Skocz do zawartości
TOMELEK

Odwieczna WOJNA !! -czy już zapomnieliście

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie mi się przypomniało jak tylko pojawiły się AMIGI i powszechne stały się melodyjki w formacie MOD - pamietam taki kawałek: "bo z gów.. i stali powstało ATARI". To był cios w plecy dla atarowców...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anti atari song 2 jest de best.... "mozliwosci ma spektruma lecz to atarowcow ...." :lol:

 

 

a i owszem w pedałbudzie jako posiadacz katarynki 65xe traktowalem z buta kazdego posiadacza c64 i amigi.... :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynalem od C-116 nie pamietam czy to byl nastepca czy protoplasta C-4 :twisted:

 

Klawiatura jak w notebook strzalki w postaci jednego krzyzaka :twisted:

 

Do tego zielony moniotr i masa kumpli z podstawowki i granie do poznego wieczora.(a zima mozna bylo grzac nogi na zasilaczu).

 

Pozniej byl C-64 wersja mydelniczkowa :twisted:

 

A pozniej 286 :twisted: i boje w Warlords ehh to byla gierka

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

UUU a kojarzycie mysz-trumienkę do ami ?? aale to był sprzęcior... całą diunę 2 na tym przeszdełem na A500 i to oznaczało jej koniec - każda jednostka klikana oddzielnie, przeprowadzenie ataku 30 jednostkami - hardcore !!! GDZIE TE CZASY ?? :) A BTW do dziś uważam że Colonization i UFO na Ami były fajniejsze niż na PfueCee ale może to te pozarywane nocki "Please insert disk 3" i "Checksum error" :roll:

Pozdro dla wszystkich 8 i 16 bitowych oldschoolowych maniaków.

Czymcie się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo podobne wspomnienia jak wielu z was. Oczekiwanie na wgranie się gry z taśmy. Nie zapomne tego do końca życia. To było cos, a teraz ....... to już nie to samo. Pierwszego Commodore 64 dostałem gdzies koło 1993r. na gwiazdke. Cieszyłem sie strasznie jak to podjarane dziecko. Pamiętam początkowo jak niemiałem odpowiednich kabli obraz był czarno biały i bez dzwięku. Gdy o tym myśle przypomina mi się wiele chwil z dzieciństwa. Nawet teraz czasami podłanczam ciągle sprawnego mojego C64 i gram w niesmiertelne gry takie jak: Battle Ships, Giana Sister's czy Montezuma. Jakis rok temu od nowa rozpoczołem na nowo swoją przygode z commodore. Dostałem od kumpla C128 wraz ze stacją dysków pod ten komp, potem kupiłem 2 64, z allegro zaczołem skupować stare gry, kupiłem stacje dysków pod C64. Ostatnio dostałem Amige 500 ale to już nie to samo. Dla mnie Commodore 64 zawsze będzie najlepszym kompem w świecie, dzisiejsze kompy przymijają i to co jest dzisiaj standardem za rok już jest przestarzałe, a nieśmiertelne Commodore będzie trwać po wsze czasy. Pozdrawiam wszystkich miłośników 8 i 16 bitowców. Z chęcią nawiązał bym kontakt z innymi osobami o podobnych wspomnieniach i doświedczeniach jak ja :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaaak..... to były czasy! Z gierek na ZX-Spectrum48 jakie pamiętam i które "ściągały" mi do domu mase kumpli to ZAXXON, MANIC-MINER (to był wypas!) i inne. Potem na C64 prym wiodła gierka GIANNA-SISTER, na Amidze znów FLASHBACK, CANNON-FODDER i inne. A dziś? Dziś mam PC i gram w....... Flashback na Amidze :D . Te gierki miały po prostu to "coś" czego nie mają dzisiejsze gry - miodność! Nie grafika, nie muzyka, nie efekty 3D - liczyła się fabuła i rewelacyjny sposób podejścia go gracza: graj, myśl i miej refleks, a skończysz grę. Teraz wystarczy strzelać do wszystkiego co się rusza i masz szanse że skończysz grę.

