Skocz do zawartości
Maniakalny

kupno domu w PL jest chyba niemozliwe

Rekomendowane odpowiedzi

gdyby byla umowa na czas nieokreslony to dostałbym 200k kredytu bez zadnego problemu


edit//
dokladnie tak, lepiej byc robolem za 2500zł niz miec dzialalnosc nawet z marżą 50% bo i tak wyliczą ci ze zarabiasz 1500
To chyba zależy od rodzaju działalności, ja mam swoją od kilku miesięcy, niedogodnością jest ograniczenie do dwóch banków w przypadku kredytu hipotecznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem na ryczałcie - limit obrotu 200k - w 2018 mialem 160k bo zaczałem od marca dzialanosc wiec nie moglem wyrobic calych 200 ale to i tak bez znaczenia bo przy tych 160 w najlepszym banku wyliczyli mi wlasnei te 60-70k na 20 lat

jakbym miał tą umowe dodatkowo na nieokreslony to miałbym 180k DODATKOWO
wiec 250k łacznie

jak pisalem nie mam duzych wymagac co do wykonczenia, internet 80mbit minimum + ciepło w srodku w zimie - tyle mi wystarczy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jest ciepło i 80 Mbit praktycznie bez żadnego problemu osiągalne. Chyba najdziwniejsze wymagania dotyczące kwadrata, jakie do tej pory widziałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po mieszkaniu 2 i teraz 3 lat w mieszkaniu nie z płyty śmiem twierdzić że to jakieś farmazony. Wcześniej mieszkałem w płycie na ostatnim piętrze (10) i słyszałem sąsiadów po 2 w dół/prawo/lewo. Teraz i na poprzednim mieszkaniu cisza chyba że tyle co okna czy drzwi na klatkę puszczają i to trzeba się dobrze wsłuchać. Co lepsze nad nami mieszka wesoła rodzinka rodzimych "aryjczyków" z 3 piskląt 5-12lat i nie przypominam sobie abym słyszał tupanie albo inne dźwięki. O przepraszam jak parapetówkę robili to bas trochę trząsł ale o 23 skończyli. Więc nie widzę przewagi domku nad normalnymi mieszkaniami, a były czasy że dobre 500m2 zapie***** się z kosiarką kilka razy w sezonie jak w domu na wsi mieszkałem. Na początku fajnie później męczące.

Edytowane przez bamboocha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, jonas napisał:

Ale jest ciepło i 80 Mbit praktycznie bez żadnego problemu osiągalne. Chyba najdziwniejsze wymagania dotyczące kwadrata, jakie do tej pory widziałem.

U mnie jest nawet opcja 2000 mbps. Ale jak miałem 600 to jedynie steam potrafił z tego zrobić użytek. Telefon ma max 60 mbps, router wifi ogarnia do 180 mbps. Chyba opcja dla ludzi chcących ściągnąć całe porno z torrentow bo nawet na popularnych grach z 5000 seedow nie szło osiągnąć 600 mbps.

1 godzinę temu, bamboocha napisał:

Po mieszkaniu 2 i teraz 3 lat w mieszkaniu nie z płyty śmiem twierdzić że to jakieś farmazony. Wcześniej mieszkałem w płycie na ostatnim piętrze (10) i słyszałem sąsiadów po 2 w dół/prawo/lewo. Teraz i na poprzednim mieszkaniu cisza chyba że tyle co okna czy drzwi na klatkę puszczają i to trzeba się dobrze wsłuchać. Co lepsze nad nami mieszka wesoła rodzinka rodzimych "aryjczyków" z 3 piskląt 5-12lat i nie przypominam sobie abym słyszał tupanie albo inne dźwięki. O przepraszam jak parapetówkę robili to bas trochę trząsł ale o 23 skończyli. Więc nie widzę przewagi domku nad normalnymi mieszkaniami, a były czasy że dobre 500m2 zapie***** się z kosiarką kilka razy w sezonie jak w domu na wsi mieszkałem. Na początku fajnie później męczące.

