Skocz do zawartości
steryd123

Pytanie do starych forumowiczów(dosc dlugie)

Rekomendowane odpowiedzi

Jednorazowo wydalem rowniez na 4Ti 550 zyla, a upgrade to plyta główna, cdrw, zasilacz, cooler no i procesor co daje 1200.

Dokupie jeszcze tylko 256 ddr do duala no i dysk jakis wiekszy.

Na tym bedzie koniec bo przez najblizsze 2-3 lata nie bede juz inwestowal w PC-ta bo za duzo kasy na to idzie. A tak w ogóle to wszystko zaczelo sie wlasnie od czytania tweaka i chec podkrecania i upgread kompa. Jezeli bym sie nie wbil na ta strone to sadze ze do dzisiaj bym zostal z moim starym dur 750 i gf 2 hehe.Pozdr i wesołych świat all :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie jakies 670zl za winfasta ti4200 mam go do dzisiaj a kupilem jakos rok temu, i jeszcze z roczek na nim bede jechal

co do upgradu - to okolo 1000zl poszlo albo wiecej po tym jak udupuilem plyte pod pmmx i kupilem plyte abita be6-2-celine 566 i 256 ramu i bude do tego - wyszlo to jakos chyba jednak 1500zl ale nie z mojej kieszenia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to nigdy nie kupilem wszystkiego naraz bo kasy nie miałem, ale z tego co [amiętam to najwięcej było:

 

Dawno temu Epox 8K7A(na chipsecie Amd) - ponad 600zł i do tego pamięci 128mb DDR Kingstona, łącznie wydałem ponad 700zł.

To było tak głupie, że szkoda gadać, płyte 4 miechy później popsułem, i musiałem wydać kolejne 550zł na nową, a tamta za 100zł poszła :?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mniej wiecej rok temu bylem zdecydowany na zmiane komputera.. no bo gry zle chodzily. Przewertowalem chyba wiekszosc waznych tematow i kupilem kompa za ok 2tys. Dla rodziny byl to raczej szok, ale ja bylem dumny ze mam nowe srebrne pudlo w srodku gf3 i 10tys 3dmarkow.

Prawie natychmiast zaczelo sie modowanie kompa, namietne czytanie dzialu modding - zakupione niebieskie wentylatorki, neonek i inne tego typu - <span style="color:red;">[ciach!]</span>ly patrzac na to teraz.

 

Po jakichs 2miesiacach nagle cos mnie olsnilo, (chyba jakos w czasie sesji i ferii zimowych) ze te 10tys 3dmarkow i swiecaca niebieska obudowa przestalabyc mi potrzebna, w gierki nie gralem, a wpatrywac sie w swiecace pudlo to idiotyzm, komputer przestal byc praktyczny. No i praktycznie caly w wiekszosc czesci oraz te swiecace dodatki poszly na sprzedarz bezstratną.

Zamiast drogiego wypas sprzetu zlozylem sobie taki tani zestawik(kosztowal 1/3 ceny poprzedniego) wszystko wpakowalem do starej budy po celeronie i lezy to gdzies pod biurkiem a i tak jestem zadowolony ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja przygoda z tweakiem zaczela sie tak ze mialem komp w domq bez netu i qmpel zaciagnal mnie do cafe pokazac mi jakas tam gre online po krotkim czasie stalem sie stalym bywalcem tej cafe az s koncu pracownikiem w/w i zaczelo sie granie online w cs'a od jakies bety jesli dobrze pamietam pozniej zalozylem sobie net w domq i gralem caly czas wstawalem rano power mode on i tak do 3-4 w nocy pozniej spac i nastepnego dnia abarot az w koncu jakies problemy z isp i musialem zmienic lacze i teraz mam gowniana osiedlowke na ktorej grac niemoge i zaczolem przegladac rozne watki w sieci w ktore moglbym sie zaglebic tak trafilem na overclockers.pl i wkoncu tutaj a bylem zielony nie wiedzialem co to jest fsb mnozniki itd... a teraz nawet podkrecilem swojego antka na najbardziej badziewnej plycie z pupy

 

to naprawde jest nalog kiedys nie interesowaly mnie jakies nowinki technicze a teraz odwiedzam tweaka jakies 3 razy dziennie szukam nowych watkow itd...

