Skocz do zawartości
tomasko

Czy silniki na rope potrzebują wysokich obrotów.

Rekomendowane odpowiedzi

Kup taki silnik, jaki chcesz. Ty będziesz tym jeździł i go serwisował. Po co ten temat?

 

 

Właśnie takich odpowiedzi mi było trzeba.

 

Każda odpowiedzi jest  dla mnie ważna... każda.

 

Wasze opinie są dla mnie naprawdę bardzo ważne ... w samochodach można śmiało powiedzieć że jestem zielony.

 

Za to mam co nieco do powiedzenia  z gotowania ... jestem samo łukiem(jeśli chodzi o gotowanie).

 

A co kupie to jeszcze teraz potrzebuje poskładać sobie wasze odpowiedzi ... zrobię z tego jakąś średnią i będę miał odpowiedz...tak sądze. :smoke:

Edytowane przez tomasko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko Ty upierasz się przy tym dieslu, reszta Ci go odradza, także średnia powie tyle, żebyś go nie brał.

W temacie też dorzucę swoją cegiełkę. Całkiem niedawno kolega tez tak samo się uparł, wezmę diesla, bo taniej będzie. Okazało się, że kupił padło, tydzień po zakupie wysrało się turbo. Koszt kilkaset złotych na start, dodatkowo masa roboty i nerwów.

Z drugiej strony, mam do czynienia z tym benzynowym silnikiem, który jest montowany w Loganie, bo ojciec ma w firmie Renault Kangoo właśnie z tym motorem, 1.6 16v. Aktualnie wóz ma 15 lat, u nas od jakichś ośmiu. Specjalnych problemów z silnikiem nie było, czasami szlag trafiał osprzęt, głównie pada czujnik położenia wału, to już kilka razy było robione. Poza tym, bez stresów, a samochód nie ma lekko - wiadomo, firmowy, więc pracownicy specjalnie od niego nie dbają. Wszyscy mówią też zgodnie, że ze wszystkich, jakie są w firmie, ten jest najlepszy (a jeździ też kilka diesli innych marek).

Tyle w temacie, sam dojdź do wniosku, co wolisz wybrać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie kupuj Diesla, a już na pewno nie dCi. Kumpel kupił by tanio jeździć i władował w to 4-cyfrową kwotę, gdzie na początku nie było ani "1", ani nawet "2".

 

Generalnie na chwilę obecną przy cenie gazu nawet 1.99 (bo w niektórych miejscach jest taniej), najbardziej opłacalny jest właśnie gaz. Nawet jak auto spali te 10litrów na 100, to nadal będzie taniej, niż Diesel składany przez księgowych.

 

Dobre Diesle skończyły się gdzieś niedaleko po roku 2000. Nowsze konstrukcje są zaprzeczeniem wszystkiego, z czym kojarzył się Diesel - to nie są już Mercedesy, co robiły milion kilometrów czy nawet nie stare TDI, które robiły ponad pół miliona.

 

W sumie nie wiem, czemu uparłeś się na ten model, ale już on sam jest kiepskim pomysłem.

Jeśli rzeczywiście potrzebujesz auta 7-osobowego, to zainteresuj się starszymi konstrukcjami, ale sprawdzonymi.

Pomijam już drobiazg, że 1.5dCI do 7 osób to jakaś porażka.

 

Auto, o którym piszesz ma sens, gdy:

- jest nowe z salonu

- masz niskie wymagania co do jakości

- rzeczywiście jeździsz dużo

 

Wymienione silnik benzynowe też zapewne średnio sobie radzą z tym autem - chyba, że kupujesz 7-osobowe auto, by jeździć nim sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z 7 osobowych mogę polecić vw sharana wujek ma od paru ładnych lat i sobie chwali. Miałem okazję nim jechać parę razy trasę `1000km i auto dość wygodne i przy 7 siedzeniach wciąż jest jakiś tam bagażnik.

