Skocz do zawartości
Puffy

Wojsko wojsko wojsko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Zapisałem się we wrześniu do szkoły o nazwie "Cosinus".

Głównie służy ona po to by się za bardzo nie uczyć, a dostać zaświadczenie do WKU.

Trzy dni temu dostałem liścik do "woja".

Dzisiaj się stawiłem i przedstawiłem kwit, że się uczę.

Po załatwieniu wszystkiego siedzący tam wojskowy kazał mi teraz się zgłosić w październiku 2009r.

 

I teraz pytanie.

Czy rzeczywiście od 1 stycznia 2009 nie ma już poboru?

Jeżeli tak to już pewnie bym przestał uczęszczać do tejże "szkoły" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale od października i tak idę na studia, więc tą "szkołę" już sobie chyba odpuszczę :)

Dopóki nie masz papieru z uczelni nie rezygnuj z poprzedniej szkoły bo przyjdzie papier z wojska o natychmiastowym stawieniu i zostaniesz na lodzie, a z tą instytucją nic nie załatwisz polubownie bez papierów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie jak kolega bajtelo - szkoła mhm, byle by przeczekać rok (w przyszłym studia w uk) a teraz coś by się przydało zarobić. Ogólnie widze, że nie ma problemu z doniesieniem papierku kiedy dostaniemy już niby bilecik ? Bo jakoś nie chce mi się do nich latać z tym wszystkim, niech się sami zainteresują. Słyszałem, że były przypadki zupełnego 'olania' kandydata ?:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szkoła mhm, byle by przeczekać rok

a nie szkoda ci czasu/pieniędzy ? ja już bym wolał odrobić swoje i mieć spokój niż w ten sposób się migać , rozumiem jakbyś miał zamiar skończyć tą szkołę a tak ...

ale to tylko moje zdanie [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoła akurat kierunek taki w którym siedze długo długo (grafika), więc pojawić się tam raz na 2 tygodnie moge. Płaci się stosunkowo mało, zarabiam na to + zostaje mi na zabawe + coś tam jeszcze do UK odłoże. To chyba lepsza opcja niż latać gdzieś po koszarach i zmarnować kupe czasu, wojsko do niczego mi nie jest w życiu potrzebne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam to jak dziś.

Skończyłem liceum i sytuacja wtedy sprawiła,ze nie mogłem wtedy dalej się uczyć.

Szukałem roboty ale nigdzie nie mogłem jej znaleść bo byłem przed wojskiem i wykształcenie nie takie :wink: -kazali mi przyść jak wrócę z MONU.

Kilka tygodni brakowało mi do 18lat.Wpadłem na genialny pomysł,ze pójdę na ochotnika do wojska.

Matka oczywiście mnie zbeształa ojciec pełny luz.

Podrobiłem zgodę matki,ze wysyła syna na wojnę-tak na wszelki wypadek.

Udałem się PKP do WKU a tam tłumy bo wszyscy chcą się wymigać.

Moja kolej wchodzę i mówię,ze chcę do armii i to natychmiast-cisza się zrobiła.

Miły pan w szoku pyta dlaczego?? przedstawiłem mu mą sytuację i zrobiło się miło.Zapytał tylko czy chcę isć daleko czy blisko-blisko może być i miałem bilet na za 3tyg do Zagania 120km autobusem :lol2: .

Było bosko-poważnie,świetny czas.Mogę tak mówić bo nie miałem roboty chciałem tam przeczekać i zobaczyć co będzie dalej.

No i się stało.Byłem chyba ostatnim poborem,który był 18miesięcy w wojsku.

Jak wyszedłem to się zaczęło wszystko w kraju sypać.Nie było roboty firmy,które "prosiły" aby zameldować się u nich po wojsku już nie istniały.Ale sytuacja życiowa zmieniła mi się wtedy i mogłem uczyć się dalej.

Wyszedłem z armii miałem nie całe 20lat witałem kolegów,którzy przyszli do wojska do mojej jednostki.Ja wychodziłem oni wchodzili.

Generalnie rozumię tych,którzy kombinują aby tam nie isć-praca,szkoła,plany itp.

Ja wtedy nie miałem wyjscia i nie żałuję tego :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaaban dla mnie to nie była strata.

Ewentualnie na początku lat 90 mogłem siedzieć 1,5 roku na bezrobociu lub zarabiać 500zł na czarno i to z wielką łaską.

