Skocz do zawartości
kucyk

Filmy - co warto obejrzeć?

Rekomendowane odpowiedzi

Jupi! Mamy kolejna ekranizacje popularnej gry! Dołączona grafika

To bedzie dzielo na miare Street Fighter'a.

No nie wiem. Ten trailer wyglada mi na polaczenie Aniolkow Charliego, akcji rodem z Shaolin Soccera czy Kung Pow i kina azjatyckiego z "Tarantinowskimi" motywami - mieszanka wybuchowa:>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Act the fools" :D

 

Fast and Furious właśnie leci na TVNie :) Oglądam po raz, hmm, żeby nie skłamać, ponad 30razy widziałem lekko ;) Grrr, ahh te furki, mmmm :D Prawie tak podniecające jak kobity z tegoż samego filmu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Revolver - nie będe tutaj komentował, zostało wystarczająco już powiedziane na jego temat, jedni zachwyceni, drudzy zawiedzeni, jak dla mnie jeden z najlepszych filmów tego roku, ale ocena 8/10...

 

Edit

W kolejce czekają:

 

*The Cave

*Lord of War

*Throttle

 

 

:) Doradźcie kolejność bo ostatnio z czasem mam lipę ;)

 

 

Edit 2

Sound of Thunder - Grzmot, oglądał ktoś warte uwagi?? :)

Edytowane przez mak777

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Brothers Grimm - w sumie obejrzalem z przymusu, tzn z nudow wdg mnie film jest malo ciekawy, bardziej skierowany w strone dzieci (cos jak h.potter). mi sie prawie wogole nie spodobal. na dodatek myslalem ze monica zagra w tym filmie wiecej niz to co zrobila... imo 2/5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądał ktoś najnowszego Portiera? :)

 

P.S.

 

Ekranizacja Dungeon Siege'a :) Z jednej strony obsada świadczy o tym że będzie to przekozacki film, z drugiej Jason Statham w głównej roli mówi nam że będzie bardzo dużo szybkiej akcji :D (choć w revolverze tak nie szalał :)).

 

P.S.2

 

Ten film będzie do [gluteus maximus], właśnie się doczytałem kto jest reżyserem :mur: :mur: :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Happy Endings - w koncu obejzalem... ogolnie jest to pozycja wzorujaca sie na powiedzialbym modnych ostatnio filmach typowo o "zyciu" (crash, me and you and everyone we know). w sumie zaskakuje ale niezbyt ujmuje. dla mnie -3/5

 

A Very Long Engagement - nie no, zajebiisty film, ciekawa historia - ogromnie wzruszajaca, przepiekne krajobrazy, klimat I wojny swiatowej, AUDREY! i ta nadzieja.... bezapelacyjnie 5/5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Harry Potter And The Goblet Of Fire - Czytałem książkę prawie 2 lata temu, a film obejrzałem dzisiaj z czystej ciekawości i się nie zawiodłem! Bardzo dobrze zrealizowany! Nie nudziłem się na nim! 8/10

Batman Begins - Inny niż reszta 'Nietoperzy' ;] Bardzo ciekawy! Wyśmienicie mroczny! Przyjemnie się to oglądało! 9/10

Fantastic Four - Fajny komiks... Film przeciętny... Niestety... 4.5/10

Jersey Girl - Bardzo przyjemny film! W sam raz na wieczór z dziewczyną! 7/10

The Island - Film mistrzostwo! Moja ocena mówi sama za siebie - 9/10 :)

The Manchurian Candidate - Świetny! Kozacki scenariusz! 9/10

Man On Fire - Super! Mistrzowskie zdjęcia! Świetna historia! Autentyczna! 9.5/10

 

http://www.imdb.com/gallery/ss/0460780/Ss/...ath_key=0460780 - Ciekawie się zapowiada! :)

Edytowane przez KrokOboK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

btw ds to moim zdaniem jedna z lepszych gier, ale żeby film od razy robic, no nic zobaczymy co z tego wyjhdzie :)

Nic nie wyjdzie - Uwe Boll i wszystko jasne...

Harry Potter And The Goblet Of Fire - Czytałem książkę prawie 2 lata temu, a film obejrzałem dzisiaj z czystej ciekawości i się nie zawiodłem! Bardzo dobrze zrealizowany! Nie nudziłem się na nim! 8/10

No ja dzisiaj byłem na Harrym w kinie z dziewczyną, mimo że mam 19lat przeczytałem każdą część oprócz najnowszego, którego oficjalnie w polsce jeszcze nie ma. Powiem tyle, wolę czytać książki, ale najnowsza ekranizacja Pottera jest zdecydowanie najlepsza i najbardziej dorosła :) Chociarz brakowało mi kilku elementów, które w moim mniemaniu są bardzo istotne dla fabuły...