 

Co do pytana diesel/ benzyna to jeżeli jeździsz tak jak pisałeś czyli krótkie odciniki to diesla nie polecam, ojciec ma teraz passata b5 z dieslem i palio 1.2 w gazie i na krótkich odcinkach passat pali 10 ropki na 100 a zajeżdżone już palio też 10 tylko gazu więc 2 krotna różnica w cenie, dochodzi kwestia, że na takich odcinkach nie ma szans zagrzać diesla zwłaszcza w zimie i to jest nie dobre.

Edytowane przez maro0912

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi to wychodzi tak że kupie benzyniaka bez gazu o małym spalaniu ,ale taki nie za slaby... bo przy bardzo częstej jezdzie mniej jak 5 Km (dom-szkoła,szkoła-dom)
Nie będzie czasu na przełączenie na gaz , może tylko czasami.

Chyba naj rozsądniej będzie kupić benzyniaka bez turbo i wtrysku (tańsze koszta naprawy)
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba naj rozsądniej będzie kupić benzyniaka bez...i wtrysku (tańsze koszta naprawy)

 

Chyba żartujesz? :) Chcesz auto na gaźniku?? Wiesz kiedy przestali je produkować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rozmawiałem z moim znajomym i powiedziałem mi co wy o tym sądzicie(benzyna czy ropa) i powiedział  że dla  mnie kupno benzyny to wielki błąd.

Że tylko deasel że to nie prawda że ropniaki w domowych warunkach się psują.

Że on kupił 1999 roku opla na rope i tylko małe i tanie naprawy były ... on tak powiedział.

 

Teraz jużam nie wiem co robić ?!?!

 

Co wy o tym sądzicie ?

U, jak już znajomy zabiera stanowisko w tej sprawie to cóż nam, małym biednym żuczkom pozostaje? Tylko potulnie się zgodzić z tak znamienitym autorytetem. Ten znajomy nie ma przypadkiem jakiegoś Opla na ropę na sprzedaż? Całkowitym zbiegiem okoliczności naturalnie.

 

Te 7 osób to kto? Dwie dorosłe i piątka dzieci? Kierowca i sześć anorektyczek? Siedmiu rosłych chłopów z lotnej brygady inseminacyjno-remontowej? To wbrew pozorom nie jest to samo. Jak często będzie tym podróżował komplet pasażerów i na jakie dystanse? A może te siedem miejsc to tylko tak se, żeby były w razie W? W znakomitej większość osobówek, które jeszcze nie są pełnoprawnymi vanami, trzeci rząd siedzeń przeznaczony jest głównie dla dzieci i często kosztem bagażnika.

 

Przy tak niskich przebiegach żaden ropniak nie ma sensu, ekonomicznego ani technicznego. No chyba, że ktoś lubi ten hałas i smród, a ma zbędne kilka tysięcy rocznie na naprawy niewłaściwie eksploatowanego silnika, to co ja poradzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup se Francuza w diesle huehuehue

 

W ten weekend miałem okazję pojeździć Renault Scenic 1.9dCi rok jakoś okolice 2004. Przebieg 225 tys. na pewno prawdziwy bo auto od nowości u właściciela. Na dzień dobry przywitały mnie trzy błędy komputera: Check parking brake, check ABS i  Check injection.

 

Bezawaryjne diesle to były w latach 80 u Mercedesa podobno. Teraz jak chcesz nie psującego się diesla to polecam takie marki jak Volvo, Mercedes, Scania, Man, DAF :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz jak chcesz nie psującego się diesla to polecam takie marki jak Volvo, Mercedes, Scania, Man, DAF :lol:

Powiedział co wiedział. Tak jakby silniki w nich różniły się od tych w osobówkach.

Kup se Francuza w diesle huehuehue

 

Check parking brake, check ABS

Te błędy to dlatego, że diesel czy dlatego że francuskie?

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedział co wiedział. Tak jakby silniki w nich różniły się od tych w osobówkach.

 

Nie wiem czy piszesz serio czy trollujesz.

 

Silniki w tirach wyciągają po 30 KM z jednego litra pojemności. Kręcą się do 3 tys. RPM. Mają zazwyczaj 6 cyl. w rzędzie a sprzęgło waży tyle, że 2 osoby czasem nie dają rady wymienić.

