Garfield^ Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 Witam, wróciłem z ogniska i natchniony tym co sie tam działo wpadł mi do głowy pomysł założenia tego topicu, a mianowicie jeśli ktoś zrobiłby cos szalonego w stylu, skok na bungee lub coś z seri "Dla ciebie wszystko" :lol: to niech opisze, co i jak, przeżycia przed i po. Pozwoli to może przełamać się niektórym i spróbować, lub też liznąć niektórych ciekawych numerów przynajmiej z teori 8) Zaczne od siebie, może dla nie których to chleb powszedni, ale ja szczerze zawsze się tego bałem, więc tak: Pod koniec ogniska gdy nie było już prawie drzewa i palił się tylko żar, kolega wyjechał że przejdzie po żarze, wszyscy z zaciekawieniem patrzeliśmy na niego, a ten po małych przygotowaniach przeszedł po żarze, jako że nie mogłem być gorszy, zdjołem butki, posłuchałem rad tego koła co szedł wcześcniej (szybkie, małe kroczki i palce do góry żeby ci kometa między palcami nie została), troche postałem i ruszyłem, o dziwo nic nie poczułem, uczucie podbne jakby przejść po śniegu; zaraz z podniecenia przeszedłem w drugą strone, dla mnie ekstra przeżycie i zapewne na nastenym ognisko sie powtórzy :twisted: Polecam innym spróbujcie, nie ma sie czego bać :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LordRene_PL Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 :roll: 8O :roll: 8O :roll: :?: :?: :?: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morbider Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 Kiesys przebiegalismy dwupasmówkę z zamkniętymi oczami (ale tylko po ziele) :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-tuter- Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 Garfield ~ moglbys mi bardziej przyblizyc ten proces ? Bo jakos nie moge uwiezyc ze nie zostales poparzony. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bruce Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 Garfield ~ moglbys mi bardziej przyblizyc ten proces ? Bo jakos nie moge uwiezyc ze nie zostales poparzony. to uwierz :) sam to przerabialem :> naskorek na stopach jest naprawde twardy i gruby (no chyba, ze ktos stopy niewiadomo jak pielegnuje, to wtedy niech lepiej sie nie porywa na takie cos :> ) pomysl stopa ma kontakt z weglem przez ulamek sekundy, a wez chociazby zapalniczke i przypal sobie stope czy cus :) ledwo poczujesz!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reed Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 Ja kiedyś skoczyłem z suwnicy na górę koksu, wysokość około 2 piętra, zaajebiste uczucie :) Wszedłem też na komin w kotłowni Zakładów Azotowych (niecałe 100m) ale nie skakałem z niego :P (założyłem się i wygrałem wtedy 1 litr wódki) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bruce Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 a jezeli chodzi o cos szalonego/glupiego z mojej strony :> bylo tego duzo, jednak wiekszosc zwiazana z alkoholem :> wiem natomiast, ze musze to pominac, bo za alkohol mnie znowu zjada ;] to co pamietam dokaldnie a bylo zupelnie na trzezwo: wejscie na jadacy pociag towarowy (a jechal na prawde szybko :> ) wchozenie na roznego rodzaju kominy tez zaliczylem :> skakanie na 2m w dal nad silosem betonowym.... uhbhhhh chyba moglbym ksiazke napisac :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 no to ja się pochwalę, że skoczyłem z bungee ;]. Efekt niesamowity... tylko nie wiem czemu, ale byłem tak zesrany, że jak gościu mi odliczał: three, two, one.... to ja już skoczyłem i za sobą usłyszałem bungeeeeeeee....... ale masakra ;] ze 100 m skakałem i muszę każdemu to polecić. Przez to doświadczenie znacznie mniej boję się przed egzaminami itd. itp., Momen odrywania się stóp od platformy jest niedoopisania, tak jakbyś nagle wzbił się w powietrze i zaczął frunąć. Tak samo moment, w którym, gdy lina ciągnie Cię już spowrotem do góry i cała Ek przechodzi w Ep tzn. zatrzymujesz się w powietrzu... wydaje się, że ta chwila trwa wieczność... piękne doświadczenie. Tylko, że naprawdę przed skokiem można się posrać :) pozdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rumun_666 Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 eeee... ostatnia rzecz to było chyba porywanie sie na bójke z gościem cos 2x wyższym i 2x szerszym ode mnie (troche nieświeży byłem) dobrze ze gość był dość wyrozumiałmy :veryevil: a jakiś miesiąc temu razem z qmplem (16 lat obydwaj) wzięliśmy sobie moje auto i jakby nigdy nic pojechaliśmy przez obwodnicę do lasu.... wzielismy jeszcze drugiego kumpla.... po próbie wjechania na dość dużą pochyłość przegrzał sie silnik i zaczął dymić płyn z chłodnicy... złapaliśmy troche stracha udało nam sie wrócić bez najmniejszego szwanku, oprócz jednej sprawy... spowrotem prowadził moj qmpel i przy wjeździe w moją ulicę spotkaliśmy jego wujka :D na szczęście sie chyba nie kapnął.