 

8 godzin temu, KaszaWspraju napisał:

Za to stado sąsiadów i cienkie ściany i stropy, ławeczki dla włõczykijow i inne miejskie betonowe atrakcje.

Wysłane z mojego LG G6 przy użyciu Tapatalka
 

 

10 godzin temu, jonas napisał:

To po jakiego wała ci dom? Mieszkanie z miejscem w hali garażowej też obleci z takimi wymaganiami, a trawy kosić nie będzie trzeba.

Trzy powyższe w pełni się zgadzam. Na wynajmie mieszkałem w mieszkaniu gdzie słyszałem jak sąsiadka dochodziła albo facet nie dał rady i "zjebał jej orgazm". Blok z lat 1999. Ale w obecnym mieszkaniu mam wszystkie ściany dookoła żelbetowe. Dopiero wiertarka z Lidla za 300 zł z dobrym udarem daje radę ale za to kompletnie nikogo nie słychać. Nade mną też. Do tego miejsce postojowe w garażu podziemnym i taras gdzie nawet dziecko sobie sadzi truskawki. O domu dopiero zaczynam myśleć przy drugim dziecku. Też mieszkałem kiedyś w domu z rodzicami i wiem ile przy tym jest latania. Fajna opcja ale wymaga wielu wyrzeczeń. No ale gusta są różne. Jedni wolą kompletne odludzie inni żuli pod bramą w centrum miasta.

10 godzin temu, Maniakalny napisał:

jestem na ryczałcie - limit obrotu 200k - w 2018 mialem 160k bo zaczałem od marca dzialanosc wiec nie moglem wyrobic calych 200 ale to i tak bez znaczenia bo przy tych 160 w najlepszym banku wyliczyli mi wlasnei te 60-70k na 20 lat

jakbym miał tą umowe dodatkowo na nieokreslony to miałbym 180k DODATKOWO
wiec 250k łacznie

jak pisalem nie mam duzych wymagac co do wykonczenia, internet 80mbit minimum + ciepło w srodku w zimie - tyle mi wystarczy 

No i widzisz. Ja miałem prawie 160000 przychodu na umowie o pracę i dochodu niewiele mniej. Jeden kredyt hipoteczny już mam na 260 tys. I dostałem ofertę na 600 tys z zaznaczeniem, że jakbym zamknął kartę kredytową na 10000 zł to bym mógł wziąć więcej. Tak czy inaczej przy cenie 7000 zł za m2 w Szczecinie nie zamierzam niczego kupować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, jonas said:

Ale jest ciepło i 80 Mbit praktycznie bez żadnego problemu osiągalne. Chyba najdziwniejsze wymagania dotyczące kwadrata, jakie do tej pory widziałem.

taaaaaaaaaaa i cena 300k za 50metrow jak nie wiecej, domy ktore ogladam to 200-250k i juz w sumie wystarczaja

poza tym przeciez pisze ze mam problem z kredytem to na mieszkanie mnie poporstu nie stac, jakbym nie miał innych opcji to wziałbym dom za 130k do remontu i sam robił i tyle

 

a powierzcnie potrzenuje bo mam 3 psy i 10 szczurów 

szczury maja osobny pokoj 

Edytowane przez Maniakalny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie pierd0lenie, mieszkanie w bloku to najlepsze co się może przytrafić.

Prawda jest taka że jak jeden z drugim miałby do wyboru to wybrałby dom. Pomijając koszta, jeżeli mówimy o podobnej lokalizacji to nie ma o czym gadać. Brak sąsiadów, własny podjazd/garaż, brak schodów (fuck me!), ogród, grill kiedy chce i jak chce kosztem skoszenia trawnika od czasu do czasu.

Niestety jeżeli ktoś chce mieszkać w mieście w domu to kosztuje to niewspółmiernie więcej w porównaniu do mieszkania w mieszkaniu i dlatego trzeba wybierać kompromis ale te bzdury o zajebistości mieszkań... LOL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, chemiczny_ali napisał:

Takie pierd0lenie, mieszkanie w bloku to najlepsze co się może przytrafić.