 

najwyzszy czas aby sie od tego oderwac i zajac sie czyms ciekawszym np imprezowanie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na tweaku siedzialem duzo wczesniej niz powstalo forum w obecnej formie, wczesniej pisalem na dyskusje.pl tyle ze pod innym nickiem. na tym forum jestem od jego pierwszego dnia (jak dzisiaj pamietam jak Lisek podal linka do forum a kazdy byl pewien ze to kawal i nastepnego dnia forum zniknie :D ) wtedy bylem zafascynowany kompami podkrecaniem modyfikacjami :? ehh to byly zupelnie inne czasy :| teraz na tweaka zagladam z raz na tydzien jak chce poczytac jakies kawaly w topicku smiechu czy mam problem z kompem hehehe

tulipanek 1200@1224 :twisted: tylko drugi celeronik jako tako sie trzyma podkrecony :) chlodzenie wodne lezy na polce i sie tylko kurzy :?

stracilem calkowicie zapal do robienia czego kolwiek z kompem :) no dobra od czasu do czasu cos tam pogrzebie ale to jak mi sie bardzo nudzi albo musze cos zrobic :)

 

coprawda ciagle spedzam przy kompie duzo czasu ale to glownie programujac czy robiac cos w 3DSMax'ie wiec to jush nie to samo co kiedys

 

nawet nie chcialo mi sie przeczytac tego topicku tylko kawalek pierwszego posta, a kiedys czytalem nawet te co mnie nie interesowaly zbynio :lol:

 

czlowiek mlody glupi byl, polowe zycia na forum spedzal :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze nie jestem jakims mega starym userem tweaka, ale uwazam ,ze przedewszystkim licza sie przemyslenia. najciekawsze jest to ze niedawno zaczolem dochodzic do podobnych wnioskow co steryd , a tu nagle ten temat.

w moim przypadku bylo podobnie: przez jakies 9 miesiecy ,niemal dzien w dzien zglebialem swoja wiedze o podkrecaniu i sprzecie , nadal mnie to interesuje , ale dostrzeglem ze zaczelo to na mnie dzialac destukcyjnie , to znaczy nieswiadomnie utozsamiam sie ze swoim komputerem . moze wyda sie wam to dziwne , ale zastanowcie sie czy i wy tak nie macie . opowiem wam krotka historyjke , ktora sie wydazyla nie dawno: mianowicie nabylem do kolekcji solteka na nforce 2 i ddr 400, poniewaz mam wc ,wiec pomyslalem sobie ze teraz to bede mogl wycisnac z mojego proca co nie miara. jaki duzy byl moj zawod gdy osiagnolem tylko 2130(wczeniej moj proc chodzil juz na porzyczonej takiej plycie , tylko ze wczeniejszej wersi " d" - ponoc lepsze do OC i smigal na 2368 na coolerku za 40zl.)

tak sie wkuzylem ze odrazu pomyslalem o zmianie plyty , moje samopoczucie nie bylo najlepsze z tego powodu. wyobrazilem chyba sobie ze jak wykrece proca na ponad "pewne" 2368 to bede git koleś . dziwne ale prawdziwe. smieszne jest to ze jakis czas temu wspolczulem koledze ktory ekstremalnie duzo kasy wydawal na rower(w sumie ok 15.000) a teraz sam bez sensu wydalem na kilka stowek na kompa nieliczac kilkunastu baniek za internet przez ostanie pol roku. bezesu bo z prawie 10000 3dm mam teraz 14000 i po co?. ponadto soltek sie zepsul i teraz kozystam z kompotera brata.musze jeszcze dodac ze z powodu internetu i gier zawalilem rok (informatyka). reasumujac : dzieki tweakowi z poziomu zerowego jesli idzie o wiedze komputerowa , stalem sie gosciem ktory radzi sobie z wiekszoscia problemow w kompach, ale przegiolem nieco i zaczolem sie wloczyc zgobnymi sciezkami .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh a u mnie sytuacja jest tylko po czesci podobna...

