hitman44 Opublikowano 28 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2004 Nie mogę zrobić obrazu dysku, bo niektóre parycje mają złe położenie (nie zaczynają się i kończą tam gdzie powinny) Jakim program naprawić ten problem? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grinch Opublikowano 28 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2004 Partition Magic ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aquarium Opublikowano 28 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2004 ale wcześniej obowiązkowo backup - mi już raz PM zrobił 128 partycji z 4ech :P - rozp*** cały podział dysku :twisted: Ale za to instaler Mandrake ładnie mi je odtworzył :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hitman44 Opublikowano 28 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2004 wcześniej w podobnych sytuacjach pomagał mi Partition Magic, ale teraz nie mogę go nawet uruchomić. Przy uruchomieniu pokazuje mi się okno z błedęm: "Init file: Error 117 Partition`s drive letter cannot be identifed". I właśnie przy uruchomieniu Partition Info ukazuje mi się informacja o błedach w położeniu partycji, m.in. " ucBeginHead expected to be 0 or 1, not 88. Error #108: Partition didn't end on cylinder boundary. ucEndHead expected to be 239, not 104." Jak się nie da w żaden inny sposób, to może jakoś ręcznie ustawić to tak jak być powinno, jakimś programem? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
steelrat Opublikowano 13 Marca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2004 PQmagic to kupa... 99% przypadkow sypanych partycji jakie znam to po PQ... niestety... fajny program ale miesza, nie rozumiem czemu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ryba_8 Opublikowano 13 Marca 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2004 Ja robię to zazwyczaj tak: Na niedużym dysku insstaluję w2k/w2k3/linux( Mandark, PizzaHut), po reboocie podpinam pacjenta i z poziomu tego systemowym (wszystkie te systemy mają wbidowane lepsze lub gorsze partycjonizery i naprawiacze dysków). Jedno Ale!: Z linuxami potrafi się zrobić tak, że jak naprawisz partycje, to będziesz je widział tylko z poziomu linuxów. Najlepszy obecnie automat ma w2k3, ale nie wszystko jeszcze potrafi. PM mozesz wyrzucić przez szeroko otwarte okno. Ładnie lata :D Jeśłi masz blade pojęcie o "repair console" w w2k3, to możesz sobie tym pomóc. Mi siębardzo podoba jego działanie, ale w w98 namota Ci okrótnie i stracisz wszystkie partycje poza pierwszą (do odzyskania za następnym podejściem). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...