 

 

Do tego owe 1.9dCi pokazywało średnie spalanie według komputera 6.5L/100 km. Jak ktoś myśli, że mu 7 osobowy 1.5 dCi spali mniej to powodzenia. Ja bym się rozglądał chociażby za jakąś Zafirą B i ładował LPG.

 

 

Klaus to zaleta Francuza z Elektronicznym hamulcem postojowym. Bonusem jest karta keyless. Znam paru ludzi co pewnego razu nie mogli wejść do Renault z tym bajerem.

Edytowane przez Kilokush

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy piszesz serio czy trollujesz.

Co z tego, że mają 30KM z litra itd. Mają wszelkie wynalazki jak CR, FAP itd. Różnica pomiędzy takim osobówką a ciężarówką jest taka, że jak się osobówka wysra to jest temat na forum. Jak padnie CR (pompa lub wtryski) w ciężarowym aucie, robotę mają laboratoria badająca paliwa, biegli rzeczoznawcy, prawnicy.

 

Bonusem jest karta keyless. Znam paru ludzi co pewnego razu nie mogli wejść do Renault z tym bajerem.

To świadczy tylko o o twoich znajomych. W karcie jest ukryty analogowy kluczyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klaus to zaleta Francuza z Elektronicznym hamulcem postojowym. Bonusem jest karta keyless. Znam paru ludzi co pewnego razu nie mogli wejść do Renault z tym bajerem.

 

Parafrazując bodajże Leonarda z Big Bang Theory: słyszałeś, żeby ktoś mówił "Kup ten odtwarzacz BR, francuski, musi być dobry"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup se Francuza w diesle huehuehue

 

hehehe, ale śmieszne, aż się posikałem... Ja osobiście jeżdżę takim strasznym małym francuzem z 1.5dci z 2003 roku od dwóch lat (kupiłem tylko dlatego bo pewny był, od znajomego który jeździł nim poprzednie 7 lat) i żadnych błędów, żadnych awarii, jeżdżę tylko po mieście, przebieg poniżej 15k rocznie i nic, ino leję, wymieniam olej raz do roku i jeżdżę i żadnej kasy nie wykładam, a żeby przekroczyć przysłowiowe już 5l/100km przy jeździe w dwie osoby to trzeba jeździć chyba ciągle z pedałem w podłodze, poprzedni właściciel także tylko lał i jeździł i też tylko po mieście. Więc nie ma co generalizować, no ale jakbym miał wziąć używanego nowoczesnego diesla z niepewnego źródła to nawet bym o tym nie myślał, tak samo jakbym miał kupić salonówkę, bo to już totalnie bez sensu by było. Pół mojej rodziny wozi się różnymi starszymi i młodszymi francuzami i nikt nie narzeka, ja się pytam gdzie te wszystkie strasznie awaryjne francuzy są? Chyba tylko w internecie.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, że mają 30KM z litra itd. Mają wszelkie wynalazki jak CR, FAP itd. Różnica pomiędzy takim osobówką a ciężarówką jest taka, że jak się osobówka wysra to jest temat na forum. Jak padnie CR (pompa lub wtryski) w ciężarowym aucie, robotę mają laboratoria badająca paliwa, biegli rzeczoznawcy, prawnicy.

 

Jak padnie ciężarówka, to jej producent naprawia ją w ramach gwarancji nie strzelając z [gluteus maximus], bo inaczej labolatoria, rzeczoznawcy etc. Dlatego ciężarówki nie padają tak po prostu, bo robiąc rocznie tyle, co osobowy w 10 lat muszą być zbudowane lepiej. 

Ale przede wszystkim nie mają budowy modułowej jak koło zębate napędzające pompę oleju w 2.0TDI vaga, które przypadkiem sprzedawane było tyko z wałem korbowym za 8K pln. W silnikach ciągników siodłowych wszystko podlega wymianie i nie jest zbudowane tak, żeby wytrzymało 70KKm, czyli żeby padło pół roku po gwarancji. Dzięki temu nawet renault miało kiedyś niezawodne pojazdy (Magnum)

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak padnie ciężarówka, to jej producent naprawia ją w ramach gwarancji nie strzelając z [gluteus maximus], bo inaczej labolatoria, rzeczoznawcy etc.

