Skocz do zawartości
Marcin_gps

Wpływ muzyki na psychike !

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio, jak tak siedzialem caly dzien przed kompem, szperalem w necie, a w tle non stop leciala jakas Anathema, My Dying Bride, Paradise Lost, Tiamat czy Samael, odczulem znaczne pogorszenie samopoczucia.

Wczesniej nie zwracalem na to wiekszej uwagi, ale teraz zaczyna do mnie docierac jak duzy wplyw ma muzyka na psychike. Jeszcze kilka dni i wyskoczylbym oknem :twisted:

Cale szczescie, ze opamietalem sie na czas i szybko zmienilem muzyke na cos znacznie lzejszego (Within Temptation - Iced Queen, btw naprawde polecam ten kawalek) i przez kilka dni nie zamierzam wracac ciezszych utworow, zeby wszystko wrocilo do normy.

Moze wy nie macie takich problemow (szczegolnie jesli nie sluchacie takiej muzy), ale potraktujcie to jako ostrzezenie.

Dobrze, ze ferie sie koncza i spotkam sie z 'normalnymi ludzmi' :)

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem , mnie dolowala muzyka z ktora kojarzyla mi sie pewne dziewczyna

 

a ogolnie jak slucham NIN takich kawalkow jak The Wretched i ten refren NOW YOU KNOW .. albo Somewhat Damaged tudziez We`re in this together i The Fragile wtedy mnei roznosci .. mam pochote rozwalic wszystko dookola ehh taka energia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólniezgadzam sie z tym że muzyka ma wpływ na samopoczucie, chciaż ja raczej dobieram muze do humory a nie na odwrót :D. Na ogół słucham trance, vocal trance, a jak mam doła albo jestem mocno wqr.... to metalik i cała rodzina wie że lepiej soe do mnie niezbliżac i niec odemnie niechcieć bo jestem niebezpieczny dla otoczenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm taki Samael to nie jest muzyka dla każdego :D Mnie akurat znacznie podnosi nastrój - szczegółnie po wyjściu na miasto z kumplami jak się muszę nasłuchać tego kwasu co puszczają po różnych lokalach ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam tak ze normalnie zadna muzyka na mnie nie wplywa ale jak mam kiepski humor to moge dluzszy zcas w kolko suchac jednego utworu, a jak mam bardzo zly chumor to np slucham tylko metal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie dlatego moim zdaniem nie warto sie szufladkować. Praktycznie każdy dzien zaczynam muzyką i tak też go kończę (dzisiaj skończyłem Vaiem - For the love of God) Właśnie zależnie od nastroju wybieram muzykę. Może to być Metallika, Jamiroquai, Megadeth, Norah Jones, SOAD, Steve Vai, Killswitch, Satriani, Slayer i wiele innych kontrastujących ze sobą wykonawców lub styli muzycznych.

Nie mogę tylko, powtarzam NIE MOGĘ znieść elektronicznej bezdusznej tłuczki, nigdy, w żadnej sytuacji. Dzisiaj już 2 razy łapały mnie nerwy przy muzyce: 1 raz w samochodzie usłyszłem "chingy - righ thur" (nie wiem czy dobrze napisałem), 2 raz na giełdzie na Balickiej przy każdym pratycznie stoisku z płytami albo głaśnikami leciały jakieś "hiciory miesiąca" czyli wiadomo: jakies techno albo inne "hity z remizy"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eee ja na zmiane słucham tech-electro,minimal/schranz, od czasu do czasu house i czuje ulge, a nie ból :)

Bardzo poprawia mi samopoczucie słuchając coś ostrego itp. więc hmm problem dotyczy rockowców/metalowców? :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo poprawia mi samopoczucie słuchając coś ostrego itp. więc hmm problem dotyczy rockowców/metalowców? :/

Metal a tym bardziej rock to nie tylko agresywna muzyka. Może być bardzo melodyjny, niech za przykład posłuży Moonspell z kawałkami Ataegina, Alma mater, Trebaruna albo Megadeth - Diadems...

Ja reaguje gresywnie tylko na muzykę w moim mniemaniu głupią...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm taki Samael to nie jest muzyka dla każdego :D Mnie akurat znacznie podnosi nastrój - szczegółnie po wyjściu na miasto z kumplami jak się muszę nasłuchać tego kwasu co puszczają po różnych lokalach ...

Samael to barzdo optymistyczna kapela :wink:

 

Sluchajac na przyklad Eternala czlowiek podbudowuje sie :D. Ja slucham muzy w zaleznosci od nastroju - jak mam dola to najczesciej leci Paradise Lost, jak babram sie w kompie to puszczam cos bardziej energetycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eternal ..... to już nie jest ten Samael co kiedyś - na mnie budująco działa Ceremony of Opposites :D. Aaaa - i kawałek który zawsze podnosi morale - 'Alma Mater' Moonspela :D Ja nie miewam 'dołów' więc ciężko mi powiedzieć która muzyka byłaby na nie dobra :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ceremony :D - swietna plyta, ale mi bardziej pasuje wlasnie nowy Samael - Passage i Eternal - paluszki lizac! (Eternal nikomu z moich znajomych nie spodobal sie od razu, ale dopiero tak gdzies przy 7-8 przesluchaniu, ja tez na poczatku nie moglem sie do niego przyzwyczaic).

 

Kapela, ktora ma destrukcyjny wplywa na psychike to bez watpienia NIN - to jest psychodela po prostu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ceremony :D - swietna plyta, ale mi bardziej pasuje wlasnie nowy Samael - Passage i Eternal - paluszki lizac! (Eternal nikomu z moich znajomych nie spodobal sie od razu, ale dopiero tak gdzies przy 7-8 przesluchaniu, ja tez na poczatku nie moglem sie do niego przyzwyczaic).

 

Kapela, ktora ma destrukcyjny wplywa na psychike to bez watpienia NIN - to jest psychodela po prostu!

Jezeli o mnie chodzi, to zadna plyta (no z malymi wyjatkami) nie podoba mi sie po pierwszym przesluchaniu :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh na ten temat juz nie raz rozmaiwalem ze znajomymi, i ze mna jest tak:

dobry humor - technoza, ale ta prawdziwa, nie jakeis shity z vivy czy jakeis lightowe niewiadomo co typu manieczki

a takze jakeis wesole utwory roznych wykonawcow

 

a jak mam zly humor to slucham Metalliki S&m oraz muzyki filmowej, np Hansa Zimmera, to poglebia zly nastroj, ale cuz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie największy wpływ miał Punk Rock- raczej pozytywny, a teraz Death ( wszelkie maksymalnie extremalne kapele ).....no to może dyskusyjne, ale na pewno stałem się mniej "nastawiony pokojowo" i mniej tolerancyjny 8O :twisted:

 

PS- polecam Corpsefucking Art ( Grind Death Metal z Włoch) no i Sedes (polski stary Punk) - teksty powalają, a wokal jeszcze bardziej :D :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W celu odprężenia polecam słuchanie muzyki do Tai Chi. Może nie wszystkim będzie odpowiadać, ale na mnie to działa.W celu odprężenia polecam posłuchanie muzyki do Tai Chi. Może nie wszystkim będzie odpowiadać, ale na mnie to działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

juz jest ok na szczescie

 

i muzyka chyba nie miala nic wspolnego z moim dolem :)

po prostu za duzo wolnego czasu mialem i moje mysli skierowaly sie w zlym kierunku

 

teraz moonspell leci :wink: i kopa ladnego daje :)

 

BTW

 

Natural Disaster to najlzejszy i najdelikatniejsza plyta Anathemy

 

Serenades Rulez 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...