Skocz do zawartości
fazio

jak w prosty sposob zrobic plytke drukowana

Rekomendowane odpowiedzi

oto przepis na zrobienie plytki drukowanej (jakby co wziolem szukaj i nic nie bylo na ten temat).. wiec sciagamy sobie plytke w formacie PCB nastepnie idziemy do sklepu papierniczego i kupujemy arkusz papieru kredowego (koszt okolo 30 gr za A4) potem kupujemy laminat pokryty miedzie isrodek trawiacy moze byc B327 albo chlorek zelaza . wycinamy laminat brzeszczotem rozpuszczamy wytrawiacz w pol litra wody (cieplej)

.nastepnie drukujemy na papier zwykly w zwyklej drukarce ta plytke PCB.. (jak ktos ma laserowke to lepiej od razy na papier kredowy drukujemy ) nastepnie po wydrukowaniu na papierze zwyklym idziemy robic ksero na papierze kredowym. rozgrzewamy zelazko... i przygotuwujemy laminat.. szlifujemy go dokladnie papierem 1000(na mokro) i nastepnie odtluszczamy laminat dynaturatem :]] .. wydruk na papierze kredowym przykladamy do laminatu (oczywiscie ta strona gdzie znajduje sie wydruk) i prasujemy tak dlugo az bedziemy widzieli czarne slady .nastepnie wrzucamy do cieplej wody na 5-10 lub 15 minut az papier odmoknie i to co zostalo na laminacie to wrzucamy do wytrawiacza... po wytrawieniu szlifujemy czarny toner (to co zostalo czarne po wytrawieniu) papierem 100 na mokro i mamy gotowa pytke :]] mozna czywiscie powywiercac otwory :]] jak bede mial czas to zamieszcze foty jak sie to wytwarza... powiedzcie co otym myslicie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życzę powodzenia komuś kto zrobi poprawnie płytkę w/g Twojego opisu ;)

Kiedyś bardzo dobry opis robienia PCB w domu ściągnąłem z elektrody, radzę z nim się zapoznać przed jakimikolwiek eksperymentami:

 

http://www.wsinf.edu.pl/~leszek/PCB.pdf (520kB)

 

Zamiast papieru kredowego używam cienkiego papieru z kolorowych gazet, szybciej nasiąka i łatwo się zmywa, a wydruki robię w trybie econo - i mniej toneru tym lepiej. Niestety jakość płytek wykonanych tą metodą (na żelazku) nie jest za wysoka. Dużo lepsze rezultaty uzyskuje się używając emulsji światłoczułej Positiv, jednak ta metoda jest dużo bardziej czasochłonna i wymaga więcej skupienia podczas poszczególnych operacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna rewelacja bo na tej fotce nie widać ścieżek 15milsów (0,38mm) ;) Ja przepuszczałem bez problemów 2 ścieżki pomiędzy pinami układu scalonego i wychodziło to nienajgorzej. Może się czepiam, ale metoda "na żelazku" nie jest zbyt dokładna - chyba nie widziałeś nigdy płytki zrobionej metodą fotochemiczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lechoo twoja metoda jest dosc skomplikowana bo potrzeba od chu..., od groma odczynnikow i produktow zeby to wykonac. Rowniez wazne jest doswiadczenie w naswietlaniu plytki zeby ladnie wyszal.

Jak ktos ma juz wszystko w domu to jasne ze jest to metoda najlepsza bo bardzo dokladna.

 

Metoda fazio jest dobra dla amatorow do robienia ukladow sterowania wentyli, listwy z diodek itd.

Jest bardzo tania i latwa do zrobienia nawet dla laika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwoli ścisłości - robię płytki obiema metodami, zależnie od poziomu skomplikowania rysunku ścieżek i wielkości płytek. Tak jak napisał Feluke - metoda na żelazku jest dobra do prostych obwodów, gdzie drobne niedokładności powstałe przy odbijaniu toneru na laminacie można poprawić przed wytrawianiem. Tam gdzie potrzebuję dużej dokładności (dużo ścieżek pomiędzy nóżkami scalaków) i płytki mają duże rozmiary, to robię positivem. Zajmuje to około godzinkę, ale mam pewność, że nie powstaną przypadkowe zwarcia lub przerwy na ścieżkach.

Do zrobienia płytek metodą fotochemiczną wcale nie potrzeba dużo odczynników - oprócz emulsji positiv potrzebna jest tylko soda oczyszczona (NaOH). Do suszenia płytek używam starego piecyka elektrycznego z termostatem (80 st.C), zaś do naświetlania - żarnika UV z lampy rtęciowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) potrzebna jest tylko soda oczyszczona (NaOH). Do suszenia płytek używam starego piecyka elektrycznego z termostatem (80 st.C), zaś do naświetlania - żarnika UV z lampy rtęciowej.

Troche sie czepiam, ale myslalem ze to sie popularnie nazywa soda kaustyczna, tudziez wodorotlenek sodu.

Soda oczyszczona to kwasny weglan sodowy( NaHCO3), wiec zupelnie co innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się - pomyliłem się w nazwie bo nie jestem chemikiem, ale NaOH podałem dobrze ;)

 

UPDATE:

Tu jest dłuższa dyskusja na ten sam temat, więc wszystkich zainteresowanych do niej odsyłam: http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic...ic.php?t=102759

Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi za link do innego forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...