Jump to content
maSTHa212

Najstarsza/pierwsza gra w jaką graliscie

Recommended Posts

Naszło mnie dzisiaj z nudów w pracy na wspominki i zacząłem sobie przypominać jaka jest najstarsza albo pierwsza gra w jaką grałem. I nie jestem w stanie sięgnąć pamięcią dalej niż Test Drive 1 i Grand Prix Circuit. Jedna z 87, druga z 88 także generalnie by się zgadzało, bo wtedy tatuś przysłał zza wielkiej wody pierwszego IBMa. Lata były takie ze ogólnie du.py nie urywalo jeśli chodzi o ilość i dostępność, ale może wy coś macie? W sumie jestem pewien, że sam sobie przypomnę o kilku tytułach jak ktoś zarzuci.

  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Najstarszej gry to nie pamiętam - było tego wiele na jakieś starej konsoli ( chyba Atari ) - River Raid , Tank 1990, Duck Hunt etc .

 

Choć nie wiem czy czasem starsza nie była jakaś radziecka gierka Wilk i Zając .

 

Najstarsza gra na PC to było demo Quake II zainstalowane przez sklep w którym kupiłem PC-ta .

Share this post


Link to post
Share on other sites

NES- Kung Fu z tego co pamiętam ale strasznie mi się ten okres miesza.

Siedziałem z siostrą w niewyremontowanym pokoju i graliśmy.

Ojciec kiedyś przywoził z zagranicy pełno różnej elektroniki, z opowieści słyszałem że pół osiedla przyszło zobaczyć mikrofalówkę i całą noc testowali.

 

kungfu1.jpg

Edited by GeMtin1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pong a raczej jakiś radziecki klon podpięty do nieśmiertelnego telewizora Neptun ;)

 

A tak bardziej serio to gdzieś w okolicach komunii dostałem klona Atari 2600 gdzie rządził River Raid, Space Invaders i Frogger (i w przeciwieństwie do Ponga był kolor ;) )

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie pamiętam jak się gra nazywała, ale grałem w nią jako dzieciak u matki w pracy na starym ELWRO (podobny do 500) - zielony wyświetlacz, a sama grafika "zbudowana" była z zer - latało się samolotem czy helikopterem i spuszczało bomby na budynki :)

Edited by Leon166

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy pseudo-handheldy też się liczą? Kto pamięta jeszcze taką rozkładaną konsolkę z grą Wilk i Zając, gdzie łapało się jajka w 4-ech narożnikach ekranu? Oczywiście technologia wyświetlania identyczna, co w tiger games. :P

 

A z pecetowych to było kilka, nie pamiętam dokładnie która była pierwsza, ale np. Paperboy, Grand Prix Circuit, Żaba (taki 2-kolorowy klon froggera :]), któryś tam z tetrisów... Wszystko pod dosa.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy pseudo-handheldy też się liczą? Kto pamięta jeszcze taką rozkładaną konsolkę z grą Wilk i Zając, gdzie łapało się jajka w 4-ech narożnikach ekranu? Oczywiście technologia wyświetlania identyczna, co w tiger games. :P

 

nupogodi.jpg - miałem takiego ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Riverraid pamiętam, Dungeons & Dragons też coś było na atarynce. I jakaś koszykówka. Paperboya pamiętam z zajęć informatyki coś koło '93 roku. Na PC u siebie - Alone in the Dark? Pinball? Ech ten niebieski ekran Norton Commandera...


Ooo właśnie Paperboy. Kurde gry mające po 30 lat, ale ten czas leci. Swoją drogą ciężko sobie wyobrazić co będzie za kolejne 30 jak porównamy tytuły z lat 80 i topowe produkcje obecnie.

 

Ciężko wyobrazić sobie komputery za 10 lat a co dopiero gry za 30 [;

Share this post


Link to post
Share on other sites

Heh, widzę że same stare pierniki się odezwały ;)

 

Pierwsza gra to z pewnością Pong na (nie mam pojęcia jakiej) konsoli podłączanej do telewizora, były do tego dwa manipulatory i tyle, rodzice nie mogli mnie odciągnąć od ekranu. Potem River Raid u kolegi na Atari i Giana Sisters na własnym C64. Właśnie komodę i Amigę wspominam najfajniej, najciekawsze gry, początek zabaw z grafiką w Deluxe Paint... mógłbym tak wyliczać godzinami...

 

miałem takiego ;)

 

Wczoraj z kumplem ściągnęliśmy to na androida, a dziś grając przegapiłem przystanek w drodze do pracy :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ooo właśnie Paperboy. Kurde gry mające po 30 lat, ale ten czas leci. Swoją drogą ciężko sobie wyobrazić co będzie za kolejne 30 jak porównamy tytuły z lat 80 i topowe produkcje obecnie.

 

Moc obliczeniowa coraz większa, grafika lepsza, kontrolery bardziej precyzyjne i ciekawsze a mimo to gram coraz mnie i to nie ze względu na brak czasu tylko uczucie, że już to kiedyś widziałem i nic mnie nie jest w stanie zaskoczyć.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No bo prawda jest taka, że ile razy można na nowo wymyślić koło? No nie da się, większość nowości to tylko dodatki, sam rdzeń konkretnych gatunków jest ten sam. Moim zdaniem największy nacisk powinien być kładziony na ciekawą historię, fabułę która nie będzie pozwalała przerwać rozgrywki. Jedyna w sumie rzecz, którą ogranicza tylko kreatywność twórców. Inna sprawa, że wg mnie rewolucję przyniesie ze sobą rozpowszechnienie gogli VR. 