Pisałem o tym wyżej... Nie zapowiada się ciekawie... Trailer jest beznadziejny, a po zrzutach widać to samo... Uwe Boll, ja nie wierzę w to że ludzie się zmieniają... Już tyle razy liczyłem że facet weźmie się za siebie i nie zchrzani kolejnego filmu... Za każdym razem było tylko gorzej... Już bym wolał żeby Anderson go robił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak zapowiadalem, obejrzalem jeszcze raz Revolvera. Postanowilem zapomniec o moim wczesniejszym rozczarowaniu i podejsc do filmu optymistycznie. Naprawde. Probowalem na sile usprawiedliwiac rezysera z debilnych wstawek animowanych itp. Mimo to, dalej uwazam ten film za słaby. Jednak tym razem przeczytalem po seansie kilka recenzji, poniewaz wciaz dopuszczalem do siebie mozliwosc, ze najzwyczajniej w swiecie przegapilem cos waznego i Revolver jednak jest filmem dobrym. Niestety - wszystkie recenzje jakie czytalem, w portalach polskich i zagranicznych zarzucaja Guy'owi dokladnie to samo, co ja po pierwszym seansie. Szczegolnie spodobała mi sie ta recenzja:

 

A tak się wspaniale zapowiadało. Ani śladu Madonny, gangsterski półświatek, szemrane interesy, porachunki, przekręty i władczy faceci z dużymi spluwami. Krótko mówiąc to, co dziewczynki lubią najbardziej. Niestety Guy Ritchie ponownie się nie popisał.

 

Zwiastuny filmu "Revolver" niosły ze sobą nadzieję, że "Rejs w nieznane" - poprzedni obraz Anglika - był jedynie nieudanym artystycznym eksperymentem, po którym twórca postanowił powrócić do swojej specjalności - czarnych komedii kryminalnych. Od razu uprzedzę, tak nie jest.

 

Co gorsza, pan Ritchie bezczelnie zwodzi widza przez pierwszych kilkadziesiąt minut najnowszej produkcji. Nie porywa, a już na pewno nie bawi tak, jak na "Porachunkach" czy "Przekręcie", zapewnia jednak świetną muzykę, fantastyczne, teledyskowe montaże i znakomitych aktorów (genialny Andre Bejamin). Lekki niepokój wzbudzają co prawda filozoficzne rozmyślania głównego bohatera (ponownie wspaniały Jason Statham), ale z drugiej strony intryga się zawiązuje, wątki mnożą, kule świszczą i krew się leje niemal strumieniami, co generalnie uspokaja.

 

Wtem, nagle, ni stąd ni zowąd, nie wiadomo po co, na co i do cholery dlaczego pojawia się... animowana sekwencja. Absolutnie nie pasująca do całości i rujnująca zalążki filmowej dramaturgii. A później jest tylko gorzej. Coraz nudniej i mniej atrakcyjnie, za to coraz bardziej dziwnie. W zamyśle reżysera prawdopodobnie miało być tajemniczo, mrocznie i z psychologiczną głębią, tymczasem wyszło raczej żałośnie.

 

Ritchie za wszelką cenę starał się z czegoś, co mogło być wyborną produkcją rozrywkową stworzyć artystyczny majstersztyk współczesnej kinematografii. Szkoda tylko, że odrobinę zabrakło mu własnych pomysłów, więc bezwstydnie korzystał z patentów innych twórców m.in. Quentina Tarantino i Davida Finchera. Chyba, za bardzo zależało mu na zrealizowaniu ambitnego projektu, przez co dość mocno przesadził i przekombinował.

No dosłownie jakbym siebie czytal :lol2: . Zwlaszcza ten pogrubiony fragment mi sie podoba, zważwszy na to, co napisalem zaraz po pierwszym obejrzeniu:

 

Infernal Affairs: Piekielna gra - 7.5/10

Revolver - buahaha, Guy ma ambicje - chce zrobic film na miare Finchera czy Tarantino (bardzo widoczne zapozyczenia z obydwu), ale to za wysokie progi :lol: - 6.5/10 za okularnika ;)

Hehehe... ;)

 

Polecam tez przeczytac ten artykul:

http://film.onet.pl/F,11047,1259621,1,600,artykul.html :lol:

 

A propos fabuły, czyli o co w tym filmie wlasciwie chodzi...

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

W najwiekszym skrocie, Revolver jest opowieścia o trawiącej świat chciwości oraz checi uwolnienia się od niej. Uosobieniem chciwości jest Mr. Gold, natomiast chec zmiany uosabia Mr. Green, ktory ostatecznie odnosi zwyciestwo. To by bylo na tyle, jesli chodzi o sens. W kwestii stricte fabuly, to ja to widze tak...