bo mam takie dni że latam po sklepach internetowych i sobie mysle co tu bede mógł kupić za kase od 'gwiazdora' ale w końcu jak tak mysle to wychodzi na to że powinienem kupic wszystko bo skoro karte to i zasilacz bo stary nie wyrobi... Najbardziej przydałby mi sie monitor... ale skąd 800zeta wystukac...

 

A co do uzależnienia... to jak nie mam co robić to prawie nontoper tweak... ale jak jest jakas impra to już koniec z tweakiem... pisenki sobie wybieram itd...

albo piatek, sobota wieczór... zawsze z kumpalmi po pofko i łazimy sobie po osiedluu i gadamy... ostatni hot topic to sylwester :-)

 

Sory za nieład... ale jest sobota ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie podobnie...

 

Na początku może takiego szału nie było. Robiłem co mogłem/na co było mnie stać, ale bez przesadyzmu (zakupy sprzętu). Kupowałem tylko konieczne rzeczy.

 

Jednak szybko zrozumiałem, że kupowanie nowinek jest bez sensu, ciągłe wymiany... To nie jest mi potrzebne i na szczęście nigdy tak nie postępowałem. Na Tweaku już troche jestem, wcześniej jako gość, bez konta. We wszystkim należy mieć umiar... To proste. Nawet miałem zwątpienie i nie odwiedzałem forum, przed latem chyba... Teraz siedze pratycznie tylko na Oślej. Te testy i cała reszta mnie teraz nudzi !. Szukam czego potrzebuje i mi wystarcza.

 

Ale odwiedzam bardzo często... I na necie spędzam całe dnie... Tu jest problem. Choć na wszystko są recepty. Więc będzie dobrze.

 

Bo życie to nie tylko komputer i net !

 

 

Koniec :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od 1999 roku w kompie wymienialem cos praktycznie co 3-4 miechy: to p2 333 na celka 400 potem c400 na 466 itp. Obecnie po przesiadce w 2001 na amd+ddr wymienilem tylko grafe i dysk. teraz jest to jeszcze zadziej bo z plyta na kt266a a po wymianie gwarancyjnej na kt333 siedzialem prawie dwa lata, tyle samo wytrzymal duron 1000. doszedlem do wniosku, zen ie ma sensu wymieniac tak sprzetu, bo co mi to daje?? gram jak juz gram to w 800/600 bo mi monitor na wiecej nie pozwala i dlatego zostalem z tym efiksem, ktorrego mam i ktorego wszyscy jada za niska wydajnpsc bo mi o wysarcza a kase zawsze mozna utopic.

 

od poacztku roku akademickiego coraz mniej siedze przy kompie bo wole ten czas spedzic z ludzimi, na imprezie czy ostatnio na grze fabularnej Krysztaly czasu. Jest to duzo ciekawsze i porzyteczniejsze niz komp. W niektorych przypadkach jest nawet bardzo przyjemne.

 

Najdrozsza czescia do kompa byl zakupiony w 1998 P2 333mhz za niecaly 1100zl, a najwiekszy upgrade to zakup Gigabyte VTXH+ na kt266a, durona1000 i pamieci ddr, kosztowalo to chyba z 1300 czy 1400plz, ale realnie bylo mniej bo sprzedalem wtedy dfi pod celka, celka 633, msi na kt133, durona 700 i 3*128sdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm......

ja natomiast traktuje kompa jako hobby... i sprawia mi to przyjemnosc...lubie sobie posiedziec przed tym szklanym ekranem i poczytac co wy tu wypisujecie...

czasami to nawet caly dzien przed kompem.....ale weekendy to na balangach dlatego mysle ze nie jestem w 100% pochloniety przez system.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten topic powinien zostać przyklejony jako przestroga dla nowych młodych tweakowiczów...