Prawda jest taka że jak jeden z drugim miałby do wyboru to wybrałby dom. Pomijając koszta, jeżeli mówimy o podobnej lokalizacji to nie ma o czym gadać. Brak sąsiadów, własny podjazd/garaż, brak schodów (fuck me!), ogród, grill kiedy chce i jak chce kosztem skoszenia trawnika od czasu do czasu.

Niestety jeżeli ktoś chce mieszkać w mieście w domu to kosztuje to niewspółmiernie więcej w porównaniu do mieszkania w mieszkaniu i dlatego trzeba wybierać kompromis ale te bzdury o zajebistości mieszkań... LOL

Mieszkanie w bloku to życiowa konieczność, nie ma w tym żadnej zajebistości, a przynajmniej ja takiej nie widzę. Za jedną ścianą małpolud oderwany granatem od pługa nawala jakimś chamskim łupaniem z pierdzących głośników, piętro niżej gotują zwłoki osła, który leżał tydzień na słońcu, za drugą ścianą przygłucha staruszka napawa się gorzkimi żalami czy innym porno horror szoł z rydzykowej telewizji. W hali garażowej koła zimowe na letnie lub odwrotnie muszę przekładać w tempie pit stopu Formuły 1, bo na jednym miejscu się nie obrobię, więc muszę zaparkować pośrodku tak, że zajmuję połowę stanowiska sąsiada. Któren, kiedy wróci, będzie raczej niekontent z tego, co się tu odtefauenia. I tak to idzie, jakbym chciał drugie żelazo to nie mam gdzie trzymać, chyba że pod marketem obok, tam jest duży darmowy parking pełen dziczy z Wejherowa, radej z obtłukiwania cudzej własności drzwiami swoich rzęchów.

Zalety - nie trzeba kosić trawy ani odśnieżać podjazdu, kwestie opału na zimę nie istnieją, wielkiemico pańszczyzna sroga wydłubać zgniłe liście z rynny dwa razy do roku. No i do bloku bez problemu dociągają światłowód, w którym czai się dużo mnóstwo megabitów. Jednakowoż jeśli ciepło w zimie i szybki Internet to mają być jedyne wytyczne, zaiste nie wiem, po wała komu dom.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie opał na zimę mam zawsze, bo płynie jakąś rurą... Nie tylko w zimie.

Drzewa mam przed domem, ale zanim z nich liście zawędrują do rynny minie pewnie dekada może dwie.

Odśnieżanie podjazdu? Nie w moim klimacie hehe, chociaż zeszłej zimy całkiem pokaźne zaspy udało mi się usypać.

Internet? Jak na razie biedne 80/20, ale dzisiaj przed domem jacyś panowie coś kopali, więc pewnie będzie można więcej.

Tak więc wszystko zależy od punktu widzenia, ale z większością punktów trzeba się zgodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, jonas napisał:

Mieszkanie w bloku to życiowa konieczność, nie ma w tym żadnej zajebistości, a przynajmniej ja takiej nie widzę. Za jedną ścianą małpolud oderwany granatem od pługa nawala jakimś chamskim łupaniem z pierdzących głośników, piętro niżej gotują zwłoki osła, który leżał tydzień na słońcu, za drugą ścianą przygłucha staruszka napawa się gorzkimi żalami czy innym porno horror szoł z rydzykowej telewizji. W hali garażowej koła zimowe na letnie lub odwrotnie muszę przekładać w tempie pit stopu Formuły 1, bo na jednym miejscu się nie obrobię, więc muszę zaparkować pośrodku tak, że zajmuję połowę stanowiska sąsiada. Któren, kiedy wróci, będzie raczej niekontent z tego, co się tu odtefauenia. I tak to idzie, jakbym chciał drugie żelazo to nie mam gdzie trzymać, chyba że pod marketem obok, tam jest duży darmowy parking pełen dziczy z Wejherowa, radej z obtłukiwania cudzej własności drzwiami swoich rzęchów.

