Skocz do zawartości
nazir123

Lutowanie kolanek dla początkujących

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Oto kolejny poradnik z serii "... dla początkujących".

 

Po złożeniu swojego układu WC okazało się, że odległość pomiędzy

blokami jest tak mała, że nie ma możliwości nie użycia kolanek. To co

widac na poniższym zdjęciu to jedna wielka prowizorka:

Dołączona grafika

 

Postanowiłem więc zastosować kolanka 45* o średnicy zewn. 15mm. Dwa

takie połączone kolanka stwarzają mniejszy opór wody niż kolanko 90*.

Zakupiłem je w sklepie z armaturą po 50gr za sztukę.

Dołączona grafika

 

No i tu pojawił sie problem. Jakoś te kolanka trzeba ze sobą połączyć tak

aby uzyskać 90*. Są dwa sposoby:

- połączenie klejone (nie mam jakoś zaufania do kleju w takich sprawach)

- połączenie lutowane

 

Zdecydowałem się na ten drugi sposób. I tu pojawia się kolejny problem.

Jak to zlutować? Cały problem w tym, że takie kolanka (niezależnie czy z

miedzi czy z mosiądzu) bardzo szybko odbierają ciepło i rozprowadzają

po swojej powierzchni. Jak wiadomo niektórym osobom, które miały

styczność z lutowaniem: brak odpowiedniej temperatury podczas

lutowania może powodowac powstawanie tzw. zimnych lutów czyli bardzo

nietrwałych połączeń.

Rozwiązaniem jest albo użycie lutownicy gazowej (która w najprostszej

formie kosztuje paręnaście złotych) albo użycie lutownicy

transformatorowej (kolbowa też powinna się nadać) i odpowiednie

rozgrzanie kolanek.

 

Ja do swojego lutowania użyłem transformatorówki 100W o temperaturze

grotu 450*C (grot z grubego drutu). Podejrzewam, że lutownica o

mniejszej mocy także wystarczy - dłużej będzie tylko trwało nagrzanie

kolanek. Do połączenia posłużyło spoiwo lutownicze (popularnie

zwane "cyną") z topnikiem o średnicy 0,56 mm.

Dołączona grafika

 

Można zastosować nieco grubsze spoiwo (np. 1mm) ale im grubsze tym

trudniej zrobić ładne połączenie a przecież o estetykę także nam chodzi.

Połączone ze sobą dwa kolanka umieszczamy w jakimś uchwycie. Ja

zastosowałem tzw. "trzecią rękę" - zdjęcie powie więcej. Nadmienię tylko,

że kolanko musi być umieszczone tak, żeby cyna spływała podczas

lutowania pomiędzy łączone kolanka (patrz zdjęcie):

Dołączona grafika

 

Zastosowanie "trzeciej ręki" ma jeszcze jedna zaletę: kolanko jest

przytrzymywane przez "krokodylka", który mając małą powierzchnię

styku z kolankami sam nie będzie odbierał od nich ciepła :!:

 

I zaczynynamy. Przykładamy grot lutownicy do miejsca łączenia i

rozgrzewamy kolanka. W moim przypadku trwało to ok 1min. Gdy

kolanka są już rozgrzane do odpowiedniej temperatury przykładamy w

miejsce łączenia cynę i lutujemy kolanka. Cyny nie należy żałować (w

końcu połączenie ma być szczelne i solidne) ale też nie przesadzać aby

cyna nie zaczęła spływać po kolankach. Lutujemy wokół kolanka

wypełniająć cyną przestrzeń pomiędzy kolankami. Temperatura kolanek

jest w pewnym momencie taka, że cyna topi się sama przy zetknięciu z

nimi (nawet bez udziału lutownicy). Jeszcze jedna uwaga co do lutowania:

nie należy nakładać cyny na grot i dopiero puźniej rozprowadzać po

łączonych elementach :!: Cyna taka zawiera topnik (kalafonię), która

pomaga w przywieraniu cyny do miedzianego podłoża ale bardzo szybko

się ulatnia. Cynę należy "kłaść" pomiędzy kolanka a grot lutownicy.

 

Tak wygląda zalutowane kolanko jeszcze przed wyczyszczeniem:

Dołączona grafika

 

Jak widać jedyne zabrudzenia pozostają właśnie z kalafoni i usunięcie ich

można przeprowadzić nawet paznokciem :)

Dołączona grafika

 

A oto zalutowane kolanko. Kolanka połączone w ten sposób są estetyczne

i co najważniejsze szczelne i trwale połączone.

Dołączona grafika

 

I to wszystko. Zalutowałem w ten sposób na razie dwie pary kolanek.

Planuję następne. Jak wszystko będzie gotowe i włączone w układ

zaktualizuję zdjęcia.

 

PS: UWAGA! po zakończeniu lutowania należy schłodzić kolanka (np.

dmuchając na nie) ponieważ ich temperatura jest bardzo wysoka :!: Nie

polecam wody - mogą powstać przebarwienia.

 

PS II: Nie odpowiadam za żadne szkody spowodowane niepoprawnym

posługiwaniem się powyżej wymienionymi narzędziami. Jeżeli nie wiesz

jak z nich korzystać skontaktuj się z lepiej doświadczonym kolegą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowy update!

 

Metoda opisana powyżej jest skuteczna tylko i wyłącznie przy lutowniu

niewielkich miedzianych elementów (tak jak właśnie wspomniane dwa

kolanka). Podczas próby lutowania kawałka rurki miedzianej z takim

kolankiem problemem jest za szybkie "odbieranie" ciepła z grotu

lutownicy oraz zbyd duże jego rozpraszanie. Rozwiązaniem jest stara

dobra kuchenka gazowa :)

Bierzemy oczyszczone (papier ścierny) kolanka i rurki łączymy ze sobą

(węższą część jednego do "kielicha" drugiego), następnie chwytamy w

kombinerki i podgrzewamy na wolnym ogniu. Należy trzymać elementy

tak, jak na powyższych zdjęciach, aby roztopiona cyna wpływała

pomiędzy elementy. Po chwili nagrzewania cyna pięknie topi się po

zetknięciu z powierzchnią elementów. Nie należy przejmować

się "przekolorowaniami" miedzianych kolanek - można je usunąć

papierem ściernym (600 a potem 1000).

 

Tak połączone elementy mogą wyglądać jeszcze bardziej estetycznie niż

w przypadku użycia lutownicy!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja u siebie kleilem kolanka za pomoca super glue i bylo to bardzo skuteczne rozwiazanie. najpierw nakladamy klej na ta czesc kolanka, ktora bedziemy wkladac w kielich i czekamy z 5 minut, pozniej znow nakladamy kleju, nie nalezy oszczedzac. jak wyplynie to nic sie nei stanie. po wyschnieciu ( u mnie zajelo to z 10-15minut) mozna poprawic jeszcze zewnetrzna spoine odrobina kleju. calosc jest szczelna i wyglada estetycznie.

na tym zdjeciu widac element sklejany w ten sposob, jest to ten dewajs przy wlocie do pompy:

 

Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...