Mr. G (Green/Gold) dorobil sie pokaźnej sumki w kasynach oraz na roznego typu interesikach, jednak jego chciwosc doprowadzila go do wiezienia, o smierci zony jego brata juz nie wspominajac... G postanowil wiec wziac sie w garsc, swiadom tego, ze jesli sie nie zmieni, to po wyjsciu z pudla moze przyplacic za swoja chciwosc zyciem. Podczas pobytu w izolatce opracowal "uniwersalna formule wygrywania", dzieki ktorej mial przezwyciezyc swoja chciwosc i wygrac z samym sobą. Oczywiscie dwoch ziomali z sasiednich celi w rzeczywistosci nie istnialo, byli jedynie wytworami wyobraźni G. To samo tyczy sie pary lichwiarzy (bo to ci sami goscie). Panowie A. i Z. nie istnieja, w zwiazku z czym wszystko co z nimi zwiazane, rowniez nie istnieje. Kartki "wybierz winde" i "podnies to" nie istnialy. Sorter wyraźnie powiedzial, ze nie zastrzelil Greena, bo "miał złe przeczucie", a nie dlatego, ze ten nagle nachylil sie bez powodu. A przeciez z punktu widzenia Sortera znacznie lepiej byloby powiedziec prawde - nie mial powodu klamac. Inny przyklad: scena potracenia Greena przez samochod. Green zginałby, gdyby nie telefon od lichwiarzy - symbolizuje to postanowienie Greena, iz musi sie zmienic, aby ocalic zycie. (Nastepuje cofniecie czasu, Green nie wpada pod samochod i nie ginie - mozna to odniesc do calego jego zycia. Scena ma niewątpliwie wymowe symboliczną.) Wyimaginowani lichwiarze mieli pomoc Greenowi w przezwyciezeniu chciwosci i wskazac mu dobra droge, gdyz sam nie dalby rady. G. przez caly czas "po wyjsciu z wiezienia" (o tym, dlaczego w cudzyslowie, napisze poźniej) prowadzi podwojne zycie. Jako Pan Gold i Pan Green. Pan Gold dziala wtedy, kiedy Green nie jest z lichwiarzami. W filmie widac to bardzo wyraźnie. Green daje lichwiarzom kase, nastepnie jako Gold zdobywa kase, poczym znowu oddaje ją jako Green. Zwroćcie uwage: jak tylko Green zegna sie z lichwiarzami mamy scene rozmowy Machy z przedstawicielka Golda - podobnych przejsc jest w sumie 3. Mamy walke Greena z Goldem. Bezposrednia konfrontacja tych dwoch osobowosci ma miejsce w windzie. Dlatego Green nie lubi jeździc windą - boi sie stanac twarza w twarz ze swoim alter ego. (Nalezy w tym miejscu wspomniec scene, w ktorej lichwiarze zmuszają Greena do pojechania winda.) Wroćmy teraz do fikcyjnosci lichwiarzy. Jesli nie sa oni prawdziwi, to albo w filmie jest MASA bledow (w co watpie), albo wiecej rzeczy jest nieprawdziwe. Otóż moim zdaniem, WSZYSTKO, co dzieje sie niby po wyjsciu G z wiezienia, w rzeczywistosci dzieje sie w jego glowie. G wymysla sobie ta historie w ramach czegos w rodzaju psychoterapii. Wskazuje na to wiele rzeczy. Przede wszystkim sam poczatek filmu, w ktorym to prowadza Greena do celi. Padaja wtedy te wszystkie "mysli przewodnie" filmu, m.in.: "najwiekszy wrog ukryje sie tam, gdzie najmniej sie go spodziewasz" oraz "wojny sie nie uniknie, mozna ja tylko przelozyc, az przeciwnik bedzie silniejszy". Zwlaszcza ten ostatni cytat jest wazny. Green postanawia zwalczyc swoja chciwosc jak najszybciej - nie chce czekac, az wyjdzie. Zaczyna walke od razu. Ludzie Greena nosza identyczne garniaki, wszyscy jezdza takimi samymi samochodami - to tez wskazuje na nierealnosc swiata. Poza tym, w pewnym momencie pada wrecz zdanie: "nigdy nie wyszedles z wiezienia". Cały swiat (przedstawiony po wyjsciu G. z celi) istnieje w glowie Greena. Swiat ten jest rzadzony przez Golda, a zatem przez chciwosc. Green postanawia podjac walke z chciwoscia swiata. Jesli wyjdzie z niej zwyciesko, zwalczy chciwosc w sobie. Walka w filmie sklada sie z 3 "etapow". Pierwsze zwyciestwo Green odnosi, kiedy oddaje pieniadze lichwiarzom. Zaczyna z nimi wspolpracowac (a raczej: pracowac dla nich) i kradnie sejf z prochami od Golda. Wtedy wlasnie po raz pierwszy przeciwstawia sie Goldowi. W windzie w domu Machy przejmuje kontrole nad Goldem, ale to jeszcze nie koniec walki. Uosobieniem chciwosci jest jeszcze Macha (byl jeszcze Lord John, ale zostal wyeliminowany przez Sortera, ktory tez wybiera dobra droge i pomaga bratu Greena - swoista więź pomiedzy Greenem i Sorterem moze wyjasniac przeczucie Sortera podczas strzelaniny). Green zadaje mu cios, przekazujac w jego imieniu darowizne na dom dziecka. Jednak ostateczne zwyciestwo odnosi, kiedy Macha strzela sobie w łeb - ginie tym samym ostatnie siedlisko Golda w glowie Greena. Zostaje uleczony. Jednym slowem: PRZEKOMBINOWANE.