To że tweak uzależnia zostało stwierdzone także przezemnie... Przychodzę ze szkoły, zdejmuję buty, kurtę i pierwsze co robię to power on, gg, forum.purepc.pl. Kiedyś ojciec albo rodzeństwo mnie od kompa odrywali na chwilę bo chcieli też sobie popracować. Ale ja złożyłem kompa na pII 300 którego oczywiście podkręciłem. Teraz potrafię nieraz cały tydzien spędzić według schematu: wstaję => power on => gg, tweak => sniadanie (niezawsze) => szkoła =>powrót => power on => gg, tweak, jakaś gierka ewentualnie film, a w przerwach coś zjem=> spac. We wrzesniu chodzilem na siłownie ale jakoś mi to odeszło... wtedy na kompa czasu zbytnio nie miałem. Co do inwestycji w sprzęt to ja muszę troche kasy zdobyć na upa bo na tym co mam sobie w nowe gierki nie popykam, a i do 3dsmaxa za słaby jest. Teraz w przerwie świątecznej mam zamiar troche ograniczyć czas spędzany przed kompem i zacząć częściej spotykać z przyjaciólmi których ostatnio zaniedbywałem... Życzcie mi powodzenia w wyrywaniu się z tego nałogu;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę dopadło mnie TO :lol: w zeszłą zimę kiedy to zmieniłem durnia na antka i pamięci sdram->ddr i grafę na obecną, łączne koszt ok 500zł( a wydajność wzrosła przeszło 2x :P ) . Cały upgrade sprzętu :P . Jakieś 3 miechy temu myślałem nad zmianę karty na ti4200 ale olałem sprawę mimo że kaska była. Co do Tweaka dużo się przez niego nauczyłem, nieraz próbowałem pomóc ale wałkowanie tych samych tematów zniechęca po pewnym czasie. Obecnie wejdę gdy mam jakiś problem lub chwikę czasu wolnego.Gierki działają narazie bezproblemowozresztą gram tylko w MOHAA on line i jakieś ścigałki obecnie NFSU(dodam że 1024x768 full detal tylko bez vibration :) ) .Sprzęt mimo że niezbyt wypaśny zupełnie wystarcza.

 

Co do wypocin :) Steryda ciekawe i trafne spostrzeżenia.

Ogólnie zgadzam się prawie ze wszystkimi wypowiedziami w tym temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i to jest jakiś tam dowód na to że ludzi trochę ponosi fantazja co ja tu robie przecierz jest 3.50 przeciez powinienem kimac a nie latac po necie....

 

najwiecej wydałem na nagrywrke teaca 24x dalem ok 700 zeta za wersję box teraz sie z tego smieje ale jestem rozgoryczony- trzeba było troche poczekac..

Dobrej nocy i wesołych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i to jest jakiś tam dowód na to że ludzi trochę ponosi fantazja co ja tu robie przecierz jest 3.50 przeciez powinienem kimac a nie latac po necie.... 

 

najwiecej wydałem na nagrywrke teaca 24x dalem ok 700 zeta za wersję box teraz sie z tego smieje ale jestem rozgoryczony- trzeba było troche poczekac..