Zalety - nie trzeba kosić trawy ani odśnieżać podjazdu, kwestie opału na zimę nie istnieją, wielkiemico pańszczyzna sroga wydłubać zgniłe liście z rynny dwa razy do roku. No i do bloku bez problemu dociągają światłowód, w którym czai się dużo mnóstwo megabitów. Jednakowoż jeśli ciepło w zimie i szybki Internet to mają być jedyne wytyczne, zaiste nie wiem, po wała komu dom.

Walenie drzwiami swojego rzęcha to chyba sport narodowy. Patrz temat codzienność za kierownicą .

Ja mam 300 m do przedszkola i szkoły gdzie chodzi dziecko. Biedronka, parę sklepów, apteki, tramwaj, autobus, rower miejski też w promieniu 300 m.  W odległości 1000m dwie stacje paliw, poczta, Castorama i centrum handlowe. Takiej wygody mieszkając w domu nigdy nie będę mieć. A do 18 tego roku dzieciaków będę robić za taxi dla nich i wozić po szkołach i zajęciach dodatkowych. Wyjście na mecz z kumplami też utrudnione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas - czytaj ze zrozumieniem - wytyczne to są jakie wymagam od domu, a jesli chodzi o wytyczne jako miejsce do mieszkania to wybrałem dom pod wzgledem kosztu zakupu bo potrzebuje wiekszej powierzchni 

nawet jak kupie dom 80-100m to zawsze moge rozbudowac/ zbudowac bud gosp lub postawic blaszak,  do tego dom jest na wypasie 100-150m bedzie 2x tanszy niz mieszkanie 100metrow - co najmniej

i nie mowcie znowu o działkach bo szukam w takich miejscach zeby działki były po 3-4k za ar a czasem nawet taniej

 

dodatkowo tez ze wzgledu na sąsiadów i dzieci ktore w lecie drą sie od rana - mimo ze sprzatalem po psach odrazu to dostawałem ochrzan ze nie mozna wyprowadzac psów bo są tabliczki - fajnie - tylko jak dzieci zdeptały caly trawnik bo biegaly/jedzilu na rowerach, oberwaly dwa z drzewa z lisci to jest OK, a jak sie zwroci uwage to głupie powiedzenie - dziecko to dziecko , pies to pies WTF

brak koszenia trawy nie jest zadną zaletą dla mnie, nawet jakbyś miał placic za koszenie działki raz w miesiacu komus to nie są to duze koszty

Edytowane przez Maniakalny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz są chore ceny. Za 700 tyś spokojnie można się wybudować pod Szczecin en łącznie z działką i wykończeniem domu. Za wykończenie mieszkania od dewelopera można kupić żonie fajne nowe auto. Ja kupowałem za 4500 za metr u wtedy kupno mieszkania 100 m ma sens bo za 450 tys nie kupi się działki i nie wybuduje domu w stanie do wykończenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

swieze info - pracodawca zmienił umowe na czas nieokreslony, niestety i tak troche beton bo mowilem ze nie potrzebuje tego nawet, byle na wniosku bankowym zaznaczyc "ptaszka" ze to nieokreslony czas - wtedy moglbym jutro do banku jechac, a tak to umowa bedzie od czerwca wiec dopiero za 3 miesiace bede mogl jechac do banku :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To lepsze niż "Moda na sukces", weź to kiedyś spisz i wydaj jako książkę. Sam nieraz ulewałem na temat indolencji tzw. pośredników w handlu nieruchomościami, których istnienie nadal pozostaje dla mnie zagadką.