Wcale tak chętnie nie robią wszystkiego w ramach gwarancji. Na pewno nie wszystkie firmy. U żony w pracy chyba średnio dwa razy do roku oddają paliwo do analizy. Jak się to kończy nie wiem, żona bierze w tym procesie tylko na etapie przesyłania próbek do laboratorium.

Liczba ciężarówek, coś ok 30 szt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehehe, ale śmieszne, aż się posikałem... Ja osobiście jeżdżę takim strasznym małym francuzem z 1.5dci z 2003 roku od dwóch lat (kupiłem tylko dlatego bo pewny był, od znajomego który jeździł nim poprzednie 7 lat) i żadnych błędów, żadnych awarii, jeżdżę tylko po mieście, przebieg poniżej 15k rocznie i nic, ino leję, wymieniam olej raz do roku i jeżdżę i żadnej kasy nie wykładam, a żeby przekroczyć przysłowiowe już 5l/100km przy jeździe w dwie osoby to trzeba jeździć chyba ciągle z pedałem w podłodze, poprzedni właściciel także tylko lał i jeździł i też tylko po mieście. Więc nie ma co generalizować, no ale jakbym miał wziąć używanego nowoczesnego diesla z niepewnego źródła to nawet bym o tym nie myślał, tak samo jakbym miał kupić salonówkę, bo to już totalnie bez sensu by było. Pół mojej rodziny wozi się różnymi starszymi i młodszymi francuzami i nikt nie narzeka, ja się pytam gdzie te wszystkie strasznie awaryjne francuzy są? Chyba tylko w internecie.

 

2003 to nie 2013. We wrześniu skasowałem auto i potrzebowałem coś kupić na szybko, wziąłem polo SDI, bo to można brać w ciemno, jeśli tylko widać, że właściciel nie jest debilem i jak coś trzeba wymienić, to wymienia, a nie przybija gwoździem albo przyłapuje drutem. Podobnie, kilka lat temu miałem peugeota 205 1.9D z nieśmiertelnym XUD9 - znajomi kupili go jak miał 160K (podobno), zrobili nim 180K w ciągu 8 lat, ja nim zrobiłem 40K w ciągu 3 lat i nigdy nie stanął. Ale takich aut już nikt nie robi. Patrz 1.9TDI VAG i jego wspomniany następca 2.0TDI. I wszystkie kolejne.

 

Gdzie są te wszystkie awaryjne francuzy? Na allegro. Popatrz, ile kosztują logany z dCI i ile ich jest i przyrównaj je do benzyn. Benzyn jest 10x mniej i są 20% droższe, bo loganem z dCI jeździ się do końca gwarancji i się go sprzedaje. Za 30% ceny zapłaconej w salonie 2 lata wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rozmawiałem z moim znajomym i powiedziałem mi co wy o tym sądzicie(benzyna czy ropa) i powiedział  że dla  mnie kupno benzyny to wielki błąd.

Że tylko deasel że to nie prawda że ropniaki w domowych warunkach się psują.

Że on kupił 1999 roku opla na rope i tylko małe i tanie naprawy były ... on tak powiedział.

 

Teraz jużam nie wiem co robić ?!?!

 

Co wy o tym sądzicie ?

Twój problem to nie Diesel vs PB

Tylko Dacia...

Diesel w takim Audi/Mercedesie  to może być prawdziwa pozezja....diesel o którym myślisz to udręka do kwadratu. Gołe auto, nie wyciszone....dodatkowo marka budżetowa....moim zdaniem nie ważne co będziesz lał do baku skoro nie przeszkadza ci Dacia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@UP dokładnie.

 

Co innego taki diesel 3.6L w 300c made by Mercedes ( super silnik). A co innego 1.5dCi do wożenia 7 osób w aucie w który oszczędzano na wszystkim przy projektowaniu.