Dobrej nocy i wesołych

teraz mi sie przypomnialo ze za nagrywarke Creativa 8x4x24x dalem 800zl(ok 3 lata temu)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo tego co napisałem nie sądzę, abym był pochłonięty przez kompy. Pewne rzeczy przechodzą z wiekiem. Jak napisałem kilka lat temu nie było dla mnie problemem wydanie całego miesięcznego stypentium studenckiego na upgrade. Dziś mam rodzinę, stałą pracę i wszystko musi być wywarzone. Problem w tym, że pozostaje ta "nękająca" pokusa, by coś zmienić, podkręcić, dokupić. I właśnie wtedy przyłapuję się na tym, że nie mówię o moich "wybrykach" żonie. Nie są to już duże sumy, ale zawsze te 2-4 stówki, co jakiś większy czas "pakuję" w to cicho szumiące, świecące stonowanym światłem elektroniczne pudło. Nie odbija się to w żaden sposób na finansach domowych, bo one są absolutnie na pierwszym miejscu, ale czasem powoduje "kaca moralnego". Na szczęście nigdy nie odczułem,że biorę udział w wyścigu szczurów. W zasadzie obecny komp spełnia moje wszystkie oczekiwania. Wiele z jego skałdników zakupiłem pod wpływem toczonych na forum dyskusji i polemik. I ZA TO JESTEM TEMU FORUM OGROMNIE WDZIĘCZNY. Owszem, zanim tu zacząłem zaglądać pod koniec kwietnia 2002 r. , miałem już "określoną wiedzę komputerową", ale forum otworzyło mi oczy na masę niuansów i maleńkich "dżinksów". Nie powiem, lubię tu "siedzieć", zwłaszcza,że robię to w godzinach pracy :D . I choć na forum pojawia się coraz więcej "papki", powielonych problemów, pytań bez sensu, to jednak zawsze znajdzie się jakiś temacik do podyskutowania. Może wprowadzona reforma to zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, ale w pracy około 15-20% czasu spędzam na m.in. Tweak.pl, innych serwisach, mam wyjść z pracy o 17:30, a tu już 22:00. Ech. To bardzo wciąga.

Jak sobie przypomnę swój pierwszy komp, to całą kasę jaką miałem wydawałem na niego. Rezygnowałem z butelki piwa żeby tylko dozbierac na coś. Przez 6 lat nie poszedłem z nikim na żadną imprezę, nawet na sylwestra, ciągle siedziałem przed komputerem albo grzebałem w nim. W sumie to wcale tego nie zauważałem liczyło się tylko co by tu jeszcze dorzucić, wymienić, usprawnić w pececie. W pracy choć robię to o czym zawsze marzyłem nie jestem w stanie zebrać myśli. Gdy wracam do domu ledwo mogę sobie przypomnieć co takiego naprawdę robiłem. Poza przeglądaniem forów, sklepów internetowych itd. A z dnia na dzień jest jeszcze gorzej. Czuję się koszmarnie. Gdy z ty zerwać, to przecież tylko balszana, bezduszna skrzynka jest jeszcze gorzej. Coraz bardziej jestem przegnębiony. Nic już nie sprawia mi radości, wszystko zrobiło się szarę. Życie straciło sens. Wiem wszystko o kompach ale w sumie nic o tym co dzieję się wokół mnie, nie jestem w stanie znaleźć wspólnego języka z ludźmi. Nikt mnie nie rozumie. Unikam ludzi. Nie mam przyjaciół, znajomych. Tylko to czy inne forum pozwala mi na kontakt z innymi. Dobrze, że nie narobiłem sobie długów z tego powodu. W sumie to wegetuję z dnia na dzień.

Chciałbym z tym skończyć ale nie mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja wlasnie postanowielem sobie zrobic odwyk od kompa, wczoraj juz malo co siedzialem, teraz na moment wlaczylem zeby sms wyslac no i zobaczyc co w tym topiku, moze bede jutro a moze pojutrze nie wiem,ide zrobic cos bardziej pozytecznego,ksiazki jakies poczytac

Zycze Wam wesolych swiat, wszystkiego dobrego i zebyscie nie zapomnieli co w zyciu jest na serio wazne:))) wszystkiego dobrego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem kompa trzeba brać z dystansem i to pomaga, bo wszystko jest wkońcu dla ludzi ale z umiarem, przecież alkochol w umiarze też pomaga, ale jak się przedawkuje i się go często stosuje to już alkocholizm, tak samo z kompami (kompocholizm :?: :lol:)