Zycie mnie zmusiło wtedy.

Więcej było takich osób nie byłem sam.

Zresztą o to samo można zapytać naszych rodziców czy dziadków.

Było fajnie i tyle prawie jak na wakacjach.Nie było miesiąca żebym nie był w jakieś fajnym miejscu w kraju.

Latem w górach zimą w górach,nauczyłem się jezdzić za darmo na nartach i wspinać po górach i takie tam inne przyjemności o których można pisać godzinami.

Jest cała masa bzdurnych opowieści na ten temat i jest cała masa debili w armii.

Na debili można się uodpornić i to bardzo szybko :lol2:

Edytowane przez przemn2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest podejście prawdziwego mężczyzny. Poradziłeś sobie w trudnych czasach i jak sam piszesz nawet trochę z tego wyniosłeś. Jak czytam to forum to takie 9 miesięczne wakacje by się wielu z was przydało. Nie będe wytykał palcami ;)

 

P.S. Wiem, że większość z was będzie kpić ze zwrotu "prawdziwy mężczyzna", ale może ktoś zrozumie o co mi chodzi ;) Heh już widzę te opowieści jak to w wojsku jest źle, ciągle krzyczą, kaprale to sami debile i niczego się nie da nauczyć poza piciem i kradzieżą :lol: :lol: :lol: z reguły pisane przez ludzi, którzy nigdy w wojsku nie byli i słyszeli je od kolegi brata itp.

Edytowane przez pain.exe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest podejście prawdziwego mężczyzny. Poradziłeś sobie w trudnych czasach i jak sam piszesz nawet trochę z tego wyniosłeś. Jak czytam to forum to takie 9 miesięczne wakacje by się wielu z was przydało. Nie będe wytykał palcami ;)

 

P.S. Wiem, że większość z was będzie kpić ze zwrotu "prawdziwy mężczyzna", ale może ktoś zrozumie o co mi chodzi ;) Heh już widzę te opowieści jak to w wojsku jest źle, ciągle krzyczą, kaprale to sami debile i niczego się nie da nauczyć poza piciem i kradzieżą :lol: :lol: :lol: z reguły pisane przez ludzi, którzy nigdy w wojsku nie byli i słyszeli je od kolegi brata itp.

Nie pisz w ten sposób, bo wtedy to były inne czasy. Teraz mamy inne możliwości i jeżeli moge przez te 9 miesięcy zarobić + odłożyć + zrobić papierek (bylejaki ale zawsze) to wybieram opcje nr 2. Jasne, że jeśli ktoś wiąże przyszłość z wojskiem to niech idzie.

Edytowane przez nappy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest podejście prawdziwego mężczyzny. Poradziłeś sobie w trudnych czasach i jak sam piszesz nawet trochę z tego wyniosłeś. Jak czytam to forum to takie 9 miesięczne wakacje by się wielu z was przydało. Nie będe wytykał palcami ;)

 

P.S. Wiem, że większość z was będzie kpić ze zwrotu "prawdziwy mężczyzna", ale może ktoś zrozumie o co mi chodzi ;) Heh już widzę te opowieści jak to w wojsku jest źle, ciągle krzyczą, kaprale to sami debile i niczego się nie da nauczyć poza piciem i kradzieżą :lol: :lol: :lol: z reguły pisane przez ludzi, którzy nigdy w wojsku nie byli i słyszeli je od kolegi brata itp.

hahaha i kto to pisze, wielki weteran... rocznik 89... :lol2: ten co wie wszystko. Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wezwanie dziś odebrałem ze skrzynki na listy.. :| Gdyby nie praca to może i bym się w końcu zdecydował. Zawsze to coś ciekawego, a potem i tak sobie jakoś poradzę. Straciłem jedną dobrą pracę (nie z mojej winy, a firma upadła), znalazłem nową to i potem też bym pewnie znalazł. Ale czy taką to wątpię ;) Trzeba będzie coś wykombinować niestety. Chociaż przyznam, że przez Wojsko powinien przejść każdy kto się do tego nadaje. Chociaż kiedyś Wojsko bardziej zmienialo jak był większy rygor. Teraz to "plaża"

Edytowane przez Devil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do czego to doszło.