 

 

Reasumujac. Zacytowanie w filmie kilku znanych ludzi, teledyskowy montaz i muzyka Bacha nie czynia filmu wybitnym. Szkoda, bo Revolver mial potencjal, ktory niestety Guy zmarnowal. Negatywne przyjecie przez krytykow moze da Ritchiemu do myslenia i nastepnym razem nakreci cos, co umie, czyli dobra, gangsterska komedie.

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktos jakims cudem przegapił Tajlandzki "Shutter" (dopiero w przyszlym roku wchodzi do polskich kin, a film powstał w 2004), to bardzo polecam. Kolejny film z serii 'mocne kino azjatyckie' ;-)

http://www.filmweb.pl/Film?id=104321

Oczywiście amerykańce już sie dorwali żeby spaprać to arcydzieło i przewidywana premiera jest na 2007.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktos jakims cudem przegapił Tajlandzki "Shutter" (dopiero w przyszlym roku wchodzi do polskich kin, a film powstał w 2004), to bardzo polecam. Kolejny film z serii 'mocne kino azjatyckie'

Moim zdaniem film jest za bardzo schematyczny - klimat bardzo podobny jak w Kręgu lub Klątwie. Bardziej podobał mi się R-point. Edytowane przez Dj_AnT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem film jest za bardzo schematyczny - klimat bardzo podobny jak w Kręgu lub Klątwie. Bardziej podobał mi się R-point.

Mi sie podobał o wiele bardziej od Klątw, a Ringu tez bylo niezle. Natomiast czy schemtyczny to trudno powiedizec. Fabułe ma zupelnie inna niz pozostałe, zakonczenie genialne. Moze motyw dziewczynki/kobiety jest troche oklepany.

Z checia obejrze R-point. Nie widzialem tego. Dzieki za linka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktos jakims cudem przegapił Tajlandzki "Shutter" (dopiero w przyszlym roku wchodzi do polskich kin, a film powstał w 2004), to bardzo polecam. Kolejny film z serii 'mocne kino azjatyckie' ;-)

http://www.filmweb.pl/Film?id=104321

Oczywiście amerykańce już sie dorwali żeby spaprać to arcydzieło i przewidywana premiera jest na 2007.

hehe oglądałem zaraz jak wyszedł, pisałen nawet w tym wątku że jak będzie w kinach to trzeba koniecznie iść jeszcze raz.

Into The Blue fabuła nie powala, ale film bardzo dobry, bardzo fajnie sie oglądało, troche schematyczny ale nie nudy POLECAM do tego jessica Alba i duużo łądnych obrazków podwodą.

7,5/10

Lord Of War Film niezły nawet mozna by powiedzieć że dobry ale niczym specjalnym mnie nie urzekł. Dobre kino waryto oglądnąć i nic pozatym 7/10

 

The Life Of David Gale baardzo dobry filmik, gdyby jeszczy był na plrawdziwych faktach było by super

Mocne 8/10

 

 

The 40 Year Old Virgin fajna komedia, sporo smiechu ale mak troszke przesadził że można się śmiać przez cały film.

Jest kilka zabawnym momentów, fajna fabuła fajne wykonanie.

7/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zna ktos moze tytul filmu o handlarzu narktoykow ktory jako pierwszy sprowadzil do Stanow kokaine (czy cos takiego [; ). Film na faktach, i chyba calkiem swiezy, ale za cholere nie moge przypomniec sobie tytulu ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zna ktos moze tytul filmu o handlarzu narktoykow ktory jako pierwszy sprowadzil do Stanow kokaine (czy cos takiego [; ). Film na faktach, i chyba calkiem swiezy, ale za cholere nie moge przypomniec sobie tytulu ;]

Mówisz o BLOW??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...