 

Ja nie tylko jestem na nie, że to Logan w Dieselku. Ja jestem na nie bo to Dacia :lol: Naprawdę wolałbym poszukać czegoś starszego ale o klasę czy parę klas wyżej.

Edytowane przez Kilokush

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale tak chętnie nie robią wszystkiego w ramach gwarancji. Na pewno nie wszystkie firmy. U żony w pracy chyba średnio dwa razy do roku oddają paliwo do analizy. Jak się to kończy nie wiem, żona bierze w tym procesie tylko na etapie przesyłania próbek do laboratorium.

Liczba ciężarówek, coś ok 30 szt.

 

No jeżeli usterka ma wysoki stopień prawdopodobieństwa bycia spowodowaną parszywym paliwem, o co w Polsce nietrudno, a kierowcy potrafią jeszcze do tego nieziemsko kombinować, żeby dorobić na boku, to się nie dziwię.

Podobnie było z instalacjami LPG z wtryskiem bezpośrednim w fazie ciekłej  - pamiętam tą chwilową ekstazę, jak zaczęły się pojawiać pierwsze instalacje BRC i Landi Renzo, ludzie kupowali je do Alf Romeo 159 z V6, BMW etc, a później jedna wielka udręka, jak wtryski padały co 3 miesiące. A po roku producenci zaczęli się wycofywać z rynku polskiego. Trochę się zmieniło, ale LPG 5 generacji jakoś pomimo wszystkich zalet nie jest w naszym pięknym kraju częstym widokiem. Bo jakość gazu jest wciąż raczej taka sobie, jest zanieczyszczony i nie trzyma liczby oktanowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2003 to nie 2013. We wrześniu skasowałem auto i potrzebowałem coś kupić na szybko, wziąłem polo SDI, bo to można brać w ciemno, jeśli tylko widać, że właściciel nie jest debilem i jak coś trzeba wymienić, to wymienia, a nie przybija gwoździem albo przyłapuje drutem. Podobnie, kilka lat temu miałem peugeota 205 1.9D z nieśmiertelnym XUD9 - znajomi kupili go jak miał 160K (podobno), zrobili nim 180K w ciągu 8 lat, ja nim zrobiłem 40K w ciągu 3 lat i nigdy nie stanął. Ale takich aut już nikt nie robi. Patrz 1.9TDI VAG i jego wspomniany następca 2.0TDI. I wszystkie kolejne.

 

Gdzie są te wszystkie awaryjne francuzy? Na allegro. Popatrz, ile kosztują logany z dCI i ile ich jest i przyrównaj je do benzyn. Benzyn jest 10x mniej i są 20% droższe, bo loganem z dCI jeździ się do końca gwarancji i się go sprzedaje. Za 30% ceny zapłaconej w salonie 2 lata wcześniej.

 

No niby 2003 to nie 2013, ale nie wiem czy 1.5dci aż taką rewolucje przeszedł w tym czasie. Moim zdaniem fakt jest taki, że 1.5dci mają opinie awaryjnych bo o te silniki niestety są delikatne i trzeba dbać, lanie brudnej ropy z najtańszej stacji jaką się znajdzie i wymiana oleju co 40k to niekoniecznie jest to co przedłuży żywotność tych silników.

 

Jak ja kupowałem swojego to też 3/4 ofert to były dci, sporo tańsze niż benzyny z tego samego roku, no ale to rynek wymusza takie ceny, każdy się naczyta jakie to padło i nikt nie chce kupować to cena musi polecieć w dół, co zrobisz jak nic nie zrobisz.

 

No ale tak czy siak dci (ani żadnego innego diesla) nowego ani używanego bym nie kupił (o ile nie byłaby to sytuacja wyjątkowa), bo po co przepłacać za nowego czy ryzykować używanym przy niewielkich rocznych przebiegach.

Edytowane przez hary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Opla Zafirę 2.0 DTI z 2001 r. Nie polecam, zepsuło się już chyba wszystko co mogło z rzeczy, które na bank się popsują w tym modelu, prócz turbiny.