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Garfield^ Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 Kurde też bym chętnie skoczył na bungee, ale niestety to kosztuje, jak się raz dowiedziałem ile u nas na takim festynie - Gwarki w TG, to wolałem na coś pozbierać ( nie mam stałych dochodów ). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bruce Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 to moze i nie ja zrobilem, ale znajomi kiedys nalykali sie grzybkow (wiemy jakich :> ) wlaczyli sobie jakis satanistyczny horror i poszli do kampinosu....... nie musze hcyba pisac jak reagowali jak ich kostuchy z kosami gonily... ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shakur_45 Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 urodzilem sie ;) nie wiem co jeszcze hmm zjezdzalem rowerem z 3 poziomowych schodow :D wlozylem kiedys koncowke wtyczki do kontaktu ( to byla sama koncowka, kabel miala uciety i troche mnie pokopalo ) co jeszcze hmm nie wiem nie pamietam jak widac nic szczegolnego Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 ten skok kosztował mnie dokładnie 27,5 Euro ;] więc chyba nie tak dużo :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MacieX Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 we Włoszech w snow parku dla snowboardzistow skoczylem na hopie na moich zjazdowych nartach na okolo 20 m w dal i jakies 2 - moze 3 m wzwyz. <-- to bylo przezycie bo nie spodziewalem sie ze hopy tak wywalaja ... uczucie - czlowiek wywalony jak z procy [ no ale predkosc tez byla spora ] ------ Wawa - odwiedzilem Arkadie jakis miesiac temu tak zeby popatrzec jak sie prace posuwaja :) a ze byla Niedziela to dostrzeglem tylko 3 straznikow ... nikt nie widzial i nie slyszal :) Jesli bedzie nast. raz to z cyfrakiem :)... a centrum handlowe Wooow zmeczyc sie mozna idac najkrotsza droga od strony wiaduktu śródmieście-żoliborz w strone dworca gdanskiego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yasin Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 jazda na "demonie" - najwiekszy w danii roller coaster i tower wysokosci 63 metrow tivoli Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonzi Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 Hmm czytając posty niektórych to skok na bungee 50m to raczej nic wielkiego :wink: dla mnie to było coś odlotowego. Taki dziwny strach, mnóstwo adrenaliny... pierwsza myśl po wylądowaniu: 'ja chcę jeszcze raz!' :wink: ale taki skok to 100zł :cry: (Łeba). Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie skoku ze 100m, ale pewnie jakbym miał okazję to bym skoczył. Aha, dostałem nawet certyfikat pokonania własnego strachu :D. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kosmo Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 hmmm skok na linach z mostu 22m :) niedaleko trojmiasta (w rutkach kolo zukowa, jakby kogos interesowalo) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 ooo ja też dostałem certyfikat :] zaraz zeskanuję i wlepię ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dalton Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 Kilka razy skoczyłem na spadochronie napewno lepsze uczucie niz bungee :) co to jest 20 metrów w dół nie lepiej 4 tysiaki :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kosmo Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 Kilka razy skoczyłem na spadochronie napewno lepsze uczucie niz bungee :) co to jest 20 metrów w dół nie lepiej 4 tysiaki :) no baa , wiadomo ale kase trzeba miec..... :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 no ja tam leciałem jakieś 80 parę ;] conajmniej ;] ;] ;] ale skok ze spadochronem to i tak inna zagrywka :), tylko pytanie: czy trzeba mieć jakieś wczesniej przygotowanie, czy idzisz mówisz, że chcesz skoczyć i skaczesz? A oto certyfikacik jakby ktoś nie wierzył w MeHow'ową odwagę ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Erytropoetyna Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 DH zjazd na góralu z piekielnie stromej gorki uhhhh zrobilo sie ciepelko w pewnym momencie kiedy myslalem ze przelece przez kierownice i sie ztocze z tego zbocza dalej byly tory kolejowe na ktore o malo nie wpadlem qrna jeszcze by mnei pociag przejechal Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam_M Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 jak 2 pasmowka była jeszcze cała koło makro B-B .. to sie rozpędziłem ..VIPEREM 126P moim .. no bagatela 14 letnim ,.. ale wtedy to jesio młodzieniec 13 latek miał .. wiec tak jade sobie drogą widze pusto zaczyna sie z górki .. zamkłem budzik 140 :D: D pełne było .. tylko jakiś kutas jechał .. lewym pasem jakimś golfem 3 albo 4 nie pamiętam to musiałem padalcowi migać aby zjechał na prawy pas ... ale miał zabawną mine jak malacza zobaczył , który go tak szybciutko myknoł :D no moze powiecie 140 co to jest ... no dla malacza to 3 predkość kosmiczna po osiągnięciu której odpadają koła ... silnik detonuje .. i takie tam lakier odpada .. wszystko trzeszczy .. ful adrenalina .. muza na ful .. ale 140 było... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buzzy Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 To ja raz przez nieuwage mialem dosyc sporo emocji.. Wyjąłem kabel zasilajacy od wiezy bo cos przerywalo sygnal.. kabel byl troche rozwalony na koncu a ze nie mialem kombinerek pod reka uzylem zębów do zacisniecia koncówek... Ja mnie <span style="color:red;">[ciach!]</span>lnelo to tylko wydusilem z siebie jeden dzwiek (dosyc dziwny nawet dokladnie nie potrafie go opisac.. ale cos z stylu jęku.. pamietam ze bylo to dosyc dzwine..) Po fali uderzeniowej ktora do mnie dotarła (wkoncu przyjąłem 220 V na usta.. Odskoczylem kawalek i w oczach mialem ciemno przez moment.. Myslalem ze mam całe usta rozwalone.. Jak obadalem ze nie ma krwi to poczulem ogromna opuchlizne na twarzy czulem ze mam wargi napuchniete do rozmiarów arbuza.. Polecialem chwiejnym krokiem do lustra.. i zobaczylem tylko na wardze lekkie popażenie.. Samo dotkniecie nie jest przyjemne ale pozniej mozna powiedziec jest naprawde fajnie.. Czulem sie hmm własciwie to nic nie czulem.. uczucie nie do opisania.. ale dosyc grozne.. Lekka opuchlizna i opazenie zeszlo po kilku dniach.. Nie kojaze tego dosyc milo.. Ale do dzis sie smieje z jęku ktory wydalem bo ciagle siedzi mi w glowie ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buzzy Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 jak 2 pasmowka była jeszcze cała koło makro B-B .. to sie rozpędziłem ..VIPEREM 126P moim .. no bagatela 14 letnim ,.. ale wtedy to jesio młodzieniec 13 latek miał .. wiec tak jade sobie drogą widze pusto zaczyna sie z górki .. zamkłem budzik 140 :D: D pełne było .. tylko jakiś <font color="#FF0000">[ciach!]</font> jechał .. lewym pasem jakimś golfem 3 albo 4 nie pamiętam to musiałem padalcowi migać aby zjechał na prawy pas ... ale miał zabawną mine jak malacza zobaczył , który go tak szybciutko myknoł :D no moze powiecie 140 co to jest ... no dla malacza to 3 predkość kosmiczna po osiągnięciu której odpadają koła ... silnik detonuje .. i takie tam lakier odpada .. wszystko trzeszczy .. ful adrenalina .. muza na ful .. ale 140 było... Ciekawe ile bylo w rzeczywistosci ;] Im starsze auto tym licznik bardziej oszukuje predkosc ;] Np nowy Seicento przy 100km na liczniku jego rzeczywista predkosc wynosi 95km/h :D Dodaj sobie jeszcze 14lat :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LoCoTe Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 Michał Plebs? o_0 Jak mialem 10 czy 11 lat to wbilismy sie z kumplami na 1/3 takiego stu kilkudziesiecio metrowego komina od cieplowni czy co to jest kolo mojego osiedla (Szczecin/Prawobzerze/Majowe). Weszlismy ale juz nie moglismy zejsc i w koncu straz pozarna przyjechala :d W <span style="color:red;">[ciach!]</span> sie balismy na gorze i sie rozplakalismy wszyscy (3) :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fazi86 Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 To ja sie tez pochwale ze skoczylem na bungee ;) To bylo prawie rok temu i niby 'tylko' 65 metrow, ale uczucie niezapomniane :) Kosztowalo mnie to 60zl, wiec mysle, ze sie oplacalo (w koncu zawsze o tym marzylem). Uczucie jest takie jak opisal MeHow, po prostu cos pieknego. Przez chwile mialem ochote poprosic kolesia ktory odliczal zeby mnie wypchnal. Ale zdecydowalem ze sam skocze i to zrobilem. Teraz bym chcial sobie skoczyc ze spadochronem, ale podejrzewam ze koszta powalilyby mnie na lopatki :( Mam nadzieje ze w tym roku bede mial okazje znowu sobie skoczyc na bungee :) Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tek Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 coś szalonego? wybralem matematyke na mature pisemną o_0 (i juz mi sie odechcialo 'szalenstw' do konca zycia) :e Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 (...) Ja Ci dam Plebs pffffffff... przeczytaj uważnie... tak napisałem, bo mi się jeszcze tak ręka po skoku trzęsła, a się samemu trzeba było podpisać :) masz ostatnią szansę na zgadnięcie mojego nazwiska, jak Ci się nie uda, to podam sam :P (...) Gościu sam odliczał :) nie wiem czemu, ale w sumie lepiej to się qmplom i laskom opowiada... w końcu to było friiiiiiiiiii tuuuuuuuuuu łaaaaannnnn bandżżżżżżżżziiiiiiiii :] pozdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krootki Opublikowano 30 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2004 hmmm skok na linach z mostu 22m :) niedaleko trojmiasta (w rutkach kolo zukowa, jakby kogos interesowalo) Hehe, w tym samym miejscu skakałem :) Tam szaleństwem jest już wejście na ten most ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...