Sorry za ot: genghiskhan czym chłodzisz mózg :?: Bo masz w podpisie że go podkręcasz :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze jednak moderatorzy przykleja ten temat bo naprawde jest dobry jesli chodzi o przestroge dla mlodych uzytkownikow a poza tym chyba chodzi Wam o zdrowych uzytkownikow forum a nie o uzaleznionych Ci zdrowsi maja lepsze podejscie do zycia i wiecej i szybciej moga sie uczyc bo czasu nie traca na <span style="color:red;">[ciach!]</span>ly a co za tym idzie wartosc merytoryczna forum w przeciagu niedlugiego czasu moglaby wzrosnac gdyby wszyscy wzieli sobie to go serca i mozna by znowu wymieniac sie wiedza a tak starzy wyjadacze czytaja 100x walkowane te same tematy czas to moze zmienic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh a ja z jednego uzaleznienia w drugie wpadne chyba :lol:

ostatnio kase na radka 9700 przeznaczylem na narty :twisted: i teraz tylko czekam na jakies pozadne warunki (moze w sylwestra) stwierdzilem ze po *** mi nowa grafa i tak w nic prawie nie gram bo sama sieczka wychodzi ;) poza kilkoma starymi grami w ktorych radek smiga jak rakieta :P a takiego kopa adrenaliny jak na nartach dawno nie czulem przy kompie :twisted: , rowerek tez jest mila alternatywa od kompa ,

jakis meczyk z kumplami w knajpie przy piwie , film z kobieta w luzeczku itd :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe ja to wiem. Trzeba wiedzieć że komp to nie wszystko. Ja tam się z ludźmi czuję spoko, nie mam żadnych problemów. Teraz kupuję monitor LCD, ale to tylko dla zdrowia żeby mi się oczy nie psuły od tej 19" co mam. Kompy na serio uzależniają ale na prawde to ta cała moc nam nie jest potrzebna. Ostatnio znowu mnie to wciąga ale wolałbym wydać 200zł na dziwczynę niż na kompa.

 

Tak na prawde to nie jestem takim komputerowym maniakiem na jakego wygląda... lubię iść na piwo z komplami, kręcić filmy, chodzić za laskami, iść do kina itp. Nie jest tak źle, nie można się zamykać we własnym świecie. Niestety ludzie często postrzegają mnie jako komputerowca i proszą żeby podkręcić im kompa, przeinstalować system albo coś w tym stylu, ale nie można się zajmować tylko tym... taki morał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi jakos milosc do chlodzenia i krecenia nie przemija, po prostu wchodze w to glebiej. Woda... pelty... male fc, potem wieksze a tera robie kaskady i autokaskady czyli szczyt lancucha pokarmowego. Nizej moga mnie zaprowadzic juz tylko agregaty stirlinga...

 

Komp sluzy glownie jako zrodlo wiedzy dla mnie, wszystko - jak zrobic bomby, silniki rakietowe, to, smo itd. wszystko co tylko podpadnie. Z tad czerpie roznego rodzaju pomysly, np. realizacja dziecinnego marzenia zrobienia silnika odrzutowego staje sie faktem, jutro bede konczyl komore spalania a od tamtego momentu do odpalenia to zaledwie skrecic 20 kilka srob... potem zrobie wieksza wersje tego silnika do gokarta.... jak juz to zrobie to zapewne zajme sie czyms innym, nie wiem jeszcze czym ale nastepne jest robienie silnika pulsacyjnego i zglebic czym jest turbina tesli...

