ja ogólnie jestem takim fanem seriali, że coraz trudniej jakimś filmom mnie przyciągnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mission: Impossible - Ghost Protocol-porządne filmidło, długie, ale nie nudzi się, zdecydowanie lepsze od MI:3. Fajne postacie dosyć realnie przedstawione, sporo humoru.Fabuła choć była tylko pretekstem do kaskaderskich wyczynów też się nawet trzyma kupy. Sceny akcji trochę przesadzone, ale ogólnie oglądało się przyjemnie(sceny w Dubaju w nie dla osób z lękiem wysokości :lol: ) Polecam 8+/10 Edytowane przez Ancient

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...