 

Kiedyś ŚP znajomy mojego starszego brata, by uniknąć Wojska popełnił samobójstwo łykając 30 tabletek silnych środków przeciwbólowych. :( Zrobił to ze strachu, głupoty i pod wpływem alkoholu. Niestety nie udało się go uratować. Wtedy służba była znacznie dłuższa (zdaje się że nie 18, a nawet 24 miesiące) i było głośno o fali Przypomniałem sobie o tym wydarzeniu i widzę teraz jak nasza Armia dziś wygląda. Jeśli są takie "luzy" to jestem ciekaw poziomu wyszkolenia naszych żołnierzy. Jak nie daj Boże dojdzie do wojny to ciekaw jestem z jaką armią wyjdziemy na przeciw. Co do mojego wezwania to w pewnym sensie sprawa już załatwiona, ale to się okaże dopiero w Poniedziałek jak tam się zjawię w WKU.

 

Sorki za małe OT

Edytowane przez Devil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie informacji od żandarmów kilka dni temu policja zatrzymała lekarza, pułkownika w stanie spoczynku z Terenowej Wojskowej Komisji Lekarskiej w Warszawie. Jest podejrzewany, że za łapówki wystawiał żołnierzom i kandydatom pozytywne opinie lekarskie.

hmm

jaka to nowość...w większości zawodów jest tak że co niektórzy dają w łapę by mieć przedłużoną umowę i być zdolnym do roboty...na papierze...praca w wojsku nie jest trudna jeśli jest się już tam kilka lat... wszędzie traktują nowego dość sceptycznie... w tym wypadku są to poborowi którzy zazwyczaj nie pchali się do wojska..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniałem sobie o tym wydarzeniu i widzę teraz jak nasza Armia dziś wygląda. Jeśli są takie "luzy" to jestem ciekaw poziomu wyszkolenia naszych żołnierzy. Jak nie daj Boże dojdzie do wojny to ciekaw jestem z jaką armią wyjdziemy na przeciw. Co do mojego wezwania to w pewnym sensie sprawa już załatwiona, ale to się okaże dopiero w Poniedziałek jak tam się zjawię w WKU.

Mama już służbę za sobą 9 miechów opijania się imprez i takich tam jeszcze, czasami na takich improwizowanych wypadach w plener z karabinkiem na plecach też było wesoło z tym że trafiłem na do bardzo pobłażliwej jednostki i było tak źle. Co do wyszkolenia to nie ma co gadać, a stopień zaawansowania technicznego naszego sprzętu sięga dna nawet kałachy sie zacinają. Co do zniesienia służby jest tyle teorii co zainteresowanych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idąc do wojska wiązałem pewne nadzieje na przeżycie przygody no i czegoś się nauczyć. Niestety naoglądałem się za dużo ulotek. Wojsko to syf i zbieranina idiotów którzy swoje niepowodzenia w życiu wyładowują w tej robocie. Winą za to obarczam najwyższe władze w państwie które ciągną to bagno wiedząc że nie da się robić pewnych rzeczy nie mając do tego odpowiedniego sprzętu i ludzi odpowiednio wykształconych. A tak to jest tylko ściema i nic więcej. Człowiek zdaje na specjalistę kiedy kadra nic go przedtem nie nauczyła oprócz czyszczenia butów i debilnej musztry. Musiałem zdawać egzamin z rzeczy które widziałem 1 raz na oczy (na egzaminie właśnie). Nie wspomnę nawet o sprzęcie który kadra sama nie potrafi obsługiwać :) . Normalnością są kradzieże - wszedłem do szatni pobrałem bechatkę położyłem na chwilę na krześle, odwróciłem się i już jej nie miałem. Kiedy powiedziałem o tym kapralowi to nie dość że mnie zbeształ to kazał pod... komuś innemu. A że żołd to kpina i starcza tylko na podstawowe potrzeby za braki trzeba płacić to nie pozostaje nic innego tylko kradzież.

 

Jasne człowiek inaczej patrzy kiedy wyjdzie z wojska bo jednak są tam i pozytywne rzeczy ale jest tego jak 90 do 10. Te 90 to właśnie rutyna i debilne zajęcia, wymarsze i ściema. 10 to ciekawe miejsca do odwiedzenia, strzelania i używanie różnych sprzętów, wyjazdy na pejotki, można się pochwalić wojskiem przed rodziną. Ogólnie to jednak wojsko mnie czegoś nauczyło - że należy go unikać.