W dniu 10.05.2019 o 09:08, Maniakalny napisał:

jonas - czytaj ze zrozumieniem - wytyczne to są jakie wymagam od domu, a jesli chodzi o wytyczne jako miejsce do mieszkania to wybrałem dom pod wzgledem kosztu zakupu bo potrzebuje wiekszej powierzchni 

nawet jak kupie dom 80-100m to zawsze moge rozbudowac/ zbudowac bud gosp lub postawic blaszak,  do tego dom jest na wypasie 100-150m bedzie 2x tanszy niz mieszkanie 100metrow - co najmniej

i nie mowcie znowu o działkach bo szukam w takich miejscach zeby działki były po 3-4k za ar a czasem nawet taniej

Podawanie obszaru działki w arach i cena za tenże wskazują na ziemię rolną i to raczej w słabo zurbanizowanych obszarach. Blada twarz niech się upewni, że można na tym coś budować i w ogóle kupić taki grunt nie będąc rolnikiem, bo z tym nie jest ostatnio tak prosto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Krakowie i okolicach podają powierzchnie i ceny w arach a nie m2. Nie pytaj mnie dlaczego, ale mam tam rodzinę i też mnie to na początku dziwiło. 3-4k zł/ar to 30-40 zł/m2. Na różnych odludziach spokojnie znajdziesz budowlane w tej cenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niewiem czy pisalem, mam mozliwosc budowy na działce 8 ar pod Krk (8km od rynku dokladnie)
problem w tym ze działka jest dosc krzywa i bez drogi, wiec wyjscie z ziemi to 1-2 lata lekko i minium 100-120k za wyjscie do fundamentu, dlatego nie buduje bo mnie to przerasta (psychicznie i kosztowo)

No i praktycznie to KRK wiec gowniane powietrze + korki, no i w tym miejscu tylko neo 6-8mbit max, swiatlowod ma byc ale to juz od 3 lat slysze i nic nie widac
plus taki ze napewno bym zarobił bo dom wolnostojący najtanszy w tych okolicach + dzialka tej wielkosci to minimum 650-700tys
w tych okolicach powstaja praktycznie same blizniaki i szeregowce, jak bedzie kiedys czas i kasa to bedzie mozna cos tam budowac jako osobny projekt


Co do działek to typowo rolne bez mozliwosci przekształcenia to widziaelm po 1k za ar, budowalne są drozsze, niebedąc rolnikiem ma cos kolo 30arow (nie pamietam czy rowne 30 czy lekko cos ponad), ja celuje w wielkosc 15-20, dlatego ze nie chce miec domu sąsiada 5 czy 6 metrow od mojego domu, dlatego jak kasa pozwoli to napewno wykupie sąsiednią działke i bede miał spokoj

Wracajac do pośredników - ja rozumiem ze wiele osob zawraca głowe i nic z tego nie maja, ale jesli biorą 2-3 a jeden gosc nawet chciał zaliczke przed ogladaniem bo on musi 30km jechac specjalnie, no ale jesli biorą kase a niekotrzy nie maja 100 ogloszen tylko widziaelm posrednikow majacych 20-30 domow to powiini dokładnie opisywac nieruchomosc, a nie ze nawet po telefonie - wie Pan ja nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dom ktory był upatrzony niestety sie sprzedał, nie dosc ze wystawiony 20k drozej niz kwota za ktorą było ugadane to jeszcze 20k gosc dolozył od reki w gotowce

takze idealny dom sie sprzedał, i kuźwa od nowa to samo, a wszystko przez "doradce" przez ktorego kupe czasu straciłem

 

tip dla potomnych - zadnych doradców - trzeba poswiecic 2-3 dni i do wszystkich bankow samemu poprostu pojsc - bedziecie wiedzieli na czym stoicie w tydzien-dwa max 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To miałeś wybitnego pecha.
W moim przypadku doradca ogarnął 3 banki. Decyzje kredytowe mieliśmy w 2 tygodnie od złożenia wniosków. Po kolejnym tygodniu podpisaliśmy umowę kredytową. Na działalności obcięli swoje jeśli chodzi o dochody, ale ogólnie problemów nie mieliśmy żadnych. Przez cały czas wszystko ogarniała za nas doradca, a ja swoje robiłem tylko mailowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie pech tyko doradca idiota - jak sami zlozylismy papiery do banku to odrazu nam powiedzieli ze umowa na czas okreslony moze byc ale mogą kredyt wtedy dac na taki czas jaki jest umowa

od doradcy nie dostalismy takiego info - jakby powiedział odrazu o tym to juz bym mieszkał

przegladam teraz ogloszenia troche na szybko ale załamka - nic takiego juz nie znajde