To po pierwsze.

Po drugie na małych dystansach zwłaszcza w zimie zanim silnik się nagrzeje to trzeba jechać delikatnie. Nagrzewa się dłużej niż beznyzna, do tego w środku dłużej jest zimno.

W zimie kłopoty z odpaleniem jak to stare diesle. Trzeba mocniejszego akumulatora, Jak zimny to pali więcej. Głosniejszy od benzyniaka. Silniki są bardziej skomplikowane dlatego jest wieksze prawdopodobieństwo złapania poważnej awarii, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niby 2003 to nie 2013, ale nie wiem czy 1.5dci aż taką rewolucje przeszedł w tym czasie. Moim zdaniem fakt jest taki, że 1.5dci mają opinie awaryjnych bo o te silniki niestety są delikatne i trzeba dbać, lanie brudnej ropy z najtańszej stacji jaką się znajdzie i wymiana oleju co 40k to niekoniecznie jest to co przedłuży żywotność tych silników.

 

Nie wiem, czy to kwestia rewolucji - raczej tego, iż po prostu od kiedy ten silnik wypuścili, kolejne liftingi i przyrosty mocy były robione w coraz większym pośpiechu, jak najniższym kosztem. A więc kosztem coraz gorszej jakości podzespołów i coraz większej ilości pomyłek projektowych. Co w przypadku i tak taniej jednostki napędowej mogło mieć tylko jeden skutek. Pamiętaj, że to jeden z najtańszych turbodiesli na rynku.

Jakby mi ktoś w tej samej cenie, za które kupiłem polo sdi chciał sprzedać clio z 1.5dci 10 lat nowsze (czyli 2008) pod warunkiem, że będę nim jeździł i nie mogę go sprzedać, to autentycznie wybrałbym polo z całym jego wizualnym okropieństwem oraz hałasem i wibracjami sdi.

 

 

No ale tak czy siak dci (ani żadnego innego diesla) nowego ani używanego bym nie kupił (o ile nie byłaby to sytuacja wyjątkowa), bo po co przepłacać za nowego czy ryzykować używanym przy niewielkich rocznych przebiegach.

 

Najpierw diesle, teraz turbobenzyny. Jeżeli jesteśmy w temacie dacii, to o ile dobrze pamiętam, ani logan, ani sandero obecnie nie mają już 1.6 - tylko 1.2, albo 0.9TCE. Za chwile będą pewnie tylko 0.9TCE - marzenie producenta,bo tanie jak barszcz w produkcji. Dla Ciebie wybór: 0.9TCE albo 1.5dCI.

 

Producenci konsekwentnie robią to, co od dawna ich bolało - powodują, że rynek używanych samochodów przestaje istnieć. Masz kupić nowe auto, jeździć nim do końca gwarancji, następnie sprzedać (komuś, kto pojeździ nim do pierwszej awarii, która uczyni naprawę nieopłacalną) i kupić nowe. W którymś momencie jakaś firma naprawdę zrobi biznes i kupi prawa do jakiegoś starego, trwałego i prostego silnika od VAGa i zacznie sprzedawać kity do wstawiania do typowych samochodów, tak jak valeo sprzedaje kity do wymiany dwumasy na jednomasę.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka eko paranoja jest głownie w Europie, w normalnych, niekomunistycznych częściach świata można nadal nabyć proste pojazdy z prostymi silnikami. Z tym, że brak w nich prestiżu.



@UP dokładnie.

 

Co innego taki diesel 3.6L w 300c made by Mercedes ( super silnik).

Masz rację 3.0 diesel w 300c to naprawdę świetny silnik, pomimo iż to klekot. Pali przyzwoicie, odpycha się też fajnie i nie jest awaryjny. Czar pryska, jak wsiądzesz do takiego 300c z dowolną jednostką benzynową.

Edytowane przez Gatsby
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka eko paranoja jest głownie w Europie, w normalnych, niekomunistycznych częściach świata można nadal nabyć proste pojazdy z prostymi silnikami. Z tym, że brak w nich prestiżu.

