rumun_666 Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 heh... mialem pare takich wykopów w swoim zyciu, mialem jednego najlepszego kumpla z ktorym sie przyjaznie po dziś dzień... chodziłem znim do przedszkola, cała podstawówke i teraz jeszcze gim... ale mniejsza... jak bylem w pierwszej klasie dostalem pierwszego pc'eta, i kiedys jak wracalem z nim ze szkoly to usilnie wciskałem mu kit ze mam taki program co moze zabijac ludzi i wogole mozna calym swiatem rządzić :D :D :D :D potem z tym samym kumplem mielismy ubaw bo jak wrocilem do domu nie bylo nikogo... wiec zaczęliśmy zabawe w "miksturki" wiec wzielismy plastikowy kubek nalalismy wody i mieszalismy rozne rzeczy... i ja tam nawalilem caly sloik jakiegos kremu mojej mamy ktory dostala od jakiejs ciotki z usa :D :D :D nie bd opowiadal co sie ze mna stalo ze względu na nie wystarczająco mocną psychikę userów (zartowalem ;) ) drugim razem podczas zabawy w miksturki wzielismy taki plastikowy kubek po jogurcie.... no i oczywiscie w wodzie wylądowały juz cynamon, kremy, pasta do zębów itp. i nie wiem co ale najprawdopodobniej kret... bo kubek zaczął sie rozpuszczac :D :D :D potm przykleił sie do podłogi w łazience :D :D :D co do zabaw z prądem to pamiętam jak inny kumpel wylądował w szpitalu po tym jak włożył jak to powiedział poźniej "w te dziurki" dwa miedziane druciki... i do tej pory ma sliczne symetryczne paluszki... :D :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fredziu Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 Ja jak byłem mały to zawsze babcia pokazywała mi czarno-białe zdjęcia i myślałem, że w latach, w których były pstrykane te zdjątka to świat był czarno-biały :lol: Tak pozatym to fajnie jest nieraz posiedzieć z kumplami i sobie powspominać :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GenghisKhan Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 Ja jak byłem mały to zawsze babcia pokazywała mi czarno-białe zdjęcia i myślałem, że w latach, w których były pstrykane te zdjątka to świat był czarno-biały :lol: Tak pozatym to fajnie jest nieraz posiedzieć z kumplami i sobie powspominać :D z czarno-bialym swiatem to normalne - tez to mialem :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 a ja lubilem podpalc rozne zeczy jakies dezedoranty denaturaty spirytusy rozpuszczalniki itd raz zrobilem mieszanke ze wszystkiego co mialo symbol ognia na butelce ekstra sie palilo albo jak moja matka wrocila z usa to przywiozla jakis goownianych zupek z torebki (jakies probki darmowe czy cos) zrobilem taka mieszanke z tego nalalem do butelki i z kumplem poszlismy na dwor (to zdaje sie byla 2-3 klasa) zaczjilsmy sie ze murkiem na brata kumpla(mlodszy) jak on szedl to kumpel go zlapal a ja polewalem :D potem sie rozplakachl i chodzil jak zarzygany :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 przypomnialo mi sie przedszkole heheh ile godzin spedzilem stojac w kacie dzizzzz : ) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Walker3d Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 a ja lubilem podpalc rozne zeczy jakies dezedoranty denaturaty spirytusy rozpuszczalniki itd raz zrobilem mieszanke ze wszystkiego co mialo symbol ognia na butelce ekstra sie paliloJa też miałem coś w sobie z piromaniaka. Zawsze jak nie było nikogo w domu lałem troche rozpuszczalnika do zlewu i wrzucałem zapaloną zapałke :lol: Przez dezodoranty wszystko wyszło na jaw bo kiedyś sam sobie spaliłem całe brwi , grzywke :lol: W zerówce rzucaliśmy zawsze z kumplami klockami do chłopców którzy byli z starszych klas i na przerwach do nas przychodzili. Zawsze rzucaliśmy plastikowymi klockami ale ja oczywiście okazałem się mądrzejszy i wycjągnąłem drewniane i rzuciłem z całej siły . Nie wziołęm pod uwage że chłopak stoi za dziewczyną odemnie z klasy i to ona dostała a nie ten chłopak. Skończyło sie na tym że dziewczyna miała chyba 4 szwy (nie pamiętam dobrze) no i oczywiście rodzice do szkoły :lol: Oj nie mieli oni ze mną lekko :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pitbull82 Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 ja też bawiłem się w piromana i wysadzałem samoloty sklejane (oblane klejem lub czymś innym łatwo palnym), do kranu wlewałem dezodoratyi podpalałem i patrzałem jak dymi się z niego :), no i lubiłem palić, wysadzać i destrojować to co się dało (w miarę rozsądku ofkorz :wink:), pozdro ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
||Falcon|| Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 Ja kiedsy nalalem do garnka szamponu i zaczalem gotowa :] Super bulgotal, wygladal jak powierzchnia Slonca normalnie ... ale nieco smierdzialo :D:D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamcio Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 Jesli chodzi o motyw kosmitow ze porwa w nocy kiedy bede spal to tez mialem, a co najstraszniejsze (dalej sie dygam jak to sobie przypomne)to to ze w dziecinstwie mialem kilkanascie snow typu: spie sobie i nagle ja z calym lozkiem jestem "przyciagany" w kierunku okna, chce zawolac rodzicow ale nie jestem w stanie wypowiedziec slowa. > nie znalem wtedy kosmitow :) wiec nie moge powiedziec do konca ze to byli kosmici, po prostu "cos" update'a dam jak sobie jeszcze cos przypomne. pozdro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kretyn Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 Jesli chodzi o motyw kosmitow ze porwa w nocy kiedy bede spal to tez mialem, a co najstraszniejsze (dalej sie dygam jak to sobie przypomne)to to ze w dziecinstwie mialem kilkanascie snow typu: spie sobie i nagle ja z calym lozkiem jestem "przyciagany" w kierunku okna, chce zawolac rodzicow ale nie jestem w stanie wypowiedziec slowa. > nie znalem wtedy kosmitow :) wiec nie moge powiedziec do konca ze to byli kosmici, po prostu "cos" update'a dam jak sobie jeszcze cos przypomne. pozdro dobrze, że cię to łóżko nie zżarło jak na jednym amerykańskim horrorze .... :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanu Opublikowano 21 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 21 Stycznia 2004 Mój ojciec jest gorliwym audiofilem. Zawsze jak byłem mały powtarzał mi, że cały sprzęt grający jaki stoi w domu jest bardzo delikatny i nie wolno go dotykać. No i nieopierzony Krzyś zwalił na ziemię tatusiowi gramofon Technics'a ( ludzie, to była duma ojca, więc sobie wyobraźcie, początek lat 80-tych). Tato wszedł, zobaczył katastrofę..... a ja z pełnym przekonaniem padłem na ziemię i zacząłem udawać martwego z pełną wiara, że da to 100% skutek. Wierzyłem, że jak ktoś udaje trupa to jest niezauważalny dla nikogo. Niestety tato nie miał takich przekonań.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...