 

z plusow - zadatek 5k wróci do mnie (tzn nie musiałby mi oddawac, ale wlasciciel naprawde spoko gosc i nie robi problemow)

Edytowane przez Maniakalny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeczytaj post ze zrozumieniem

wlasciciel nie musi mi tego zadatku oddawac i ja to wiem,  do 1 maja byla umowa, ale umowilismy sie ze przetrzyma mi dom do wrzesnia-pazdziernika bo powiedzialem mu ze moge zalatwic kase ale wiązaloby sie to z niekorzystnym kredytem/wzieciem na członka rodziny itp

umowa była słowna, jakbym cisnął to pewnie nawet daloby rade ja spisac, a jakbyłbym cfaniakiem to jeszcze bym chciał zwrot zadatku x2, 
sprzedawca był bardziej niz OK, wiec mi odda tyle ile wplacilem

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

logika ludzi mnie zadziwia:

dom przez posrednika - prowizje pokrywa sprzedajacy

znalazlem ten dom osobiscie na podstawie widoku z okna - zostawilem kartke w furtce, pojechalem


tel na drugi dzien - chcialem wynegocjowac taniej o prowizje - cena ostateczna - WTF

 

oczywiscie umowy nie maja z posrednikiem na wyłącznosc

Edytowane przez Maniakalny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie szukam az tyle - szukalem chwile w 2018 na poczatku, potem dalem sobie spokoj i znowu szukam - jak pisałem - ideał juz był ale przed doradce nie pykło

jeszcze raz wymogi:
- swiatłowód
- uzytkowa łaczna powierzhcnia ok 150m (w tym juz bud gosp, jesli np dom ma 100 to zeby bud gosp miał te 50)

- dzialka min 10ar
- paczkomat 5-6km od domu (chetnie blizej)
- ciepło w domu i zeby na ogrzewanie nie szło miliony monet
- nie przy drodze głownej/przelotowej
- limit kasy 300k, chetnie taniej, od biedy szukam tez do 120-140k do remontu

- standard wykoczenia nie ma duzego wpływu ale nie dam 250k za dom do full remontu


wczoraj znalazlem 3 domy 
1.- mazowieckie

300k - srodek jak widac

https://photos.google.com/share/AF1QipP3Qh9DGqs0X4aPW4MZZN1TxUOv1x47fbUtCQALXKs2VAeBQ84A-Sg-6gBsT9R0UA?key=N1lzT0NnTGNCM1ZRZFpaVEx4ZnVmSmhqdEJHSzJR

dzwonie - niestety juz zadatkowane

2. drugi jest w alwernii (20km od granic krk) 269k  w ogloszeniu PILNE - dzwonie dzis - nie ma papierow


3. bylem przejazdem wczoraj - swiatlowod wisi nawet fizycznie a potem ponoc zakopany w ziemi - wlascicelka tez potwierdza ze jakies wstepne umowy były na przekopywanie dzialek itp
maja podlaczac ponoc w tym roku, problem wtym ze nie znalazlem zadnych informacji w necie o tym - dziwne

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolejny znaleziony - niestety posrednik - na zadne moje pytanie nie potrafił odpowiedziec

kopalem pare godzin i znalazem kontakt do wlasciciela, na wszystko odpowiedź od reki

z minusow to troche daleko (10km) do paczkomatu 
z plusow to ze jest net, dom ocieplony, wszystko poza murami i dachem jest z 2014 roku, wiec 5 letni dom za grosze

na zywo jeszcze nie widzialem, ale raczej umowe podpisze 

Edytowane przez Maniakalny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, jeśli do paczkomatu jest 10 kilometrów, to raczej nie będzie metropolia, c'nie?

No i może hipoteka obciążona albo jakieś dziwne wpisy w księdze wieczystej, któż to może wiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...