Znaczy masz na myśli Ładę czy mniej prestiżowe auta z Azji? Pytam serio.

 

Masz rację 3.0 diesel w 300c to naprawdę świetny silnik, pomimo iż to klekot. Pali przyzwoicie, odpycha się też fajnie i nie jest awaryjny. Czar pryska, jak wsiądzesz do takiego 300c z dowolną jednostką benzynową.

Z czystej ciekawości: co jest nie tak z benzyną? Zawsze mi się wydawało, że wolnossąca benzyna to konstrukcja, którą ciężko jest spierczniczyć, jeśli przy projektowaniu proporcja inżynierów do księgowych była powyżej 1.0.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Brazyli nie kupisz nowego passata w tdi. Fiesty tylko wolnossące. Albo Chevroleta S10 z lat 80tych. Albo Fiata Palio 1.0 8v. W Meksyku masz potencjalny hit Bolandyjskich dróg, VW Clasico sprzedawany z 1.9tdi, na bazie bory albo starej jetty. W Indiach do dziś kupisz nowe Maruti Omni, model wprowadzony 30 lat temu. W Azji i Argentynie hitem jest Chevy Sail/Classic, czyli mechanicznie Corsa B. W Iranie P206 sedan. W Rosji i postsowieckich republikach Łady (i to wcale nie 2107) czy Renault Duster (z wolnossącą benzyną 2.0, u nas jedynie 1.6). Przejrzyj ofertę coraz popularniejszego Protona czy Gelly, bez DPFów i Euro 6. Toyoty też są niezłe np Etios czy Avanza oferowane tylko z wolnossącą benzyną, mcphersonem z produ i belką z tyłu. Do tego fajne pojazdy mają też inni Japońscy producenci, Daihatsu chociażby. W Australii kupisz do dziś nową Toyote LC J70, rok wprowadzenia na rynek 1984. Paszport fajna rzecz, mówie ci.

 

#wiedza_bezużyteczna

 

A z 300c to czar tego deaselka pryska, benzyny w 300c sa jeszcze bardziej zajebiaszcze. To w ogóle bardzo fajne auto, pierwsza generacja szczegolnie.

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Brazyli nie kupisz nowego passata w tdi. Fiesty tylko wolnossące. Albo Chevroleta S10 z lat 80tych. Albo Fiata Palio 1.0 8v. W Meksyku masz potencjalny hit Bolandyjskich dróg, VW Clasico sprzedawany z 1.9tdi, na bazie bory albo starej jetty. W Indiach do dziś kupisz nowe Maruti Omni, model wprowadzony 30 lat temu. W Azji i Argentynie hitem jest Chevy Sail/Classic, czyli mechanicznie Corsa B. W Iranie P206 sedan. W Rosji i postsowieckich republikach Łady (i to wcale nie 2107) czy Renault Duster (z wolnossącą benzyną 2.0, u nas jedynie 1.6). Przejrzyj ofertę coraz popularniejszego Protona czy Gelly, bez DPFów i Euro 6. Toyoty też są niezłe np Etios czy Avanza oferowane tylko z wolnossącą benzyną, mcphersonem z produ i belką z tyłu. Do tego fajne pojazdy mają też inni Japońscy producenci, Daihatsu chociażby. W Australii kupisz do dziś nową Toyote LC J70, rok wprowadzenia na rynek 1984.

No to rzeczywiście ciekawie, chociaż nie jestem przekonany, czy konstrukcja lat 80 to jest coś, za co zapłaciłbym takie kwoty jak za nowe (konstrukcyjnie) auto.

Częściowo spodziewałem się właśnie aut, gdzie po prostu ktoś zapomniał ich poinformować, że zakończono produkcję - np Niva czy jeszcze kilka(naście?) lat temu stary model Garbusa.

Nowe modele Łady licznie występuję (co mnie cholernie dziwi) w DE.

Generalnie myślałem, że będzie jednak więcej takich ciekawostek jak właśnie Duster 2.0 - u nas szedłby jak woda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...