 

Obecnie mój brat jest w wojsku i wychodzi pod koniec października. Przeszedł 3 miesięczne szkolenie w jednostce na działonowego w BWP'ie i poważnie zastanawiał się aby zostać w tej jednostce. Ale właśnie to była jednostka szkoleniowa. Kiedy przenieśli go do Warszawy do 'normalnej' jednostki szybko zdał sobie sprawę że nie ma dla niego miejsca w tym syfie.

 

Wyjściem jest też dostanie się do jednostki specjalnej takiej jak w Lublincu ale nie wiem czy oni robią pobór z cywilów bo u mnie dostało się 3 chłopaków z mojego plutonu i przeszli oni selekcję a pojechali do tej jednostki po odbyciu służby. Jak sami twierdzili to ludzie tam chodza zarośnięci bez pasów, bez saloutowania, zajebiście wyposarzone siłownie + przysznice na codzień. I tak powinno być.

 

PS. Obecnie pracuje w jednostce wojskowej jako cywil i tylko patrzę jak ten palant dowódca jednostki struga cwaniaka i wykorzystuje ludzi strasząc ich swoim stanowiskiem. Ludzie pracują i wykonują pracę które do nich nie należą bo jak przyjedzie inny generał to żeby go nie mógł za nic ociach!lić. I ludzie robią to bo muszą mieć za co żyć a boją się utraty stanowiska. A taki palant dostaje 5 tysięcy za gnębienie ludzi którzy pracują za 1000zł. Nie wspomnę o reszcie kadry którą ciach!o interesuje co ty robisz jeśli on bierze taką kasę to o nic się nie martwi.

Edytowane przez Keniger

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednostka w Lublińcu przeprowadza selekcje z cywilów jak to ująłeś ładnie niestety dostać się tam jest ciężko przynajmniej tak było do niedawna, jednak trzeba się liczyć z tym że jak dostaniesz rozkaz wyjazdu na misje to jedziesz. Nie ma tam takiego czegoś jak "kto na ochotnika", a jak nie pasuje to wypad do cywila.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i byłem. Babka w okienku od razu na wstępie zapytała się mnie kiedy miałem ostatnio komisję (nie pytając czy gdzieś studiuję/uczę się) . Podałem mniej więcej datę. (7 lat temu) Myślałem , że mnie wyślą na kolejne badania, ale babka poinformowała mnie, że zostałem przeniesiony do rezerwy. Do tego poinformowała mnie, że dostanę kolejne wezwania, ale nie sprecyzowała o co chodzi. Nie miałem przy sobie książeczki wojskowej o którą prosiła, więc podejrzewam, że chodzi o jakiś wpis.

 

AHA. Dla tych co mają wątpliwości i zasypują fora różnymi plotkami, że przymusowe wcielenia będą również w następnym roku (na 9 miesięczną służbę). NIE. Ostatnie przymusowe wcielenia będą w grudniu tego roku. Poinformowała mnie miła pani w okienku we Wrocławskim WKU.

 

EOT....

Edytowane przez Devil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mialem nadzieje ze nie bede sie musial wypowiadac w tym watku, ale jednak sie nie udalo...

 

za miesiac koncze 25lat, dzis rodzice w skrzynce pocztowej znalezli liscik z wku ze mam sie zjawic z ksiazeczka wojskowa i dyplomem ukonczenia studiow. studiuje wieczorowo na politechnice i ostatnia sesje mam juz za soba, pozostaje mi jeszcze obrona, ktorej termin wstepnie jest okreslony na 15listopada tego roku, ale jak znam zycie to raczej nie wyrobie i bede sie bronil w marcu. Jako ze niedawno bralem slub to plan mialem taki ze po obronie znajde fajna prace, a tu co ? ...do woja wzywaja <_< ?

 

Devil, po cichu licze na podobne rozwiazanie jak u Ciebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zaświadczenie że żona jest w ciąży nie starczy ?:D

nie wiem :) ...ale jeszcze nie chce byc tata :rolleyes:

 

ale wg. tego co pisze Devil, czyli "Ostatnie przymusowe wcielenia będą w grudniu tego roku" ...jesli obrone przesune sobie na marzec 2009 to chyba panowie wojskowi beda mogli mi skoczyc. Dobrze mysle ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...