 

Niestety, nie jestem czlowiekiem zbyt "socjalnym", wkurza mnie wiele rzeczy, malo ludzi za mna przepada, za duzym swirem dla nich jestem, doskwiera mi straszliwie brak panny jakiejkolwiek. Przez to tez zaglebiam sie coraz bardziej w technike, uczenie sie itd. co konczy sie tym ze jestem w zyciu prywatny jeszcze gorszy i tak takie kolko zasowa.... Kazdy mowi ze kiedys minie ale jakos tego nie czuje... najgorszy jest pesymizm ktory jest wrzechogarniajacy, pech ktory mi towarzyszy jest nieskonczony i nie daje mi zadnej motywacji... i jak tu byc optymista, cieszyc sie zyciem itd ? wiec robie swoje, wiedzac ze pewnie zejde samotny po dlugim zyciu (takze samotnym) w ktorym nic do konca nie wychodzilo...albo ktoregos dnia mi odbije i uzyje wszystkiego co wiem w sposob silnie nieprzyjazny dla otoczenia... nie wiem, mam nadzieje ze to co wszyscy mowia "na studiach bedzie lepiej" okazalo sie prawda...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, po prostu się starzejemy, kiedyś przychodzi moment kiedy trzeba zabrać się poważniejszymi sprawami praca, rodzina, ect. ale nie należy od razu negatywnie oceniać swojego hobby, przekreślać wszystko i mówić że głupie. Ja tam niczego nie żałuję, zresztą z kompów jeszcze nie rezygnuję. Ale fakt faktem niektóre rzeczy nie mają już takiego znaczenia (3dmarki, ułamki fps) wystarczy aby ulubiona np. gra działa przyzwoicie (grywalnie dla mnie) tudzież inne rzeczy które dzięki kompowi mogę załatwić.

Większości to nie mam takich problemów jak niektórzy tu bo np. nigdy na grafę nie wydałem 2k zawsze podchodziłem do wydatków zdroworosondkowo (pewnie dlatego, że nie mogłem wydawać za dużo ale jak bym miał te 2k na samą grafę to kto wie czy bym nie kupił - wiem jedno teraz na pewno nie - sprzęt ma być na miarę potrzeb a nie na wyrost).

Do młodszych tweekowców - nie tracie pasji, madujcie, podkręcejcie - ale z umiarem, pamiętajcie też o innych sprawach, rodzinie, kumplach, pannach. Piszę to bo jednak ten topic jest może troszkę zbyt pesymistyczny. Kompy są ok, można się dużo nauczyć a także miło spędzać czas, ważne aby nie przesadzać.

 

Co do Forum to jestem tu codziennie ale już dużo nie piszę głównie przeglądam gry i oślą, po ostatnich zmianach dla mnie osobiście reszta działów stała się nie specjalnie wygodna (dawniej włażiłem na sprzęt i już mogłem przejżeć wszystkie wątki i wybrać co mnie interesuje, teraz jest za dużo dziłów)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę iść chyba na jakiś odwyk :]

 

Po nocach nie mogę spać, jak gdzie w necie wylookam jakiś niezły bajer. Albo "wow, ciekawe ile bym na tym marków wybił" , to jest lekko chore. Ja wiem, jakieś 3 miechy temu, jedna bardzo ważna dla mnie osoba zwróciła mi uwage że coraz mniej mam czasu dla moich przyjaciół, jak zaczołem się tłumaczyć że robie moda. To wyobraźcie sobie mine tej osoby (zielona jest z PC) , i to zdanie:

 

- To Ty dlatego z domu nie wychodzisz bo jakieś lampki robisz ?

 

No właśnie, ja świata po za tymi lampkami nie widziałem. Każdą noc myślałem co by tu zrobić żeby jeszcze bardziej proca podkręcić. Powoli się z tego bagna wydostaje, właśnie wróciłem z długgieego spaceru. I powiem że to jest lepsze od gapienia się w biosa na szyne albo 3d Marka. Cieżko mi się od tego oderwać, jestem redaktorem mod4.us i siedze ciągle tu u Was. Ale myśle że jeszcze pare miechów, a się całkowicie "odłącze" od tego świata.

 

Tak więc, nie dajcie się wchłonąć w ten świat !

 

Pozdro, Pocahontas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...