markii Opublikowano Poniedziałek o 17:48 Zgłoś Opublikowano Poniedziałek o 17:48 Komputer pod Windows 11. Bez gier. Najważniejsza kultura pracy (poziom hałasu). Modernizacja czy nowy? Powoli chcę ruszyć z tematem wymiany swojego zestawu na coś spełniającego wymagania Windows 11. Aktualnie mam zakupiony 9 lat temu zestaw: zasilacz Antec VP-PC 500W 120mm Chłodzenie SilentiumPC Fera 2 HE1224 Obudowa Antec VSP5000 pamięc Corsair 16GB (2x8GB) 2133MHz CL13 Vengeance LPX (CMK16GX4M2A2133C13) CPU Intel Core i3-6100 /3.7GHz, 3MB, LGA 1151, BOX/ (BX80662I36100) Płyta: MSI B150M PRO-VD /intel B150, DDR4, LGA1151 2 x bequiet! Pure Wings2 120mm Grafika: Gigabyte GeForce GTX 1050 Ti OC 4GB Do tego dyski: 2x SSD SATA (Crucial MX500 500GB jako główny + Goodram na kościach MLC 240GB) 2x HDD 2,5 1x HDD 3,5 Konfiguracja już dosyć leciwa - i tutaj pytanie czy jest sens to reanimować, czy kupić coś całkowicie nowego? Aktualny zestaw w 100% jest dla mnie wystarczający, praktycznie nie gram, a cała reszta (www, praca na plikach, biurówka, serwer DLNA etc) chodzi bdb. Jedyny problem to brak oficjalnego wsparcia dla Windows 11 (CPU i brak TPM). Gdyby nie koniec wsparcia dla W10 to bym się nie zastanawiał nad wymianą (na stole leży też wykupienie płatnego extra wsparcia jeśli je sensownie wycenią dla użytkowników domowych). Teraz na kompie przeznaczonym dla rodziców testuje Linuxa (Mint 22) i w sumie całość jest cacy i mógłbym nim zastąpić Windows 10 na swoim zestawie, tylko jest straszna dłubanina z obsługą dysków w chmurze (głównie OneDrive), stąd myślę czy nie warto pójść w coś nowego. Patrzyłem na poleasingowe sprzęty (Dell, HP, Lenovo, Fujitsu) i tutaj zestawy z TPM 2.0 i CPU 9-10 generacja to koszt ok 1000-1300 zł (z 16GB Ram i dyskiem M.2). Plusem jest W11 Pro w pakiecie. Jakieś nowe gotowce są w cenie ok 2k - ale tego bym nie chciał, ze względu na kulturę pracy i brak możliwości otwarcia obudowy (przełożenie dysków). Chińskie MiniPC z N100- są jakimś rozwiązaniem za ok 400-600 zł, ale co raz częściej słyszy się o ich awaryjności 😞 Szukać czegoś używanego z pewnej ręki (ciężko może być) Co do wymagań: - kultura pracy, im ciszej tym lepiej, w aktualnym zestawie jest Fera 2 i po tylu latach daje radę (oczywiście przedmuchana od czasu do czasu) i w nowym zestawie na pewno nie może być gorzej - obudowa, czarna, mat, bez szyb, bez światełek, koniecznie filtry anty-kurzowe, minimum jeden woloobrotowy wiatrak tłoczący powietrze do środka ("nadciśnienie w obudowie") - minimum jeden slot M.2 (chociaż teraz to standard), resztę dysków przełożę (może nie wszystkie) - preferowane 2x slot M.2 przyszłościowo - 16/32GB RAM - ethernet 1Gbit, jak cenowo nie będzie źle to 2,5Gbit Nie wiem, czy był by sens przekładać kartę graficzną czy zostać przy wbudowanej w CPU? I najlepiej, żeby na kolejne 8-10 lat był spokój 😉 Co możecie poradzić? Na jaką kwotę $$$ by się trzeba było szykować, żeby nie wyładować za dużo, ale też zapewnić sobie komfort na kilka lat? Z góry wykluczam gierki. Jak będę chciał pograć to konsola i gra w chmurze. Na stole leży też eksperyment w postaci Mac Mini M4 w podstawowej wersji (po 2600 zł na promocjach + klawiatura z TouchID za ok 500 zł + 100 zł na jakiś HUB na usb-c z portami typu A), ale tutaj to już by była trochę droga zabawa i nie wiem czy jest sens. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano Poniedziałek o 20:41 Zgłoś Opublikowano Poniedziałek o 20:41 "Jedyny problem to brak oficjalnego wsparcia dla Windows 11 (CPU i brak TPM)." Ograniczenie TPM/CPU można ominąć i nie jest to problem w kontekście legalności. W11 użyje klucza z 10. "(na stole leży też wykupienie płatnego extra wsparcia jeśli je sensownie wycenią dla użytkowników domowych)." Szczerze wątpię w opłacalność. No i czy takie wsparcie nie było tylko dla firm? "Teraz na kompie przeznaczonym dla rodziców testuje Linuxa (Mint 22) i w sumie całość jest cacy" Może spróbuj jednak pochodną Archa. "tylko jest straszna dłubanina z obsługą dysków w chmurze (głównie OneDrive), stąd myślę czy nie warto pójść w coś nowego." Pierwsze słyszę. Nieoficjalna aplikacja oraz wsparcie w niektórych menedżerach plików jest chyba od lat. "Chińskie MiniPC z N100- są jakimś rozwiązaniem za ok 400-600 zł, ale co raz częściej słyszy się o ich awaryjności " Osobiście nie słyszałem, ale może dlatego, że nie czytałem o tych mniej znanych markach. Jest jeden model z pasywnym N100 - minix z100 0db. Jest też wersja z N300, ale dużo droższa. I ja bym właśnie szedł w mini pc - najlepiej pasywne, jeśli się da. Jak nie chińskie, to Asus ostatnio coś przedstawił nowego, ale ceny pewnie bliżej 2000 zł. Mac mini m4 dla edukacji to 2499 bez żadnej promocji. Podobno tego nie sprawdzają, ale mogą (zapis w regulaminie), więc bezpieczniej by było, aby kupił go jakiś student z rodziny. Nadal jednak to jest mało opłacalne - szczególnie, że wsparcie MacOS chyba nie ma 10 lat. Jak już miałoby to być pudło, to raczej jakiś miniATX. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markii Opublikowano Wtorek o 19:54 Zgłoś Opublikowano Wtorek o 19:54 23 godziny temu, ULLISSES napisał(a): Ograniczenie TPM/CPU można ominąć i nie jest to problem w kontekście legalności. W11 użyje klucza z 10. "tylko jest straszna dłubanina z obsługą dysków w chmurze (głównie OneDrive), stąd myślę czy nie warto pójść w coś nowego." Pierwsze słyszę. Nieoficjalna aplikacja oraz wsparcie w niektórych menedżerach plików jest chyba od lat. Mac mini m4 dla edukacji to 2499 bez żadnej promocji. Podobno tego nie sprawdzają, ale mogą (zapis w regulaminie), więc bezpieczniej by było, aby kupił go jakiś student z rodziny. Nadal jednak to jest mało opłacalne - szczególnie, że wsparcie MacOS chyba nie ma 10 lat. Wiem, że W11 można i bez wspieranego procka i bez TPM zainstalować, tylko wtedy loteria czy przy jakieś aktualizacji system nie klęknie - a komp ma po prostu działać, bez kombinowania etc. Muszę się przyjrzeć wsparciu OneDrive na Mincie, jakoś mi ta dystrybucja najbardziej odpowiada (zrezygnowałem z Ubuntu). Na Windows mam to tak rozwiązane, że wszystkie dane mam w wirtualnym dysku Cryptonatora, który z kolei jest w folderze OneDrive. Więc całość danych leci do MS, ale już po lokalnym zaszyfrowaniu. Pliki "bez danych" lecę do MS bez szyfrowania. I chciałbym mieć to identycznie zrobione na Mincie. A właśnie nieoficjalne aplikacje to jednak ryzyko. Z tego co widzę, tylko Drobox ma natywną apkę na Linuxa. A Drobox jest drogi (100GB OneDrive za 60 zł rocznie jest dla mnie wystarczający). Właśnie co do Mac Mini. W tym roku jest świetnie wyceniony (aktualnie nie ma go na rynku, bo wykupiony), w dodatku jest dostępny w marketach elektronicznych, więc w grę wchodzą raty 0%. Korci mnie, żeby z jednej strony spróbować, z drugiej wiem jaki to może być problem, głównie z przyzwyczajeniami i nawykami od Win 3.11 xD Z innego forum dostałem propozycję zestawu składaka, który by się zamknął w cenie 2200-2400 zł, czyli prawie cena Mac Mini (różnica mniej ramu i mniejszy dysk). Fakt, do Maca by było trzeba kupić klawiaturę z TouchID, bo już się pod Win do Hello przyzwyczaiłem. Wsparcie dla Mac - ciężko znaleźć info o okresie wsparcia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano Wtorek o 21:19 Zgłoś Opublikowano Wtorek o 21:19 Owszem - zachowanie się takiego W11 na niewspieranym sprzęcie to może być loteria. Teoretycznie MS powinno zależeć na tym, aby jak najwięcej maszyn pracowało na Windows, a nie Linux lub Mac. Nadal to jednak MS - tego nie ogarniesz. ;] OneDrive nigdy nie używałem, więc nie wiem czy i jak działa. Ta nieoficjalna apka to zapewne spakowana w program wersja z przeglądarki - może z jakimiś modyfikacjami. Przyzwyczajenia (zaraz obok: zupełnie nie potrzebuję takiej mocy) to jeden z powodów, dla którego nie piszę teraz z takiego Mac mini M4. ;] Sequoia śmiga na mini z 2018, a to nadal Intel jest. Więc myślę, że M4 bez problemu dobije do 2029-2030 - jak im się nic nie odwidzi. A potem jeszcze i tak są aktualizacje bezpieczeństwa i aplikacje nadal działają. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markii Opublikowano Środa o 19:15 Zgłoś Opublikowano Środa o 19:15 21 godzin temu, ULLISSES napisał(a): Owszem - zachowanie się takiego W11 na niewspieranym sprzęcie to może być loteria. Teoretycznie MS powinno zależeć na tym, aby jak najwięcej maszyn pracowało na Windows, a nie Linux lub Mac. Nadal to jednak MS - tego nie ogarniesz. ;] OneDrive nigdy nie używałem, więc nie wiem czy i jak działa. Ta nieoficjalna apka to zapewne spakowana w program wersja z przeglądarki - może z jakimiś modyfikacjami. Przyzwyczajenia (zaraz obok: zupełnie nie potrzebuję takiej mocy) to jeden z powodów, dla którego nie piszę teraz z takiego Mac mini M4. ;] Sequoia śmiga na mini z 2018, a to nadal Intel jest. Więc myślę, że M4 bez problemu dobije do 2029-2030 - jak im się nic nie odwidzi. A potem jeszcze i tak są aktualizacje bezpieczeństwa i aplikacje nadal działają. Ciekawe jak to wyjdzie i jak to MS rozegra - w sumie pierwszy raz robi taką akcję, że aktualizacja zależy od sztywnych wymagań sprzętowych. Zwłaszcza, że cpu genracji 7 i niżej nadal są całkiem ok wydajnościowo. Ja mam w sumie podstawowy CPU 6 generacji (i3-6100) i jest całkowicie wystarczający. Jeśli MS dla przykładu zależy na wydajności, to dlaczego nie ma obowiązku stosowania dysku SSD względem HDD - przecież to robi dużo większą różnicę wydajnościowo niż nowszy CPI? Po części rozumiem obowiązek TPM. Musze na Mint potestować tą synchronizację z OneDrive. Właśnie te przyzwyczajenia - ale zmiany czasami też są dobre 😉 Co do mocy - Mac Mini M4 (w tej wersji podstawowej) cenowo jest bardzo zbliżony w sumie do trochę lepszego podstawowego nowego PC (i5-12400F, 32Gb ram, 1TB SSD nvme). Tylko właśnie pozostaje kwestia tego nieszczęsnego wsparcia. Jeśli by to miało być to tego 2030 (czyli 5 lat) to słabo. Wrzuci się 3k w sprzęt "nie do gier" i nie wiadomo na ile on będzie do użycia. Bo niestety Mac bez wsparcia to nic więcej jak elektrośmieć (systemu na wspierany nie da się wymienić). Na PC to jednak inaczej wygląda. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karro Opublikowano Środa o 19:19 Zgłoś Opublikowano Środa o 19:19 3 minuty temu, markii napisał(a): Ciekawe jak to wyjdzie i jak to MS rozegra Jest to juz dawno rozegrane,nie ma i tyle.Win 12 co ciekawe ma być ponoć od 7 generacji nie 8 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markii Opublikowano Środa o 19:27 Zgłoś Opublikowano Środa o 19:27 5 minut temu, karro napisał(a): Jest to juz dawno rozegrane,nie ma i tyle.Win 12 co ciekawe ma być ponoć od 7 generacji nie 8 Pytanie jak rynek zareaguje. Mi się wydaje, że "atrakcyjna" wycena podstawowego Mac Mini to właśnie efekt tego ograniczenia MS. Apple chce przy okazji wymiany komputerów trochę użytkowników podebrać od MS - licząc właśnie na taki efekt o którym ja myślę (jak koszt nowego podstawowego PC jest zbliżony do Mac Mini). Chyba, że w tym roku spełnią się plotki o wysypie jednostek ARM pod Windowsa od Qualcomm i Mediateka na rynku PC. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karro Opublikowano Środa o 19:32 Zgłoś Opublikowano Środa o 19:32 Jeden mi pisal ze jedna literacja entaprise bedzie mial wsparcie do 2032 a na reszte kładą lachę i tyle. Bill juz dawno ma gdzie indziej interesy tyko mu zielony ład w głowie i pandemie 5 minut temu, markii napisał(a): Mi się wydaje, że "atrakcyjna" wycena podstawowego Mac Mini to właśnie efekt tego ograniczenia MS. Apple chce przy okazji wymiany komputerów trochę użytkowników podebrać od MS - licząc właśnie na taki efekt o którym ja myślę (jak koszt nowego podstawowego PC jest zbliżony do Mac Mini). nie wiem czy to zadziała.Swego czasu nawet wojsko dostało kontroler x360 by tluc talibów .Jak juz sie do czegoś przyzwyczaisz to cieżko Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markii Opublikowano Środa o 20:45 Zgłoś Opublikowano Środa o 20:45 Godzinę temu, karro napisał(a): Jeden mi pisal ze jedna literacja entaprise bedzie mial wsparcie do 2032 a na reszte kładą lachę i tyle. Ciekawe czemu Apple się tak kryje z tym okresem wsparcia. Nigdzie nic nie znalazłem pewnego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karro Opublikowano Środa o 22:01 Zgłoś Opublikowano Środa o 22:01 No na pewno u mnie wszystko poleci co nie ma wsparcia w windowsie. Bo tu pstryk i nie znasz dnia godziny,raczej predko A szkoda bo mam fajnego zenbooka aluminiowego na brodwelu i w sumie minipc na 6500t tez bym zostawił Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano Czwartek o 22:07 Zgłoś Opublikowano Czwartek o 22:07 W dniu 15.01.2025 o 20:15, markii napisał(a): Ciekawe jak to wyjdzie i jak to MS rozegra - w sumie pierwszy raz robi taką akcję, że aktualizacja zależy od sztywnych wymagań sprzętowych. Zwłaszcza, że cpu genracji 7 i niżej nadal są całkiem ok wydajnościowo. Ja mam w sumie podstawowy CPU 6 generacji (i3-6100) i jest całkowicie wystarczający. Jeśli MS dla przykładu zależy na wydajności, to dlaczego nie ma obowiązku stosowania dysku SSD względem HDD - przecież to robi dużo większą różnicę wydajnościowo niż nowszy CPI? Po części rozumiem obowiązek TPM. Musze na Mint potestować tą synchronizację z OneDrive. Właśnie te przyzwyczajenia - ale zmiany czasami też są dobre 😉 Co do mocy - Mac Mini M4 (w tej wersji podstawowej) cenowo jest bardzo zbliżony w sumie do trochę lepszego podstawowego nowego PC (i5-12400F, 32Gb ram, 1TB SSD nvme). Tylko właśnie pozostaje kwestia tego nieszczęsnego wsparcia. Jeśli by to miało być to tego 2030 (czyli 5 lat) to słabo. Wrzuci się 3k w sprzęt "nie do gier" i nie wiadomo na ile on będzie do użycia. Bo niestety Mac bez wsparcia to nic więcej jak elektrośmieć (systemu na wspierany nie da się wymienić). Na PC to jednak inaczej wygląda. Nie chodzi o wydajność. Chodzi o TPM 2.0, oraz VBS (Virtualization-Based Security) i HVCI (Hypervisor-Protected Code Integrity). Mac mini może zbliżony jest cenowo, ale wydajność (chociażby w montażu) raczej będzie znacznie wyższa, bo interga intela tutaj kleknie. No i chyba nie muszę pisać o drastycznych różnicach w wymiarach. Oczywiście, że system w Maku można aktualizować nawet jak nie jest oficjalnie wspierany - służy do tego CoreBoot. No i za te 5 lat nie powinno być problemem z Linux, bo na Macbooku z M1 już działa. Nie wiem, jak wygląda kwestia Windows po tym, jak MacOS straci wsparcie - jeśli działa przez jakąś wirtualizację, to powinien działać do czasu, dopóki sam Windows będzie obsługiwany. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...