Mój siostrzeniec co przyjedzie do mnie to zaraz chce Amigę i gireki na nią! Na PC nawet nie spojrzy (bo tez go ma w domu, ale nie ma tych gier :) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękne to były czasy jak miałem ZXa to na takim samym pracował stary od kumpla w instytucie naukowym...pierwsza gierka to była Attic attack(albo coś podobnego),potem dokupiłem AY-układ dzwiękowy(3 kanały/8 oktaw) i to był wypas.A wojna z Atarowcami-heh to były jaja-giełdy i pokazywanie nowych gierek(a było tego full-oczywiście nie na Atari), a tak dla wiadomości to znaczek Atari przedstawia górę Fuji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem C64 full wypas - dokupiłem sobie flopa (i wycinaczkę do dyskietek - kto pamięta że je się wkładało dwustronnie i po obu musiało być wycięcie, żeby zapisać drugą stronę?), myszkę, kolorowy monitor philipsa 15" i z 5 cartridge z różnym softem. Po skończeniu 5 razy wszystkich gier, jakie wyszły na komodorka (oprócz Manic Mansion i Elvira - Mistress of The Darkness, bo się wieszały) zabrałem się za programowanie w basicu - całkiem nieźle mi szło, napisałem program tworzący i zarządzający bazą danych, który służył do katalogowania książek, kaset etc; wciągnął mnie tak, że po 1.5 roku pracy nad nim był tak rozbudowany, że spokojnie mógł zarządzać małą wypożyczalnią kaset video czy biblioteką. O ile pamiętam kilkadziesiąt tysięcy linii kodu. Gdybym zajął się tym wcześniej, program kupiłby ode mnie właśnie właściciel osiedlowej pypożyczalni video...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ZX SPECTRUM Górą - chociaż TIMEX 2048 był lepszy

 

Dołączona grafika[/img]

 

 

Oj tak , grałem na TIMEX-ie.. taka fajna gra RAMPAGE.. Pamiętacie? Chodziło się wielkimi gorylami po ścianach wieżowców rozwalało okna i wyjadało ludzi :) Twórcy tych gier to mieli fantazję....

 

Potem był szybki przeskok na Amigę 1200 ale wtedy to były już walki czy ta Amisia jest lepsza czy gorsza od 286 / 386... hehe... to były czasy....

 

Muszę sobie kupić "Komode" 64 może na Allegro.. znowu poczuć to wgrywanie gierek z kaset i nastawianie głowicy śrubokrętem w magnetofonie ;) hehehe

 

Zapuszczę sobie Spy vs. Spy, albo River Raid...

 

Pozdro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale i Tremial przecież był też twórcą firmy Commodore którego to akcionariusze doprowadzili do stanu wk........ i z tej złości kupił sobie Atari by do kopać tym pierwszym ale przegapił szansę zakupu Amigi (skompiec to On był ;)) i stało się po ptokach. Nawet nie zmienił tego "Fla©kon" ;) i "Jaguar" trochę szkoda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D Ja mam w pudełeczku osłoniętą od kurzu i światła A1200 + Blizzard 030/50Mhz 16Ram + Hdd 3,2Gb 2,5 cala i cieszę się magią gier do dziś. Dla mnie kultowe tytuły to: Hired Guns, Super Frog, Dune2 Alien Breed (saga), i parę innych. To komputerek z duszą i nikomu go nie oddam. Zapakowałem też do Amigasi sporo starych i nowych modulesów i muszę powiedzieć że z Amigi jakoś lepiej brzmią na wzmacniaczu niż z blaszanego pudełka, he, he. :D Mam też wypieszczone Atari 130XE + SIO2PC i masę softu, Robbo Rulez. Jak tak sobie wspominam to ahhh...... nieważne. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ATARI 65XE - pierwsza maszyna ktora mialem w domu...