Edited by maSTHa212

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gogle VR to tylko interfejs, tak jak Kinect, klawiatura, czy pad... Sama gra będzie taka sama, jak wcześniej. Ja głównie liczę na jakieś świeże pomysły, jeżeli chodzi o samą formę rozrywki - rewelacyjną fabułę, grę o wielu różnych zakończeniach zależnie od tego, jak się grało (3, czy nawet 5, to nie jest dużo!!!), ogromny, interesujący i żywy świat...

 

A co do najstarszych moich gier, to jeszcze przypomniały mi się NBA Playoffs, Winter/Summer Olympics (trącanie słupków kajakiem FTW :D) Skyroads oraz Dizzy.

Edited by Dammeron

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...)

 

Bullshit. Nie liczy się nowe koło. Liczy się grywalność. Gry co miały duszę i pomysł. Czy to był Baldur, Elder Scrolls, Alone in the Dark, Resident Evil, Devils May Cry, Diablo, Quake, Command & Conquare, Civilisation, SIMS czy  Need For Spped- każdy tytuł, każdy klon miał swoją publikę. Na chwilę obecną kusi mnie bardzo miks na poziomie FPS zawierający w sobie ( na odpowiednim silniku ) mix wspomnianych wcześniej tytułów. Czyli najpierw mięso armatnie, później mała wojna a na końcu coś przy czym ostatni event EVE jest bitwą na placu zabaw z piaskownicą. Ew. przejście z gry SP na MMO w układzie pierdyliard planet. I walka nie o dominację ale o przetrwanie..

 

 

Mówiłem że czekam na ten nowy sim galaktyczny? ;]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pierwszy był chyba River Raid. Połowa lat 90. to był taki dziwny czas, że wielkim wydarzeniem był zakup Atari 2600. :P

A moją pierwszą grą komputerową był Robo Rumble znany też jako Reflux. Teoretycznie była to strategia o walkach dwóch armii robotów ale w praktyce szukanie właściwej strategii bardziej przypominało tam grę logiczną. Tak samo zresztą było z Commandos. (to też jedna z moich pierwszych gier komputerowych :) )

Share this post


Link to post
Share on other sites

 Inna sprawa, że wg mnie rewolucję przyniesie ze sobą rozpowszechnienie gogli VR. 

 

IMHO - nie ma na to szans. Już raz był hype na VR w okolicach 1995 może 1996, problemy z pamięcią (nazywało się to chyba VFX-1). Ok Heretic i Descent na tym robił wrażenie, ale nie dało się grać dłużej niż 15 minut, bo błednik człowiekowi wariował i separacja od realnego świata była za duża. Chyba nie bez powodu przez kolejne 20 lat nie słyszeliśmy nic o nowych produktach w tej dziedzinie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

attachicon.gifnupogodi.jpg - miałem takiego ;)

A dziś każdy może mieć na androidzie. Wygląda i brzmi identycznie - tyle że na ekranie dotykowym :)

 

Pierwszą też miałem Pong na jakimiś protoplaście konsol pod telewizorem Unitra. Kontrolery oparte na potencjometrach i dołączany pistolet. Strzelało się do białego kwadratu na ekranie.

Chyba jeszcze jakaś tam gra w tym była ale nie pamiętam.

 

Na komputerach to Bruce Lee na Atarii kolegi i River Ride. Pamiętam też Montezume na moim Commodore.

Share this post


Link to post
Share on other sites

IMHO - nie ma na to szans. Już raz był hype na VR w okolicach 1995 może 1996, problemy z pamięcią (nazywało się to chyba VFX-1). Ok Heretic i Descent na tym robił wrażenie, ale nie dało się grać dłużej niż 15 minut, bo błednik człowiekowi wariował i separacja od realnego świata była za duża. Chyba nie bez powodu przez kolejne 20 lat nie słyszeliśmy nic o nowych produktach w tej dziedzinie.

Wtedy nie wypaliło z takich samych powodów jak wiele innych rzeczy: nie ten czas, nie ta technologia. Nie raz już się okazywało, że sam dobry pomysł nie wystarczy. Musi być do tego odpowiedni moment. IMO tym razem będzie inaczej właśnie ze względu na technologie, która obecnie umożliwia stworzenie dużo lepszych i przede wszystkim dużo tańszych rozwiązań. Oczywiście gogle to jedno, a content tworzony na nie to drugie. Zgoda jeśli chodzi o kwestie błędnika, ale po pierwsze właśnie nad tym głównie teraz pracują, a po drugie zawsze jakiś odsetek ludzi będzie na to bardziej wyczulony, tego się obejść nie da.

Gogle VR to tylko interfejs, tak jak Kinect, klawiatura, czy pad... Sama gra będzie taka sama, jak wcześniej.

Raczej nie TYLKO, a AŻ interfejs. Ani Kinect, ani żaden rodzaj sterowania nie zapewni w ułamku takiego stopnia imersji jak gogle typu Oculus. I już samo to pozwoli na totalnie inny odbiór nawet "takich samych" gier. Nie mam żadnych wątpliwości, że to będzie game changer bez porównania większy niż lansowane przez ostatnie lata 3D. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Restore formatting

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...


×
×
  • Create New...