SteelSeries Sensei Wireless czy Logitech G602?

[Marucins]

Obecnie smyram Logitech Performance Mouse MX, którą posiadam (nawet rzuciłem okien ma paragon) od 13.07.2013. 4 lata już ma.

 

Obecnie zaczyna coraz bardziej denerwować za sprawą lewego przycisku, który odmawia posłuszeństwa - przerywa w najmniej spodziewanym momencie.

Czasami prosta czynność skopiowania pliku, poprzez przeciągnij i upuść, pozwali przenieść nie to co trzeba albo zrobić jeszcze ciekawszy syf w systemie. Od czasu do czasu znajduję skróty :) Nie mówiąc już nic o zaznaczeniu i skopiowaniu danego fragmentu tekstu :]

Nie muszę koniecznie, gdyż solidne naciśnięcie i trzymanie przycisku zawsze niweluje dany problem, ale do takiego użytkowania nie jestem przyzwyczajony i chciałbym zmienić ustrojstwo na coś innego.

 

Obecnie mam na oku dwa produkty (SteelSeries Sensei Wireless - Logitech G602)

Są to myszki bezprzewodowo, obecnie do takich się przyzwyczaiłem, nie jestem żadnym progejmerem, który nie może mieć imputlaga i takie inne <span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span>ły.

 

Nie mam pojęcia na co powinienem się zdecydować.

Oba produkty nie są nowe, są już na rynku kawał czasu, przez co dobrze zadomowiły się i pokazały swoje plusy jak i minusy.

 

Co ja postrzegam jako plus:

 

SteelSeries Sensei Wireless:

- obecnie korzystam z klawiatury, słuchawek tej firmy, przez co zamknąłbym się w jednym programie sterującym. A jeśli chodzi o funkcjonalność to sądzę że SS wiedzie w tym prym (funkcjonalność, prostota, niezawodność).

- nie muszę martwić się o zamienne baterie, gdyż jest stacja dokująca (kolejny plus iż mogę ładować poprzez kabel i nie zagracać plaskiem biurka).

 

Logitech G602:

- większa ilość przycisków do przypisania danej funkcji.

- dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu.

- podobno solidniejsza konstrukcja, lepiej wykonana.

 

Ogólnie:

Korzystam z makr i skrótów. Czy to w Windows czy w grach - czasami tworzę sekwencje zapisujące grę (coś na podobieństwo quicksava - tylko zawsze w nowym slocie), auto clicku podczas durnych quick time eventów, itd.

Cena to ostatni aspekt. Tutaj lepiej wygląda sytuacja z Logitech.

 

Co powinienem waszym zdaniem wybrać? A może iść w zupełnie inny produkt?

Edytowane 13 Lipca 2017 przez Marucins

[Dammeron]

A korzystasz z fast scrolla? Jeśli tak, to trzymałbym się myszek z tą rolką.

[Marucins]

Nienawidzę tej funkcji.

Gdy myszka zrobi bałagan i pliki nie te co trzeba gdzieś przeniesie to czasami poczęstuję ją walnięciem o blat. Wtedy ustrojstwo samo się włączy.

 

Nie rozumiem po co komu ona jest potrzebna?

[Dammeron]

Ja nie wyobrażam sobie pracy bez tej rolki. Przewijanie stron, poczty, arkuszy... Nie chcę myszy, która jej nie będzie miała.

 

A wracając do Twojego dylematu - z tych dwóch brałbym G602. Dlaczego? Ponieważ jest zasilana dwoma AA i nie wymaga do ładowania jakiejś specjalnej bazy. Miałem coś takiego w starej MX 700 i 2szt tej myszy po 2-3ech latach cierpiały na to samo - problemy ze stykami ładującymi.

Edytowane 13 Lipca 2017 przez Dammeron

[Marucins]

Rozumiem. Właśnie doczytałem że SS w stacji bazowej ma ukryty nadajnik. Czyli tak czy inaczej musi on być podłączony do kompa.

 

G602... tak i też zrobię.

Chyba przekonała mnie solidniejsza budowa, nienagminny soft dla wersji G (gdyż jedyne z czym miałem satyryczność to SetPoint), więcej przycisków - tutaj 2 po prawej stronie nie do końca mi pasowały - mańkutem nie jestem, długie działanie na baterii i kilak stówek w kieszeni na wakacyjne piwko ;)

 

//edit

Pierwsze wrażenie jest OK. Miałem troszkę zabawy w konfiguracji i ogarnięciu softu. 

Ogólnie to myszka jest mniej "garbata" niż Performance MX. Scroll działa super - CICHO! Clicki za to troszkę głośniej, albo moje już były tak zużyte.

Dłoń dobrze wpasowuje się w przyciski pod kciukiem. Te dwa umieszczone nieopodal lewego clicku (do zmiany DPI) też ogarnia.

Pożyjemy zobaczymy co z tego wyjdzie.

Edytowane 14 Lipca 2017 przez Marucins