Ale njpierwszejszy kontakt mialem z... Elwro 800junior - ktos to pamieta ?

Albo Meritum ? Ha, kolko komputerowe rok 1985 czy 6...

Oj, oj... najlepsze byly sobotnie 'przesiadanki' i zagrywanie w Commando na elwrusiach :)

Ha, wtedy bylo nawet jedno pelne ZX Spectrum na sali, ale przy nim siedzieli wylacznie starzy faceci, czyli ci z 7 i 8 klasy... :lol:

A joye ? Mialem ich bez liku. Niby najlepszy byl jakis QuickShot, taki z czerwona podstawk ana mikroprzelacznikach. Natomiast najwiecej siedzialem przy zwyklych blachach, nie do zdarcia. Jak sie cos w nim popsuloi to sie robilo nowy styk z puszki 8) Albo lutowanie rozgrzanym gwozdziem na kuchence gazowej... :lol:

 

Na Atarynke moja pierwsza gra byl RoadRace (kto pamieta ?). Po 30min wgrywania (normal, o Turbo sie mi wtedy jeszcez nawet nie snilo) zagralismy z bratem - cala rodzinka patrzyla - to po dodaniu gazu od razu cos strzelalo i pojawial sie napis 'push to pump'. Nie mielismy bladego pojecia o co chodzi - aby wprawic w ruch samochod trzeba bylo trzaskac w klawisze jak w decatlonach. Nie rozwiklalismy wtedy tego problemu i wzielismy sie za inne tytuly :) (oczywiscie chodzilo o to, ze nie zmienialem biegow i zacieralem silnik, a wtedy trzeba bylo pchac samochod do stacji benzynowej).

A potem ? Hity jak Misja, Robbo, Zybex, NinjaCommando, itd, itd... Eh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam w domu oklo 30 kaset do Atari, bo jednej z moich pokoi byl rajem grania dobre 10 lat temu bo byl tam Atari, C64 :) co tutaj duzo mowic po prostu tam byl raj... bylismy maniakaminasz rekord to 35 godzin grania i nie kladlismy sie spac tylko przerwa na jedzienie byla...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciałbym przeżyć teraz taką chwilę jak kiedyś na giełdzie gdy zobaczyłem pierwszy raz amigę (miałem jeszcze c64) i odpalone demko z walkerem na 1mb ramu-szok taki że przecierałem gały przez pół godziny z opuszczoną koparą...potem powrót do domu i nowy problem -jak zrobić by mieć w ją domu... i udalo się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pare dni temu kupilem Atari 800XL. Okazalo sie, ze nawet pamietam podstawy programowania w Basicu. To jest sprzecik. Teraz zbieram na magnet i gry ;) Aaa moje poczatki to lata 80-te i ATARI 65XE

Edytowane przez emgie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tia.. Ja tez zaczynałem od c-64 i kseciaka tyle ze od razu zakupiłem kardridża Final III sie zwał :) I miał turbo od razu w sobie programik do strojenia głowicy takie 2 czarne krechy. A ulubione gry Rick Dangerous i Bob'n Rumble nawalanie emerytów to była jazda :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio sciągnąłem bardzo dobry emulator Atari. Potem udało mi się sciągnąć bardzo dużo gier. Cudownie było sciągnąć sobie gre w którą kiedyś chciało a nie mogło się pograć(brak finansów, nigdzie nie bylo).

 

Mój sprzecik to było Atari 130XE z magnetofonem przerobionym na system Turbo, cartrige z loaderami do UM, ATT i ASF(?), joystick którego nazwy nie pamiętam ale wiem że miał przezroczystą podstawe.

 

Pamietam wojne Atarowców i Amigowców i tekst chyba z Secret Service:" Atarowca wal z gumowca" :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...